Modlitwa wiernych: 1. Nie pragnê wielu "letnich" ludzi. Pragnê prawdziwego zrozumienia i g³êbokiej wiêzi mi³o¶ci z ka¿dym z was. Przez jedn± osobê ufaj±c± Mi i kochaj±c± Mnie gor±co, przyj¶æ do Mnie mo¿e ogromna liczba obojêtnych dawniej i zimnych, natomiast letnio¶æ nigdy i nikogo rozgrzaæ nie zdo³a. Ca³y mój Ko¶ció³ pozostanie nadal daleki ode Mnie (chodzi o brak za¿y³ej osobistej przyja¼ni z Jezusem) i ¶pi±cy, je¶li nie zakie³kuje w nim, chocia¿by w kilku osobach, moja ¿ywa i gor±ca obecno¶æ. Dlatego, je¶li naprawdê zale¿y wam na bli¼nich waszych, na ojczy¼nie waszej i ¶wiecie, starajcie siê dopu¶ciæ Mnie do waszych Serc.[1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¦wiêty. Spraw, aby w sercach jego wiernych zakie³kowa³a Twoja ¿ywa i gor±ca obecno¶æ. 2. Nie dziw siê s³abo¶ci ludzkiej i b³êdom. Wynikaj± one z nie dosyæ ¶cis³ej wiêzi ze Mn± tych, którzy Mnie siê oddali, ale nie chc± s³yszeæ Mnie, abym im nie przeszkodzi³ w ich w³asnych planach. Wydawaæ siê mo¿e, ¿e bardziej kocham moje s³ugi ni¿ resztê ludu Bo¿ego, a to dlatego, ¿e nie zabraniam im b³±dziæ, chocia¿ ich b³êdy szkodz± wiêkszej ilo¶ci ludzi i bardziej s± bolesne i widoczne. W rzeczywisto¶ci dajê im tê sam± wolno¶æ, ale poniewa¿ wiêcej otrzymali i ¶lubowali Mi s³u¿bê wiern±, surowszy bêdzie mój s±d. Je¿eli przez któregokolwiek z nich choæ jedna moja owca przepadnie, jego uczyniê winnym. Jest to straszna odpowiedzialno¶æ. Ale te¿ pozostawiam im czas...[2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. Udzielaj im potrzebnych ³ask, aby z wielk± odpowiedzialno¶ci± troszczyli siê o dusze, które im powierzy³e¶. 3. Wasza odpowiedzialno¶æ jest wielka. Je¶li to zrozumiesz, nie pychê bêdziesz odczuwa³, a lêk, gdy¿ bogato ciê obdarowa³em. Rozwa¿am dary moje dla ciebie, a i to, ¿e wci±¿ ciê wspomagam i ubogacam. Czy¿ lepszy jeste¶ od innych, ¿e tak wiele otrzyma³e¶? Nie. Lecz Ja kocham ciê i darmo dajê to wszystko, aby¶ mia³ Mi czym s³u¿yæ. Pragnê daæ ci o wiele wiêcej jeszcze, by twoje s³owa budzi³y sumienia i porusza³y ¶pi±cych. Ty za¶ g³o¶ orêdzie Janowe tak, jak mo¿esz. Nie mam dla ciebie, synu, innego zadania na ca³y ten czas, jak to. Ono jest najwa¿niejsze. Udzielaj przebaczenia mojego skruszonym, ratuj b³±dz±cych, wspomagaj odwag± i nadziej± zalêknionych. (...) Tobie (...), synu, dajê moj± moc s³owa i b³ogos³awieñstwo w s³u¿bie mojej. Jestem z tob± i nie opuszczê ciê.[3] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ksiêdza Piotra. B±d¼ dla Niego hojnym dawc±, b³ogos³aw, czuwaj i nigdy Go nie opuszczaj. 4. Czy¶ciec mój jest stanem pojmowania, niekiedy bardzo powolnego zrozumienia swojego w³asnego stosunku do prawdy; czêsto dowiedzenia siê - tu dopiero - o swoim miejscu w moim planie i o mojej nieskoñczonej mi³o¶ci w stosunku do tych moich biednych dzieci, które przez ca³e swoje ¿ycie odrzuca³y Mnie - o moim nieskoñczonym dla nich zmi³owaniu. Nie s±d¼, ¿e ich tam opuszczam. Ja ich leczê, a potem uczê podtrzymuj±c, w miarê jak oczyszczaj±ce siê oczy dusz coraz ja¶niej pojmuj± moje mi³osierdzie w swoim ¿yciu i w ¶mierci. Tak bardzo poranione przez braci swych i sponiewierane przychodz± one do Mnie, ¿e tu dopiero poznaj± kim jestem. Szczê¶ciem moim jest objecie ich moj± mi³o¶ci±, danie pocieszenia w p³aczu, obietnicy ¿ycia w wieczystej rado¶ci ze Mn±.[4] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za dusze w czy¶æcu cierpi±ce. Obdarz je ³ask± ¿ycia w wieczystej rado¶ci z Tob±. 5. Chcê, ¿eby¶ wiedzia³a, ¿e jeste¶ i bêdziesz atakowana przez nieprzyjaciela, a on najczê¶ciej pos³uguje siê lud¼mi, którzy sami nie wiedz±, komu s³u¿± - bo s³u¿± przez swoje wady i grzech. Dlatego nie przejmuj siê uwagami i z³o¶liwo¶ciami innych, a oddawaj je pod mój os±d. Nie wszystko, co spotykasz w ¿yciu, ma s³u¿yæ twojemu wzrostowi wewnêtrznemu jako moja pomoc. Wiele bólu i z³a wyrz±dza nieprzyjaciel, aby wam szkodziæ i przeszkadzaæ w drodze, zw³aszcza gdy ju¿ rozpoczynacie swoj± pracê dla Mnie. Wiecie przecie¿, ¿e ¿ycie wasze na ziemi jest bojowaniem. Dlatego nie chroniê was przed pociskami wroga, ale nie pozwalam was zniszczyæ. Nieprzyjaciel mo¿e was raziæ z daleka, ale przystêpu do waszej duszy Ja broniê, je¶li oddajecie mi siê - je¿eli dopuszczê do ciê¿szego, do¶wiadczenia, to wy³±cznie po to, aby¶cie okrzepli i nabrali odwagi zwyciê¿aj±c.[5] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê broñ nas przed atakami nieprzyjaciela. 6. Okres twojej nauki nigdy siê nie skoñczy. Nie ma te¿ koñca mojej opiece, prowadzeniu ciê i wspó³dzia³aniu z tob±. Potrzebujê twego czasu, uwagi i woli s³uchania Mnie. Je¿eli udzielisz Mi wolno¶ci dzia³ania w sobie, Ja sam zbudujê w tobie moje mieszkanie. Wiêc nie przera¿aj siê trudno¶ciami, ogromem braków i s³abo¶ci± swoj±. Gdyby¶ ty sama mia³a i¶æ ku Mnie, nie dosz³aby¶ nigdy - nie doszed³by nikt z ludzi - ale przecie¿, (...), to ja przychodzê do ciebie. Im bardziej jestem potrzebny, tym szybciej przybywam. Wiesz, ¿e Ja jestem z tob±. Otó¿ przygotowaæ ciê pragnê, oczy¶ciæ, nasyciæ sob± twoj± chwiejn± s³abo¶æ, by ustali³a siê we Mnie. Nic wiêcej Mi nie potrzeba ponad twoje "chcê".[6] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê naucz nas udzielaæ Tobie wolno¶ci dzia³ania w nas. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±:
Ja widzê serca, i tam tylko przychodzê, gdzie dro¿szy gospodarzowi jestem nad wszystkie skarby ziemi. Lecz je¶li przyjdê i go¶cinê otrzymam, pozostanê, i wtedy Ja dzielê siê z gospodarzem moimi skarbami. Jakie one s±, ju¿ poznajecie, ale to s± dopiero pocz±tki przyja¼ni. Powinna ona wci±¿ rozwijaæ siê i wzrastaæ. Dlatego potrzebna Mi przestrzeñ w sercu waszym. Im mniej w nim waszych upodobañ, przywi±zañ, zamiarów i nawyków, tym bardziej wype³niam miejsce uprz±tniête i przygotowane Mnie - tym, co ze sob± przynoszê. Pust± przestrzeni± w sercu ludzkim jest nie tylko odrzucenie tego, co zbêdne, co przeszkadza i za¶mieca, ale i pragnienie przyjêcia tego, co Ja wnoszê, pragnienie ufne i gor±ce (bo p³yn±ce z mi³o¶ci) przyjêcia wszystkiego, co bêdê chcia³ wnie¶æ. Bo je¶li siê ufa swemu przyjacielowi, to i polega siê na nim we wszystkim, co czyni.[7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Ja zawsze pragnê byæ z tob±. Mi³o¶æ, (...), pragnie otoczyæ opiek±, broniæ i os³aniaæ tê, któr± kocha, zw³aszcza wtedy, gdy jest ona s³aba, bezsilna i zmêczona, taka, jak± ty teraz jeste¶. Mi³o¶æ pragnie siê udzielaæ, oddawaæ ca³a tej, któr± upodoba³a sobie; pragnie podzieliæ siê swoim dobrem, swoj± moc± i bogactwem. Moja mi³o¶æ jest wci±¿ bij±cym, nieskoñczenie zasobnym ¼ród³em wszelkiej mi³o¶ci, jaka mo¿e istnieæ. Pragnie ona nasyciæ sob± ludzkie dusze - pustynie ja³owej i spêkanej z posuchy ziemi. Beze Mnie, (...), dusza twoja jest miejscem pustynnym, na którym nic zakie³kowaæ i wzrastaæ nie mo¿e.[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: To Ja jestem ¿yciem duszy, "¿yw± wod±", która budzi ¿ycie, wzrost i powoduje, ¿e dusza staje siê bogata w owoce. Lecz s± to owoce mojej pracy, chocia¿ z jej gleby wyrastaj±. Ja jestem ogrodnikiem, gospodarzem, organizatorem ¿ycia duszy. Uwierz Mi, córko, i¿ tylko przy mojej sta³ej obecno¶ci i nieustannej pielêgnacji mo¿esz Mi przynie¶æ po¿ytek. I wiedz, ¿e nie od bogactwa gruntu zale¿± owoce. Ja jestem ogrodnikiem doskona³ym. Je¶li ziemia jest uboga - ubogacê j±, je¶li sucha - dam wiele wody ³aski, je¶li kamienista i pe³na chwastów - wyrwê je, a kamienie odrzucê. Wszystko, co potrzebne, zdzia³am sam, jednak¿e warunkiem jest, aby to by³a ziemia - moja. Tam, gdzie spotkam siê z ufno¶ci±, gdzie zawierz± Mi i poddadz± siê moim staraniom z zupe³nym zaufaniem, gdzie z rado¶ci± i wdziêczno¶ci± przyjmuj± moje zabiegi - tam osi±gnê plony stukrotne.[9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Ja upodobanie mam w s³abych i bezbronnych. Znam ciê tak, jak Stwórca znaæ mo¿e swoje w³asne stworzenie. Znam ciê, jak± by³a¶, jeste¶ i bêdziesz. Powsta³a¶ z mojej do ciebie mi³o¶ci, z mi³o¶ci Boga, która jest nieskoñczona i niezmienna. Je¶li cz³owiek nie odrzuci mi³o¶ci Boga, Bóg, Ojciec jego, nigdy nie odrzuci cz³owieka. ¯yjesz w mojej mi³o¶ci i z niej. Oczywi¶cie, jeste¶ sama ze swej natury prochem i grzechem, lecz jakie to ma znaczenie wobec ogromu mojej mi³o¶ci do ciebie? Nie ty siê zmienisz, to Ja zmieniam ciebie. Czy¿ przekwit³y owoc kwiatu jab³oni wie co¶ o swej przysz³ej dojrza³o¶ci...? A jednak pod okiem ogrodnika, pielêgnowany troskliwie, cierpliwie poddany s³oñcu, wichrowi, upa³owi i burzy, powoli dojrzewa ku swej pe³ni zamierzonej przez naturê drzewa. A ka¿dy z was dro¿szy Mi jest ni¿ wszystkie owoce ziemi. Nad ka¿dym czuwam osobi¶cie z trosk± i czu³o¶ci±. Chroniê (przysz³y owoc), by nie spad³ przedwcze¶nie, by go robak nie stoczy³ ani z³odziej nie porwa³. [10] [1] Anna, Bo¿e wychowanie, s. 56, t. 1, (Orêdzie z 9 III 1983). [2] Tam¿e, s. 71, (Orêdzie z 28 III 1983). [3] Tam¿e, s. 109, (Orêdzie z 13 XII 1983). [4] Tam¿e, s. 48, (Orêdzie z 23 II 1983). [5] Tam¿e, s. 43-44, (Orêdzie z 16 II 1983). [6] Tam¿e, s. 113, (Orêdzie z 25 I 1984). [7] Tam¿e, s. 57, (Orêdzie z 9 III 1983). [8] Tam¿e, s. 96, (Orêdzie z 15 VIII 1983). [9] Tam¿e. [10] Tam¿e, s. 120, (Orêdzie z 8 III 1984). Powrót |