B³ogos³awiony Jakub Strzemiê http://oczamiduszy.pl/bl-strzemie-zw-strepa/ Tym razem podczas naszej nocnej pielgrzymki poznamy ¿ywot b³ogos³awionego Jakuba Strzemiê, którego w Litanii pielgrzymstwa narodu polskiego wzywamy jako patrona Lwowa. Imiê Jakub „jest to imiê biblijne wywodz±ce siê z hebrajskiego Jaaqob - niech Bóg strze¿e. Ludowa etymologia ³±czy³a je z rzeczownikiem aqueb - piêta (aluzja do Rdz 25,26): »zaraz potem ukaza³ siê brat jego, trzymaj±cy Ezawa za piêtê; dano mu przeto imiê Jakub«).[...] Imiê to znane jest w Polsce od wieku XIII w formach: Jakub, Jakob, Jakow, Jakuw, (...), Jakusz, Jaksza, (...), Kusz, Kuba[1]". Jest bardzo wielu ¶wiêtych o tym imieniu, Bibliotheka Sanctorum (dwunastotomowe dzie³o zawieraj±ce spis ¶wiêtych, które wydano nak³adem Akademii Papieskiej w Rzymie; pierwsze wydanie w 1969 r.) wymienia ich czterdziestu piêciu. My mo¿emy tu wymieniæ dwóch, najbardziej znanych: ¶wiêtego Jakuba Starszego, (brata ¶wiêtego Jana Ewangelisty) który by³ synem Zebedeusza i Salome oraz ¶wiêtego Jakuba M³odszego, rodzonego brata ¶wiêtego Judy Tadeusza; ci dwaj z kolei byli synami Kleofasa i Marii Kleofasowej (krewnej ¶wiêtego Józefa). B³ogos³awiony Jakub Strzemiê, którego nazywa siê te¿ Jakubem Strep±, nale¿y do grupy tych ¶wiêtych o których przeciêtny Polak wie bardzo niewiele. A to niedobrze. Pos³uchajmy co na ten temat napisa³ na pocz±tku dwudziestego wieku sufragan lwowski, ksi±dz biskup W³adys³aw Bandurski. Na wstêpie zacytowa³ on ksiêdza Piotra Skargê: „»Sromota jest wielka, gdy kto zacne i ¶wietne rodzice i powinne [a wiêc spowinowaconych, krewnych] i przodki swoje ma, a o ich sprawach nic nie wie i bez przymówki nie jest [bez usprawiedliwienia jest to, ¿e], jakoby nie wiedzia³, sk±d jest i sk±d wyszed³«. (Ks.Skarga). Jeste¶my dzieæmi narodu - napisa³ ksi±dz biskup - który mia³ wielu ¶wiêtych i wielkich ludzi, jednak ma³o o ¿yciu tych ludzi wiemy. Jeste¶my dziedzicami przesz³o¶ci zdobnej w czyny i zas³ugi wielkich dusz i ¶wiêtych serc - lecz na tych wzorach swoich dusz nie umiemy wyrabiaæ [doskonaliæ]. Jeste¶my synami Aposto³ów, nios±cych wiarê i sprawiedliwo¶æ na wschód i pó³noc, a imion tych Aposto³ów nawet wyliczyæ nie potrafimy. Wiêc s³owa Skargi wzywaj± nas do tego, by¶my wiedzieli »sk±d jeste¶my i sk±d wyszli¶my«, by¶my »zacne rodzice i powinne i przodki swoje maj±c o ich sprawach przecie¿ co¶ wiedzieli«. Historya narodu nie sk³ada siê z samej historyi królów i wojen. Zapisuje ona na swoich kartach równie¿ imiona tych, którzy korony nie nosili, a jednak potê¿nymi byli w³adcami. Tylko w¶ród kart przesz³o¶ci my nie szukamy tak skrzêtnie obrazów ¿ycia ludzi cichych, ubogich, ofiarnych i w zaparciu siê ¿yj±cych. Tylko my o owych ojcach, przodkach nie z ber³em lub mieczem, ale z Krzy¿em i Ewangeli± Chrystusow± id±cych, tak nie radzi s³uchamy i tak obojêtni na wiadomo¶æ o nich jeste¶my, boæ zdaje siê, i¿ »dzi¶«, teraz, w epoce nowych dróg i idea³ów, z tamtych wzorów nie ma co czerpaæ i z przyk³adów tamtych nie ma rysów odpowiednich do kszta³towania dusz dzisiejszych. Nie znamy imion owych pobo¿nych zakonników i kap³anów, którzy w¶ród trudnych i ciê¿kich warunków krzewili ¶wiat³o wiary. Nie znamy dróg ciernistych, któremi oni szli. Nie znamy czynów przez nich spe³nionych. Nie wiemy, jak± si³± oni budowali tê olbrzymi± ¶wi±tyniê wiary i Ko¶cio³a, pod której sklepieniem my¶my na »obroñców i przedmurze chrze¶cijañstwa« wyro¶li, my¶my Polskê na »Matkê ¦wiêtych« byli zdolni wyrobiæ [przemieniæ]. A jednak - jak¿e wiele najg³ówniejszych postaci, d¼wigaj±cych olbrzymie ciê¿ary na budowê Ko¶cio³a katolickiego i wiary Chrystusowej w Polsce i na Rusi, nale¿a³oby z kart przesz³o¶ci wygrzebaæ... Jak¿e wiele imion nieznanych stan±æ powinno przed nami w blasku chwa³y i w ¶wietle wzorów, na¶ladowania godnych. - »Sromota jest wielka, gdy kto zacne i ¶wietne rodzice i powinne i przodki swoje ma, a o ich sprawach nie wie« . Nie wiemy my te¿ o zacnych i ¶wietnych sprawach Ojca naszego B³ogos³awionego Jakóba Strepy, Arcybiskupa lwowskiego, bo któ¿ kiedy wspomina i opowiada teraz o tych, którzy znali tylko ubog± cele klasztorn±, odziewali siê tylko w habit najubo¿szego, zakonnika, pracowali tylko dla Boga i posiewu wiary, nie¶li tylko krzy¿ i naukê zaparcia siê i po¶wiêcenia? W mgle zapomnienia, w oddali wieków minionych, w ciszy klasztornych murów, postaæ owa zdaje siê cieniem tylko rysem konturów ledwie ujêta, ledwie kilku s³owami okre¶lona. Zakonnik - Biskup - na Rusi pracowa³ - có¿ wiêcej o nim? - pytamy i mo¿e zdumiewamy siê, i¿ z takiego py³u piêciu wieków o¶miela siê kto¶ zapomnian± wywo³ywaæ postaæ...[2]". Podobnie ¶wiêty Józef Bilczewski, arcybiskup Lwowa w swoim li¶cie pasterskim z okazji piêæsetlecia ¶mierci b³ogos³awionego Jakuba tak napisa³: „Czemu dzi¶ tak cicho o ³askach za przyczyn± b³ogos³awionego Jakuba? Nie naszego B³ogos³awionego w tym wina. Nie usta³a ni dobroæ Jego, nie usta³a te¿ moc Jego u Pana Boga. On wci±¿ jednakowo u Boga potê¿ny, wci±¿ mocen byæ dobrym przewodnikiem ³ask Bo¿ych. Wina jest po naszej stronie. Zmala³y modlitwy nasze do b³ogos³awionego Jakuba, st±d On nie mo¿e nam pomagaæ, przynajmniej w tym stopniu jak tego pragnie. „Nie odbieracie - mówi Aposto³ - dlatego i¿ nie prosicie... Albo, je¶li prosicie, a nie bierzecie, to dlatego, ¿e ¼le prosicie[3]". No wiêc my dzisiaj, pomni na te s³owa sprzed ponad stu lat, obu biskupów lwowskich, spróbujmy przybli¿yæ sobie osobê tego b³ogos³awionego Polaka. Jakub Strepa urodzi³ siê oko³o 1340 roku w Ma³opolsce. Pochodzi³ ze szlachty, „z Domu i Herbu Strzemie[4]". „W jednym z zachowanych dokumentów (...) Jakub stwierdza, ¿e przywiesza pieczêæ arcybiskupi± i pieczêæ dziedziczn± (czyli herbow±)[5]". Tê pieczêæ arcybiskupi± opiszemy troszkê pó¼niej natomiast teraz przedstawmy herb Strzemiê, który znajdowa³ siê na tej drugiej pieczêci. Jest to jeden z najstarszych polskich herbów szlacheckich, pochodz±cy prawdopodobnie z X wieku. Na jego czerwonej tarczy znajduje siê z³ote strzemiê, czyli „jeden z dwóch metalowych pa³±ków [inaczej mówi±c, prêtów wygiêtych w ³uk czy w pêtlê] zawieszonych na rzemieniach po obu stronach siod³a, s³u¿±cych jako oparcie dla stóp je¼d¼ca[6]". Wspomagaj± go one przy wsiadaniu a tak¿e u³atwiaj± utrzymanie siê na koniu podczas jazdy. „St±d wzi±³ siê [ju¿ po ¶mierci b³ogos³awionego Jakuba] jego przydomek »Strzemiê«, niekiedy u¿ywany w ³aciñskim odpowiedniku - »Strepa«[7]". Strzemiê (herb szlachecki) https://pl.wikipedia.org/wiki/Strzemi%C4%99_(herb_szlachecki) O dzieciñstwie i m³odo¶ci Jakuba nie wiemy nic. Wiadomym natomiast jest to, ¿e do¶æ wcze¶nie zosta³ franciszkaninem. „Przypuszczalnie nowicjat i studia poprzedzaj±ce ¶wiêcenia kap³añskie odby³ w Krakowie[8]". Oko³o roku 1378 zosta³ gwardianem klasztoru w Krakowie. Gwardian to prze³o¿ony franciszkañskiego klasztoru, gdy¿ ¶wiêty Franciszek, kiedy zak³ada³ zakon, w swojej tak zwanej Pierwszej Regule, zabroni³ Braciom Mniejszym pe³niæ funkcjê przeora[9]. Popularni Franciszkanie to inaczej Zakon Braci Mniejszych; po ³acinie: Ordo Fratrum Minorum - w skrócie OFM. Poniewa¿ diecezja krakowska graniczy³a z Rusi±, a ta uwa¿ana by³a za teren misyjny, wiêc nasz b³ogos³awiony bohater sam, dobrowolnie, tak jak tego wymaga³a regu³a zakonna, zg³osi³ siê na misje. Misjonarze w tym czasie i na tych terenach, mieli „podwójne zadanie, opieki duszpasterskiej nad katolickimi osadnikami i nawracanie schizmatyków i pogan. W tym celu papie¿ Aleksander IV w 1258 roku nada³ misjonarzom franciszkañskim rozleg³e przywileje duszpasterskie, o wiele wiêksze od zwyk³ej w³adzy proboszczów. W bulli papie¿ wyra¼nie wymieni³ Ru¶ jako kraj misyjny, w którym misjonarze franciszkañscy i dominikañscy mieli g³osiæ s³owo Bo¿e. Z upowa¿nienia Stolicy Apostolskiej franciszkanie i dominikanie mieli prawo udzielaæ chrztu, s³uchaæ spowiedzi, sprawowaæ inne sakramenty ¶wiête, b³ogos³awiæ zwi±zki ma³¿eñskie. Dalsze uprawnienia dotyczy³y budowy ko¶cio³ów, ustanawiania przy nich duszpasterzy[10]". Z kolei: „13.02.1375 - papie¿ Grzegorz XI og³osi³ bullê „Debitum pasiombs officii", na mocy której ko¶ció³ w Haliczu ustanowi³ arcybiskupim, metropolitalnym, a ko¶cio³y przemyski, w³odzimierski i che³mski mia³y mu podlegaæ jako sufraganie. Bulla papieska da³a pocz±tek prawid³owej organizacji ko¶cielnej na Rusi. Stolica Apostolska zastrzeg³a sobie mianowanie najodpowiedniejszych pasterzy dla nowych diecezji[11]". W latach 1385-1388 b³ogos³awiony Jakub piastowa³ stanowisko gwardiana franciszkañskiego klasztoru ¦wiêtego Krzy¿a we Lwowie.. Zosta³ on równie¿ w tym mie¶cie, wikariuszem generalnym »Stowarzyszenia Braci pielgrzymuj±cych dla Chrystusa po ziemiach niewiernych«, której dzia³alno¶æ Stolica apostolska usilnie stara³a siê poprzeæ[12]". W Stowarzyszeniu tym, prowadz±c wêdrowny tryb ¿ycia, w dalszym ci±gu niestrudzenie, udziela³ siê w pracy misyjnej na Rusi a tak¿e na Wo³yniu, Podolu i Wo³oszczy¼nie (dzisiejszej Rumunii). Ru¶ Czerwona, wraz z Haliczem i Lwowem zosta³a przy³±czona do Korony przez Kazimierza Wielkiego. Nasz król zamierza³ stworzyæ na tych terenach archidiecezjê, która by³aby drug± w Polsce, po gnie¼nieñskiej. Jednak w latach 1378- 1379, ju¿ w kilka lat po ¶mierci króla Kazimierza, przesz³a ona pod zarz±d starostów wêgierskich. W roku 1387 nasza królowa, dzisiejsza ¶wiêta Jadwiga, bêd±c ju¿ ¿on± W³adys³awa Jagie³³y, stoj±c na czele wyprawy wojennej odzyska³a dla Królestwa Polskiego teren Rusi Halickiej. „Obesz³o siê bez rozlewu krwi; na wezwanie prawowitej pani ugiêli siê wêgierscy starostowie i cofnê³y siê za³ogi wêgierskie[13]". Jak napisa³ arcybiskup Józef Bilczewski „Jagie³³o i Jadwiga znali gorliwego o dusz zbawienie misyonarza Jakóba. Zalecili go te¿ królestwu ¶wiatli mê¿owie duchowni i ¶wieccy, „których radami oni boki swoje osadzili[14]". Pe³ni±c funkcjê gwardiana, Jakub stan±³ w obronie praw i przywilejów otrzymanych przez misjonarzy z zakonów ¿ebrz±cych (g³ównie dominikanów i franciszkanów) a udzielonych, o czym ju¿ wspomniano przez Stolicê Apostolsk±. G³ównymi przeciwnikami tych przywilejów dla misjonarzy byli ró¿ni duchowni, czêsto zbiegowie z innych krajów, „którzy kieruj±c siê interesem materialnym, d±¿yli do ograniczenia dzia³alno¶ci Stowarzyszenia Braci Pielgrzymuj±cych dla Chrystusa. Duchowni ci rozsiewali ba³amutne pog³oski, ¿e kap³ani zakonni nie maj± prawa s³uchania spowiedzi ani sprawowania sakramentów ¶wiêtych. G³osili nawet, ¿e chrzest udzielony przez dominikanów lub franciszkanów nale¿y powtórzyæ, a tak¿e inne sakramenty. Pog³oski musia³y wywo³aæ w umys³ach wiernych wielkie zamieszanie i niepokój, je¿eli arcybiskup Bernard zastosowa³ wyj±tkowe ¶rodki. Po przedstawieniu tej szkodliwej dla wiary ¶wiêtej sprawy przez gwardiana Jakuba i wikariusza dominikanów, arcybiskup Bernard upowa¿ni³ ich do spowodowania uwiêzienia tych wichrzycieli nawet przy pomocy w³adz ¶wieckich. Przy tej sposobno¶ci arcybiskup Bernard nazwa³ gwardiana lwowskiego Jakuba dzielnym pracownikiem w budowaniu Ko¶cio³a Chrystusowego[15]". Ale równie zdecydowanie, stan±³ b³ogos³awiony Jakub po stronie przeciwników, tak dobrze o nim mówi±cego Bernarda, arcybiskupa halickiego. Postawê tak± zaj±³ w sporze „z miastem o dom[16]", gdzie popar³ apelacjê pokrzywdzonych mieszkañców do papie¿a a nie powoduj±ce zamieszanie stanowisko arcybiskupa. Co ciekawe, arcybiskup, tak jak Jakub by³ równie¿ franciszkaninem. „Brak [jest] jakichkolwiek (...) ¶ladów jego [arcybiskupa Bernarda] wydatniejszej pasterskiej dzia³alno¶ci, natomiast dochowa³y siê tylko wiadomo¶ci o ró¿nych sporach i procesach, które namiêtnie prowadzi³ czy to z miastem Lwowem o dom w rynku, czy z biskupem przemyskim o granice diecezji, czy wreszcie z dominikanami lwowskimi o pogrzebanie wyklêtego przez siebie ziemianina. Najbardziej gorsz±cym by³ jego zatarg z miastem Lwowem, powsta³y jeszcze prawdopodobnie w 1384. Arcybiskup nêka³ miasto kl±tw± i interdyktem, nawi±zan± ugodê zerwa³, a rozpoczêty proces w tej sprawie, który siê opar³ o Stolicê Apostolsk±, przewleka³, nie jawi±c siê wcale na terminach s±dowych, wyznaczonych przez delegatów papieskich, naprzód legata kardyna³a Dymitra, arcybiskupa ostrzyhomskiego, a nastêpnie biskupa przemyskiego Eryka. Wskutek tego zosta³ przez nich wyklêty, zawieszony w urzêdzie i pobieraniu dochodów, a króla [W³adys³awa Jagie³³ê] wezwano o pomoc w³adzy ¶wieckiej przeciw opornemu arcybiskupowi[17]". Powodem takiej wywa¿onej i zdecydowanej postawy naszego b³ogos³awionego gwardiana przeciw arcybiskupowi „by³a nie tylko chêæ s³u¿enia dobrej i sprawiedliwej sprawie, lecz tak¿e g³ównie wzgl±d na interes ko¶cio³a i wiary[18]". W akcie z roku 1385 b³ogos³awiony Jakub napisa³, ¿e „ugoda z arcybiskupem jest po¿±dana, aby to miasto po³o¿one w¶ród schizmatyków, na skutek cenzur arcybiskupich pozbawione s³u¿by Bo¿ej, nie wyludnia³o siê i nie pustosza³o[19]". Gorsz±ce zachowanie arcybiskupa mog³o przyczyniaæ siê równie¿ do odej¶cia od katolicyzmu i powrotu mieszkañców na wiarê prawos³awn±, a wiêc niweczenia olbrzymiego trudu wszystkich misjonarzy dzia³aj±cych na tych terenach. Kilka lat pó¼niej, jeszcze przed rokiem 1391, w uznaniu pracy b³ogos³awionego Jakuba Stolica Stolica Apostolska mianuje go inkwizytorem hereticae pravitatis na Czerwonej Rusi, Wo³yniu, Pokuciu i Wo³oszczy¼nie[20]". Natomiast odwo³anie arcybiskupa Bernarda z jego urzêdu, za przekraczanie swoich uprawnieñ, nast±pi³o dosyæ pó¼no, bo dopiero w roku 1390, a wiêc tu¿ przed jego ¶mierci±. Postawê Bernarda do¶æ lapidarnie ale chyba do¶æ celnie, oceni³ profesor W³adys³aw Abraham w swojej wnikliwej i gruntownej pracy, z pocz±tku dwudziestego wieku, opisuj±cej okres ¿ycia b³ogos³awionego Jakuba Strepy jako arcybiskupa halickiego: „dotychczasowy arcybiskup Bernard zmar³ pod wielk± kl±tw±, któr± dotkniêty zosta³ z wyroku sêdziego delegowanego przez Stolicê apostolsk±. By³ on jeszcze kreatur± rz±du wêgierskiego, a nie umia³, czy nie chcia³ pogodziæ siê ani z faktem nastania na Czerwonej Rusi rz±dów polskich, ani z istniej±cymi w dyecezyi stosunkami[21]". W czerwcu roku 1391 Papie¿ Bonifacy VIII mianowa³ na stolec metropolity halickiego, b³ogos³awionego Jakuba Strepê, który zast±pi³ na tej funkcji nies³awnej pamiêci Bernarda. „W bulli nominacyjnej Ojciec ¶wiêty, powo³uj±c siê na wiarygodne ¶wiadectwa, wymienia jego [b³ogos³awionego Jakuba] przymioty: gorliwo¶æ apostolsk±, wykszta³cenie, czysto¶æ ¿ycia i obyczajów, wytrwa³o¶æ w s±dzie i zarz±dzie"[22][...] „sprawami duchowymi i ¶wieckimi[23]". Konsekracja naszego bohatera nast±pi³a roku 1392 w Tarnowie, gdzie biskup przemyski Maciej herbu Janina w ko¶ciele pod wezwaniem Narodzenia Naj¶wiêtszej Maryi Panny (dzisiejszej bazylice katedralnej) nada³ sakrê biskupi± nowo mianowanemu biskupowi halickiemu. „Stan diecezji, po ¶mierci arcybiskupa Bernarda by³ op³akany: liczba kap³anów nie wystarczaj±ca, ko¶cio³ów, parafii bardzo ma³o. Trzeba by³o wszystko od fundamentów budowaæ, urz±dzaæ[24]". Poniewa¿ jednak zna³ bardzo dobrze ca³y teren archidiecezji halickiej, któr± jako misjonarz nie raz przeby³ na piechotê, wiedzia³ gdzie i czego jej brakuje. Wiedzia³, ¿e „by³o po miastach wiele ludno¶ci katolickiej, przewa¿aj±c± jednak wiêkszo¶æ a nawet po wsiach niemal wy³±czn± stanowi³a prawos³awna ludno¶æ ruska. Parafii katolickich by³o niewiele. Jedynie Lwów i nieliczne miasta posiada³y znaczniejsze kolonie ludno¶ci katolickiej przyby³ej z Zachodu, g³ównie Niemców i Polaków; w tych miastach istnia³y parafie katolickie[25]". A wiêc staraj±c siê rozszerzyæ jak najbardziej wp³yw Ko¶cio³a Katolickiego. „Rozpocz±³ od zak³adania placówek parafialnych, g³ównie po wsiach. Stara³ siê o pomno¿enie liczby duchowieñstwa, pilnie czuwaj±c nad jego karno¶ci±. W dzia³alno¶ci duszpasterskiej popiera³ pracê dominikanów i franciszkanów, wielce zas³u¿onych dla katolicyzmu na Rusi[26]".
https://d.allegroimg.com/original/0c072d/7f7d382a47b5b2680041165fe5cd Uwa¿a siê, ¿e to w³a¶nie dziêki wstawiennictwu u papie¿a pary królewskiej, Jadwigi i W³adys³awa Jagie³³y a tak¿e wielu mo¿now³adców, b³ogos³awiony Jakub zosta³ arcybiskupem halickim. Mo¿na te¿ spotkaæ podania, które mówi±, ¿e to nasza ¶wiêta królowa sama wyhaftowa³a i ozdobi³a drogimi kamieniami ornat lub infu³ê dla naszego b³ogos³awionego bohatera. Nie dziwi wiêc, ¿e wspó³praca miêdzy nowym arcybiskupem i panuj±cymi ma³¿onkami przebiega³a bardzo udanie. „Jadwiga i W³adys³aw Jagie³³o darzyli go szczególnym zaufaniem. Jakub darzy³ ich wzajemn± czci± i mi³o¶ci±. Nale¿a³ do zaufanych doradców Jagie³³y[27]". Tak¿e czêsta obecno¶æ podczas uroczysto¶ci czy aktów nadaj±cych ró¿ne przywileje potwierdza to przyjazne wspó³dzia³anie. Zdarza³y siê te¿ nieoficjalne, bardziej osobiste spotkania miêdzy monarch± a arcybiskupem. Na przyk³ad „w Glinianach zosta³a za³o¿ona parafia fundacji królewskiej nazajutrz po osobistym spotkaniu króla W³adys³awa Jagie³³y z arcybiskupem Jakubem w 1397 r. we Lwowie. We wszystkich aktach fundacyjnych nowych parafii wspó³udzia³ arcybiskupa jest zaznaczony. Do powstania tych parafii przyczyni³ siê arcybiskup nie tylko w ten sposób, ¿e zachêca³ w³a¶cicieli ziemskich do ich tworzenia i dawa³ na nie zezwolenie, ale tak¿e tym, ¿e od siebie zwiêksza³ ich uposa¿enie, przekazuj±c na rzecz tych ko¶cio³ów dziesiêciny swego sto³u. W ten sposób bez wiêkszego obci±¿enia ludno¶ci wiejskiej op³atami na utrzymanie kleru parafialnego, zapewnia³ duchownym odpowiednie ¶rodki materialne do wykonywania trudnych zadañ duszpasterskich w rozleg³ych okrêgach parafialnych[28]. Równie¿ w1397 by³ b³ogos³awiony Jakub „obecny przy akcie króla W³adys³awa, zatwierdzaj±cym przywilej Jana Tarnowskiego na so³tystwo w Sokolnikach[29]" a miesi±c pó¼niej „przy przywileju króla W³adys³awa dla Dominikanów lwowskich[30]". Podobnie w pa¼dzierniku 1399 roku by³ „obecny przy nadaniu przywileju króla W³adys³awa na dworzyska w Krotoszynie i Ko¶ciejowie dla Dominikanów lwowskich[31]", a we wrze¶niu 1400 roku „przy nadaniu przywileju króla W³adys³awa dla Franciszkanów lwowskich na wsie Hanaczów i Kozielniki[32]". Bardzo czêsto wizytowa³ swoj± diecezjê, dbaj±c o pos³uszeñstwo i dycyplinê ca³ego podw³adnego sobie duchowieñstwa. To spowodowa³o, ¿e tak wcze¶niej czêste skargi na kap³anów, za rz±dów b³ogos³awionego arcybiskupa Jakuba zupe³nie usta³y. „Czuwaj±c nad karno¶ci±, czuwa³ on równie¿ nad tem, aby kler mu poddany pe³ni³ nale¿ycie swe obowi±zki i oddawa³ siê gorliwie sprawowaniu funkcyi duchownych. A dba³y by³ przytem bardzo o czysto¶æ kultu i o u¶wietnienie nabo¿eñstwa, bo obok chwa³y Bo¿ej widzia³ w niem zbawienny ¶rodek oddzia³ywania ku wzmo¿eniu pobo¿no¶ci i odrodzeniu moralnemu ludno¶ci[33]". Tak dobry przyk³ad w³a¶ciwego zajmowania siê diecezj±, przyczynia³ siê do tego, ¿e „bardzo szybko zaczê³a topnieæ liczba prawos³awnych, a powiêksza³a siê liczba katolików[34]". Aby zwiêkszyæ pobo¿no¶æ oraz odrodziæ i nauczyæ swoj± wspólnotê prawdziwej czci do Pana Boga, „zaprowadza uroczyste nabo¿eñstwo dla czci Naj¶wiêtszego Sakramentu[35]". A ¿eby swoje „owieczki" jeszcze wiêcej zachêciæ do tej adoracji, to„14 listopada 1394 roku abp Jakub udziela przywileju odpustowego wiernym adoruj±cym Naj¶wiêtszy Sakrament w ko¶ciele Dominikanów we Lwowie[36]". By³ to 40 dniowy odpust, dla wszystkich modl±cych siê szczerze w ¶wiêta uroczyste i niedziele. Odpust ten by³ powi±zany równie¿ ze wszystkimi sobotami, a wiêc dniami po¶wiêconymi Matce Bo¿ej, gdy¿ wielk± czci± darzy³ b³ogos³awiony Jakub Przenaj¶wiêtsz± Maryjê. Wszak by³a Ona opiekunk± i patronk±, tak jego jak i ca³ej diecezji. „ Jej te¿ wizerunek z dzieci±tkiem Jezus na rêku i postaci± biskupi± kornie u nóg jej klêcz±c±, zdobi³ pieczêæ arcybiskupa, który o szerzenie kultu Maryi ¿arliwie siê stara³ i do Niej nieraz w zw±tpieniu gor±ce zanosi³ mod³y[37]". O tej pieczêci arcybiskupiej wspominali¶my na wstêpie. http://oczamiduszy.pl/wp-content/uploads/2014/04/h.strzemie.jpg Te modlitwy b³ogos³awionego arcybiskupa do naszej Matki i Królowej przepiêknie opisa³ biskup W³adys³aw Bandurski, pos³uchajmy: „A przed o³tarzem zatopiony w mod³ach cichy i ubogi zakonnik. To b³ogos³awiony Jakób Strepa. Nie ma na sobie szat biskupich, nie b³yszczy na jego piersiach z³oty ³añcuch, ani krzy¿ drogocenny, nie zdobi± go fiolety, ni mitra na g³owie, ni pastora³ w rêku... Jak grzesznik i ¿ebrak modli siê gor±co i szczerze i za ludem swoim przed Panem siê wstawia. Wzniós³ d³onie i b³aga o pomoc o si³ê, o ducha potê¿nego. - »Czyni±c pokutê i wyznawaj±c Imieniowi Twemu, pójdê i modliæ siê bêdê 1 przepraszaæ Ciê w tym domu«. - - O Maryo! szepcze b³ogos³awiony Jakób... wstaw siê i wesprzyj mniej wzi±³em tyle ciê¿aru na barki moje i nie wiem, czyli zdo³am ud¼wign±æ... - O! Maryo!. powtarza wznosz±c oczy... »opasz mnie moc± na wojnie". Tylu jeszcze potrzebuje mej opieki, tylu czeka na moj± pracê, tylu nie zna prawdziwego ¶wiat³a, a mnie trzeba wytrwaæ... - Poka¿ mi siê byæ Matk±! Szepcze przez ³zy cichy S³u¿ebnik Ko¶cio³a... wyci±ga d³onie, wznosi wzrok Co to? W mgle jasnych b³ysków, w oprawie têczowych chmur, sp³ywa nagle Naj¶wiêtsza Panna Marya, nieba i ziemi Królowa, nad stopnie o³tarza... Ona?... Naj¶wiêtsza! Najczystsza!... i to z Dziecin± Bo¿± na rêku... w têczowych chmur oponach zjawia siê oto i rzecze g³osem nadziemskim, przecudn± graj±cym melody±: - Masz Matkê i Syna!... - Niegodny, jestem i nêdzny! Wesprzyj mnie, Pani i pod¼wignij!... Wielkie w³o¿ono mi obowi±zki... pomocy mi trzeba. - Masz Matkê i Syna! - Owczarnia moja rozbita, tysi±ce jêczy w niewoli tatarskiej, wierni nara¿eni na utratê wiary i zbawienia wiecznego... ratunku potrzeba... - Masz Matkê i Syna! - Wszystko, co zdo³am spe³niæ i wykonaæ dla Twej i Syna Twego chwa³y, niech bêdzie! Wszystko, co zdo³am zbudowaæ niech na wspomo¿enie Ko¶cio³a ¶wiêtego s³u¿y! Wszystko co bêdê móg³ doprawiæ i wyd¼wign±æ z ciemnoty, niech lud tej Ojczyzny prowadzi ku zbawieniu! Oka¿ mi siê Matk±! - Masz Matkê i Syna! odpowiada g³os z o³tarza... W têczowych chmur oponach Naj¶wiêtsza, Najczystsza... Pe³na ³ask i mi³o¶ci stoi przed Pasterzem i b³ogos³awi na drogê, pe³n± trudu, na pracê pe³n± plonów. Cisza i pustka doko³a... Ostatnie blaski zachodz±cego s³oñca zgas³y ju¿ dawno... ostatnie echa tonów nuconej pie¶ni przebrzmia³y... ostatnie b³aganie rwie siê z piersi b³og. Jakóba: - Oka¿ mi siê Matk±! Widzenie znika... Twarz± na ziemiê pada b³ogos³awiony Jakób i bije siê pokornie w piersi: - Niegodny jestem, s³aby jestem, bez pomocy Twej i Syna Twego, o! Maryo! nie zdzia³am wiele... Chcê s³u¿yæ Bogu, Ko¶cio³owi, narodowi... Dopomó¿ o Maryo! I przed my¶l± Arcypasterza staj± obszary ziem ruskich, napadane i niszczone przez Tatarów.... snuj± siê t³umy tych, którzy jeszcze nauki Ko¶cio³a nie poznali i wiary nie przyjêli. I przed my¶l± Arcypasterza staj± owi kap³ani, którzy potrzebuj± opieki, by nie zb³±dzili.... snuj± siê gromady biedne, nie znaj±ce dróg swoich,' a wszystko czeka na Pasterza i wo³a: Prowad¼ nas!.... W pó¼n± noc jeszcze widaæ u stopni o³tarza pochylonego Pasterza, jak bije siê w piersi i zmi³owania ¿ebrze Pañskiego dla siebie i ca³ej owczarni... - Niegodny i lichy jestem... Maryo! B±d¼ mi³osiern±! Poka¿ mi siê byæ Matk±![38]".
Madonna Jackowa, jest to najstarszy zabytek sakralny Lwowa.
https://kuriergalicyjski.com/historia/zabytki/6986-madonna-jackowa-matka-lwowa Ta g³êboka mi³o¶æ i cze¶æ do Matki Bo¿ej sprawi³a te¿ to, ¿e kilka lat pó¼niej, 8 marca „w 1401 nadaje [podobne] odpusty dla modl±cych siê przed pos±¿kiem Matki Bo¿ej »Jackowej [ »dok³adniej: statui alabastrowej Naj¶wiêtszej Maryi Panny Jackowej ³askami s³yn±cej[39]«] w ko¶ciele Dominikanów we Lwowie[40]". Alabastrowa statua Matki Bo¿ej, mia³a byæ t± sam±, któr± ¶wiêty Jacek wyniós³ z p³on±cego klasztoru dominikañskiego w Kijowie a pó¼niej zostawi³ u dominikanów we Lwowie. W roku 1406 r. we Lwowie arcybiskup Jakub zwo³a³ pierwszy synod prowincjonalny, który mia³ rozstrzygn±æ wszystkie pojawiaj±ce siê problemy i kontrowersje w jego archidiecezji. Nasz b³ogos³awiony jako arcybiskup posiada³ do wsparcia swojej dzia³alno¶ci jedynie oficja³a oraz notariusza (zajmowa³ siê prowadzeniem kancelarii). „W ostatnich [dwóch] latach swoich rz±dów dobra³ sobie do pomocy biskupa Zbigniewa z £apanowa jako swojego sufragana[41]". A kiedy ju¿ by³, z powodu choroby, zupe³nie niezdolny do pe³nienia swojej funkcji, przekaza³ mu przewodzenie swoj± diecezj±. „W dawnych zapiskach kapitu³y lwowskiej taka dochowa³a siê charakterystyka postaci Jakóba: ¿e by³ to m±¿ wielkiej cnoty, pobo¿no¶ci± s³awny ¿ycia prostego a mog±cego byæ wzorem i przyk³adem dla innych, senator uczciwy i pe³en dobrej rady a granic kraju ¿arliwy obroñca. Pochwa³y takie w rocznikarskich wzmiankach i katalogach biskupich s± nieraz piêknym tylko retorycznym zwrotem, lecz w tym przypadku odpowiada³y rzeczywisto¶ci[42]". „Zmar³ we Lwowie 20 pa¼dziernika 1409 r. Zgodnie z testamentem zosta³ pochowany w chórze franciszkañskiego ko¶cio³a we Lwowie[43]". Podczas pochówku mia³ na sobie strój arcybiskupa, pod którym znajdowa³ siê habit franciszkañski. Poniewa¿ umar³ w opinii ¶wiêto¶ci zosta³ pochowany w grobie oddzielnym a nie „we wspólnym grobie zakonnym[44]", chocia¿ takie by³o ¿yczenie b³ogos³awionego arcybiskupa. Obecnie jego wspomnienie liturgiczne w Polsce przypada na dzieñ 21 pa¼dziernika. W sztuce b³ogos³awionego Jakuba Strzemiê przedstawia siê zazwyczaj w habicie franciszkañskim lub stroju arcybiskupim a atrybutami jego s±: „pieczêæ z wizerunkiem Matki Bo¿ej, wizja Matki Bo¿ej trzymaj±cej Dzieciê Jezus, infu³a i pastora³. (...) Infu³ê i pastora³ [ arcybiskup Jakub] ofiarowa³ na intencjê mszy ¶wiêtej za swoj± duszê oraz na ja³mu¿nê. Z czasem sta³y siê relikwiami, przy których dokonywa³o siê wiele uzdrowieñ[45]", wiêc ju¿ po ¶mierci do ko¶cio³a zaczê³y schodziæ siê t³umy wiernych.
http://oczamiduszy.pl/wp-content/uploads/2014/04/bl.strzemie.jpg „Pamiêæ ¶wiêtobliwego ¿ycia arcybiskupa Jakuba nie zaginê³a po ¶mierci, chocia¿ zapomniano o jego grobie. We franciszkañskim ko¶ciele ¶w. Krzy¿a we Lwowie przechowywano z pietyzmem szaty liturgiczne przekazane przez Jakuba w testamencie na urz±dzenie pogrzebu, na mod³y brewiarzowe i msze ¶wiête. Konwent lwowski i lud cieszyli siê z posiadania cennych pami±tek po Jakubie. Pami±tki te sta³y siê rych³o przedmiotem kultu. Szczególn± czci± otoczono infu³ê. Pilnie strze¿ono jej. Liturgiczne nakrycie g³owy arcybiskupa Jakuba znajdowa³o siê w sacrarium [czyli w zakrystii] ko¶cio³a franciszkañskiego. W tym pomieszczeniu by³y relikwie ¦wiêtych, relikwie Krzy¿a ¶w., cenne naczynia liturgiczne i rzeczy s³u¿±ce wy³±cznie dla celów kultu Bo¿ego. Infu³ê otaczano najwy¿szym szacunkiem, uwa¿ano j± za relikwiê i trzymano z innymi relikwiami ¦wiêtych. Przechowywano j± w osobnej skrzynce z napisem: Infu³a B³ogos³awionego Jakuba arcybiskupa halickiego. Zawsze by³a otoczona tak± czci± jak inne relikwie ¦wiêtych. Lud pielgrzymowa³ do infu³y arcybiskupa jako do rzeczy ¶wiêtej z wielk± pobo¿no¶ci±. Czynili to zarówno ludzie pro¶ci jak i z wy¿szych warstw spo³ecznych, kap³ani i ¶wieccy. Czciciele rekrutowali siê ró¿nych stanów i zawodów oraz z ró¿nych ¶rodowisk. Kult infu³y by³ zwi±zany z przekonaniem, ¿e dotkniêcie jej i w³o¿enie na g³owê leczy chorych, szczególnie cierpi±cych na bóle i zawroty g³owy. Mieszkañcy Lwowa i przybysze z odleg³ych nawet miejscowo¶ci b³agali o udostêpnienie im i w³o¿enie na g³owê infu³y. Zanoszono infu³ê do chorych nawet poza obrêb miasta. Sam obrzêd odbywa³ siê uroczy¶cie z ca³± pobo¿no¶ci±. Kap³an ubrany w kom¿ê i stu³ê, tak jak udziela³ relikwii wiernym, wk³ada³ infu³ê na g³owê prosz±cych. Wypowiada³ przy tym po ³acinie s³owa modlitwy: »Przez wstawiennictwo B³ogos³awionego Jakuba, niech ciê Bóg uwolni od twojej choroby«. Wzrasta³a liczba tych, którzy twierdzili, ¿e do¶wiadczyli ³ask Bo¿ych, doznali ulgi w cierpieniu i zostali uzdrowieni po w³o¿eniu mitry arcybiskupa Jakuba. Kult wzmóg³ siê tak dalece, ¿e uwa¿ano Jakuba za patrona od bólów g³owy. Kalendarz polski wydany w 1530 r. w¶ród wyznaczonych na ka¿dy miesi±c patronów, wymieni³ miesi±c luty: B³ogos³awionego Jakuba patrona od bólów i zawrotów g³owy. Wydany drukiem w 1625 r. hymn ku czci b³. Jakuba s³awi go jako wielkiego pasterza, ojca smutnych, którego ¶wiêt± infu³ê czcz± chorzy. Hymn koñczy siê nastêpuj±c± modlitw±: »Módlmy siê. Bo¿e, który przez zas³ugi b³ogos³awionego Jakuba i przez dotkniêcie jego ¶wiêtej infu³y uzdrawiasz chorych, spraw, aby¶my byli wolni od wszelkich chorób duszy i cia³a i cieszyli siê z Tob± wiecznym ¿yciem. Który ¿yjesz i królujesz na wieki wieków«. Przechowywano równie¿ w zakrystii franciszkañskiego ko¶cio³a ¶w. Krzy¿a we Lwowie kapê, ornat ze stu³± i manipularzem oraz dwie dalmatyki. Kapy u¿ywano w uroczysto¶æ ¶w. Franciszka i w najwiêksze ¶wiêta ko¶cielne. Boki kapy zdobi³y z³ote kwiaty, w¶ród których znajdowa³y siê wizerunki ¶wiêtych franciszkañskich. Wizerunki przedstawia³y ¶w. Franciszka klêcz±cego i otrzymuj±cego stygmaty, ¶w. Antoniego z Padwy z ma³ym Dzieci±tkiem, ¶w. Bonawenturê otrzymuj±cego Komuniê ¶w. z r±k anio³a, ¶w. Ludwika biskupa w stroju pontyfikalnym, b³. Idziego z lili± i jakiego¶ mêczennika. Szaty liturgiczne by³y otoczone szczególn± czci± przez kap³anów. Przychodzili do ko¶cio³a franciszkañskiego i prosili, aby mogli odprawiæ mszê ¶w. w szatach liturgicznych Jakuba. Wierzyli, ¿e uzyskaj± prze to pociechê duchow±, a w wypadku choroby zdrowie[46]". Warto wspominaj±c b³ogos³awionego Jakuba Strzemiê zastanowiæ siê, zw³aszcza dzisiaj nad jego dzia³alno¶ci± misyjn±. By³a ona prowadzona zgodnie z czyst± nauk± Ko¶cio³a p³yn±c± wprost z Ewangelii. „Dzi¶ [s³uchaj±c nauki bardzo wysokich hierarchów Ko¶cio³a] mo¿e dziwiæ nawracanie« prawos³awnych, co najwy¿ej mo¿na mówiæ o zjednoczeniu obydwu »konarów« tego samego pnia drzewa- Ko¶cio³a Chrystusowego. Niemniej postawa i ¿ycie b³ogos³awionego nie mog± nie uwra¿liwiaæ wspó³czesnych na potrzeby misyjne Ko¶cio³a katolickiego, a franciszkanów - nie pobudzaæ do wspania³omy¶lnego podejmowania trudów pracy ewangelizacyjnej. Jak wskazuj± ostatnie lata, s³abnie duch misyjny w zakonie. Coraz mniej zakonników decyduje siê na wyjazd na misje do »dalekiego kraju«. Duch konsumpcjonizmu i cywilizacyjnego wygodnictwa zdaje siê coraz bardziej zagnie¿d¿aæ tak¿e w sercach franciszkañskich. Nie jest [to] ani dobre ani zrozumia³e. Dla wielu szczerze kochaj±cych ¶w. Franciszka z Asy¿u, pierwszego »nowoczesnego« misjonarza Europy, Afryki i Azji, trudno jest siê pogodziæ z brakiem misyjnej determinacji franciszkanów. To ta determinacja i wierno¶æ idea³om ¶w. Franciszka kaza³a b³. Jakubowi Strzemiê aktywnie w³±czyæ siê w dzia³alno¶æ Stowarzyszenia Braci Pielgrzymuj±cych dla Chrystusa i udaæ siê na Ru¶ Czerwon±, Wo³yñ, Podole i Wo³oszczyznê. (...) Dziêki jego apostolskiemu zaanga¿owaniu zaczê³a wzrastaæ liczba duchowieñstwa , znacznie podnios³o siê jego morale i autorytet. Odcisn±³ w³asn± pieczêæ na Rusi. By³a to pieczêæ katolicka. I polska. St±d potomni nazwali go »ojcem i stró¿em Ojczyzny«. Dzi¶ mo¿na dodaæ - »ojcem i stró¿em Ko¶cio³a na Wschodzie«. Istniej±ce po dzi¶ dzieñ parafie katolickie na rozleg³ym obszarze (...) ca³ej Rosji, to w pewnej mierze pok³osie ¿ycia i pracy dawnych misjonarzy, po¶ród nich - tak¿e franciszkañskiego arcybiskupa, b³. Jakuba Strzemiê[47]". Bibliografia: - W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa arcybiskup halicki 1391-1409,Kraków 1908. - Ks. Biskup W³adys³aw Bandurski, Wielki Aposto³ b³ogos³awiony Jakób Strepa, arcybiskup lwowski, Lwów 1909. - Arcybiskup Józef Bilczewski, List pasterski w 500- letni± rocznicê ¶mierci b³ogos³awionego Jakóba Strepy, Lwów 1909. - Ks. W³adys³aw Padacz, Z polskiej gleby, Kraków 1972. - Henryk Fros, Franciszek Sowa, Twoje imiê. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków 1982. - Polscy ¶wiêci, Tom VIII, red. Joachim Roman Bar OFConv, Warszawa 1987. - Modlitewnik peregrynacyjny relikwii b³ogos³awionego Jakuba Strzemiê, zebr. i oprac. br. Rafa³ Maria Antoszczuk OFMConv, Kraków 2009. - Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013. - Z mroku czasów, czyli rzecz o b³. Jakubie Strzemiê, Stró¿u naszym i Patronie, Red. br. Rafa³ Antoszczuk OFMConv, Kraków 2016. - http://www.prenowicjat.franciszkanie.pl/pl/franciszkanizm/bl_-jakub-strzemie - https://pl.wikipedia.org/wiki/Bernard_(arcybiskup_halicki) - http://www.franciszkanie.gdansk.pl/czytelnia/pisma-sw-franciszka/ - http://www.rkc.lviv.ua/category_2.php?cat_1=8&cat_2=84&lang=3 - http://www.rkc.lviv.ua/category_1.php?cat_1=6&lang=3 - https://sjp.pwn.pl/slowniki/strzemi%C4%99.html - Zycie b. Jakóba Ruchem z Wladonny z domu i herbu Strzemie arcybiskupa halickiego albo jak teraz lwowskiego wyznawcy z Zakonu Minorytów Konwentua³ów (...) wydane w 1798 roku (...). https://polona.pl/item/zycie-b-jakoba-ruchem-z-wladonny-z-domu-i-herbu-strzemie-arcy-biskupa-halickiego-albo,NzI1NzQ4OTg/4/#download - https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-21a.php3 https://pl.wikipedia.org/wiki/Strzemi%C4%99_(herb_szlachecki) - https://d.allegroimg.com/original/0c072d/7f7d382a47b5b2680041165fe5cd - http://oczamiduszy.pl/wp-content/uploads/2014/04/bl.strzemie.jpg - https://kuriergalicyjski.com/historia/zabytki/6986-madonna-jackowa-matka-lwowa [1] Henryk Fros, Franciszek Sowa, Twoje imiê. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków 1982, s. 297. [2] Ks. Biskup W³adys³aw Bandurski, Wielki Aposto³ b³ogos³awiony Jakób Strepa, arcybiskup lwowski, Lwów 1909, s.5-7. [3] http://www.rkc.lviv.ua/category_2.php?cat_1=8&cat_2=84&lang=3 [4] Zycie b. Jakóba Ruchem z Wladonny z domu i herbu Strzemie arcybiskupa halickiego albo jak teraz lwowskiego wyznawcy z Zakonu Minorytów Konwentua³ów (...) wydane w 1798 roku (...) https://polona.pl/item/zycie-b-jakoba-ruchem-z-wladonny-z-domu-i-herbu-strzemie-arcy-biskupa-halickiego-albo,NzI1NzQ4OTg/4/#download [5] Z mroku czasów, czyli rzecz o b³. Jakubie Strzemiê, Strózu naszym i Patronie, Red. br. Rafa³ Antoszczuk OFMConv, Kraków 2016, s.39. [6] https://sjp.pwn.pl/slowniki/strzemi%C4%99.html [7] http://www.prenowicjat.franciszkanie.pl/pl/franciszkanizm/bl_-jakub-strzemie [8] Polscy ¶wiêci, Tom VIII, red. Joachim Roman Bar OFConv, Warszawa 1987, s. 133-135 [9] „[Rozdzia³ 6];[ ¯adnego brata nie wolno nazwaæ przeorem] (...) 3I nikogo nie mo¿na nazywaæ przeorem, lecz wszyscy bez ró¿nicy niech nazywaj± siê braæmi mniejszymi". http://www.franciszkanie.gdansk.pl/czytelnia/pisma-sw-franciszka/ [10] Polscy ¶wiêci..., s.124. [11] http://www.rkc.lviv.ua/category_1.php?cat_1=6&lang=3 [12] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa arcybiskup halicki 1391-1409,Kraków 1908, s. 11. [13] Lucjan Rydel, Dzieje Polski dla wszystkich, Warszawa-Komorów 2001, s. 79. [14] Arcybiskup Józef Bilczewski, List pasterski w 500- letni± rocznicê ¶mierci b³ogos³awionego Jakóba Strepy, Lwów 1909, s.28. [15] Polscy ¶wiêci..., s.125-126. [16] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa..., s. 13. [17] https://pl.wikipedia.org/wiki/Bernard_(arcybiskup_halicki) [18] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa..., s. 14. [19] Polscy ¶wiêci...,s. 125. [20] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa... s. 82. [21] Tam¿e, s. 8. [22] Modlitewnik peregrynacyjny relikwii b³ogos³awionego Jakuba Strzemiê, zebr. i oprac. br. Rafa³ Maria Antoszczuk OFMConv, Kraków 2009, s. 6. [23] http://www.rkc.lviv.ua/category_2.php?cat_1=8&cat_2=84&lang=3 [24] Arcybiskup Józef Bilczewski, List pasterski w 500- letni± rocznicê ¶mierci b³ogos³awionego Jakóba Strepy, Lwów 1909,s. 27. [25] Polscy ¶wiêci..., s.127. [26] Ks. W³adys³aw Padacz, Z polskiej gleby, Kraków 1972, s.114. [27] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-21a.php3 [28] Polscy ¶wiêci..., s.127. [29] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa..., s. 84. [30] Tam¿e. [31] Tam¿e, s. 86. [32] Tam¿e. [33] Tam¿e, s. 36. [34] https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-21a.php3 [35]Ks. Biskup W³adys³aw Bandurski, Wielki Aposto³ ..., s. 62. [36]Modlitewnik peregrynacyjny ...s. 9. [37] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa..., s. 36. [38] Ks. Biskup W³adys³aw Bandurski, Wielki Aposto³ ..., s. 68-71. [39] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa..., s. 86. [40] Modlitewnik peregrynacyjny ...s. 9. [41] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-21a.php3 [42] W³adys³aw Abraham, ,Jakub Strepa..., s. 27. [43] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-21a.php3 [44] Z mroku czasów..., s.50. [45] Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013, s. 368. [46]Polscy ¶wiêci..., s. 133-135 [47] Z mroku czasów..., s.53-54. Powrót |