Modlitwa wiernych: 1. Rz±dzê ¶wiatem od wewn±trz, poprzez dusze, które wiernie Mnie s³uchaj± i wiernie Mi odpowiadaj±. S± ich na ¶wiecie tysi±ce. S± moj± wielk± rado¶ci±, lecz jest ich za ma³o. Niwa chrystianizacji ludzko¶ci jest wielka, a robotników ma³o.[1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¶wiêty. Obdarz Go licznymi i ¶wiêtymi powo³aniami kap³añskimi i zakonnymi. 2. Módl siê o to, aby w sercach ludzi, a szczególnie kap³anów, braci i sióstr zakonnych by³o coraz wiêcej rado¶ci. Oni w sposób szczególny powinni byæ depozytariuszami mojej rado¶ci i stawaæ siê dziêki niej opatrzno¶ciowymi kana³ami ³aski dla wszystkich, którzy siê z nimi spotykaj±. Gdyby wiedzieli, jak± krzywdê wyrz±dzaj± ludziom i sobie samym, gdy nie otwieraj± siê szeroko na wewnêtrzny hymn mojej boskiej rado¶ci i nie staraj± siê dostrajaæ do rytmu boskiej rado¶ci, która mieszka we wnêtrzu ich duszy![2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. Spraw, aby w ich sercach by³o coraz wiêcej Twojej rado¶ci, dziêki której stan± siê kana³ami ³aski dla wszystkich, którzy siê z nimi spotykaj±. 3. Trzeba, aby¶ wiêcej o Mnie my¶la³, pe³niej dla Mnie ¿y³, chêtniej by³ gotów Mi s³u¿yæ, hojniej siê ze Mn± wszystkim dzieli³ i g³êbiej siê ze Mn± uto¿samia³. Trzeba te¿, aby¶ dostrzega³ w sobie Moj± obecno¶æ, która jest Obecno¶ci± zarazem milcz±c± jak i przemawiaj±c±. Trzeba, aby¶ ws³uchiwa³ siê w to, co mówiê do ciebie bez zgie³ku s³ów.[3] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ksiêdza Piotra! Udziel Mu ³aski nieustannego trwania przy Tobie i ws³uchiwania siê w Twój g³os. 4. Po ka¿dej burzy wraca cisza. Czy¿ to nie Ja uciszam rozszala³e fale, gdy Mnie o to prosicie? Zawsze i nade wszystko ufno¶æ! W cierpieniu pamiêtajcie, ¿e Ja cierpiê z wami, ¿e czujê to samo, czego wy do¶wiadczacie. W chwilach cierpienia zawsze posy³am wam mojego Ducha. Je¶li Go ¿yczliwie przyjmiecie, pomo¿e wam w³o¿yæ wiele mi³o¶ci w do¶wiadczenie cierpienia a wasz krzy¿ nabierze wielkiej warto¶ci zbawczej.[4] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za chorych, cierpi±cych i tych, którzy w szczególny sposób potrzebuj± Twojej pomocy. Wlej w ich serca ufno¶æ i pomó¿ w d¼wiganiu krzy¿a. 5. W moim królestwie i w moich oczach liczy siê tylko to, co czynisz z mi³o¶ci±. Mi³o¶æ jest jedyn± prawdziw± miar± wszystkich rzeczy. Ludzie s± warci tylko tyle, ile ofiarnej mi³o¶ci znajdujê w ich ¿yciu. Tylko mi³o¶æ ma znaczenie i aby¶ by³ ni± ca³y przesi±kniêty, musisz stale wracaæ do jej ¼ród³a, bo mi³o¶æ Bo¿a jest darem, o który trzeba nieustannie gor±co prosiæ i który trzeba stale praktykowaæ, bowiem mi³o¶æ bli¼niego jest cnot±, która wymaga wiele odwagi. Ach, gdyby ludzie zechcieli odnosiæ do niej w³asn± skalê warto¶ci! Gdyby mogli widzieæ, jak wa¿na jest mi³o¶æ w ich ¿yciu![5] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê udziel nam daru mi³o¶ci i uzdolnij do czynienia wszystkiego z mi³o¶ci±. 6. ¯yj Mn±. Karm siê Moimi my¶lami. Moje my¶li s± wyrazem mojego Ducha. One s± ¿yciem i ¶wiat³em. Stan± siê twoj± moc± w miarê jak bêdziesz je sobie przyswaja³. Karm siê moj± wol±. Powiniene¶ czyniæ to, czego od ciebie wymagam. Dzia³aj bez niepokoju o to, dok±d ciê prowadzê. Je¶li w³±czysz swoj± wolê w moj± wolê, wówczas wszystko w twoim ¿yciu pos³u¿y ku chwale mojego Ojca i dobru mojego Ko¶cio³a.[6] Duchu ¦wiêty! Uzdalniaj nas do doskona³ego pe³nienia woli Bo¿ej i spraw, aby¶my bez lêku pozwolili siê Tobie prowadziæ. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Wzywaj Mnie. Wystarczy Mi, ¿e przyjdziesz do Mnie, ale mów Mi te¿ czêsto: „Przyjd¼, Jezu, ¿ebym móg³ wype³niæ wszystko, czego ode mnie oczekujesz!. Przyjd¼, Jezu, ¿ebym umia³ pomagaæ duszom w wype³nieniu przez nie twojego planu mi³o¶ci tak, jak tego od nich oczekujesz! Przyjd¼, Jezu, ¿ebym mi³owa³ Ciê tak, jak sam tego chcesz!"[7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Wiesz, ¿e moja mi³o¶æ jest nieskoñczona, szalona, poch³aniaj±ca. Jednak wiesz to tylko rozumem, nie do¶æ konkretnie jej do¶wiadczy³e¶. A to dlatego, ¿e mogê dotykaæ ciê swoj± mi³o¶ci± na tyle, na ile pozwala mi gotowo¶æ ca³ej twojej osoby by otworzyæ siê na dzia³anie Ducha ¦wiêtego, przez którego rozlewa siê w sercach ludzi moje boskie upodobanie. O gdyby¶ wiedzia³, kim jest Bóg, który p³onie pragnieniem bezustannego dawania siebie, wchodzenia w g³±b duszy, brania jej w posiadanie, ubogacania i nasycania sob± istoty umi³owanej, kszta³towania jej zgodnie z planem mi³o¶ci Ojca, przyci±gania do siebie, brania w ramiona, obdarowywania natchnieniami, liczenia siê z ni±!...Lecz jest jeden niezbêdny warunek (...) „Teraz ju¿ nie ja ¿yjê" (...). Wszystko, co wynika z egocentryzmu, pychy, mi³o¶ci w³asnej, chêci posiadania, subtelnego szukania w³asnego, ludzkiego „ja", jest nie do pogodzenia z ogniem mi³o¶ci.[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Stale i cierpliwie na ciebie czekam, zdaj±c sobie sprawê z tego, jak jeste¶ s³aby i kruchy. Pragnê cie s³uchaæ i wiedzieæ, ¿e ws³uchujesz siê w moje s³owo. Nie pozwalaj, by twój duch rozprasza³ siê na tyle ulotnych i niepotrzebnych spraw. Nie marnuj na byle co krótkiego czasu, jaki masz do dyspozycji. Pomy¶l, ¿e Ja, twój Mistrz, twój Przyjaciel i twój S³uga, jestem tu i chcê, ¿eby¶ Mnie zauwa¿a³. O ile¿ mocniej i dalej promieniowa³by¶ Mn±, gdyby¶ z wiêksz± mi³o¶ci± zwraca³ na Mnie swoj± uwagê![9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Gdyby¶ wiedzia³, jak bardzo pragnê znaczyæ co¶ w waszym codziennym ¿yciu a nie tylko byæ Kim¶, kogo przywo³uje siê podczas sprawowania obrzêdów. Chce byæ waszym prawdziwym Przyjacielem, z którym siê liczycie i na którego mo¿ecie liczyæ. Przecie¿ umiem wczuæ siê w to, co prze¿ywacie, rozumiem stany waszych dusz, przemieniam i czyniê owocnymi wasze pragnienia, gesty i s³owa.... Wszystko, na co sk³ada siê wasz dzieñ, powinno byæ przepe³nione mi³o¶ci± waszych dusz.[10] [1] Ks. Gaston Courtois (francuski kap³an (1897-1970) ze Zgromadzenia Les Fils de la Charité, wybitny wychowawca, twórca ruchu m³odzie¿owego Cours Vaillants (Mê¿ne Serca), wspó³za³o¿yciel i kapelan Miêdzynarodowego Katolickiego Biura ds. Dzieci), Gdy Pan mówi do serca, PROMIC, s. 33 [2] Tam¿e, s. 180-181. [3] Tam¿e, s. 290. [4] Tam¿e, s. 153-154. [5] Tam¿e, s. 61. [6] Tam¿e, s. 54. [7] Tam¿e, s. 51. [8] Tam¿e, s. 58-59. [9] Tam¿e, s. 65. [10] Tam¿e, s. 67-68. Powrót |