Modlitwa wiernych: 1. Wszystko, co bêdzie siê dzia³o, przyjmujcie nie jako „karê Bo¿±", lecz jako skutki wspólnego grzechu ca³ej ludzko¶ci - odej¶cia ode Mnie. Proszê was, nie za³amujcie siê, cokolwiek by siê sta³o, a tylko wasze cierpienia oddawajcie Mnie przez Serce Bogarodzicy i waszej Matki jako zado¶æuczynienie za wasze wspólne winy, prosz±c Mnie o ich wybaczenie. Sami sobie wzajemnie wybaczajcie i pro¶cie Mnie o wybaczenie waszym winowajcom, a wtedy Ja zapomnê wam wszystko z³o i przyspieszê wasze wyzwolenie. Im wiêcej dobra zobaczê w waszych sercach, tym szybciej przybêdê z ratunkiem. Ufajcie mojej mi³o¶ci do was.[1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¦wiêty. Przyb±d¼ Mu na ratunek i spraw, aby bezgranicznie ufa³ Twojej mi³o¶ci. 2. Nie jeste¶cie Samarytaninem - wy nie chcecie zauwa¿yæ rannego i bezsilnego, bo to by was kosztowa³o wiele czasu, k³opotu i trudu. A to Ja sam le¿ê i krwawiê na oczach mojego - podobno - Ko¶cio³a... Czegó¿ mam siê po was spodziewaæ w ciê¿kich dniach grozy? A one s± ju¿ w drzwiach i tym razem nadchodz± nieodwo³alnie. Ostatni czas, jaki wam dajê, ju¿ jest! Starajcie siê; ro¶nie siê - czynem. U¶wiêcam was w s³u¿bie mojej, a nie - na fotelu. Je¶li pozostaniecie nadal w martwocie, rozegnam was i zostaniecie sami, ka¿dy z w³asnym lêkiem, a Ja znajdê sobie synów nowych, którzy nie tylko bêd± wo³aæ: "Panie, Panie", ale bêd± wype³niaæ wolê moj±.[2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. U¶wiêcaj ich w twojej s³u¿bie i spraw, aby doskonale wype³niali Twoj± wolê. 3. Pragnê, aby Polacy chcieli Mnie swoim Królem uczyniæ i panowaniu mojemu powierzyæ swoj± Ojczyznê z pe³nym zaufaniem, wierz±c w mi³o¶æ moj± i wspó³pracuj±c z ni±. Je¶li tak wielu jest w¶ród was zniewolonych, ¶lepych i g³uchych, tym bardziej staraæ siê o ³askê moj± powinni dojrzali i ¶wiadomi, bo jedni za drugich prosiæ mo¿ecie i jedni drugich - ocaliæ. Pragnê wylaæ na was morze ³ask, ale dary moje musz± byæ podjête i wykorzystane. Kto ma byæ rozdaj±cym, je¶li nie ten, który przyja¼ñ zawar³ ze Mn±? A je¶li bêdzie leniwy, wygodny i zimny, nie rozda dóbr moich, ale przyw³aszczy je sobie lub zmarnuje... .[3] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê, aby Polacy uznali Chrystusa swoim Królem i Jego panowaniu powierzyli swoj± Ojczyznê. 4. Mój synu, niech ciê nic nie niepokoi, cokolwiek by zasz³o, dlatego, ¿e Ja o tym wiem. Mój Ko¶ció³ jest równie¿ terenem dzia³ania nieprzyjació³, którzy jeszcze zawziêciej ni¿ innych prze¶laduj± moje s³ugi w³a¶nie dlatego, ¿e oni s³u¿± Mnie. Wiedz, ¿e Ja jestem z tob± i naprawdê wa¿ny jest twój stosunek do Mnie. Okoliczno¶ci zewnêtrzne tylko wskazuj±, na ile Mi ufasz. Chcê ci powiedzieæ, synu, ¿e Ja polegam na tobie. Masz moje zaufanie i moj± przyja¼ñ. Dlatego b±d¼ spokojny, synu, i niczym siê nie przejmuj. Ci, którym moje sprawy wydaj± siê ¶mieszne lub dziwne, nie bêd± takimi, kiedy rozpoczn± siê „dni gniewu".[4] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ksiêdza Piotra. Obdarz Go pokojem i b±d¼ balsamem na wszystkie Jego rany. 5. Wszystko, co jest teraz poruszeniem serc ku Mnie w Ojczy¼nie waszej, Ja sprawiam, aby was przysposobiæ do s³u¿by mojej. A czyniê to dla was, dla wyzwolenia i szczê¶cia waszego. Czy¿ tego nie rozumiecie...? Czy nie powinni¶cie stawaæ przy Mnie ochoczo, mê¿nie i licznie? Bez waszej woli, waszych wysi³ków i waszego udzia³u nie uratujê was. Nie dlatego, ¿e nie mogê, lecz dlatego, ¿e bêdzie to dowód, ¿e wolno¶ci nie pragniecie, Polski nie kochacie, a moje przyj¶cie, moja obecno¶æ, moje rz±dy mi³o¶ci nie s± wam potrzebne. Nie chciany nie przyjdê. Potrzebne jest Mi wasze wezwanie - pragnienie mi³owania, i dowód - czyny mi³o¶ci i mi³osierdzia.[5] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê udziel nam ³aski mê¿nego i ochoczego stawania przy Tobie, podejmowania wszelkich wysi³ków dla ratowania naszej Ojczyzny. 6. Potrzeba Mi ¿o³nierzy dobrze wyszkolonych w s³u¿bie Mi³o¶ci - a nie rekrutów. Æwiczcie siê codziennie, a je¶li kto¶ powie, ¿e nie ma warunków ani czasu, Ja odpowiadam ju¿: "Odejd¼, synu, i przestañ siê ³udziæ, ¿e Mnie s³u¿ysz, bo kiedy przyjdzie czas grozy, g³odu i niewygód, tym bardziej warunków ani czasu nie znajdziesz. Odejd¼ i nie zak³amuj siê, ¿e tylko Mnie s³u¿yæ pragniesz, a wtedy odpowiadaæ przede Mn± nie bêdziesz".[6] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê, aby¶my nigdy nie lekcewa¿yli Twojego wezwania i wype³niali Twoj± wolê bez szemrania i oci±gania siê. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Chcê ciê uczyniæ szczê¶liw±, daæ ci pokój mój i moj± rado¶æ podzielaæ z tob±. Pomó¿ Mi w tym, dziecko. Nie zamykaj siê przede Mn±. Chciej przyj±æ moje dary, bo one czekaj± na ciebie. Chciej uwierzyæ w moj± hojno¶æ i moje najgorêtsze pragnienie ul¿enia ci, dania ci tego wszystkiego, co ciê nasyci, i dania ci Mnie samego w blisko¶ci i szczê¶ciu wzajemnej mi³o¶ci. Uwierz Mi, (...).[7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: A teraz proszê was, dzieci, podnie¶cie g³owy i spójrzcie w moje oczy, bo chcê, ¿eby¶cie odczytali moj± mi³o¶æ do was, moj± rado¶æ z was, moje szczê¶cie, kiedy jeste¶cie przy Mnie. Bo widzicie, szczê¶cie Boga zawsze przekracza nieskoñczenie szczê¶cie wasze. Szczê¶ciem moim jest przebywanie z tymi, których powo³a³em do istnienia. Szczê¶ciem moim jest pewno¶æ, ¿e przy Mnie jeste¶cie bezpieczni, bo mogê was wtedy os³aniaæ. Wreszcie szczê¶ciem moim jest to, ¿e nie wyrywacie siê z moich r±k... (...), ¿e wasza wola wtedy jest zgodna z moj±. Stworzy³em was przecie¿, aby¶cie na wieki byli przy Mnie.[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Pragnê, aby¶cie przy moim sercu osi±gnêli zupe³ny spokój i rado¶æ beztroskiego dzieciêctwa. Przyjmujcie wiêc ka¿d± chwilê, ka¿dy dzieñ jako dar mojej mi³o¶ci, nie martwi±c siê o przysz³o¶æ, nie przewiduj±c niczego (z³ego), bo wtedy nie odpoczniecie. Chciejcie cieszyæ siê Mn± tak, jak Ja cieszê siê wami. Jestem i pozostanê z ka¿dym z was w najbli¿szej przyja¼ni.[9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Ja pragnê waszej przyja¼ni pe³nej zaufania, chcê naturalnej, zwyk³ej, codziennej mo¿no¶ci wymiany my¶li. Po to te¿ sta³em siê cz³owiekiem, aby was o¶mieliæ i zdobyæ wasze zaufanie. Czy¿ mo¿na uczyniæ wiêcej, jak - dla okazania wam, jak was kocham i jak jeste¶cie Mi drodzy - daæ za was ¿ycie...? Pomy¶lcie, czy¿ to nie zobowi±zuje was do równej szczero¶ci, do zawierzenia Mi na co dzieñ, a nie tylko do ceremonia³ów w oznaczonych godzinach. Przecie¿ Ja swoim dzieciom nie udzielam audiencji siedz±c na tronie, a przebywam z nimi, chcê rozmawiaæ, cieszyæ siê ich rado¶ci± i s³uchaæ o ich planach, aby potem pomóc wam realizowaæ je. Chcê, aby¶cie mówili Mi o wszystkim "na bie¿±co", aby daæ Mi rado¶æ dzielenia waszego dnia, waszych smutków i rado¶ci, nadziei i niepowodzeñ. Z przyjacielem jest przecie¿ ³atwiej ¿yæ, prawda? Zw³aszcza z takim, który was nigdy nie zdradzi i nie opu¶ci?[10] [1] Anna, Bo¿e wychowanie, WAM 1995, t. II, s. 350, (Anna D±mbska, polska mistyczka ¿yj±ca w latach 1923-2007, orêdzia z t. II pochodz± z lat 1986-1989). [2] Tam¿e, s. 69. [3] Tam¿e, s. 69-70. [4] Tam¿e, s. 94. [5] Tam¿e, s. 70. [6] Tam¿e. [7] Tam¿e, s. 43. [8] Tam¿e, s. 333. [9] Tam¿e. [10] Tam¿e, s. 132. Powrót |