List otwarty do Kurii Krakowskiej w sprawie ks. dr. hab. Piotra Natanka. Oslo, Norwegia, 14. marca AD 2010 Laudetur Jesus Christus! Eminencjo! Czcigodny Księże Kardynale Stanisławie! Piszę do Eminencji list otwarty będąc świadom wyzwania, jakie sobie stawiam. Jestem tylko zwykłym, grzesznym, świeckim członkiem Kościoła, a zwracam się do Księcia Kościoła, któremu Opatrzność powierzyła stolicę arcybiskupią w stołecznym Krakowie. Piszę ten list jednak, czując potrzebę dania świadectwa Prawdzie i aby uspokoić własne sumienie, które podpowiada mi, że milczenie byłoby grzechem... Piszę list w sprawie ks. Piotra Natanka, który dekretem czy właściwie komunikatem Kurii Krakowskiej z dnia 2 marca 2010 został zawieszony w funkcjach duszpasterskich. Dekret Kurii Krakowskiej został ogłoszony na stronach internetowych Kurii, szybko rozesłany po Polsce i świecie, rozpowszechniony na różnych portalach w internecie, dlatego ja również piszę mój list, jako otwarty i ogólnie dostępny. Piszę ten list wyłącznie we własnym imieniu, choć wiem, że wiele osób podziela moje poglądy. Było mi bardzo przykro zauwazyć, że dekret Kurii Krakowskiej jest napisany bardzo niechlujnie. Fakt, iż dekret nie jest imiennie podpisany, z punktu widzenia europejskiej kultury prawnej, stawia jego ważność pod znakiem zapytania. Czy jest on w ogóle ważny, jeśli nie jest imiennie podpisany? A może jest to tylko projekt dekretu? Brak podpisu można także interpretować brakiem odwagi do wzięcia na swoje sumienie moralnej odpowiedzialności za ewentualny błąd podejmowanej decyzji. Musi kojarzyć się to trochę z umyciem rąk przez Piłata... Dekret jest niechlujny, bo wydaje wyrok na kapłana-proroka (każdy kapłan jest prorokiem) a nie daje uzasadnienia. Jest mowa o błędach w nauczaniu a nie podaje się żadnego błędu. Musi przypominać to sąd na Jezusem... Jeżeli przez osiem miesięcy zespół ekspertów Kurii prowadził badania nad nauczaniem księdza Piotra Natanka, to dlaczego razem z dekretem nie opublikowano raportu na temat rzekomych błędów. Co to za eksperci, którzy nie są w stanie napisać uzasadnienia? Elementarne poczucie sprawiedliwości nakazuje, że ewentualne błędy należy nie tylko wskazać, ale i udowodnić. Należy też dać oskarżonemu możliwość obrony. Cóż to za sąd kapturowy, który skazuje bez uzasadnienia, wykazania i udowodnienia błędów doktrynalnych. Niewymienienie konkretnych błędów pozbawia ks. Piotra Natanka prawa obrony, możliwości odparcia zarzutów lub wycofania się z nich i poprawienia. Słuchających nauk ks. Piotra pozbawia się możliwości rozpoznania i unikania ewentualnych błędów. |