Przedstawiamy wstęp do ksiązki:
I połowa XX wieku to przedziwne splatanie się dwóch koncepcji wodzów i panowania nad światem i ludzkością. Jedna kreowana przez totalitarne systemy kierowane niewidzialną ręką spod znaku Novus ordo seculoram. Drugą koncepcje nakreślił w 1925 roku papież Pius XI ustanawiając święto Chrystusa Króla. Z pierwszej koncepcji wyrośli tacy liderzy i wodzowie jak Włodzimierz Ilicz Lenin, Józef Stalin, czy Adolf Hitler. Kazali oddawać sobie hołd, budować pomniki, obiecując poddanym nową ziemię obiecaną. Ta wędrówka dla setek milionów istnień ludzkich zakończyła się dramatem łagrów i obozów koncentracyjnych, w których oddali swe życie jako ci, co nie zasłużyli na tą nową ziemię obiecaną. W tej koncepcji nie było również miejsca dla Boga.
To wszystko doprowadziło ludzkość do nieszczęść i dramatów. Papież Pius XI jako przyczynę rozlewu tego ogromnego zła, widział w tym, że tak bardzo wielu usunęło Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; lecz także wskazaliśmy. Że nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego. (Quas Primas, 1) Dlatego też papieże Pius XI i Pius XII jako ratunek i zbawienie dla współczesnego człowieka znajdowali w czci Chrystusa jako Króla. (Summi pontificatus, 15)
W taką też konstelację dziejową jest wpisana barwna postać Marszałka Józefa Piłsudskiego. Historia przekazała nam tą sylwetkę jako wielkiego wodza i przywódcę. Do dzisiaj kwestia ta budzi wiele kontrowersji. Rodzą się pytania, kto go wykreował: historia, własne czyny, czy ktoś trzeci. W licowym wydaniu Rycerza Niepokalanej z 1926 roku św. Maksymilian Kolbe w wiadomościach Z ostatniej chwili umieścił wzmiankę: Dnia 28 maja, gdy tysiące oczu wilżyły łzy P. Andrzej Strug, przewodniczący loży masońskiej, tak w przemowie do zebranych masonów głosił: Oto przyszły przełomowe dni majowe. Dzięki zwycięstwu Wielkiego Człowieka, rozpoczynamy nowe dzieje zwycięstwa uczciwości. Jeden człowiek nie opowiadając się nikomu sam rozważył, rozstrzygnął i zwyciężył. Niech demokracja polska podejmie to zwycięstwo i utrwali je, a uczynić to może jedynie przez silną, solidarnie zorganizowaną akcję, zmierzającą ku stworzeniu nowej Polski. " (Rycerz Niepokalanej R. V: 1926, nr 7, s. 193).
W godzinie konania Marszałka Piłsudskiego, a było to wieczorem 12 VI93 5 roku, wielkość wodza w oczach Boga wypadła bardzo mizernie (Dzienniczek św. Faustyny, 425). Zabiegi diabła mające na celu zbudowanie mitu wielkości w oczach św. Faustyny, która w tym pamiętnym miesiącu maju 1935 roku obok arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy, należała do nielicznych znających prawdę o Piłsudskim spełzły na niczym. Wobec kusiciela przyszła święta, stanęła
w prawdzie, odrzucając jego zakusy: Bogu samemu należy się chwała, idź precz, szatanie'.(Dzienniczek św. Faustyny, 520)
Józef Piłsudski przywłaszczył sobie zbyt dużą chwałę, a potomni otoczyli mitem. Chodź darzył szacunkiem Matkę Bożą Ostrobramską to jej zabrał chwałę z 15 sierpnia 1920 roku. To było jej zwycięstwo Królowej Polski Wniebowziętej, która 14 lipca 1608 r. obrała Polskę za swe Królestwo. Służebnicy Bożej Wandzie Malczewskiej Matka Boża obiecała, że wielkie zwycięstwo i wolność przyniesie Polsce w swoje święto 15 sierpnia. Jego w tych dniach nie było pod Warszawą i nie on dowodził Armią polską. Był to wielki Cud nad Wisłą dzieło Królowej Polski Wniebowziętej.
Drogiemu czytelnikowi oddaję pracę na temat religijności Piłsudskiego, która powstała na moim seminarium naukowym. Celem jej nie jest negowanie dorobku Józefa Piłsudskiego, Jego osoba i dzieło nie wyrosły z niego samego, lecz z tęsknoty wielu pokoleń Polaków za wolnością. Wielu również zapomniało o tym, że dar wolności II Rzeczpospolitej to wysiłek wiary narodu polskiego i dar samego Boga.
Zasadniczym celem pracy jest pokazanie wielu kłamstw historycznych i tak jak powiedziała to siostra Faustyna, że te kłamstwa będą ogłoszone całemu Kościołowi (Dzienniczek św. Faustyny, 520).
Ks. Piotr Natanek
|