5. Niebiosa zsy?aj? trzy ?ród?a ?aski (cz.2)
2010-02-13
Niebiosa zsyłają trzy źródła łaski (cz.2) 1. Pierwsze źródło Bożej łaski - Zjednoczenie Maryjne Wiek XX to cywilizacja śmierci, tak ją nazwał papież Jan Paweł II. W ocenie historycznej to czas cywilizacji szatana. Pierwszą Bożą odpowiedzią jest źródło łaski, które wytrysnęło na ziemi polskiej - Zjednoczenie Maryjne. Za datę zesłania ludziom tej łaski należy przyjąć 1948 r. Z rokiem tym związane są maryjne wizje kard. Augusta Hlonda, o których można mówić, że jeśli zwycięstwo przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi Dziewicy. Kard. Hlond tę wizję umieścił w swoich zapiskach, tuż przed swoją śmiercią, 20 października 1948 r. a. Nazywaj mnie Królową Polski Korzeniami swymi to Zjednoczenie Maryjne sięga XVII w. Wspomniana już wizja jezuity o. Mancinelliego z 14 sierpnia 1608 r. mówiła o specjalnym wybraniu i upodobaniu narodu polskiego przez Maryję. Tę wiadomość przekazał o. Juliusz polskim jezuitom, a oni poinformowali o tym króla Polski. Dwa lata po tych objawieniach wspomniany jezuita, mając 73 lata, pieszo udał się z Neapolu do Krakowa, gdzie był uroczyście witany w katedrze wawelskiej przez polskiego króla Zygmunta Wazę. W czasie tych uroczystości 8 maja 1610 r. Matka Boża ponownie ukazała się mu w katedrze wawelskiej mówiąc: Ja jestem królową Polski. Jestem Matką Tego Narodu, który jest mi bardzo drogi, więc wstawiaj się do Mnie za nim i o pomyślność tej ziemi błagaj Mnie nieustannie, a Ja będę ci zawsze, tak jak teraz miłosierną[1]. Na upamiętnienie tego wydarzenia mieszczaństwo krakowskie w 1628 r. umieściło na wieży mariackiej pozłacaną koronę. Rok przed śmiercią wspomniany jezuita miał jeszcze trzecią wizję o podobnej treści. Miało to miejsce 15 sierpnia 1617 r. Maryja przekazała następujące orędzie: Juliuszu! Za cześć jaką masz do mnie Wniebowziętej ujrzysz mnie za rok w chwale niebios. Tymczasem nazywaj mnie tu, na ziemi, Królową Polski. Umiłowałam to królestwo i do wielkich rzeczy przeznaczyłam, ponieważ szczególnie wielbią mnie jego synowie[2]. Od tych zdarzeń zaczyna się niesłychanie rozwijać w Polsce kult Matki Bożej i to Matki Bożej Królowej Polski. Głównym orędownikiem nadania Matce Bożej tytułu królowej był przyszły św. Andrzej Bobola. W osobie kanclerza Wielkiego Księstwa Litewskiego Albrechta Stanisława Radziwiłła, pana na Nieświeżu, znalazł on swojego wielkiego orędownika. W 1635 r. wspomniany kanclerz Radziwiłł wydaje swego autorstwa książkę Dyskurs nabożny z kilku słów wzięty o wysławianiu Najświętszej Panny Bogurodzicy Mariey. Została wydana ona z imprimatur jezuitów 20 lat przed ogłoszeniem urzędowym Matki Bożej Królową Polski. Kanclerz Radziwiłł w swym dziele pokazuje, że w Polsce już ją wszyscy nazywali tym tytułem[3]. W 1655 r. król Polski Jan Kazimierz będąc na wygnaniu pisał do papieża Aleksandra VII - (...) zginęliśmy, jeśli Bóg nie zlituje się nad nami. Od papieża otrzymał odpowiedź nawiązującą do objawień jezuity o. Mancinelliego: Nie! Maryja was wyratuje. Toć to Polski Pani, Jej się poświęćcie, Jej się ofiarujcie, Ją ogłoście Królową, przecież sama tego chciała[4]. W tym to kontekście dziejów należy rozumieć śluby lwowskie Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 r. dokonane w obecności biskupów, senatorów, legata papieskiego oraz wiernych. Ciekawostką jest fakt, że śluby te napisał królowi św. Andrzej Bobola, który rok później poniesie śmierć męczeńską. b. Szaleniec Niepokalanej Dopiero na tych faktach historycznych przyjdzie nam zrozumieć maryjność narodu polskiego. Z tego to nurtu wyłania się wielkie źródło łaski - Zjednoczenie Maryjne, będące ogromną zaporą dla szatana. Kiedy w 1917 r., studiujący w Rzymie św. Maksymilian był świadkiem ogromnych manifestacji masońskich upamiętniających 200-lecie masonerii, przekonał się, kto jest największym wrogiem Kościoła. Widział jak manifestanci nieśli kukłę papieża Benedykta XV, a następnie ją spalili. Był świadkiem również palenia flag papieskich, niesienia flag z wizerunkiem Lucyfera, pod stopami którego miażdżony był św. Michał Archanioł. Dopiero wówczas zrozumiał potrzebę zorganizowanej obrony Kościoła poprzez utworzenie Rycerstwa Niepokalanej. Wracając po studiach do Polski, rozpoczął organizację tego dzieła na ziemiach polskich, zyskując miliony zwolenników. Od samego początku idee te szerzył w wydawanym przez siebie czasopiśmie Rycerz Niepokalanej. W 1939 r. miesięcznik Rycerz Niepokalanej wychodził w nakładzie 1 miliona egzemplarzy. c. Hlondowska wizja Zjednoczenia Maryjnego W tym kontekście dziejów narodu polskiego zdobytego przez masonerię w okresie II Rzeczpospolitej, wyniszczonej i wymordowanej przez nią w czasie II wojny światowej i oddanej ponownie w jej ręce w 1945 r., tylko w zabarwionej innej koszuli, rysują się wizje kard. Hlonda z 20 października 1948 r. Oto one: 1. Przyjdą czasy, kiedy Bóg w ręce swej Matki na pewien czas złoży atrybut swej wszechpotęgi. 2. Obecne czasy oddał Bóg w opiekę Matce Najświętszej. 3. Dzięki wstawiennictwu Maryi zlituje się Bóg nad nieszczęśliwą ludzkością i zwiąże rozpętaną na ziemi moc szatańską. 4. Polska jest narodem wybranym Najświętszej Maryi Panny. 5. Polska nie opuści sztandaru Królowej Nieba, spełni swe zadania, będzie znowu Matką Świętych. 6. Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. 7. Polska ma stanąć na czele Maryjnego zjednoczenia narodów. 8. Polska będzie przewodniczką narodów. 9. Zachód oczyszczając się ze zgnilizny, z podziwem na nas patrzeć będzie. 10. Trzeba ufać i modlić się. Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga. Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zagłady zupełnej. Polska nie opuści sztandaru Królowej Nieba. Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod Jej płaszczem. 11. Nastąpi wielki triumf Serca Matki Bożej, po którym dopiero zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę. 12. Szliśmy z Różańcem, bo z Matką Bożą idziemy w przyszłość[5]. O autentyczności i wyjątkowości tych wizji świadczy fragment listu wysłanego w styczniu 1948 r. do biskupa Rovereto (Włochy) Giuseppe Cognata (1885 - 1972) przez kard. Hlonda, w którym to kardynał prosi o modlitwę do Matki Bożej, wspomożycielki chrześcijan, a zarazem jakby prorokuje o nadejściu wydarzeń o większym wymiarze niż Lepanto i Wiedeń.[6] Tu przypomnieć trzeba, że w tym kontekście historycznym należy patrzeć na ślubowanie narodowe dokonane przez kard. Hlonda 8 września 1946 r. na wałach Jasnej Góry, kiedy to Prymas Hlond oddał Polskę Niepokalanemu Sercu Maryi. Wtedy to kard. Hlond w prologu tego aktu zawierzał Matce Bożej Polskę mówiąc: Niepokalana Dziewico! Matko Boga Przeczysta, jako ongiś po szwedzkim najeździe, król Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę i Królową Państwa obrał i Rzeczpospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie polecił, tak w tę dziejową chwilę my, dzieci narodu polskiego, stajemy przed Twym tronem z hołdem miłości i czci serdecznej[7]. Cytowana wyżej wizja zapowiada przecież pogrom szatana, który dokona się przez opiekuńcze orędownictwo Matki Bożej i przez jej polski wybrany naród. W kontekście tej wizji, staje się zrozumiały lęk wszystkich przyjaciół i zwolenników szatana, gdyż jego czas pokazany jest tu jako policzony. Teraz dopiero zrozumiały staje się atak komunizmu na ziemiach polskich wymierzony w polską pobożność, gdyż Polska zwycięży nie bronią, ale modlitwą, pokutą i różańcem. To Zjednoczenie Maryjne narodów ma się dokonać pod przewodnictwem Polski, którą to Maryja wybrała za swe narzędzie. Dopiero kiedy nastąpi triumf Serca Matki Bożej wówczas przez Polskę zakróluje Zbawiciel nad światem (patrz trzecie źródło Bożej łaski - Chrystus Król). d. Wszystko postawił na Maryję To dzieło Zjednoczenia Maryjnego po kard. Hlondzie podjął jego następca, nowy prymas Stefan Wyszyński. Kierunek tej drogi maryjnej nakreślił w swym biskupim zawołaniu: wszystko postawiłem na Maryję. Kiedy był jeszcze więziony w Komańczy, 16 maja 1956 r.[8] napisał on teksty ślubów jasnogórskich, przygotowanych na 300-lecie ślubów lwowskich. Te zaplanowane śluby jasnogórskie były zarazem zapoczątkowanym przygotowaniem narodu polskiego do zbliżającego się Milenium chrztu Polski (1966). Śluby te były kolejną próbą podjęcia obrony chrześcijańskiego ducha narodu polskiego i oddania go pod opiekę Matki Bożej Jasnogórskiej. Prymas Wyszyński w liście z Komańczy, wysłanym do generała zakonu Paulinów na Jasnej Górze, ośrodkował Jasną Górę jako centrum zjednoczenia Polski i Polaków wobec narastającego zagrożenia komunistycznego. Wówczas to kard. Wyszyński pisał: Bodaj nigdy jak teraz nie widziałem tego tak jasno, że wolą Ojca Narodów jest, by Naród polski był zjednoczony przez Jasną Górę i by tutaj się odnawiał i krzepił[9]. Akt ślubów jasnogórskich został dokonany 26 sierpnia 1956 r. pod nieobecność uwięzionego przez komunistów prymasa Wyszyńskiego. Mimo rozlicznych przeszkód i blokad organizowanych przez władze komunistyczne na wałach jasnogórskich zgromadziło się prawie 1,5 mln wiernych. Wielkie dzieło zjednoczenia maryjnego było teraz dalej realizowane w pracy duszpasterskiej Kościoła polskiego poprzez wielką nowennę (1957 - 1966) i Millenium (lata 60. i 70. XX w.).[10] Tak oto rozpoczął się zwycięski marsz narodu polskiego pod sztandarem Matki Bożej. To wybraństwo maryjne w tym wielkim programie duszpasterskim, prawie 30 - letnim, jest realizowane przez polskich biskupów i polski naród. Polska idąc pod sztandarem Królowej Nieba realizuje to wszystko, co przepowiedział kard. Hlond, że Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. Realizacja tego programu duszpasterskiego dokonuje się przy ogromnej walce i konfrontacji zorganizowanej przez wojujący ateizm i materializm, popierany w pełni przez ówczesne komunistyczne władze Państwa Polskiego. Rząd mając do dyspozycji wszystkie organy państwowe wykorzystuje je w każdym czasie, w każdym miejscu i na różne sposoby, by zbagatelizować, pomniejszyć i zdyskredytować to działanie Kościoła[11]. Efektem działania tego źródła łaski - Zjednoczenia Maryjnego w tym czasie było ożywienie i pogłębienie życia religijnego, wzrost udziału wiernych we Mszach św. niedzielnych. To spowodowało wzrost pobożności eucharystycznej przez przyjmowanie częstszej Komunii św. W tym czasie zostały ożywione nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i do Matki Bożej. W czasie organizowanych misji maryjnych związanych z peregrynacją obrazu, później pustych ram, a następnie kopii obrazu Jasnogórskiego, miały miejsce liczne nawrócenia ludzi obojętnych religijnie. Do sakramentu spowiedzi przystępowały osoby, które do niej nie przystępowały od kilkudziesięciu lat, nawracały się skłócone rodziny i powaśnieni sąsiedzi. Zawierano wiele sakramentalnych małżeństw, udzielano chrztów dzieciom kilkuletnim, a nawet osobom starszym. Wielu wiernych porzucało zgubny nałóg alkoholizmu. W parafiach przy ogromnym zaangażowaniu duszpasterzy powstawały grupy różańcowe. Realizowany był kolejny fragment wizji kard. Hlonda, że jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od strasznych chwil, jakimi narody może będą karane za swą niewierność względem Boga. Tylko w samej parafii Maków Podhalański pod przemożnym wpływem ks. proboszcza dziekana Franciszka Dźwigońskiego powstało i działało w tych latach 200 grup różańcowych. Jeśli uwzględni się wielkość parafii, 10 tys. wiernych, to 3 tys. wiernych codziennie odmawiało część różańca św. Dzięki tej ogromnej pracy duszpasterskiej Kościoła polskiego pod przewodnictwem kard. Stefana Wyszyńskiego, jedno z tych trzech dzieł szatańskich, jakim był komunizm na ziemi polskiej zostało zatrzymane. O pozycji duchowej prymasa Wyszyńskiego, którego historia już słusznie nazwała Prymasem Tysiąclecia, niech posłuży fakt, że kiedy w 1975 r. kończył mu się wiek kanoniczny spełnianego urzędu biskupiego, rząd komunistyczny w ówczesnej Polsce wysłał do papieża Pawła VI swoją delegację z prośbą o przedłużenie wieku kanonicznego dla prymasa. Kard. Wyszyński swój urząd spełniał w Kościele polskim aż do swej śmierci[12]. Fenomenem całego programu duszpasterskiego kard. Wyszyńskiego było oparcie go na masach wiernych i na pobożności ludowej. Program ten nie znalazł nigdy zrozumienia i akceptacji w tzw. środowiskach katolickich Znaku i Tygodnika Powszechnego. To środowisko niejednokrotnie, w przeróżny sposób utrudniało prymasowi realizację tego programu duszpasterskiego, wyrażając przy tym swe niezadowolenie. Tu trzeba również zaznaczyć, że w latach 60. watykańska Ostpolitik była sprzeczna ze strategią wypracowaną przez Kościół w Polsce. Spowodowało to ochłodzenie stosunków między Episkopatem Polski a Stolicą Apostolską. Prymas Polski w swojej nocie do przyszłego sekretarza stanu, a ówczesnego abpa Lyonu Jeana Villota, napisał: Minimum, jakiego oczekujemy od katolików świata, to aby nie czynili cięższym naszego krzyża[13]. e. Był cały Jej. Wypełnienie Fatimy w papieżu Janie Pawle II 16 października 1978 r. przyniósł wybór na Stolicę Piotrową Polaka kard. Karola Wojtyłę, metropolitę krakowskiego. Kard. Wojtyła jako papież Jan Paweł II poprowadził Kościół powszechny w czasie swego pontyfikatu drogą duszpasterską utorowaną przez kard. Wyszyńskiego. Swój program papieski nowy papież oparł na pobożności polskiej, o czym jasno zaznaczył w pielgrzymce do Kalwarii Zebrzydowskiej, kiedy to powiedział, że jego pobożność wyrosła z pobożności ludowej. Mówił wówczas: Zawsze, kiedy tu przychodziłem, miałem świadomość, że zanurzam się w tym właśnie rezerwuarze wiary, nadziei i miłości, które naniosły na te wzgórza, na to sanktuarium, całe pokolenia Ludu Bożego ziemi, z której pochodzę, i że ja z tego skarbca czerpię. Nawet niewiele dodając od siebie - czerpię...[14] Stąd też papieski program duszpasterski realizowany był przez Jana Pawła II przede wszystkim przez kontakt z masami wiernych, realizowanych w ewangelizacyjnych pielgrzymkach papieskich po większości krajów świata. Odbył 104 podróże. Najwięcej razy odwiedził Polskę (8 razy), USA (7 razy), Francja (7 razy). Już w zawołaniu papieskim „Totus Tuus", „cały twój", papież Jan Paweł II nakreślił maryjność swego pontyfikatu. W herbie papieskim na niebieskim tle umieścił znak krzyża, a pod krzyżem dużą literę M. Tę całą maryjność przyniósł papież przecież z dalekiego kraju, gdzie do dzisiaj maryjność wiary, jakby przejmuje się wraz z "mlekiem matki". Jak niebezpieczny był to program świadczy o tym zamach na życie papieża z 13 maja 1981 r. zorganizowany przez zagorzałych przeciwników Kościoła. Zamach ten wpisany jest w maryjność pontyfikatu papieża i jest kontynuacją wielkiego dzieła Zjednoczenia Maryjnego wypowiedzianego przez kard. Hlonda: Polska ma stanąć na czele Maryjnego zjednoczenia narodów. Polska będzie przewodniczką narodów. Zachód oczyszczając się ze zgnilizny, z podziwem na nas patrzeć będzie[15]. Nic więc dziwnego, że to zdarzenie zamachu majowego bardzo ściśle powiązane zostało z orędziami fatimskimi. Po zamachu majowym papież Jan Paweł II zażądał od archiwalisty watykańskiego pokazania mu tekstów orędzi fatimskich, przechowywanych w tajnym archiwum watykańskim. Po analizie orędzia fatimskiego przedstawiającego idącą ogromną rzeszę męczenników, na czele których idzie ranny biały biskup, papież Jan Paweł II doszedł do wniosku, że w jego osobie wypełniła się ta przepowiednia. Dopiero w patrzeniu na tę tajemnicę fatimską można zrozumieć, dlaczego wcześniej przedstawiłem obszernie obraz męczeństwa i prześladowań chrześcijan w XX w. Z tym swoim doświadczeniem papież Jan Paweł II podzielił się listownie z siostrą Łucją, ostatnią żyjącą wizjonerką z objawień fatimskich z 1917 r., a zmarłą 13 lutego 2005 r. W odpowiedzi od siostry Łucji papież otrzymał odpowiedź, że rzeczywiście, Matka Boża mówi, w nim wypełniła się ta przepowiednia. Jednocześnie Matka Boża prosiła, aby papież dokonał aktu oddania Niepokalanemu Sercu Maryi całego świata, a zwłaszcza Rosji. Papież Jan Paweł II dokonał tego aktu w 1982 r.. Matka Boża jednak tego aktu nie przyjęła, gdyż nie był dokonany kolegialnie ze wszystkimi biskupami świata. Dopiero 25 marca 1984 r. papież Jan Paweł II wraz w kolegialnej łączności z biskupami świata, poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Pisząc list do siostry Łucji papież zapytywał się o przyjęcie tego aktu przez Matkę Bożą. W odpowiedzi otrzymał potwierdzenie przyjęcia tego aktu poświęcenia. Jednocześnie Matka Boża, w liście jaki nadesłała siostra Łucja, kazała wszystkim zwrócić wzrok na Europę Wschodnią[16]. Historycy i politycy w tym stwierdzeniu dopatrują się przemian politycznych, jakie miały miejsce w Europie Wschodniej po 1989 r. W zamyśle planów Bożych z terenów Europy Wschodniej, wedle mojej oceny chodzi tu o Polskę, z której zostaną jeszcze rozlane dwa źródła Bożej łaski: Boże Miłosierdzie i Chrystus Król. To powiązanie papieża Jana Pawła II z aktem oddania całego świata Matce Bożej jest ściśle powiązane z jego posługą biskupią na stolicy biskupiej św. Stanisława w Krakowie. W 1972 r. był on autorem memorandum wysłanego w imieniu Episkopatu Polski do Watykanu i do wszystkich konferencji episkopatów świata z prośbą i dokonanie poświęcenia całego świata Matce Bożej. Jak mocno w świadomości papieskiej tkwiły wydarzenia z 13 maja 1981 r. może mówić zdarzenie z pielgrzymki w Brazylii. Miało ono miejsce 16 października 1991 r. Tego dnia brazylijscy biskupi złożyli życzenia i odśpiewali papieżowi sto lat z okazji 13. rocznicy pontyfikatu. W odpowiedzi usłyszeli oni następujące słowa papieża: Nie, nie można mówić o 13 latach. Powinniśmy mówić o 3 latach pontyfikatu i 10 latach cudu. [1] A. Giese, Królowa narodu, s. 82. [2] A. Giese, Królowa narodu, s.76. [3] A. Giese, Królowa narodu, s.91 n. [4] A. Giese, Królowa narodu, s.84. [5] Ks. O. Michellini, Posłowie, w: Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, Wrocław 2005, s. 436 - 437. [6] S. Zimniak, ks. SDB, "Zwycięstwo Maryi". Próba zdefiniowania znaczenia" proroctwa" Augusta kard. Hlonda o zwycięstwie Maryi w kontekście posługi apostolskiej Prymasa Tysiąclecia Stefana kard. Wyszyńskiego, www. seminare.pl/24/Zimniak2007.pdf, s.168. [7] Tamże, s.158. [8] S. Wyszyński, Zapiski więzienne 1953 - 1956, Paryż 1982, s. 251. [9] S. Wyszyński, Wielka Nowenna Tysiąclecia, Paryż 1962, s.10. [10] Ks. P. Natanek, Obchody milenium w archidiecezji krakowskiej, w: Charisteria Tito Górski Oblata, red. S. Stabryła, R. Zawadzki, Kraków 2003, s.151-163. [11] Ks. P. Natanek, Ruch Światło - Życie ..., s.53 n. [12] Por. A. Friszke, Koło posłów „Znak" w Sejmie PRL 1957 - 1976, Warszawa 2002. [13] B. Lecomte, Prawda zawsze zwycięży. Jak Papież pokonał komunizm, Warszawa 1997, s. 69-70; P. Natanek, Ruch Światło - Życie w archidiecezji krakowskiej w latach 1971 - 1996, Kraków 2004, s. 45. [14] J. Poniewierski, red., Jan Paweł II, Pielgrzymki do Ojczyzny. 1979 - 1983 - 1987 - 1991 - 1995 - 1997 - 1999 - 2002. Przemówienia, homilie, Kraków 2006, s.149, Przemówienie do pielgrzymów zgromadzonych w sanktuarium Matki Bożej, Kalwaria Zebrzydowska, 7 czerwca. [15] Ks. O. Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, Wrocław 2005, s.436. [16] Por. ks. O. Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, Wrocław 2005.
Powrót |