BÓG JEST MI?O?CI?
2010-11-19
STACJA VIII JEZUS SPOTYKA NIEWIASTY JEROZOLIMSKIE Bóg Ojciec: (...) Przez te wszystkie wieki wołałem do was, nawróćcie się, bo Ja powrócę, aby osądzić Mój lud, ale wy nie słuchacie. Teraz, kiedy Moje nadejście jest tak bliskie, patrzę na was i widzę jak spoganieni jesteście. Jak przetrzebione jest Moje stado... Ile mi was szatan powyrywał. Wielu z was nie uratuje się już. Za głęboko weszliście we współpracę ze złym duchem, aby otrzymać Moją łaskę. Nie abym jej wam nie dał, daję wam dzieci do końca, ale wasze oczy i uczy pełne są już jego naleciałości, jego mułu, nie przejrzycie, nie posłyszycie. Skamieniałe serca, zatracone dusze. Boli Mnie ten widok. Tyle was cierpiałem, na nic. Nie poprawiłeś się Mój ludu. Nie poprawiłeś się. Odeszliście ode Mnie jeszcze dalej niż ojcowie wasi. Zostałem sam z nieliczną tylko garstką prześladowanych. Moi nieliczni, wytrwajcie. Widzę czyny wasze, nie trwóżcie się, bo Ja was widzę owce Moje policzone, znam was, znam wasze czyny. Przyjdę i zbiorę was jak żniwo Moje, ale teraz trwajcie jeszcze, dla tych braci waszych, których serca nie są jeszcze z kamienia. Tych możecie jeszcze wyrwać z paszczy złego. Módlcie się i pokutujcie za nich. Ofiarujcie się za grzeszników, za niedowiarków i za pozbawionych łaski odczuwania Moich znaków. Ja do was mówię cały czas, wy jednak głusi jesteście. Moje dzieci wierne... kocham was ogromnie. Nie traćcie nadziei. Ja znam wasze dramaty. Wiem jak opuszczeni jesteście, ale kiedy przyjdę do was, razem będziemy świętować i nie będzie wśród nas nikogo, kto by mi chwały nie śpiewał, a i między wami będzie wesołość i radość wielka. Wszystko już postanowiłem. Módlcie się za grzeszników, a uświęcę was. Ratujcie Mi Moje dzieci. Każdy kto Mi zbawienie dla chociaż jednej duszy wymodli jest Mi umiłowanym dzieckiem i tego Ja szczególnie ukocham, bo pomaga Mi w Moim dziele zbawienia. Wszystkich was odkupiłem, a teraz wy pomóżcie Mi, aby ta łaska mogła spłynąć na jak największą ilość Moich dzieci. (...) módl się codziennie za te dusze co do piekła idą, żeby jeszcze i te Mi ratować. Dziecko Moje, wiesz jak jestem Dobry, ale ile mam was prosić? Jeśli oni nie wierzą we Mnie, jak uwierzą, że jestem Dobry? Dzieci Moje, jak dałyście się uwieść... (...) usłysz płacz Boga, dziecko, poczuj gorzki płacz Boga nad tym światem. Jak cierpię patrząc na was niewdzięcznicy, jak tęsknię za wami, kiedy do Mnie wrócicie? Ileż mam czekać? Czy muszę spuszczać na was takie kary? Nie chcę patrzeć na wasze cierpienie, nie chcę krzywdy niewinnych, ale czyja krew obmyje winy tego pokolenia? Dzieci, wróćcie do Mnie, wróćcie do Mnie jeszcze. Przebaczę wam wszystko i nie wspomnę więcej jak żeście Mnie ranili. Ja Bóg zapomnę wam wszystko, tylko chodźcie do Mnie póki czas. Uratujcie się.
Powrót |