BÓG JEST MI?O?CI?
2010-11-19
STACJA X OBNAŻENIE Z SZAT JEZUSA Bóg Ojciec: Ja nie wymagam, że przestaniecie być ludźmi. Ja pragnę waszej woli, woli, która zapragnie Mnie ukochać. Tego pragnę. Wszystko inne ode Mnie zależy i wszystko inne Ja stwarzam, ale od was dzieci potrzebuję tego jednego, oddania się Mojej Woli, przez co najbardziej możecie wyrazić swoją miłość i oddanie. Powierzając Mi właśnie swoją wolę. (...) Mnie ta ludzka pycha obraża, kiedy zamiast zaufać Mnie, swojemu Ojcu, próbują załatwiać swoje sprawy bez Mojej ingerencji, podczas gdy Ja stoję obok i nie zostaję dopuszczony do działania, mimo, że Ja jestem Wszechmogący i Wszechwiedzący. Ludzie zapomnieli kim jestem. Jestem Tym, który tworzy i niszczy. Jestem Tym, który do życia powołuje i pył obraca. Szczęśliwy ten, kto się Mojej opiece oddaje i do Mnie ucieka we wszystkich przeciwnościach i ciężkich doświadczeniach życia. Takie dziecko jest Mi najbliższe i troszczę się o nie szczególnie. Pan Jezus: Ja wciąż cierpię i wciąż czekam, że się nawrócicie. Jestem tu sam. Sam w Moim cierpieniu. Wy nie chcecie cierpieć. Chcecie, żebym Ja sam za was cierpiał, a wy chcecie mieć tylko przyjemności. Moje Odkupienie nie zostało przez was przyjęte i zrozumiane. Moje Odkupienie zostało odrzucone przez całą rzeszę ludzi. Zostałem sam w Moim cierpieniu, którego nikt nie rozumie i nie pragnie podzielić ze Mną. Powiesz ludziom, że Ja kocham cierpienie, bo to cierpienia przyciąga was do Mnie. Poprzez to cierpienie wyrywam was szatanowi Moje małe, zagubione owce. Co mam począć z wami? Dlaczego nie słuchacie? Dlaczego nie wierzycie Moim słowom. Ja nie jestem Bogiem umarłym, ale żywym, który troszczy się o Swoją owczarnię. Ja jestem waszym Pasterzem i choć uciekacie ode Mnie, Ja nie wrócę do Ojca bez was, ale będę się stale za was ofiarowywał. Wy jesteście Moimi umiłowanymi uczniami. Słuchajcie Głosu Mego. Mówię do was nieustannie. Nie starajcie się dzieci odgadnąć Moich tajemnic, bowiem co ma zostać zakryte, zostanie zakryte. Kiedy przyjdę, zastanę was śpiących. (...) wiesz co czuję każdego dnia od tylu dusz? Jak bardzo jestem odrzucany i pogardzany? A nie pragnę niczego jak tylko dać wam wszystkim szczęście wieczne. Ranią Mnie dusze obojętne, znudzone, mściwe. Jaką boleść cierpi każdego dnia Moje Serce...
Powrót |