Liturgia na 30 - lecie kapłanstwa ks. Piotra Marii Natanka z dnia 17.05.2015r.
2015-05-27
Komentarz na wstęp: Powołanie nie jest poświęceniem, ale łaską, ogromnym darem Bożym, z którego trzeba zdać rachunek. Łaska powołania to cały ogrom pojedynczych łask, które umożliwiają, a mówiąc dokładniej, ułatwiają duszy życie według Mojej Woli, w pełnym zawierzeniu, w oderwaniu od świata i jego spraw. Można powiedzieć, że duszy, którą powołam, daję wszystko jako jej Oblubieniec. Dusza ta o nic już nigdy nie musi się troszczyć. Jeżeli się troszczy, czyni to przez brak ufności i tym samym już odwraca się od łask, jakich stała się spadkobiercą. Powołując duszę do służby zakonnej czy kapłańskiej, obdarzam ją wszystkim, czego na tej drodze potrzebuje. Otwieram dla niej Moje sekretne komnaty, z których może czerpać wszystkie potrzebne jej łaski. Te komnaty otwieram tylko dla dusz powołanych, uprzywilejowanych w łasce. Można powiedzieć, że obdarzam je takim ogromem, że trzeba naprawdę złej woli, aby nie podołać tej drodze, ponieważ dostarczam takiej duszy naprawdę wszystkiego, aby stała się świętą.1 Komentarz przed aktem pokutnym: Zastanówcie się, drodzy uczniowie. Ileż razy szatan kusił Syna Człowieczego, aby Go skłonić do zaniechania ewangelizowania! Co wiecie o zmęczeniu ciała, utrudzonego nieustannym pielgrzymowaniem, ciągłym ewangelizowaniem, o znużeniu duszy, widzącej i czującej, że otaczają ją nieprzyjaciele oraz dusze, które szły za Mną z ciekawości lub z nadzieją uzyskania ludzkiej korzyści? Ileż razy, w chwilach samotności, Kusiciel osaczał Mnie przygnębieniem! Jak myślicie, z jaką przebiegłością w tamtą noc w Getsemani usiłował wygrać ostatnią walkę między Zbawicielem rodzaju ludzkiego a piekłem? Ludzki umysł nie potrafi poznać ani przeniknąć tajemnicy tej walki pomiędzy tym, co Boskie, i tym, co diabelskie. Jedynie Ja, który tego doznałem, znam ją i dlatego mówię wam, że jestem tam, gdzie ktoś cierpi dla Dobra. Jestem tam, gdzie ktoś kontynuuje moje [dzieło]. Jestem tam, gdzie jest mały Chrystus. Jestem tam, gdzie dopełnia się ofiara. I powiadam wam, duszom wynagradzającym za wszystkich, mówię wam: Nie bójcie się. Ja będę z wami aż do końca.2 Akt pokutny: 1. Oto dotykam cię, aby zdjąć z twej głowy koronę cierniową. Dziś Ja będę ją niósł dla ciebie. I prócz mojego nie szukaj nigdy innych serc, aby cię pocieszyły w twoim cierpieniu. Nawet gdybyś przemierzyła całą Ziemię, nie znajdziesz nikogo, kto by cię zrozumiał prawdziwie i właściwie, jak Jezus, twój Nauczyciel i Przyjaciel.3 Przepraszam Cię, Jezu, za to, że w chwilach trudnych, kiedy przygniata mnie cierpienie, szukam pocieszenia i zrozumienia u innych ludzi, zapominając, że tylko w Twoich ramionach mogę znaleźć ukojenie. 2. Tak się lękasz, biedna duszo! Ja tymczasem chcę ulżyć twemu cierpieniu: nie - odjąć ci je, ale przynieść w nim ulgę. Ulżyć pocieszając cię i ulżyć pomagając ci wznieść je wysoko, aby było jak najbardziej zasługujące. Jeśli Mnie posłuchasz, wtedy zobaczysz, że rana mniej boli.4 Przepraszam Cię, Jezu, za to, że chciałem porzucić swoje cierpienie, przepraszam, że chciałem zdjąć ze swoich ramion krzyż, który Ty sam na nie nałożyłeś. 3. Przyjmuj picie kielicha bez odwracania głowy, aby uniknąć zbliżenia warg do zbyt gorzkiego brzegu. (...) Ja ci go bowiem daję z prawdziwą wiedzą, jaką tylko Ja mogę posiadać, że czynię to dla twego dobra, czyli że jest to względem ciebie nowy akt miłości. (...) Ja ci pomogę nieść nowy krzyż oraz te inne, które będą z nim złączone. Czy nie cieszysz się, że Masz Mnie za Cyrenejczyka: Mnie - twego Jezusa, który cię kocha?5 Przepraszam Cię, Jezu, za to, że tak często zapominam, że Ty nigdy nie dajesz krzyża ponad moje siły, a kiedy tak trudno mi go dźwigać, przychodzisz i pomagasz mi go nieść. 4. Dusze umiejące żyć tym, co duchowe i miłością, muszą dosięgać szczytów ducha, miłości i ofiary. Nigdy bowiem w tej trójcy rzeczy potrzebnych, aby być moim prawdziwym uczniem, nie brak ofiary. I dusze te muszą wynagradzać za innych: za tych, którzy wykorzenili ducha i miłość ze swych serc. Wynagradzać, pocieszać, cierpieć. Takie ofiary uratują świat.6 Przepraszam Cię, Jezu, za to, że wciąż tak trudno przyjmować mi cierpienie. Przepraszam, że zapominam ofiarować Ci to wszystko, co tak bardzo mnie boli, a przecież w ten sposób mogę pomóc Tobie w ratowaniu dusz. 5. Ty, istota ograniczona i niedoskonała, nie istniejesz już ze swymi ludzkimi ograniczeniami i niedoskonałościami , bo Ja cię pochłonąłem, a ty pozwoliłaś, żebym cię pochłonął. Widzisz Mnie we wszystkim, co ci się przydarza: w tym, co jest miłe i niemiłe, radosne i smutne. Działasz, wpatrzona w moje Oblicze. Jesteś oczarowana moim Obliczem. Mógłbym kierować tobą spojrzeniem, a nawet samym tylko biciem mojego Serca. Moja Miłość cię prowadzi. Żyjesz moją miłością. Żyjesz w mojej miłości. Żyjesz dzięki mojej miłości.7 Jezu, Miłości moja! Przepraszam, za to, że byłem Ci nieposłuszny. Przepraszam, że nie potrafiłem ślepo Ci zaufać. 6. Trzeba umieć wszystko czynić we Mnie, naśladując Mnie, w moje Imię. Wtedy mój Ojciec widzi mój znak i moje podobieństwo w waszych dziełach i błogosławi je, i sprawia, że przynoszą owoc. Nigdy nie możesz mówić z powodu fałszywej pokory: „Nie mogę tego uczynić". Powiedziałem: „Takie same dzieła czynić będziecie" właśnie dlatego, że trwając we Mnie z waszą dobrą wolą, stajecie się małymi Chrystusami zdolnymi we wszystkich okolicznościach życia iść za Mną, prawdziwym Chrystusem.8 Przepraszam Cię, Jezu, za te momenty mojego życia, w których zawahałem się przyjąć Twoją wolę. Przepraszam, bo nie wierzyłem, że kiedy Ty dajesz mi jakieś zadanie do wykonania, to nigdy nie zostawiasz mnie samego, ale zawsze obdarzasz potrzebnymi łaskami. Komentarz przed modlitwą wiernych: Kiedy się cieszysz, biegniesz do Mnie śmiejąc się, żeby Mi podziękować. Kiedy czegoś potrzebujesz, wyciągasz rękę, prosząc o to. Gdy spotyka cię ból, przychodzisz płakać na moim Sercu. Jesteś tak bardzo przekonana, że Ja jestem twoim Wszystkim, iż podejmujesz decyzje i ufasz w taki sposób, że ludzka krótkowzroczność uznałaby to nieroztropność i szaleństwo. Ty jednak wiesz, że Ja jestem twoim Wszystkim. Jestem Bogiem-Wszystkim i mogę wszystko, a ty - ufasz. I właśnie to twoje całkowite zaufanie skłania Mnie do spełniania dla ciebie stale małych cudów, bo ufność tego, kto Mnie kocha, otwiera moje Serce Boga, żeby wylać potoki łask.9 Modlitwa wiernych: 1. Uczcie się ode Mnie, Wiecznego Arcykapłana, jak być kapłanami. Być kapłanem znaczy być jak anioł, znaczy być świętym! Tłumy powinny w was widzieć Chrystusa z pełną wyrazistością.10 Módlmy się za Kościół święty, aby nieustannie zachęcał wiernych do modlitwy o świętość i gorliwość kapłanów. 2. Przemieniajcie wasze serca, kapłani. Zbawienie ludzkości jest w waszych rękach. Postępujcie tak, abym w wielkim Dniu nie musiał porazić gromem wielkich rzesz konsekrowanych, odpowiedzialnych za ogromne zniszczenia, które z serc rozszerzyły się na świat.11 Módlmy się za papieża Franciszka, biskupów i kapłanów, aby nigdy nie ustawali w walce o zbawienie dusz i przykładem swojego życia przyciągali wiernych do Boga. 3. Pomyśl jednak, moja duszo, jakże ci się piękny wyda mój Raj, po tylu cierpieniach. Cała gorycz, jaką tu wypiłaś z miłości dla twego Króla, tam zamieni się w słodycz. Wszystkie rany, które znosiłaś, zamienią się w wieczne perły; każdy ból - w radość.12 Módlmy się za Księdza Piotra, aby Pan Bóg obficie wynagrodził Mu za cierpienia, jakie przychodzi Mu znosić z miłości do naszego Króla. 4. Prostota, miłość, czystość, pokora, umiłowanie bólu to pięć głównych klejnotów kapłańskiej korony. Dystans wobec trosk, pobłażliwość, wytrwałość, cierpliwość to inne klejnoty, mniejsze. Razem tworzą koronę z kosztownych kamieni, otaczających serce. Właśnie dlatego, że serce jest tak otoczone i ranione, zdobywa więcej blasku i staje się żyjącym rubinem w oprawie z diamentów.13 Módlmy się, aby Pan Bóg błogosławił Księdzu Piotrowi na dalsze lata kapłańskiej posługi. Prośmy, aby udzielał Mu potrzebnych łask, przymnażał wiary i pomógł do końca wytrwać na drodze, którą Go prowadzi. 5. Śmierci się nie uniknie. Błogosławieni ci, którzy w tej godzinie wyjdą w szacie miłości na spotkanie Tego, który przychodzi. (...) Dusza tęskni za uniesieniem się, aby być wiecznie i bez zasłony ze swoim Bogiem. Jak słońce przyciąga krople rosy, tak Bóg, z ośrodka swego ogniska, przyciąga do siebie dusze i pochłania je, aby je mieć blisko Siebie, podobne do klejnotu zamkniętego w potrójnym płomieniu dającym Wieczne Szczęście.14 Módlmy się za świętej pamięci pana Antoniego, tatę Księdza Piotra, aby Bóg wynagrodził Mu w wieczności za trud, jaki włożył w wychowanie swojego syna oraz za wsparcie, jakiego Mu udzielał na drodze kapłańskiej posługi. 6. (...) moje owieczki będą ze Mną w miejscu, które wybrałem na ich błogosławiony odpoczynek, po tak wielu walkach. To nie to samo miejsce, co dla innych dusz zbawionych. Dla wspaniałomyślnych jest miejsce specjalne. Nie pośród męczenników, nie pośród zwykłych zbawionych. Są mniejsi niż pierwsi, ale o wiele więksi niż drudzy i mają miejsce pomiędzy dwoma szeregami. Wy, którzy Mnie kochacie, wytrwajcie. To miejsce bardzo zasługuje na wszystkie wasze obecne wysiłki, gdyż to jest strefa współodkupicieli, na których czele znajduje się Maryja, moja Matka.15 Módlmy się za nas samych, abyśmy kiedyś wszyscy spotkali się w Niebie, o co Ksiądz Piotr z taką gorliwością nieustannie zabiega. Komentarz na ofiarowanie: (...) nie ma większej miłości do Mnie od ofiarowania się za Mnie, waszego Przyjaciela, i za biedne grzeszne dusze, które są naszymi upadłymi przyjaciółmi. Powiadam: naszymi, bo gdzie jest dusza miłująca, tam jest z nią także Bóg, a zatem jest nas dwoje. (...) Co robić, by zostać ofiarą? Żyć jedyną myślą: pocieszenia Mnie przez zbawienie innych. Innych zbawia się ofiarą. Mnie się pociesza przez miłość i rozpalanie miłości wygasłej w sercach. Życie ofiary oznacza: coraz bardziej nie należeć do siebie, stale się rozlewać, palić się nieustannie. Temu, kto tak żyje, udzielana jest Niewidzialna Obecność, którą również i ty się cieszysz. Ja bowiem jestem tam, gdzie są moi apostołowie i moi męczennicy. A ofiary są męczennikami i apostołami.16 Komentarz przed dziękczynieniem: Jedną z tajemnic tego, by osiągnąć świętość jest: nigdy nie odrywać umysłu od myśli, która powinna podtrzymywać całe życie - Bóg. Myśl o Bogu powinna być jak nuta, od której intonuje się cały śpiew duszy. (...) dusza, aby nie zbłądzić i nie rozpraszać się - co doprowadziłoby do zbłądzenia - powinna utrzymywać swoje duchowe oczy zawsze utkwione w Bogu. Mówić, pracować, chodzić, lecz okiem umysłu nigdy nie tracić Boga z pola widzenia. (...) Drugi punkt dla osiągnięcia świętości: nigdy nie tracić wiary w Pana. Cokolwiek się stanie, wierzyć, że dzieje się to z dobroci Boga. Jeśli to coś bolesnego, nawet złego - a w takim razie coś upragnionego przez moce wrogie Bogu - trzeba myśleć, że Bóg dopuszcza to z dobroci.17 Dziękczynienie: 1. To Ja mówię do wybranych, gdyż Jestem Najwyższą Mądrością, i udzielam jej moim świętym, aby szerzyli ją wśród ludzi. To Ja błogosławię z wdzięcznością moich wybranych, którzy samych siebie wyniszczyli, nosząc moją Mądrość. Ja ich nagradzam, gdyż umiłowanie Mądrości to miłość do Boga. Nie można bowiem posiąść Mądrości i buntować się przeciw Bogu. Kto kocha Mądrość, kocha jej źródło: Boga. Kto kocha Boga, ten zasługuje na nagrodę.18 Dziękujemy Ci, Jezu, za 30 lat kapłaństwa Księdza Piotra. Dziękujemy Ci za to, że Go wybrałeś i pozwoliłeś nam uczestniczyć w Jego kapłaństwie. 2. Zbiornikiem, który gromadzi wody dla dobra własnego i dla dobra bliźniego, jest dusza. Potrafi ona przyjąć łaskę, która w niej niewyczerpanie płynie, dzięki dobroci Boga. Jej życie i życie innych ludzi, którzy się z nią stykają, mają z tego korzyść i obfitują w wieczne owoce.19 Dziękujemy Ci, Jezu, za ogrom łask, które na nas wylewasz za pośrednictwem Księdza Piotra. Dziękujemy za tyle wysłuchanych modlitw, które Ksiądz Piotr zanosił do Ciebie w naszych intencjach. 3. Gdyby było dane wam, śmiertelnym, ujrzeć piękno Maryi takie, jakie jest, zostalibyście porwani zachwytem i uświęceni. Nie ma we Wszechświecie porównania, jakim można by określić, kim jest moja Matka. Bądźcie święci, a ujrzycie Ją. I jeśli oglądanie Boga jest radością błogosławionych, to oglądanie Maryi jest radością całego Raju. Nią bowiem rozkoszują się nie tylko chóry anielskie i zastępy świętych, lecz Ojciec, Syn i Duch Święty kontemplują Ją jako najpiękniejsze dzieło Ich miłosnej Trójcy.20 Dziękujemy Ci, Jezu, za to, że dzięki uwielbieniu i czci, jaką Ksiądz Piotr oddaje Maryi również nasze serca jeszcze bardziej zapłonęły miłością do Twojej Matki. 4. Gdybyście wierzyli z taką mocą, jakiej godna jest ta Tajemnica, wtedy odczulibyście, przyjmując Mnie, że wchodzi w was życie. Moje zbliżenie się do was powinno was rozpalać jak zbliżenie się do płonącego paleniska. Moje przebywanie w was powinno was ogarnąć ekstazą, która uniosłaby głębię waszego ducha do zachwycenia się Rajem.21 Dziękujemy Ci, Jezu, za Księdza Piotra, który swoim życiem uczy nas miłości, szacunku i prawdziwej czci dla Eucharystii. 5. Moje Słowo nie służy dawaniu jedynie jakiegoś ziemskiego dobra, lecz - udzieleniu Dobra, które nie umiera: Życia wiecznego. Nie ma więc nic bardziej świętego i kosztownego od mojego Słowa. Przyjmij je z duszą na kolanach, a twoja miłość niech będzie kadzidłem oczyszczającym twe serce, które je przyjmuje, twoją rękę, która je pisze, twoje usta, które je powtarzają, twoje oko, które je czyta.22
Dziękujemy Ci, Jezu, za każde Twoje Słowo, które skierowałeś do nas przez usta Księdza Piotra. Dzięki Twojej łasce i gorliwości Księdza Ono wciąż w nas żyje i przemienia nasze serca. 6. Większość świętych kapłanów narodziło się ze świętych matek. Większość świętych kapłanów, już w dzieciństwie obrało Maryję za matkę. Droga do Serca Boga prowadzi przez Jej matczyne Serce. Oto rola kobiety - prowadzić do Boga, umacniać, pocieszać i wspierać swoją modlitwą.23 Dziękujemy Ci, Jezu, za Panią Anastazję, mamę Księdza Piotra, która od najmłodszych lat prowadziła Go do Boga. To Ona wciąż Go umacnia, pociesza i nieustannie wspiera swoją modlitwą. Komentarz przed Komunią św.: Gorąco pragnęłam, gorąco pragnęłam przyjść do Ciebie, Jezu, który jesteś całkiem sam na tylu ołtarzach, aby Ci powiedzieć, że kocham Cię całą sobą. Gorąco pragnęłam ujrzeć Cię, o moje eucharystyczne Słońce. Gorąco pragnęłam przyjąć Ciebie, który jesteś moim Chlebem. Z powodu tego pragnienia miej litość nad twoją służebnicą, Panie. pozwól mi zbliżyć się do twego niebieskiego ołtarza, aby Cię wielbić w wieczności, o Baranku Boży. Pozwól, by moja dusza zachwycona Twą chwałą, oglądała Ciebie, o, moje Boskie Słońce. Teraz ukazujesz mi Siebie pod zasłoną, z powodu mojej słabości istoty żyjącej. Pozwól mi kochać Ciebie tak, jak bym Cię chciała kochać w błogosławionej wieczności. Otwórz mi drzwi Życia, Jezu, Życie moje. Przyjdź, Panie Jezu, przyjdź W Komunii Światłości zginie to, co jest ciałem, a duch zostanie zdobyty przez Ciebie, mojego jedynego Boga w Trójcy, jedynej miłości mojej duszy.24 Uwielbienie po Komunii św. I: Przyjdźcie. Moje ramiona są otwarte. Na krzyżu cierpiałem nie z tego powodu, że były przybite gwoździami, lecz dlatego, że nie mogłem was uścisnąć i pobłogosławić. Teraz jednak są wolne, aby was przyciągnąć do mojego Serca. Moje usta mają pocałunki przebaczenia, a moje serce - skarby miłości. Porzućcie niesprawiedliwe bogactwa i przyjdźcie do Mnie, prawdziwego Bogactwa. Porzućcie niegodne radości i przyjdźcie do Mnie, prawdziwej Radości. Pozostawcie fałszywych bogów i przyjdźcie do Mnie, prawdziwego Boga. Jakże byście się rozradowali duchową radością, gdybyście powierzyli Mi siebie!25 Uwielbienie po Komunii św. II: Ja jestem Bogiem Pokoju. Ze Mnie wypływają wszystkie łaski. Każdy ból się we Mnie uśmierza. Każde brzemię staje się lekkie. Każde wasze działanie, wypełnione w moje Imię, przyobleka się moim Pięknem. Jeśli przyjdziecie do mojego Serca, będę mógł wam udzielić wszystkiego, i to nie na sposób ludzki, lecz - nadprzyrodzony, wieczny, nieopisanie słodki. Nie mówię wam, że już nie będziecie znali bólu. Ja go znałem, Ja, Bóg. Jednak mówię wam: cierpienie stanie się słodkie, jeśli będziecie je znosić na moim Sercu.26 Uwielbienie po Komunii św. III: Pozwólcie Bogu wziąć was w ramiona, pozwólcie się pielęgnować waszemu Lekarzowi, pozwólcie się ocalić waszemu Zbawcy. Proszę tylko o to, abyście Mi pozwolili ocalić siebie, przychodząc do Mnie z duszą chorą, lecz pełną dobrej woli. Moje ręce, ponieważ były rękami Boga, uzdrawiały trędowatych, zanim stały się podwójnie święte przez męczeństwo. Z chwalebnych śladów ran w dłoniach wylewa się oczyszczająca woda i balsam, który czyni niezniszczalnym. Przyjdźcie do Mnie! Błagam was o to jako Nauczyciel. Proszę was o to jako ktoś, kto was kocha, a kocham was miłością tak wielką, że dopiero w Niebie będziecie mogli ujrzeć jej ogrom, nie doznając zmiażdżenia z tego powodu.27 1 Kompendium V z Orędzi na Czasy Ostateczne, które właśnie nadeszły, Warszawa 2014, s. 93-94. 2 Maria Valtorta, Kto przychodzi do Mnie, nie będzie pragnął..., Boże pouczenia o Eucharystii, łasce, ofierze i świętości, Katowice 2005, s. 66. 3 Tamże, s. 29. 4 Tamże, s. 28. 5 Tamże, s. 28. 6 Tamże, s. 33-34. 7 Tamże, s. 32. 8 Tamże, s. 31. 9 Tamże, s. 32-33. 10 Tamże, s. 110. 11 Tamże, s. 112. 12 Tamże, s. 101. 13 Tamże, s. 111. 14 Tamże, s. 84-85. 15 Tamże, s. 12. 16 Tamże, s. 39-40. 17 Tamże, s. 49. 18 Tamże, s. 103. 19 Tamże, s. 47. 20 Tamże, s. 44-45. 21 Tamże, s. 43. 22 Tamże., s. 93. 23 Droga krzyżowa. W ofierze Mszy Świętej (Św. Ojciec Pio). Na podstawie „Orędzi na Czasy Ostateczne, które właśnie nadeszły.", Grzechynia 2013, s. 21-22. 24 Maria Valtorta, Kto przychodzi do Mnie, nie będzie pragnął..., dz. cyt., s. 102-103. 25 Tamże, s. 24. 26 Tamże, s. 24. 27 Tamże, s. 98-99.
Powrót |