Spotkanie grupy modlitewnej
2009-12-02
Zapraszamy wszystkich na spotkanie "Grupy modlitewnej" 5 grudzień 2009 sobota o godzinie 13:00 w kościele parafii św. Antoniego Bronowice Małe Kraków ul. Pod Strzechą 16 . ( Dojazd do kościoła można znaleźć na stronie www.antonibronowice.org). Komentarz na rozmodlenie I ...Jestem Światłem zesłanym na świat. (...) Kocham dusze. Chce zbawienia dusz dlatego przyszedłem na świat. Ale potrzebuję was, waszej współpracy. Jesteście Mymi członkami, a przecież wszystkie członki dążą do jednego celu. Potrzebuję was, by dokonała się w pełni Tajemnica Zbawienia. Za Moim przykładem, za przykładem Matki Najświętszej, wszystkich męczenników i świętych, powinniście odważnie objąć swój krzyż i iść za Mną. Jeśli zaś krzyż wyda się wam ciężki, wiedzcie, że jestem z wami, by wam ulżyć. (...) Powtarzam: jest to obowiązek sprawiedliwości i miłości. Nikt nie może was od tego zwolnić (...). [Nie obawiajcie się, bo to ja was prowadzę. Idźcie na przód, nie cofajcie się, nie martwcie się.][1] Komentarz na rozmodlenie II
Czy chcesz kochać? Jeśli tak, powinieneś być gotowy do pójścia drogą krzyża nie zapominając, że Jezus idzie przed tobą. (...) Bądź często przy Nim - Ukrzyżowanym, patrz na Niego i słuchaj każdego Jego Słowa. Wpatruj się w każdy szczegół. Tak powinieneś zawsze czynić zwłaszcza, gdy doświadczenie staje się trudne i przykre. Jesteście wezwani być zawsze blisko Jezusa. Prawdziwym przyjacielem jest ten, kto podziela los przyjaciela. Jezus nazwał was przyjaciółmi i zdaje się wam, że nimi jesteście, ale czy chcecie podzielić Jego los? Czy jesteście gotowi wejść za Nim na Kalwarię? Słowa wasze nic nie są warte, jeśli nie towarzyszą im czyny.[2] Komentarz na rozmodlenie III Aby zachować swą duszę w pokoju i radości, nawet podczas nasilenia walk, musisz wierzyć w całkowitą moc Jezusa i tych wszystkich, którzy w Nim i z Nim tworzą jedno. Idźcie więc na przód ufnie, czujni na każdy Jego znak. Starajcie się uprzedzać, jeśli to tylko możliwe każde Jego pragnienie. Jezus budzi czujność na każdy znak Jego Boskiej Woli.[3] Komentarz na wstęp ...Wszystkie nieszczęścia ziemi od stworzenia człowieka, aż do końca czasów, są niczym w porównaniu do potępienia jednej duszy! - Nie jest to przesada, ale prawda. Krzycz głośno o tym ślepym i głuchym. Wołaj do wszystkich ludzi, że Ojciec Niebieski posłał Mnie na Krzyż, by żadna dusza nie potępiła się. Zrozumcie tragedię Kalwarii, która trwa nadal we Mszy Świętej i w Moim Mistycznym Ciele dla zbawienia dusz. Zrozumcie wielkość walki między Życiem a Śmiercią, między Światłem a Ciemnością, Prawdą a Herezją. Starajcie się zrozumieć i widzieć nie tylko zła zewnętrzne, w świecie materii, ale jeszcze większe, niezmiernie większe nieszczęścia dusz.[4] Komentarz przed aktem pokutnym ...Ja też płakałem i to nie raz, jak sądzą niektórzy. Płakałem patrząc na miasto, przedmiot mojej wielkiej miłości. Te łzy płynęły z nadmiaru bólu, jakiego Serce Moje nie mogło już powstrzymać. Płakałem więc nie ze słabości, lecz na widok ran i rozwiązłości umiłowanego miasta oraz jego losu postanowionego przez Sprawiedliwość Bożą. Jakże są niemądrzy ci, którzy z uporem sądzą, że mogą lekceważyć Boga, lub inni, którzy trwają nadal w grzechach licząc na Miłosierdzie Boże. Zapominają, że w Bogu - (...) - Miłosierdzie jest nierozłączne ze Sprawiedliwością, bo tworzą jedność. ...Płakałem nie tylko raz nad miastem umiłowanym, ale wielokrotnie nad ruiną dusz tak umiłowanych, że nie wahałem się poświęcić za nie, jako Ofiara wynagradzająca i błagalna na Kalwarii i na ołtarzach. ...Tak więc, łzy moje nie były i nie są słabością, lecz zbytnim bólem Mego Serca, zranionego śmiertelnie ruiną tylu dusz, z których wiele poświęciło się Mnie.[5] Akt pokutny 1. Zbawienie dusz jest rzeczą tak wielką, że żadna inna rzecz nie może być ponad tym, Bóg widzi to, czego wy sami nie możecie zobaczyć. Miłosierdzie Boże i cierpliwość Boża przewyższają wszystko, co możecie sobie wyobrazić, ale nie mogą one znosić dłużej morderstwa dusz, dokonywanego w dzień i w nocy przez grzech.[6] Przepraszamy Cię Panie za to, że tak często zwlekamy z przystąpieniem do sakramentu pokuty. Trwamy w grzechu nie uświadamiając sobie, że w ten sposób możemy stracić coś najcenniejszego - szansę na życie wieczne. 2. Nie łudźcie się. Powtarzam wam, że jestem Bogiem Miłosierdzia, ale co uczyniliście z Moim Miłosierdziem? Dlaczego nie chcecie zrozumieć, że we Mnie Miłosierdzie i Sprawiedliwość stanowią jedno? Nie możecie zniszczyć Mojej Sprawiedliwości, tak jak nie możecie zniszczyć piekła, o którym nie chcecie już słyszeć. Czy Ja przestaję być Miłosierdziem, gdy na mocy Sprawiedliwości jestem zmuszony wyłączyć z domu Mego Ojca potępionych i niepokutujących? Jakim byłbym Sędzią, gdybym postępował jednakowo z dobrymi i ze złymi?[7] Przepraszamy Cię Panie za to, że ulegamy pojawiającym się dzisiaj przekonaniom, iż nie należy mówić o karze, ale tylko i wyłącznie o Miłosierdziu Bożym, które mają na celu odciągnąć nas od właściwego wykorzystania czasu ziemskiej próby.[8] 3. Jedynie człowiek ma wolną wolę i może przyjąć, lub odrzucić drogę wyznaczoną mu przez Boga. Droga Boża ma pomóc człowiekowi w osiągnięciu zbawienia wiecznego. Smutne jest to, że człowiek nie chce iść nieraz wyznaczoną drogą, a szuka zawiłych ścieżek, które prowadzą go do zguby. (...) Nic nie może tłumaczyć odstępstwa człowieka od Boga. (...) gdy człowiek postępuje drogą wyznaczoną przez szatana i odwraca się od Boga - tym samym potępia swoją duszę.[9] Przepraszamy Cię Panie za to, że usilnie próbujemy, bez uwzględnienia Twojej woli, wybrać najlepszą dla nas drogę życiową. Jednak krocząc drogą, na której nie ma miejsca dla Ciebie narażamy się na utratę życia wiecznego. 4. Kto chce iść za Mną, niech weźmie Krzyż swój i zaprze się siebie! Nikomu nie obiecywałem Nieba na ziemi. Trzeba przejąć się tym, że życie ziemskie jest doświadczeniem, a zniesie się je tylko wtedy, gdy się pójdzie za Mną. (...), tego kto uparcie zamyka się przed Moją Miłością, obudzi tylko surowość Bożej Sprawiedliwości.[10] Przepraszamy Cię Panie za to, że często buntujemy się przeciw trudnym doświadczeniom życiowym. Nie uświadamiamy sobie, że czasami tylko poprzez cierpienie możesz przemówić do naszych serc i zawrócić nas z drogi wiodącej ku wiecznemu potępieniu. 5. Nie lękaj się! Wołaj głośno, że ludzie mają uszy do słuchania, a nie słyszą. Mają oczy do patrzenia, a nie widzą. Światło zgasło w ich sercach...[11] Wołaj głośno do wszystkich o prawdziwe nawrócenie. Nie obawiaj się reakcji, jaką wzbudzisz. Ja chcę zbawić wszystkich ludzi (...).[12] Przepraszamy Cię Panie za to, że tak często z obawy przed tym, co pomyślą, czy powiedzą o nas inni, przechodzimy obojętnie obok tragedii osób, które trwając w grzechu śmiertelnym skazują się na wieczne potępienie. 6. Najświętsza Maryja Panna w Lourdes, w Fatimie, w La Salette i tylu innych miejscach napominała ludzi i wzywała do pokuty i nawrócenia, by uniknąć piekła. A więc, gdyby ludzie tylko chcieli, mają do użytku środki naturalne i nadprzyrodzone, wystarczające do nawrócenia. Jeśli więc nie będzie nawrócenia, ludzie powinni przypisać swą zgubę tylko sobie samym.[13] Przepraszamy Cię Panie za to, że wciąż lekceważymy wezwania do pokuty i nawrócenia, które z troski o zbawienie każdego człowieka, nieustannie kierujesz do całej ludzkości. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, Boże Przedwieczny, Jedyny! Pragniemy Cię przyjąć na ziemi naszej, pełnej bólu i nieszczęścia, jako Pocieszyciela obiecanego. Racz, o Duchu Przenajświętszy, nawiedzić nas i przeniknąć całą ludzkość, biedną, przygnębioną i przytłumioną jarzmem grzechu. Sami już nie poradzimy sobie! Przyjdź więc Pocieszycielu, oświeć nas i wzmocnij światłem Łaski Bożej, wlej w nas rozum, który nas opuścił, rozgrzej serca nasze dla miłości wielkiej, spraw, by bojaźń Boża i pobożność trwały w duszach naszych, by wszelki grzech, niewdzięczność i omyłki precz były odrzucone, by Trójca Przenajświętsza, Ojciec, Syn i Duch Święty, najmiłościwiej nam królowała! Duchu Święty Pocieszycielu przeniknij nas i całą ziemię odnów. Amen.[14] Komentarz przed modlitwą wiernychModlitwa jest bronią potężną, dzięki której możecie otrzymać od Boga wszystko; - bronią straszną, która nawet najsłabszych przemienia w mocnych do tego stopnia, że staną się niezłomni wobec ciosów nieprzyjaciela; - bronią, która mądrze użyta, zawsze wiedzie do zwycięstwa nad wrogiem; - była bronią używaną stale przez Świętych, o której Ja, Słowo Przedwieczne Boga wiele mówię w Ewangelii; Modlitwa jest więc bronią daną przeze Mnie Kościołowi jako „gwarancja pewnej obrony". Modlitwa to broń niezawodna, gdy spleciona jest z pokorą, wiarą nadzieją i miłością, tym bardziej gdy odmawia się ją w warunkach zupełnego zdrowia duchowego. Każdy człowiek przystępujący do modlitwy powinien być w łasce Bożej, gdyż łaska łączy go z Bogiem węzłem przyjaźni koniecznej do zwycięstwa aktualnego jak i ostatecznego. Wśród tych cieni i mroków otaczających Mój Kościół, modlitwa jest jak strzała, która przenika i przebija ciemność, jak jasny promień. Jest to broń potężna, która powstrzymuje zawsze zuchwalstwo nieprzyjaciela i zmusza go do ucieczki.[15] Modlitwa wiernych1. Żadna odnowa, czy odrodzenie duchowe jest niemożliwe bez Maryi Niepokalanej i Jezusa w Eucharystii. Tylko z Nimi można przywrócić naruszoną równowagę. Bez Nich będzie tylko ruina i zguba. Dziewica Niepokalana jest Bramą, przez którą Słowo Boże wchodzi i pozostaje z ludzkością. Krzyż jest i pozostanie uwolnieniem człowieka od złej tyranii diabła. Krzyż jest związany z Eucharystią, bo Msza Św. daje światu Zbawiciela przez tajemnicę Krzyża.[16] Módlmy się za Kościół Święty, aby nieustannie wskazywał swoim wiernym na Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie oraz Najświętszą Maryję Pannę - dwa najskuteczniejsze środki, które pozwolą przetrwać wszelkie próby i doświadczenia. 2. Jestem, pośród was, w Osobie Mego Zastępcy. Została Mu dana władza, by paść baranki i owce. Kto Go kocha, kocha Mnie. Kto Go nie słucha, nie słucha Mnie. Kto Go zwalcza, zwalcza Mnie. Kto nim gardzi, gardzi Mną. Dzień po dniu wstępuje On na swoją Kalwarię, ale wielu nie widzi tego. (...) Stoi On przy sterze swej Łodzi w tej trudnej chwili jak na wzburzonym morzu. (...) Trzeba Go podtrzymywać modlitwą i ofiarowaniem własnych cierpień. Trzeba Go kochać i uczyć innych miłości ku Niemu.[17] Módlmy się za Ojca Świętego Benedykta XVI, aby niestrudzenie ukazywał wszystkim ludziom pewną drogę prowadzącą do wiecznego zbawienia 3. W Moim Kościele wszyscy kapłani powinni być czujni i mieć na względzie dobro wszystkich dusz. Winni oni - bez wyjątku dążyć do tego jednego, najważniejszego celu - po to zostali wezwani. Nie ma w Kościele różnych celów, bo cel jest jedyny dla wszystkich członków, a zwłaszcza dla kapłanów: zbawiać dusze![18] Módlmy się za kapłanów, aby bez względu na to, jak wiele przyjdzie im wycierpieć, wiernie wypełniali zadanie, które powierzył im Chrystus - ratowanie dusz przed wiecznym potępieniem. 4. Grzesznicy są bardzo liczni, ale nie wszyscy z nich wchodzą na drogę pokuty. Dlaczego tak jest, nie wiecie o tym i nie rozumiecie tego, bo tylko Sam Bóg przenika niezbadaną otchłań serca ludzkiego. Żadne stworzenie ludzkie, nawet najbardziej zbłąkane nie jest całkowicie negatywne. W każdym człowieku, choć w różnym stopniu, jest zawsze dobro i zło. Lecz Ja, Bóg, daję każdemu łaskę wystarczającą do zbawienia. Jednak nie wszyscy umieją ją przyjąć, ani też wykorzystać.[19] Módlmy się za zatwardziałych grzeszników, aby otworzyli się na łaskę Bożą i nie zapominali, że Miłosierny Chrystus nieustannie oczekuje na nich w sakramencie pokuty i pojednania. 5. Gdybyś wiedział, co to jest Czyściec!!! Gdyby o tym wiedzieli chrześcijanie, którzy tak prędko zapominają o nas i o swoich obietnicach. Tak mało żyją wiarą, a więcej myślą o prochu naszych ciał, niż o cierpieniach naszych dusz!!! (...) ile należałoby okazać nam miłości i sprawiedliwości...a wtedy i dla was byłoby obfitsze błogosławieństwo Boże.[20] Módlmy się za dusze w czyśćcu cierpiące. One tak bardzo potrzebują naszej pomoc, gdyż same dla siebie już nic nie mogą zrobić. 6. Gdybyś z wysokiej wieży ujrzał człowieka biegnącego na oślep ku przepaści, z której już nie ma wyjścia, i gdyby to był twój brat, co byś uczynił? Czy nie pospieszyłbyś na ratunek? Prawda, że tak? A przecież dzieje się tak na twoich oczach! Ile osób biegnie, jak oszalałych, ku wiecznej ruinie swej duszy, ku tej przepaści, która ich pochłonie.[21] Módlmy się za nas samych, abyśmy w każdym momencie naszego życia byli gotowi śpieszyć na ratunek tym, których zbawienie jest poważnie zagrożone. Komentarz na ofiarowanie Jezu, spraw bym odpowiadał twym łaskom prawdziwie i natychmiast, ofiarnie, odważnie i wytrwale. Jezu weź mnie za rękę i pociągnij mnie tam, dokąd i kiedy chcesz. Bądź we mnie zaczynem przemiany nadprzyrodzonej, oczyszczającej we dnie i w nocy, zwłaszcza podczas Mszy świętej. Mój Jezu, przyjmij mnie takim, jakim jestem, by uczynić mnie takim, jakim chcesz mnie mieć. Naucz mnie Twych dróg i prowadź mnie po nich. Jezu, kieruj Sam moimi krokami w wypełnieniu Twej świętej woli. Oznajmij mi, o Panie, Twe myśli i pragnienia, pomóż mi wykonać je w życiu każdego dnia.[22] Komentarz przed dziękczynieniemTo Ja, Jezus, Zbawiciel i Odkupiciel, przyszedłem, by łączyć a nie rozpraszać. Chcę zebrać i uratować trzodę śmiertelnie zranioną przez wroga, a uczyniłem to oddając Me życie za Moje owce. Z Krzyża na Kalwarii płynie strumień Boskiej Krwi, w której grzesznicy mogą obmyć się i oczyścić z grzechów. Czyniłem tak i czynić będę aż do końca wieków! (...) Wystarczyłoby, by ludzie ujrzeli i zechcieli uwierzyć w ten wielki cud miłości, a nastąpiłaby przemiana, nawróciliby się i zmienili kierunek swej drogi na ziemi. Wśród ludzi na ziemi i w moim Kościele istnieje zło, lecz Moja Boska Miłość zatroszczyła się o to, aby nikt z was nie mógł powiedzieć, że zginął dla braku środków koniecznych do zbawienia. Ja będę zawsze z wami aż do końca wieków. Jest to dar tak wielki, że z żadnym innym nie może go porównać, ani nie ma podobnego. Ze Mną, Przedwiecznym Słowem Boga, które stało się Ciałem i jest obecne wśród was, wy macie wszystko. Co wam [może] zabraknąć, gdy będziecie ze Mną?[23] Dziękczynienie1. Ja, Bóg w Trójcy Jedyny, ponieważ jestem nieskończoną Miłością, oddałem się w ręce ludzi, by robili ze Mną wszystko co zechcą, i dobrze i źle...I uczynię tak nie jeden raz, ale ciągle, nieustannie, aż do końca czasów...Uczyniłem z Siebie Dar niezwykły i przewyższający wszelką wyobraźnię. Nawet Aniołowie w Niebie są zachwyceni. Taka jest Moja Miłość! Choć wiedziałem i przewidywałem zachowania się ludzi względem Mnie![24] Dziękujemy Ci Panie za to, że Ty zawsze pozostajesz wierny swoim obietnicom, nawet wówczas, gdy ludzkość coraz bardziej odchodzi od Ciebie. 2. Bóg chce zbawić wszystkich ludzi bez żadnego wyjątku. Nie odmawia On nikomu Łaski wystarczającej do zbawienia. Nasze tak lub nie są zupełnie wolne. Na wezwanie Boże do zbawienia zrywa się automatycznie sprzeciw diabła, ale w tejże samej chwili przychodzi następna łaska, mogąca utrzymać w duszy ludzkiej słuszną równowagę, między wolnością, a odpowiedzialnością człowieka. Od świadomego wyboru między dobrem a złem dusza człowieka otrzymuje od Boga nagrodę, albo zasłużoną karę.[25] Dziękujemy Ci Panie za ogrom łask, którymi nas umacniasz, kiedy przychodzi pokusa, aby odpowiedzieć „nie" na Twoje wezwanie do zbawienia. 3. Ci, którzy dzisiaj często mówią o Miłosierdziu, mieliby rację, gdyby nie zapominali o czymś ważnym. Czy dusza jest więcej warta niż ciało? - Jeśli tak, to czy byłoby to miłosierdziem ratować ciało, pozwolić zginąć duszy? Ja nie jestem bogiem zemsty, lecz nieskończoną i wiekuistą Miłością , co oznacza, że kocham was nieskończenie wiecznie. Ja nie chcę ruiny ludzi, lecz będąc Miłością, chcę ich wiekuistego zbawienia.[26] Dziękujemy Ci Panie za to, że z troski o nasze zbawienie dajesz nam poznać, co tak naprawdę jest ważne w życiu. 4. Eucharystia jest nieustannym cudem, nie mniejszym od stworzenia wszechświata, odkupienia i wszystkich cudów, dokonanych w czasie Mojego życia na ziemi. Jest to Źródło życia, do którego ludzie w swej krótkiej drodze na ziemi mogą przybliżać się do Niego, czerpać pokarm. Hebrajczycy na pustyni żywili się manną, która padała na jałową pustynię, aby nie pomarli z głodu. Kto pożywa ten Chleb nie umrze na wieki. Kto nie chce Go pożywać, lub przyjmuje niegodnie, zginie na wieki.[27] Dziękujemy Ci Panie za Sakrament Eucharystii - Źródło, z którego możemy czerpać pokarm na życie wieczne. 5. Niebo patrzy na was, dobrzy kapłani. (...) Wasze cierpienia fizyczne, moralne i duchowe są pod wpływem zaczynu Ducha Świętego i przemieniają się w Światło, Miłość i Łaskę dla dusz tylu waszych braci, którzy bez waszego współudziału w Mojej Męce oraz Mej Matki i waszym, zginęliby na wieki. Kapłani drodzy Memu Miłosiernemu Sercu i Niepokalanemu Sercu Królowej Wszechświata, aniołowie patrzą na was z podziwem, a wszyscy święci rajscy modlą się za wami. Wy jesteście balsamem dla Mego Serca tak brutalnie znieważanego i wyszydzanego, jesteście uśmiechem miłości dla zranionego Serca Mej Matki.[28] Dziękujemy Ci Panie za kapłanów, którzy z takim poświęceniem uczestniczą w nieustannie toczącej się walce o to, aby odebrać dusze diabłu i zwrócić je Tobie..[29] 6. Dusze - ofiary są to białe hostie złożone na ołtarzu, aby ofiarować się Ojcu Przedwiecznemu razem z Jezusem i Matką Jego na odpuszczenie grzechów ludzkich. Są one rajskimi klejnotami, drogimi perłami ukrytymi i znanymi tylko Bogu. Są one przedmiotem podziwu Aniołów i Świętych. Są one po Jezusie, Ofierze nad Ofiarami i po Maryi Współodkupicielce - współodkupicielami, które uwalniają dusze z czyśćca, lecz zwłaszcza z żelaznej tyranii czarta.[30] Dziękujemy Ci Panie za tych, którzy całe swoje życie ofiarowali w intencji wynagrodzenia za własne i cudze grzechy.[31] Komentarz przed Komunią św. Podczas sakramentalnej Komunii przyjmuję tego Boga, który chwilę przedtem ofiarował się na ołtarzu, a teraz chce być Darem, który nie będzie napotykał przeszkód w moim sercu, wyciszonym (...) i czekającym tylko na Niego. Bo przecież nie może się zdarzyć nic ważniejszego niż przyjście Boga na ołtarz w momencie konsekracji, by był złożony jako Żertwa ofiarna. A potem, by przyszedł do mego serca i mógł, na miarę mojego otwarcia na łaskę, je przemieniać.[32] Uwielbienie po Komunii św. I Przychodzisz do mnie (...) niespodziewanie. Przychodzisz ze swoją ciszą i pokojem. Cisza. Pokój. Jakieś światło płynące z tych słów. Jakby mnie otulały, zagarniały i przenosiły w inną rzeczywistość - rzeczywistość Twojego udzielania się.[33] Eucharystia, Najświętszy z sakramentów, to obecność samego Boga, który się udziela. On w swej Ofierze, w swej obecności realnej przychodzi do mojego wnętrza i chce to wnętrze ogarnąć jakąś cząstką swego życia, rozświetlić. Bo Eucharystia jest światłem, przynosi światło. I chce mnie rozświetlić miłością niepojętą, jaką jest sam Bóg, objawiający się w tym Sakramencie w tak niezwykły sposób.[34] Uwielbienie po Komunii św. II W mojej modlitwie uwielbienia powinno znaleźć się zawsze, w mniejszym czy większym stopniu, zadziwienie Bogiem. Bo przecież On, w cudzie Eucharystii, jest przedmiotem zdumienia i uwielbienia niezliczonych chórów Aniołów. Bóg sam w sobie jest zawsze zdumiewający, tylko muszą być oczy, które to dostrzegą, oczy wiary, i serce, które zwróci się w uwielbieniu ku tym prawdziwym cudom nadmiaru, jakie On czyni. Bo wydaje się jakby tego wszystkiego było za dużo. Ale przecież On nie wymierza swoje miłości do mnie. Obdarza mnie w nadmiarze, ufając, że choć trochę stanę w prawdzie, i że kiedyś uwielbię cud Eucharystii, zwracając się do Niego może tymi niezwykłymi słowami: „Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc..." (Ap 4,11). On w takim nadmiarze pokazuje swoją chwałę, żebym chociaż trochę z tej chwały złożył u Jego stóp. U stóp przedziwnego Pana wszechświata i wszech czasów, który króluje z wysokości eucharystycznego ołtarza.[35] Uwielbienie po Komunii św. III Myślę, że kiedyś - jak tego pragniesz - odkryję Twoją miłość eucharystyczną i zakocham się w Tobie, który cały czas jesteś we mnie zakochany. Twoja miłość eucharystyczna będzie mnie zagarniać, będzie coraz głębiej przenikać moje życie, oczyszczać. Będziesz mógł coraz bardziej, na tej eucharystycznej drodze, napełniać mnie Sobą, by wreszcie kiedyś wprowadzić do swojej chwały. Do tego światła chwały, w którym na mnie czekasz.[36] [1] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, Wrocław 2005, s. 30. [2] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 239-240. [3] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 271. [4] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 266. [5] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 39. [6] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 90. [7] Tamże, s. 79. [8] Por. tamże, s. 47; Ks. Marian Polak, Królestwo Chrystusa i Królestwo Szatana, s. 83. [9] Tamże, s. 48. [10] Tamże, s. 41. [11] Tamże, s. 59. [12] Tamże, s. 50. [13] Tamże, s. 309. [14] Kard. Mercier, w: Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, Wrocław 2005, s. 389. [15] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 355. [16] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 272. [17] Tamże, s. 28. [18] Tamże, s. 24. [19] Tamże, s. 42. [20] Tamże, s. 287. [21] Tamże, s. 313. [22] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 66. [23] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 352. [24] Ks. Ottavio Michellini, Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, dz. cyt., s. 272. [25] Tamże, s. 296. [26] Tamże, s. 88. [27] Tamże, s. 268. [28] Tamże, s. 112. [29] Por. tamże, s. 262. [30] Tamże, s. 360. [31] Por. tamże, s. 195. [32] Ks. Tadeusz Dajczer, Zdumiewająca bliskość, Warszawa 2008, s. 15-16. [33] Ks. Tadeusz Dajczer, Zdumiewająca bliskość, dz. cyt., s. 58. [34] Tamże, s. 68-69. [35] Ks. Tadeusz Dajczer, Zdumiewająca bliskość, dz. cyt., s. 32-33. [36] Ks. Tadeusz Dajczer, Zdumiewająca bliskość, dz. cyt., s. 60-61.
Powrót |