ŻERTWA OFIARNA
2011-12-25
CO ROBIĆ BY ZOSTAĆ ŻERTWĄ OFIARNĄ? Ofiara uwielbia, ofiara wynagradza, ofiara się modli. Modlitwa ofiary jest równa modlitwie klasztornej i jeszcze trudniejsza, gdyż trzeba żyć modlitwą pośród rozproszeń świata. Także w tym Ja jestem dla ciebie przykładem. Ja, Ofiara potrafiłem wielbić, modlić się, wynagradzać pozostając w świecie... Co robić by zostać ofiarą? Żyć jedną myślą, pocieszania Mnie przez zbawienie innych. Innych zbawia się ofiarą, a Mnie zaś pociesza się przez miłość i rozpalenie miłości wygasłej w sercach. Życie ofiary oznacza: coraz bardziej nie należeć do siebie, stale się rozlewać, palić się nieustannie. Temu, kto tak żyje, udziela się Niewidzialna Obecność, którą również i ty się cieszysz. Ja bowiem jestem tam, gdzie są Moi apostołowie i Moi męczennicy. A ofiary są męczennikami i apostołami... Od najdawniejszych czasów dla zachowania ciała od zepsucia śmierci używano specjalnych wonności, które hamowały rozpad i konserwowały zwłoki. Lecz, o ludzie, którzy duchowo rozpadacie się na kawałki, wyniszczeni zepsuciem całej skażonej aż do szpiku społeczności, o biedni ludzie, dla których daremnie umarłem, dlaczego nie posługujecie się wonnościami, które zahamowałyby wasz [duchowy] rozkład...[1]
TŁUM TRĘDOWATYCH Marta powiedziała Mi: „Nauczycielu, od czterech dni jest w grobie i już cuchnie (J 11,39). A wy od ilu wieków tam jesteście? Coraz bardziej rozkładacie się w grobie i w zniszczeniu śmierci. Ani Moje słowo wami nie wstrząsa, ani nawet Mój płacz. Jakże możecie być zdolni do takiego upodlenia? Posiadaliście Niebo. Byliście dziedzicami Boga. Kim teraz jesteście? Tłumem trędowatych i opętanych przez demony, które was dręczą, zabijają, wywołują szaleństwo, wloką was do ognia, jeszcze nim umrzecie. Macie ogień piekielny w umyśle i w sercu, a Ja, rozpaliłem tam najsłodszy ogień miłości! Wonności, które mogą was ocalić od całkowitego zepsucia, to pokuta, ofiara i miłość.[2] Tamże, s. 40. [2] Tamże, s. 40-41.
Powrót |