12. Analiza wizji z 4 lipca 1938 r. S?u?ebnicy Bo?ej Rozalii Celakówny (cz.4).
2010-04-07
3. Rozumienie intronizacji według Służebnicy Bożej Rozalii Celakównej Przynaglenie do przeprowadzenia intronizacji Chrystusa na Króla zostało w pełni przedstawione w objawieniach Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny. Jezus mówi wprost: Intronizacja w Polsce musi być przeprowadzona, Polska nie zginie o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu[1]. Prosta analiza tego wypowiedzenia dowodzi, że chodzi o intronizację osoby, a nie jej części - serca. Już samo pojęcie intronizacji wymaga, aby to była istota. Definicja intronizacji mówi jasno, że jest to czynność wyniesienia kandydata na króla na tron[2]. Podstawowym celem intronizacji nie jest nadanie większej chwały, ale nadanie realnej władzy, którą może sprawować jedynie osoba. Jednak w tekście objawień Służebnicy Bożej Rozalii pojawia się także owo niejasne określenie intronizacji Serca Pana Jezusa: Od pewnego czasu jestem zmuszona jakąś siłą tajemniczą, by Ojcu powiedzieć to, co czuję w duszy, mianowicie to, by Ojciec Drogi napisał list do Jego Eminencji Ks. Kardynała Hlonda Prymasa Polski o przyspieszenie Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce[3]. Wobec pewności jaką zyskujemy na drodze analizy tekstów objawień, że dotyczą one potrzeby intronizacji Chrystusa na Króla, należy przyjąć, iż użycie takiego pojęcia przez Służebnicą Bożą Rozalię wynikało z kontekstu kulturowego w jakim przyszło jej żyć i było kwestią jej osobistego zasobu pojęć i sposobu odczytywania świata. Tym bardziej, że sformułowanie Intronizacja Serca Pana Jezusa pojawia się tylko w jej osobistej narracji, nigdy gdy powtarza słowa Pana Jezusa. Gdy zagłębimy się w jej biografię, a co ważniejsze - w biografię jej spowiednika i kierownika sumienia o. Zygmunta Dobrzyckiego - okaże się, że przez długi czas pozostawała głęboko zanurzona w kręgu propagowanej przez o. Mateo Crawleya intronizacji Serca Jezusowego, czego gorącym zwolennikiem był o. Dobrzycki[4]. Ojciec, mocno zaangażowany w propagowanie kultu Serca Jezusowego (w tym czasie tłumaczył teksty Matki Ludwiki Małgorzaty Claret de la Touche o tematyce Serca Pana Jezusa i być może także teksty objawień św. Małgorzaty Marii)[5], odczytywał objawienia Służebnicy Bożej Rozalii jako uzupełnienie objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque, co zresztą zapisał w biografii Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny Dziecko Boże[6]. Tymczasem u Służebnicy Bożej Rozalii, oprócz samego pojęcia intronizacji Serca Jezusa nie pojawiają się analogiczne do objawień św. Małgorzaty Marii nawoływania czy odwołania do kultu Serca Pana Jezusa, tak jak u św. Małgorzaty nie ma zagadnienia intronizacji[7]. Kolejnym argumentem potwierdzającym, że należy zdecydowanie odróżnić objawienia św. Małgorzaty Marii i Sługi Bożej Rozalii Celakówny, a przez to dwa kulty - Najświętszego Serca Pana Jezusa i Chrystusa Króla jest wizja Służebnicy Bożej Rozalii, która w ten sposób opisała swojemu spowiednikowi Pana Jezusa: (...) Kolor szat: Suknia biała, na nią narzucony bordo płaszcz. Nie widziałam w Jego piersiach Serca[8]. Z tych słów wynika, że Chrystus objawiał się jej w postaci Króla bez przymiotu Najświętszego Serca. Mimo że logika Boska nie przystaje do logiki ludzkiej trudno się nie dziwić, że Bóg oczekuje od ludzi dopełnienia czegoś, czego już dokonali. Tak by się stało, gdyby Chrystus w objawieniach Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny (od 1937 r.) domagał się intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Akt Poświęcenia Sercu Pana Jezusa został dokonany kilkakrotnie. W 1899 r. Leon XIII poświęcił Sercu Pana Jezusa cały świat. W 1920 r. w Częstochowie, w 1921 r. w Krakowie i w 1951 r. w Częstochowie poświęcenie Sercu Pana Jezusa miało miejsce w Polsce, wcześniej także w innych krajach świata[9]. 17 kwietnia 1946r. kard. Sapieha zapoznawszy się z orędziami Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny erygował przy kościele św. Anny w Krakowie osobiste poświęcenie się Sercu Pana Jezusa. Dziełu temu nadał tytuł Dzieło osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu. 22 października 1948 r. to Dzieło otrzymało papieskie błogosławieństwo. We wspomnianym roku, działalnością swą objęło ono całą Polskę, o czym informował list Episkopatu z 4 stycznia 1948 r. Do 1951 r. swój akces do tego Dzieła zgłosiło ponad 5 milionów Polaków. 28 października 1951 r. w święto Chrystusa Króla Wszechświata we wszystkich katedrach i kościołach polskich równocześnie dokonano narodowego poświęcenia Najświętszemu Sercu Jezusa, uznając Pana Jezusa za Króla Narodu Polskiego[10]. Wówczas to biskupi i wierni, ale bez władzy państwowej, wołali: Panie Jezu, my Naród Polski, przed Tobą na kolana upadamy. Wobec Nieba i ziemi wyznajemy: Tyś jest Bogiem naszym, Tyś Zbawicielem naszym, Tyś Królem naszym![11] To uznanie Chrystusa za Króla narodu polskiego ponowili biskupi 26 sierpnia 1956 r. w ślubach jasnogórskich: Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym Królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje Panowanie, w życiu naszym osobistym, narodowym i społecznym.[12] I wówczas przy tej narodowej deklaracji nie było przedstawiciela władzy państwowej. Z powyższych argumentów wynika, że objawienia Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny dotyczą misji intronizacji Chrystusa Króla. Intronizacja Serca Pana Jezusa wynika po pierwsze z niepoprawnego zastosowania pojęcia intronizacji, które w zamyśle o. Mateo miało odnosić się do poświęcenia, ofiarowania wbrew definicji tego słowa, a nie wyniesienia na tron. Z biegiem czasu termin ten zaczęto odczytywać według jego faktycznego znaczenia i uznano, że Pan Jezus domaga się powszechnej Intronizacji Serca Pana Jezusa. Poparcia doszukiwano się w tekstach objawień Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, która używała takiego sformułowania. Jednak jak udowodniliśmy powyżej nie jest to słuszne, ponieważ wyrażenie intronizacji Serca Pana Jezusa pojawia się tylko w jej komentarzach, na co wpływ miał jej kierownik sumienia, o. Dobrzyński, o czym autor już wspominał. Z treści słów Pana Jezusa wynika jasno, że żąda od ludzkości, a od narodu Polskiego w szczególności, wyniesienia na tron Jego Osoby i uznania Go za Króla: Patrz, dziecko! Królestwo Chrystusowe [a nie królestwo Serca Pana Jezusa] przychodzi do Polski przez Intronizację.[13] W kwietniu 1939 r. Pan Jezus powiedział: Jest jednak ratunek dla Polski: jeżeli mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności przez Intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym Państwie z Rządem na czele[14]. Chodzi więc o Intronizację powszechną, publiczną i przenikającą nie tylko osobiste życie człowieka, jak w przypadku ofiarowania się Sercu Pana Jezusa, ale i całe systemy społeczno - polityczne państw i narodów. 4. Każde dzieło Boże prowadzone jest przez wzgardę i cierpienie Każde Boże dzieło musi przejść na ziemi przez cały szereg doświadczeń i prób. Jak pisze o. Lorenzo Salez: Jezus, Król miłości, daje wszystko, ale również pragnie wszystkiego (...). A więc nie stawia granic ani dla daru dla Niego, ani daru z siebie, a dusza, jakby wchłonięta przez Niego, żyje i działa w Nim, w tak niewypowiedzianym wewnętrznym zjednoczeniu uczuć i zamiarów, że odpowiednikiem tego zjednoczenia jest jedynie życie świętych w niebie.[15] Na to wszystko niebiosa przygotowywały Służebnicę Bożą Rozalię Celakówną i tych wszystkich, którzy żyją związani z tym procesem: żeby Dzieło Intronizacji było rychło przeprowadzone, potrzeba ofiary: chwalebne Zmartwychwstanie Jezusa nastąpiło po strasznych cierpieniach, tak też i przyjście Królestwa Chrystusa do Polski w pierwszym rzędzie, a potem do innych narodów musi być okupione wyjątkowymi cierpieniami tak ze strony ojca, jak i mojej i innych dusz, którym sprawa Jezusowa jest bardzo droga[16]. Cierpienie jednak ma swój cel, a przede wszystkim ogromną wartość. Dlatego nie można go unikać, ale każdorazowo ofiarować w intencji Intronizacji: Im rzecz jest większej wagi, im ona więcej chwały Mnie przyniesie tym większym musi być okupiona cierpieniem. Cierpienie miłośnie przyjęte dla Mnie ma wartość nieocenioną!! Ty, dziecko, wybieraj dla siebie zawsze upokorzenie, wzgardę, miejsce ostatnie, aby być coraz więcej do Mnie podobną... Cokolwiek cię spotka, ofiaruj to, dziecko, dla wielkiego Dzieła Intronizacji w Polsce[17]. W innym miejscu Pan Jezus dobitnie mówi Służebnicy Bożej Rozalii Celakównej jak ogromne znaczenie ma ich cierpienie: Ofiarujcie z ojcem razem swoje cierpienia w celu Intronizacji. Im więcej będziecie zdeptani, wzgardzeni, poniżeni, tym prędzej nastąpi ta chwila tak bardzo upragniona przez was... Intronizacja! Każde Dzieło Boże i każda sprawa muszą być okupione cierpieniem, a im więcej ma ona przysporzyć chwały Panu Bogu, na tym większe będzie napotykać trudności.[18] Służebnica Boża Rozalia zapisała, że cierpienie ma za zadanie otworzyć człowieka na Boga i jego działanie, ofiarowanie siebie przez przyjęcie cierpienia oznacza poddanie się władzy Króla: Aby mógł Pan Jezus królować w sercach i duszach ludzkich przez Intronizację potrzeba na to ofiary, ofiary całkowitej z wyrzeczeniem siebie[19]. Pan Jezus mówi: Dziecko, trzeba żyć wiarą i trzeba ufać, ufać, że mimo największych trudności to Dzieło będzie przeprowadzone, a to dlatego, byście wiedzieli, że Ja sam działam - wy jesteście tylko narzędziem w Mych rękach. Im więcej będziecie wyzuci z siebie, im głębiej wejdziecie w przepaść unicestwienia się, tym swobodniej będę mógł działać w waszych duszach[20]. Ofiara i poddanie się cierpieniu było równoznaczne dla tej polskiej mistyczki z okazaniem Bogu miłości i podjęciem misji głoszenia Bożego Królestwa i Bożej Miłości: Musimy wszyscy ukochać Pana Boga, Królestwo Boże, to Królestwo Pokoju i Miłości. Wszystko czyńmy, co tylko jest w naszej mocy, by Pan Bóg był poznany i ukochany przez świat cały. Jest to najważniejsza sprawa w naszym życiu, by dać poznać światu Pana Boga, Jezusa Chrystusa, Jego Najświętsze Serce, Ducha Przenajświętszego. Tę Miłość zapoznaną i wzgardzoną; niech nas kosztuje co chce: życie, zdrowie, sławę; wszystkie wartości nasze duchowe i materialne poświęćmy dla tej najważniejszej sprawy, by Pan Bóg był poznany i miłowany teraz i przez całe wieki, przez wszystkie stworzenia[21]. Istotę cierpienia w sposób niezwykle precyzyjny a przy tym jasny i zrozumiały przedstawia Leon XIII w encyklice Tametsi futura z 1900 r.: (...) rozmaite bóle i cierpienia są właśnie przeznaczeniem człowieka; życia bez bólu, najzupełniej szczęśliwego, człowiek prowadzić nie zdoła, tak samo jak nie potrafi odmienić wyroków swego Stwórcy, który skutki dawnego grzechu na wsze czasy rozciągnął. Rozsądną tedy jest rzeczą nie oczekiwać tu na ziemi końca cierpienia, ale z silną wolą znosić bóle a tak uzyskać pewną nadzieję najwyższego dobra. Gdyż ani skarbom i wygodnemu życiu, ani dostojeństwom i władzy, ale cierpliwości i łzom, dążeniu do sprawiedliwości i czystości serca obiecał Chrystus zbawienie wiekuiste[22]. [1] Tamże, [84]. [2] Por. E. Wieczorek, Służebnica Boża..., s. 85, 86. [3] K. Z. Dobrzycki OSPEE, Dziecko Boże, t. III, s. 29; Por. E. Wieczorek, Służebnica Boża..., Ustroń 2006, s. 92. [4] Por. E. Wieczorek, Służebnica Boża..., s. 83 - 87. [5] Tamże, s. 83. [6] K. Z. Dobrzycki OSPEE, Dziecko Boże, t. I, Wstęp, s. IV; por. E. Wieczorek, Służebnica Boża..., s. 88. [7] Por. E. Wieczorek, Służebnica Boża ..., s. 88. [8] Por. tamże, s. 106. [9] Por. tamże, s. 106.; Por. K. Z. Dobrzycki OSPEE, Intronizacja Chrystusa Króla w duszy drogą intronizacji w Ojczyźnie, Skawina 2003, 99 - 102. [10] Leniarek S., red., Od kultu Serca Bożego do intronizacji Chrystusa Króla, Skawina 2005, s.23 - 25. [11] K. Z. Dobrzycki OSPEE, Intronizacja Chrystusa Króla ..., s. 102. [12] Tamże, s. 103. [13] R. Celakówna, Wyznania..., [23]. [14] Tamże, [263]. [15] L. Salez, o., Orędzie miłości Serca Jezusa do świata, Kraków 2004, s.130. [16] K. Z. Dobrzycki OSPEE, Dziecko Boże, t. III, s. 37. [17] Tamże, s. 35. [18] Tamże, s. 37. [19] K. Z. Dobrzycki OSPEE, Dziecko Boże, t. II, s. 166. [20] K. Z. Dobrzycki OSPEE, Dziecko Boże, t. III, s. 37 - 38. [21] Tamże, s. 203. [22] Leon XIII, Tametsi futura, s. 12.
Powrót |