Liturgia na UROCZYSTOŚĆ DWOJGA SERC z 26.09.2015r.
2015-09-29
Komentarz na wstęp: Żyje Pan, żyje Pan mój, Król. W jakimkolwiek miejscu będziesz, Panie mój, w życiu czy śmierci, tam będzie sługa Twój. Patrząc na Twój krzyż i ożywiony jego hasłem, zawsze pójdę za Tobą, Wodzem. Jeśli spotkam trudności, pomny hasła powtórzę: z miłości do Jezusa, ofiarowującego się z miłości ku mnie, pokonam tę trudność i wytrwam pod krzyżem chociaż natura będzie się [wzdrygać]. Choćby powstało przeciw mnie wojsko, nie ulęknie się serce moje. Jeśli wybuchnie przeciw mnie wojna, w tobie nadzieję położę. Przyjdźcie, bracia, oto Jezus Król będzie z nami i pójdzie przed nami i pokieruje naszymi walkami. Chodźmy, niosąc Jego sztandar, biegnijmy do wydajnej walki, patrząc na sprawcę wiary, Jezusa, który mając przed sobą radość, podjął krzyż. Idźmy i umrzyjmy razem z Nim. Jeśli razem umrzemy, to też razem zwyciężymy. Jeśli wytrwamy, to razem będziemy królować.1 Komentarz przed aktem pokutnym: Jeśli dobrze myślisz, synu mój, to nie innej zapłaty na tym świecie będziesz pragnął za to, co cierpisz, tylko większej miłości do mnie i większej łaski doskonalszego cierpienia dla mnie. Twoje cierpienia nigdy nie dorównają moim. Jednak w nich wytrwałem, aż dokonałem życia, abyś ty się uczył w twoich wytrwać, jak długo Bogu będzie się podobało. Wstydź się, synu, żeś czasem był tak nierozumny, żeś mógł pomyśleć o tym, by opuścić mnie na krzyżu. Jeśli miłujesz mnie dla mnie, w żadnym wypadku nie odstąpisz ode mnie. Jeśli zaś miłujesz mnie dla siebie, nic dziwnego, że pod naciskiem długiego cierpienia śmiałbyś pragnąć tego, co dla ciebie przyjemniejsze. Najemnik bowiem nie tylko dba o pana, ile o siebie i dla łatwego zajęcia porzuca pana, któremu winien służyć bez doraźnej korzyści, a nawet z wielkim trudem. Ty nie otrzymałeś służalczego ducha najemnika, ale szlachetniejszego ducha synowskiego, abyś był tam, gdzie ja. Patrz, synu, abyś nie zwyrodniał na duchu, wytrwaj ze mną, gotów raczej umrzeć na posterunku, aniżeli zejść z niego.2 Akt pokutny: 1. Albowiem jeśli ja, Syn Boga żywego i błogosławionego, zniosłem z miłości ku tobie tak okropne i nieznośne rzeczy, czyż przesadne będzie życzenie, abyś z miłości ku mnie zniósł jakieś słowo krzywdzące lub haniebne przezwisko, czy jakiś czyn znieważający? Jeślibyś nie chciał znieść podobnych rzeczy, małych w porównaniu z tym, co ja dla ciebie wycierpiałem, czy sądzisz, że masz prawdziwą miłość ku mnie, miłość mnie godną, czy ucznia Serca mojego?3 Przepraszam Cię, Jezu, za te momenty mojego życia, kiedy moje serce wzbraniało się przed upokorzeniami i chciało pomścić wyrządzoną krzywdę.4 2. Synu, czy chcesz, czy nie chcesz, póki żyjesz wśród ludzi, nie możesz się uchronić przed żadnym rodzajem upokorzeń. Dlatego winieneś mieć serce zawsze gotowe, abyś z ich nadejściem zaraz uciekł się do mnie i prosił o pomoc. Zdarzy się, synu, dla twojego dobra, że ludzie nie tylko ci się przeciwstawią, albo cię zlekceważą, ale również wprost będą cię zaczepiali i obrzucą obelgami. Jeśli wtedy zaraz w modlitwie nie udasz się do mnie, będziesz narażony na kłopoty i wielkie niebezpieczeństwa. (...) Znieść pogardę i upokorzenie to prawdziwa chwała, ponieważ upodabnia człowieka do mnie i zasługuje na wieczną nagrodę.5 Ach, błagam Cię, Panie Boże, sprawiedliwy Sędzio, nie racz mnie sądzić, ale łaskawie mi przebacz, w czymkolwiek zgrzeszyłem gniewem i pomstowaniem.6 3. Skoro więc, synu, pozwalam, aby cię traktowano gorzej niż innych, bądź zadowolony z tego, gdyż jest to dla ciebie odpowiednie. Chociaż zdawać ci się będzie, żeś ponad miarę pokrzywdzony, (...), nie obliczaj i nie odmierzaj za bardzo stopnia swej krzywdy, ale rozważ mój przykład i wewnętrznie uniżaj się jeszcze więcej wiedząc, że im bliższy będziesz mnie w upokorzeniach, tym bliższy będziesz w chwale. Jak, synu, mógłbyś być prawdziwym uczniem Serca mojego, gdybyś chciał być pierwszy, podczas gdy ja jestem ostatni? Czyż uczeń wyprzedza mistrza? Czy być uczniem nie znaczy iść za mistrzem?7 Przepraszam Cię, Jezu, że zostawiałem Ciebie samego w upokorzeniach, a ślepy i opuszczony szukałem wyższych stanowisk, daleko od Ciebie odszedłem, bardzo się oddaliłem od Serca Twojego. Próżny i zazdrosny, starałem się wybić wśród ludzi i zyskać jakiś rozgłos.8 4. (...) wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie, będą prześladowani. Pobożnemu i wiernemu uczniowi Serca mojego nigdy nie zabraknie prześladowania. Jest ono wielorakie, jak wielorakie jest męczeństwo. (...) zauważ , synu, że żaden męczennik nie wybiera sobie rodzaju męczeństwa, ale poddaje się temu, które przez Boga jest natchnione i przygotowane. A więc to męczeństwo uważaj za swoje, które ci przypadnie z woli [Bożej] w miejscu, czasie i okolicznościach, w jakich postawi cię Opatrzność.9 Przepraszam Cię, Jezu, za to, że tak trudno pogodzić mi się z tym, że na męczeństwo trzeba iść radośnie, chętnie, albo przynajmniej cierpliwie, z miłości ku Tobie. Próżne jest bowiem czyli daremne męczeństwo, które nie jest ożywione miłością Boga.10 5. Modlisz się za prześladowców, nawet za bliźnich źle względem ciebie usposobionych, albo wbrew naturze miłujesz i wspomagasz ich, zabiegasz o ich zbawienie, ofiarowujesz za nich modły, prace i cierpienia, jest to męczeństwo miłości.11 Przepraszam Cię, Jezu, za to, że jeszcze tak trudno zdobyć mi się na męczeństwo miłości. 6. Synu, przygotuj się, bądź gotowy na przykrości, które ciągle się zdarzają. Nie myśl, że będziesz miał każdy dzień bez jakiejkolwiek dolegliwości, gdyż nigdy nie będzie takiego dnia, który by nie miał dostatecznej ilości zła. I nie wyobrażaj sobie, że potrafisz tego uniknąć, cokolwiek byś uczynił. (...) Dlatego, synu, jeżeliś mądry, przynajmniej uczyń pożytecznym to, czego nie możesz uniknąć, ze spokojem, jak Święci, niosąc krzyż utrapienia i chętnie idąc moimi śladami.12 Przepraszam Cię, Jezu, że jeszcze z takim trudem przychodzi mi znoszenie utrapień z miłości do Ciebie, a przecież Ty uczysz, że ta miłość łagodzi ciężar i szorstkość krzyża, a swoją mocą uświęci krzyż i mnie.13 Komentarz przed modlitwą wiernych: Jeżeli w cierpieniu będziesz uciekał się do modlitwy, zawsze wyjdzie ci ono na pożytek. Przez modlitwę, albo uwolnisz się od niego, co nie będzie bez pożytku, albo otrzymasz pomoc do jego zniesienia, co będzie zasługą. Przeto, synu, przychodź i módl się jak ja, na kolanach, lub przynajmniej z sercem bardzo skruszonym. Proś, aby jeśli wola [Boża] pozwoli, oddalił się od ciebie kielich utrapienia twojego, wszakże nie twoja, ale wola [Boża] niech się stanie. Jeśli ten kielich nie może odejść, módl się o łaskę, która by cię uzdolniła do jego wypicia. Odwagi, synu, wszak nigdy nie będziesz miał takich utrapień, z którymi jako oddany Bogu musiałbyś walczyć tyle, ile ja. Nigdy nie będziesz toczył walki, która by ci krwawy pot wyciskała. Jakąkolwiek przeciwność odczujesz, opieraj się, walcz, mocuj się z sobą, abyś pokonał zmysły. Częściej walcząc, módl się dłużej i goręcej, aż serce twoje poddane będzie woli [Bożej] i gotowe - nawet wbrew naturze - iść za mną we wszystkich zrządzeniach [Boskich].14 Modlitwa wiernych: 1. Stąd, wiedz, synu, jak Kościół jest godny czci i twojej miłości, skoro ze mną tak istotnie jest zjednoczony, a mnie samego tak dalece reprezentuje, że słusznie można mówić: kto mnie widzi, widzi Chrystusa. Raduj się, synu, raduj całym sercem, że jesteś członkiem mojego Ciała Mistycznego, nad które nie ma na świecie nic piękniejszego, cudowniejszego, nic znakomitszego. Jeśli mnie kochasz, kochaj i mój Kościół.15 Módlmy się za Kościół Święty, aby wierni otaczali Go miłością i należną czcią. Módlmy się za Papieża, biskupów i kapłanów, aby przykładem swojego życia, zachęcali wiernych do jeszcze większego umiłowania Mistycznego Ciała Chrystusa. 2. Przeto, synu, nie upadaj na duchu, kiedy jesteś trapiony lub doświadczany przeze mnie. Kogo bowiem miłuję, tego dla jego dobra z miłością karcę i mam w nim, jak Ojciec w synu, upodobanie. Słusznie więc winieneś się cieszyć w cierpieniu, gdyż masz w tym dowód mojej ku tobie miłości i upodobania Serca mojego. Nic nie rodzi większego zaufania do mojego Serca ojcowskiego i swobodniejszego dostępu do niego, jak właśnie chętne cierpienie dla mnie. Kiedy, synu, będziesz miał umierać, z żadnej rzeczy minionego życia nie będziesz miał większej pociechy, jak ze słodkiego wspomnienia, żeś ze mną wiele wycierpiał.16 O, dobry Jezu, prosimy Cię błogosław Księdzu Piotrowi, rozszerz serce Jego, a w nim szeroko i głęboko wyryj uczucia swojego Serca cierpiącego, aby również pokornym i cichym sercem zniósł z miłości ku Tobie cokolwiek Mu ześlesz.17 3. Synu, jeśli mnie naprawdę kochasz, to i moją wolę będziesz kochać. Kochającemu wystarczy poznać pragnienia ukochanego, aby je wypełnić radosnym sercem. A więc, mój drogi, przyjmij wolę Bożą z całą gorącością ducha, a przez to wykaż, żeś prawdziwym uczniem Serca mojego, miłującym nie siebie, a mnie. Tak postępuj, tak żyj, abym w tobie znalazł człowieka według Serca mojego, który pełni każdą wolę moją, tak w szczęściu, jak i w nieszczęściu.18 O, najukochańszy Jezu, (...) wypal we mnie wszelką złą i i nieodpowiednią wolę, zapalaj i podtrzymuj wolę dobrą i prawą, która czuje się szczęśliwa, kiedy idzie za [Twoją] wolą boską, we wszystkim nawet w przeciwnościach.19 4. Zatem, synu, całą rzecz mnie zostaw, abym sam postąpił zgodnie z mądrością i dobrocią Serca mojego, jak to dla mnie i dla ciebie będzie lepsze. Tymczasem znoś wszystko, jak ja, w milczeniu i cierpliwości. Ja znam oskarżyciela i oskarżonego, sędziego i sądzonego, upokarzającego i upokarzanego i sam w stosownym czasie oddam każdemu według jego uczynków. Abyś wytrwał, często wspominaj, z jak wielkim bólem, ja doznawałem większych upokorzeń, z jak mężnym i szlachetnym usposobieniem zniosłem je z miłości ku tobie, a zapewne mnie, który tak bardzo cię kocham, nie odmówisz miłości, a z miłości do mnie nie ulękniesz się mniejszych upokorzeń.20 O, mój dobry Jezu, wprawdzie chcę Cię naśladować i z Tobą w milczeniu i cierpliwości znosić fałszywe sądy i zelżywości, ale do tego potrzeba mi pomocy Twojej łaski, bo jestem słaby. Wzmocnij mnie więc przemożną łaską swoją, abym z miłością wytrwał przy Tobie, cierpiąc w milczeniu do końca, jaki sam zechcesz mi wyznaczyć.21 5. Oskarżony, skrytykowany, wyśmiany, będziesz milczał jak ja i dlatego wezmą cię za głupca ci, którzy nie znają wzniosłości mądrości Serca mojego. Kiedy zaniechasz szukania swej korzyści ze względu na mnie, wielu będzie się wydawało, że nie masz zdrowego rozumu. (...) Te, i tym podobne zarzuty, synu, spotkają cię nie tylko od tych, którzy okazują się miłośnikami świata, ale czasem także od tych, którzy prowadzą życie prawe, nawet zakonne, ale nie mają wewnętrznego ducha mojego, miłują te cnoty, przez które sobie i drugim się podobają, a nie pojmują utrapień, zawstydzenia i moich upokorzeń.22 Daj mi łaskę, dobry Jezu, abym chcąc Ci się podobać, wiernie Cię naśladował, tak iżbym za Twoim przykładem uchodził nawet za nieudolnego, głupiego czy wariata. O Jezu, słodkości nieskończona, z Tobą wszystko staje się słodkie, a naśladowanie Ciebie to najwyższe szczęście na ziemi i najpewniejsza rękojmia zbawienia.23 6. Cóż by ci pomogło, choćbyś wiele dla mnie wycierpiał, gdybyś nie wytrwał do końca? Jeśli dotąd w cierpieniach naśladowałeś mnie, ciesz się, synu, ale jednocześnie pamiętaj, że nie ten co zaczął, ale ten co wytrwał, zbawiony będzie. Obiecana jest wprawdzie nagroda zaczynającym, ale dawana jest tylko tym, co wytrwali. (...) wiele módl się, synu, abyś nie ustał i nie stracił nagrody dla ciebie przygotowanej. Wreszcie, synu, zawsze miej przed oczyma mój przykład i moją obecność.24 O, najsłodszy Jezu, przez zasługi męki swojej i wszystkich Świętych wiernie przy Tobie trwających, pozwól mi z Tobą wytrwać aż do końca. (...) Wzmocnij więc i ożyw mnie, proszę, łaską swoją, abym na krzyżu udoskonalił swoją ofiarę dla Ciebie i dla wiecznego zbawienia mej duszy.25 Komentarz na ofiarowanie: Synu, najwyższy stopień świętości życia doskonałego jest ten, w którym dusza - na wszystko święcie obojętna - z własnej pobudki niczego nie pragnie, lecz pozwala mi zarządzać i czynić z sobą wszystko, co mnie się podoba, poddana wszelkiej woli i rozporządzeniu mojemu, zawsze i wszędzie mnie uległa i oddana. Szczęśliwa dusza, która do tego stanu doszła, bo znajduje we mnie ukojenie we wszystkim i ponad wszystko (...). w takiej duszy zaszczepiam czystą miłość, zapalam ją miłością Serca mojego, tak że ponad wszystko widzialne i niewidzialne całkowicie jest mi oddana, a ja jej. Skoro tak się oddasz mojej [Bożej] woli, wtedy jak najdoskonalej wolny będziesz od wszelkiego próżnego lęku i bezpodstawnego smutku, od wszelkiego pragnienia i życzenia czysto naturalnego, od wszelkiej troski i zbytniego niepokoju. Wtedy, zapominając o sobie i swoim losie, będziesz uważał za swoją radość sprawianie radości mnie przez pełnienie mojej woli. Byleby tylko Serce moje było zadowolone, wtedy i twoje serce będzie spokojne, nie dbając o to, czy jest to miłe czy niemiłe naturze.26 Komentarz przed dziękczynieniem: Jest to łaska i szczęście, jeśli dla mnie znosisz przykrości cierpiąc niewinnie. Jeśli łączysz się z moimi cierpieniami, winieneś się radować, że w objawieniu chwały mojej będziesz miał pełną radość. Niech nikt nie cierpi jak łotr złorzeczący lub jak złoczyńca. Jeżeli zaś cierpi jak uczeń mój, niech się nie wstydzi, ale niech mnie wysławia w tym imieniu, mężnie i wytrwale znosząc cierpienia, pobożnie i pokornie sobie gratulując, że znajduje się wśród takich, którzy zostali wyróżnieni, aby za mnie cierpieć i stać się świętymi. (...) Tym, którzy cierpiąc przy mnie wytrwali i zwyciężyli, już dałem zasiąść ze mną na tronie. Jeśli podzielisz ich udręki, jakżeś, synu, szczęśliwy! Wszak co należy do wiecznej czci i chwały, do prawdziwej cnoty i świętości o do ducha Serca mojego, to będzie twoim udziałem.27 Dziękczynienie: 1. Jeśli kochasz naukę Serca mojego, jeśli postępujesz według jej ducha, synu, to ciesz się i raduj, bo bardzo jesteś podobny do mnie. Oczywiście rzecz jest trudna, ale miłość ci ją ułatwi, a dla zachęty pomyśl o szybkim końcu (upokorzenia) i wiecznej nagrodzie w niebie, gdzie wkrótce będziesz ze mną i tym większą czcią będziesz jaśniał wobec Aniołów i Świętych, im większy ciężar upokorzeń cię spotka.28 Dziękuję Ci, Jezu, za to, że dajesz mi nadzieję, iż kto na tym świecie chce uchodzić za głupiego [dla Ciebie], w zamian otrzyma w tym życiu stokrotne dobro i nieustanną chwałę w życiu wiecznym.29 2. (...), synu, o wiele lżejsze i bardziej pocieszające stało się wszelkie utrapienie przez to, że ja je uświęciłem - bądź przykładem życia, bądź też pomocą łaski i pociechą - i sam idę na czele utrapionych. Z mojego przykładu poznali święci tajemnicę dobrego cierpienia i sztukę obracania zła na dobro. Stąd doświadczyli, że utrapienia są nawet słodkie, a z miłości ku mnie czerpali pragnienie cierpienia (...). Czyż i ty, synu, nie możesz dojść do podobnego stanu? Czyż ci nie zależy zarówno na moim jak i twoim pożytku? Czego się lękasz?30 Dziękuję ci, Jezu, za to, iż dajesz mi poznać, że żadne utrapienie nie może dojść do mojego serca, zanim nie przeszło przez Twoje Serce. W nim traci wszelką szkodliwość, a nabiera Bożej mocy pocieszenia.31 3. Synu, bacz, abyś utrapień nasyconych słodyczą Serca mojego nie zaprawił goryczą swojego serca. Cierpieć trzeba, na to nie ma rady, ale, synu, musisz na to zważać, co zależy od twego wyboru, mianowicie czy cierpieć dobrze, czy źle czy na wzór wybranych, czy potępionych, czy dla własnego uświęcenia, czy na swoją zgubę.32 O, Jezu, pociecho nieskończona [dziękuję Ci za to, że] z Tobą nawet przykrości nabierają słodyczy, albowiem Ty sam, cierpiąc, utrapieniom odjąłeś i dla siebie zachowałeś co w nich było gorzkiego, co zaś było smaczne i słodkie, wybrałeś i nam dałeś.33 4. Jeśli poznasz uczucia Serca mojego i przyswoisz je sobie, będziesz chciał żyć i umierać tylko na krzyżu. Nie ma na ziemi innej drogi uświęcenia czy zbawienia ludzi, tylko ta, którą ja szedłem. O, gdybyś wiedział, jak wielkie korzyści możesz sobie zapewnić dla obecnego i przyszłego życia, jak ja nie chciałbyś z własnej woli zejść z krzyża. (...) Gdybyś, synu, znał cenę i nagrodę za utrapienia, uważałbyś to życie za zbyt krótkie do cierpienia, a wieczność za zbyt długą do korzystania z nagrody.34 O, Jezu, dziękuję Ci za to, że pouczasz mnie, iż lepiej (...) pozostać na krzyżu z miłości [niż] z własnej woli uwolnić się od krzyża.35 5. Kiedy dojdziesz do tego, że razem ze mną tego samego będziesz chciał lub nie chciał, we wszystkich rzeczach, (...) raduj się i wesel, synu mój, gdyż stałeś się uczniem Serca mojego. Już nie tylko ofiarujesz i oddasz siebie i co tylko jest twoje do mojej dyspozycji, ale ponadto pozwolisz i zechcesz, abym tobą i wszystkim, czym jesteś i co posiadasz, rozporządzał według mojej woli. Oddaj więc, synu mój, i powierz mi siebie i wszystko swoje, a w tym oddaniu wytrwaj wiernie aż do śmierci.36 Dziękuję Ci, Jezu, za to, że zaprasza mnie i wzywasz do całkowitego oddania się Tobie. Oto cały jestem Twój, weź mnie i rozporządzaj mną zawsze i wszędzie według swojej woli.37 6. Jeżeli chcesz łatwo wytrwać w utrapieniach, nie myśl o latach, ani o miesiącach, czy nawet o tygodniach, przez które mogą one trwać, ale myśl jedynie o dniu obecnym, jakby był ostatnim dniem, po którym nie będziesz już więcej cierpieć i zasługiwać. Szczęśliwi, którzy w swoich utrapieniach usiłują raczej upodobnić się do mnie, aniżeli próbują się uwolnić od utrapień. Doskonalą się oni w zjednoczeniu ze mną w najczystszej miłości.38 Dziękuję Ci, Jezu, za to, że wyprowadzasz mnie na wyżyny ducha, ucząc mnie, że cierpienie jest tak wielką łaską, iż sam powinienem go coraz bardziej pragnąć. Komentarz przed Komunią Świętą: Synu, gdyby przed tobą otwarło się niebo i oczy twoje ujrzały moją chwałę, ten wspaniały widok napełniłby cię świętym lękiem, tak że z wielką czcią upadłbyś na twarz. Albowiem przed moim tronem, rzucającym blaski chwały jak błyskawice i płonące pochodnie, ujrzałbyś tysiące Aniołów oddających mi najwyższą cześć, a w koło krocie sług i służebnic. Zobaczyłbyś tę niezliczoną rzeszę Świętych przed moim tronem ze czcią upadających na twarze i jaśniejących miłością. Widziałbyś jak wszystkich przenika moja obecność, że niekiedy całe niebo pogrążone jest w głębokim milczeniu, a czasem rozbrzmiewa głosami swych mieszkańców wspólnie śpiewających: „Amen. Uwielbienie i chwała, mądrość i dziękczynienie, cześć, moc i potęga Bogu naszemu na wiek wieków. A przecież, synu, ja, który w niebie odbieram taką daninę hołdu i chwały, ten sam jestem tutaj, obecny w [Najświętszym] Sakramencie, otoczony mnóstwem duchów niebieskich. Zobacz więc i rozważ, jak ludzie tutaj wobec mnie powinni się zachowywać. Jeśli nawet filary niebieskie drżą ze czci, cóż dopiero proch ziemski?39 Uwielbienie po Komunii Świętej I: O jak dobry jesteś, Jezu mój, jakżeś dobry! Oto Ty, radość Świętych i Aniołów, opuszczony jesteś na krzyżu i pozbawiony wszelkiej pociechy, gdy tymczasem ja, acz wielce niegodny, nie jestem opuszczony i pozbawiony pociechy przez Ciebie. Wszak sam pokrzepiasz i podnosisz mnie z dziwną słodyczą. Chętnie oddaję się pod Twoja opiekę, całego siebie zdaję na Twoją wolę. Wykonaj zamiary Serca swojego co do mnie, oczyść i uświęć mnie drogą lub sposobem, jaki zechcesz, tylko uchroń mnie od każdego grzechu. W każdej pokusie, w każdym niebezpieczeństwie bądź przy mnie, skutecznie mnie osłaniaj, wspieraj, wreszcie zachowaj mnie tak z sobą zjednoczonego, abym już nigdy nie odłączył się od Ciebie.40 Uwielbienie po Komunii Świętej II: O, najłaskawszy Jezu, wejrzyj miłościwie, proszę, na moją wielką nędzę i spraw łaskawie, abym z łaską Twoją dokonał tego, czego nie potrafię wskutek mojej słabości. Wielka jest ułomność moja, wielka siła opierającej się natury, która [wzdryga ] się na samą myśl upokorzenia czy boleści. Przyczyną zaś tego, żem jest słaby i gnuśny, że nie mogę oprzeć się naturze, jest to, iż nie dość miłuję. O, najsłodszy Jezu, gdybym Cię miłował tak jak Święci, jakże łatwo i jak słodko mógłbym odnieść zwycięstwo nad oporami natury. Przeto proszę, daj mi tę szczególną łaskę, abym Cię miłował miłością doskonałą, mocną i szlachetną, która by mnie nawet wbrew naturze do wszystkiego porywała za Tobą, Jezu, życie, słodkości i szczęśliwości moja.41 Uwielbienie po Komunii Świętej III: Błogosławiony więc, kto miłością ku Tobie zapalony i porwany idzie za Tobą, Jezu, Królu miłości, boski magnesie serc ludzkich. Sam bowiem chyżo biegnie poprzez trudności, a szybko wznosząc się ponad to, co ludzkie i własne, z sercem szerokim i na skrzydłach [Bożej] miłości wznosi się za Tobą w górę, bezpiecznie z Tobą złączony. O, najlepszy i najsłodszy Jezu, daj mi, proszę (...), tę skuteczną i gorącą miłość, abym kochał Cię dla Ciebie samego, a wszystko inne tylko ze względu na Ciebie i abym łatwo zniósł, jeśli pozwolisz ludziom mnie opuścić. Tylko Ty bądź zawsze ze mną, Ty sam mi wystarczysz. Chociażby wszyscy mnie porzucili i opuścili, serce moje nie straci spokoju, jeśli Ty będziesz ze mną. O to jedno Cię proszę i nie przestanę prosić, aby ci, którzy odstępują i opuszczają mnie, nie odstąpili i nie opuścili Ciebie, ale przeciwnie, aby bardziej do Ciebie przylgnęli i miłowali Cię lepiej.42 1 Pierre Jean Aernoudt SJ, Naśladowanie Najświętszego Serca Jezusowego, Michalineum 2012, s. 229. 2Tamże, s. 249-250. 3 Tamże, s. 207. 4 Por. tamże, s. 209. 5 Tamże, s. 208. 6Tamże, s. 209. 7 Tamże, s. 214. 8Tamże, s. 215. 9Tamże, s. 195-196. 10 Por. tamże, s. 196. 11 Tamże, s. 196. 12Tamże, s. 178-179. 13 Por. tamże, s. 178. 14Tamże, s. 189-190. 15 s. 275. 16 Tamże, s. 184. 17 Por. tamże, s. 182. 18 Tamże, s. 188. 19 Tamże. 20 Tamże, s. 205-206. 21 Tamże, s. 206. 22 Tamże, s. 211-212. 23 Tamże, s. 212-213. 24Tamże, s. 250. 25 Tamże. 26 Tamże, s. 251. 27 Tamże, s. 201. 28 Tamże, s. 212. 29 Tamże. 30 Tamże, s. 178 31Por. tamże, s. 179. 32 Tamże, s. 178. 33 Tamże, s. 179. 34 Tamże, s. 249. 35 Tamże. 36Tamże, s. 252. 37 Por. tamże. 38 Tamże, s. 249. 39 Tamże, s. 308. 40 Tamże, s. 244. 41Tamże, s.185. 42 Tamże, s. 200.
Powrót |