B³ogos³awiona Bronis³awa patronka ¦l±ska Opolskiego (Tytu³ b³ogos³awionej Bronis³awy z litanii pielgrzymstwa narodu polskiego) W roku 1203 w miejscowo¶ci Kamieñ ¦l±ski, nad któr± góruje wspania³y zamek, nale¿±cy w tym czasie do s³ynnego rodu Odrow±¿ów, w bardzo bogobojnym ma³¿eñstwie Stanis³awa Odrow±¿a, (zwanego równie¿ Mi³os³awem; dziadek b³ogos³awionej Bronis³awy nazywa³ siê Pawe³ II Odrow±¿ i mia³ on na pewno przynajmniej jedn± córkê, Gertrudê przysz³± Ksieniê klasztoru norbertanek w Ibramowicach1, oraz czterech synów: Eustachego - ojca ¶wiêtego Jacka, Iwona - pó¼niejszego biskupa krakowskiego, Mi³os³awa - ojca naszej b³ogos³awionej oraz Iwana. Krewnym Bronis³awy mia³ byæ te¿ b³ogos³awiony Czes³aw2) i Anny z domu Gryf, (wnuczki Jaksy Gryfity z Miechowa, który by³ fundatorem klasztoru norbertanek u stóp wzgórza Salwatora na krakowskim Zwierzyñcu.) przysz³a na ¶wiat dziewczynka, której na imiê dano Bronis³awa. By³a ich pierwszym dzieckiem (pó¼niej Odrow±¿owie mieli jeszcze dwóch m³odszych synów, Szczês³awa i Miku³ê), a wiêc bardzo kochanym. Od m³odo¶ci ju¿ wykazywa³a siê wielk± pobo¿no¶ci±, ochoczo uczestnicz±c w kaplicy zamkowej wraz ze swoimi rodzicami w modlitwach porannych i wieczornych oraz w Mszach ¶wiêtych. Mama nauczy³a równie¿ Bronis³awê uprawy i przyrz±dzania oraz stosowania zió³ leczniczych, które sadzono w zamkowym wirydarzu, czyli ogródku. Chodzi³a potem, razem z mam± b±d¼ sama, z tymi zio³ami do chorych mieszkañców swojego grodu, przynosz±c im lekarstwa i po¿ywienie, ³agodz±c ich bóle oraz lecz±c ich ró¿ne dolegliwo¶ci. Rozdawa³a równie¿ ja³mu¿nê ubogim, ciesz±c siê bardzo z tego obowi±zku. Uwielbia³a wieczorami s³uchaæ opowiadañ mamy o Mêce Pañskiej, p³acz±c obficie nad cierpieniami Pana Jezusa. Lubi³a te¿, mimo swojego wysokiego rodu, wchodziæ do izby czeladnej, gdzie razem z dziewczêtami wiejskimi, przêd³a len i konopie albo opowiada³a im zas³yszane od matki czy swojego ksiêdza kapelana historie biblijne, a najchêtniej oczywi¶cie przyk³ady z ¿ycia Pana Jezusa. Raz, us³yszawszy od pewnego pielgrzyma z Krakowa o cudach, które zdarza³y siê w katedrze na Wawelu, gdzie u grobu ¶wiêtego mêczennika biskupa Stanis³awa widziano tego ¶wiêtego, jak Mszê ¶wiêt± celebruje, jak procesji w¶ród anio³ów i ¶wiêtych przewodzi i jak b³ogos³awieñstwo biskupie przekazuje, a wszystko to w¶ród d¼wiêku dzwonów, które bez ludzkiej pomocy ca³y czas dzwoni³y, postanowi³a wtedy nasza m³oda ¶wiêta wzi±æ sobie za swojego patrona ¶wiêtego mêczennika Stanis³awa. Kiedy b³ogos³awiony biskup krakowski Wincenty Kad³ubek w roku 1218 z³o¿y³ sw± godno¶æ, postanowiwszy resztê ¿ycia spêdziæ na modlitwie i pokucie w klasztorze Ojców Cystersów, kapitu³a krakowska wybra³a na jego nastêpcê Iwona Odrow±¿a, kanclerza Leszka Bia³ego. By³ to brat rodzony Stanis³awa, pana na Kamieniu ¦l±skim, a wiêc ojca Bronis³awy. Kiedy ta wiadomo¶æ dotar³a do Kamienia, zaraz szykowano wyprawê, która mia³a na celu i powinszowaæ tak wysokiego stanowiska ko¶cielnego jednemu z Odrow±¿ów, jak i po¿egnaæ wyruszaj±cego do Rzymu nowego biskupa wraz ze swoimi krewnymi, ¶wiêtym Jackiem i b³ogos³awionym Czes³awem. Nasza m³oda ¶wiêta cieszy³a siê równie¿ z tego, ¿e bêdzie mog³a nawiedziæ grób swojego patrona, co te¿ zaraz po oficjalnym przywitaniu razem ze swoj± mam± uczyni³a. W ¿ywocie naszej ¶wiêtej, zatytu³owanym B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski (wydanym we Lwowie w 1926 roku)3 tak jest opisana ta chwila, w której spe³ni³o siê to marzenie naszej bohaterki i znalaz³a siê bezpo¶rednio przed grobem ¶wiêtego Stanis³awa: „Przyst±pi³a doñ Bronis³awa i pad³szy obliczem ku ziemi, pok³on niski odda³a, za ni± matka w milczeniu uklêk³a, modl±c siê w ciszy wieczornej. Wiedz±c dobrze, jakiem nabo¿eñstwem córka jej pa³a ku ¶wiêtemu mêczennikowi, czêsto w¶ród modlitwy na ni± spogl±da³a, wypatruj±c, jakie wra¿enie sprawia na niej blisko¶æ relikwii ¶wiêtego. Bronis³awa, trwaj±c na modlitwie nieruchoma, niby statua marmurowa, raz blednieje to znów siê zarumieni, usta jej rozchylone, a oczy wpatrzone gdzie¶ wysoko, b³yszcz± jak gwiazdy ogniste i u¶miech niewypowiedzianej b³ogo¶ci krasi jej lica, zraszane cich±, obfit± ³z±. O matko! nie ¶miesz przerwaæ modlitwy dziecka twego ani je wyrwaæ z zachwytu, bo tu, obok siebie, tylko drobne kszta³ty jej postaci widzisz, podczas gdy dusza w dalekie pomknê³a przestworza - przenikn±³ jej duch regiony niebieskie i w¶ród anio³ów grona patrzy na swego patrona, ¶wiêtego Stanis³awa! Mile spogl±da uwielbiony w chwale wiecznej arcypasterz na niewinn±, czyst± lilijkê ¶l±skiej ziemi, a nagradzaj±c jej mi³o¶æ, ufno¶æ i nabo¿eñstwo, podnosi ku niej b³ogos³awion± prawicê i s³odko og³asza: «Bronis³awo, tak jak ty mnie czcisz teraz, ca³a Polska niezad³ugo czciæ mnie bêdzie!»4". Tu na chwilê ma³a dygresja, na pewno zwrócili¶my uwagê na tytu³ cytowanej pracy, gdzie b³ogos³awiona Bronis³awa nazwana jest patronk± Polski. Nasuwa siê wiêc nam pewnie pytanie, czy dalej jest patronk± naszego kraju, czy tylko ¦l±ska Opolskiego. Otó¿, dla nas powinna byæ patronk± Polski, bo jak s³usznie zauwa¿y³a pani Agnieszka, nikt tych naszych patronów w ¿aden sposób nie detronizowa³, po prostu kult ich powoli zanika³ i zostawali takimi, mo¿na powiedzieæ, troszkê zapomnianymi czy historycznymi patronami Polski. A szkoda, bo przecie¿ aby otrzymali takie tytu³y potrzebne by³y wieloletnie zabiegi. Zazwyczaj akt obrania danego ¶wiêtego za patrona Polski obchodzony by³ bardzo uroczy¶cie. A jeszcze do tego, w wiêkszo¶ci wypadków tytu³ patrona, czyli opiekuna religijnego danego kraju, przyznaje sam Papie¿. I tak w³a¶nie b³ogos³awiona Bronis³awa zosta³a zaliczona do rzêdu B³ogos³awionych Patronów Polski5 przez Ojca ¦wiêtego Grzegorza XVI. A Arcybiskup Poznañski Leon Przy³uski dnia 10 wrze¶nia 1849 roku zwróci³ siê do stolicy apostolskiej z pro¶b± o zaprowadzenie na terenie archidiecezji gnie¼nieñskiej i poznañskiej ¶wiêta b³ogos³awionej Bronis³awy, motywuj±c swoj± pro¶bê tym, ¿e b³ogos³awiona Bronis³awa jest patronk± Narodu Polskiego („patrona nationis Poloniae". Oczywi¶cie zezwolenie takie otrzyma³)6. I takie w³a¶nie wezwanie jest w litanii do b³ogos³awionej Bronis³awy, któr± i dzisiaj odmawiaj± norbertanki w Krakowie. Mo¿na natomiast znale¼æ te¿ litaniê, wydaje siê, ¿e trochê starsz±, gdzie mamy jeszcze wyra¼niejsze wezwanie: Patronko Królestwa Polskiego7. Wiemy, ¿e najwa¿niejsz± Patronk± i Królow± Polski jest Naj¶wiêtsza Maryja Panna, ale okazuje siê, ¿e mo¿na tu wymieniæ jeszcze wielu ¶wiêtych i b³ogos³awionych, których uwa¿a siê i dawniej uwa¿a³o siê za patronów Polski, takimi s± i byli: ¶wiêty Wojciech oraz ¶wiêty Stanis³aw, kiedy¶ równie¿ i ¶wiêty Florian oraz ¶wiêty Wac³aw, tych czterech g³ównych patronów Królestwa Polskiego ustanowi³ biskup krakowski kardyna³ Zbigniew Ole¶nicki w 1436 roku, przy czym dwóch ostatnich odesz³o jakby w zapomnienie. (W 1963 r. papie¿ Jan XXIII zatwierdzi³ i jednocze¶nie ustanowi³ ¶w. Stanis³awa wraz ze ¶w. Wojciechem oraz Naj¶wiêtsz± Maryj± Pann± Królow± Polski g³ównymi patronami Polski. „Drugorzêdnymi" patronami zostali ¶w. Stanis³aw Kostka i ¶w. Andrzej Bobola). Patrz±c chronologicznie to pi±ty w kolejno¶ci by³ ¶wiêty Kazimierz Królewicz, zosta³ on og³oszony g³ównym patronem Litwy (patronem dwóch narodów) podczas kanonizacji w 1604 przez Klemensa VIII. Id±c dalej chronologiczne, to nastêpn± jest w³a¶nie Naj¶wiêtsza Maryja Panna Królowa Polski - obrana na patronkê Królestwa Polskiego 1 kwietnia 1656 w Katedrze Lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bo¿ej £askawej przez Jana Kazimierza. Obecnie g³ówna patronka Polski. I dopiero teraz ¶wiêty Stanis³aw Kostka (wówczas b³ogos³awiony) - ustanowiony w 1674 g³ównym patronem Korony Polskiej i Wielkiego Ksiêstwa Litwy przez papie¿a Klemensa X; obecnie drugorzêdny patron Polski. I dalej ¶wiêty Jacek Odrow±¿ - ustanowiony 31 sierpnia 1686 przez papie¿a Innocentego XI g³ównym patronem Królestwa Polskiego na równi (aeque Principalem) z b³ogos³awionym Stanis³awem Kostk±. Pó¼niej jest ¶wiêta Kinga (Kunegunda) - og³oszona patronk± Polski i Litwy przez Benedykta XIII 31 sierpnia 1715, a dalej ¶wiêty Jan Kanty - og³oszony patronem Polski i Litwy w 1737 roku przez Klemensa XII, nastêpnie ¶wiêty Jan z Dukli - og³oszony patronem Korony i Litwy przez Klemensa XII w 1739 roku oraz b³ogos³awiony W³adys³aw z Gielniowa - og³oszony patronem Królestwa Polskiego i Litwy przez Klemensa XIII w 1759 roku. Drugorzêdnym patronem Polski, ale dzisiaj wymienianym w¶ród czterech g³ównych, zosta³ ¶wiêty Andrzej Bobola og³oszony nim przez ¶wiêtego Jana Paw³a II w 2002 roku. B³ogos³awiona Bronis³awa jest czczona razem ze ¶wiêt± Jadwig± Królow±, ze ¶wiêt± Jadwig± ¦l±sk± oraz ze ¶wiêtym Jozafatem Kuncewiczem biskupem i mêczennikiem praktycznie na równi z g³ównymi patronami Polski8. W „¯ywotach ¶wiêtych Patronów Polskich" ksi±dz Piotr Pêkalski wymienia ponad trzydziestu ¶wiêtych, b³ogos³awionych, jak równie¿ ¶wi±tobliwych postaci, których tradycja nasza jako patronów Polski wymienia. I wracamy do naszej historii. Po kilkudniowym pobycie w Krakowie, po czu³ym po¿egnaniu ze swym bratem Iwonem oraz dwoma synowcami, czyli bratankami, ¶wiêtym Jackiem i b³ogos³awionym Czes³awem, pan Stanis³aw wraz z ¿on± i m³odziutk± Bronis³aw± uda³ siê w drogê powrotn± na ¦l±sk. Po drodze zajechali jednak jeszcze na Zwierzyniec do klasztoru sióstr norbertanek, który to klasztor ufundowa³ dziadek naszej bohaterki. Po krótkim pobycie, kiedy ju¿ wychodzili, b³ogos³awiona Bronis³awa spojrza³a na zakonnice oddzielone od niej solidn± krat± i „zdawa³o jej siê, ¿e widzi za ni± dziesi±tki par oczu wpatrzonych w ni± mile i poci±gaj±co i ¿e s³yszy w duszy cichy, lecz wyra¼ny g³os mówi±cy jej: I ty tu bêdziesz!9". Po powrocie do domu nie mog³a ju¿ znale¼æ miejsca dla siebie. Mimo ¿e tak jak wcze¶niej wype³nia³a wszystkie swoje obowi±zki, to jednak by³a jaka¶ przygnêbiona, nieobecna czy zamy¶lona, a tak¿e d³u¿szy czas na modlitwach spêdza³a, z których wraca³a zap³akana. Matka zauwa¿y³a te zmiany i próbowa³a dowiedzieæ siê, co gnêbi jej dziecko. Pos³uszna córka od razu wyzna³a, ¿e „od chwili gdy by³a w klasztorze zwierzynieckim, nie ma spokoju, ¿e ci±gle widzi zakonnice, jak na ni± spogl±daj± i s³yszy g³os - sk±d by by³, nie wie - który jej mówi, ¿e i ona tam bêdzie. Bogobojna pani, s³ysz±c to, zrozumia³a, ¿e Bóg puka do serca Bronis³awy, powo³uj±c j± do zakonu...10" Aby sprawdziæ, czy powo³anie aby nie jest przelotne, rodzice postanowili wiêcej przebywaæ u krewnych, u przyjació³ i s±siadów, wszêdzie zabieraj±c ze sob± Bronis³awê. Zaczêli urz±dzaæ zabawy, polowania i inne uciechy z udzia³em m³odzie¿y, zaczêli stroiæ w kosztowne szaty i klejnoty nasz± bohaterkê i tak trwa³o to przez dobrych kilka miesiêcy. W tym czasie otrzymano wiadomo¶æ od biskupa Iwona, ¿e bratankowie Jacek i Czes³aw zrezygnowali ze swoich ko¶cielnych godno¶ci, posiadanych honorów i dostojeñstw i upokarzaj±c swego ducha, postanowili poddaæ swe szyje pod jarzmo pos³uszeñstwa i wst±piæ do zakonu dominikanów. ¦wiêty Jacek by³ w tym czasie kanonikiem w katedrze na Wawelu, natomiast b³ogos³awiony Czes³aw by³ kanonikiem kustoszem kolegiaty sandomierskiej11. Ci du¿o starsi bracia stryjeczni byli dla b³ogos³awionej Bronis³awy prawdziwym wzorem do na¶ladowania. Zw³aszcza ¶wiêty Jacek. „Rozwa¿aj±c jego postêpek, pod wp³ywem ¶wiat³a wewnêtrznego zrozumia³a teraz jeszcze lepiej, jak szczytne jest ¿ycie jedynie Bogu oddane, kiedy nawet taki zacny, m±dry i pobo¿ny kap³an, jak jej brat Jacek, porzuci³ kanoniê krakowsk±, wzgardzi³ wszelkim szacunkiem i znaczeniem u ¶wiata a obra³ stan pokorny zupe³nego zaparcia siê i wyniszczenia12". Po takich przemy¶leniach zaczê³a nasza bohaterka b³agaæ swoich rodziców by jej, wzorem braci stryjecznych, pozwolili wst±piæ do klasztoru. D³ugo wzbraniali siê pobo¿ni rodzice, a¿ wreszcie „wzruszony do g³êbi ojciec, sil±c siê na spokój, rzek³, podnosz±c prawicê: «Niech siê dzieje wola Twoja, Bo¿e! ¯±dasz ofiary z pierworodnego dziecka mojego, nie ¶miem Ci jej odmówiæ, boæ pierwej by³o Twoje ni¿ moje... Id¼, córko droga, za g³osem wokacji (powo³ania), s³u¿ Panu wiernie w zakonie i módl siê tam za nami i za t± ziemi± polsk±, która ciê zrodzi³a!»13". Zakon Norbertañski (Premonstrateñski od miejscowo¶ci Prémontré we Francji) zosta³ za³o¿ony w 1121 roku przez ¶wiêtego Norberta von Gennep, we Francji14 w miejscowo¶ci Prémontré. Do Polski sprowadzony w roku 1126, jest najstarszym zakonem ¿eñskim w Polsce15. Siostry nosz± bia³y habit i czarny welon. W tamtych czasach do klasztoru nie mo¿na by³o wej¶æ nikomu, oprócz zakonnic i to pod kar± kl±twy. Wyj¶æ mo¿na by³o z niego po otrzymaniu zezwolenia od siostry prze³o¿onej, ale tylko z przynajmniej jedn± towarzyszk± wskazan± przez prze³o¿on±. I do takiego klasztoru w roku 1219, a wiêc w swoim szesnastym roku ¿ycia, wst±pi³a b³ogos³awiona Bronis³awa. W dniu ob³óczyn, ubrana na pami±tkê za³o¿yciela zakonu w kosztowne, l¶ni±ce klejnotami szaty zrzuca je tak, jak ¶wiêty Norbert zrzuci³ swój przepyszny, ksi±¿êcy strój i przywdziewa, uca³owawszy wpierw, bia³y habit z ostrej i grubej we³ny. Po czym przekracza graniczne drzwi, oddzielaj±ce ko¶ció³ od klasztoru, za którymi czeka³o na ni± ca³e zgromadzenie. W czasie nowicjatu „pierwsza by³a do odprawiania pacierzy i æwiczeñ duchownych, sumienna w pe³nieniu najdrobniejszych nawet powinno¶ci, wytrwa³a w pracy, cierpliwa w upokorzeniach, nieznu¿ona w us³ugach oddawanych bli¼nim, zgodna w po¿yciu z wszystkimi, ³agodna i cicha, pokorna i pos³uszna, zami³owana w umartwieniach i postach, a zawsze swobodna i weso³ego oblicza, poci±ga³a ku sobie dobroci±, ustêpliwo¶ci±, przychylno¶ci± i bezwiednie towarzyszki do na¶ladowania cnót swoich niewoli³a16". Mistrzyni nowicjuszek, uwa¿aj±c j± za dar Nieba, Bogu dziêkowa³a za tak± per³ê w¶ród swoich podw³adnych. Przy takiej postawie bez problemów zosta³a profesk±, co tylko zwiêkszy³o jej pilno¶æ w przestrzeganiu nawet najdrobniejszych ustaw zakonnych, czêstszych modlitw i postów naj¶ci¶lejszych, to znaczy nawet bez chleba i wody, trwaj±cych przez szereg dni. Oczywi¶cie dba³a o to, by mieæ na takie umartwienia zgodê i od prze³o¿onej i od spowiednika. Czêsto zdarza³o jej siê spaæ na go³ej ziemi, rani³a swe cia³o krwawymi dyscyplinami i ostr± w³osienic±, któr± prawie ci±gle pod habitem nosi³a. Po kilku latach odwiedzi³ klasztor zwierzyniecki ¶wiêty Jacek, nauczy³ on norbertanki odmawiania ró¿añca ¶wiêtego, który od tego czasu nosz± one przypiêty do pasa. Bardzo siê ucieszy³, gdy prze³o¿ona przedstawi³a mu jego siostrê stryjeczn± Bronis³awê. Udzieli³ jej wielu rad oraz pouczeñ odpowiednich do ¿ycia zakonnego, poleci³ jej modlitwom swoj± misyjn± pos³ugê oraz pob³ogos³awi³ j± na dalsze dni w zakonie. Po zabójstwie Leszka Bia³ego w roku 1227 nasta³y w Polsce, a zw³aszcza w Krakowie, bardzo niespokojne czasy walki o tron. Klasztor by³ czêsto zajmowany przez przechodz±ce hordy ¿o³nierskie, a zakonnice musia³y go opuszczaæ, chroni±c siê w jaskiniach i grotach skalistych, które znajdowa³y w pobliskich lasach zwierzynieckich. Dlatego te skalne zwaliska nazwano imieniem „ska³ panieñskich". Od roku 1234 przez cztery lata na Wawelu panowa³ ksi±¿ê Henryk Brodaty, co pozwoli³o norbertankom wróciæ do klasztoru i spokojnie po¶wiêcaæ siê swojemu powo³aniu. ¯on± Henryka Brodatego by³a (pó¼niejsza ¶wiêta) Jadwiga ¦l±ska, fundatorka klasztoru cysterek w Trzebnicy. W tym czasie w klasztorze zwierzynieckim mistrzyni± zgromadzenia, czyli Ksieni±, zosta³a mimo w³asnych sprzeciwów nasza b³ogos³awiona Bronis³awa. Po ¶mierci Henryka Brodatego Polsk± zacz±³ najpierw rz±dziæ jego syn Henryk Pobo¿ny, a po jego ¶mierci w bitwie pod Legnic± i po wypêdzeniu z Wawelu Konrada Mazowieckiego, Boles³aw Wstydliwy razem ze swoj± matk± Grzymis³aw± oraz m³odziutk± ma³¿onk±, ¶wiêt± King±. Wtedy te¿ mia³y miejsce najazdy Tatarów, którzy grabi±c i pal±c wszystko na swej drodze, zmusili równie¿ i nasze mniszki do ponownej ucieczki z klasztoru w lasy zwierzynieckie. Tatarzy spalili opuszczony klasztor, wcze¶niej rabuj±c i ko¶ció³, i dom zakonny. Odwa¿ni w polu, bali siê jednak gêstwin le¶nych i zasadzek, które mog³yby byæ na nich zastawione, wiêc nie znale¼li naszych ukrytych norbertanek, popêdzili wiêc dalej, go¶ciñcem ¦l±skim na zachód Polski. Po klasztorze zosta³y tylko fundamenty, wiêc nie maj±c gdzie mieszkaæ, zakonnice pod przewodnictwem b³ogos³awionej Bronis³awy powróci³y na Sikornik, dzisiaj zwany równie¿ wzgórzem b³ogos³awionej Bronis³awy, gdzie ocalali okoliczni ludzie zaczêli budowaæ skromne drewniane domki dla sióstr. Bieda okrutna zapanowa³a po przej¶ciu Tatarów. Siostry widz±c tê tragediê, popada³y w wielk± rozpacz. Za¶ Bronis³awa skar¿y³a siê przed swym Oblubieñcem Jezusem, i¿ ten krzy¿ jest dla niej najciê¿szym i najbole¶niejszym. I my¶la³a tu nie tylko o tych zewnêtrznych cierpieniach, ale i o wewnêtrznych bole¶ciach jej duszê przenikaj±cych. Zastanawiaj±c siê, dlaczego Bóg zsy³a takie kary na ziemiê, dochodzi³a do wniosku, ¿e tylko grzech móg³ to spowodowaæ. A czyj grzech móg³ to byæ, je¶li nie jej. W tej ¶wiêtej duszy, tak delikatnej, nawet drobniutkie b³ahostki czy zaniedbania, urasta³y do potwornych zbrodni. Bo przecie¿ „komu wiêcej dano, od tego wiêcej ¿±daæ bêd±17". Zbawiciel chc±c j± pocieszyæ i uspokoiæ, objawi³ siê jej i wyrzek³ (...) te s³owa: „Bronis³awo, córko moja! Krzy¿ Mój jest twoim, ale i chwa³a Moja, twoj± bêdzie chwa³±".18 Pocieszona tak nasza bohaterka od razu przekaza³a s³owa zbawcy swoim wspó³siostrom i tak wszystkie uspokojone przyjê³y z rado¶ci± swój krzy¿. Nie ustaj±c w modlitwach, b³ogos³awiona Bronis³awa usilnie prosi³a o pomoc Pana Boga i dla swoich sióstr, i dla wszystkich licz±cych na pomoc zakonnic mieszkañców. Prosi³a równie¿ o pomoc swoje rodziny mo¿nych Odrow±¿ów i Jaksów, których nie dosiêg³a po¿oga tatarska. Oba te dumne rody za ujmê sobie to poczytywa³y, by ich krewna g³odem przymiera³a, wiêc do¶æ szybko zaczê³y siê pojawiaæ na Zwierzyñcu fury za³adowane zbo¿em, suszonym miêsem, przypêdzano równie¿ stadka tucznych cielców i mlecznych krów. Bia³e mniszki z nades³anych darów przyrz±dza³y pokarm i rozdawa³y w¶ród okolicznych, wycieñczonych biedaków i ich wyg³odnia³ych dzieci. A gdy ¿ywno¶æ siê koñczy³a, zamyka³a siê b³ogos³awiona Ksieni w swojej komórce i tak ¿arliwie siê modli³a, ¿e po jej b³ogos³awieñstwie pozosta³ych koñcówek po¿ywienia, siostry ze zdumieniem znajdowa³y ponownie pe³ne naczynia. Wszystko to powodowane by³o ¶wiêto¶ci± ¿ycia naszej b³ogos³awionej. „Nieraz widziano j± w zachwycie na ulubionej górze Sikornika (...) jak unosi³a siê ponad ziemiê, pogr±¿ona w g³êbokiej bogomy¶lnej modlitwie19. Powoli zaczêto odbudowywaæ klasztor zwierzyniecki, mniszki mieszka³y ca³y czas w tych prowizorycznych domkach, a Msze ¶wiête odprawiane by³y w pobliskim ko¶ciele ¶wiêtego Salwatora. Pomagaj±c sobie wzajemnie, odbudowywano równie¿ wszystkie okoliczne zagrody mieszkalne, wykorzystuj±c drzewo z lasu zwierzynieckiego. W tym czasie odwiedzi³a nasz± b³ogos³awion±, poznana przez nas wcze¶niej, m³odziutka ksiê¿na Kinga, ¿ona Boles³awa Wstydliwego, by wyprosiæ i uzyskaæ od starszej wiekiem Bronis³awy rady, modlitwy i duchowe wsparcia, które pomog³yby jej w pierwszych latach swojego ma³¿eñstwa ustrzec kwiatu swego dziewictwa po¶lubionego Bogu. Te dwie czy¶ciutkie duszyczki przy³±czy³y siê równie¿, razem z ca³ym dworem królewskim, a pó¼niej i z ca³ym krajem, do kanonizacji wielkiego mêczennika, ¶wiêtego Stanis³awa biskupa. ¦wiêty Jacek dobrze pamiêta³ objawienie, które otrzyma³a jego stryjeczna siostra, kiedy ¶wiêty biskup Stanis³aw powiedzia³ jej, ¿e „niezad³ugo czciæ go bêdzie ca³a Polska", wiêc bardzo popiera³ sprawê kanonizacji. Ale aby do tego dosz³o, musiano siê bardzo staraæ i g³êboko modliæ. Wiedzia³a o tym nasza b³ogos³awiona i razem ze swoimi mniszkami, nie w±tpi±c, ¿e Bóg uwielbi jej patrona, ¿arliwie modli³a siê o tê kanonizacjê. Jak pamiêtamy te dzia³ania zosta³y uwieñczone sukcesem we wrze¶niu 1253 roku, kiedy papie¿ Innocenty IV kanonizowa³ ¶wiêtego Stanis³awa. A sta³o siê to po cudzie, który mia³ miejsce w Asy¿u, gdzie „w obecno¶ci papie¿a i mnóstwa wiernych, zebranych w ko¶ciele, za wezwaniem ¶wiêtego Stanis³awa o¿y³o ch³opiê zmar³e; kardyna³ Reginald (czytaj Red¿inald), ¶mierteln± niemoc± z³o¿ony, za widzeniem ¶wiêtego mêczennika nagle ozdrowia³ i który wpierw czyni³ przeszkody, teraz za¶ ³aski doznawszy, sta³ siê najgorliwszym rzecznikiem sprawy kanonizacji20". Za¶ kilka lat pó¼niej, mia³a nasza bohaterka przepiêkne zdarzenie, które tak opisa³ ojciec Jacek Woroniecki: „W tym czasie wysokie kamienice nie przes³ania³y jeszcze Zwierzyñcowi widoku na Kraków, tak i¿ norbertanki mog³y ze swego klasztoru dostrzegaæ na lewo od Wawelu wznosz±cy siê niewielki ko¶ció³ek ¦wiêtej Trójcy. I oto w dzieñ Wniebowst±pienia po po³udniu zda³o siê Bronis³awie, ¿e widzi nad nim wielkie ¶wiat³o, a w nim otoczon± chórem anio³ów najpiêkniejsz± z dziewic, prowadz±c± obok siebie zakonnika w habicie dominikañskim. „Kim jeste¶, o Pani?" zapyta³a J± Bronis³awa, a Ta jej odrzek³a: „Jestem Matk± Mi³osierdzia i wiodê Jacka z zakonu Braci Kaznodziejów, który tu jest ze mn±, do Królestwa chwa³y". To powiedziawszy, zaintonowa³a z pie¶ni nad pie¶niami: „Pójdê sobie do góry mirry i do pagórków Libanu" (Pnp 4, 6) i przy ¶piewie anio³ów, razem ze ¶wiêtym Jackiem, oblani ¶wiat³em niebieskim, wst±pili do ojczyzny jasno¶ci wiekuistej21". Tak to opisa³ lektor Stanis³aw w swoim dziele: „A.D. + 1257: Objawienie we ¶nie bogobojnej niewiasty. Pewna bogobojna niewiasta w czasie modlitwy zasnê³a. By³o to w godzinie ¶mierci brata Jacka. Zobaczy³a ona we ¶nie wielk± ¶wiat³o¶æ z nieba padaj±c± na ko¶ció³ Braci Kaznodziejów. W ¶wiat³o¶ci tej wstêpowali do nieba anio³owie, za nimi sz³a bardzo piêkna Dziewica, wiod±c brata z Zakonu Kaznodziejskiego przyodzianego w kosztowny habit. Niewiasta zapyta³a ow± piêkn± dziewicê: Pani, kim jeste¶? Ona jej odpowiedzia³a: Jestem Matk± Mi³osierdzia, prowadzê brata Jacka z Zakonu Kaznodziejskiego do królestwa chwa³y22". Dwa lata pó¼niej, prze¿ywszy 56 lat, z czego czterdzie¶ci w zakonie, w dniu 29 sierpnia 1259 roku, zmar³a nasza b³ogos³awiona, jak g³osi podanie ludowe, podczas modlitwy na swoim ulubionym Sikorniku. Tam te¿ na jaki¶ czas zosta³a pochowana. Kiedy tylko dokoñczono odbudowê ze zniszczeñ ca³ego kompleksu klasztornego, cia³o b³ogos³awionej Bronis³awy przenios³y siostry do ko¶cio³a i pochowa³y przy o³tarzu ¶wiêtej Anny. Niestety, podczas ci±g³ych zawieruch wojennych pamiêæ o miejscu spoczynku naszej bohaterki zaginê³a. Dopiero w XVII wieku, kiedy to postanowiono powiêkszyæ ko¶ció³ i „robotnicy przyst±pili do rozbierania wschodniej ¶ciany (...) natrafili na rozpadlinê, w której usadowi³ siê rój pszczó³. Zaciekawieni tym, nie zwa¿aj±c na ich zaciek³± obronê, uczynili wy³om w murze i dotarli do wnêki, w której znajdowa³a siê ma³a, spróchnia³a trumienka. By³y to zaginione relikwie b³ogos³awionej Bronis³awy. Po odbudowaniu ko¶cio³a w roku 1612 prze³o¿ono je do nowej trumienki z ¿elaznymi okuciami i ponownie ukryto w murach, obok o³tarza ¶wiêtej Anny. Spoczywa³y tu odt±d spokojnie, otoczone powszechn± czci±, ale w kilkadziesi±t lat pó¼niej, po spaleniu ko¶cio³a i klasztoru przez Szwedów w roku 1655, pamiêæ o nich ponownie zaginê³a. Jak wielki smutek zapanowa³ z tego powodu w¶ród czcicieli b³ogos³awionej Bronis³awy niech ¶wiadcz± s³owa pie¶ni z tamtych czasów, której tu zacytujemy kilka zwrotek: Wielka nam ¿a³o¶æ bardzo st±d pochodzi, Gdy ogieñ, niszcz±c ko¶ció³, to dowodzi, I¿ Relikwje by³y nam wiadome Wnet utajone. Boskie snaæ s±dy Ciebie utai³y, By w ciê¿kim razie Patronkê ws³awi³y, W którym my teraz zostaj±c jêczymy, Zaledwie tchniemy. A kiedy przyjdzie on dzieñ szczê¶liwo¶ci, Gdy nam Bóg zjawi grób Twych ¶wiêtych ko¶ci, W którym zostaj± dot±d utajeniu W Boskiem przejrzeniu. Ju¿ nie chciej zw³óczyæ, racz siê nam objawiæ A ³ask± Bosk± racz do tego sprawiæ, Nie opuszczaj nas, wzywaj±cych Ciebie W ka¿dej potrzebie. Spojrzyj na ludzi id±cych do Ciebie, We¼ ich potrzeby i prezentuj w niebie, Którzy tu Twojej przyczyny ¿±damy Niech doznawamy23. (ca³o¶æ tej pie¶ni znajduje siê na koñcu tego opracowania) Na te zaginione relikwie naszej b³ogos³awionej natrafiono dopiero w roku 1782. „Przeniesiono je wtedy do nowej trumienki cynowej, któr± wpuszczono w drug± dêbow± i zamurowano w tym samym miejscu, oznaczywszy je tablic± marmurow± z napisem, aby je uchroniæ przed zapomnieniem24". Kult b³ogos³awionej Bronis³awy rozwija³ siê przede wszystkim na Sikorniku, a wiêc, wed³ug miejscowej tradycji, w miejscu jej ¶mierci, gdzie na pami±tkê postawiono krzy¿. Miejsce to znane wiernym mieszkañcom Krakowa i okolic z biegiem czasu sta³o siê równie¿ miejscem pielgrzymek. Król Jan III Sobieski przed odsiecz± wiedeñsk± w Krakowie bra³ udzia³ w codziennych nabo¿eñstwach b³agalnych, „za¶ 3 wrze¶nia, w klasztorze sióstr norbertanek. Po nabo¿eñstwie królowa z synem, dworem i mnogim ludem uda³a siê w pielgrzymce na górê ¶wiêtej Bronis³awy25". W 1702 roku proboszcz zwierzyniecki, ksi±dz Herman Suchodêbski, postawi³ na tym wzgórzu kaplicê, w której znajdowa³a siê ksiêga pami±tkowa. W niej wpisywali siê p±tnicy, zw³aszcza ci, którym udawa³o siê powróciæ z miejsc niewoli czy zes³añ, dziêkuj±c „¶wiêtej" Bronis³awie za szczê¶liwy powrót. I kiedy w 1707 roku szerzy³o siê w Krakowie morowe powietrze, które by³o przyczyn± ¶mierci wielu mieszkañców miasta, to w³a¶nie w tej kaplicy, b³ogos³awionej Bronis³awy, urz±dzano mod³y przeb³agalne. Bowiem ludzie wierzyli, ¿e tylko za wstawiennictwem tej b³ogos³awionej zaraza ustanie. I tak te¿ siê sta³o. Podczas obchodów 500-lecia ¶mierci b³ogos³awionej Bronis³awy, w roku 1759, kaplica zosta³a uroczy¶cie po¶wiêcona, a w³adza ko¶cielna zezwoli³a na odprawianie w niej Mszy ¶wiêtych. Nawet król polski Stanis³aw August Poniatowski, który jest jedynym w³adc±, jaki nie nawiedzi³ klasztoru Pani Jasnogórskiej w Czêstochowie, tu w Krakowie w otoczeniu dostojników duchownych i ¶wieckich jednak przyby³ z pielgrzymk±. W kilka lat po przegranym powstaniu listopadowym, w 1835 roku, kiedy to w¶ród niedo¿ywionego spo³eczeñstwa zaczê³a siê szerzyæ cholera i zbieraæ swoje ¿niwo, ponownie urz±dzono „przeb³agaln± procesjê na Górê ¶wiêtej Bronis³awy (...) gdy tam (...) odprawiono Naj¶wiêtsz± Ofiarê z suplikacjami, usta³a plaga cholery i nikt wiêcej nie umar³ na ni± na Zwierzyñcu, co pod przysiêg± zeznali wspó³cze¶ni26". I choæ kult b³ogos³awionej Bronis³awy by³ uznany przez miejscowe w³adze ko¶cielne i przez wiernych, to jednak ca³y czas brakowa³o akceptacji przez Stolicê Apostolsk±. Wreszcie po d³ugich staraniach uda³o siê uzyskaæ od Ojca ¦wiêtego zatwierdzenie votum ¦wiêtej Kongregacji Obrzêdów, która opowiedzia³a siê za uznaniem kultu Bronis³awy. W swoim dekrecie, zatwierdzaj±cym cze¶æ oddawan± b³ogos³awionej Bronis³awie, Ojciec ¦wiêty Grzegorz XVI tak napisa³: „Bronis³awy ¶wiêto od owych czasów (od ¶mierci b³ogos³awionej Bronis³awy) za pozwoleniem biskupów krakowskich z nabo¿eñstwem i Msz± ¶wiêt± obchodzone, coraz dalej z nieporównanie wiêksz± uroczysto¶ci± ka¿dego roku dnia 29 miesi±ca sierpnia obchodziæ zaczêto". I dalej „Jego ¦wi±tobliwo¶æ orzekaj±cy reskrypt s³usznym byæ uzna³ i potwierdzi³ publiczn± i ko¶cieln± cze¶æ, od niepamiêtnych czasów oddawan± b³ogos³awionej Bronis³awie ze Zgromadzenia zakonnic Premonstrateñskich27". Zatwierdzenie kultu równa siê beatyfikacji. „Do roku 1855 doroczn± uroczysto¶æ b³ogos³awionej Bronis³awy obchodzono (...) 3 wrze¶nia. Uroczysto¶æ ta poprzedzona by³a czterdziestogodzinnym nabo¿eñstwem. Od tego czasu g³ówn± uroczysto¶æ przeniesiono na dzieñ 1 wrze¶nia i od tego dnia rozpoczyna siê czterdziestogodzinne nabo¿eñstwo. Jest to tak zwane triduum uroczyste ku czci b³ogos³awionej Bronis³awy. Równie¿ (...) urz±dzana jest nowenna, która ma przygotowaæ wiernych do nale¿ytego prze¿ycia tej uroczysto¶ci. Tak jest i dzisiaj28". W ikonografii b³ogos³awiona Bronis³awa przedstawiana jest w bia³ym habicie, czasami klêczy przed Chrystusem trzymaj±cym krzy¿ lub przed Trójc± Przenaj¶wiêtsz±. Jej atrybutem jest lilia. Wys³uchajmy teraz modlitwy do b³ogos³awionej Bronis³awy, któr± do dzisiaj przed jej o³tarzem i relikwiami odmawia siê w klasztorze sióstr Norbertanek w ka¿dy wtorek, o godz. 19°°, po wcze¶niejszym odprawieniu Mszy ¦wiêtej i odmówieniu litanii ku jej czci. B³ogos³awiona Bronis³awo, która tak skutecznie broni³a¶ lud polski od zarazy i chorób wszelakich, obroñ i teraz modlitwami swymi u tronu Wszechmog±cego Boga naród nasz i ca³y Ko¶ció³ przed zalewem bezbo¿no¶ci! Wyjednaj nawrócenie wszystkim nieprzyjacio³om Boga, by nie triumfowali ani na chwilê, ale zawstydzeni za winy swoje, ukorzyli siê przed Jego wielko¶ci± i oddali Mu nale¿n± cze¶æ i uwielbienie. Upro¶ te¿ obfite ³aski Bo¿e Ko¶cio³owi ¦wiêtemu, naszej ojczy¼nie, diecezji i tym wszystkim, którzy w potrzebach swych udaj± siê do ciebie lub w jakikolwiek sposób staraj± siê przyspieszyæ chwilê Twej kanonizacji. Ws³aw, o Panie, b³ogos³awion± Bronis³awê obfito¶ci± ³ask i cudów Twej potêgi, aby¶my rych³o opowiadali Mi³osierdzie Twoje, przez Chrystusa Pana naszego. Amen.29 Pie¶ñ o b³. Bronis³awie. (W Aktach beat. p. 45/6. 169 pt. „Novus hunc splendor...") Nowa ¶wiat³o¶ci miejsca tutejszego, Drogi klejnocie Królestwa Polskiego, O Bronis³awo przeb³ogos³awiona, B±d¼ pozdrowiona. O cudo wielkie Boskiej wszechmocno¶ci, ¦liczne naczynie ¶wiêtej zakonno¶ci, Córko przezacna Norberta ¶wiêtego, Zakonu twego. Siostro rodzona Jacynta ¶wiêtego, Cnego Patrona Królestwa Polskiego, Którego pro¶by za nami byæ znamy, Niech i twe mamy. Wejrzyj na nasze do Ciebie wo³anie, W tych plagach Boskich tak ciê¿kie wzdychanie, Ub³agaj Boga tak zagniewanego, Zmieñ w ³askawego. Teraz karami Boskiemi ¶ci¶niony, Ucieka siê lud do Twojej obrony, Przyczyñ siê, prosim, do ukochanego, Jezusa twego. Wspomnij na Polskê, w której¶ siê zrodzi³a, I na to miejsce, gdzie¶ Bogu s³u¿y³a, We¼ w sw± opiekê to miasto Krakowskie, Królestwo Polskie. Ju¿ nieprzyjaciel ró¿ny nastêpuje, Ko¶cio³y niszczy, wiarê ¶wiêt± psuje, ¦mieræ nieu¿yta pastwi siê nad nami, Twemi ziomkami. Pospiesz siê, prosim, przed tron Najwy¿szego, Oddaj supliki od narodu twego, Niech siê nad nami Pan Jezus zmi³uje, Nam pofolguje. Wielka nam ¿a³o¶æ bardzo st±d pochodzi, Gdy ogieñ, niszcz±c ko¶ció³, to dowodzi, I¿ Relikwje by³y nam wiadome Wnet utajone. Boskie snaæ s±dy Ciebie utai³y, By w ciê¿kim razie Patronkê ws³awi³y, W którym my teraz zostaj±c jêczymy, Zaledwie tchniemy. A kiedy przyjdzie on dzieñ szczê¶liwo¶ci, Gdy nam Bóg zjawi grób Twych ¶wiêtych ko¶ci, W którym zostaj± dot±d utajeniu W Boskiem przejrzeniu. Ju¿ nie chciej zw³óczyæ, racz siê nam objawiæ A ³ask± Bosk± racz do tego sprawiæ, Nie opuszczaj nas, wzywaj±cych Ciebie W ka¿dej potrzebie. Spojrzyj na ludzi id±cych do Ciebie, We¼ ich potrzeby i prezentuj w niebie, Którzy tu Twojej przyczyny ¿±damy Niech doznawamy. Spojrzyj na ludzi id±cych do Ciebie. We¼ ich potrzeby i prezentuj w niebie, Którzy tu twojej przyczyny ¿±damy, Niech doznawarny. Amen. (Kraszewski: ¯ywoty ¦¦. t. II, 329-330)30 Bibliografia: (-) Lektor Stanis³aw, ¯ycie i cuda ¶wiêtego Jacka („De vita et miraculis sancti Iacchonis (Hyacinthi) ordinis Fratrum Praedicatorum auctore Stanislao lectore cracoviensi eiusdem ordinis") (-) B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski, Lwów 1926. (-) S. Maria Augustyna Norbertanka, Miesi±c b³ogos³awionej Bronis³awy, Kraków 1935. (-) S. Maria Augustyna Norbertanka, B³ogos³awiona Bronis³awa patronka cierpi±cych, Kraków 1939. (-) O. Bernard od Matki Bo¿ej, Bia³a mniszka, Kraków 1939. (-) O. Jacek Woroniecki, ¦wiêty Jacek Odrow±¿, Katowice 1947. (-) O. Jacek Woroniecki, B³ogos³awiony Czes³aw Dominikanin, Opole 1947. (-) Ks. Stanis³aw Ry³ko, Polscy ¶wiêci, tom I B³ogos³awiona Bronis³awa, Warszawa 1983. (-) Joanna Maryon-Golonka, Patroni Polscy, Kraków 2014. (-) http://www.norbertanki.w.krakow.pl/rodzina21.htm (-) http://www.imbramowice.norbertanki.org/pl/sw-norbert-i-jego-zakon (-) http://norbertanka.blogspot.com/2011/05/modlitwy-rozne.html (-) https://gloria.tv/article/DZ1oLLh7y2ge62gKqibXpe9qD (-) ilustracje ze strony norbertanek w Krakowie: http://www.norbertanki.w.krakow.pl/bronislawa.htm 1http://www.imbramowice.norbertanki.org/pl/historia-i-kultura-klasztoru 2Ks. Stefan Ry³ko CRL, Polscy ¶wiêci, t.1 B³ogos³awiona Bronis³awa, Warszawa 1983, s. 13. 3B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski. Opowiadanie historyczne, skre¶lone na podstawie aktów beatyfikacyjnych, starych zapisków klasztoru zwierzynieckiego S.S. Norbertanek, dawnych i nowszych dziejo- i ¿ywotopisów, podañ ludowych i rozmy¶lañ, Lwów 1926. 4B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski..., s. 30. Cytat pochodzi ze zbioru podañ i wspomnieñ Józefa M±czyñskiego. 5http://www.zyciezakonne.pl/informator/zakony-zenskie/norbertanki-447/ 6Ks. Stanis³aw Ry³ko, Polscy ¶wiêci, tom I B³ogos³awiona Bronis³awa, Warszawa 1983, s. 24. 7S. Maria Augustyna Norbertanka, Miesi±c b³ogos³awionej Bronis³awy, Kraków 1935, s. 130. 8Joanna Maryon-Golonka, Patroni Polscy, Kraków 2014, s. 4-5. 9B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski..., s. 31. 10Tam¿e s. 34. 11O. Jacek Woroniecki, B³ogos³awiony Czes³aw Dominikanin, Opole 1947, s. 11. 12B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski..., s. 37. 13O. Bernard od Matki Bo¿ej, Bia³a mniszka, Kraków 1939, s. 45. 14http://www.imbramowice.norbertanki.org/pl/sw-norbert-i-jego-zakon 15http://www.norbertanki.w.krakow.pl/rodzina21.htm 16B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski..., s. 46. 17Por. £k 12,48 18O. Bernard od Matki Bo¿ej, Bia³a mniszka..., s. 117. 19S. Maria Augustyna Norbertanka, B³ogos³awiona Bronis³awa patronka cierpi±cych, Kraków 1939. 20B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski..., s. 74. 21O. Jacek Woroniecki, ¦wiêty Jacek Odrow±¿, Katowice 1947, s. 213-214. 22Lektor Stanis³aw, ¯ycie i cuda ¶wiêtego Jacka („De vita et miraculis sancti Iacchonis (Hyacinthi) ordinis Fratrum Praedicatorum auctore Stanislao lectore cracoviensi eiusdem ordinis"). 23B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski Lwów 1926 s.100 24https://gloria.tv/article/DZ1oLLh7y2ge62gKqibXpe9qD 25Ks. Stanis³aw Ry³ko, Polscy ¶wiêci, tom I B³ogos³awiona Bronis³awa, Warszawa 1983, s. 18. 26Tam¿e, s. 19. 27S. Maria Augustyna Norbertanka, Miesi±c b³ogos³awionej Bronis³awy..., s. 116-118. 28Ks. Stanis³aw Ry³ko, Polscy ¶wiêci, tom I B³ogos³awiona Bronis³awa..., s. 24. 29http://norbertanka.blogspot.com/2011/05/modlitwy-rozne.html 30B³ogos³awiona Bronis³awa Patronka Polski..., s. 169-171. Powrót |