Modlitwa wiernych: 1. Zawsze mam ci coś do powiedzenia w porywie mego serca, a moje serce kocha cię nieustannie. Prawda, że nie zdajesz sobie z tego sprawy? Prawda, że dziwi się ta miłość twego Boga? Chociaż znasz Go mało, staraj się myśleć o Nim więcej i niech to będzie dla ciebie słodkie. Będę tym uszczęśliwiony. Można powiedzieć, że wasz Bóg kocha was tylko po to, by wam dać radość. A jednak tak wielu nie chce w to uwierzyć!... I to było moją troską w Ogrodzie Oliwnym: 'Cierpię aż do śmierci, ponieważ ich kocham. Ale oni nie będą mogli nawet znieść tego, by im to powiedziano...' O, moja córko, wierz po prostu w Miłość. Dziękuj Miłości. Kochaj Miłość. Zajmuj się tylko Nią.[1] Duchu Święty! Prosimy Cię za Kościół Święty. Spraw, aby nieustannie głosił całemu światu, że Bóg jest Miłością.
2. Jestem tu, moje ukochane duszyczki. Słucham was. Dlaczego czekacie? Opowiadajcie wszystko, biedne owieczki, których poszukując posunął się Pasterz aż tak daleko, iż pozwolił, aby Krew Jego wypłynęła kropla po kropli, aż do ostatniej. A kiedy na ziemi wszystko się dla Niego skończyło, znalazł sposób, aby pozostać przy nich aż do końca świata. Módl się za te, które się boją. Jak mogą się bać? Czyż można się lękać tak dobrego Pasterza? Nawet najmniejsze jagnięta wchodzą Mu na kolana i spoczywają tam - i to jest radością Pasterza.[2] Duchu Święty prosimy Cię za papieża, biskupów i kapłanów. Spraw, aby na wzór Chrystusa Dobrego Pasterza z wielką czułością i troską zabiegali o powierzone im dusze. 3. Nie dość prosicie o przebaczenie. A jednak wiecie dobrze, że otrzymacie to przebaczenie, jeśli będziecie o nie błagać. Jakąż większą radość mógłbym mieć prócz tej, że wam przebaczam! Czy policzyłaś w Ewangelii? Przebaczyłem kobiecie cudzołożnej, Chananejce, paralitykowi, Magdalenie, Piotrowi, moim katom, łotrowi. Przebaczyłbym Judaszowi, gdyby przypadł do moich kolan. A Samarytanka... i tylu nie zapisanych w Ewangelii. Twój Bóg ma serce, które przebacza. Wypłakujcie przede Mną swoje błędy, jeden po drugim. Patrzcie na moje oczy, które je przed wami opłakały. Jednoczcie wasz ból z moim bólem. Czy nie jest to najmniejsze, co możecie zrobić? Wy, którzy sprawiliście, że płakałem.[3] Duchu Święty! Błagamy Cię za zatwardziałych grzeszników. Spraw, aby upadli na kolana i błagali Chrystusa o przebaczenie. 4. Daj się pochwycić w biegu. Zamiast uciekać, rzuć się w moje ramiona i zaniechaj kierowania sobą. Chciałbym, żebyś, jak ślepa, dała Mi się prowadzić. Moje barki nie są jeszcze dostatecznie obciążone, domagają się większych ciężarów. Zajmij swoje miejsce: jestem Dobrym Pasterzem. Wymień Mi dusze, które chciałabyś do Mnie przyprowadzić... Przez wzgląd na ciebie będę je usilnie przywoływał. Nie obawiaj się, że przyprowadzisz ich za wiele, oczekuję ich jeszcze więcej.[4] Duchu Święty! Powierzamy Ci wszystkie osoby, które prosiły nas o modlitwę i które nosimy w naszych sercach. Zaopiekuj się nimi i udziel każdemu tej łaski, której najbardziej potrzebuje. 5. Nie niepokój się. Te rzeczy, na które nie możesz nic poradzić, obchodzą nie ciebie, ale Mnie. Ty Mi je powierzasz i to wszystko. Czy są ci potrzebne okazje do wyrażenia zaufania? Wiesz, jak kocham wasze dziecinne zaufanie. To chwila, kiedy możecie okazać się maluczkimi a dla Mnie to okazja, by podjąć staranie o was, tak jak oblubieniec zajmuje się kobietą, którą kocha; kobieta jest stworzeniem słabym, potrzebującym miłości i oparcia...[5] Duchu Święty! Napełnij nasze serca bezgraniczną ufnością i wiarą w to, że nikt tak, jak Ty nie zatroszczy się o nas. 6. Myśl częściej o niebie, ponieważ jest ono waszym jutrzejszym mieszkaniem, ponieważ wielu tam na was czeka, ponieważ tam powiększacie moją chwałę akcydentalną. Ależ nie jest pychą myśleć, że się pójdzie do nieba i waszym obowiązkiem jest pójść tam, nie zaniedbywać żadnego sposobu, ponieważ jest to wielkim pragnieniem mojej czułości.[6] Duchu Święty! Bądź naszym Przewodnikiem w drodze do nieba. Czuwaj nad nami, abyśmy nie zbłądzili i kiedyś wszyscy mogli spotkać się w niebie. Komentarz przed Komunią Świętą: Wejdź... Zagłęb się we Mnie. Strać z oczu rzeczy ziemskie, z których największe są niczym. Twoje przebywanie jest w zaświatach. Wiesz jak jest z wielkimi drzewami? Trzeba by korzeniami dotykały ziemi, ale ich wierzchołki kołyszą się blisko nieba, a ptaki, jak uskrzydlone myśli, spoczywają na nich. O, niech Ja będę twoim odpoczynkiem! A moim odpoczynkiem niech będzie twoje serce!... Moje biedne dziecko, tak wątłe, spójrz na siebie. Czym jesteś! Dlaczego przykryłem cię tym ciężarem miłości? To jest potrzebą mojego ognia... Znajdź w sobie pragnienie oddania się twemu Wielkiemu Przyjacielowi: w każdej chwili wnikaj we Mnie i nigdy nie wychodź. Powiedz sobie: Jestem w Bogu. Oddycham w Bogu... Poruszam się w Bogu. Jak rybka unoszona przez głębokie wody, z Bogiem przenikającym cię w tobie. Czy może być większa zażyłość? Nie usztywniaj swej woli. Pozwól by moja radość stała się twoją. To takie proste, życie drugiego Chrystusa w ramionach Chrystusa!... Wdychaj Mnie!... Bierz Mnie w siebie... Nie bój się... To dla ciebie... Stawaj się bogata. Odziewaj się.[7] Komentarz po Komunii Świętej I: (...) zbliż się bardziej do Mnie, mów Mi do ucha słowa tajemnicze: to twoje serce przelewa się w moje. Nigdy nie słyszę zbyt wiele. Ty nigdy nie zwierzasz się nadmiernie. Powiedz wszystko. Oddaj wszystko bardzo pokornie. Podobnie jak Jan, który zawsze zajmował ostatnie miejsce, a który tak Mnie kochał! I ty Mi dasz radość i pociechę tak jak Jan. Nie sądź, że jest wielu takich, którzy myślą o pocieszaniu Mnie, którzy zgadzają się na niewygody, by dać Mi dowód miłości. A przecież dowód miłości sprawia wam przyjemność. Cóż dopiero Mnie, najczulszemu, najserdeczniejszemu, najwrażliwszemu!... Nie, nie działasz w próżni, gdy się poświęcasz. Zobaczysz to później i rozradujesz się tym, żeś Mi dała radość. Gdybyś Mnie dobrze rozumiała, żyłabyś ze światem stworzonym tak, jakby nie istniał. A oczy twoje otwierałyby się szeroko tylko na twego Wielkiego Przyjaciela, twego Stwórcę, twego Zbawcę...[8] Komentarz po Komunii Świętej II: Jesteś u swego największego Przyjaciela. Cóż więc mogłoby cię dosięgnąć? Myśl o Mnie. Myśl o tym, by Mnie kochać, by Mnie pocieszać. Mów Mi wszystko, co najmilsze i najgodniejsze ucha twego Oblubieńca. Wypowiadaj Mi swoją duszę. Ja słucham. Cóż jest bardziej poufnego niż nasze dwa serca. Kto może je słyszeć. Nawet nie aniołowie. Ja jestem najbardziej dyskretny. Zwierzaj się z radości jaką daje ci Miłość. Nikt nie będzie znał twych słów. To milczenie jest jakby aksamitem wyściełającym szkatułkę. Przekrocz granice twego zwykłego sposobu mówienia. Twoje gorętsze słowa będą świeżymi kwiatami, na których spocznę w twojej tajemnicy, ty moje ukochane stworzenie. Daj Mi to, czego oczekuję od ciebie. Pozostań na moim sercu. Gdybyście wiedzieli, jak łatwo jest się Mi przypodobać. Jestem całkiem małym Sędzią związanym przez miłość.[9] Komentarz po Komunii Świętej III: (...) nie trać ani minuty miłości, a znajdziesz wieczność. Wysławiaj Boga. Chwal Go. Jednocz się z wielkimi artystami, aniołami, świętymi, których chór śpiewa dla Mnie stale. Zatrać swój głos wśród ich głosów. Ja będę umiał go odnaleźć. Wierz mocno, że wszystko pozostaje przede Mną jak wierny pomnik, nawet wtedy, gdy ty o tym zapomniałaś! Przypominasz sobie swoje życie? Ja znam je minuta po minucie, bo dla Mnie wszystko jest teraźniejszością. Miej intencję naprawienia wszystkiego, co Mi sprawiło przykrość. Dlatego kochaj, zawsze i nieustannie. Czy przestajesz oddychać? Niech twoje życie wewnętrzne regularnie tętni miłością. Ponieważ Ja na to dobrze odpowiem!...[10] [1] Gabriela Bossis, On i ja. Rozmowy duchowe Stwórcy ze swoim stworzeniem, Michalineum 2015, t. 2, s. 273-274. [2] Tamże, s. 278. [3] Tamże, s. 212-213. [4] Tamże, s. 195. [5] Tamże, s. 149-150. [6] Tamże, s. 36-37. [7] Tamże, s. 84. [8] Tamże, s. 172-173. [9] Tamże, s. 147-148. [10] Tamże, s. 141. Powrót |