B³ogos³awiona Dorota z M±towów (M±tów) cz. II http://dorotazmatow.pl/matowy/galeria/gallery/kosciol-i-sanktuarium/ Nastêpnie przechodzi Dorota poprzez dziewiêæ grzechów cudzych, które uznaje za swoje w³asne, wreszcie dekalog, tu zatrzymajmy siê przy przykazaniu pi±tym, szóstym i siódmym, pos³uchajmy: „Równie¿, i¿ by³am jakim¶ zabójc± lub z³odziejem mego bli¼niego albo samej siebie. (...) Albo cudzego po¿±da³am ciele¶nie lub duchowo[1]". A dalej, niedoskonale spe³nia³a uczynki mi³osierdzia czy to wzglêdem siebie, czy te¿ wzglêdem bli¼niego. Grzeszy³a przeciwko siedmiu sakramentom, przeciw trzem cnotom Boskim, czterem kardynalnym oraz przeciw o¶miu b³ogos³awieñstwom. Mamy te¿ piêkny poradnik, jak nale¿y spowiadaæ siê wed³ug Credo czy te¿ modlitwy Ojcze nasz. Tu zacytujmy te skargi na siebie i bóle b³ogos³awionej Doroty przy Modlitwie Pañskiej: „Uznajê siê winna i boli mnie, ¿e »Ojcze nasz« odmawia³am bardzo niepobo¿nie, i boli mnie, ¿e »Ojcze nasz« tak ma³o odmawia³am. Jednak bardziej mnie boli, ¿e jestem niegodnym dzieckiem Ojca Niebieskiego, i ¿e nie pod ka¿dym wzglêdem w pe³ni zachowywa³am i wype³nia³am przykazania i rady mego Pana, bym mog³a siebie uczyniæ godnym dzieckiem i prawdziwie mog³a wypowiadaæ imiê, »Ojcze nasz«. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »który¶ jest w niebie«, a wiele bardziej boli mnie, ¿e siebie zrobi³am niegodn± nieba, i nieba nie uczyni³am moj± w³asno¶ci±. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »¶wiêæ siê imiê Twoje«, a jeszcze bardziej boli mnie, ¿e Jego ¶wiêtego, b³ogos³awionego imienia nie ¶wiêci³am dobrymi czynami. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »przyjd¼ królestwo Twoje«, a wiele bardziej boli, ¿e nie bieg³am naprzeciw Królestwu Bo¿emu. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »b±d¼ wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi«, a bardziej mnie boli, ¿e nie wype³ni³am woli Bo¿ej, ¿e nie zjednoczy³am wszelako mojej woli z Jego, i nie od razu moj± wolê zostawi³am i ca³kowicie Mu odda³am. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj«, a bardziej mnie boli, ¿e nie uczyni³am siebie godn± Chleba ¯ywego. Równie¿ boli mnie, ¿e nie bardzo mówi³am: »odpu¶æ nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom«, jednak bardziej boli mnie, ¿e moim winowajcom wszystkiego chêtnie i ostatecznie nie odpuszcza³am. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »nie wód¼ nas na pokuszenie«, a jednak bardziej mnie boli, ¿e nie chroni³am siê doskona³e przed pokusami. Równie¿ boli mnie, ¿e tak ma³o mówi³am: »ale nas zbaw ode z³ego«, a bardziej mnie boli, ¿e nie ustrzeg³am siê wszelkiego z³a; jak Bóg wie, ¿e jestem winna, tak za winn± siê uznajê[2]". A jednak, pomimo takiej pokory, Pan Jezus potrafi³ po ojcowsku upomnieæ b³ogos³awion± Dorotê, ¿e jeszcze w tej swojej pos³udze jest zbyt opiesza³a czy niedba³a, ¿e za ma³o korzysta³a z Jego dobrodziejstw, nie rozkoszowa³a siê stale Bogiem, ¿e nie tak pobo¿nie s³u¿y³a Matce Bo¿ej. Nie gniewa³ siê jednak zbyt mocno Bóg na swoj± córkê skoro dosz³o miêdzy nimi do duchowego zjednoczenia: „Momentem zwieñczaj±cym do¶wiadczenia duchowe rekluzy z kwidzyñskiej katedry by³y niew±tpliwie za¶lubiny mistyczne. Wed³ug notatek sporz±dzonych przez Jana z Kwidzyna, ³aski za¶lubin b³. Dorota dost±pi³a 16 wrze¶nia 1393 roku. Jak wynika z opisu zawartego w rozdziale czternastym Ksiêgi Szóstej za¶lubiny mistyczne tej oblubienicy dokona³y siê nie tylko w sposób ogólny dla wszystkich wybranych, czyli w wierze, mi³osierdziu i lito¶ciach, jak ¶wiadczy prorok Ozeasz, który powiada (2,19-20): Po¶lubiê ciê sobie w wierze i w mi³osierdziu i w lito¶ciach - lecz jak zwróci³ uwagê Jan z Kwidzyna tak¿e sposobem wyj±tkowym, gdy¿ Chrystus postanowi³ wprowadziæ oblubienicê nabyt± cenn± krwi± do piwnicy winnej Jego najs³odszej mi³o¶ci, gdzie wyjawione jej zosta³y tajemnice Naj¶wiêtszego Serca, innym nieobjawiane. Wówczas to ujrza³a Oblubieñca i siebie, i¿ razem siê jednocz±. Jak zapisa³ Jan z Kwidzyna: «To najszczê¶liwsze zjednoczenie z Jezusem dokona³o siê tej godziny, w której Oblubienica przyjê³a Boskie Sakramenty Eucharystii. Wtedy wszechmocny Oblubieniec przybywaj±c z królewskiego tronu, syn wiecznego króla, prêdko podbieg³ do oblubienicy, przynosz±c ze sob± rozkosze, ró¿norodne owoce i niewypowiedzianie wielkie rado¶ci, ciesz±c j± wspaniale rozweseli³. A dusza, Oblubienica Bo¿a, bardziej ni¿ mo¿na uwierzyæ uradowana, g³o¶no wo³aj±c rzek³a bardzo przyja¼nie: >O Panie serdecznie umi³owany Jezu Chryste!< - Mówi±c to mi³o¶nie, wielokrotnie powtarza³a, nie mog±c z mi³o¶ci wiêcej powiedzieæ. (...) My chcemy siebie razem stopiæ, a stopieni zlaæ siê w jedn± ca³o¶æ, by¶my byli razem zespoleni i sami chcemy byæ z³±czeni w jedno»[3]". Wed³ug opisu spowiednika, podczas mistycznych za¶lubin „jej ucho s³odkie przyjmowa³o szepty. By³ tam za¶ szept dwojaki, jeden by³ oblubieñca, drugi za¶ oblubienicy i zgodnie z tym mówi siê, ¿e raz oblubieniec szepta³ z oblubienic±, raz na odwrót oblubienica szepta³a z oblubieñcem. Szeptem mianowicie Boga, czyli oblubieñca, zwie siê jego mowê do duszy tak tajemn±, ¿e nie mo¿e byæ wyra¿ona s³owem ust. A to dzieje siê wtedy, gdy dusza przez Boga wprowadzona jest do jego wnêtrza i wolna od wszystkich zewnêtrzno¶ci. Je¿eli wtedy Pan Bóg takim g³êbokim natchnieniem s³odko do niej mówi, ¿e co to jest, co mówi dusza, nie wolno wiedzieæ. A je¿eli co¶ pojmuje, zachowaæ tego jednak i ustami cia³a wyraziæ nie zdo³a. O tym szepcie w ksiêdze Hioba (4,12) napisane jest: Ale do mnie rzeczono jest s³owo skryte, a jakoby ukradkiem przyjê³o ucho moje ci±g szeptania jego[4]". B³ogos³awiona Dorota - obraz w Katedrze w Kwidzynie http://kwidzynopedia.pl/index.php?title=Dorota_z_M%C4%85tow%C3%B3w Aby dobrze zrozumieæ te s³owa nale¿y uwzglêdniæ to, ¿e nasza „mistyka chrze¶cijañska jest w wysokim stopniu mistyk± oblubieñcz±[5]". Jej „podstawy biblijne stanowi starotestamentowa metafora oblubieñczej relacji miêdzy Jahwe i Jego ludem: „Bo jak m³odzieniec po¶lubia dziewicê, tak twój Budowniczy ciebie po¶lubi i jak oblubieniec weseli siê z oblubienicy, tak Bóg twój tob± siê rozraduje" (Iz 62,5) W³±czone do kanonu poematy mi³osne Pie¶ni nad Pie¶niami s± tekstami, którymi pos³uguje siê ka¿da chrze¶cijañska mistyka oblubieñcza - ju¿ Orygenes i Grzegorz z Nyssy interpretowali postaæ oblubienicy z Pie¶ni nad Pie¶niami, jako duszê cz³owieka, ale na Zachodzie podejmuje tê egzegezê dopiero w XII wieku Bernard z Clairvaux, tym razem z trwa³ym skutkiem zw³aszcza dla mistyki prze¿yciowej. Unio Mystica, [a wiêc mistyczne zjednoczenie] zostaje przedstawiona jako duchowe za¶lubiny. (...) Wiele mistyczek wzmiankuje o wizjonerskich za¶lubinach z Chrystusem (...) w formie ceremonialnej, np: Gertruda Wielka, Aniela z Foligno (...) Teresa z Avila, [¶wiêta Brygida Szwedzka, Katarzyna ze Sienny, Katarzyna Ricci i Weronika Giuliani mia³y od tej chwili na palcu stygmat w formie obr±czki], Katarzyna z Rakonisio i Weronika Giuliani prze¿ywaj± za¶lubiny mistyczne nawet wielokrotnie[6]". No to zdefiniujmy, posi³kuj±c siê encyklopedi± katolick±, co to s± te za¶lubiny duchowe. A wiêc jest to „stan mistycznego zjednoczenia duszy z Bogiem w stopniu najwy¿szym o znamionach duchowego przeobra¿enia, czêsto poprzedzony zarêczynami mistycznymi[7]". A jak mo¿na prze¿yæ takie do¶wiadczenie? Potrzebna jest tu bardzo g³êboka wiara, wielka wytrwa³o¶æ oraz ³aska modlitwy kontemplacyjnej. Modlenia siê sercem, nie rozumem. Modlenia siê tak, aby nie mieæ ¶wiadomo¶ci modlenia siê. W takim do¶wiadczeniu „Bóg udziela siê duszy jako czynnik poruszaj±cy nie tylko wolê, lecz ca³± jej istotê, a tak¿e obejmuje kierownictwo nad jej ¿yciem[8]". Takie mistyczne zarêczyny czy za¶lubiny nie s±, jak widzimy, czym¶ rzadkim w¶ród mistyków ani niczym nowym. Równie¿ nasza ¶wiêta Faustyna prze¿y³a i zarêczyny duchowe, i w kilka lat pó¼niej za¶lubiny duchowe. ¯yj±ca wspó³cze¶nie mistyczka Vassula Ryden tak opisa³a swoje mistyczne za¶lubiny: „W wieku oko³o 12 lat mia³am jeszcze jedno do¶wiadczenie mistyczne. By³y to moje mistyczne za¶lubiny z Jezusem. Znowu we ¶nie zobaczy³am, ¿e jestem ubrana jak oblubienica, a moim oblubieñcem by³ Jezus. Nie mog³am Go zobaczyæ, lecz wiedzia³am, ¿e tam by³. Obecne osoby rado¶nie wiwatowa³y, w rêkach mia³y palmy. Szli¶my w weselnym pochodzie. Zaraz po ceremonii wesz³am do pokoju. By³a tam nasza Matka Naj¶wiêtsza, ¶wiêta Maria Magdalena oraz dwie inne ¶wiête niewiasty. Nasza Matka Naj¶wiêtsza by³a bardzo szczê¶liwa i podesz³a, aby mnie u¶ciskaæ. Zaraz te¿ zaczê³a poprawiaæ mi sukniê i w³osy. U¶wiadomi³am sobie, ¿e chcia³a, abym by³a piêkna dla Jej Syna[9]". [...] Ale czy tylko kobiety mog± otrzymywaæ tak± ³askê bycia oblubienic± Boga, czy do¶wiadczaæ za¶lubin duchowych? Otó¿ nie. Mê¿czy¼ni równie¿ otrzymuj± takie do¶wiadczenia, choæ troszkê inaczej je nazywaj±. ¦wiêty Pawe³ tak to uj±³: „Tymczasem ja dla Prawa umar³em przez Prawo, aby ¿yæ dla Boga: razem z Chrystusem zosta³em przybity do krzy¿a. Teraz za¶ ju¿ nie ja ¿yjê, lecz ¿yje we mnie Chrystus. Choæ nadal prowadzê ¿ycie w ciele, jednak obecne ¿ycie moje jest ¿yciem wiary w Syna Bo¿ego, który umi³owa³ mnie i samego siebie wyda³ za mnie" (Ga 2,19-20). Mamy te¿ wiele opisów tego typu do¶wiadczeñ u ¶wiêtego Jana od Krzy¿a, np. „G³êbsze wyja¶nienie istoty wzajemnego obdarowywania siê i jednocze¶nie ¶cis³ej jedno¶ci duszy z Bogiem w stanie za¶lubin, ¦wiêty umie¶ci³ w [Pie¶ni Duchowej 39,2-3] okre¶laj±c je jako >tchnienie Ducha ¦wiêtego, z Boga w ni± i z niej w Boga,< po³±czone z radosnym ¶piewem do Boga, kosztowaniem Boga, poznawaniem stworzeñ i ich ³adu, czyst± i jasn± kontemplacj± istoty Boskiej, ca³kowitym przeobra¿eniem w niezmierzon± mi³o¶æ Boga[10]". B³ogos³awiony O. Honorat Ko¼miñski pisz±c do swoich wspó³braci, których wprowadza³ w ¿ycie zakonne, ten stan mistycznego zjednoczenia z Bogiem: „okre¶la (...) jako >¿ycie bogomy¶lne<, stanowi±ce ukoronowanie procesu rozwoju mistycznego[11]". ¦wiêty Adam Chmielowski uwa¿a³, ¿e „zjednoczenie z Krzy¿em wiedzie do niezwyk³ej >dylatacji serca<, do wielkich uniesieñ mistycznych[12]". W ¿ywocie Hermana Józefa te¿ mo¿na znale¼æ ciekawe widzenie, tu jednak oblubienic± jest Matka Bo¿a: „Poniewa¿ Herman ca³e noce na modlitwie przepêdza³, przeto i tu ukaza³a mu siê Naj¶wiêtsza Panna w takim blasku, ¿e cela jego ja¶nia³a przecudnem ¶wiat³em. Szczególniej podoba³a siê Naj¶wiêtszej Dziewicy jego nieskalana dziewiczo¶æ. Aby go za to nagrodziæ, doda³a mu do jego pierwotnego imienia Herman jeszcze piêkne imiê Józef i zarêczy³a siê z nim. (...) Matka Boska chcia³a, jednak¿e Hermanowi Józefowi wiêksz± jeszcze ³askê okazaæ, pragnê³a bowiem po³±czyæ siê z nim uroczy¶cie. Pewnej nocy, kiedy Herman Józef jak zwyczajnie spêdza³ czas na modlitwie przy wielkim o³tarzu, ukaza³a mu siê prze¶liczna Dziewica w ko¶ciele, odziana b³yszcz±cem odzieniem, otoczona z lewej i prawej strony dwoma piêknymi m³odzieñcami, tocz±cymi nastêpuj±c± rozmowê: >Z kim za¶lubimy tê Dziewicê?< - rzecze pierwszy. >Z nikiem innym - przerywa drugi - tylko z obecnym tu braciszkiem.< Pierwszy te¿ to potwierdzi³, poczem siê zbli¿y³ do Hermana Józefa. Ten¿e pocz±tkowo wielce przestraszony, w koñcu przyst±pi³ do widzenia, ca³y bêd±c rumieñcem wstydu oblany. Gdy siê zbli¿y³ do Królowej Niebios, rzek³ jeden z nich: >Dla ciebie jest Ona na Oblubienicê przeznaczon±, masz te¿ z Ni± byæ, zarêczonym<. Królowa Niebios milcza³a, ale z przychylnej twarzy poznaæ by³o, ¿e siê na s³owa m³odzieñca zgadza. Herman Józef tedy bardzo siê zmiesza³ i pokornie przemówi³: >Kim¿e jestem, abym siê móg³ z tak± Dziewic± zarêczyæ? Nawet my¶l o tem ju¿ by³aby zarozumia³o¶ci±. Uwa¿am to sobie za najwy¿szy zaszczyt, jako najni¿szy s³uga wst±piæ w s³u¿bê Królowej Niebios, alem nie godzien nazywaæ siê Jej oblubieñcem.< Podczas gdy tak siê wymawia³, pochwyci³ jeden z m³odzieñców jego prawicê i w³o¿y³ j± w rêkê Naj¶wiêtszej Panny, mówi±c powa¿nie: >Tê Dziewicê oddajê tobie jako Oblubienicê, ma Ona do Ciebie nale¿eæ, jak niegdy¶ nale¿a³a do ¶wiêtego Józefa, ¿ywiciela Boskiego Dzieci±tka.< Po tych s³owach w³o¿y³a Marya Hermanowi Józefowi na palec pier¶cieñ, - i w ten sposób ¶ci¶le siê z nim po³±czy³a[13]". Podobnie by³o ze ¶wiêtym Wincentym Pallottim, ró¿nica polega³a na tym, ¿e ¶wiêty Wincenty mia³ zast±piæ nie ¶wiêtego Józefa tylko Ducha ¦wiêtego: „Pallotti nawi±za³ z Maryj± tak ¿yw± wiê¼, ¿e w g³êbi jego serca dokona³a siê wielka przemiana. Wszed³ w szczególny kontakt z Matk± Bo¿±, wprost w duchowe za¶lubiny. W mistycznym prze¿yciu, którego dozna³ 31 grudnia 1832 roku, Maryja zapewni³a go, i¿ wstawi siê za nim u swego Boskiego Syna i jako Oblubienica Ducha ¦wiêtego zatroszczy siê o jego „pe³n± przemianê w Ducha ¦wiêtego". Za¶lubiny by³y wiêc uwieñczeniem mi³o¶ci do Maryi[14]". Warto zapoznaæ siê tak¿e z kilkoma fragmentami z listów ¶wiêtego Ojca Pio: „Tak moja dusza jest zraniona mi³o¶ci± do Jezusa. Jestem chory z mi³o¶ci. Bezustannie odczuwam gorzkie cierpienie z powodu tego ¿aru, który pali a nie spala. (...) To jest zaledwie s³aby obraz tego, czego Pan Jezus dokonuje we mnie. (...) ...dusza moja, która jest pogr±¿ona w bezkresnym oceanie mi³o¶ci Pana Jezusa - bez jakiejkolwiek mej zas³ugi i bez mo¿liwo¶ci poznania przeze mnie przyczyny tego - poci±ga za sob± wszystkie swoje skarby[15]". „By³em w ko¶ciele, odprawia³em dziêkczynienie po Mszy ¦wiêtej, kiedy nagle poczu³em, ¿e moje serce zosta³o zranione ognistym grotem, tak ostrym i p³on±cym, ¿e sadzi³em, ¿e umieram. Nie mam odpowiednich s³ów, aby¶ poj±³ intensywno¶æ tego p³omienia. (...) Wydawa³o mi siê, ¿e niewidzialna si³a zanurza mnie ca³ego w ogniu.... Mój Bo¿e, co za ogieñ! Jaka¿ s³odycz! Prze¿y³em wiele tych uniesieñ mi³o¶ci i przez pewien czas pozostawa³em, ¿e tak powiem, poza ¶wiatem. Wiele razy, jednak¿e ten ogieñ by³ mniej intensywny; tym razem natomiast jeszcze moment, jeszcze sekunda, a moja dusza oddzieli³aby siê od cia³a.... Posz³aby sobie z Panem Jezusem. Och, jak cudown± rzecz± jest staæ siê ofiar± mi³o¶ci! Ale jak teraz czuje siê moja dusza? (...) Pan Jezus wyci±gn±³ teraz swój p³on±cy grot, ale rana jest ¶miertelna...[16]". „...czujê, ¿e topiê siê w ogromnym oceanie mi³o¶ci Ukochanego. Przebieram miarê, syc±c siê ni± nieustannie. A jednak gorycz tej mi³o¶ci ma s³odycz i jej tre¶ci± jest ¶wiat³o, lecz to nie przeszkadza mojej duszy odczuwaæ ogromu uniesieñ tej mi³o¶ci. Prawd± jest, ¿e On jest wewn±trz i na zewn±trz. Lecz, Mój Bo¿e, kiedy wlewasz siê w to ma³e naczynie mojego istnienia, cierpi siê mêkê z tego powodu, ¿e ono nie jest w stanie Ciebie pomie¶ciæ. Wewnêtrzne ¶ciany tego serca doznaj± odczucia, jak gdyby mia³y wkrótce pêkn±æ i jestem zdziwiony, ¿e to siê jeszcze nie sta³o. (...) Mój Bo¿e! Czujê, ¿e umieram! Widzisz tê s³ab± istotê usychaj±c± z têsknoty za Tob±, a jednak pozostajesz obojêtny. (...) Uczyni³e¶, ¿e jestem niecierpliwy, zwyciê¿y³e¶ mnie, spali³e¶ ca³e moje wnêtrze, umie¶ci³e¶ rzekê ognia we mnie. Jak mogê powstrzymaæ siê od narzekania, je¶li Ty sam prowokujesz mnie i wystawiasz na próbê moj± s³abo¶æ? (...) Widzê, (...) ¿e Ukochany nie odwraca spojrzenia od swojego stworzenia z tego powodu[17]". W Pi¶mie ¦wiêtym Pan Bóg, oprócz wielu imion, okre¶la siebie równie¿ jako Oblubieniec. Chce w ten sposób pokazaæ mi³o¶æ do wszystkich swoich stworzeñ. A to znaczy, ¿e nawet ca³e narody mog± staæ siê oblubieñcami Boga. W Starym Przymierzu Bóg by³ Oblubieñcem, a lud Izraela by³ oblubienic± Pana, natomiast od Nowego Przymierza to Ko¶ció³ sta³ siê oblubienic± Pana Przy Czasach Ostatecznych bêdzie zgodnie z apokalips± tak: Weselmy siê i radujmy, i dajmy Mu chwa³ê, bo nadesz³y Gody Baranka, a Jego Ma³¿onka siê przystroi³a (Ap 19,7). A kto bêdzie Jego Ma³¿onk±? I Miasto ¦wiête - Jeruzalem Nowe ujrza³em zstêpuj±ce z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego mê¿a. I us³ysza³em dono¶ny g³os mówi±cy od tronu: «Oto przybytek Boga z lud¼mi: i zamieszka wraz z nimi, i bêd± oni Jego ludem, a On bêdzie "BOGIEM Z NIMI". A wiêc Oblubieniec i Ma³¿onka. „Symbolika ma³¿eñska jest tu wiêc ca³kowicie przeduchowiona. W ten sposób przygotowuje siê objawienie tajemnicy, dziêki której dokona siê ostateczne zjednoczenie cz³owieka z Bogiem: wcielenie Tego, który jest M±dro¶ci± Boga, Jego za¶lubiny z Ko¶cio³em, Jego Oblubienic±[18]". Przypomnijmy sobie, co powiedzia³ Pan Jezus podczas Mowy po¿egnalnej w czasie Ostatniej Wieczerzy, jak to zapisa³ w swojej Ewangelii ¶wiêty Jan: „Wytrwajcie we Mnie, a Ja [bêdê trwa³] w was. Podobnie jak latoro¶l nie mo¿e przynosiæ owocu sama z siebie - je¶li nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, je¿eli we Mnie trwaæ nie bêdziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoro¶lami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, poniewa¿ beze Mnie nic nie mo¿ecie uczyniæ. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latoro¶l i uschnie. I zbiera siê j±, i wrzuca do ognia, i p³onie. Je¿eli we Mnie trwaæ bêdziecie, a s³owa moje w was, popro¶cie, o cokolwiek chcecie, a to wam siê spe³ni" (J 15,4-7). A tak¿e to, co s³yszymy w modlitwie Arcykap³añskiej: „Nie tylko za nimi proszê, ale i za tymi, którzy dziêki ich s³owu bêd± wierzyæ we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby ¶wiat uwierzy³, ¿e¶ Ty Mnie pos³a³. I tak¿e chwa³ê, któr± Mi da³e¶, przekaza³em im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby siê tak zespolili w jedno, aby ¶wiat pozna³, ¿e¶ Ty Mnie pos³a³ i ¿e¶ Ty ich umi³owa³ tak, jak Mnie umi³owa³e¶ (J 17, 20-23). Oraz to co kap³an w trakcie Mszy ¦wiêtej mówi w modlitwie eucharystycznej, podczas aklamacji: Wejrzyj, prosimy, na ofiarê Twojego Ko¶cio³a, uznaj, ¿e jest to ta sama ofiara, przez któr± nas chcia³e¶ pojednaæ ze sob±. Spraw, aby¶my posileni Cia³em i Krwi± Syna Twego i nape³nieni Duchem ¦wiêtym stali siê jednym cia³em i jedn± dusz± w Chrystusie (III Modlitwa eucharystyczna). Równie¿ ¶wiêty Pawe³ w pierwszym li¶cie do Koryntian tak napisa³: „Wszyscy¶my bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, (aby stanowiæ) jedno Cia³o : czy to ¯ydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni" ( 1Kor 12,13). Anafora eucharystyczna Jana Chryzostoma, któr± wprowadzi³ jako arcybiskup Konstantynopola, a która znajduje siê w kanonie liturgii mszalnej w ko¶cio³ach tradycji bizantyjskiej, ma takie zakoñczenie: „I pozwól nam jednymi ustami i jednym sercem chwaliæ i wys³awiaæ najczcigodniejsze i najwspanialsze imiê Twoje, Ojca i Syna i Ducha ¦wiêtego, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen[19]". Pan Jezus chce, aby ka¿dy z nas, jak to powiedzia³ cytowany na wstêpie kardyna³ Ratzinger, sta³ siê nowym cz³owiekiem, wcielaj±c siê w postaæ Chrystusa. A wiêc my poprzez swoje postêpowanie i modlitwê mamy staæ siê tacy jak On, i dopiero wtedy bêdzie móg³ nas poprowadziæ do ca³kowitego zjednoczenia z Ojcem. Aby¶my poznali Boga, czyli najczystsz± i najprawdziwsz± Mi³o¶æ. „Cz³owiek bowiem pochodzi z mi³o¶ci i do mi³o¶ci wraca na mocy wiary i nadziei przez cierpienie i ¶mieræ. I nic nie mo¿e mu w tym przeszkodziæ[20]". Tê mi³o¶æ i zjednoczenie z Bogiem przepiêknie okre¶li³a francuska mniszka benedyktyñska Cécile Bruyère (czyt. Sesil Bruje) : „Doskona³o¶æ chrze¶cijañstwa, cel wszystkich przykazañ Bo¿ych, porady ewangeliczne, wszystkie æwiczenia duchowe i wszystkie dobrodziejstwa kontemplacji, to mi³o¶æ: [Celem za¶ nakazu jest mi³o¶æ, p³yn±ca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieob³udnej (1Tm 1,5)] Finis autem prcecepti est caritas de corde puro, et conscientia bona, et fide non ficta. Ostatni± za¶ cech± doskona³ej mi³o¶ci jest nasze bliskie zjednoczenie z Bogiem a¿ do bycia z Nim jednym duchem: [Ten za¶, kto siê ³±czy z Panem, jest z Nim jednym duchem (1Kor 6,17)] Qui adhœret Domino, unus spiritus est[21]". Warto wiêc ¿yczyæ sobie, aby¶my i my wytrwale pod±¿ali do tego zjednoczenia z naszym w Trójcy Jedynym Bogiem, aby¶my i my mogli po swojej ¶mierci powiedzieæ tak, jak powiedzia³a Matka Bo¿a i Matka nasza, (podczas wspomnianych ju¿ objawieñ niedaleko opactwa Tre Fontane w Rzymie), kiedy na pocz±tku objawieñ tak siê przedstawi³a: „Jestem, która jestem w Trójcy ¦wiêtej[22]". B³ogos³awiona Dorota z M±towów w sztuce przedstawiana jest najczê¶ciej w stroju z epoki lub w ubiorze pokutnicy. Atrybutami jej s±: Jezus podaj±cy hostiê, poniewa¿ gdy by³a rekluz± „w trakcie wizji Jezus osobi¶cie udzieli³ jej Komunii ¦wiêtej[23]". Posiada³a ukryte stygmaty, st±d równie¿ atrybutami jej s± strza³y i sztylet. Wie¿a za¶ ma symbolizowaæ dozgonne zamkniêcie naszej bohaterki w przyklasztornej celi[24]. Fragment z listu Doroty do córki Gertrudy, mniszki dominikañskiej z Che³mna: „Moja ukochana i jedyna córko! Pamiêtaj o dzie³ach, których dokona³ w Tobie i we mnie Pan nasz, Jezus Chrystus. Oby¶ nigdy o Nim nie zapomnia³a. Przyzywaj Go do siebie i mów: Panie, Jezu Chryste, oto przyby³e¶ do mnie w Swoim majestacie. Spraw, aby moja dusza ustawicznie wzrasta³a w doskona³ym poznawaniu Ciebie. Przygotuj i umocnij wolê moj±, aby ochotnie i gorliwie, z rado¶ci± i mêstwem spe³nia³a w ka¿dej chwili najdro¿sz± wolê Twoj±. Rozja¶nij pamiêæ mej duszy i we¼ j± w posiadanie. Spraw, aby s³uch mojej duszy z uwag± przyjmowa³ wszystkie Twe natchnienia i pouczenia. Daj oczom mej duszy nowe ¶wiat³o, abym siebie jasno mog³a poznaæ i rozpamiêtywaæ. Duszê moj± o¶wieæ i oczy¶æ Twoj± ³ask±, trzema cnotami teologicznymi, oraz czterema cnotami kardynalnymi, siedmioma darami Ducha ¦wiêtego, o¶mioma b³ogos³awieñstwami, pe³n± doskona³o¶ci±, aby w ka¿dej chwili Tobie jednemu byæ pos³uszn±. Najs³odszy Panie, daj tak¿e mojej duszy duchowy zmys³ powonienia, aby pachnia³y jej sprawiedliwo¶æ i cnoty; niesprawiedliwo¶æ za¶ wada i jakikolwiek grzech wyda³y wstrêtn± woñ. Udziel tak¿e duszy mojej najdro¿szy Panie duchowego smaku, aby dobra duchowe, rzeczy ¶wiête i cnotliwe, zw³aszcza przykazania Twe i polecenia by³y dla niej s³odkie, ¿ycie za¶ w grzechu, przekraczanie Twoich przykazañ, ¿ycie nie duchowe i nie ¶wiête - prawdziw± gorycz±. Najs³odszy Panie Jezu Chryste, udziel mej duszy ³aski, a¿ebym odczuwa³a i rozpamiêtywa³a rany grzechów, ich z³o i zgubne nastêpstwa. Niechaj tego wszystkiego unika moja dusza, podobnie jak cia³o, unika z³a materialnego i szkody. Spraw, aby dusza moja pragnê³a duchowego postêpu, dobra i po¿ytku, aby wzrasta³a w ³asce i mi³o¶ci dziêki pomocy Ojca i Ducha ¦wiêtego. Amen[25]". ¦wiêta Dorota o sobie wg X. Fryderyka Schembecka: Z M±tow wie¶niaczka a z Gdañska szewcowa, ¦wiêt± sta³am siê. Rzecz u ¶wiata nowa. Bóg i w tym naszym chcia³ o¶wiadczyæ Kraju, ¯e On pod³o¶ci± nie gardzi rodzaju, Jego¿ siê trzymaj, a pilnuj sumienia, Najlichszym by¶ by³, dost±pisz Zbawienia. Modlitwa dla kobiet, które prze¿ywaj± ¿a³obê po ¶mierci dziecka przez wstawiennictwo b³. Doroty B³ogos³awiona Doroto, wspomó¿ mnie swoim wstawiennictwem u Boga i pociesz w smutku, którego do¶wiadczy³am po rozstaniu z moim dzieckiem. Pomó¿ mi prze¿yæ ten czas w g³êbokim zaufaniu Bo¿emu mi³osierdziu. Ty, która prze¿y³a¶ ¶mieræ swoich o¶miorga dzieci, nie opuszczaj mnie w tym trudnym czasie. Otocz mnie sw± opiek±, abym potrafi³a z zaufaniem oddaæ moje dziecko Jezusowi, który pokona³ ¶mieræ i otworzy³ nam bramy Nieba. Niech N (imiê dziecka) raduje siê chwa³± zbawionych. Wstawiaj siê za mn±, aby ból nie przes³oni³ mi wiary w ¿ycie wieczne, nadziei na spotkanie z moim dzieckiem w Domu Ojca oraz mi³o¶ci, któr± mam otaczaæ pozosta³ych cz³onków rodziny a tak¿e tych, których Bóg stawia codziennie na mojej drodze. Maryjo, Królowo Nieba, która patrzy³a¶ na ¶mieræ swojego Syna, otocz mnie p³aszczem macierzyñskiej mi³o¶ci, abym, tak ja Ty, z nadziej± oczekiwa³a chwa³y zmartwychwstania. Amen! Modlitwa pochodzi z ksi±¿ki o ¿yciu b³. Doroty z M±tów Wielkich "Z ca³ego serca, ze wszystkich si³" S.M. Kamila Leszczyñska CSC Bibliografia: - X. Floryan Jaroszewicz, Matka ¶wiêtych Polska, czê¶æ II, Poznañ 1893. - Henryk Fros SJ, Franciszek Sowa, Twoje imiê przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków 1982. - Polscy ¶wiêci, Tom I, red. Joachim Roman Bar OFConv, Warszawa 1983. - Xavier Leon - Dufour, S³ownik Teologii Biblijnej, Poznañ - Warszawa 1985. - Jan Drabina, Piêæ pierwszych wieków chrze¶cijañstwa, Kraków 1991. - Janusz Hochleitner, G³êbia zaufania, Elbl±g 1997. - Mistyka drog± zjednoczenia z Bogiem, oprac. pod kierunkiem ks. prof. Stanis³awa Urbañskiego, Warszawa 1999. - Listy Ojca Pio, Tom I, £ód¼ 2000. - Listy Ojca Pio, Tom IV, £ód¼ 2000. - Peter Dinzelbacher, Leksykon mistyki, Warszawa 2002. - Agnieszka Jezierska, Orêdzia na Czasy Ostateczne, które w³a¶nie nadesz³y, Tom I, Warszawa 2010. - Modlitewnik Matki Ko¶cio³a, red. i oprac. dr Marta Kowalczyk, Poznañ 2012. - Jan z Kwidzyna, Ksiêga o ¶wiêtach, Olsztyn 2013. - S.M.Kamila Leszczyñska CSC, Z ca³ego serca, ze wszystkich si³, Olsztyn 2013. - Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013. - Encyklopedia Katolicka, Tom XX, Lublin 2014. - Jan D³ugosz, Roczniki Królestwa Polskiego, Ksiêga X i XI Rok Pañski 1241, Warszawa 2015. - Marta Kowalczyk, B³ogos³awiona Dorota z M±towów, Kraków 2015. - Adam Andrzej Walczyk, Wielka ksiêga objawieñ anio³ów i ¶wiêtych w Polsce, Kraków 2016. - Polska i jej ¶wiêci, wyb.i oprac. Hubert W±³±cewicz, Kielce 2016. - Wincenty £aszewski, Bo¿y szaleñcy, Warszawa 2018. - Marta Kowalczyk, b³. Dorota z M±tów, Poznañ 2018. - Saverio Gaeta, Widz±cy. Tajemnice nieznanych objawieñ w Tre Fontane, Kraków 2018. - Joseph Kardyna³ Ratzinger, Kazanie ku czci ¶wiêtej Doroty z M±towów, wyg³oszone 17 czerwca 1979 roku w ko¶ciele ¶wiêtego Micha³a w Monachium, Munchen br. - http://www.parafiajasien.gda.pl/o-parafii-17243/patronka-parafii-17247 http://www.bratalbert.ilawa.pl/index.php/wspolnoty/odnowa-w-duchu-swietym/206-dzien-skupienia-w-matowach-wielkich - http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Studia_Elblaskie/Studia_Elblaskie-r2013-t14/Studia_Elblaskie-r2013-t14-s289-305/Studia_Elblaskie-r2013-t14-s289-305.pdf - http://vassula.pl/http-wwwvassulapl-kim-jest-vassulahtml.html - http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Studia_Warminskie/Studia_Warminskie-r2014-t51/Studia_Warminskie-r2014-t51-s95-107/Studia_Warminskie-r2014-t51-s95-107.pdf - http://mateusz.pl/wam/zd/47-rondet.htm - http://pwtw.pl/wp-content/uploads/wst/22-2/Dyr.pdf - http://skarbykosciola.pl/sredniowiecze/jan-z-kwidzyna-twoje-zycie-bylo-moje-nie-twoje/ - X. Friderick Schembeck, ¯ycie Chwalebne ¶wiêtej Doroty z Prus, Wdowy, [dostêp 16.07. 2018r.] http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=45263 - http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Acta_Cassubiana/Acta_Cassubiana-r2015-t17/Acta_Cassubiana-r2015-t17-s7-21/Acta_Cassubiana-r2015-t17-s7-21.pdf - http://brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/06-25a.php3 - https://karmelicibosi.pl/czytelnia/oblubienica-chrystusa-mistyka-oblubiencza-w-chrzescijanstwie/ - http://christianitas.org/news/o-zyciu-w-zjednoczeniu/ - http://kwidzynopedia.pl/index.php?title=Kapitu%C5%82a_Pomeza%C5%84sk - http://dorotazmatow.pl/matowy/galeria/gallery/kosciol-i-sanktuarium/ http://www.wilanow- palac.pl/blogoslawiona_dorota_z_matowow_patronka_prus.html - http://diecezja.elblag.pl/diecezja/patronowie-diecezji/bl-dorota-z-matow/ http://kwidzynopedia.pl/index.php?title=Dorota_z_M%C4%85tow%C3%B3w [1] Tam¿e, s. 36. [2] Marta Kowalczyk, B³ogos³awiona..., s. 51-52. [3] http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Studia_Elblaskie/Studia_Elblaskie-r2013-t14/Studia_Elblaskie-r2013- t14-s289-305/Studia_Elblaskie-r2013-t14-s289-305.pdf [4] Tam¿e. [5] https://karmelicibosi.pl/czytelnia/oblubienica-chrystusa-mistyka-oblubiencza-w-chrzescijanstwie/ [6] Peter Dinzelbacher, Leksykon mistyki, Warszawa 2002, s. 221. [7] Encyklopedia Katolicka, Tom XX, Lublin 2014, s. 1263 [8] Tam¿e. [9] http://vassula.pl/http-wwwvassulapl-kim-jest-vassulahtml.html [10] Mistyka drog± zjednoczenia z Bogiem, oprac. pod kierunkiem ks. prof. Stanis³awa Urbañskiego, Warszawa 1999, s.217. [11] Tam¿e, s.97. [12] Tam¿e, s.74. [13] ¯ywoty ¶wiêtych pañskich na wszystkie dni roku, Miko³ów - Warszawa 1910, s.328. [14] http://pwtw.pl/wp-content/uploads/wst/22-2/Dyr.pdf [15] Listy Ojca Pio, Tom I, £ód¼ 2000, s. 259. [16]Listy Ojca Pio, Tom I, £ód¼ 2000, s. 261. [17] Listy Ojca Pio, Tom IV, £ód¼ 2000, s. 43. [18] Xavier Leon - Dufour, S³ownik Teologii Biblijnej, Poznañ - Warszawa 1985, s. 588. [19] Jan Drabina, Piêæ pierwszych wieków chrze¶cijañstwa, Kraków 1991, s. 128. [20] Andre Frosard, Istnieje inny ¶wiat, Wroc³aw 1991, s. 146. [21] http://christianitas.org/news/o-zyciu-w-zjednoczeniu/ [22] Saverio Gaeta, Widz±cy. Tajemnice nieznanych objawieñ w Tre Fontane, Kraków 2018, s. 87. [23] Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013, s. 191 [24] Oprac. na podst. Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ... ,s. 191-192. [25] Modlitewnik Matki Ko¶cio³a, red. i oprac. dr Marta Kowalczyk, Poznañ 2012, s. 64-65. Powrót |