Modlitwa wiernych: 1. Nadchodzi okres katastrof, klêsk i ¶mierci, który wstrz±¶nie ¶wiatem i rozsypie to, co zmursza³e, stare i chore. Lecz nadchodzi z nim czas mojej sprawiedliwo¶ci, czas ¿niw mojego Syna. On uka¿e ludzko¶ci lêkiem rzuconej na kolana wielko¶æ mego mi³osierdzia, szczodro¶æ przebaczenia. On uka¿e Mnie nie tylko Stwórc± i Panem waszym, lecz Ojcem. Syn uwielbi Mnie przed ¶wiatem w Ko¶ciele swoim, któremu dam moc, ¶wiat³o i wielo¶æ darów Ducha ¦wiêtego. Ju¿ wam je dajê, przychod¼cie i bierzcie, s± dla was przeznaczone. Czekaj± na was, aby¶cie mogli s³u¿yæ. Bez ³aski mojej nic nie zrobicie, ale ona dostêpna jest ka¿demu, kto trwa w Synu moim.[1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¦wiêty! Obdarz Go moc± ¶wiat³em i wielo¶ci± Swoich darów. 2. Pomy¶l, (...) ¿e moje Królestwo jest wspólnot± mi³o¶ci i nie mo¿e wej¶æ w nie ten, który nie nauczy³ siê mi³owaæ. Jak mo¿ecie siê tego nauczyæ, je¶li nie przez codzienne próby. Dlatego nie usuwam z waszych dróg kamieni i cierni. Jak¿e inaczej mogliby¶cie wesprzeæ, a nawet zrozumieæ tych, którzy potykaj± siê i maj± poranione stopy? Przecie¿ Ja sam zosta³em cz³owiekiem, aby jeszcze bli¿ej zjednoczyæ siê ze swoim stworzeniem i g³êbiej poj±æ jego s³abo¶æ, lêki, umêczenie i zatroskanie, ci±g³± ¶wiadomo¶æ przemijania i uzale¿nienia. Zapraszam was z najwiêkszej mi³o¶ci do udzielenia Mi waszego towarzystwa i przyja¼ni na tej drodze ¿ycia.[2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. Spraw, aby z wielk± gorliwo¶ci± przyjmowali Twoje zaproszenie do udzielania Tobie swojego towarzystwa i przyja¼ni. 3. Teraz wy jeste¶cie wybran± cz±stk± mojego ludu, bowiem wam w³a¶nie powierzam s³u¿bê najtrudniejsz± i najciê¿sz± - torowania nowych dróg, przewodnictwa na drodze ku Mnie ju¿ nie poszczególnych ludzi b±d¼ grup, ale ca³ych narodów. W tym, liczê, ¿e naprawicie winê Izraela i oka¿ecie wierno¶æ Królowi waszemu Jezusowi Chrystusowi. Têsknota moja do bliskiego wspó³¿ycia z wami powoduje, ¿e postanowi³em znowu ¿yæ z wami tak ¶ci¶le, jak niegdy¶ z Izraelem. Bóg têskni do mi³o¶ci cz³owieka, do wype³niania swoim szczê¶ciem pustki oczekiwania ludzkiego. Wasz trudny i bolesny los sprawia, i¿ do was Serce moje wyrywa siê i pragnê was nasyciæ najpierw. Wybra³em was z powodu waszej ufno¶ci, zawierzenia Mi w nieszczê¶ciach, jako te¿ ze wzglêdu na wasze cierpienie i s³abo¶æ. Potrzebujecie Mnie i wzywacie Mnie, wierzycie w mi³o¶æ moj± do was - to Mi wystarcza.[3] Duchu ¦wiêty! B³agamy Ciê spraw, aby Polska okaza³a wierno¶æ Królowi swojemu Jezusowi Chrystusowi. 4. Kocham was, ludzie! Kocham tak szalon±, tak potê¿n± mi³o¶ci±, ¿e pragnê was brudnych, cuchn±cych, „zropia³ych" - cierpi±cych z powodu ciê¿aru waszych zbrodni. Ja zdejmê z was ten ciê¿ar, staniecie siê znowu czy¶ci, m³odzi, rado¶ni. Pragnê was leczyæ, ratowaæ, nape³niaæ szczê¶ciem. Szczê¶ciem Boga jest obdarzanie, uszczê¶liwianie. Dajcie siê uszczê¶liwiaæ. Pozwólcie, abym was kocha³.[4] Duchu ¦wiêty! B³agamy Ciê za grzeszn± ludzko¶æ. Spraw, aby pozwoli³a siê Tobie kochaæ, leczyæ, ratowaæ, uszczê¶liwiaæ. 5. Nie jestem Bogiem kary i gniewu, nie dr¿yjcie przede Mn±. Chocia¿ zobaczycie p³on±ce niebo i ziemiê, poruszone ¿ywio³y ¶mieræ nios±ce, nie lêkajcie siê - Ja was kocham! We Mnie znajdziecie ucieczkê. Zdjêci groz±, przejêci lêkiem ¶miertelnym rzucajcie siê w moje otwarte ramiona. Ja was obroniê.[5] Duchu ¦wiêty! Ratuj nas! W Tobie ca³a nasza nadzieja! 6. Przecie¿ Syn mój ¿ycie da³ w straszliwych mêkach, by uratowaæ was, a wy ratunek odtr±cacie, nie chcecie pomocy, uciekacie od Jego mi³o¶ci. Jezus cierpi nies³ychanie, wiedz±c, co stanie siê z ludzko¶ci± ¶lep± i s³ab± w czasie zbli¿aj±cych siê kataklizmów, i wzywa, prosi, b³aga tych, za których ¿ycie ofiarowa³, aby zechcieli oddaæ Mu siê w opiekê, oni za¶ nie chc±, odmawiaj±c Mu prawa do pomocy i ratunku. W tym najstraszliwszym cierpieniu szuka wspó³towarzyszy podzielaj±cych je. Czy¿ nie chcesz byæ jednym z nich? Chcia³a¶, by by³ ci przyjacielem - b±d¼ nim i ty.[6] Duchu ¦wiêty! Uzdolnij nas do bycia Twoim wspó³towarzyszem i przyjacielem - zawsze i bez wzglêdu na to, ile bêdzie nas to kosztowa³o. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Gdy ufasz Temu, kogo kochasz, rozbrajasz Go. On daje ci swoj± ¶wiêto¶æ i czysto¶æ, i blask. Ty sama jeste¶ niczym, ale przez Jego mi³o¶æ zostajesz podniesiona do godno¶ci dziecka Bo¿ego, przyjaciela, brata. (...), nie my¶l o swoich wadach - któ¿ ich nie ma? Odwróæ siê od siebie, my¶l o Nim, chciej byæ z Nim bli¿ej, stale, nieustannie. On czeka na twoje pragnienie, aby przyj¶æ. On naprawdê stoi u progu twego domu i nic ciê nie odgradza od nieba, tylko ty sama.[7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Pragnê waszego szczê¶cia, pragnê wyzwalaæ was z niewoli grzechu, lêków, niepokoju i samotno¶ci. Przyjd¼cie z nimi do Mnie, oddajcie Mi je. Pragnê waszej rado¶ci, dzieciêcej beztroski, swobody, ¶miechu. Wszystko, co wam w tym przeszkadza, przyno¶cie do Mnie. Ja zdejmê z was ciê¿ary, uleczê choroby, wyprostujê to, co skrzywione; co zdeptane podniesie siê w was i wyro¶nie, a brud w³asn± Krwi± umyjê i staniecie siê czy¶ci. W moim domu nie ma zmêczenia i staro¶ci. Przy Mnie staniecie siê znowu m³odzi, rado¶ni, pe³ni nadziei.[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Ja jestem Królem waszych dusz, waszych serc, waszych sumieñ! Jestem te¿ Panem waszych dni, je¿eli Mi na to pozwalacie. Proszê was, pozwólcie Mi zamieszkaæ w sobie, a dam wam moje Królestwo ju¿ tu, na ziemi. Przy Mnie bêdziecie bezpieczni, szczê¶liwi, zdrowi. Ze Mn± pokonacie wszystkie przeszkody, zwyciê¿ycie ka¿de z³o, przyniesiecie obfity plon, a rado¶æ wasza bêdzie wci±¿ ros³a. Obiecujê wam to, bowiem Ojciec mój nie odmówi Mi, a Ja wykupi³em was. Bêdziecie moj± w³asno¶ci± - je¿eli zechcecie - a wówczas ¶wiat nad wami w³adzy mieæ nie bêdzie, bo jestem Panem ¶wiata i jest on Mi pos³uszny.[9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Ja, Pan wasz, Zbawiciel i Król, proszê was: oddajcie Mi siê w opiekê, zaufajcie Mi. Zaufajcie mi³o¶ci, bo ja kocham was tak silnie, tak gor±co, tak prawdziwie, ¿e pragnê wzajemnej mi³o¶ci. Niczego innego od was nie chcê - ani waszej czysto¶ci, ani m±dro¶ci, ani sprawiedliwo¶ci. To wszystko i wiêcej mam - i dam wam, bo sami nic nie macie. Lecz aby móc was obdarzaæ, muszê mieæ wasz± zgodê. Pozwólcie siê kochaæ i oddajcie siê mojej mi³o¶ci. Pozwólcie jej dzia³aæ w was. Ona was przemieni. Tak bardzo pragnê waszej mi³o¶ci. Pragnê otoczyæ was swoj± opiek±, pocieszaæ, uzdrawiaæ, leczyæ wasze rany, wzmacniaæ wasze si³y, ul¿yæ waszemu cierpieniu i obdarzaæ, obdarzaæ, obdarzaæ... Darom moim nie ma koñca. Niewyczerpane te¿ jest moje mi³osierdzie. Przyjd¼cie i czerpcie. Ono wylewa siê z mojego Serca dla zbawienia ¶wiata.[10] [1] Anna D±bska, Zadanie Polski, Warszawa 2021, s. 55, (nihil obstat: ks. abp Andrzej Dziêga). [2] Tam¿e, s. 366. [3] Tam¿e, s. 342. [4] Tam¿e, s. 128. [5] Tam¿e, s. 127. [6] Tam¿e, s. 54. [7] Tam¿e, s. 44. [8] Tam¿e, s. 96. [9] Tam¿e. [10] Tam¿e. Powrót |