¦wiêty Pius X Cz. IV Zdjêcie z ksi±¿ki: Ks. Stanis³aw Krzeszkiewicz, Ojciec ¶w. Pius X i jego nastêpca Benedykt XV, Poznañ 1914. Równie¿ ks. prof. Józef Umiñski (1888-1954) zostawi³ po sobie tekst, w którym pisa³ o tym, czego siê dowiedzia³ w sprawie polsko¶ci Piusa X. Obszerne fragmenty tego tekstu przedstawiamy poni¿ej: „Gdy (...) zawakowa³a przez ¶mieræ kardyna³a Puzyny stolica biskupia krakowska, [Pius X] wyniós³ na ni± i w³asnorêcznie konsekrowa³ swego przybocznego szambelana, a pod koniec ¿ycia kardyna³a, ksiêcia Sapiehê. W niektórych, z ró¿nych powodów mniej ¿yczliwych Piusowi X, ko³ach w³oskich i nie w³oskich mówiono o nim, ¿e jest »obcym typem miêdzy papie¿ami« i ¿e »posiada tylko przeciêtn± inteligencjê«. (...) Otó¿ poza pewnymi o¶rodkami na ¦l±sku, prawdopodobnie nigdzie indziej w kraju nie s³yszano, ¿e w powiatach Opolszczyzny s± wie¶niacze rodziny, które chlubi± siê pokrewieñstwem z Piusem X. Twierdz± one, ¿e ojciec papie¿a pochodzi³ ze ¦l±ska Opolskiego, nazywa³ siê Krawiec, a jako m³odzieniec w czasie wojny napoleoñskiej, chroni±c siê przed pañszczyzn±, czy te¿ przed wziêciem do pruskiego wojska, zbieg³ do pó³nocnych W³och i zmieniwszy nazwisko na w³oski jego odpowiednik: Sarto, pozosta³ tam na sta³e. Na potwierdzenie tych opowie¶ci przechowuj± starannie i demonstruj± ciekawym wykazy genealogiczne, w których punktem wyj¶cia jest (rzekomy czy rzeczywisty?) dziadek Piusa X ze strony ojca, a jednym z cz³onków sam papie¿. (...) Miêdzy innymi do¶æ czêsto wtedy rozprawiano o owym rzekomym polskim pochodzeniu Piusa X w ulubionym miejscu pielgrzymek ¶l±skich, klasztorze OO. Franciszkanów na Górze ¶w. Anny, i w domu macierzystym za³o¿onego przez Edmunda Bojanowskiego zakonu ¶l±skich sióstr S³u¿ebniczek NMP w Porêbie, z tej g³ównie przyczyny, ¿e obydwa te domy zakonne znajduj± siê w s±siedztwie wsi Dolna (powiat Strzelce Wielkie), która jest jednym z miejsc zamieszkania czê¶ci owych krewnych papieskich, a tak¿e dlatego, ¿e i miêdzy S³u¿ebniczkami by³y owe krewne. Sam otrzyma³em tê dla mnie sensacyjn± wiadomo¶æ z ust jednego z oo. Franciszkanów ¶wiêtojañskich dopiero w dzieñ Zielonych ¦wi±t 1951 r., niebawem za¶ powtórzy³a mi j±, z dodaniem jeszcze niektórych szczegó³ów, prze³o¿ona generalna Sióstr S³u¿ebniczek. Dziesiêæ dni pó¼niej dostarczono mi do wgl±du specjalnie na ten cel wypo¿yczony z Dolnej jeden z tych pieczo³owicie chronionych i mimo niedawnej burzy wojennej, która i przez Doln± przechodzi³a, szczê¶liwie dochowanych dowodów pokrewieñstwa. Jest to ¶rednich rozmiarów (46 × 37 cm), piêknie wykonane i gustownie oprawione przeznaczone do zawieszenia na ¶cianie, odbicie popiersia Piusa X na dobrym kartonie, na odwrotnej stronie którego widnieje du¿ym, kaligraficznym pismem wprawn± rêk± wypisana tablica genealogiczna. Zestawiono j±, jakby z podanych tam dat wyp³ywa³o, w kilka albo kilkana¶cie lat po ¶mierci papie¿a i, oczywi¶cie, w jêzyku, który naonczas obowi±zywa³ w szkole i w urzêdach Opolszczyzny, czyli niemieckim. Niestety, osoba trzecia, która mi tê tablicê przywioz³a, nie umia³a podaæ nazwiska jej w³a¶ciciela, ani te¿ kto j± spisywa³. G³osi ona, ¿e we wsi Boguszyce (prawdopodobnie wie¶ w parafii Toszek pow. gliwicki. Istnieje jeszcze tej nazwy wie¶ pod Opolem) by³o niegdy¶ ma³¿eñstwo Krawiec (Krawietz). Tablica wymienia piêcioro ich dzieci. Z tych pierwszy syn, Antoni, o¿eni³ siê w Jemielnicy (pow. Strzelce) - »nach Himmelwitz verheiratet«. Drugi syn (bez podania imienia) zbieg³ w czasie wojny 1812/13 r. do Ameryki. Trzeci syn (równie¿ bez podania imienia) zbieg³ w czasie tej¿e wojny do Riese w pó³nocnych W³oszech, tam o¿eni³ siê, by³ urzêdnikiem pocztowym i mia³ o¶mioro dzieci - »geflichtet in Kriege 1812/13 nach Riese in Oberitalien, dort verh. als Postmeister, 8 Kinder«. Z boku na marginesie tej pozycji dodano t± sam± rêk±: »Vater des Giuseppe (Joseph)«. Córka, Katarzyna, wysz³a za ma¿ za Marcina Moisê w Dolnej. Zmar³a dn. 24.04.1888 r. Druga córka zosta³a wydana za Franciszka Moczygêbê z P³u¿nicy (Gross Pluschnitz, pow. Strzelce). Jej syn by³ spowiednikiem w Rzymie, a pó¼niej nuncjuszem (?) w Santos (?) Texas w Ameryce - »ihr Sohn als Beichvater in Rom, spaeter Nuntius in Santos Texas (Amerika)«. Co¶ jest popl±tanego w tej ostatniej uwadze, w ka¿dym razie nazwisko ks. Moczygêby jest g³o¶ne w dziejach emigracji polskiej w Stanach Zjednoczonych. Mia³by to wiêc byæ, wed³ug omawianej tablicy, kuzyn Piusa X. (...) Po tych wszystkich danych autor tablicy wykaligrafowa³ znacznie wiêkszymi, uroczystszymi literami notatê: »Krawietz = Schneider = Sarto, Giuseppe Melchiore geb. 2.06.1835 zu Riese Provinz Treviso OberItalien stammt von einfachen Eltern, 1858 Friester« itd. a¿ do kardynalatu, papiestwa i ¶mierci w 1914 r. Jeszcze ni¿ej doklejono na rogu tablicy krótki wycinek z niemieckiej gazety, donosz±cy o rozpoczêciu procesu beatyfikacyjnego Piusa X i jego pierwszych etapach. Tyle tablica. Zachodzi pytanie, co s±dziæ o podanej przez ni± historii Krawiec-Sarto. Wyznajê, ¿e dla Polaka i czciciela pamiêci wielkiego papie¿a jest ona bardzo ponêtna. Tym wiêcej, ¿e mia³em szczê¶cie, a¿ dwukrotnie widzieæ z bliska Piusa X i obydwa razy uderza³ mnie jaki¶ inny, ani¿eli u W³ochów, wyraz jego oczu, ma³o w³oska cera i rysy twarzy a tak¿e jaki¶ inny uk³ad czaszki. Obecnie, gdy us³ysza³em te opowie¶ci ¶l±skie, mimo woli nasuwa siê my¶l, czy przypadkiem nie mieli jednak racji ci, którzy mu zarzucali »obco¶æ typu«, a to nie tyle z powodu jego niezwyk³ej prostoty w obcowaniu, ze ¶wiatem i odmiennej postawy duchowej, o które im zapewne chodzi³o, ile raczej z przyczyny jego pó³-obcego, w tym wypadku pó³s³owiañskiego, pochodzenia. Rys. z ksi±¿ki: X. Marceli Godlewski, Ojciec ¦wiêty Pius X, Warszawa 1903. Mimo to jestem sceptycznie do tej hipotezy usposobiony. Wydaje siê zbyt korzystn±, aby by³a prawdziwa. Niedowierzanie równie¿ budzi brak imienia ojca papieskiego. Jest przeto mo¿liwe, ¿e hipoteza ta powsta³a skutkiem jakiego¶ przywidzenia, albo nieporozumienia. ¬ród³em jej powstania mog³a byæ fa³szywa ambicja, swoisty snobizm kogo¶, zwi±zanego krwi± ze ¶l±skimi Krawiecami, albo nawet pospolity dowcip lub ¿art. Móg³ kto¶ znaj±cy znaczenie wyrazu Sarto i zdaj±cy sobie sprawê z wêdrówek ¦l±zaków po ¶wiecie, zadworowaæ sobie z którego z nich, ¿e Pius X, to tak¿e z pochodzenia ich rodak i to zosta³o pó¼niej prostodusznie powtórzone, przyjête za dobr± monetê i rozg³oszone. Niemniej i odrzucaæ tej historii z góry, jak d³ugo nie zostan± dok³adniej zbadane, zarówno polskie jak i w³oskie materia³y ¼ród³owe, nie mogê. To np., co podaje o pochodzeniu Piusa X, sk±din±d powa¿ny historyk Schmidlin, zarówno w swej pracy z 1903 r. jak i w pó¼niejszej Papstgeschichie der neuesten Zeit, wcale nie budzi zaufania. Biografie papie¿a g³osz±, ¿e ojciec jego urodzi³ siê oko³o 1753, a o¿eni³ z dwudziestoletni± W³oszk±, maj±c ju¿ lat 40, w r. 1833. Ten do¶æ pó¼ny, jak na wiejskie stosunki w³oskie o¿enek daje sporo do my¶lenia. Wcale równie¿ nie w³osk±, a za to jak¿e zgodn± z praktykami ludu ¶l±skiego, wydaje siê prostota sióstr papieskich, które mieszkaj±c tak d³ugo przy swym wielkim bracie nigdy ani przez moment nie pomy¶la³y, aby siê wyzbyæ swego wie¶niaczego charakteru. Niestety, w ¶l±skich ksiêgach urodzin w¶ród szeregu innych luk mamy tak¿e lukê w latach 1792/1793. Gdy wiêc idzie o urodziny ojca papieskiego, skazani jeste¶my wy³±cznie na poszukiwanie we W³oszech. Ewentualny brak metryki jego urodzenia w archiwach w³oskich przemawia³by powa¿nie za prawdziwo¶ci± gadki ¶l±skiej. Z drugiej jednak strony nawet posiadanie takiej metryki nie powinno z góry przes±dzaæ o sprawie, trzeba by bowiem najprzód bardzo starannie sprawdziæ, czy czasem nie zosta³a ona spreparowana (sfa³szowana) ex post. Biografie Piusa X mówi± o jego dziadku i stryju Antonim, który mia³ pó¼niejszego papie¿a trzymaæ do chrztu. Otó¿, badaj±c materia³y w³oskie, trzeba by odpowiedzieæ tak¿e na pytanie, czy to prawdziwy dziadek i stryj; nie nale¿y bowiem traciæ z oczu i takiej mo¿liwo¶ci, ¿e zbieg³y ze ¦l±ska m³ody Krawiec, znalaz³szy we W³oszech rodzinê Sarto, przyklei³ siê do niej, zarówno wiêc »dziadek«, jak i »stryj« byliby tylko »przyszywani«. Mimo wszystko my¶lê, ¿e warto by³o te opowie¶ci ¦l±zaków podaæ do szerszej wiadomo¶ci. Raz dlatego, ¿e od chwili beatyfikacji Piusa X sta³y siê tym ciekawsze, po wtóre za¶, ¿e ju¿ od d³u¿szego czasu istnieje ca³kiem poka¼na grupa ludzi, która nimi ¿yje"[1]. Wiemy wiêc, ¿e wiele dokumentów dotycz±cych pochodzenia ¶w. Piusa X zaginê³o, ale to nie znaczy, ¿e wszystkie zosta³y zniszczone. Tak wa¿ne dokumenty mog± byæ przechowywane np. w archiwach watykañskich, do których niewiele osób ma dostêp. Ale taki dostêp mia³ ks. Malachi Brendan Martin (1921-1999), Jezuita, który by³ prywatnym sekretarzem kardyna³a Augustyna Bea (1881-1968. Ks. Malachi w swojej ksi±¿ce Klucze Królestwa, w do¶æ wyczerpuj±cy sposób przedstawi³ historiê naszego pañstwa w czasie i po jego rozbiorach oraz ówczesn± sytuacjê Ko¶cio³a katolickiego. Wykaza³ równie¿ wielki wp³yw masonerii na losy tego¿ Ko¶cio³a oraz naszego narodu. Ks. Malachi napisa³ tak: „Aby uzyskaæ wyobra¿enie o nieskrywanej wrogo¶ci masonerii wobec Watykanu, wystarczy zobaczyæ tekst Sta³ej Instrukcji przygotowany w kilka lat po Kongresie Wiedeñskim przez francuskich, austriackich, niemieckich i w³oskich Wielkich Mistrzów: (...) musimy zwróciæ nasz± uwagê ku idea³owi, który zawsze by³ istotny dla ludzi aspiruj±cych do odnowienia ca³ego cz³owieczeñstwa (...) uwolnienie ca³ego ¶wiata i ustanowienie republiki braterstwa i pokoju na ¶wiecie (...) W¶ród ró¿nych sposobów realizacji tego celu jest jeden, o którym nigdy nie wolno nam zapomnieæ: (...) ca³kowita likwidacja katolicyzmu, a nawet chrze¶cijañstwa (...) Tym, na co musimy czekaæ, jest papie¿ nadaj±cy siê do naszego zadania (...) poniewa¿ z nim mo¿emy skutecznie zmia¿d¿yæ ska³ê, na której Bóg zbudowa³ swój Ko¶ció³ (...) Szukajcie papie¿a pasuj±cego do tego opisu (...) nak³aniajcie kler, aby maszerowa³ pod wasz± flag±, wierz±c, ¿e maszeruje pod flag± papiesk± (...) sk³oñcie m³odszych, ¶wieckich kleryków, nawet tych religijnych, do przyjêcia naszych doktryn (...) W ci±gu kilku lat, ten sam kler zajmie si³± rzeczy odpowiedzialne stanowiska (...) Niektórzy zostan± zawezwani do wyboru przysz³ej g³owy Ko¶cio³a. Ten papie¿, jak wiêkszo¶æ jemu wspó³czesnych, bêdzie pod wp³ywem (...) humanistycznych zasad, które teraz rozpowszechniamy (...) Marzenie tajnych stowarzyszeñ [aby papie¿ by³ ich zwolennikiem] urzeczywistni siê z tego prostego powodu, ¿e oparte jest na ludzkich namiêtno¶ciach (...) Wygl±da wiêc na to, ¿e masoni wyprzedzili Antonia Gramsciego i jego genialny plan, w którym zaproponowa³ on swym marksistowskim braciom zniszczenie rzymskiego katolicyzmu, jako g³ównej si³y powstrzymuj±cej dechrystianizacjê zachodniego umys³u. Marksi¶ci i masoni, niezale¿nie od wszelkich ró¿nic w pogl±dach politycznych, mieli wspólny mianownik - ulokowanie wszystkich ludzkich nadziei i szczê¶cia w ¶wiecie doczesnym, wolnym od interwencji, boskiej pochodz±cej spoza wszech¶wiata oraz wykluczenie ¿ycia pozaziemskiego jako celu ludzkiego ¿ycia i wysi³ków. Zarówno marksizm, jak i masoneria przekraczaj± formy spo³eczne i okresy historyczne. Stanowi± wszechobejmuj±c± ca³o¶æ skupion± na kosmosie materialnym, w ¿aden sposób nie prowadz±c serca oraz ducha ludzkiego do uniwersalnej mi³o¶ci i piêkna wykraczaj±cego daleko poza granicê g³uchej, martwej materii. Niepokoj±ce echa tych ekstremizmów s³ychaæ w dzia³alno¶ci antyko¶cielnych super-si³, z którymi ma dzi¶ do czynienia papie¿ Jan Pawe³ II, jak równie¿ w o¶wiadczeniach osób, nazywaj±cych siebie postêpowymi katolikami. Wszystkie te elementy próbuj± realizowaæ now± ideê Ko¶cio³a, która w efekcie wyeliminowa³aby katolickie praktyki z Urzêdu Piotrowego. O ile jednak w 1820 r. prawdopodobieñstwo spe³nienia takich planów by³o wci±¿ odleg³e o stulecie, o tyle dzi¶ jest to sta³a polityka wewnêtrznych wrogów Jana Paw³a II. W miêdzyczasie kontynuowano wymazywanie Polski i jej Trzech Paktów Polsko¶ci, dok³adaj±c starañ, aby »nic dobrego ani akceptowalnego nie by³o przypisywane Polsce ani Polakom«, posuwaj±c siê do wszelkich dostêpnych ¶rodków w szczególnie wa¿nych sytuacjach. Pewien dziwny i pouczaj±cy przypadek spotka³ papiestwo niewiele ponad 9 lat od napisania Sta³ej Instrukcji i niewiele ponad 80 lat przed wyborem papie¿a Jana Paw³a II w 1978 r. Dotyczy³ on wioskowego listonosza o nazwisku Giovanni Battista Sarto we w³oskim miasteczku Riese w Górnej Wenecji oraz jego ¿ony Margherity, szwaczki. Sarto urodzi³ siê jako Jan Krawiec w Wielkopolsce[2]. Gdy jego ziemia znalaz³a siê w rêkach Prus, Sarto znalaz³ azyl polityczny we W³oszech, najpierw w Godero, obok Treviso, a w koñcu w Riese, gdzie zarabia³ dukata dziennie dostarczaj±c pocztê ludziom z wioski. 2 czerwca 1835 r. rodzinie Sarto urodzi³ siê syn, którego ochrzcili Giuseppe Melchiorre. Ch³opiec - dla rodziny Pepi - chodzi³ do szko³y w Castelfranco oraz Asolo. Jako m³ody cz³owiek zosta³ w 1858 r. wy¶wiêcony na ksiêdza. Bêd±c w ¶rednim wieku, zosta³ biskupem Mantui w 1884 r. Dziewiêæ lat pó¼niej, w podesz³ym ju¿ wieku, zosta³ mianowany kardyna³em i otrzyma³ biskupstwo w Wenecji. Po ¶mierci papie¿a Leona XIII, 20 lipca 1903 r., Konklawe o ma³y w³os uniknê³o spe³nienia marzenia Sta³ej Instrukcji staj±c przed szans± wybrania kardyna³a Mariano Rampollê del Tindaro - Watykañskiego Sekretarza Stanu wprowadzonego do Lo¿y Masoñskiej - Namiestnikiem Chrystusa. Faktycznie Rampolla zdo³a³ otrzymaæ wymagan± liczbê g³osów. Jednak kardyna³ Jan Puzyna z Krakowa, nale¿±cego wówczas do Cesarstwa Austro-Wêgierskiego, wykorzysta³ prawo weta nale¿±ce do Jego Cesarskiej Mo¶ci Franciszka Józefa. Cesarz zna³ masoñsk± to¿samo¶æ Rampolli i prawdopodobnie mia³ równie wiele motywów polityczno-finansowych jak religijnych, aby wykluczyæ Rampollê ze Stolicy Apostolskiej. Potrzeba by³o siedmiu kolejnych sesji, aby kardyna³owie Elektorzy wybrali sze¶ædziesiêcioo¶mioletniego Giuseppe Melchiorre Sarto z Wenecji, który przybra³ imiê Piusa X. Po jego wyborze, wysocy urzêdnicy monarchii austriackiej wpadli w tragikomiczn± konfuzjê, w pop³ochu usi³uj±c zataiæ polskie korzenie Piusa X. Zgodnie z ¿yczeniem Kongresu Wiedeñskiego, nic tak dobrego jak papie¿ nie mog³o wszak pochodziæ z Polski. Mimo wspomnianych wysi³ków, przetrwa³ co najmniej jeden ¶lad polskiego dziedzictwa nowo wybranego papie¿a, mianowicie oryginalne nazwisko jego ojca. Sarto oznacza po w³osku krawiec, co te¿ by³o powodem przyjêcia tego nazwiska. Pogrzebanie Polski i polsko¶ci tak zajmowa³o umys³y ówczesnych, ¿e doro¶li i teoretycznie uczciwi ludzie uwijali siê jak mrówki, aby zniszczyæ wszystkie oficjalne dokumenty w Krakowie i we W³oszech, które mog³yby po¶wiadczyæ polskie pochodzenie rodziny Krawiec-Sarto"[3]. Nie ma wiêc obecnie mo¿liwo¶ci, aby bezdyskusyjnie udowodniæ polskie pochodzenie Józefa Sarto, dzisiaj ¶wiêtego Piusa X., niemniej jednak wszystkie te braki metryk, luki w ko¶cielnych ksiêgach, brak grobów rodziców i na si³ê udowadnianie, ¿e rodzina Sarto ma ¶redniowieczne korzenie, jak równie¿ te ¶l±skie ¶lady, które wskazuj± na polsko¶æ Piusa X, to wszystko pozwala nam przyj±æ z du¿± doz± prawdopodobieñstwa, ¿e ojcem Piusa X by³ Polak. Mo¿e kiedy¶, gdy archiwa watykañskie pozwol± niezale¿nym historykom na zajrzenie do g³êboko schowanych tam dokumentów, bêdzie mo¿liwe, aby to udowodniæ. ¦wiêty Pius X zdjêcie z Intern. ze str.: https://dorzeczy.pl/religia/195818/wspomnienie-sw-piusa-x-pogromcy-modernizmu.html Poni¿szy tekst przedstawiamy tu tylko jako ciekawostkê: Ciekawy sen. 1914 r. za Papie¿a Piusa X. Jeden z kap³anów w wigiljê Wniebowziêcia N, M. Panny mia³ sen Nastêpuj±cy: ¦ni³o mu siê, ¿e by³ w Rzymie, a korzystaj±c z ³askawo¶ci Ojca ¦wiêtego uda³ siê do Niego o b³ogos³awieñstwo. Gdy wszed³ do sali, gdzie Ojciec ¦. przyjmuje, ujrza³ Ojca ¦., siedz±cego, na krze¶le a obok z prawej strony klêcz±c± niewiastê m³od±. By³a bardzo smutna i zap³akana, ubranie mia³a podarte, twarz i rêce mocno zbrudzone. Przybli¿ywszy siê do Ojca ¦., odda³ Mu cze¶æ nale¿n± i zacz±³ pilnie wpatrywaæ siê w zap³akan± niewiastê, kto ona jest, jakim sposobem tu wesz³a i czego ¿±da? Pocz±³ mówiæ do Ojca ¦. po w³osku, ale mu nie sz³o. Wtenczas Ojciec ¦. wybawia go z k³opotu, przemówiwszy po polsku w te s³owa: „Ta biedna zap³akana niewiasta, to Polska, jej ¿ycie pe³ne ³ez i bólów. I teraz nawet pasmo nieszczê¶æ spada na ni±, wyciska jej ³zy z oczu i serce bólem nape³nia. ¯al mi jej . . . modlê siê za ni±. Po tych s³owach, wymówionych z widoczn± bole¶ci±. Ojciec ¦. zwróci³ siê do klêcz±cej niewiasty, wzi±³ jej z³o¿one rêce w swe d³onie i pocz±³ j± pocieszaæ: „Nie rozpaczaj biedaczko! lecz po³ó¿ sw± ufno¶æ w Bogu Zbawicielu Twoim i w Naj¶w. Maryi Pannie Królowej Korony Polskiej. Ona ciê nie pozwoli zgubiæ twoim nieprzyjacio³om . . . przyjdzie czas, ¿e oni staraæ siê bêd± o twoj± przyja¼ñ, ale z twojej strony potrzeba gruntownej odmiany. Potrzeba przede wszystkiem. aby¶ siê umy³a i swe ubranie sporz±dzi³a. Wszystkie twoje palce s± brudne, a nawet twarz py³em okryta, potrzeba j± obmyæ . . .[4] ¦wiêty Pius X jest najbardziej znany z bezwzglêdnej walki z powsta³ym w Ko¶ciele ruchem, który krytykowa³ dogmaty ko¶cielne, nadprzyrodzono¶æ Objawienia oraz bosko¶æ Jezusa Chrystusa, czyli z modernizmem. My w tym opracowaniu, spróbujemy przedstawiæ oczywi¶cie bardzo ogólnie sam zarys tej walki ¶wiêtego Piusa X z tym „zlewiskiem wszystkich herezji"[5], jak on sam nazywa³ ten system. Najpierw jednak pos³uchajmy jak definiowany by³ w przesz³o¶ci i jak definiowany jest obecnie modernizm. Otó¿ w encyklopedii sprzed stu lat, zosta³ on okre¶lony jako „system filozoficzno - teologiczny wypaczaj±cy zasadniczo naukê Ko¶cio³a katolickiego"[6]. Natomiast sto lat pó¼niej we wspó³czesnej encyklopedii katolickiej znajdujemy tak± definicjê modernizmu: „(nowoczesny, wspó³czesny), kierunek w nauce katolickiej powsta³y na pocz±tku XX w. [zdecydowanie wcze¶niej, najpó¼niej w XIXw.], odwo³uj±cy siê do nowych metod badawczych i postuluj±cy dostosowanie doktryny, pogl±dów teologicznych, filozoficznych, historycznych i spo³ecznych, a tak¿e form praktycznej dzia³alno¶ci ko¶cio³a do wymagañ nowoczesno¶ci; w opozycji do niego rozwija³ siê integryzm [katolicki ruch broni±cy Tradycji Ko¶cio³a, walcz±cy z wszelkimi zmianami lub modyfikacjami nauki Ko¶cio³a], co doprowadzi³o do powstania tzw. kryzysu modernistycznego trwaj±cego w Ko¶ciele katolickim do Soboru Watykañskiego II i przezwyciê¿onego w zwi±zku z wprowadzeniem w ¿ycie zasad aggiornamento [a wiêc uwspó³cze¶nienia lub dostosowania do dnia dzisiejszego (czyli zmiany) liturgii, prawa kanonicznego, stosunku do innych religii a tak¿e nauki]"[7]. Ta wspó³czesna definicja pozwala nam chyba do¶æ jasno zrozumieæ, jak wygl±da obecnie wynik walki, któr± prowadzi³ Pius X z modernizmem. Ale my skupimy siê nie na wyniku, tylko na tym, w jaki sposób walczy³ ten ¶wiêty papie¿. Otó¿, jego has³o Wszystko odnowiæ w Chrystusie, wziête z listu do Efezjan (Ef 1,10), zobowi±zywa³o i nie by³o pustos³owiem. Papie¿ bardzo szybko wzi±³ siê do pracy. Dostrzega³ w ówczesnym spo³eczeñstwie wszczepion± zarazê indyferentyzmu, czyli zobojêtnienia, braku czci dla Boga odwiecznego i zapominania o Nim. Uwa¿a³, ¿e aby wierni zaczêli ponownie oddawaæ cze¶æ Bogu i wrócili do ¶wi±tyñ to nale¿y „uformowaæ przede wszystkim Chrystusa w tych, którzy z obowi±zku maj± formowaæ Go w innych"[8]. Zacz±³ wiêc od reformy duchowieñstwa, w Rzymie nakaza³ biskupom wizytacje swoich parafii, zakaza³ przyjmowania kleryków bez biskupiej rekomendacji do kolegiów rzymskich, zabroni³ przyjmowania usuniêtych alumnów do innych seminariów i ogólnie podniós³ wymagania w stosunku do kap³anów w³oskich. Nastêpnie „widz±c zgubne dzia³anie liberalizmu w wielu kierunkach wyst±pi³ z ca³± stanowczo¶ci± przeciwko (...) modernizmowi"[9]. Podstaw± modernizmu by³a filozofia Immanuela Kanta [a wiêc, agnostycyzm, zak³adaj±cy brak mo¿liwo¶ci poznania tego, czy Bóg istnieje]. (...) oraz nastêpnego po nim immanentyzmu, „który zak³ada³ subiektywizm i koncentrowanie siê na wewnêtrznym uczuciu, [co] przenoszono na wiarê. (....). [Zak³adano równie¿], ¿e ¶wiat jest zbiorem ¶wiadomo¶ci, co pó¼niej przek³adano na Ko¶ció³"[10]. Pierwszym jego takim mocnym akcentem w tej walce, by³a przemowa przeciw neoreformizmowi religijnemu, któr± wyg³osi³ do ¶wie¿o kreowanych kardyna³ów, 17 kwietnia 1907 r. W przemowie tej mówi³, miêdzy innymi, ¿e jest „to walka, pochodz±ca ze zboczenia umys³u, zapoznaj±cego jego nauki i wznosz±cego w ¶wiecie okrzyk owego buntu, co wygna³ buntowników z nieba. Buntownikami otwartymi s± ci, którzy wyznaj± i rozszerzaj± podstêpnie potworne b³êdy o rozwoju dogmatu, o powrocie do czystej Ewangelii, tj. wolnej, jak powiadaj±, od t³umaczeñ teologii, od orzeczeñ Soborów i zasad ascetycznych, o uwolnieniu siê spod wp³ywu Ko¶cio³a, sposobem jednak nowym, bo bez buntu, aby nie byæ od niego odciêtym, a bez poddania mu siê, aby pozostaæ przy w³asnych przekonaniach - wreszcie o przystosowaniu siê do czasów we wszystkim, w mówieniu, pisaniu i g³oszeniu jakiej¶ mi³o¶ci bez wiary. Widzicie dobrze, Wielebni Bracia, ¿e My, którzy winni¶my broniæ wszystkimi si³ami powierzonego Nam skarbu, lêkamy siê s³usznie, wobec tego nieprzyjacielskiego ataku; wszak nie jest on jednym kacerstwem, ale zbiorem wszystkich kacerstw zmierzaj±cym do obalenia fundamentów wiary i zniszczenia chrze¶cijañstwa. Tak, do zniszczenia chrze¶cijañstwa, albowiem Pismo ¶w. nie jest dla tych nowo¿ytnych heretyków ¿ywym ¼ród³em wszelkich prawd, lecz zwyczajn± ksi±¿k±; natchnienie odnosi siê tylko do nauk dogmatycznych, rozumianych, wszak¿e wed³ug ich t³umaczenia i prawie siê nie ró¿ni od poetyckiego natchnienia Ajschylosa i Homera; Ko¶ció³ jest prawowitym t³umaczem Biblii, ale poddanym prawid³om tzw. wiedzy krytycznej, która rz±dzi teologi± i czyni j± sw± niewolnic±. Na koniec w tradycji wszystko jest wzglêdne i podleg³e zmianom, a st±d powaga Ojców bez znaczenia. A te wszystkie i niezliczone inne b³êdy wyk³adaj± w dzie³kach, pismach periodycznych, ascetycznych ksi±¿kach, a nawet powie¶ciach, os³aniaj±c je dwuznacznymi wyrazami i mglistymi formami, aby mieæ zawsze otwart± furtkê do obrony, aby uj¶æ oczywistego potêpienia i chwytaæ w swe sid³a niebacznych"[11]. Natomiast pierwszym zatwierdzonym przez Piusa X dokumentem antymodernistycznym by³ dekret ¦wiêtego Oficjum z dn. 3 lipca 1907 r. Lamentabili Sane Exitu nazwany nowym Syllabusem (wcze¶niej, w 1864 r. Syllabus Errorum -spis b³êdów wyda³ Pius IX). Dekret ten wymienia³ sze¶ædziesi±t piêæ tez modernistycznych, uznanych za herezjê i by³, jakby uzupe³nieniem oraz wzmocnieniem Syllabusa Piusa IX. Kolejnym mocnym uderzeniem papie¿a by³a wydana 8 wrze¶nia tego samego roku, s³ynna encyklika Pascendi Dominici gregis - O zasadach modernistów. Moderni¶ci starali siê swoje pogl±dy bardzo rozmydliæ, by³y one bardzo mgliste i nie usystematyzowane. Natomiast encyklika Piusa X przedstawi³a te zasady bardzo uporz±dkowane, wymieniaj±c kolejno przemy¶lenia i doktryny modernisty-filozofa, modernisty-wierz±cego, modernisty-teologa, modernisty-historyka, modernisty-krytyka, modernisty-apologety i na koñcu modernisty-reformatora. Po czym zosta³y podane przyczyny modernizmu. „Papie¿ Pius X s³usznie stwierdzi³, ¿e do g³ównych przyczyn modernizmu nale¿y b³±d umys³u, ciekawo¶æ i pycha, a gdy sprawa zostanie bli¿ej zbadana, to oka¿e siê, ¿e modernizm wzi±³ pocz±tek z bliskich kontaktów i wspó³pracy niektórych katolików z protestanckimi racjonalistami, a tak¿e z pe³nej zaufania lektury ksi±¿ek pisanych przez racjonalistów. Niektórzy autorzy niezbyt dbaj±cy na upomnienia Ko¶cio³a katolickiego i powierzchownie wykszta³ceni w zakresie nauk filozoficznych i teologicznych, czy to przez ciekawo¶æ, jak chcieliby niektórzy, czy te¿ dla zbicia b³êdów protestanckich, jak sami g³osz±, zaczêli siêgaæ po ksi±¿ki racjonalistów traktuj±ce o krytycyzmie biblijnym i subiektywizmie, a z teorii ich autorów z nadmiernym zaufaniem zaczêli korzystaæ. Powsta³y w ten sposób te tragiczne klêski dnia dzisiejszego"[12]. Pius X podkre¶la³, ¿e g³ównym punktem teorii czy systemu modernistów jest teoria ewolucji. Pisa³, ¿e uwa¿aj± oni, i¿ „w religii ¿yj±cej wszystko jest zmienne, wszystko powinno przybieraæ kolejne formy"[13]. A wiêc wszystkie dogmaty, ca³a Tradycja, ¶wiête ksiêgi i obrz±dki powinny ulegaæ ci±g³ym zmianom, inaczej mówi±c rozwijaæ siê. I tu zacytowa³ Piusa IX, który tak powiedzia³: „Owi wrogowie Objawienia Bo¿ego najwy¿szymi pochwa³ami obsypuj± postêp ludzki, usi³uj±c z zuchwalstwem i¶cie ¶wiêtokradzkim, wprowadziæ go do religii katolickiej, jak gdyby ta nie by³a dzie³em Bo¿ym, ale ludzkim, wynalazkiem filozoficznym, podlegaj±cym udoskonaleniu"[14]. Tak± bardzo charakterystyczn± postaci± modernizmu by³ ks. Alfred Loisy (1857-1940), profesor teologii. To on podwa¿a³ nauczanie Ko¶cio³a dotycz±ce samego Pisma ¦wiêtego oraz jego natchnienia. Zosta³ ekskomunikowany przez Piusa X w 1908 r. Z kolei za najwiêkszego angielskiego modernistê uwa¿any by³ jezuita George Tyrrell (1861-1909), który zosta³ w 1906 r. wydalony z Towarzystwa Jezusowego a w 1907 r. ekskomunikowany. On uwa¿a³, ¿e Ko¶ció³ powinien i¶æ z duchem czasu oraz negowa³ m. in. warto¶æ dogmatów katolickich. Pisma obu tych modernistów zosta³y wpisane do Indeksu Ksi±g Zakazanych. „Podczas gdy moderni¶ci pytali: »jak mo¿e ostaæ siê Ko¶ció³?«, dla Piusa X pytanie brzmia³o: »jak ci panowie mog± byæ ksiê¿mi«"[15]. Wspomniany wcze¶niej Abp Teodorowicz, tak napisa³ o modernizmie: „modernizm zmienia samo pojêcie aktu wiary, modernizm mówi cz³owiekowi wierz±cemu i praktykuj±cemu: »Ty¶ dot±d w sakramentach szuka³ ³aski u¶wiêcaj±cej: wiedz odt±d, ¿e to s± tylko znaki, symbole twego uczucia religijnego; ty¶ dot±d w ewangelii widzia³ ksiêgê natchnion± - wiedz jednak, ¿e jej natchnienie niczym siê nie ró¿ni od natchnienia wieszczów twoich; ty¶ w Ko¶ciele widzia³ Chrystusa nauczaj±cego i rozkazuj±cego - wiedz jednak, ¿e Ko¶ció³ jest tylko emanacj± historycznej ewolucji i uczuæ ludzi wierz±cych, ¿e autorytet w ¶cis³ym tego s³owa znaczeniu nie istnieje; ty na klêczkach odmawiaj±c Credo wywo³ywa³e¶ w my¶li i s³owach dogmat po dogmacie wiary objawionej ci przez Chrystusa i Ko¶ció³ - wiedz jednak o tym odt±d, ¿e Bóg siê objawia ka¿demu cz³owiekowi z osobna bez potrzeby jakich¶ objawieñ osobnych; wiedz o tym, ¿e dogmaty tworzone by³y przez uczucia religijne, które z konieczno¶ci przyobleka³y siê w formê, a te siê skrapla³y ju¿ to w kulcie zewnêtrznym, ju¿ to w doktrynie«. Czy¿ wiêc cz³owiek wierz±cy nie czuje siê od razu jakby ograbiony ze wszystkiego, co stanowi istotê jego wierzeñ i jego praktyk?"[16]. Warto w tym miejscu dodaæ, ¿e watykañski podsekretarz stanu pra³at Umberto Benigni (1862-1934), który w 1909 r. za³o¿y³ (w porozumieniu z papie¿em) organizacjê o nazwie Sodalitium Pianum, której „celem by³o zwalczanie ukrytego b±d¼ jawnego modernizmu wewn±trz Ko¶cio³a, zgodnie z ustaleniami encykliki „Pascendi Dominici gregis", opartej za¶ o sieæ ko¶cielnych wspó³pracowników i informatorów w ca³ej Europie"[17], podejrzewa³ równie¿ abpa Teodorowicza o odchylenia modernistyczne. Natomiast, co bardzo zastanawiaj±ce, to to, ¿e nazwa³ „arcybiskupa Jerzego Matulaitisa-Matulewicza, pó¼niejszego b³ogos³awionego, »jednym z najniebezpieczniejszych modernistów ¶wiata«"[18]. W 1910 roku Pius X chc±c zahamowaæ agitacjê kleryków seminariach a tak¿e w¶ród m³odych ksiê¿y, nakaza³, aby sk³adaæ tzw. przysiêgê antymodernistyczn±. Wówczas nie pozostawa³o modernistom nic innego, jak to, aby „zastosowaæ siê do nauki Ko¶cio³a albo opu¶ciæ szeregi kleru katolickiego"[19] W 1913 roku Pius X przeszed³ zawa³ serca. A gdy parê miesiêcy pó¼niej zachorowa³, to ju¿ nie uda³o siê lekarzom wyleczyæ go z tej choroby. Pius X zmar³ w Rzymie, w nieca³y miesi±c po wybuchu I wojny ¶wiatowej, 20 sierpnia 1914 r. Zosta³ beatyfikowany w 1951 r. a nastêpnie kanonizowany w 1954 roku, przez Piusa XII. Przez wielu jest uwa¿anym za jednego z najwiêkszych papie¿y w ca³ej historii Ko¶cio³a. Bibliografia: Ks. dr Stefan Momid³owski, Papie¿ Pius X. ¿ycie i prace, Przemy¶l 1908. Ks. dr Edward Komar, Kardyna³ Puzyna (moje wspomnienia), Kraków 1912. Podrêczna Encyklopedia ko¶cielna, Tom XXVII-XXVIII, praca zbior. Warszawa 1912. Podrêczna Encyklopedia ko¶cielna, Tom XXXI-XXXII, praca zbior. Warszawa 1913. Ks. Grzegorz Augustynik, Ma³a Sybilla Polska, czyli przepowiednie ró¿nych pobo¿nych mê¿ów, 1915 b.m. Rene Bazin, Papie¿ Pius X, Kraków 1935. Ksiêga Sapie¿yñska, praca zbior. pod red. ks. Jerzego Wolnego, Kraków 1982 Modernizm potêpiony przez papie¿y, red. Marcin Karas, Sandomierz 2010. Tadeusz A. Kisielewski, Pierwszy „polski" papie¿, Poznañ 2010. Micha³ Poradowski, Trzydziestolecie Drugiego Soboru Watykañskiego, Wroc³aw 2011. http://mbc.malopolska.pl/dlibra/docmetadata?id=122600&from=publication Dost. w Intern. na str.: http://mbc.malopolska.pl/dlibra/docmetadata?id=122600&from=publication Rozprawa doktorska ks. Paw³a Jasiny SChr, Chrystocentryzm jako droga odnowy pañstwa i Ko¶cio³a w nauczaniu kard. Augusta Hlonda, Lublin 2018. http://www.blachownia.opole.pl/index.php/nasza-parafia/patroni-parafii/sw-pius-x Justyna Skorek, Datowanie metod± wêgla. C14. Dost. w Intern. na str.: https://prezi.com/p/c-nenifmos7p/datowanie-metoda-wegla-c14/ https://www.piusx.org.pl/sw-pius-x/czy-przodkowie-sw-Piusa-X-pochodzili-z-Polski https://trwajciewmilosci.pl/badanie-wieku-calunu-metoda-izotopu-wegla-c14/ Alicja Lewicka, Papie¿ ¦w. Pius X wobec kryzysu modernistycznego, Warszawa 2017. Pius X papie¿ i niektóre sprawy nasze, Warszawa 1909. Dost. w Intern. na str.:https://polona.pl/preview/12bd93cc-b584-40f1-b019-3ceacf897426 Abp. Zubizarreta OCD, O modernizmie, Bilbao 1925, Dost. na str.: https://www.ultramontes.pl/Zubizarreta_pl.htm https://myslkonserwatywna.pl/ks-umberto-benigni/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Loisy https: //parrocchiariesepiox.it/san-pio-x/biografia https://dorzeczy.pl/religia/195818/wspomnienie-sw-piusa-x-pogromcy-modernizmu.html [1] https://www.piusx.org.pl/sw-pius-x/czy-przodkowie-sw-Piusa-X-pochodzili-z-Polski [2] Wiêkszo¶æ ¶ladów dotycz±cych korzeni Jana Krawca prowadzi jednak na ¦l±sk. [3] Malachi Martin, klucze Królestwa; Zmagania o zwierzchnictwo nad ¶wiatem, pomiêdzy Janem Paw³em II, Michai³em Gorbaczowem i kapitalistycznym Zachodem, Komorów 2010, s. 707-709. [4] Ks. Grzegorz Augustynik, Ma³a Sybilla Polska, czyli przepowiednie ró¿nych pobo¿nych mê¿ów, 1915 b.m., s. 51-52. Dost. w Intern. na str.: http://mbc.malopolska.pl/dlibra/docmetadata?id=122600&from=publication [5] Modernizm potêpiony przez papie¿y, red. Marcin Karas, Sandomierz 2010, s. 7. [6] Podrêczna Encyklopedia ko¶cielna, Tom XXVII-XXVIII, praca zbior. Warszawa 1912, s. 116 [7] Encyklopedia katolicka, Tom XII, praca zbior. Lublin 2008, s. 1492-1493. [8] Podrêczna Encyklopedia ko¶cielna, Tom XXXI-XXXII, praca zbior. Warszawa 1913, s. 226 [9] Tam¿e. [10] Alicja Lewicka, Papie¿ ¦w. Pius X wobec kryzysu modernistycznego, Warszawa 2017, s. 10. [11] Modernizm potêpiony przez papie¿y, red. Marcin Karas, Sandomierz 2010, s. 38. [12] Abp. Zubizarreta OCD, O modernizmie, Bilbao 1925, Dost. na str.: https://www.ultramontes.pl/Zubizarreta_pl.htm [13] Modernizm potêpiony przez..., s. 68. [14] Tam¿e, s. 70. [15] https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Loisy [16] Modernizm potêpiony przez..., s. 126. [17] https://myslkonserwatywna.pl/ks-umberto-benigni/ [18] Tadeusz A. Kisielewski, Pierwszy „polski" papie¿..., przypis 88, s. 84. [19] Modernizm potêpiony przez..., s. 163. Powrót |