¯ywot b³ogos³awionej Salomei, wdowy i klaryski, ksiê¿nej halickiej (Nazwy b³ogos³awionej Salomei z litanii pielgrzymstwa narodu polskiego)
B³ogos³awiona Salomea by³a córk± Leszka Bia³ego, pochodz±cego z dynastii Piastów. Z dynastii, z której pochodz±cy król Boles³aw ¦mia³y zamordowa³ biskupa krakowskiego ¶wiêtego Stanis³awa Szczepanowskiego, æwiartuj±c jego cia³o na czê¶ci. Nied³ugo po tym, jakby za karê wielka i potê¿na Polska zosta³a równie¿ „poæwiartowana" na dzielnice. Leszek Bia³y, by³ synem Kazimierza Sprawiedliwego i wnukiem Boles³awa Krzywoustego oraz Salomei z Bergu,hrabianki niemieckiej,nosz±cej to samo imiê, prababki naszej b³ogos³awionej bohaterki. By³ on, w czasie rozbicia dzielnicowego Polski, kiedy w³adza nad naszym terytorium nale¿a³a do wielu niezale¿nych ksi±¿±t piastowskich, a¿piêciokrotnie ksiêciem seniorem czy inaczej ksiêciem zwierzchnim Polski, co ¶wiadczy o ci±g³ych, rodzinnych k³ótniach i walkach o w³adzê w tym czasie. Matk± b³ogos³awionej by³a nadzwyczaj cnotliwa i bogobojna ksiê¿niczka Grzymis³awa, która wed³ug najnowszych badañ historycznych by³a córk± kniazia ruskiego Jaros³awa Rurykowicza z Czernihowai któr± Leszek Bia³y po¶lubi³ dla celów politycznych. Chodzi³o mu o ugruntowanie wp³ywów polskich w¶ród ksiêstw ruskich. Salomea urodzi³a siê najprawdopodobniej wroku 1211 lub w 1212, ochrzci³ j± biskup krakowski b³ogos³awiony Wincenty Kad³ubek, s³ynny kronikarz dziejów Polski. Imiê Salomea (wg przewodnika onomastyczno-hagiograficznego wyd. przez Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy w Krakowie)jest imieniem biblijnym, a wiêc wywodzi siê z jêzyka hebrajskiego i oznacza shalom, czyli pokój. W¶ród Piastów ¿yj±cych w tych czasach by³y jeszcze dwie znane nam Salomee, by³y to córki Konrada I Mazowieckiego i Ziemomys³aMazowieckiego i co ciekawe, obie tak¿e po¶wiêci³y swe ¿ycie na s³u¿bê Bogu. Mo¿na przypomnieæ, ¿e zdrobnieniem tego imienia jest popularna Salcia. W pi¶miennictwie greckim imiê Salomei pisane jest zawsze Salome i w tej formie wystêpuje tak¿e w jêzyku ³aciñskim oraz w jêzykach romañskich i germañskich. Takie imiê nosi³a niestety córka Herodiady, która swym tañcem sk³oni³a Heroda do zabójstwa Jana Chrzciciela. Ale by³a te¿ Salomea ¶wiêta, to oczywi¶cie Maria Salome, ¿ona Zebedeusza, matka Aposto³ów, ¶wiêtego Jakuba Starszego (tego którego znamy z Santiago de Compostela) oraz ¶wiêtego Jana Ewangelisty. Pamiêtamy j±, kiedy nazwana przez ¶wiêtego Mateusza w Ewangelii jako Matka synów Zebedeusza, poprosi³a Pana Jezusa o dwa miejsca w Jego Królestwie, po prawej i po lewej stronie Pana Jezusa, dla swoich wspania³ych przecie¿ synów. Z kolei ¶wiêty Marek, któryjako pierwszynapisa³swoj± Ewangeliê, uwa¿a, ¿e to sami jej synowie poprosili Pana Jezusa o te zaszczytne miejsca. Jak by³o naprawdê? Mo¿e powinni¶my odwo³aæ siê do MariiValtorty, która opisuj±c tê scenê, przekazuje nam, ¿e to jednak Maria Salome, a wiêc mama aposto³ów, prosi Pana Jezusa o te miejsca, ale...i to jest bardzo istotne, Pan Jezus wtedy zwraca siê do ¶wiêtego Jakuba i ¶wiêtego Jana, mówi±c: „To wy¶cie podsunêli tê my¶l waszej matce..." i gani ich za to. Okazuje siê wiêc, ¿e obaj Ewangeli¶ci, i ¶wiêty Mateusz, i ¶wiêty Marek,napisali prawdê. W Ewangelii ponownie spotykamy ¶wiêt± Salomeê, kiedy sta³a na Golgocie pod Krzy¿em razem z Naj¶wiêtsz± Matk± Bo¿±, ze swoim synem ¶wiêtym Janem,z Mari± Magdalen±, oraz drug± Mari±, ¿on± Alfeusza.Jak wiemy, ¶wiadczy³o to o du¿ej odwadze tych kilkorga ¶wiadków Mêki Pana Jezusa. ¦wiêty Marek, wymienia jeszcze Salome jako jedn± z tych niewiast, które po up³ywie szabatunakupi³y wonno¶ci i posz³y do Grobu Pana Jezusa, aby go nama¶ciæ. Tyle o ¶iêtej, a my wróæmy do naszej b³ogos³awionej Salomei. M³odziutka Salomea bêd±c pod wp³ywem swej bogobojnej matki, ju¿ od najwcze¶niejszych lat modli³a siê, s³ucha³a rozwa¿añ o Bogu, o mi³o¶ci Pana Jezusa a ju¿ szczególnym nabo¿eñstwem pa³a³a ku Matce Bo¿ej, rozmi³owawszy siê w Jej nieskalanej czysto¶ci. To spowodowa³o, ¿e ju¿ w wieku trzech lat, o¶wiecona szczególn± £ask± Bo¿±, ¶lubowa³a swoj± dozgonn± czysto¶æ. ¦lub ten uczyni³a za wiedz± i zgod± a nawet za aprobat± swoich rodziców. W wieku siedmiu lat, w imiê za¿egnania konfliktu z Wêgrami, z woli swojego ojca zosta³a zarêczona z jedenastoletnim ksiêciem Kolomanem, synem króla wêgierskiego Andrzeja II. Wêgry by³y wtedynajbli¿szym s±siadem od strony po³udniowej dzielnicy rz±dzonej przez Leszka Bia³ego. A w³a¶nie w tym czasie bojarzy haliccy chcieli obwo³aæ m³odego Kolomana królem na swoim tronie. I na to by³a nawet wyra¿ona zgoda papie¿a Inocentego II. Zarêczyny z przysz³ym królem halickimm³odziutkiej Salomei koñczy³y spory Polaków z Wêgrami o te ziemie. Tak wiêc na prze³omie lat 1218 i 1219 zosta³a wys³ana na dwór wêgierski, a nastêpnie wspólnie ze swoim narzeczonym zasiad³a na tronie w Haliczu.To ich panowanie trwa³o oko³o dwóch lat i zakoñczy³o siê uwiêzieniem m³odych w³adców przez M¶cis³awa, który równie¿ ro¶ci³ pretensje do tego tronu.Po zrzeczeniu siê praw do tronu halickiego Koloman i jego narzeczona Salomea zostali uwolnieni imogli powróciæ na Wêgry. W roku 1225, maj±c czterna¶cie lat, po¶lubi³a ju¿ wtedy 18-letniego Kolomana. Znaczy³o to, ¿e ich uroczyste zarêczyny sprzed lat przesz³y w fazê zwi±zku ma³¿eñskiego. O tym jak dojrzali umys³owo byli ci przecie¿ jeszcze bardzo m³odzi ludzie, ¶wiadczy chocia¿by to, ¿e wcze¶niejszego ¶lubu czysto¶ci z³o¿onego przez Salomeê ona wcalenie my¶la³a z³amaæ, a jej prawowity ma³¿onek Koloman bezwarunkowo uszanowa³ go i zgodzi³ siê na to, by Salomea zosta³a jego dziewicz± ma³¿onk±. Uroczy¶cie zobowi±za³ siê byæ dla niej bratem i stró¿em jej dziewictwa. Nale¿y te¿ pamiêtaæ, ¿e rodzon± siostr± Kolomana by³a ¶wiêta El¿bieta Wêgierska (wdowa). Mimo tego ¿e ¿ycie na dworze wêgierskim by³o pe³ne zabaw, Salomea nie bra³a w nich udzia³u. A wrêcz przeciwnie, umartwia³a siê, oddawa³a pobo¿nym rozmy¶laniom, modlitwom, czêstym postom, nocnym czuwaniom. ¯y³a bez przyjemno¶ci i wygód. Ubiera³a siê nadzwyczaj skromnie, prawie jak wdowa, co nawet jej ma³¿onek mia³ za z³e. Przez ca³e ¿ycie nosi³a na swoim ciele jedn± z w³osiennic, których mia³a a¿ trzy. By³y one zrobione z w³osia koñskiego, jedn± z gêstymi stercz±cymi wêze³kami na czas Adwentu i Wielkiego Postu, inn± mia³a na pi±tek, sobotê oraz na wigiliê ¶wi±t uroczystych, a trzeci± mia³a na co dzieñ, tak nie widoczn±, ¿e nawet Koloman o tym postanowieniu nie wiedzia³.Te wszystkie umartwienia tak wzmocni³y jej ducha, ¿e ca³kowicie zaczê³a panowaæ nad swoimcia³em. Dziêki temu zas³u¿y³a sobie na us³yszenie podczas modlitwy g³osu z Nieba. Tak to piêknie opisa³ ks. Piotr Pêkalski w swoich „¯ywotach ¶wiêtychPatronów polskich":Gdy bowiem jednej nocy d³ug± a usiln± zajêta modlitw± wpad³a w znaczne cia³a swojego omdlenie, us³ysza³a g³os nadprzyrodzony: „Ju¿ siê spe³ni³o", „modlitwa twoja wys³uchana przed obliczem Pañskim, o co prosisz, wszystko otrzymasz". Poczym niezwyk³± utwierdzona si³±, zaniecha³a wszelkiego o swe cia³o starania. W czasach kiedy ¿y³a b³ogos³awiona Salomea, a wiêc w XIII wieku, bardzo wzrasta³a pobo¿no¶æ religijna w ca³ej Europie, by³ to mo¿na powiedzieæ z³oty okres Ko¶cio³a, czy te¿ jak go nazywano wiek ¦wiêtych. Wtedy w³a¶nie coraz wiêksz± popularno¶æ uzyskiwa³y zakony mendykanckie, czyli ¿ebracze, przede wszystkim takie jak franciszkanie, czyli Bracia Mniejsi orazdominikanie czyli Kaznodzieje. By³a to wrêcz cudowna odpowied¼ Ko¶cio³a Katolickiego na wszelkie ruchy heretyckie, które zdobywa³y popularno¶æ na krytyce ówczesnego duchowieñstwa oraz Papie¿a, za ich faktyczne jak i czêsto wymy¶lone b³êdy czy grzechy, przede wszystkim za¶, za gromadzenie dóbr materialnych, ¿ycie w gorsz±cym przepychu czy te¿ zajmowanie siê polityk±, a nie g³oszeniem S³owa Bo¿ego. A wiêctacy zakonnicy, którzy ¶lubowali ubóstwo oraz z wielk± znajomo¶ci± Pisma ¦wiêtego ewangelizowali wiernych, mogli daæ w³a¶ciwy odpór heretyckim Katarom, Albigensom czy Waldensom. Co te¿ czynili, a ich domy zakonne pojawia³y siê jak „grzyby po deszczu" w ca³ej Europie. ¯eñskim odpowiednikiem franciszkanów by³y tak zwaneklaryski, których nazwa wziê³a siê od za³o¿ycielki, ¶wiêtej Klary, towarzyszki ¶wiêtego Franciszka. W 1226 roku po podziale w³adzy przez starzej±cego siê króla Andrzeja II w¶ród swoich synów, najstarszy syn Bela IV otrzyma³ Siedmiogród, za¶Koloman wraz z ma³¿onk± Salome±, jako swoj± czê¶æ objêli w posiadanie Slawoniê, Dalmacjê i Kroacjê. Walcz±c o oczyszczenie tych terenów z heretyckich Albigensów, para królewska sprowadzi³a zakony franciszkanów i dominikanów, organizowali biskupstwa, parafie oraz budowali klasztory i ko¶cio³y.Wtedy te¿ najprawdopodobniej zostali tercjarzami. Ich walka z heretykami spotka³a siê z du¿ym uznaniem papie¿a Grzegorza IX. Kiedy Beli IV urodzi³a siê dziewczynka o imieniu Kunegunda, Salomea wyprosi³a u jej rodziców oddanie ma³ej Kundzi czyli Kingi na wychowanie przez ni±. Poniewa¿ dziecko by³o bardzo m±dre i pod opiek± b³ogos³awionej czyni³o szybkie postêpy w pobo¿no¶ci, b³ogos³awiona Salomea umy¶li³a oddaæ ma³± Kingê za ¿onê dla swojego m³odszego brata Boles³awa Wstydliwego, pó¼niejszego ksiêcia zwierzchniego Polski. Za¶lubiny te mimo pewnych pocz±tkowych trudno¶ci dosz³y do skutku. W 1241 roku w wojnie z Tatarami ginie z ran w niej odniesionych Koloman, który razem ze S³oweñcami szed³ na pomoc swemu bratu Beli IV. Dwa lata pó¼niej, b³ogos³awiona Salomea, jako wdowa, przybywa do Krakowa. Dwór krakowski, na którym zacz±³ panowaæ Boles³aw Wstydliwy wraz ze swoj± ¿on± ¶wiêt± King±,w odró¿nieniu od dworu wêgierskiego i innych europejskich dworów, s³yn±³ z pobo¿no¶ci i ¿ycia cnotliwego. Salomea, jeszcze bêd±c ¿on± Kolomana, wiod³a ¿ycie prawie zakonne, a obecnie poza ukochan± matk± Grzymis³aw± oraz bratem Boles³awem z jego ¿on± nic ju¿ nie wi±za³o jej ze ¶wiatem, zapragnê³a wiêc wst±piæ do zakonu. Franciszkanin, ojciec Alojzy Karwacki, w swojej ksi±¿ce o b³ogos³awionej Salomei tak opisuje jej wybór: „Poznawszy raz, ¿e jest jeszcze doskonalsze ¿ycie, ³atwiej zbli¿aj±ce do Boga (...) tj. ¿ycie zakonne, czy¿ mo¿na by³o choæby na chwilê przypu¶ciæ, aby ten anio³ czysty pozosta³ na ¶wiecie? Skoro tylko woln± bêdzie od zwi±zków ma³¿eñskich, czy¿ bêdzie jaka si³a któraby j± powstrzyma³a od wst±pienia do zakonu?! Zosta³a tedy mniszk± i to w zakonie nadzwyczajnie surowym, gdzie wieczne wiêzienie w murach klasztoru, wieczne prawie milczenie, bezustanne posty; gdzie zamiast ³o¿a królewskiego wór z plew±, gdzie gruby i prosty habit, ci±g³e modlitwy, noce niedospane i bezustanne zaparcie siê w³asnej woli, przyzwyczajonej do rz±dzenia". To w³a¶nie podczas pobytu w Slawonii pozna³a ducha franciszkañskiego ubóstwa, które tak bardzo przypad³o jej do gustu. W 1245 roku podczas pierwszej kapitu³y franciszkañskiej w Sandomierzu dokonano uroczystego aktu ob³óczyn b³ogos³awionej Salomei, przyjêcia do zakonu ¶wiêtego Franciszka i po¶wiêcenia królowej na mniszkê. Habit klaryski, jako pierwsza Polka w historii zakonu, otrzyma³a z r±k brata Rajmunda, prze³o¿onego franciszkañskiej prowincji czesko-polskiej, a welon na znak dziewictwa i za¶lubin z jej Niebieskim Oblubieñcem,z r±k biskupa krakowskiego, Jana Prandoty Odrow±¿a z Bia³aczewa.(Biskup ten zas³yn±³ doprowadzeniem do kanonizacji 1253 roku wspomnianego wcze¶niej ¶wiêtego biskupa Stanis³awa). Ob³óczyny b³ogos³awionej Salomei odby³y siê jeszcze za ¿ycia za³o¿ycielki zakonu, ¶wiêtej Klary, która zmar³a osiem lat pó¼niej. Boles³aw Wstydliwy ufundowa³ klasztor ¿eñski w Zawicho¶cie niedaleko Sandomierza, gdzie zamieszka³a b³ogos³awiona Salomea razem z pierwszymi klaryskami sprowadzonymi z Pragi ze wspólnoty ¶wiêtej AgnieszkiCzeskiej. Poniewa¿ zakonnice powinny by³y utrzymywaæ siê z tylko z ja³mu¿ny, bo wszelkie darowizny by³y wbrew regule ¶wiêtej Klary, skorzystano z pomys³u ¶wiêtej AgnieszkiCzeskiej, która obok klasztoruw Pradze postawi³a szpital. Ten budynek nie by³ objêty zakazem przyjmowania darowizn, a papie¿ Grzegorz IX szpital ten pozwoli³ po³±czyæ z klasztorem klarysek. W ten sposób dochody ze szpitala mog³y byæ wykorzystywane przez zakonnice. I w ten sam sposób Boles³aw Wstydliwy funduje szpital pod wezwaniem ¶wiêtego Franciszka, bogato go uposa¿a i uzyskuje zgodê papie¿a Aleksandra IV, aby klaryski z Zawicho¶cia mog³y z tych dóbr korzystaæ. Poniewa¿ by³ to czas ci±g³ych najazdów tatarskich na ziemie polskie, niepokoi³ siê ksi±¿e Boles³aw o swoj± siostrê i jej wspó³siostry, bo chocia¿ klasztor w Zawicho¶cie by³ otoczony silnymi murami, to jednak do skutecznej obrony siê nie nadawa³. Postanowi³ wiêc, za rad±biskupa Jana Prandoty, przenie¶æ zakonnice do miejscowo¶ci Ska³a, niedaleko Ojcowa, gdzie by³ zameczek zwany Grodziskiem, nie do¶æ, ¿e naturalnie niedostêpny, to jeszcze sztucznie obwarowany. Boles³aw kiedy¶, jeszcze jako ma³y ch³opiec, razem z matk±, po zabójstwie jego ojca, Leszka Bia³ego, korzysta³ z tego miejsca jako schronienia. Z powodu braków w ksi±¿êcym skarbcu klasztor, który tu zaczêto stawiaæ, by³ du¿o skromniejszy ni¿ w Zawicho¶cie. Salomea sama wspiera³a pozosta³ym po mê¿u maj±tkiem tê budowêoraz równoczesn± budowê szpitala dla ubogich w Grodzisku. Obok szpitala powsta³ ko¶ció³ek Matki Bo¿ej, st±d i nazwa ca³ego tego miejsca „Ska³a Naj¶wiêtszej Maryi". W 1258 roku w Zawicho¶cie umiera matka, Grzymis³awa, która mieszka³a razem z b³ogos³awion± Salome± w klasztorze, a nied³ugo po jej ¶mierci, w 1259 roku, klaryski przeprowadzaj± siê ju¿ do nowego klasztoru, zd±¿aj±c jeszcze przed najazdem Tatarów. W tym czasie Salomea powiadamia Papie¿a o przeniesieniu klasztoru, uzasadniaj±c tê przeprowadzkê blisko¶ci± Krakowa, dziêki czemu klasztor by³ mniej nara¿ony na ³upiestwo i napady. W zakonie, podobnie jak w ¿yciu ¶wiatowym, Salomea by³a bardzo pokorn±, uwa¿aj±c, ¿e tak jak pokora jest podstaw± dla ka¿dej cnoty, tak i pos³uszeñstwo jest podstaw± udoskonalenia ¿ycia zakonnego. Ponownie pos³uchajmy ks. Piotra Pêkalskiego, który cytuje „roztropne zdanie" b³ogos³awionej Salomei o pos³uszeñstwie: „Ktobykolwiek, rzek³a, by³ pos³usznym cz³owiekowi, acz na urzêdzie postawionemu, dla samego cz³owieka, ale nie dla Boga, ten pe³ni³by wolê cz³owieka, ale nie wolê Boga, i nie mia³by zas³ugi duchownej w zakonie". B³ogos³awiona Salomea, nie chc±c górowaæ nad innymi mniszkami w klasztorze dobrowolnie zrezygnowa³a z bycia ksieni±. Niemniej jednak podobnie jak ¶wiêta Agnieszka Czeska w Pradze, zostawi³a sobie pierwszeñstwo nawet nad ksieni±.By³a przecie¿ za³o¿ycielk± i matk± ca³ego zgromadzenia w Polsce. A wiêc jako fundatrixmonasterii (za³o¿ycielka, fundatorka klasztoru) wystêpowa³a zarówno do prze³o¿onych zakonu jak i do Kurii papieskiej, bêd±c zupe³nie niezale¿n± w kwestiach maj±tkowych. Aby przybli¿yæ siê do swoich duchowych wzorów, czyli do ¶wiêtego Franciszka oraz do ¶wiêtej Klary,postanawia¿yæ w zupe³nej samotno¶ci, w skalnej grocie w pobli¿u klasztoru. O. Karwacki tak to opisuje: „Na brzegu Grodziska wynalaz³a sobie jaskiniê ponur±, mokr±, duszn± i ciasn± - na siedem lat przed ¶mierci± usuwa siê do niej prawie ca³kowicie, aby jako pustelnica ¿yæ i oddychaæ jedynie Bogiem. Do dzi¶ pokazuj± tam ow± pustelniê b³ogos³awionej Salomei i twarde jej ³o¿e z kamieni, na którym zamiast snu i wypoczynku dla wysuszonego postami cia³a szuka³a chyba udrêczenia i mêczarni". Po tym opisie umie¶ci³ ojciec Karwacki wiersz lub pie¶ñ, któr± nazwano „Pustelnia w Grodzisku". My¶lê, ¿e warto zacytowaæ kilka zwrotek: Na sk³onie Ska³y w ponurej grocie Klêczy pod krzy¿em postaæ dziewicza. Habit jej szaryi skroñ nie w z³ocie: To Salomea, Pani Halicza! U szczytu Ska³y: klasztor, kaplica; Tam hymn stu dziewic wci±¿ w niebo dzwoni. Niebiañska b³ogo¶æ z dusz tych przy¶wieca. A tu... tak smutno w skalnej ustroni. Ciasno tu, duszno... ¦ciany ³zy roni±, Soplami mokry pu³ap ocieka - Jak w grobie zimno... tchnie stêch³± woni±; A ³o¿em... z g³azu trumna bez wieka. Tam z rzadka tylko s³aby g³az rzuca Ukradkiem wpad³y promyczek s³oñca; Dech ¶wie¿szy rzadko orze¼wia p³uca. Noc tam ponura, ciemna... bez koñca. Tam i grobowa cisza doko³a Z dala ¶wiatowe gin± odg³osy. Chyba ptak b³êdny ptaszynê wo³a Lub szmer doleci strz±¶nionej rosy. Za to co ranka do tej ciemnicy Szczelin± wgl±da listek paproci, Cicho siê sk³ania ¶wiêtej dziewicy Klêcz±cej u stóp Boga dobroci. O! lata ca³e ona tak klêczy!... Ju¿ siê Jej w ska³ê wry³y kolana. Noc± chwil kilka w trumnie przemêczy I znowu czuwa postem znêkana. Spójrz! Jak w krzy¿ patrzy... p³on± jej lica... Jak stopy Zbawcy ¶ciska rêkami! Czy za swe winy, jak pokutnica, Tu przebaczenia ¿ebrze ze ³zami? O nie! w tym grobie za dusz tysi±ce Za ludzko¶æ cierpi z wstydu wyzut±; Za cudze zbrodnie ¶le ³zy gor±ce; Ona gniew Bo¿y miêkczy pokut±. Gdy ¶wiat siê bawi i sza³em poi, Na kwietnych ³±kach szuka rozkoszy Jej w tej samotni, w krzy¿a ostoi My¶l o tych zbytkach sen z oczu p³oszy. Gdy ¶wiat swym s³ugom zgubê sposobi Trucizn± fa³szu zabija skrycie; Ona tu ¿ywcem zamkniêta w grobie Ofiar± ¿ycia wraca im ¿ycie. Gdy mi³osierdzia przebra³a miarê Ludzko¶æ brodz±ca w grzechów potopie; Ona na siebie wyprasza karê, Ona jej têcz± na niebios stropie. Gdy naród ginie w grzesznej swawoli I wra¿e surmy zwyciêsko warcz±; Ona go mod³y d¼wiga z niedoli, Przed pomst± Bo¿± ona mu tarcz±. O ¶wiêta matko, dziewico czysta, I my ciê grzeszni prosim ze ³zami: Gniewnego na nas ub³agaj Chrysta, Nie daj nam zgin±æ, wstaw siê za nami! Oczywi¶cie i w zakonie nie zapomnia³a Salomea o w³osiennicach i nosi³a je, jeszcze ostrzejsze. I tak w czasie ¶cis³ych postów nosi³a w³osiennicê kol±c± cia³o a¿ do krwi,w czasie zwyk³ym nosi³a w³osiennicê troszkê ³agodniejsz±, a tylko w czasie ¶wi±t i uroczysto¶ci, aby i cia³o w dni takie bra³o udzia³ w rado¶ci, ubiera³a trzeci± w³osiennicê,naj³agodniejsz±. Ta w³a¶niedo dzi¶ jest przechowywana przez siostry klaryski w Krakowie w ko¶ciele ¦wiêtego Andrzeja.Te dwie ostrzejsze noszono po ¶mierci b³ogos³awionej do chorych jako relikwie i w ten sposób przepad³y one na zawsze. Wyczerpana i tymi umartwieniami, i wszystkimi obowi±zkami oraz czuj±c ju¿ zbli¿aj±c± siê ¶mieræ, stara³a siê b³ogos³awiona Salomea tak wszystkie sprawy pouk³adaæ, by klasztor nie ucierpia³ po jej odej¶ciu. Dwa miesi±ce przed ¶mierci± napisa³a swój testament. Pociech± dla niej by³a, wspomniana wcze¶niej, Salomea, córka Ziemowita Mazowieckiego, która zosta³a równie¿ klarysk± w Skale i mia³a przej±æ po niej wszystkie obowi±zki oraz prawa. Druga jej krewna, równie¿ Salomea córka Konrada I Mazowieckiego, tak¿e by³a klarysk± w tym klasztorze. W ogóle w tym czasie bardzo wiele Piastówien po¶wiêci³o siê na s³u¿bê Bogu i zosta³o zakonnicami. Trzy dni przed ¶mierci± udzieli³a swoim siostrom zakonnym b³ogos³awieñstwa i ostatnich pouczeñ, a opatrzona na ostatni± drogê do wieczno¶ci w ¶wiête Sakramenty, zarumieniona i rado¶nieu¶miechniêtapowiedzia³a: „Widzê Pani± Niebios, b³ogos³awion± Matkê Pana mego, stoj±c± przede mn±, i dlatego jak serce tak i twarz moja od rado¶ci siê rumieni". Kiedy kona³a, prze³o¿ona zakonu i dwie siostry, które przy niej czuwa³y, widzia³y „jakby w postaci gwiazdki, ma³± jasno¶æ z jej ust wychodz±c±". Prawdopodobna data ¶mierci b³ogos³awionej Salomei to 10 listopada 1268 roku, choæ w starszych ¿ywotach ¶wiêtych uznano, ¿e zmar³a 17 listopada i w tym dniu by³a d³ugi czas czczona jej pamiêæ, zw³aszcza ¿e w roku 1673 papie¿ Klemens X beatyfikowa³ Salomeê ustanawiaj±c 17 listopada dniem jej ¶wiêta.Nowa reforma kalendarza liturgicznego przenios³a jej ¶wiêto na 19 listopada. Salomea ¿y³a 57 lat. Jej cia³o pozostawione przez osiem dni na marach w chórze klarysek w Skale wydawa³o bardzo przyjemn± woñ. Zw³oki jej przeniesionodo ko¶cio³a ojców franciszkanów w Krakowie, gdzie spoczywa do dnia dzisiejszego. Znajduje siê tam kaplica b³ogos³awionej Salomei z miedzian± trumienk±, ozdobion± wykutym w srebrze or³em piastowskim, z relikwiami B³ogos³awionej. W tej kaplicy pochowany jest tak¿e brat b³ogos³awionej Salomei ksi±¿ê Boles³aw Wstydliwy. W o³tarzu s± pos±gi z alabastru: ksiêcia Boles³awa Wstydliwego, ksiê¿nej Grzymis³awy, ¶wiêtej Katarzyny, ¶wiêtej Barbary oraz, pod mens± o³tarzow±, b³ogos³awionej Salomei (wszystkie d³uta Stanis³awa Wójcika, z roku ok. 1670). Relikwie b³ogos³awionej Salomei znajduj± siê równie¿ u klarysek w ko¶ciele ¶wiêtego Andrzeja w Krakowie oraz w Grodzisku ko³o Ska³y, gdzie w roku 2012 osiemsetn± rocznicê urodzin naszej bohaterki ustanowiono diecezjalne sanktuarium b³ogos³awionej Salomei Piastówny. Atrybutem b³. Salomei jest gwiazda uchodz±ca z jej ust w chwili ¶mierci, krzy¿ i lilia, a tak¿e korona wypuszczana z r±k. Zwykle przedstawiana jest w stroju klaryski, czasem te¿ jako kobieta w królewskich szatach. Na koniec chcia³bym zaprosiæ do wys³uchania bardzo starej modlitwy, ale ci±gle odmawianej przez siostry klaryski w Krakowie w ko¶ciele ¶w. Andrzeja. Modlitwê tê odmawiaj± siostry od wieków w czasie nowenn w powierzonych im przez wiernych intencjach. Modlitwa do b³ogos³awionej Salomei: O nadziejo, Salomeo, Do Ciebie siê garn±cych Przyjmij pienia, s³ysz westchnienia, Córek Tobie s³u¿±cych. Matko droga, daj nam Boga £ask± sw± przytomnego. Przychyl nieba, udziel chleba, Broñ nas od wszego z³ego. Twe przyczyny, nasze winy Niech u Boga jednaj±. W swej potrzebie, niech od Ciebie Chorzy ratunek maj±. W swej potrzebie, niech od Ciebie Wszyscy ratunek maj±. Niebu wschodzisz, gdy zachodzisz Ziemi gwiazdo ognista. Oczu Twoich z córek swoich Nie spuszczaj, Matko czysta. Oczu Twoich ze s³ug swoich Nie spuszczaj, Matko czysta. Amen. Bibliografia: o. Alojzy Karwacki,B³ogos³awiona Salomea za ¿ycia i po ¶mierci, Kraków 1911. o. Marian Kanior OSB,Polscy ¶wiêci, t.11 B³ogos³awiona Salomea, Warszawa 1987. ¯ywoty ¦wiêtych Patronów polskich, napisa³ X. Piotr Pêkalski,Kraków 1862. Piotr Stefaniak, Wielcy Ludzie Ko¶cio³a. B³. Salomea,Kraków 2011. Powrót |