¦wiêta Jadwiga Królowa https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/63/Jadwiga_by_Bacciarelli.jpg/240px-Jadwiga_by_Bacciarelli.jpg Tej nocy us³yszymy o ¿yciu ¶wiêtej Jadwigi Andegaweñskiej, królowej Polski. W Litanii Pielgrzymstwa Narodu Polskiego wzywamy nasz± bohaterkê mówi±c: ¦wiêta Jadwigo królowo, matko narodów. O jakie narody mo¿e tu chodziæ oprócz, co wydaje siê oczywiste, narodu polskiego? Odpowied¼, chocia¿ czê¶ciow±, znajdziemy w modlitwie z 1867 roku, kiedy Ko¶ció³ nie uznawa³ jeszcze oficjalnie naszej bohaterki za ¶wiêt± a która mimo to zaczyna siê tak: „¦wiêta Jadwigo! Królowo trzech po³±czonych narodów: polskiego, ruskiego i litewskiego1". By³a Jadwiga najwy¿sz± Ksiê¿n± Litwy, by³a nazywana równie¿ matk± chrzestn± albo aposto³k± narodu litewskiego. By³a tak¿e dziedziczk± Rusi. Ale z jeszcze jednym narodem by³a blisko zwi±zana nasza ¶wiêta królowa, a by³ nim naród wêgierski. W najwcze¶niejszych dokumentach nazywano j± Hedvigis filia regis Ungarie et Polonie, a wiêc Jadwiga ksiê¿niczka Wêgier i Polski, natomiast po ¶mierci jej siostry Marii, przez dwa lata u¿ywa³a tytu³u dziedziczki Wêgier. „Po koronacji pe³na tytulatura Jadwigi brzmia³a: Hedvigis Dei gracia regina Polonie, necnon terrarum Cracovie, Sandomirie, Siradie, Lancicie, Cuiavie, Pomoranieque domina et heres (Jadwiga z Bo¿ej ³aski królowa Polski, a tak¿e pani i dziedziczka ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, ³êczyckiej, kujawskiej i pomorskiej), a w wersji skróconej serenissima princeps domina Hedviga regina Polonie lub Hedvigis regina Polonie. Po zawarciu ma³¿eñstwa z W³adys³awem Jagie³³± do tytulatury polskiej Jadwigi dodawano tytulaturê litewsk± i rusk± po mê¿u: Hedvigis regina Polonie, princepsque Lithuanie suprema et heres Russie (królowa Polski oraz najwy¿sza ksiê¿na Litwy i dziedziczka Rusi). W okresie od maja 1395 r. (¶mieræ siostry Marii, królowej Wêgier) do lipca 1397 r. (zawarcie porozumienia ze szwagrem Zygmuntem Luksemburskim na zje¼dzie spiskim) Jadwiga u¿ywa³a ponadto tytu³u heres Ungarie (dziedziczka Wêgier)2". Jadwiga by³a trzeci± córk± a zarazem trzecim i ostatnim dzieckiem Ludwika Wêgierskiego i El¿biety Bo¶niackiej. Król Ludwik pochodzi³ z rodu Andegawenów, francuskiej dynastii królewskiej, bêd±cej boczn± lini± Kapetyngów, którzy panowali we Francji od 987 roku, z przerw± na rewolucjê francusk± i rz±dy Napoleona, do roku 1848. Jego ojcem by³, pierwszy z Andegawenów na tronie wêgierskim, król Karol Robert, a matk± by³a El¿bieta £okietkówna, córka króla Polski W³adys³awa I £okietka i Jadwigi Kaliskiej, Boles³awówny. Warto te¿ pamiêtaæ, ¿e Jadwiga, ¿ona £okietka, po której imiê otrzyma³a nasza bohaterka, by³a córk± b³ogos³awionej Jolanty - Heleny, siostry ¶wiêtej Kingi. B³ogos³awiona Jolanta by³a wiêc prababci± naszej ¶wiêtej królowej. Kiedy zmar³ bezpotomnie, syn W³adys³awa £okietka, król Kazimierz Wielki, ostatni Piast na polskim tronie, to królem Polski zosta³ syn jego siostry, El¿biety £okietkówny, wspomniany wcze¶niej, Ludwik Wielki z rodu Andegawenów, król Wêgier, który u nas by³ nazywany Ludwikiem Wêgierskim. Rz±dzi³ on Polsk± 12 lat, od roku 1370 do swojej ¶mierci w roku 1382. Jego drug± ¿on± by³a El¿bieta Bo¶niacka, z któr±, jak ju¿ wspomnieli¶my, mia³ trzy córki. Najm³odsza, Jadwiga, urodzi³a siê w 1374 roku. Nasza Jadwiga mia³a wiêc, oprócz krwi piastowskiej, równie¿ domieszkê krwi francuskiej z rodu Andegawenów, a wiêc z rodu ¶wiêtego Ludwika IX, króla Francji. Po matce mia³a równie¿ domieszkê krwi bo¶niackiej, czyli po³udniowos³owiañskiej, natomiast dopiero u prapradziadów, mo¿na siê u niej doszukiwaæ krwi wêgierskiej, chocia¿ na Wêgrzech siê urodzi³a. Po ¶mierci Ludwika Wêgierskiego, w roku 1382, nast±pi³ dwuletni okres bezkrólewia w Polsce, w czasie którego uda³o siê podpisaæ porozumienie mo¿now³adców polskich z królow± wêgiersk±, El¿biet± Bo¶niack±, aby na tron Polski wyznaczy³a swoj± najm³odsz± córkê. I tak Jadwiga, maj±c 10 lat, razem ze swoim wêgierskim dworem oraz, jak opisa³ to D³ugosz: „ze ¶wietnym królewskim posagiem w z³ocie, srebrze, naczyniach, tkaninach, klejnotach, per³ach i dywanach3", a tak¿e, jak z kolei napisa³ ceniony pisarz i historyk, Karol Szajnocha, jad±c znanym „staro¿ytnym traktem tatrzañskim, [czyli] drog± ¶wiêtej królowej Kingi4", przyby³a do Krakowa. Tu, na Wawelu, w katedrze krakowskiej, 16 pa¼dziernika, a wiêc w dniu uroczysto¶ci jej patronki, ¶wiêtej Jadwigi, w roku 1384, zosta³a koronowana i namaszczona przez arcybiskupa gnie¼nieñskiego, Bodzantê, oraz biskupów, krakowskiego Jana i poznañskiego Dobrogosta, na króla Polski. Tak w³a¶nie postanowili panowie polscy, nie na królow±, ale na króla Polski. I tak opisa³ to Jan D³ugosz: „Pra³aci za¶ i panowie polscy darzyli j± tak wielk± ¿yczliwo¶ci± i tak gor±c± mi³o¶ci±, ¿e niepomni, i¿ s± mê¿ami, nie uwa¿ali, by przynosi³o im ujmê okazywanie uleg³o¶ci tak zacnej i cnotliwej kobiecie. Z tej to gor±cej mi³o¶ci, nie wyznaczywszy ani nie postarawszy siê dla niej o ma³¿onka, tak jakby ona sama bez mê¿a wystarczy³a do rz±dzenia Królestwem Polskim (...) nadawszy jej pe³n± w³adzê do sprawowania rz±dów (...). I nic dziwnego. Wiedzieli bowiem, ¿e j± tak wychowano i wykszta³cono od dzieciêcych lat, ¿e nad urod± górowa³a szlachetno¶æ, nad piêkn± postaci± wstydliwo¶æ, piêkno¶æ przewy¿sza³y zalety ducha, s³awê i bogactwo pow¶ci±gliwo¶æ i skromno¶æ, a w³adzê ³agodno¶æ (...). Otrzyma³a te¿ z niebiañskiego daru bardzo wielk± i rzucaj±c± siê w oczy urodê, jakiej nigdy dot±d nie widziano. Cechowa³a j± te¿ wstydliwo¶æ, jedyna chluba i ozdoba kobiet. (...) Wyszed³szy z lat dziecinnych, zaczê³a tak dojrzale i tak powa¿nie rozumowaæ, ¿e cokolwiek mówi³a i czyni³a, zdawa³o siê wyp³ywaæ z powagi, która zwyk³a cechowaæ sêdziwy wiek5". Co ciekawe, bardzo prawdopodobnym jest, ¿e w roku koronacji ¶wiêtej Jadwigi, choæ kilka miesiêcy wcze¶niej, do klasztoru na Jasnej Górze trafi³ czczony do dzisiaj, cudowny obraz Matki Bo¿ej. „Za datê podarowania obrazu Paulinom przyjmuje siê 31.VIII.1384 roku, a za inicjatora uwa¿a siê ksiêcia opolskiego W³adys³awa [Opolczyka]. Za udowodnion± uznaje siê tak¿e datê uszkodzenia obrazu 16.IV.1430 roku. Motyw tego napadu (rabunkowy czy polityczny) jest mniej znany, tak¿e sprawcy nie zostali ca³kiem zidentyfikowani6". Warto te¿ pamiêtaæ, ¿e trochê pó¼niej ¶wiêta Jadwiga wraz ze swym mê¿em W³adys³awem Jagie³³± ufundowa³a najstarsz± czê¶æ kaplicy Matki Bo¿ej na Jasnej Górze. Jak wygl±da³a uroczysto¶æ koronacyjna naszej m³odziutkiej królowej, mo¿emy siê dowiedzieæ, opieraj±c siê na opisie wspomnianego ju¿ historyka Karola Szajnochy: „Za wnij¶ciem do ko¶cio³a, gdzie w po¶rodku na podniesieniu ustawiony by³ tron królewski, z³o¿ono insygnia królewskie na o³tarzu. Królowa otoczona orszakiem dworskim pozosta³a u stopni tronu. Rozpoczê³a siê Msza ¶wiêta. Przed odczytaniem Ewangelii przyst±pi³a królowa do o³tarza. Arcybiskup zapyta³ j±, czy chce zachowywaæ wszystkie prawa, swobody i przywileje narodu. Odpowied¼ królowej: »Chcê, tak mi, Bo¿e, dopomó¿!«, mia³a wagê przysiêgi. Po czym uklêk³a Jadwiga, a arcybiskup w oleju ¶wiêtym umacza³ palec wielki, aby nama¶ciæ krzy¿e i prawe ramiê królowej. Zastosowana do tego suknia koronacyjna odchyla³a siê z ³atwo¶ci± dooko³a ramion. http://www.rckp.krosno.pl/aktualnosc-1-499-krosnianie_zaprosili_w_tym_roku_jadwige.html Skoñczywszy tê ceremoniê, wzi±³ arcybiskup koronê z o³tarza i w³o¿y³ j± na skronie Jadwigi. Zagrzmia³y wszystkie tr±by i fletnie, wzniós³ siê stug³o¶ny okrzyk na cze¶æ królowej. Po odczytaniu Ewangelii odprowadzono j± nazad do tronu u¶cielonego z kosztownych z³otog³owiów [czyli odmiany brokatu, w którym ciê¿ki, jedwabny materia³ by³ przetykany z³otymi niæmi], gdzie Jadwiga usiad³a. Aby ciê¿ka, du¿ymi kamieniami wysadzana korona nie gniot³a zbyt d³ugo skroni dziewiczych, podnie¶li j± dostojnicy koronni nieco w powietrze i trzymali j± tak przez ca³y czas ponad g³ow±. W dalszym ci±gu Mszy, przy [ofiarowaniu] ofertorium, zst±pi³a królowa z tronu i w szczeroz³otym naczyniu z³o¿y³a Chleb i wino w ofierze na o³tarzu. Za przyk³adem królowej ka¿dy z panów ofiarowa³ co ³aska. Po czym wróciwszy znowu do tronu, pozosta³a tam Jadwiga a¿ do komunii kap³añskiej. Wtedy uda³a siê ona jeszcze raz do o³tarza i uklêkn±wszy w pokorze przyjê³a Cia³o i Krew Pañsk±. By³ to ostatni akt ceremonii ko¶cielnej. W zakoñczenie ozwa³ siê znowu¿ gwarny chór tr±b i fletni. Przy ich ci±g³ym odg³osie wróci³ orszak koronacyjny tym samym porz±dkiem w bramy zamkowe. Czeka³a tam wszystkich ¶wietna w obecno¶ci królowej uczta. Jadwiga zasiad³a przy niej na przygotowanym u sto³u tronie. Go¶cie chwalili sobie w takim razie nad wszystko obfito¶æ wina i ryb7". Gdy Jadwiga skoñczy³a 12 lat, a wiêc sta³a siê pe³noletnia i wed³ug ustalonych przez jej rodziców planów, mia³a zostaæ ¿on± o cztery lata starszego od siebie Wilhelma Habsburskiego, z którym by³a od 1376 roku zarêczona de futuro, czyli na przysz³o¶æ. Nie podoba³o siê to polskim mo¿now³adcom, którzy nie chcieli Niemca za króla. Natomiast dla wzmocnienia naszego kraju mieli w planie uniê z s±siaduj±c±, ale ci±gle jeszcze pogañsk± Litw±. Kraj ten by³ nieustannie naje¿d¿any przez Zakon Krzy¿acki, który pod pozorem nawracania pogan na chrze¶cijañstwo dokonywa³ na Litwinach bezwzglêdnych grabie¿y, mordów i gwa³tów. ¯eby doprowadziæ do unii polsko-litewskiej, najpierw nale¿a³o dokonaæ chrztu tego kraju, a nastêpnie doprowadziæ do ma³¿eñstwa w³adców obu krajów. Co najwa¿niejsze, to wielki ksi±¿ê litewski Jagie³³o, razem ze swoim dworem, chcia³ równie¿ takiego porozumienia. Nasi mo¿now³adcy kierowali siê wiêc tak± racj± stanu: „gdyby dosz³o do unii miêdzy Polsk± a Litw± skutkiem ma³¿eñstwa królowej Jadwigi z ksiêciem litewskim, Litwa zosta³aby ochrzczona i przyjêta do rodziny narodów chrze¶cijañskich. W ten sposób Krzy¿akom wytr±ci³oby siê powód atakowania i podbijania Litwy, przy aprobacie zachodnich pañstw Europy. Polska uzyska³aby bezpieczeñstwo swych granic wschodnich i czê¶ciowo pó³nocnych. Wspólnymi si³ami militarnymi Polski i Litwy mo¿na by na zawsze rozbiæ ¶miertelne niebezpieczeñstwo gro¿±ce od potêgi krzy¿ackiej8". Ca³y ten polityczny plan uzale¿niony by³a od jednego „tak", mo¿na by powiedzieæ od jednego „fiat" m³odziutkiej królowej. Ale tu problemem okaza³a siê wzajemna mi³o¶æ m³odych narzeczonych, Jadwigi i Wilhelma. M³odzi dobrze siê znali, gdy¿ w dzieciñstwie Jadwiga przebywa³a na dworze Habsburgów, a tak¿e Wilhelm przebywa³ na dworze wêgierskim. Poniewa¿ to ma³¿eñstwo kolidowa³o z dalekosiê¿nymi planami mo¿now³adców polskich, robiono wiêc wszystko, by uniemo¿liwiæ ten zwi±zek dwojgu narzeczonym. Gdy m³odziutki Wilhelm Habsburg przyjecha³ do Polski, by po¶lubiæ swoj± narzeczon±, to „nie dopuszczano na Wawel Wilhelma, (...) Jadwiga przyjmowa³a jego wizyty w klasztorze ojców franciszkanów i to w towarzystwie licznego dworu9". Nasza m³odziutka królowa próbowa³a nawet uciec z Wawelu, chc±c toporem sforsowaæ jedn± z bram, ale jeden z dworzan namówi³ j±, by odst±pi³a od tego zamiaru. Przedstawiono m³odziutkiej królowej, jakie korzy¶ci przyniesie ma³¿eñstwo z du¿o co prawda starszym, ale mimo to do¶æ przystojnym Jagie³³±. Po³o¿ono przede wszystkim akcent na powiêkszenie terenów chrze¶cijañskich, na nawrócenie ca³ego narodu litewskiego, mówiono, ¿e stanie siê dla Litwinów tak wielk± postaci±, jak czeska D±brówka dla Polaków. „Po d³ugich naradach z duchowieñstwem i mo¿now³adcami Jadwiga postanowi³a tê tak wa¿n± dla niej samej i dla narodu polskiego sprawê po prostu przemodliæ. W katedrze wawelskiej przed Ukrzy¿owanym Chrystusem szuka³a w kornej modlitwie odpowiedzi od samego Boga, na co ma siê zdecydowaæ. Jakby z za¶wiatów us³ysza³a g³os Chrystusa: Id¼cie na ca³y ¶wiat i g³o¶cie Ewangeliê. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, bêdzie zbawiony. Jadwiga nisko pochyli³a siê przed Jezusem Ukrzy¿owanym. Dr¿±cymi ustami wyszepta³a: Oto ja s³u¿ebnica Pañska. Niech siê stanie jak Ty, Chryste, chcesz. Niech Jagie³³o ze swoim narodem uwierzy! Niech zbawion bêdzie!10". Nie dziwi wiêc, ta dojrza³a decyzja m³odziutkiej królowej, skoro otrzyma³a z Nieba wskazówkê, jak ma post±piæ. Ten g³os „jakby z za¶wiatów" to by³a oczywista lokucja, czyli zjawisko mistyczne, które cechuje wyra¼ny, czasami dono¶ny, ale nigdy nie og³uszaj±cy, s³yszany wewnêtrznie g³os Boga, Anio³ów lub osób ¶wiêtych. Po takiej decyzji nale¿a³o jeszcze zap³aciæ Habsburgom 200 tysiêcy florenów w z³ocie jako karê za odst±pienie od przyrzeczonej umowy ma³¿eñskiej. A tê gigantyczn± kwotê wzi±³ na siebie i na swój naród Jagie³³o. Wiele wskazuje na to, ¿e odtr±cony narzeczony Wilhelm musia³ naprawdê mocno kochaæ nasz± królow±, gdy¿ o¿eni³ siê dopiero dwa lata po ¶mierci Jadwigi. Zgodnie z planami ma³¿eñstwo naszej ¶wiêtej królowej z Jagie³³± musia³o zostaæ poprzedzone wcze¶niejszym chrztem przysz³ego króla wraz z ca³ym litewskim dworem. Nastêpnym krokiem mia³o byæ przy³±czenie ca³ej Litwy wraz z jej ziemiami ksiêstwa ruskiego do chrze¶cijañskich ziem królestwa polskiego. 15 lutego 1386 roku odby³ siê w Krakowie chrzest Jagie³³y, ojcem chrzestnym, wobec odrzucenia tej zaszczytnej pos³ugi przez wielkiego mistrza krzy¿ackiego, Konrada Zoellnera, zosta³ ksi±¿ê W³adys³aw Opolczyk, ten od obrazu Matki Bo¿ej Jasnogórskiej. Jagie³³o na chrzcie przyj±³ imiê W³adys³aw. Trzy dni pó¼niej w katedrze wawelskiej odby³ siê ¶lub 12 letniej Jadwigi z ponad trzydziestoletnim W³adys³awem II Jagie³³±. Jego koronacja na króla Polski nast±pi³a 4 marca 1386 roku. Na pocz±tku nastêpnego roku król dokona³ chrztu Litwy. W dawnej kronice krakowskiej znajduje siê taki zapis: „W³adys³aw Jagie³³o osi±gn±³ trzy wielkie dary, jakie ¿adnemu jeszcze z ¶miertelnych nie pad³y razem: chrzest, ma³¿eñstwo i pomazanie królewskie11". ¦wie¿o po¶lubiona para królewska uda³a siê do Wielkopolski, aby za¿egnaæ niepokoje, jakie zaczê³y siê tam szerzyæ w¶ród panów wielkopolskich. Przyje¿d¿aj±c razem ze swoim królewskim dworem do Wielkopolski, król spodziewa³ siê, ¿e utrzymanie jego dworu we¼mie na siebie kapitu³a gnie¼nieñska. Niestety, kapitu³a wymówi³a siê od takiego obowi±zku, wiêc królewscy „dworzanie sami zaczêli rekwirowaæ byd³o i ¿ywno¶æ po wsiach kapitulnych. Wie¶niacy z ¿onami i dzieæmi (...) ze ³zami w oczach b³agali królow± Jadwigê o lito¶æ i mi³osierdzie dla nich i ich rodzin. Jadwiga (...) wymog³a na mê¿u, aby natychmiast wrócono wie¶niakom ich w³asno¶æ. (...) Jagie³³o (...) za³agodziwszy sprawê, rzek³ do Jadwigi: - A teraz, moja ¿ono, jeste¶ ju¿ zadowolona? - Owszem - smêtnie odpowiedzia³a Jadwiga - Ale kto zwróci tym biedakom wylane ³zy?12". Sam chrzest Litwy przebiega³ w miarê spokojnie, choæ nie bez pewnych sprzeciwów. Kiedy przedstawiano pogañskim mieszkañcom tego kraju potrzebê odrzucenia dawnych wierzeñ, oni z obawy przed zemst± w³asnych bogów oraz uznaj±c to za grzech wobec w³asnych przodków, nie byli zbyt chêtni do wykonania tego. Wiêc aby pokazaæ bezradno¶æ tych bogów: „rzucili siê chrze¶cijanie do obalania ¶wiêto¶ci ba³wochwalczych. Zalany zosta³ znicz ¶wiêty (zauwa¿my, ¿e my w dzisiejszych czasach na olimpiadach zapalamy i podtrzymujemy ogieñ znicza olimpijskiego) i pogaszono ognie wieczyste. Pad³y pod siekier± ¶wiête dêby na zamku (...). Powybijano ¶wiête wê¿e [i] jaszczurki. (...) Przypatruj±c siê tej ruinie pogañstwo zawodzi³o wielkim p³aczem ¿a³obnym. (...) Gdy obaczono, i¿ bóstwa pogañskie daj± siê bezkarnie gasiæ, ¶cinaæ, zabijaæ, och³onê³a z trwogi zgraja pogañska i o¶wiadczy³o plemiê, »p³oche a lekkomy¶lne«, i¿ chce siê ochrzciæ13". W tym czasie na Wêgrzech nast±pi³ inspirowany przez Bana Horwata i jego stronnictwo (Horvatych) zamach na koronê wêgiersk±. Matka i siostra Jadwigi zosta³y aresztowane i wywiezione do Nowego Grodu, na Chorwacji (w Dalmacji). Te tragiczne dla Wêgrów i Jadwigi wydarzenia chcia³a wykorzystaæ dla swoich narodowych interesów przy³±czona w tym czasie przez ojca Jadwigi do Wêgier Ru¶ Czerwona. Poniewa¿ W³adys³aw Jagie³³o chrzci³ wtedy Litwê, wiêc na królow± spad³ obowi±zek odzyskania dla Korony Polskiej Rusi Halickiej. „I oto w mro¼ny i ¶nie¿ny dzieñ (...) Jadwiga wyruszy³a z Krakowa na czele ¶wietnego zastêpu rycerstwa i panów koronnych na Ru¶ Czerwon± (...). Jak ¶wiat ¶wiatem jeszcze nigdy nie ogl±dano tak fantazyjnego obrazu, jak wygl±d królowej Jadwigi w tym momencie. Trzynastoletnia o cudnej urodzie kobieta, nad wiek wyro¶niêta, w bogatym stroju zimowym, w podbitym sobolami kapeluszu, przy pomocy dworzan usiad³a na bia³ego bachmata, spojrza³a w³adczo na dostojników i rycerzy, podnios³a smuk³± rêkê (...) i zawo³a³a: - W imiê Bo¿e! Naa...przód! (...) Na samym progu ziem ruskich w Jaros³awiu królowa og³osi³a przywilej potwierdzaj±cy i pomna¿aj±cy swobody i przywileje ziemi przemyskiej. Za³ogi wêgierskie poszczególnych zamków i miast dobrowolnie sk³ada³y orê¿e albo ustêpowa³y przy pierwszym natarciu rycerzy polskich. (...) Bramy stolicy Rusi Czerwonej stanê³y otworem przed Polakami. Królowa Jadwiga wjecha³a uroczy¶cie do Lwowa. Mieszczanie przywitali j± i ca³± wyprawê polsk± entuzjastycznie, uwa¿aj±c s³usznie, ¿e zostan± przywrócone im przywileje i prawa nadane im przez Kazimierza Wielkiego, a odebrane przez króla Ludwika i jego pe³nomocników14". Wtedy te¿ do królowej do³±czy³ jej ma³¿onek, król W³adys³aw. Tak Lwów jak i ca³a Ru¶ z rado¶ci± przyjmowa³a swój powrót pod w³adzê Korony Polskiej. Pod zwierzchnictwo naszych monarchów odda³y siê równie¿ Wo³yñ, Mo³dawia, Wo³oszczyzna i Besarabia, co przypieczêtowa³ „we Lwowie hospodar mo³dawski Piotr otoczony pocztem bojarów, [który] uroczy¶cie z³o¿y³ akt uleg³o¶ci, ho³du i wierno¶ci, »królowi W³adys³awowi i królowej Jadwidze i ich nastêpcom, tudzie¿ ca³ej Koronie Polskiej«. Natomiast Ukrain± i Kijowem mia³ zarz±dzaæ rodzony brat Jagie³³y - W³odzimierz. W ten sposób Korona Polska objê³a pod w³adanie trzy narody: polski, litewski i ruski i panowanie jej ci±gnê³o siê »od morza do morza«, to jest od Ba³tyku do Morza Czarnego. Jadwiga po dziesiêciu miesi±cach nieobecno¶ci wróci³a triumfalnie do Krakowa, a Jagie³³o uda³ siê znowu na Litwê, aby przypilnowaæ dalszego chrztu swojego narodu15". https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3a/Matejko_Jadwiga.jpg/317px-Matejko_Jadwiga.jpg Po powrocie do kraju dotar³y do Jadwigi tragiczne wie¶ci o jej matce i siostrze Marii. Kiedy szwagier Jadwigi, Zygmunt Luksemburski, dotar³ pod mury Nowego Grodu, by uwolniæ sw± ¿onê i te¶ciow±, to wtedy spiskowcy (rokoszanie) udusili królow± El¿bietê w obecno¶ci córki Marii. Pó¼niej zw³oki matki wywiesili na wie¿y, gro¿±c, ¿e to samo uczyni± z Mari±, je¶li jej m±¿ nie odst±pi od oblê¿enia. Mariê uda³o siê w koñcu uwolniæ z r±k okrutnych Horwatów. Jadwiga og³osi³a na Wawelu sze¶ciotygodniow± ¿a³obê po ¶mierci matki. W tym czasie chodzi³a ca³a ubrana na czarno oraz nosi³a zas³onê na twarzy. Wtedy te¿ du¿o po¶ci³a i godzinami modli³a siê przed najbli¿sz± jej sercu czarn± postaci± Chrystusa Ukrzy¿owanego w katedrze wawelskiej. Prosi³a wtedy Chrystusa o wyja¶nienie tajemnicy cierpienia, dziêki której mo¿na wej¶æ do Królestwa Niebieskiego. Te modlitwy, które nasza królowa Jadwiga zanosi³a Panu Jezusowi w ciê¿kich dla niej chwilach, tak dosyæ sugestywnie i dramatycznie zobrazowa³ pisarz Józef Szczypka: „a by³ tam ju¿ w owe czasy krzy¿ ten s³awny, na którym Zbawiciel dziwnie czarny wisi i ³ask ludziom nie odmawia, nad ka¿d± nêdz± siê lituj±c. Czêsto zjawia³a siê tutaj królowa, a¿eby w modlitwach i medytacji tkwiæ przed onym smutnym, jakby ¶ciemnia³ym od samych bólów i m±k wszelakich obliczem Chrystusowym. (...) Tamtego wieczoru królowa przysz³a do katedry okrutnie zasmucona (...). Zaraz te¿ ¶wiêta wnuka [czyli wnuczka] Kazimierzowa pad³a przed krzy¿em, ukry³a twarz w d³oniach i zaczê³a p³akaæ, lament niepodobnie wielki wydaj±c. Jakie¿ strapienie mia³a, i¿ krom szlochów i nadziei w Panu Bogu niesta³o na nie ju¿ innej rady? Ach, ¿ali³a siê królowa, i¿ nieszczê¶cie, które j± umi³owa³o, na jednym poprzestaæ nie chce, lecz stale nowy, gorzki dar jej przynosi.¯ali³a siê, i¿ jej zacnej matce, królowej El¿biecie, straszliw± ¶mieræ zadali buntownicy z ziemi kroackiej [chorwackiej], nawet zw³ok nie szanuj±c, ale wzgardliwie wieszaj±c je na murach Nowigradu. ¯ali³a siê, i¿ mi³a sercu siostra Maria (która na one zel¿ywo¶ci kroackie musia³a patrzyæ) zesz³a ju¿ z tego ¶wiata, niewielu roków, bo ledwo dwudziestu i piêciu do¿ywszy. ¯ali³a siê, i¿ Pan Bóg, pewnie swój niewiadomy gniew okazuj±c, nie daje d³ugo jej, Jadwidze dzieciêcia, co by zgryzoty koi³o, a przy tym sta³o siê kiedy¶ dziedzicem tronu krakowskiego. ¯ali³a siê, i¿ tron ów, tak wspania³y, ona sama musia³a okupiæ tyloma wyrzeczeniami, zostawiaj±c hen madziarsk± ojcowiznê i przenosz±c siê na wzgórze, na Wawel, sk±d tylko widaæ gród, bory i ¶piesznie, jakby obojêtnie nurt swój tocz±c± Wis³ê. ¯ali³a siê, i¿ zastêpy krzy¿ackie, którym przewodzi Konrad Wallenrod, komtur nader fa³szywy i z³o¶ci niesyty, wci±¿ oblega zamki wileñskie, miotaj±c w nie kulami z wrz±cym wapnem, beczu³kami z pal±c± siê smo³± albo i kawa³ami ¶cierwa z ubitych, a prze¶miard³ych ju¿ koni. ¯ali³a siê, i¿ szlachetny Ksi±¿e Witold, pe³en niezrozumia³ego za¶lepienia, nadal sprzymierza siê z Teutonami i bratersk± d³oñ Jagie³³owy odrzuca, a za¶ Skirgie³³o, grododzier¿ca wileñski zbyt prostaczym obdarzony umys³em miód tylko spija i Litwie przyczynia klêsk. ¯ali³a siê, i¿ król jegomo¶æ, a jej Jadwigi, prawy ma³¿onek, W³adys³aw pod³ug chrztu ¶wiêtego, pos±dza³ j± o wiaro³omstwo, kiedy potwarca Gniewosz, Bo¿e mu odpu¶æ, tak szpetnie bajów nagada³, ¿e jako musia³ je potem odszczekiwaæ, pod stó³ w³a¿±c. ¯ali³a siê, i¿ ch³opkowie cierpi± krzywdy niepomierne od swych panów, a ona tylko wtedy broniæ mo¿e prze¶ladowanych, gdy gwa³t jest osobliwiej widoczny i g³o¶ny. ¯ali³a siê, i¿ mimo jej wysi³ków wszêdy tak wiele z³a, dziko¶ci, fa³szu i przeciwieñstwa jest narz±dzane, ¿e poniektórym mo¿e siê wydaæ, jakoby chytrzy diab³owie byli zwyciê¿ni [a wiêc zwyciêscy] i ¶wiata ca³ego w³adni. http://www.pijarzy.pl/rozwazania/skarby_wawelu_na_wielki_post,_cz._i:_czarny_krucyfiks_krolowej_jadwigi_d8461_pol.html A kiedy tak ¿ali³a siê królowa, snad¼ czym¶ nader niemi³ym do podobnego smutku przywiedziona, nagle poruszy³a siê czarna figura Chrystusowa. Ledwo tchu ³api±c, umêczony, rozpiêty na krzy¿u Jezus przemówi³ do klêcz±cej! Mówi³, i¿ prosi j±, by spokój ducha zachowywa³a. Mówi³, i¿ ka¿de cierpienie, to cz±stka Jego krzy¿a, po¿ytek swój maj±ca. Mówi³, i¿ kto chce i¶æ za Nim, ten krzy¿ pospo³u d¼wigaæ musi. Mówi³, i¿ ten, kto Go nie na¶laduje, nie jest godzien Jego serca. I mówi³, i¿ zawsze na ¶wiecie jedni p³acz±, a drudzy siê wesel±, ale zaprawdê nadejdzie dla onych p³aczków dzieñ, kiedy smutek ich w rado¶æ siê obróci, której nikt ju¿ im nie odbierze. A potem, powiedziawszy to wszystko, czarny Jezus uniós³ rêkê wysoko i pob³ogos³awi³ czcigodn± królow±, ona za¶ uczu³a, i¿ znaczna moc i pocieszenie w niej zamieszka³y i rych³o poczê³a inszych dobrym a mi³osiernym s³owem wspieraæ16". Ma³¿eñstwo Jadwigi i W³adys³awa Jagie³³y by³o nieustannie atakowane i przez Krzy¿aków, i przez obra¿onych Habsburgów. Rozsiewano po dworach europejskich plotki, ¿e Jadwiga jest konkubin± Jagie³³y, ¿e przed zerwaniem ze swoim narzeczonym, Wilhelmem Habsburskim, spotyka³a siê z nim na osobno¶ci, a nawet po ¶lubie z Jagie³³±. Do wielu tego rodzaju plotek rozsiewanych z namowy Habsburgów na dworze wawelskim, przyzna³ siê wreszcie, jak to ju¿ us³yszeli¶my w modlitewnych ¿alach Jadwigi, Gniewosz, z Dalewic. A zrobi³ to wtedy, gdy zauwa¿ono, ¿e plotki te bra³y swój pocz±tek w³a¶nie od niego. Przed s±dem Gniewosz widz±c udowodnion± swoj± pod³o¶æ, nawet nie próbowa³ siê broniæ. Prosi³ jedynie o mi³osiernie niski wyrok. S±d skaza³ go na grzywnê oraz publiczne odwo³anie oszczerstw. Zgodnie z prawem „Gniewosz na oczach trybuna³u i ¶wiadków, wszed³ pod ³awê i dokona³ odwo³ania s³owami: »To, co mówi³em, ze³ga³em jak pies«. W tym momencie zaszczeka³17". Kto wie, czy nie st±d powsta³o powiedzenie o „odszczekaniu" czego¶. Królowa, jako prawdziwa katoliczka, wybaczy³a te k³amstwa, przekona³a te¿ do tego samego swojego ma³¿onka i pozwoli³a zachowaæ Gniewoszowi dalej jego wysok± funkcjê podkomorzego krakowskiego na królewskim dworze. Ale ile¿ udrêki i ³ez wylanych przed figur± Chrystusa kosztowa³o j± to wie tylko sam Pan Jezus. Zreszt± sprawa wa¿no¶ci ma³¿eñstwa Jadwigi i W³adys³awa Jagie³³y by³a rozpatrywana przez papieski trybuna³ w Rzymie. Habsburgowie jako oszczercza strona nawet nie stawili siê na nim, wiedz±c o krucho¶ci swych zarzutów popartych jedynie k³amstwami. Wyrok trybuna³u jednoznacznie uznawa³ prawomocno¶æ ma³¿eñstwa i pozwala³ na ca³kowit± poprawê stosunków Polski ze stolic± Apostolsk±. Ale nie zmieni³ plotek rozsiewanych dalej przez „pokrzywdzonych" w swoich zamierzeniach Krzy¿aków i Habsburgów. Królewscy ma³¿onkowie dwa razy w tygodniu po¶cili o chlebie i wodzie, a do Sakramentu pokuty i do Komunii ¶wiêtej przystêpowali przynajmniej cztery razy w roku. Jadwiga postanowi³a odnowiæ za³o¿ony przez Kazimierza Wielkiego uniwersytet krakowski, a zw³aszcza jego wydzia³ teologiczny. Poprosi³a równie¿ uczonych teologów o przet³umaczenie Psalmów Dawida na jêzyk polski. Dokonali oni tego pod nazw± Psalmów floriañskich. Przet³umaczono równie¿ „inne ksiêgi Pisma ¦wiêtego, dzie³a patrystyczne i wspó³czesne oraz ogromnie wtedy poczytne Objawienia ¶wiêtej Brygidy. Nale¿y zaznaczyæ, ¿e dzie³a Brygidy zawiera³y surow± krytykê Zakonu Krzy¿ackiego i tym samym popiera³y w oczach m³odej królowej polskiej czujny i nieufny stosunek do nich polityków i spo³eczeñstwa polskiego18". W roku 1390 niezadowolony z rz±dów brata Jagie³³y, wielkiego ksiêcia Skirgie³³y, ksi±¿ê Witold, brat stryjeczny naszego króla, wszed³ w porozumienie z Krzy¿akami i ze swoimi rycerzami oraz rodzin± przeszed³ na ich stronê. Dwa lata pó¼niej dosz³o do spotkania poró¿nionych stron. Na tym zje¼dzie Jagie³³y, Skirgie³³y i Witolda po¶redniczk± sta³a siê nasza ¶wiêta Jadwiga. Maj±c osiemna¶cie lat, s³ynê³a ju¿ w ca³ej Europie nie tylko z urody, ale i z wielkiej politycznej m±dro¶ci. Dziêki niej to porozumienie zawarto, a w jego wyniku Witold zosta³ Wielkim Ksiêciem Litewskim, a Skirgie³³o zadowoli³ siê mo¿now³adctwem Kijowa. Królowa korespondowa³a z Papie¿em Bonifacym IX, którego prosi³a o interwencjê w habsburskiej Austrii, na terenie której dokonywano rozbojów na polskich pielgrzymach. Papie¿ z wielkim szacunkiem i przychylno¶ci± odnosi³ siê do naszej ¶wiêtej królowej oraz jej mê¿a, W³adys³awa Jagie³³y. Zachowa³ siê list, który w ca³o¶ci cytuje D³ugosz, a w którym jest fragment, gdzie papie¿ wyra¼nie i z góry zgadza siê na obsadzanie stanowisk ko¶cielnych przez królow±, a nawet namawia j± do tego: „Bonifacy biskup, s³uga s³ug Bo¿ych, najmilszej w Chrystusie Córce, s³awnej królowej polskiej Jadwidze, [¶le] pozdrowienie i apostolskie b³ogos³awieñstwo. Donosimy Twemu Najja¶niejszemu Majestatowi, ¿e my widz±c oczyma duszy i bior±c pod uwagê Twe ogromne i szczere oddanie, jakie ¿ywisz do Nas i do Ko¶cio³a Rzymskiego i jakie dot±d okazywa³a¶, wchodz±c chwalebnie w ¶lady Twoich s³awnej pamiêci przodków, darz±c Twój Najja¶niejszy Majestat przychylno¶ci±, byli¶my i jeste¶my zawsze tak usposobieni, by Twój Majestat obdarzaæ specjalnymi ³askami i przychylno¶ci±. Pragniemy usilnie wys³uchaæ ¿yczliwie na tyle, ile z pomoc± Bo¿± bêdziemy mogli, Twoich pró¶b, szczególnie tych, które dotycz± czci i godno¶ci Twej oraz najdro¿szego w Chrystusie syna naszego, Twego mê¿a, króla polskiego W³adys³awa i samego Królestwa, do tego stopnia, ¿e je¿eli wszystkie szlachetne czyny Twoich przodków zas³u¿y³y na uznanie, zachêcaj±c zamierzamy powiêkszyæ wzglêdy wobec Was i Waszych osób Twój Najja¶niejszy Majestat, aby¶ Twoimi rozs±dnymi i zdrowymi radami zechcia³a ustawicznie wp³ywaæ na wspomnianego króla, Twojego mê¿a, w którym, jak wiemy, spoczywa ca³a nadzieja tych królestw i poszczególnych ich czê¶ci i zachêcaæ go, by zechcia³ trwaæ, jak to chwalebnie zwyk³ czyniæ, w wierno¶ci i przywi±zaniu do nas i coraz lepiej - w co ufamy - [w niej] nie ustawaæ oraz by gorliwie nak³ania³ odstêpuj±cych od wiary do takiej wierno¶ci, oddania i pos³uszeñstwa, aby¶cie potem prócz nagrody od Boga, któr± za to osi±gniêcie, w pe³ni zas³u¿yli na cze¶æ i chwa³ê u ludzi i na ¿yczliwo¶æ nasz± i Stolicy Apostolskiej. Ponadto, poniewa¿, jak wiemy, czêsto siê zdarza, ¿e Twój Najja¶niejszy Majestat z powodu bezczelno¶ci prosz±cych i na pro¶by wielu, którym bez ujmy dla królewskiego majestatu nie mo¿e odmówiæ, pisze do nas w sprawie wyniesienia pewnych ludzi ca³kowicie wbrew w³asnej chêci, bo chcia³aby¶ raczej innych wynie¶æ i postawiæ nad nimi, o czym wielekroæ nie mo¿emy byæ powiadomieni i dlatego czêsto zdarza siê, ¿e za³atwiamy inaczej ni¿ ¿yczy sobie Wasz Najja¶niejszy Majestat. Zachêcamy wiêc Wasz Najja¶niejszy Majestat, by¶ zechcia³a przes³aæ nam jaki¶ specjalny znak, którego bêdziemy siê trzymaæ. Przy jego pomocy zechciej nam daæ znaæ, ilekroæ zajdzie potrzeba, czego sobie szczególnie i specjalnie ¿yczysz, by¶my zrobili, a my zgodnie z tymi Waszymi pragnieniami, przyzwolimy chêtnie na to, co z ca³ego serca pragniemy spe³niæ. Wszystkie takie ¿yczenia zechciej podawaæ do wiadomo¶ci ukochanemu synowi, mistrzowi Piotrowi z Radolina, naszemu protonotariuszowi, gor±cemu obroñcy Twej s³awy i znaczenia i bardzo wiernemu nam i Twemu Najja¶niejszemu Majestatowi, by¶my przez niego mogli byæ jasno powiadomieni o tych Twoich ¿yczeniach. Niech Wasz Najja¶niejszy Majestat zechce mu wierzyæ przy przedstawianiu [przezeñ] Waszemu Majestatowi w naszym imieniu wy¿ej wspomnianych i niektórych innych spraw, tak, jakby¶ to s³ysza³a z naszych w³asnych ust, poniewa¿ nabrali¶my do niego, podobnie jak Ty, specjalnego zaufania. Dano w Rzymie u ¶wiêtego Piotra, 29 grudnia, w trzecim roku naszego pontyfikatu19". Z wielkim mistrzem krzy¿ackim Ulrykiem von Jungingenem spotka³a siê Jadwiga w celu odzyskania Ziemi Dobrzyñskiej. Ziemi± t± zarz±dza³ z ramienia króla, znany nam ksi±¿ê W³adys³aw Opolczyk. Niestety poczu³ siê on jej w³a¶cicielem i za bardzo du¿e pieni±dze odda³ j± krzy¿akom. Jadwiga jako królowa negocjowa³a z krzy¿akami warunki, na jakich oddaliby tê nieprawnie uzyskan± polsk± ziemiê. Proponowa³a nawet zwrot ca³ej sumy zap³aconej Opolczykowi. „Wielki mistrz wprawdzie przyzna³ s³uszno¶æ ¿±daniom Polski, niemniej twierdzi³, ¿e Zakon mo¿e te ziemie oddaæ tylko temu, (...) [któremu da³] zastaw i który ma na to od nich dokument. (...) Wtedy Jadwiga uniesiona ¶wiêtym gniewem wypowiedzia³a prorocze s³owa: - Dopóki ja ¿yjê, znosi Korona cierpliwie wasze bezprawia. Ale po mojej ¶mierci spadnie na was kara niebios za wszystkie krzywdy, jakie¶cie sprawili Polsce. Niechybna wojna przyniesie wam zag³adê! I tak te¿ siê sta³o20". Wielk± rado¶ci± dla obojga ma³¿onków by³a d³ugo oczekiwana wiadomo¶æ o tym, ¿e królowa jest w stanie b³ogos³awionym. „Kiedy za¶ nadszed³ dzieñ porodu, królowa Jadwiga dwunastego czerwca (b³êdna data napisana przez D³ugosza, powinno byæ dwudziestego drugiego czerwca [1399 roku]) wyda³a na ¶wiat córkê, która ochrzczona w katedrze krakowskiej przez biskupa krakowskiego Piotra Wysza otrzyma³a dwa imiona, El¿bieta [po matce ¶wiêtej Jadwigi] oraz Bonifacja [na cze¶æ papie¿a Bonifacego IX]. Po jej urodzeniu królowa zaczê³a ciê¿ko chorowaæ. Za¶ nowo narodzona dziewczynka zmar³a w ci±gu trzech (...) [tygodni]. O jej zgonie doniesiono w momencie, kiedy oddawa³a ducha [Jadwiga], bo kobiety, które pielêgnowa³y królow±, stara³y siê to ukryæ przed ni±, by ból nie powiêkszy³ jej choroby. Potem za¶, kiedy choroba siê wzmog³a, zaopatrzona naj¶wiêtszym Wiatykiem, namaszczona olejem ¶wiêtym, bardzo pobo¿nie i religijnie, jak przysta³o ¶wi±tobliwej istocie, pe³na ¶wiêtych i zbo¿nych dzie³ zmar³a siedemnastego lipca ko³o po³udnia, na zamku krakowskim i zosta³a pochowana w katedrze krakowskiej, po lewej stronie o³tarza, w pobli¿u zakrystii. Twarz mia³a bardzo piêkn±, ale piêkniejsze by³y jej obyczaje i cnoty. (...) Ona ufundowa³a dwa o³tarze w katedrze krakowskiej, jeden pod wezwaniem ¶wiêtej Anny, drugi pod wezwaniem Nawiedzenia Naj¶wiêtszej Maryi Panny. Ona za³o¿y³a klasztor pod wezwaniem Nawiedzenia Naj¶wiêtszej Maryi Panny poza murami Krakowa na Piasku. (...) W dniach Wielkiego Postu i Adwentu umartwia³a cia³o w³osiennic± i osobliw± wstrzemiê¼liwo¶ci±. Ubogim wdowom, przybyszom, pielgrzymom i wszelkim ludziom nieszczê¶liwym i potrzebuj±cym okazywa³a wspania³omy¶ln±, wielk± rozrzutno¶æ i hojno¶æ. Nie mo¿na w niej by³o dostrzec ¶ladu lekkomy¶lno¶ci, ¶ladu gniewu i pychy, ¶ladu zawi¶ci. (...) Wszystkie swoje klejnoty, szaty, pieni±dze i ca³± królewsk± spu¶ciznê poleci³a wyznaczonym przez siebie wykonawcom swego testamentu (...) wydaæ na wsparcie dla osób nieszczê¶liwych i na fundacjê Uniwersytetu Krakowskiego. Ona zostawi³a katedrze krakowskiej ornat z naszytym krzy¿em, per³ami i drogimi kamieniami oraz racjona³ [zazwyczaj ozdobny pas noszony na ramionach, na ornacie, podobny do paliusza, tylko ¿e ten jest szerszy] z samych pere³21". W kalendarzu kapitu³y katedralnej pod dat± 17 lipca 1399 roku zapisano: „Zmar³a dzi¶ w po³udnie najja¶niejsza pani Jadwiga, królowa Polski i dziedziczka Wêgier, niestrudzona szerzycielka chwa³y Bo¿ej, obroñczyni Ko¶cio³a, s³uga sprawiedliwo¶ci, wzór wszelkich cnót, pokorna i ³askawa matka sierot, której podobnego cz³owieka nie widziano na ca³ym obszarze ¶wiata". Kult naszej królowej rozpocz±³ siê niemal natychmiast po ¶mierci. Do grobu Jadwigi pielgrzymowano w nadziei uzdrowienia i faktycznie, otrzymywano ró¿ne ³aski. Pierwsze zapisy o cudach zosta³y sporz±dzone dwadzie¶cia lat po ¶mierci ¶wiêtej królowej, dwa takie napisane po ³acinie protoko³y znajduj± siê w zbiorach Kapitu³y Krakowskiej. Pierwszy z nich opisuje cud uleczenia d³ugotrwa³ej choroby nóg szlachetnego pana Jana, dziedzica na Biejscach w diecezji krakowskiej. Cz³owiek ten pod przysiêg± stwierdzi³, ¿e „cierpia³ w nogach niemoc od ró¿nych s³abo¶ci oraz bolaków, czyli wrzodów, tak dalece, ¿e ani staæ ani chodziæ nie móg³22". Kiedy ju¿ nie móg³ z bólu wytrzymaæ, ¶lubowa³ Bogu Wszechmog±cemu i królowej Jadwidze, ¿e je¶li mu królowa pomo¿e, to on pójdzie do Krakowa jej grobowiec nawiedziæ. „I wnet po wypowiedzeniu tego ¶lubu, niezw³ocznie zacz±³ czuæ siê znacznie lepiej i ból siê u¶mierzy³, a wczorajszego dnia zacz±³ doskonale chodziæ23". Drugi cud to uleczenie z dwuletniej febry pana Jakuba Kobyliñskiego z diecezji krakowskiej. Cz³owiek ten „ró¿nym ¶wiêtym ró¿ne ¶luby, modlitwy i pielgrzymki przyrzeka³, (...) [niczego] jednak nie osi±gn±³24". Dopiero, kiedy królowej Jadwidze z³o¿y³ ¶lub, ¿e do Krakowa pójdzie i jej grób nawiedzi, zdrowie odzyska³. Uwa¿a siê, ¿e takich pism musia³o byæ zdecydowanie wiêcej, skoro biskup krakowski Zbigniew Ole¶nicki oraz arcybiskup gnie¼nieñski Wojciech Jastrzêbiec my¶leli o szybkiej kanonizacji zmar³ej królowej. W zachowanym pi¶mie od arcybiskupa gnie¼nieñskiego do krakowskiego biskupa s± takie s³owa o ¶wiêtej królowej: „Jak za ¿ycia s³ynê³a z mnogo¶ci ró¿nych cnót i pobo¿nych dzie³, tak, po nie mniej szczê¶liwem zej¶ciu z tego ¶wiata, zaczê³a ja¶nieæ licznymi cudami. O tych cudach i rozg³os publiczny i znamienite ¶wiadectwa ludzi wiarygodnych istniej±25". Ale i w czasach nie tak bardzo odleg³ych, nasza ¶wiêta królowa Jadwiga jest nadal aktywna. W ksi±¿ce Ma³gorzaty i Mieczys³awa Pabisów pt. „Dziêki Bogu" znajdujemy opis cudu uleczenia pani Anny Romiszowskiej, która w 1949 roku zachorowa³a na ostre zapalenie ucha ¶rodkowego. Pani Anna przyk³adaj±c do bol±cego ucha, z du¿± wiar±, skrawek ca³unu, na którym le¿a³y szcz±tki Jadwigi Królowej i odmawiaj±c jednocze¶nie nowennê do tej¿e Królowej Jadwigi, ju¿ w czwartym dniu nowenny dozna³a ca³kowitego uzdrowienia. S³uch wróci³ do normy, stan zapalny ust±pi³ i ju¿ nigdy nie powróci³. To nag³e uzdrowienie i cudowne cofniêcie objawów ogólnych i miejscowych by³o brane pod uwagê podczas procesu kanonizacyjnego ¶wiêtej Jadwigi Królowej. Wcze¶niej, bo w 1938 roku, genera³ Józef Haller modli³ siê do królowej Jadwigi o zdrowie dla swojej matki, której stan by³ bardzo ciê¿ki, kobieta by³a sparali¿owana, nie mog³a mówiæ i przechodzi³a jeszcze zapalenie p³uc. Genera³ podczas Mszy ¦wiêtej prosi³ Boga „za wstawiennictwem Królowej Jadwigi o zdrowie dla matki. W katedrze uklêkn±³ przy Czarnym Krzy¿u, przyj±³ Komuniê ¦wiêt± i z³o¿y³ kwiaty u stóp g³ównego o³tarza. Ju¿ nastêpnego dnia us³ysza³ »Nie wiem, jak to siê sta³o, ale wczoraj jeszcze stan by³ gro¼ny. Dzisiaj parali¿ ca³kowicie ust±pi³, pacjentka mówi swobodnie (...) jednej rzeczy nie mogê zrozumieæ jako lekarz: wczoraj p³uca by³y okropnie zaflegmione, bardzo niebezpieczny stan, a dzisiaj dok³adnie bada³em i znalaz³em p³uca ca³kiem wolne i zupe³nie swobodny oddech; tego to ju¿ zupe³nie zrozumieæ nie mogê«. (...) Cudownie uzdrowiona Olga Haller jeszcze tego samego dnia powróci³a do domu26". http://www.pijarzy.pl/rozwazania/skarby_wawelu_na_wielki_post,_cz._i:_czarny_krucyfiks_krolowej_jadwigi_d8461_pol.html Jednym z miast, gdzie nasza ¶wiêta Jadwiga ufundowa³a i uposa¿y³a szpital oraz opiekowa³a siê chorymi jest Biecz. Jak opowiada pani Gabriela ¦lawska, historyk z Biecza, pod koniec drugiej wojny ¶wiatowej, mia³o miejsce takie zdarzenie: „kiedy ca³y Biecz mia³ byæ wysadzony w powietrze przez Niemców, ludno¶æ przygotowywa³a siê ju¿ do ewakuacji, kolegiatê wype³ni³ t³um jak nigdy przedtem. I wtedy sta³a siê rzecz zaskakuj±ca. Ówczesny proboszcz ksi±dz Bogumi³ Stawarz oznajmi³, ¿e mia³ widzenie: ukaza³a mu siê ¶wiêta Jadwiga Królowa i powiedzia³a, ¿e kolejny raz ochroni Biecz i jego mieszkañców. Proboszcz prosi³, by nikt nie opuszcza³ miasta. I rzeczywi¶cie: pó³tonowa bomba, która spad³a na ko¶ció³, zatrzyma³a siê na ¿ebrowym sklepieniu, nie czyni±c wiêkszej szkody. W miêdzyczasie wojska sowieckie zaskoczy³y Niemców od innej strony, ni¿ siê spodziewali, tak ¿e nie zd±¿yli zrealizowaæ planu wysadzenia miasta27". Kazimierz Wielki i Królowa Jadwiga polichromia W³odzimierza Tetmajera w ko¶ciele w Bieczu Kiedy budowano ko¶ció³ Naj¶wiêtszej Maryi Panny na Piasku, ¶wiêta Jadwiga mia³a zwyczaj sama dogl±daæ postêpuj±cych tam prac. Jednego razu spostrzeg³a bardzo zasmuconego kamieniarza, gdy go spyta³a o powód tego smutku, on odpowiedzia³, ¿e ma w domu bardzo chor± ¿onê i boi siê, ¿e ona mo¿e umrzeæ zostawiaj±c go samego z dzieæmi a on nie ma pieniêdzy na lekarza,. Nasza ¶wiêta niewiele my¶l±c zdjê³a z nogi bucik z którego oderwa³a z³ot± klamerkê i podarowa³a j± rozgoryczonemu robotnikowi, aby mia³ czym zap³aciæ lekarzowi. Poniewa¿ zdejmuj±c bucik postawi³a stopê na kamieniu ubrudzonym wapnem, jej stopa odcisnê³a siê na nim. Wdziêczny kamieniarz wyku³ ten ¶lad w kamieniu, który pó¼niej wmurowa³ w ¶cianê klasztoru. Innym razem, gdy królowa jecha³a przez most, zauwa¿y³a ton±cego ch³opca, któremu nadaremnie próbowali pomóc jego towarzysze, którzy byli kotlarzami. Uda³o im siê jedynie wynie¶æ na brzeg cia³o topielca. Królowa podesz³a do nich i narzuci³a swój p³aszcz na nie¿yj±cego ch³opca a ten zaraz oczy otworzy³. Od tego czasu, a¿ do XVIII wieku, gdy jaki¶ rzemie¶lnik z cechu kotlarzy umiera³, na jego trumnê narzucano ten p³aszcz królowej. W sztuce ¶wiêta Jadwiga królowa przedstawiana jest w stroju królewskim. Jej atrybutami s±: czarny krucyfiks, który przypomina nam o ulubionym miejscu modlitwy ¶wiêtej Jadwigi w katedrze wawelskiej, kontusik [czyli ma³y kontusz], którym okry³a cia³o ch³opca, ucznia cechu kotlarzy, wy³owionego z Wis³y, lilia andegaweñska, bêd±ca symbolem rodu Andegawenów, stopa odci¶niêta w kamieniu, któr± do dzisiaj mo¿na ogl±daæ na ¶cianie klasztoru karmelitañskiego w Krakowie, pantofelek (bucik) na pami±tkê przybycia ¶wiêtej Jadwigi do Sandomierza, kiedy to jej kareta ugrzêz³a w ¶niegu, a przybyli na pomoc mieszkañcy ¦wi±tnik w nagrodê otrzymali przywileje i jako upominek pantofelek28. 6 czerwca 1979 roku papie¿ Jan Pawe³ II, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, odprawi³ w katedrze wawelskiej pierwsz± Mszê ¶wiêt± ku czci b³ogos³awionej królowej Jadwigi, aprobuj±c istniej±cy ju¿ od dawna kult, wyniós³ j± w ten sposób na o³tarze. Kanonizowa³ j± 8 czerwca 1997 roku. Obowi±zkowe wspomnienie liturgiczne o naszej ¶wiêtej w Polsce przypada 8 czerwca a jej relikwie znajduj± siê w katedrze wawelskiej. Warto te¿ na zakoñczenie wspomnieæ o tym, ¿e „w roku 1430 na Jasnej Górze zrabowano kosztowne wota z kaplicy, jak równie¿ uszkodzono Cudowny Obraz. Po odarciu z kosztowno¶ci Obraz zosta³ pociêty szabl± i po³amany. Odnaleziono go, wed³ug tradycji, w miejscu, gdzie dzi¶ stoi ko¶ció³ ¶wiêtej Barbary z cudownym ¼róde³kiem, niedaleko Jasnej Góry. Ojcowie Paulini przywie¼li zniszczony Obraz do Krakowa, na dwór króla W³adys³awa Jagie³³y, który wraz z ma³¿onk± sw±, ¶wiêt± Jadwig±, jest fundatorem najstarszej czê¶ci kaplicy Matki Bo¿ej na Jasnej Górze [o czym wspomniano ju¿ wcze¶niej]. Spraw± odrestaurowania Obrazu zaj±³ siê sam Król W³adys³aw Jagie³³o. (...) Trwa³ym ¶ladem zniszczenia Obrazu w roku 1430 s± blizny na Twarzy Matki Bo¿ej29". I jeszcze ca³a modlitwa, której fragment zosta³ przytoczony na pocz±tku tego opracowania: ¦wiêta Jadwigo! Królowo trzech po³±czonych narodów: polskiego, ruskiego i litewskiego, ¶wi±tobliwa i bogobojna Pani, która s³yniesz ró¿nemi cudami, która¶ by³a opiekunk± i orêdowniczk± wszystkich sierót, ubogich i nieszczê¶liwych, która¶ tak kocha³a kraj Twój, ¿e¶ dla szczê¶cia tego kraju i dla rozszerzenia wiary prawdziwego i jedynego Boga wszystko po¶wiêci³a; do Ciebie udajê siê z pro¶bami mymi, racz je wys³uchaæ i wstawiæ siê za niemi do Jezusa Chrystusa jedynego Syna Boga Ojca. Przede wszystkiem upraszam Ciê, ¦wiêta Jadwigo! by¶ Ojczy¼nie mojej kochanej da³a szczê¶cie, jakiego pod Twoim u¿ywa³a panowaniem. Dla siebie za¶ proszê o dodanie mi si³y i mocy, bym zawsze wype³nia³ przykazania Bo¿e. Bo có¿ mi pomo¿e, choæbym i ¶wiat ca³y pozyska³, je¶libym w zbawieniu duszy mojej choæ najmniejszy uszczerbek mia³ ponie¶æ. Raczej niech wszystko stracê, a niech siê za przyczyn± Twoj±, ¦wiêta Jadwigo Królowa polska, z Naj¶wiêtszym i Naj³askawszym Jezusem Chrystusem zobaczê w widzeniu owym b³ogos³awionym na wieki. Amen. Lwów 1867 Bibliografia: - Ks. W³adys³aw Staich, Budzenie ¶wiêtej, Kraków 1933. - Hagiografia Polska, t. I, red. O. Romuald Gustaw, Poznañ 1971. - Józef Szczypka, Legendy Polskie, Warszawa 1983. - O. W³adys³aw Kluz OCD, Jadwiga królowa Polski, Warszawa 1987. - Ma³gorzata Pabis i Mieczys³aw Pabis, Dziêki Bogu, Kraków 2012. - Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013. - Jan D³ugosz, Roczniki, czyli kroniki s³awnego królestwa polskiego, Ksiêga dziesi±ta, Warszawa 2016. - http://sodalicja.org/modlitwy/index.php?strona=krolowotrze - https://kresy24.pl/krolowa-polski-najwyzsza-ksiezna-litwy-i-dziedziczka-rusi-8-czerwca-wspominamy-patronke-polakow-i-apostolke-litwy/ - http://jasnagora.pl/pl/o-sanktuarium/historia-cudownego-obrazu/historia-cudownej-ikony/ - http://poloniaviva.eu/index.php/pl/4-historia/artyku/775-czarna-madonna-hstoria-cudownego-obrazu-na-jasnej-gorze http://biblioteka.kijowski.pl/szajnocha%20karol/jadwiga%20i%20jagie%B3%B3o%20t.i%20i%20ii.pdf - http://gosc.pl/doc/2967261.Skarby-Biecza https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/63/Jadwiga_by_Bacciarelli.jpg/240px-Jadwiga_by_Bacciarelli.jpg http://www.rckp.krosno.pl/aktualnosc-1-499-krosnianie_zaprosili_w_tym_roku_jadwige.html https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3a/Matejko_Jadwiga.jpg/317px-Matejko_Jadwiga.jpg http://www.pijarzy.pl/rozwazania/skarby_wawelu_na_wielki_post,_cz._i:_czarny_krucyfiks_krolowej_jadwigi_d8461_pol.html 1http://sodalicja.org/modlitwy/index.php?strona=krolowotrze 2https://kresy24.pl/krolowa-polski-najwyzsza-ksiezna-litwy-i-dziedziczka-rusi-8-czerwca-wspominamy-patronke-polakow-i-apostolke-litwy/ 3Jan D³ugosz, Roczniki, czyli kroniki s³awnego królestwa polskiego, Ksiêga dziesi±ta, Warszawa 2016, s. 186. 4http://biblioteka.kijowski.pl/szajnocha%20karol/jadwiga%20i%20jagie%B3%B3o%20t.i%20i%20ii.pdf 5Jan D³ugosz, Roczniki..., s. 187. 6http://poloniaviva.eu/index.php/pl/4-historia/artyku/775-czarna-madonna-hstoria-cudownego-obrazu-na-jasnej-gorze 7O. W³adys³aw Kluz OCD, Jadwiga królowa Polski, Warszawa 1987, s. 25-26. 8O. W³adys³aw Kluz OCD, Jadwiga królowa Polski, Warszawa 1987, s. 29. 9Tam¿e, s. 28. 10Tam¿e, s. 29-30. 11Tam¿e, s. 51. 12Tam¿e, s. 52. 13Tam¿e, s. 64-65. 14Tam¿e, s. 76-77. 15Tam¿e, s. 86-87. 16Józef Szczypka, Legendy Polskie, Warszawa 1983, s. 152-154. 17O. W³adys³aw Kluz OCD, Jadwiga królowa ..., s. 93. 18Hagiografia Polska, t. I, red. O. Romuald Gustaw, Poznañ 1971, s. 501. 19Jan D³ugosz, Roczniki, czyli kroniki s³awnego królestwa polskiego, Ksiêga dziesi±ta, Warszawa 2016, s. 303-304. 20O. W³adys³aw Kluz OCD, Jadwiga królowa ..., s. 114. 21Jan D³ugosz, Roczniki..., s. 301-302. 22Ks. W³adys³aw Staich, Budzenie ¶wiêtej, Kraków 1933, s. 26. 23Tam¿e, s. 27. 24Tam¿e, s. 28. 25Tam¿e, s.30. 26Ma³gorzata Pabis i Mieczys³aw Pabis, Dziêki Bogu, Kraków 2012, s. 25. 27http://gosc.pl/doc/2967261.Skarby-Biecza 28Oprac. na podst. Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013, s. 360-361. 29http://jasnagora.pl/pl/o-sanktuarium/historia-cudownego-obrazu/historia-cudownej-ikony/ Powrót |