Modlitwa wiernych: 1. Ja jestem na zawsze. Wy Mnie opuszczacie, ale Ja was nie opuszczam. Oczekuję was na rozdrożach, jak uczniów z Emaus. Tak często pozostaję sam. Ci, na których czekałem, poszli inną drogą. Moje spojrzenie nie opuszcza ich w pragnieniu, by w chwili śmierci wyciągnęli do Mnie pokornie ramiona. Jakaż będzie wtedy ich radość i ich pokój! Zasną na moim sercu. Niekiedy całe ich złe życie zostaje wymazane, bo odkupiła je moja Krew. Módl się o te powroty. Sprawisz Mi tyle przyjemności...![1] Duch Święty! Prosimy Cię za Kościół Święty. Spraw, aby nieustannie modlił się i zabiegał o powroty tych, którzy odeszli i są daleko od Boga. 2. Proś o miłość. Proś o świętość. Przypomnij sobie tych dwóch apostołów, którzy ośmielili się prosić o to, aby mogli zasiadać - jeden po mej prawicy, a drugi po lewicy - w moim królestwie. Czegóż to nie oczekiwali ode Mnie! Ty też oczekuj wszystkiego ode Mnie! To będzie dowodem twojej miłości. Ona będzie ozdobą mego serca. Proś o świętość. Proś Mnie o nią codziennie. Wkładaj w jej zdobywanie wszystkie swoje wysiłki: świętymi bądźcie, jak Ojciec mój i Ja świętymi jesteśmy. Wejdź we Mnie, a Ja cię poniosę. Sama - cóż możesz, moje biedne dziecko?[2] Duchu Święty! Prosimy Cię o świętość dla papieża, biskupów i kapłanów. Spraw, aby w jej zdobywanie wkładali wszystkie swoje wysiłki. 3. (...) więcej radości w małych codziennych doświadczeniach. Te przykrości są dla Mnie... więc... cieszmy się razem... Ratujmy grzeszników... Kiedy myślisz o Mnie, staraj się włożyć w to tyleż miłości, co Ja, gdy myślę o tobie. Staraj się zwiększyć swoją gorliwość, swój entuzjazm, aby zjednoczyć się ze świętością swego Świętego Oblubieńca. Wzywaj często Ducha Świętego: 'Zejdź we mnie!' A jeśli zejdzie w ciebie, to ze świętością: czy nie warto więc, byś Go wzywała? I widzisz, świętość to sposób miłości na przeżywanie rzeczy zwykłych. Rozgrzewaj swą miłość w moich ranach.[3] Duchu Święty! Przyjdź i napełniaj swoją świętością Księdza Piotra. Obdarz Go łaską znoszenia z radością codziennych doświadczeń z miłości do Chrystusa.
4. Co sprawia ból, to miłość, kiedy nie jest kochana. Znam ten ból!... Pocieszaj. Dawaj odpoczynek, pomagaj Miłości. Dawaj wszystko Miłości, jak nędzną byś nie była, pomagaj! Wesprzyj się na moim sercu, a twój ciężar będzie je radował i przejdę w ciebie jak sok ze szczepu winnego w gałązkę. I twoje życie będzie moim życiem: sama jesteś niczym...[4] Duchu Święty! Uzdalniaj nas i udzielaj potrzebnych łask, abyśmy mogli kochać i pocieszać Chrystusa, który przez tak wielu nie jest kochany.
5. Czyż nie jest dla was czymś naturalnym kochać kogoś, kto was wyciągnął z niebezpieczeństwa? A Ja, który was ocaliłem od piekła, dlaczego nie jestem kochany?... Temu, kto kocha, wybaczy się wszystko. Proszę cię jeszcze raz: musicie wierzyć w miłość Chrystusa, inaczej martwicie Go. Czy nie zmartwiłoby was, gdyby wam przyjaciel powiedział: 'W twoim przywiązaniu wszystko jest fałszem!'...? Bylibyście zranieni i trzymalibyście się z dala.[5] Duchu Święty! Prosimy Cię o łaskę ukochania Boga ponad wszystko. Rozpal nasze serca ogniem Twojej Miłości, abyśmy potrafili prawdziwie kochać. 6. Przypomnij sobie: umiera się tak, jak się żyło. Jeżeli w chwilach, które dzielą cię od śmierci, twoje serce pełne jest Mnie; jeżeli pożera je gorliwość o moje Królestwo; jeżeli jesteś spragniona mojej chwały, taką zastanie cię śmierć i wydasz ostatnie tchnienie z myślą pełną miłości. Czy Ojciec, Oblubieniec, opuszcza wezgłowie tej, którą kocha?... A więc czy Ja, który tak kocham moje dzieci, mogę być daleko, gdy one 'odchodzą'? Przejście nie jest długie: to opuszczenie świata ziemskiego, aby wejść w tamten świat. To prawdziwe narodziny: oznacza to narodzić się dla Życia, które nie skończy się nigdy. Tym Życiem jestem Ja.[6] Duchu Święty! Obdarz nas nadzieją, abyśmy wierzyli, że kiedyś wszyscy spotkamy się w niebie.[7] Komentarz przed Komunią Świętą: Prawda, że przychodzisz do Mnie z większą ufnością niż do któregokolwiek przyjaciela na ziemi? Prawda, że u Mnie jesteś u siebie? I trzeba, aby tak było, bo jestem dla każdej duszy tym Jedynym, Nieporównanym. Tę wymianę uczuć nas dwojga ofiaruj Ojcu w łączności z jednością Trzech Osób Boskich. Po swoich komuniach ofiaruj Mu nie tylko moje Ciało, ale i doskonałości mojej Duszy: siły, słodycz, cnoty, które upodobałaś sobie we Mnie, aby wspomóc słabości i braki swojej duszy. Rozumiesz, że we Mnie znajdujesz wszystko, co może cię poratować poprzez Miłość. Nie obawiaj się posługiwać Tym, który cię tak bardzo kocha. Rozwijaj ufność jak jedwab, którym owiniesz swoje prośby. Zwyciężysz Mnie. Moje serce daje się tak łatwo zwyciężyć moim dziatkom, jakimi wszyscy jesteście!... Nie mam broni przeciwko pokornej czułości.[8] Komentarz po Komunii Świętej I: Jestem tu, oczekiwałem cię. Kiedy rano przyjmujecie Komunię św., w dzień oczekuję waszego dziękczynnego nawiedzenia. Czy na to nie zasłużyłem? Pomyśl, przyjąć Komunię św. i nie podziękować... czy nie wydałoby ci się to brakiem serca? Ja oddałem się cały mym dzieciom: kto chce, bierze. A kto bierze, bierze całe niebo, ponieważ niebo to Ja. Nie przyzwyczajaj się do takiej łaski, niech to zawsze będzie Pierwsza Komunia. Nie wiedziałaś teraz, jak wykorzystać przebudzenie się w nocy: niech to będzie wezwanie miłosne do Komunii, którą przyjmiesz rano. Niech serce twoje wyciągnie do Mnie ramiona. Nadawaj Mi najczulsze imiona, mimo, iż robisz to przez sen. Niech twoje wnętrze drży porwane ku Mnie - Hostii, która została dla ciebie przygotowana w czasie Ostatniej Wieczerzy. Ta Komunia ma dla ciebie łaski, których nie miała wczoraj i nie będzie miała jutro.[9] Komentarz po Komunii Świętej II: Strzeż dobrze myśli o naszym zjednoczeniu. Bądź 'moją', Ja jestem 'twój'. Strzeż swych myśli, aby się nie rozbiegały. Przywiąż je silnie do Mnie. Nie ma nic silniejszego nad miłość. Patrz na Mnie często, a zobaczysz Mnie zawsze patrzącego na ciebie, ożywiającego cię, pomagającego ci. Wiesz jak to jest? Olbrzym pochylony czule nad swym małym stworzeniem. Wiesz, że jest nieskończenie dobry. Ufasz w dobroczynną Siłę, chociaż jest ukryta. To twoja słabość zwycięża Jego serce. Ukaż Mu jak bardzo byłaś nędzna w swoim dniu, w swoim życiu. Zamiast cię odepchnąć, otworzy ramiona i przytuli cię do swego serca: na miejscu Jana.[10] Komentarz po Komunii Świętej III: Ofiaruj Mnie Ojcu, aby zadośćuczynić za twoje złe życie. Każda dusza ma w swym życiu okresy kiedy popełniała złe czyny, kiedy spełniała dobre uczynki, okresy ani złe ani dobre, ale kiedy nie była ze Mną złączona. Wynagradzaj więc teraz, kiedy posiadasz Mnie w swym sercu za wszystko, co było ułomne w przeszłości - w twojej i twego bliźniego. Jestem nieskończonym Wynagrodzicielem. Jeżeli czujesz głód w tych ograniczeniach, złącz go z moim głodem na pustyni, aby ulżyć memu głodowi dusz.[11] [1] Gabriela Bossis, On i ja. Rozmowy duchowe Stwórcy ze swoim stworzeniem, Michalineum 2015, t. 2, s. 141-142. [2] Tamże, s. 87. [3] Tamże, s. 90. [4] Tamże, s. 31 [5] Tamże, s. 6. [6] Tamże, s. 20. [7] Oremus. Teksty liturgii Mszy świętej na każdy dzień. (Rok B/II), maj 2018, s. 51. [8] Tamże, s. 28. [9] Tamże, s. 126. [10] Tamże, s. 58. [11] Tamże, s. 33. Powrót |