B³ogos³awiona Regina Protmann http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/Regina.jpg Tej nocy w naszej pielgrzymce towarzyszyæ nam bêdzie b³ogos³awiona Regina Protmann, któr± w litanii pielgrzymstwa Narodu polskiego wzywamy jako wyznawczyniê Chrystusa w Naj¶wiêtszym Sakramencie. W innych wersjach litanii, zapisano j± jako adoruj±c± Chrystusa w Naj¶wiêtszym Sakramencie, a w najnowszej, uwspó³cze¶nionej wersji opublikowanej w 2017 roku przez tygodnik „Niedziela", po tym wezwaniu dodano jeszcze: „dziewico ja¶niej±ca chwa³± roztropno¶ci i pobo¿no¶ci, patronko Braniewa i sióstr katarzynek[1]". Imiê Regina jest to „imiê ¿eñskie pochodz±ce od ³aciñskiego s³owa regina - królowa. Imiê to nawi±zuje do miana Regina Coeli, którym okre¶la siê Matkê Bosk± Królow± Niebios. W Polsce zanotowano je ju¿ w 1386 roku[2]". Nasza b³ogos³awiona Regina, imiê to otrzyma³a po swojej matce. Patronka ich obu, ¶wiêta Regina mêczennica, ¿y³a w III wieku w Galii (dzisiejsza Francja). Tam zosta³a ¶ciêta w roku 300 z rozkazu swojego niedosz³ego narzeczonego Olibriusza, (niektóre ¿ywoty podaj±, ¿e by³ to jej ojciec) pogañskiego prokonsula. Jedynym ¿ywotem naszej bohaterki pochodz±cym z czasów w których ¿y³a, jest anonimowe dzie³o o tytule: ¯ywot S³ugi Bo¿ej Reginy Protmann Za³o¿ycielki Zgromadzenia Sióstr ¦wiêtej Katarzyny Dziewicy i Mêczennicy, napisany przez wiarygodnego kap³ana (Das leben der Gottseeligen Regin Brotmanns, Stifterinen der Loblichen Gesellschafft Sanct Catharinen Jungfrawen und Martyrinen, durch einen glaubwürdigen Priester beschrieben[3])... Najprawdopodobniej napisa³ je w trzy lata po jej ¶mierci (a wyda³ po niemiecku siedem lat pó¼niej w Krakowie), „jezuita ojciec Engelbert Keilert (1565-1622), spowiednik i kierownik duchowy pó¼niejszych lat Reginy[4]". Napisa³ ten ¯ywot, poniewa¿, uwa¿a³ Reginê za osobê cnotliw± o wspania³ych cechach, dlatego te¿, we wstêpie do swojego dzie³a tak nadmieni³: „pobudzony zosta³em do tego, by przy pomocy ³aski Bo¿ej opisaæ ¿ycie, cnoty i dary niebieskie, jakimi odznacza³a siê Regina[5]." Zaznaczy³ przy tym, ¿e korzysta³ z o¶wiadczeñ wiarygodnych ¶wiadków, których starannie przes³ucha³ oraz z w³asnych wspomnieñ, gdy¿ sam bêd±c równie¿ „naocznym ¶wiadkiem jej ¿ycia i cnót[6]", stara³ siê jak najdok³adniej opisaæ wszystko co o niej wiedzia³ i co sam zobaczy³. Chcia³ by, jak mówi Pismo ¦wiête, nie chowaæ ¶wiat³a pod korcem, ale stawiaæ je na ¶wieczniku, gdy¿ uwa¿a³, ¿e „¿ycie jej by³o jak p³on±ce ¶wiece. S³uga Bo¿a Regina przy¶wieca³a swoim wspó³siostrom i ca³emu ¶wiatu. Mamy przez to obowi±zek wys³awiaæ dobroæ i m±dro¶æ Bo¿± oraz dziêkowaæ Mu za to, ¿e tê Oblubienicê swoj± ozdobi³ takimi nadzwyczajnymi i szczególnymi darami, i uczyni³ j±, jak gdyby now±, ¶wiec±c± gwiazd± naszych czasów. Powinni¶my wreszcie prosiæ dobrego Boga o udzielenie nam ³ask i si³, aby¶my gorliwie i z powag± mogli na¶ladowaæ jej cnoty i wspania³e czyny[7]". Widzimy wiêc, ¿e ¯ywot ten „jest nie tylko biografi± pochwaln±, pouczaj±c± o dziejach ¿ycia przysz³ej b³ogos³awionej, lecz tak¿e wska¼nikiem drogi wiod±cej do doskona³o¶ci[8]". Tak dla wszystkich wiernych, jak i dla osób duchownych. B³ogos³awiona Regina Protmann, urodzi³a siê w Braniewie na terenie Prus Królewskich w biskupstwie warmiñskim (jest to dzisiejsza archidiecezja warmiñska) w roku 1552. Warto zauwa¿yæ, ¿e Braniewo, le¿±ce u uj¶cia rzeki Pas³êki nad Zalewem Wi¶lanym, to najstarsze miasto Warmii, które by³o te¿ pierwsz± jej stolic±. W tamtych czasach by³o „portem ³±cz±cym Warmiê ze ¶wiatem, miastem w³±czonym do Hanzy. Przyznawano mu czwarte miejsce w¶ród miast pruskich po Gdañsku, Elbl±gu i Toruniu[9]". Ojciec Piotr Protmann (nazwisko ojca spotykane jest równie¿ jako Brotman, Brottman, Prothman lub Protman[10]) by³ do¶æ zamo¿nym kupcem. Matka, co ju¿ wcze¶niej zaznaczono, mia³a równie¿ na imiê Regina, pochodzi³a z domu Tingel (nazwisko to podawane jest tak¿e w wersji: Thingel, Thungel, Thungell, Thüngel, Thüngell[11]", oraz Tüngel), i „by³a córk± Szymona - d³ugoletniego burmistrza braniewskiego[12]". Oboje rodzice nale¿eli wiêc do bogatszych i bardzo szanowanych mieszczan w Braniewie, mieszkali w reprezentacyjnej czê¶ci miasta, niedaleko ratusza. Posiadali warto¶ciowe gospodarstwo domowe, „du¿y dom i spichlerz nad Pas³êk±[13]". Ale mimo otaczaj±cego ich szacunku i posiadania znacznego maj±tku, pozostawali bardzo bogobojni bêd±c g³êboko oddani wierze katolickiej, i w tej wierze wychowywali swoje dzieci. „Protmanowie mieli jeszcze jedn± córkê i co najmniej dwóch synów[14]". M³odziutka Regina, tak w okresie dzieciêcym jak i we wczesnej m³odo¶ci zachowywa³a siê, tak jak wiêkszo¶æ jej mieszczañskich rówie¶ników. Lubi³a siê stroiæ i bawiæ, nie stroni³a od towarzystwa. „Obdarzona urod± i wrodzon± inteligencj± zdradza³a chêæ dominacji w¶ród grona kole¿anek[15]". Ale ze swojego domu rodzinnego wynios³a „zdrowe zasady moralne i gruntown± wiedzê katolick±[16]" a tak¿e dobre wychowanie i og³adê towarzysk±. Krótko mówi±c, mo¿na o niej powiedzieæ, ¿e „wyró¿nia³a siê urod±, bystro¶ci± umys³u, m±dro¶ci±, roztropno¶ci±[17]". Wspomniany ju¿ ojciec Keilert, jej spowiednik, tak o niej napisa³: „Zna³a zewnêtrzne obyczaje i umia³a siê zachowaæ wobec wszystkich, wysoko i nisko postawionych spo³ecznie. Mowa jej by³a ¿yczliwa, uprzejma, pokorna, wyrozumia³a i stanowcza, dlatego wszystko co zamierza³a, z ³atwo¶ci± osi±ga³a. W prowadzeniu korespondencji nawet z osobami wysoko postawionymi w hierarchii ko¶cielnej czy ¶wieckiej: pra³atami, biskupami, czy szlachcicami wykazywa³a tak± jasno¶æ umys³u i sprawno¶æ w pisaniu, ¿e mo¿na j± stawiaæ na równi z pracownikami kancelarii wykszta³conymi w sztuce pisania[18]". W tych czasach na granicz±cych z Warmi± terenach Prus Ksi±¿êcych coraz wiêksz± popularno¶æ zdobywa³y herezje: luterañska oraz kalwiñska. Pojawi³y siê one równie¿ na Warmii, a wiêc dotar³y i do Braniewa. Tu mo¿e warto przypomnieæ sobie troszkê naszej historii. Po zakoñczeniu wojny trzynastoletniej, miêdzy Polsk± a Zakonem Krzy¿ackim w roku 1466 w Toruniu zawarto tzw. Drugi Pokój Toruñski. Na mocy tego uk³adu pañstwo krzy¿ackie zosta³o podzielone na dwie czê¶ci, czê¶æ wschodni± ze stolic± w Królewcu i czê¶æ zachodni± obejmuj±c± Pomorze gdañskie, Ziemiê Che³miñsk± (któr± pamiêtamy z ¿ywota b³ogos³awionej Juty z Che³m¿y), ¯u³awy oraz Warmiê wraz z takimi miastami jak Olsztyn, Lidzbark Warmiñski, Elbl±g i Braniewo. Ta czê¶æ zachodnia nazwana Prusami Królewskimi zosta³a w³±czona do Korony Polskiej a czê¶æ wschodnia po ho³dzie Pruskim w 1525 roku jako lenno polskie zosta³a nazwana Prusami Ksi±¿êcymi. I to w³a¶nie, to nowe pañstwo utworzone na terenie, jeszcze niedawno katolickiego zakonu Naj¶wiêtszej Maryi Panny, czyli zakonu krzy¿ackiego jak na ironiê, mia³o staæ siê pañstwem niby zsekularyzowanym, czyli ¶wieckim a sta³o siê, co jeszcze gorsze, heretyckim. Zgodnie z pomys³em Lutra, pañstwo to zosta³o pierwszym w Europie luterañskim pañstwem wyznaniowym. Na domiar z³ego, mimo kl±twy papieskiej, to po ho³dzie pruskim, mia³o jeszcze zagwarantowan± przez naszego króla, tak zwan± „wolno¶æ" religijn±. Profesor Feliks Koneczny napisa³ jak podczas sk³adania lennej przysiêgi przez ostatniego wielkiego mistrza krzy¿ackiego, Albrechta Hohenzollerna, notabene siostrzeñca Zygmunta Starego, arcybiskup Lwowski, Bernard Wilczek zada³ takie pytanie: „Jak¿e¿ dotrzyma królowi polskiemu przysiêgi ten, który jej nie dotrzyma³ Bogu?[19]". Prusy Królewskie, bêd±c przy³±czonymi do Polski, oczywi¶cie zachowywa³y wiarê katolick±. Podobnie nale¿±ca do nich Warmia, chocia¿ nie bez pewnych problemów. Na Warmii „pierwszym biskupem, który potrafi³ stawiæ czo³o szerz±cej siê reformacji (...) by³ Stanis³aw Hozjusz (...) posiada³ [on] gruntown± wiedzê teologiczn±, doktorat obojga praw i nies³ychan± wprost determinacjê. Przy nim w kapitule doszli do g³osu ci kanonicy, którzy stali zdecydowanie na stanowisku katolickim[20]". Kardyna³ Stanis³aw Hozjusz http://leksykonkultury.ceik.eu/images/f/f9/Hos1.jpg W roku 1545 rozpocz±³ swoje obrady Sobór w Trydencie. Jako podstawowe zadanie przyj±³ on walkê z reformacj±. Ju¿ wtedy protestanci chcieli, aby ich dopu¶ciæ do obrad, gdy¿ jak pisze profesor Koneczny „przypuszczali, ¿e bêdzie siê radziæ nad jakim¶ kompromisem pomiêdzy sektami [protestanckimi] a Ko¶cio³em rzymskim. [Dodatkowo, w tym zamy¶le] Znajdowali du¿o poparcia pomiêdzy monarchami. (...) [Na szczê¶cie] zgodzili siê wszyscy teolodzy katoliccy na to, ¿e nie mo¿e byæ mowy o ¿adnych kompromisach, o ¿adnych ustêpstwach dla innowierców, lecz katolicyzm musi byæ ¶ci¶le ujêty i praktykowany; a kto siê do uchwa³ soboru nie zastosuje, ten jest poza Ko¶cio³em. Lepiej mniej wyznawców, a pewnych i prawdziwych[21]". A¿ siê chcia³oby pomarzyæ o tym, ¿eby tak czterysta lat pó¼niej, równie¿ na soborze powszechnym, tym razem w Watykanie, teolodzy i biskupi umieli z tak± sam± determinacj± broniæ naszej wiary i Ko¶cio³a i nie szli na kompromisy z protestantami. A w tamtych czasach, jeszcze dla wzmocnienia obrony katolicyzmu, Pan Bóg da³ Ko¶cio³owi dodatkowe narzêdzie, jakim sta³ siê nowo powsta³y zakon Jezuitów, którego równie¿ „pierwszym (..) celem by³o zwalczanie protestantyzmu[22]". Sobór trydencki zakoñczy³ siê w 1564 roku i po³o¿y³ tamê wielkim b³êdom i zamieszaniu, które wprowadzali protestanci, nawet w samym Ko¶ciele Katolickim. Sobór odnowi³ dyscyplinê ko¶cieln± i usystematyzowa³ wiarê katolick±. Wielkim obroñc± wiary Katolickiej na tym soborze okaza³ siê, wspomniany ju¿, kardyna³ Stanis³aw Hozjusz, nazywany przez niektórych „m³otem na kacerzy". By³ on zdecydowanym przeciwnikiem zwolenników „kielicha[23]", czyli Komunii ¦wiêtej pod dwiema postaciami. Jeszcze przed soborem napisa³ kilka publikacji, które w sposób jasny i przejrzysty wyk³ada³y nasz± katolick± wiarê oraz wykazywa³y b³êdy i ob³udê protestantów. Do najwa¿niejszych i najbardziej znanych nale¿a³o dzie³o pod tytu³em (Confessio fidei catholicae Christiana) czyli Chrze¶cijañskie wyznanie wiary katolickiej, zawiera³o ono g³ówne artyku³y naszej wiary oraz „rzetelny [i] systematyczny wyk³ad dogmatyki katolickiej, jasno precyzuj±c po raz pierwszy stosunek dogmatyczny Ko¶cio³a do ró¿nowierstwa[24]". W tamtych czasach istnia³a pilna potrzeba klarownego wyznania wiary katolickiej po to, aby tak duchowieñstwo jak i wszyscy wierz±cy umieli rozeznaæ co jest zgodne z nauk± Ko¶cio³a a co nie jest. Wówczas, podobnie jak i dzisiaj, „nawet kap³anom trudno by³o czêsto odró¿niæ katolicyzm od b³êdów heretyckich[25]". Do tej wspania³ej postaci kardyna³a Hozjusza jeszcze powrócimy. W roku 1571 na Warmii zaczê³a siê szerzyæ epidemia d¿umy. Poch³ania³a ona wiele ofiar, wiele rodzin zaczê³o z powodu choroby ¿yæ w nêdzy, wielu ludzi kona³o na ulicy. Widok tych biednych i schorowanych ludzi wzbudza³ w dziewiêtnastoletniej Reginie niesamowity ¿al oraz lito¶æ. Do tego czasu mieszka³a ona wspólnie z rodzicami, ale „dojrza³a odpowiedzialno¶æ za w³asne ¿ycie doprowadzi³a Reginê do poczucia odpowiedzialno¶ci za innych. Zrozumia³a bowiem, ¿e aby spe³niaæ wolê Bo¿±, trzeba najpierw j± poznaæ, a wol± Bo¿± jest realizowanie przykazania mi³o¶ci Boga i bli¼niego. Wtedy to ogarniêta ¿arem mi³o¶ci Bo¿ej, postanowi³a po¶wiêciæ siê ca³kowicie Bogu i cz³owiekowi, upodobniæ siê w mi³o¶ci do Jezusa, z³o¿yæ Mu siebie w darze, s³u¿yæ ofiarnie ubogim, chorym, cierpi±cym i umieraj±cym. Jej gotowo¶æ do po¶wiêceñ wynika³a z ogromnej wra¿liwo¶ci i przekonania, ¿e Bóg mi³uj±cy najubo¿szych, kocha bezgranicznie tak¿e tych, którzy ich mi³uj±[26]". W tym w³a¶nie czasie odczu³a ³askê powo³ania, dziêki której porzuci³a dawny styl ¿ycia. Przesta³a interesowaæ siê strojami i ¿yciem towarzyskim a zaczê³a g³êboko siê modliæ i ¿yæ bardzo ascetycznie. Wtedy te¿, ku zaskoczeniu swoich najbli¿szych a nawet przy ich sprzeciwie, odesz³a z domu rodzinnego. Wed³ug s³ów jej spowiednika, „Regina zosta³a porwana w nurt mi³o¶ci Bo¿ej specjaln± ³ask± Bo¿±, pod wp³ywem której pozna³a marno¶æ rzeczy przemijaj±cych i spraw doczesnych i poczu³a do nich wstrêt i niechêæ[27]". To by³a ta si³a, która pozwoli³a jej zerwaæ z ca³ym dotychczasowym ¿yciem i pokochaæ Boga tak, by jak najmocniej przylgn±æ do Niego. To „pragnienie ¶ci¶lejszego zjednoczenia siê z Bogiem wyrazi³a w nastêpuj±cej modlitwie:» O Panie i Bo¿e mój, zrañ grzeszne serce moje ognist± strza³± mi³o¶ci Twej, która wszystko przewy¿sza, abym nie mia³a upodobania w ¿adnym stworzeniu, lecz tylko w Tobie jedynie, Bo¿e mój i Panie. Daj mi tak± mi³o¶æ, abym siê ca³a spali³a i w Tobie rozp³ynê³a. Jezu mój najukochañszy, tylko Ty b±d¼ w sercu moim i przyjmij mnie do Serca Swego, abym ju¿ tylko Tobie podobaæ siê mog³a na wieki. Jezu mój s³odki, o Panie i Bo¿e mój, ach, kiedy¿ ja bêdê mi³owaæ Ciê doskonale? Kiedy ja Ciebie obejmê, Oblubieñcze mój najmilszy, w ramionach mej duszy niegodnej i w Sercu Twym odpocznê na wieki? O Panie Jezu, s³odyczy duszy mojej, Oblubieñcze serca mego, ach obym mog³a z czystej mi³o¶ci ku Tobie pogardzaæ sob± i ¶wiatem ca³ym. Ach, oby dusza moja z mi³o¶ci ku Tobie stopnia³a jak wosk od s³oñca i z Tob± siê zjednoczy³a, o Panie i Bo¿e mój «[28]". A¿ chcia³oby siê dodaæ: „Tak mnie skrusz, tak mnie z³am, tak mnie wypal Jezu, by¶ pozosta³ tylko Ty...".
http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/mozaika-1.jpg Po opuszczeniu domu rodzinnego, razem z dwiema podobnie my¶l±cymi i patrz±cymi na ¶wiat dziewczêtami, przeprowadzi³a siê najpierw do pewnej, pobo¿nej wdowy, by pó¼niej zamieszkaæ „opodal swojego domu rodzinnego, w nêdznym opustosza³ym budynku (...), [który nale¿a³ siê jej jako dziedzictwo[29]] bez wygód i ¶rodków do ¿ycia[30]". Tam zaczê³a dog³êbniej odkrywaæ swoje powo³anie i wielk± mi³o¶æ do Boga. G³ównym celem jej ¿ycia sta³a siê chêæ dok³adnego pe³nienia woli Bo¿ej, st±d jej mottem ¿yciowym sta³o siê powiedzenie „Jak Bóg chce", które obecnie jest dewiz± i has³em ca³ego zgromadzenia. W tamtym czasie Regina bêd±c „przepe³niona Bo¿± mi³o¶ci±, chcia³a obdarzaæ ni± wszystkich. (...) Odwiedza³a i pielêgnowa³a chorych w ró¿nych punktach miasta, [opatrywa³a im rany... oraz pra³a cuchn±ce banda¿e. Na gor±czkê, ból zêbów, obrzêki, choroby oczu i inne dolegliwo¶ci[31],] (...) sama przyrz±dza³a im lekarstwa, troszczy³a siê [równie¿]o sieroty, ludzi opuszczonych i niedo³ê¿nych. (...) W zakres swoich obowi±zków w³±czy³a tak¿e troskê o przedmioty i miejsca kultu; przygotowywa³a ¶wiece i szaty liturgiczne, dba³a o ich czysto¶æ i estetykê. (...) Modlitw± i czynem w³±czy³a siê w dzia³alno¶æ jezuitów nad odnow± religijno-moraln± ludno¶ci Warmii[32]". Jezuici pojawili siê w Braniewie ju¿ w 1564 roku sprowadzeni do Polski w³a¶nie przez ówczesnego biskupa warmiñskiego, znanego nam ju¿ wybitnego przedstawiciela kontrreformacji, kardyna³a Stanis³awa Hozjusza. W rok pó¼niej ten, jak go nazwa³ jego ¿ywotopisarz kanonik warmiñski Stanis³aw Reszka, magnus praedicator veritatis (wielki mówca Prawdy), ufundowa³ i za³o¿y³ w Braniewie, pierwsze w Polsce, Kolegium Jezuickie, nazwane od jego nazwiska Collegium Hosianum. Po¶wiêæmy jeszcze chwilê temu wielkiemu kap³anowi, o którym dzisiaj, w dobie ekumenizmu niewiele siê mówi, a o którym ¶mia³o mo¿na powiedzieæ za znakomitym historykiem Ko¶cio³a, ksiêdzem Józefem Umiñskim, ¿e w XVI wieku, to kardyna³ Hozjusz „uratowa³ ca³± Polskê i Warmiê od protestantyzmu[33]". On to równie¿, w roku 1556 podczas sejmu piotrkowskiego, gdy „dosz³o do publicznych prawie dysput na temat bóstwa Chrystusowego, (...) bardzo energicznie zaprotestowa³ przeciwko tym blu¼nierczym (...) rozprawom i w li¶cie do króla pisa³, ¿e zamiast dyskutowaæ, czy Chrystus Pan jest Bogiem, daleko w³a¶ciwiej by³oby postawiæ pytanie, czy jest królem Zygmunt August, skoro takie dysputy w pañstwie swoim toleruje[34]". Uratowa³ przed herezj± równie¿ Austriê i jej ówczesnego cesarza Maksymiliana, który chocia¿ pochodzi³ z katolickiej dynastii Habsburskiej, to jednak sprzyja³ protestantom. Jak pamiêtamy, to w³a¶nie ten cesarz zaraz po objêciu tronu, zabra³ Jezuitom wiedeñski dom, który podarowa³ jego ojciec i w którym przez krótki czas mieszka³ ¶wiêty Stanis³aw Kostka razem ze swoim bratem. Nasz kardyna³ by³ na tyle przekonywuj±cy, w nawracaniu na wiarê katolick± cesarza Maksymiliana, ¿e cesarz ten pozostawi³ wyznanie katolickie, jako wyznanie panuj±ce we wszystkich krajach austriackich. Wspó³praca b³ogos³awionej Reginy z braniewskimi Jezuitami zachêci³a j± do przygotowania metody „nauczania dzieci i m³odzie¿y ¿eñskiej.» Chcia³a w ten sposób (...) wpajaæ mi³o¶æ i boja¼ñ Bo¿± w m³ode serca, a przy tym udostêpniæ im naukê czytania i pisania, co jest niezbêdne i niezwykle korzystne dla rozwoju chrze¶cijañskiej wspólnoty «. Inicjatywy Reginy, jej postawa i umiejêtno¶æ godzenia kontemplacji z dzia³alno¶ci± apostolsk± fascynowa³y m³ode dziewczêta, które pragnê³y j± na¶ladowaæ[35]". W ten sposób, w roku 1579 nasza bohaterka sta³a siê najpierw nieformalnie duchow± przewodniczk± ¿eñskiej m³odzie¿y Braniewa a nastêpnie w cztery lata pó¼niej, oficjalnie uznan± przez biskupa za³o¿ycielk± Zgromadzenia Sióstr ¦wiêtej Katarzyny, Dziewicy i Mêczennicy. Opiekunk± duchow± tej nowej wspólnoty zosta³a ¶wiêta Katarzyna Aleksandryjska, a to dlatego, i¿ by³a ona patronk± ko¶cio³a parafialnego w Braniewie a tak¿e ówcze¶nie by³a to bardzo popularna ¶wiêta we wszystkich miastach hanzeatyckich. Aby za³o¿yæ tê wspólnotê, namówi³ Reginê jej wcze¶niejszy spowiednik, nieznany nam z imienia Jezuita. On te¿ prawdopodobnie pomaga³ naszej bohaterce napisaæ regu³ê zakonn± dla sióstr. Zatwierdzi³ tê regu³ê, nastêpca Kardyna³a Hozjusza, którym zosta³ biskup Marcin Kromer. „Sta³o siê to na zamku w Lidzbarku Warmiñskim w dniu 18 marca 1583[36]" roku i jest to data oficjalnego powstania tego zgromadzenia. Kilkana¶cie lat pó¼niej, w roku 1602 regu³ê tê zatwierdzi³ równie¿ papie¿ Klemens VIII. Nale¿y podkre¶liæ równie¿ to, ¿e oprócz pomocy chorym, ubogim i niedo³ê¿nym, siostry uczy³y dzieci i m³odzie¿ ¿eñsk±, nie tylko czytania i pisania, ale równie¿ w³a¶ciwego wychowania oraz podstaw i prawd wiary katolickiej. By³o to jedn± z istotniejszych rzeczy, które robi³y katarzynki, w czasie coraz bardziej panosz±cej siê herezji luterañskiej.
http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/Regina.png Jezuita, ojciec Engelbert Keilert dosyæ dok³adnie stara³ siê w swoim dziele przybli¿yæ nam postaæ b³ogos³awionej Reginy, opisuj±c jej g³êboko religijne postêpowanie oraz wielk± chêæ adoracji Pana Jezusa w postaci Naj¶wiêtszego Sakramentu. „Odnotowa³ równie¿, ¿e Za³o¿ycielkê Zgromadzenia Sióstr ¶wiêtej Katarzyny charakteryzowa³a wielka pobo¿no¶æ, trwa³a i bliska ³±czno¶æ modlitewna z Bogiem, z którym by³a zawsze zjednoczona. Gorliwie uczestniczy³a w Ofierze Eucharystycznej, w postawie klêcz±cej od najwcze¶niejszej porannej, a¿ do ostatniej Mszy ¶wiêtej. Zatopiona w modlitwie potrafi³a przez piêæ godzin klêczeæ w ko¶ciele na tym samym miejscu. W codziennej bowiem Eucharystii odnajdywa³a swoj± to¿samo¶æ, swoj± formê i normê ¿ycia, a tak¿e si³ê do ich urzeczywistniania; uczy³a siê dobra, które nastêpnie przekazywa³a innym oraz wdziêczno¶ci i bezinteresowno¶ci. Odznacza³a siê te¿ wielk± czci±, szacunkiem, mi³o¶ci± i gorliwo¶ci± do Naj¶wiêtszego Sakramentu. Oprócz niedziel i ¶wi±t, dwa razy w tygodniu, tj. we wtorki i czwartki, przyjmowa³a z wielk± pobo¿no¶ci± Cia³o i Krew Chrystusa Pana. Autor ¯ywota zauwa¿y³ jednak, ¿e mog³aby ka¿dego dnia przystêpowaæ do Komunii ¶w., gdy¿ by³a do tego stopnia z³±czona z Chrystusem, swym Oblubieñcem. Jej pobo¿no¶æ opiera³a siê na adoracji Naj¶wiêtszego Sakramentu i rozmy¶laniu o Mêce Pañskiej. Z najwiêksz± czci± odnosi³a siê do Jezusa ukrytego w Naj¶wiêtszym Sakramencie. Ilekroæ s³ysza³a wymawiane s³owa - Naj¶wiêtszy Sakrament - pochyla³a pokornie g³owê. Czyni³a to nawet przed ¶mierci± znu¿ona ostatnim cierpieniem. Zacytowana ju¿ [wcze¶niej] modlitwa ¶wiadczy równie¿ o jej wielkim kulcie Serca Jezusowego, z którym chcia³a zjednoczyæ siê ca³kowicie, bo rzeczywist± zasad± serca jest wzajemno¶æ, to, co Ojcowie Ko¶cio³a okre¶lali jednym s³owem: redamare - „oddaæ mi³o¶æ za mi³o¶æ. Regina odznacza³a siê te¿ dzieciêcym, pe³nym ufno¶ci nabo¿eñstwem do Matki Bo¿ej, któr± pragnê³a na¶ladowaæ, poniewa¿ widzia³a w Niej wzór wszystkich cnót dla niewiasty zd±¿aj±cej do ¶wiêto¶ci. To jej powierzy³a ca³e swoje ¿ycie i m³od± wspólnotê. To Ona by³a jej si³± i drogowskazem prowadz±cym do Boga, przyk³adem wyp³ywaj±cego z mi³o¶ci zatroskania o bli¼nich i czynnego zaanga¿owania w ich sprawy. Od Niej uczy³a siê ca³kowitego zawierzenia Bogu i wype³niania Jego woli. Zrozumia³a bowiem, ¿e dzia³alno¶æ apostolska rozwija siê tylko wtedy, gdy jest ugruntowana w jedno¶ci z Panem. Modlitwie i kontemplacji Reginy towarzyszy³o równie¿ rozwa¿anie Pisma ¦wiêtego, szczególnie opisów mêki, ¶mierci i zmartwychwstania Chrystusa, sta³e ¿ycie Tajemnic± Paschaln±, surowa pokuta i umartwienie cia³a[37]". Pierwsza zasada utworzonej przez ni± regu³y tak brzmia³a: „Nie uciekajcie od ¶wiata, ale nieustannie stawajcie mu naprzeciw, w³±czajcie siê i przyjmujcie go. Pos³uga potrzebuj±cym i chorym ma pierwszeñstwo wobec jakichkolwiek formalnych regu³[38]". A wiêc, ta nowa wspólnota, nazywana Katarzynkami, tym siê przede wszystkim ró¿ni³a od innych, ¿eñskich wspólnot zakonnych, ¿e wychodzi³a ze swoj± pomoc± poza klasztor. Siostry pomaga³y i opiekowa³y siê chorymi i ubogimi w ich ¶rodowisku tam, gdzie ci potrzebuj±cy ca³y czas przebywali. W tym czasie we wszystkich ¿eñskich klasztorach katolickich „jedyn± drog± jak± kroczyæ mog³y niewiasty, chc±ce oddaæ siê Bogu w ¿yciu zakonnym, stanowi³ tradycyjny model zakonów kontemplacyjnych ze ¶lubami uroczystymi i klauzur±[39]". A to znaczy³o, ¿e zakonnice by³y ca³kowicie zamkniête i odizolowane od ¶wiata zewnêtrznego. Wówczas na terenie diecezji Warmiñskiej istnia³y tylko zakony mêskie oraz niewielka liczba, podesz³ych ju¿ wiekiem beginek, czyli tercjarek franciszkañskich mieszkaj±cych w zrujnowanych zabudowaniach. Tak wiêc, pochodz±ce z tych terenów „m³ode dziewczêta, chc±ce s³u¿yæ Bogu w stanie zakonnym, wêdrowa³y poza granice Warmii, do pobliskich klasztorów norbertanek w ¯ukowie, cysterek w Toruniu lub Królewcu czy wreszcie benedyktynek, których klasztory znajdowa³y siê w Che³mnie i ¯arnowcu[40]". Oczywi¶cie te m³ode kobiety nie mia³y i nie widzia³y innej mo¿liwo¶ci, jak tylko odciêcie siê od ¶wiata i zamkniêcie w klasztorze klauzurowym. Dopiero zapatrzona w dzie³a kontrreformacji dziêki blisko¶ci braniewskich Jezuitów i chc±ca w³±czyæ siê w dzie³o reform soboru Trydenckiego, zaczê³a nasza b³ogos³awiona ³±czyæ „ascezê i kontemplacjê, z bezpo¶rednim pe³nieniem mi³osierdzia chrze¶cijañskiego. (...) Regina dokona³a prze³omu w dotychczasowym systemie strukturalnym zakonów ¿eñskich. Stworzy³a wspólnotê niewiast o nieznanym dot±d profilu kontemplacyjno - apostolskim, ukierunkowanym na potrzeby ówczesnego ¶wiata. (...) Praktykê sk³adania ¶lubów uroczystych, (...) zast±pi³a wprowadzeniem klauzury zwyk³ej (biskupiej) i sk³adaniem profesji ¶lubów prostych (vota simplicia). Zewnêtrznym tego wyrazem by³o odej¶cie od dystansuj±cej klasztor kraty. Zerwa³a z praktyk± podzia³u sióstr na chóry. (...) pionierskie dzie³o Reginy Protmann zyska³o uznanie i poparcie w³adz miejskich i ko¶cielnych. (...) [g³ównie] w osobie biskupa Warmii, Marcina Kromera. Ale te aktywne i wyczerpuj±ce dzia³ania b³ogos³awionej Reginy, wraz z wiekiem coraz bardziej odbija³y siê na jej zdrowiu. By³a tego oczywi¶cie ¶wiadoma wiêc przyjmowa³a to cierpliwie i z wielk± pokor±. Oczekiwa³a na spotkanie ze swym Panem i ca³kowicie mu oddana „d±¿y³a do przebywania z Nim ju¿ na zawsze. Jej pierwszy biograf odnotowa³, ¿e:» odczuwa³a g³ód i pragnienie ujrzenia Boga, Stwórcy «[41]". Kiedy cierpia³a w ostatnich dniach przed ¶mierci±, to stara³a siê tak ukryæ swój ból, by nikt tego nie zauwa¿y³. W ¯ywocie S³ugi Bo¿ej Reginy znajdujemy relacjê osób bêd±cych ¶wiadkami jej ostatnich dni, które tak opisa³y zachowanie swojej Matki prze³o¿onej: „Podczas o¶miotygodniowej choroby nie us³yszano od niej ¿adnego s³owa skargi, nie zauwa¿ono te¿ najmniejszego odruchu zdradzaj±cego niecierpliwo¶æ. Na pytanie, jak siê czuje, sk³adaj±c rêce odpowiada³a ³agodnie: Jak Bóg chce![42]". Aby z tak wielk± cierpliwo¶ci± znosiæ wszelkie bóle i niewygody trzeba naprawdê wielkiej wiary i ufno¶ci Bogu oraz g³êbokiej modlitwy. B³ogos³awiona Regina uwa¿a³a, ¿e: „modlitwa duszy boj±cej siê Boga, która wytrwale znosi smutek i przygnêbienie jest Panu Bogu milsza, ani¿eli modlitwa duszy pe³nej s³odkich uczuæ, która nie doznaje wewnêtrznych do¶wiadczeñ[43]". http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/na-lozu-smierci.jpg B³ogos³awiona Regina Protmann zmar³a w opinii ¶wiêto¶ci 18 stycznia 1613 roku w Braniewie. Jej „biograf napisa³, ¿e po przyjêciu sakramentów ¶wiêtych, z ufno¶ci± i w pokoju zasnê³a w Panu roku Pañskiego 1613, w 61 roku ¿ycia. Prze¿y³a 34 lata w¶ród swoich wspó³sióstr pe³ni±c urz±d prze³o¿onej z powag±, mi³o¶ci± i wierno¶ci±[44]". Pochowano j± w ko¶ciele ¶wiêtej Katarzyny (obecnie jest to odbudowana po zniszczeniach wojennych Bazylika Mniejsza pod wezwaniem ¶wiêtej Katarzyny Aleksandryjskiej) w Braniewie. Zaraz po jej ¶mierci uznano j± za godn± wyniesienia na o³tarze niestety, aby to nast±pi³o musia³a czekaæ bez ma³a czterysta lat. Jej relikwie od czasu ich odnalezienia w roku 1991 (w Mamonowie, na terenie dzisiejszej Rosji), do czasu jej beatyfikacji, przechowywane by³y w Braniewie. Po beatyfikacji „relikwie zosta³y podzielone i umieszczone w relikwiarzach. Ka¿da z prowincji zgromadzenia Sióstr ¦wiêtej Katarzyny otrzyma³a relikwie pierwszego stopnia swojej za³o¿ycielki[45]". Relikwie b³ogos³awionej Reginy Protmann w kaplicy „Regina Coeli" w Domu prowincjonalnym Zgromadzenia Zakonnego Sióstr ¶w. Katarzyny w Braniewie https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/66/Regina_Protmann_relikwie.jpg Regina Protmann zosta³a og³oszona b³ogos³awion± przez papie¿a Jana Paw³a II 13 czerwca 1999 roku w Warszawie. Od roku 2002 jest ona patronk± Braniewa[46]. Jej wspomnienie liturgiczne Ko¶ció³ katolicki w Polsce obchodzi w dniu jej ¶mierci czyli 18 stycznia. Obecnie zgromadzenie dzia³a nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach europejskich oraz w Brazylii i Afryce. Jak ju¿ wcze¶niej s³yszeli¶my, spowiednik Reginy napisa³, ¿e posiada³a „wyj±tkow± jasno¶æ umys³u i sprawno¶æ w pisaniu[47]". Nie dziwi wiêc, ¿e postanowi³a swoje do¶wiadczenia ¿yciowe w³asnorêcznie przelaæ na papier i zostawiæ je swoim wspó³siostrom. Uwa¿a³a, ¿e jest to „konieczne dla tego, kto w swoim duchowym stanie pragnie wytrwaæ do koñca[48]". Siostry z kolei, „to duchowe przes³anie swej Matki Za³o¿ycielki, nazwa³y Testamentem. Zawarte bowiem w nim tre¶ci udzielaj± zbawiennych pouczeñ i przestróg oraz na wskro¶ ewangelicznych rad i wskazówek odno¶nie do wzrastania w cnotach i doskona³o¶ci: Jest to moim pokornym i matczynym upomnieniem dla was, moje kochane siostry, by¶cie zawsze przed Panem Bogiem i naszym najukochañszym Oblubieñcem Jezusem Chrystusem, a tak¿e przed wszystkimi lud¼mi, wiernie trwa³y w karno¶ci, skromno¶ci, pokorze, prawdziwej cierpliwo¶ci, w doskona³ym pos³uszeñstwie i chrze¶cijañskiej mi³o¶ci. Uczcie siê ukochane siostry, umartwiaæ w sobie nie tylko te bardzo szkodliwe, ale tak¿e wszystkie ma³e, drobne i nieuporz±dkowane po¿±dania, które mog± zaszkodziæ waszemu powo³aniu i stanowi, a mianowicie: niepotrzebne rozmowy, podejrzliwe, pró¿niacze my¶li, lenistwo i pusty ¶miech. Pilnie siê o to starajcie, aby¶cie nie tylko miêdzy sob± realizowa³y siostrzan± mi³o¶æ, ale by¶cie z ka¿dym cz³owiekiem ¿y³y w pokoju. A Bóg dobry bêdzie was we wszystkim wspomaga³ i bêdzie wam b³ogos³awi³[49]". Mimo wielu trudno¶ci i przeszkód, które spotyka³y b³ogos³awiona Reginê, nie poddawa³a siê im, wytrwale walcz±c z nimi, natomiast „w chwilach trudnych szuka³a oparcia w Bogu, a do¶wiadczenia dnia codziennego: nieszczê¶cia, choroby i prze¶ladowania uwa¿a³a za przejaw mi³o¶ci Bo¿ej. Uszczê¶liwiona - jak pisze jej biograf - mówi³a wówczas: Teraz wiem, ¿e Pan Bóg naprawdê mnie mi³uje. Na konkretne przejawy nienawi¶ci ludzkiej odpowiada³a modlitw± w intencji wyrz±dzaj±cego krzywdê oraz zdecydowan± chêci± ¶wiadczenia mu dobra. Kochane dzieci - mówi³a - módlmy siê za niego, bêdê mu dobrze czyni³a, na ile to w mojej mocy, gdy¿ takie jest przykazanie Pana. Ka¿da okoliczno¶æ mobilizowa³a j± do modlitwy za innych. S³ysz±c o nadci±gaj±cej wojnie, modli³a siê o odwrócenie nieszczê¶æ zagra¿aj±cych Ko¶cio³owi i spo³eczeñstwu, a w ostatnie dni karnawa³u trwa³a na modlitwie przeb³agalnej za grzechy ¶wiata, pope³niane w tym czasie. Zwyczaj ten utrwali³ siê w zgromadzeniu i przetrwa³ do dzi¶. Intencjami modlitwy S³u¿ebnica Bo¿a obejmowa³a sytuacje ¿yciowe wszystkich stanów i obowi±zek ten na³o¿y³a na swoje siostry. Duch modlitwy i zawierzenia Bogu emanowa³ z ca³ej jej postawy[50]". Te ewangeliczne rady ich Matki Za³o¿ycielki oraz ówczesnej Prze³o¿onej, siostry Katarzynki wziê³y sobie bardzo mocno do serca i wed³ug tych rad postêpowa³y przez wszystkie wieki trwania zakonu. Ale najbardziej tragicznie i bole¶nie mog³y udowodniæ to w czasie II wojny ¶wiatowej a zw³aszcza przy jej koñcu, gdy na tereny Warmii wkroczy³y wojska sowieckie. Opowiada o tym siostra Anna Tymiñska w rozmowie z Kajetanem Rajskim. „Ludno¶æ mieszkaj±c± na terenie Warmii uwa¿ano za niemieck±[51]". To by³o powodem, ¿e zwyciêska armia, nie oszczêdza³a nikogo. Oprócz wielu innych zbrodni Sowieci katowali, wielokrotnie gwa³cili i zamordowali ponad sto sióstr z zakonu ¶wiêtej Katarzyny. „Dokumenty ¶wiadcz±ce o mêczeñskiej ¶mierci - mówi siostra Tymiñska- uda³o nam siê opracowaæ dla szesnastu sióstr. Stanowi± one, naszym zdaniem, wystarczaj±cy dowód dla rozpoczêcia procesu beatyfikacyjnego[52]". W klasztorze w Lidzbarku Warmiñskim, kiedy siostry dowiedzia³y siê „o wkroczeniu Rosjan do miasta, wszystkie (...) klêcza³y w kaplicy i modli³y siê gor±co przed Jezusem Eucharystycznym[53]". Z zimna krwi± zastrzelono kilka z nich. Nie oszczêdzano nawet sióstr pracuj±cych w szpitalach. Jedna z nich, „siostra Leonis, rodowita gdañszczanka, by³a potwornie mêczona i bita kolb±. (...) Potem zes³ano j± w g³±b Rosji. W skutek doznanych obra¿eñ strasznie cierpia³a. Zmar³a (...) w wieku zaledwie trzydziestu dwóch lat. W cierpieniu powtarza³a:» Teraz mamy okazjê, by mi³owaæ naszych nieprzyjació³, nie odp³acaæ im z³em za z³o «. Kolejny przyk³ad ofiarnej mi³o¶ci, która nie boi siê o w³asne ¿ycie, da³a siostra Liberia. Troszczy³a siê o dzieci i chorych skupionych w schronie na dworcu w Olsztynie. (...) Wysz³a ze schronu w poszukiwaniu chleba dla g³oduj±cych, wystraszonych dzieci. Ju¿ do nich nie powróci³a. Zosta³a zastrzelona. Nie wszystkie siostry ginê³y natychmiast. Niekiedy ich cierpienie by³o rozci±gniête w czasie, zawsze jednak ka¿da z nich modli³a siê za swoich prze¶ladowców. Siostra Generosa przez wiele dni by³a niewyobra¿alnie mêczona oraz przez dziesiêæ dni wiêziona na poddaszu szpitala. Gdy j± uwolniono, by³a przera¼liwie zmaltretowana i wyg³odzona, ale podjê³a siê jeszcze opieki nad chorymi na tyfus, zdobywania dla nich po¿ywienia. Nie zwa¿aj±c na gro¿±ce jej niebezpieczeñstwo troszczy³a siê o pochówek zmar³ych. Sama zmar³a z wyczerpania po kilku miesi±cach. (...) Kiedy sowieccy ¿o³dacy wchodzili do szpitali, znêcali siê nad chorymi, bili ich i d¼gali no¿ami. Siostrom zrywano welony, habity i równie¿ je bito. Widok stroju zakonnego potêgowa³ w¶ciek³o¶æ Sowietów[54]". Berenice Ziviani (czyt. Berenisy Ziwiani) siostra z zakonu Katarzynek w Portugalii, napisa³a ksi±¿eczkê maj±c± s³u¿yæ do wzbudzenia powo³añ do zakonu ¶wiêtej Katarzyny. Napisa³a j± w pierwszej osobie, wk³adaj±c prawdopodobne, lecz nieautentyczne s³owa w usta b³ogos³awionej Reginy. Pos³uchajmy jak dzisiaj, ponad czterysta lat po ¶mierci swojej za³o¿ycielki, wyobra¿aj± sobie siostry zakonne, jaki by³ powód tego, ¿e twórczyni ich zakonu tak wielce czci³a Naj¶wiêtszy Sakrament: „W moim domu rodzinnym [mówi b³ogos³awiona Regina] od najwcze¶niejszego dzieciñstwa nauczy³am siê kochaæ Eucharystiê. Gdy siê wszelako zwróci³am ku „¦wiat³u ³aski", Bóg da³ mi poznaæ nieskoñczono¶æ swojej mi³o¶ci. Bóg ofiarowa³ siê za nas i przemieni³ siê w Chleb, by¶my Go mogli spo¿ywaæ. On jest ¿ywy! Tu, w tym tabernakulum! To przekonanie ros³o we mnie do tego stopnia, i¿ by³am zdolna spêdziæ ca³y dzieñ z Jezusem, moim Oblubieñcem, w moim sercu. Jego ¿yczenia by³y moimi ¿yczeniami. Tak czêsto, jak to tylko by³o mo¿liwe, trwa³am przed Nim twarz± w twarz na adoracji Eucharystii. Powierza³am Mu wszystkie moje problemy. W niedzielê mog³am Mu siê oddaæ jeszcze bardziej w Sakramencie O³tarza. Ca³e przedpo³udnie spêdza³am w ko¶ciele i od Niego czerpa³am m±dro¶æ, któr± mi bezpo¶rednio wlewa³ i któr± równie¿ czerpa³am z kazañ i nabo¿eñstw. Razem z moimi wspó³siostrami ozdabia³y¶my ko¶ció³ na Mszê ¶wiêt± oraz nabo¿eñstwa. Gdy kraj lub wiara chrze¶cijañska by³y w niebezpieczeñstwie i zagra¿a³o im jakie¶ z³o, wówczas trwa³y¶my w modlitwie przed Panem na adoracji czterdziestogodzinnej, prosz±c o przebaczenie i zmi³owanie. Podczas trzech szaleñczych dni karnawa³owych modli³y¶my siê bez przerwy i b³aga³y¶my Boga o nawrócenie grzeszników. Jak Jezus Chrystus, tak i my sta³y¶my z Nim, po¶rednicz±c pomiêdzy ludem a Bo¿± Sprawiedliwo¶ci±. Eucharystia wzmacnia³a nasz± jedno¶æ i nasz± mi³o¶æ do bli¼nich. Wspiera³a nas na drodze z naszymi braæmi, z Bogiem i dla Boga[55]". Bibliografia: - Feliks Koneczny, ¦wiêci w dziejach Narodu polskiego, Miejsce Piastowe 1937. - Hagiografia Polska, Tom II dzie³o zbiorowe pod red. O. Romualda Gustawa OFM, Poznañ 1972. - Ks. Alojzy Szorc, Dzieje diecezji warmiñskiej (1243- 1991), Olsztyn 1991. - S. M. Berenice Ziviani CSC, Regina opowiada historiê swego ¿ycia, Strasbourg 1997. - S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia sióstr ¶wiêtej Katarzyny i Mêczennicy, Olsztyn 1998. - Siostra M. Aurea Cecilia Endlich CSC Siostra Maria Gessi Bohn CSC, Imiê jej Regina, Rzym - Grotaferrata 1999. - Barbara Gerarda ¦liwiñska, B³ogos³awiona Regina Protmann: osobowo¶æ i dzie³o, Studia Warmiñskie nr 38, 2001, s. 155-166. - Teresa P. Podgórska Regina Protmann wzorem m±dro¶ci oraz ofiarnej s³u¿by wyp³ywaj±cej z mi³o¶ci Boga i cz³owieka Studia Warmiñskie 40, bm, 2003, s. 417-427. bazhum.muzhp.pl/media//files/.../Studia_Warminskie-r2003-t40-s417-427.pdf - Teresa P. Podgórska Reginy Protmann droga do ¶wiêto¶ci, Studia Warmiñskie XLIV-XLV, bm, 2007-2008. bazhum.muzhp.pl/.../Studia_Warminskie-r2007_2008-t44_45-s61-70.pdf - Ewa Czerwiñska, Polscy ¶wiêci i b³ogos³awieni, warszawa 2013. - Stanis³aw Achremczyk, Braniewo i jego mieszkañcy w czasach nowo¿ytnych, Studia Warmiñskie 40, bm, 2003. bazhum.muzhp.pl/media//files/.../Studia_Warminskie-r2003-t40-s395-405.pdf - Ks. Józef Umiñski, Uratowa³ Polskê od protestantyzmu Kardyna³ Stanis³aw Hozjusz, Warszawa 2017. - https://pl.wikipedia.org/wiki/Regina_(imi%C4%99) - https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-18b.php3 - http://www.braniewo.pl/dla-turystow/informacje-ogolne/67-ciekawostki-o-braniewie - http://www.niedziela.pl/artykul/27119/Litania-Narodu-Polskiego http://www.katarzynki.org.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=theme3209:category&id=25&Itemid=135 https://kosciol.wiara.pl/doc/3103997.Osiemnascie-kostek-Reginy - www.voxpatrum.pl/pdfy/Vox65/Wysocki.pdf - http://leksykonkultury.ceik.eu/images/f/f9/Hos1.jpg - http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/na-lozu-smierci.jpg - http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/Regina.png - http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/mozaika-1.jpg - http://www.katarzynki.org.pl/images/blog/Regina.jpg https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/66/Regina_Protmann_relikwie.jpg [1] http://www.niedziela.pl/artykul/27119/Litania-Narodu-Polskiego [2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Regina_(imi%C4%99) [3] Hagiografia Polska, Tom II dzie³o zbiorowe pod red. O. Romualda Gustawa OFM, Poznañ 1972, s.251. [4] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia sióstr ¶wiêtej Katarzyny i Mêczennicy, Olsztyn 1998, s. 56. [5] Teresa P. Podgórska Regina Protmann wzorem m±dro¶ci oraz ofiarnej s³u¿by wyp³ywaj±cej z mi³o¶ci Boga i cz³owieka Studia Warmiñskie 40, bm,2003, s. 417-427. bazhum.muzhp.pl/media//files/.../Studia_Warminskie-r2003-t40-s417-427.pdf [6] Tam¿e. [7] Siostra M. Aurea Cecilia Endlich CSC Siostra Maria Gessi Bohn CSC, Imiê jej Regina, Rzym - Grotaferrata 1999, s. 168. [8] Teresa P. Podgórska Regina Protmann wzorem..., s. 418. [9] Stanis³aw Achremczyk, Braniewo i jego mieszkañcy w czasach nowo¿ytnych, Studia Warmiñskie 40, bm, 2003. s. 395-405.bazhum.muzhp.pl/media//files/.../Studia_Warminskie-r2003-t40-s395-405.pdf bazhum.muzhp.pl/media//files/.../Studia_Warminskie-r2003-t40-s395-405.pdf [10] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 51. [11] Tam¿e, s. 53. [12] Tam¿e, s. 55. [13] Tam¿e. [14] Tam¿e, s. 56. [15] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 57. [16] Tam¿e. [17] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-18b.php3 [18] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 58. [19] Feliks Koneczny, ¦wiêci w dziejach Narodu polskiego, Miejsce Piastowe 1937, s. 306. [20] Ks. Alojzy Szorc, Dzieje diecezji warmiñskiej (1243- 1991), Olsztyn 1991, s. 59. [21] Tam¿e, s. 321. [22] Tam¿e, s. 322. [23]Ks. Alojzy Szorc, Dzieje diecezji..., s. 62. [24] www.voxpatrum.pl/pdfy/Vox65/Wysoscki.pdf [25] Feliks Koneczny, ¦wiêci w dziejach..., s. 323. [26]Teresa P. Podgórska Reginy Protmann droga do ¶wiêto¶ci, Studia Warmiñskie XLIV-XLV, bm, 2007-2008, s. 63. [27] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 58. [28] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 58. [29] Hagiografia..., s.253. [30] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 59. [31] Teresa P. Podgórska Reginy Protmann..., s. 67. [32] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 59. [33] Ks. Józef Umiñski, Uratowa³ Polskê od protestantyzmu Kardyna³ Stanis³aw Hozjusz, Warszawa 2017, s. 7. [34] Tam¿e, s. 88. [35] Tam¿e, s. 59-60. [36]http://www.katarzynki.org.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=theme3209:category&id=25&Itemid=135 [37] Teresa P. Podgórska Reginy Protmann..., s. 65 - 66. [38] Ewa Czerwiñska, Polscy ¶wiêci i b³ogos³awieni, warszawa 2013, s.75. [39] Tam¿e s. 68. [40] Tam¿e, s. 71. [41]Siostra M. Aurea Cecilia Endlich CSC Siostra Maria Gessi Bohn CSC, Imiê jej... s. 70. [42] Tam¿e, s. 63. [43] Tam¿e. [44] Teresa P. Podgórska Regina Protmann wzorem ..., s. 425. [45] https://kosciol.wiara.pl/doc/3103997.Osiemnascie-kostek-Reginy [46] http://www.braniewo.pl/dla-turystow/informacje-ogolne/67-ciekawostki-o-braniewie [47] S. Barbara Gerarda ¦liwiñska CSC, Dzieje zgromadzenia ... s. 58. [48] Siostra M. Aurea Cecilia Endlich CSC Siostra Maria Gessi Bohn CSC, Imiê jej... s. 65. [49] Teresa P. Podgórska Reginy Protmann..., s. 68-69. [50] - Barbara Gerarda ¦liwiñska, B³ogos³awiona Regina Protmann: osobowo¶æ i dzie³o, Studia Warmiñskie nr 38, 2001, s. 163. [51] Kajetan Rajski, B³ogos³awieni i s³udzy Bo¿y..., czyli kto?, Sandomierz 2016, s. 185. [52] Tam¿e, s. 189. [53] Tam¿e, s. 186. [54] Kajetan Rajski, B³ogos³awieni i ..., s. 187-188. [55] S. M. Berenice Ziviani CSC, Regina opowiada historiê swego ¿ycia, Strasbourg 1997, s. 41-43. Powrót |