Święty Józef Pelczar Część II Święty Józef Pelczar obraz namalowany w 1899 roku przez L. Wyczółkowskiego reprodukcja z książki Polska i jej święci, wyb. I oprac. Hubert Wołącewicz, Kielce 2016, s. 272. W najnowszych czasach niektórzy pisarze [możemy dodać, że dzisiaj to nawet wysoko postawieni kapłani] chcieliby ze wszystkich religii »kulturalnych« utworzyć jedną religię wszechświatową, wyjmując z nich to tylko, co one mają wspólnego, to jest, mgliste teorie etyczne; a celem tej »religii przyszłości« ma być »łączność ludzi ze społeczeństwem i z przyrodą«. (...) Do propagowania tych idei, mających odrodzić społeczeństwo, wprowadzić nową Ewangelię i utworzyć religię powszechną dwudziestego wieku, służą osobne pisma, konferencje, szkoły do wykształcenia sekretarzy, internacjonalne komitety i kongresy, katedry historii religii i tak dalej. Duch ludzki odczuwa potrzebę religii, a jeżeli nie zna, czy znać nie chce religii objawionej, tworzy sobie religię swoją, czy to z pierwiastkiem racjonalistycznym i humanitarnym, czy z pseudomistycznym i okultystycznym. Ten drugi pierwiastek mają religie spirytystów, teozofów, martinistów i nowoczesnych gnostyków"[1]. Dodatkowo, tenże wymieniony wyżej spirytyzm według naszego świętego „jest w gruncie rzeczy satanizmem, czyli kultem szatana[2]". Z kolei na końcu swojej książki o masonerii, przedstawił biskup Pelczar kilka swoich przemyśleń na temat powstrzymania czy też paraliżowania działań masońskich, posłuchajmy: „I cóż czynić wobec tego? Czy patrzeć na to spokojnie? Nie, bo byłoby to grzechem przeciw Bogu, zdradą religii i Kościoła, samobójstwem chrześcijańskiego społeczeństwa; pewną też jest rzeczą, że jeżeli się nie będzie przeciwdziałać, masonerya, w spółce z innymi czynnikami, przyprawi to społeczeństwo o zgubę. Ale czy wystarczy lamentować i modlić się, prosząc Boga, by jakimś cudem starł moc szatana, wygładził ziemskich jego sojuszników i zapewnił katolikom zupełny tryumf na wszelakiem polu? I to nie, bo Pan Bóg takich cudów nie czyni, ale jeżeli ludzkości objawia religię prawdziwą, wymaga zarazem, aby ludzkość jej strzegła i broniła, - jeżeli daje człowiekowi swą łaskę, żąda od niego, by z nią współdziałał, co bez pracy i walki nie jest możebnem. Pięknie powiedziała błogosławiona wojowniczka Joanna d'Arc: »Niech rycerze walczą, a Bóg da zwycięstwo«. Trzeba tedy walczyć z masoneryą, używając broni odpornej i zaczepnej, z walką zaś łączyć rozumną, zbożną i wytrwałą pracę. Przede wszystkiem trzeba pogłębiać w sobie i w drugich zasady katolickie, by one kierowały zarówno życiem prywatnem jak publicznem, i krzewić ducha iście chrześcijańskiego w jednostkach, w rodzinach i w społeczeństwie. Zależy to głównie od duchowieństwa; niechże ono wszędzie jaśnieje pobożnością, nauką i zapałem apostolskim; ale to zadanie ciąży także na katolikach świeckich, zwłaszcza na rodzicach, nauczycielach, przełożonych, publicystach i mężach stanu. Konsekwentnie należy się starać o dobre urządzenie seminaryów, podniesienie duchowe kleru, rozwój zakonów i wpływ religii na wszelakie stosunki społeczne. Trzeba czuwać nad wychowaniem młodzieży, tak domowem jak szkolnem, iżby na jednem i drugiem religia katolicka wycisnęła swoją pieczęć, a natomiast bronić się przed szkołami bezwyznaniowemi i międzywyznaniowemi. Trzeba tworzyć takie instytucye, jak bractwa dobrze prowadzone, stowarzyszenia katolickie, czytelnie katolickie, wiece katolickie, zakłady dobroczynne, związki społeczne i ludowe, nie szczędząc na to wszystko ofiar z trudu i grosza. Ojciec św. Leon XIII w encyklice swojej Hmnanum genus poleca tu szczególnie Trzeci Zakon św. Franciszka i stowarzyszenia św. Wincentego a Paulo. Trzeba popierać prasę katolicką i wyrabiać przez nią opinię publiczną, a strzec się prenumerowania pism liberalnych i żydowskich, jak to nieraz katolicy robią. Trzeba organizować katolików warstw wszelkich, bo dziś siła tylko w organizacyi, i wybierać do sejmów czy parlamentów jedynie ludzi znanych z silnych zasad religijnych, jako też z troskliwości o dobro Kościoła i społeczeństwa. Słowem, każdy ma spełniać wiernie wszystkie obowiązki, czy religijne czy rodzinne czy społeczne czy polityczne. Jeżeli gdzieś masonerya już się zagnieździła, nie wystarczy broń odporna, ale koniecznem jest działanie zaczepne. Tu przede wszystkiem należy zdzieranie z masonerii maski kłamliwej, którą swe zasady i dążności pokrywa, a stąd rozszerzanie czasopism, książek i broszur, wyjaśniających otwarcie ale bez przesady, czem jest właściwie masonerya i jakie od niej grożą niebezpieczeństwa. Wykazują to sami papieże; co więcej, Leon XIII w przytoczonej encyklice wzywa rodziców, duszpasterzy i nauczycieli, by przy udzielaniu nauki chrześcijańskiej przestrzegali dzieci i wychowanków przed »zbrodniczą naturą tajnych związków«, tam zwłaszcza, gdzie one na młodzież dojrzalszą zarzucają swe sieci. (...) Tu należy także zakładanie towarzystw antymasońskich i odbywanie takich że wieców. Stowarzyszenia antymasońskie mają za zadanie modlić się o nawrócenie masonów, wyrywać pojedyncze jednostki ze szponów sekty i udaremniać lub osłabiać jej zamachy[3]". Na zakończenie podał nasz biskup jako przykłady walki z masonami organizacje antymasońskie, które organizowały w tamtych czasach kongresy antymasońskie, na których obecnych było ponad 1500 uczestników, wśród których było kilkudziesięciu biskupów. Niestety z biegiem lat, wszystkie katolickie organizacje antymasońskie zostały unicestwione. Powodem była polityka Kościoła dotycząca masonerii, która zmieniła się po Soborze Watykańskim II. „Oficjalna doktryna Kościoła teoretycznie pozostała taka sama, natomiast praktyka kościelna uległa całkowitemu odwróceniu. Pod koniec lat siedemdziesiątych niemiecki episkopat [który ma olbrzymi wpływ na Watykan] podjął szeroko zakrojone rozmowy z masonerią, ponieważ »Kościół otworzył się na dialog ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, na rozmowy z każdą skłonną do tego grupą«[4]". I jak to dzisiaj widać, w zdecydowanej większości dziedzin, olbrzymią przewagę ma masoneria ale i już nawet w tamtych czasach zdawał sobie sprawę nasz biskup, że wszystkie wymienione wyżej, nasze ludzkie sposoby, mogą być mało skuteczne. Natomiast nadzieja oczywiście była i jest i tak o tym napisał: „Czy przy użyciu tych środków można się spodziewać, że masonerya w krajach katolickich -bo o protestanckich nie może być mowy - będzie pokonana i wykorzeniona? Nie, - raz dlatego, że ona potrafiła wcisnąć się do rządów i parlamentów, a ma na usługi kapitały, dzienniki, katedry i teatra, [dzisiaj dochodzi jeszcze telewizja, internet, kino a nawet cała edukacja] - po wtóre, że jej podściółką jest upadek wiary i obyczaju, czyli gangrena moralna, która zamiast zmniejszać się, z każdym dniem rośnie, - wreszcie, że jej sojusznikami są: materyalizm, liberalizm, radykalizm i socyalizm, tak, że walka z nią jest niełatwą. Mimo to trzeba z bronią w ręku stawać przeciw wszystkim tym wrogom, tam zaś, gdzie loże jeszcze nie istnieją, pracować usilnie nad umocnieniem ducha chrześcijańskiego, pamiętając na słowa Apostoła: To jest zwycięstwo, które zwycięża świat, wiara nasza, (1 list świętego Jana 5, 4)[5]". Święty Józef Pelczar jako profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zdjęcie z książki S. Karoliny Marii Kasperkiewicz SŁNSJ p.t. Sługa Boży Józef Sebastian Pelczar biskup przemyski obrz. łac. Posłuchajmy jakich jeszcze innych rad udzielał święty biskup Pelczar: „Każdy, kto chce zachować swą wiarę bez szwanku, niech się strzeże trzech niebezpiecznych jej wrogów: pychy, rozpusty i lenistwa,-pychy, bo ona, jako ubóstwienie własnego »ja«, nie pozwala człowiekowi upokorzyć się choćby przed najwyższą władzą Kościoła, a stąd jest płodną matką błędu i niedowiarstwa, - rozpusty, bo gdy ona opanuje człowieka, wypala w nim wszystko, co szlachetne i święte, a nawet narzuca rozumowi zasłonę, by nie widział Boga, - lenistwa, bo w miarę jak kto porzuca modlitwę, źródła łaski i obowiązki religijne, popada w naturalizm, mieniący urojeniem wszystko, co nadprzyrodzone, i nieznacznie staje się ateuszem praktycznym, a nieraz takim umiera. A więc baczność przed pychą, rozpustą i lenistwem! Wiara tak wielkim jest skarbem, że, aby ją utrzymać, trzeba uczynić wszystko, czego Bóg od nas żąda, i raczej śmierć wśród męczarni ponieść, aniżeli wiary się zaprzeć; ponieważ zaś sprawa to Boża, bez łaski Bożej niemożebna, przeto trzeba się modlić z Apostołami: »Panie, przymnóż nam wiary«, a jeżeli ktoś wiarę nieszczęściem utracił, ma błagać, jak ów ślepy z Jerycha: »Panie, daj, abym przejrzał«. Ale czy troskać się tylko o siebie? Nie, bo wdzięczność za łaskę wiary i miłość bliźniego wymaga, by drugim ten skarb tak cenny wypraszać i wedle sił w życiu z wiary pomagać. Kto Pana Boga i bliźnich szczerze kocha, ten pragnie być nie tylko rycerzem wiary, to jest, bronić jej przed wszelakimi wrogami, ale także apostołem wiary, to jest, szerzyć jej królestwo w duszach; ten też, o ile może, wspiera kapłanów w apostolskiej ich pracy. O niechże tak czynią wszyscy, niech otaczają swoich kapłanów, swoich biskupów i najwyższego pasterza czcią, miłością i posłuszeństwem, nie lękając się »klerykalizmu«, tego podłego straszaka, który wymyślili wrogowie dla zohydzenia duchowieństwa, bo ono nie chce rządzić świeckimi w sprawach świeckich, ale tego tylko pragnie, by Chrystus Pan królował we wszystkich[6]". „Ponadto zachęcał [nasz święty bohater] do praktykowania staropolskiej pobożności. Powrót do niej uznawał za warunek powrotu dawnej obyczajowości. Biskup Pelczar wzywał: »O wróćcie, bracia, do staropolskiej pobożności, którą się dawni ojcowie szczycili, wróćcie do Różańca, do szkaplerza, do Godzinek, a wróci dawny obyczaj i dawny dostatek«[7]". W życiorysach biskupa Pelczara pomija się zupełnie albo tylko nieznacznie wzmiankuje o dwóch tematach, a mianowicie o masonerii i o konflikcie z księdzem Bronisławem Markiewiczem. Ten drugi temat, jak Bóg pozwoli, omówimy przy życiorysie błogosławionego Bronisława Markiewicza. W ostatnim, dziewiątym wydaniu „Życia duchowego" Ksiądz Jan Machniak, który był cenzorem tego wydania, na końcu swojego słowa wstępnego, tak napisał: „Opuszczone zostały wypowiedzi na temat odpustów, ponieważ po Soborze Watykańskim II zmieniły się przepisy prawa kanonicznego w tej dziedzinie (por. s. 196). Wykropkowane zostały również wypowiedzi dotyczące mariawitow czy masonerii[8]". My jednak zajrzyjmy do jednego z tych brakujących fragmentów, który powinien znajdować się na stronie 284 tegoż wydania: „Któż teraz tworzy ten świat? Najprzód jawni nieprzyjaciele Chrystusa Pana, którzy prześladują Jego Kościół, Jego prawdę i prawo, już to słowem i pismem, już ustawami państwa, już otwartą przemocą; dziś na ich czele stoją masoni socjaliści, komuniści, anarchiści, bezwyznaniowi, wolnomyślni i Żydzi, a pomagają im zwolennicy różnych sekt heretyckich, między temi także marjawityzmu i niezależnego Kościoła polskiego[9]". Okazuje się, że oprócz masonów i mariawitów wymienieni są jeszcze i inni. Na koniec posłuchajmy jeszcze raz pana Stanisława Krajskiego: „Masoneria to, jak ujawnia bp Pelczar, organizacja, której podstawowy cel jest »zarówno religii jak i społeczeństwu wrogi«. Jest nim bowiem, według słów Leona XIII »obalenie z gruntu wszelkiej karności religijnej i państwowej, jaką instytucje chrześcijańskie wytworzyły«. Masoneria zmierza do »obalenia ołtarza i tronu«, przejęcia władzy nad ludzkością, która pod wpływem działania sekty byłaby »wolna od przesądu«. Mason to człowiek, który jest „sam dla siebie bogiem, kapłanem i królem. (...) Masoneria jest również »apoteozą rewolucji z 1789 roku «, »instytucją polityczną«, która »dąży do opanowania władzy i przekształcenia społeczeństwa według swoich ideałów«. Jest też organizacją ludzi, którzy stawiają się ponad innymi, ponad człowiekiem i Bogiem, prawem moralnym i stanowionym, organizacją posługującą się »kłamstwem, obłudą, bezprawiem«, organizacją, której »podstawą i przyczyną jest występek i zbrodnia«. Podstawowe zasady masonerii mają, jak pisze bp Pelczar, charakter religijny. Czynią one z niej formację sensu stricte pogańską ujawniającą w teorii i praktyce istotę pogaństwa, które zmierza do utworzenia »królestwa nierządnicy babilońskiej« - królestwa szatana. Święty ujawnia satanizm masonerii, funkcjonujący w jej ramach kult Lucyfera. (...) Książka bpa Pelczara powinna znaleźć się w każdym polskim, katolickim domu. Stanowi bowiem dobry przewodnik również po świecie XXI wieku, przewodnik ujawniający jego mechanizmy, genezę i ostateczne znaczenie jego wartości, kierunki i charakter jego rozwoju i »postępu«. Dzięki niej będziemy mogli zrozumieć wiele zdarzeń, zjawisk i faktów i, być może, wyeliminować z naszego indywidualnego i zbiorowego życia to, co, w istocie, nie tylko w nas godzi, godzi w każdego człowieka, ale również prowadzi wprost do takiego »Nowego Wspaniałego Świata«, w którym nie ma już miejsca nie tylko dla Boga, ale również i dla człowieka[10]". Bibliografia: - Listy pasterskie i instrukcje, Józefa Sebastyana Pelczara biskupa przemyskiego o.ł., bm. 1907. - Józef Sebastyan Pelczar biskup przemyski, Wezwanie do pracy nad duchownem odrodzeniem się narodu polskiego, Kraków 1915. - Nasza Przeszłość T. 29, red. ks. Alfons Schletz C.M., Kraków 1968. - Henryk Fros, Franciszek Sowa, Twoje imię. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków 1982. - Polscy Święci, Tom 10, red. o. Joachim Bar OFMConv, Warszawa 1987. - Dr Józef Sebastyan Pelczar biskup przemyski, Masonerya, Poznań 1997, reprint książki z roku 1914. - S. Karolina Maria Kasperkiewicz SŁNSJ, Z otwartym sercem ku Bogu i ludziom, Kraków 2003. - Marcin Ludwicki, Pelczar. Biskup, Ząbki 2004. - Żywoty świętych pańskich na każdy dzień, oprac. O. Hugo Hoever SOCist, Olsztyn 2011. - Józef Sebastian Pelczar, Życie duchowe czyli doskonałość chrześcijańska, tom 1, Kraków 2012. - Św. Bp Józef Sebastian Pelczar, Obrona religii katolickiej. Jak wielkim skarbem jest religia katolicka i dlaczego ta religia ma dzisiaj tylu przeciwników? Warszawa 2016 - Polska i jej święci, wyb. i oprac. Hubert Wołącewicz, Kielce 2016. - Joachim Roman Bar, Autobiografia Józefa Sebastiana Pelczara, w Prawo kanoniczne nr1-2/1966 s. 268; Dostępne na str: http://bazhum.muzhp.pl/czasopismo/396/?idno=12579 Bp. Karol Józef Fischer, Kazania i przemówienia przygodne i różne, dost. na str: http://www.ultramontes.pl/fischer_bp_pelczar.htm https://parafia-sadyba.pl/wydarzenia-str-1 https://pl.wikipedia.org/wiki/Sebastos https://www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/walerian-kalinka https://sercanki.org.pl/-yciorys--w.-j.-s.-pelczara.html Wstępu Stanisława Krajskiego do książki Bp Józefa Pelczara Masoneria, wyd. Dom Wydawniczy Ostoja dost. na str. https://capitalbook.com.pl/pl/p/Masoneria-Sw.-Jozef-Sebastian-Pelczar/1310 Józef Sebastian Pelczar, Życie duchowne czyli doskonałość chrześcijańska według najcelniejszym mistrzów duchownych, tom I, Przemyśl 1924, s. 457- 458. Dost. na str. https://polona.pl/item/zycie-duchowne-czyli-doskonalosc-chrzescijanska-t-1,ODQ5MTA3NjI/6/#info:metadata https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/0592 [1] Św. Bp Józef Sebastian Pelczar, Obrona religii..., s. 59- 62. [2] Tamże, s.62-63. [3] Dr Józef Sebastyan Pelczar, Masonerya, s. 360 - 364. [4] https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/0592 [5] Dr Józef Sebastyan Pelczar, Masonerya, s. 366 - 367. [6]Św. Józef Sebastian Pelczar, Wezwanie do pracy..., s.11-12. [7] https://www.pch24.pl/wznowienie-ksiazki-bp--pelczara-to-szansa--by-polacy-poznali-lepiej-hierarche-i-nasza-wiare,71760,i.html#ixzz69OVgBbtT [8] Józef Sebastian Pelczar, Życie duchowe czyli doskonałość chrześcijańska, tom 1, Kraków 2012, s. 12. [9] Józef Sebastian Pelczar, Życie duchowne czyli doskonałość chrześcijańska według najcelniejszym mistrzów duchownych, tom I, Przemyśl 1924, s. 457- 458. Dost. na str. https://polona.pl/item/zycie-duchowne-czyli-doskonalosc-chrzescijanska-t-1,ODQ5MTA3NjI/6/#info:metadata [10] Ze wstępu Stanisława Krajskiego do książki Bp Józefa Pelczara Masoneria, wyd. Dom Wydawniczy Ostoja dost. na str. https://capitalbook.com.pl/pl/p/Masoneria-Sw.-Jozef-Sebastian-Pelczar/1310 Powrót |