¦wiêty Maksymilian Maria Kolbe cz. IX ¦wiêty Maksymilian Kolbe nieustannie by³ pos³uszny Bogu, Jemu ufa³ i w Nim mia³ nadziejê a tak¿e bezwzglêdnie odda³ siê w opiekê Matce Bo¿ej. To wszystko pozwala³o mu byæ cz³owiekiem prawdziwej i g³êbokiej wiary. Ta ci±g³a ufno¶æ i niewzruszona wiara umo¿liwia³y mu w ka¿dej sytuacji zachowywanie ca³kowitego spokoju ducha i wykazywanie anielskiej cierpliwo¶ci, najpierw przy nies³usznych zarzutach i wymówkach niektórych wspó³braci, pó¼niej w nagonkach urzêdników, dziennikarzy lub innych lepiej wiedz±cych a na koñcu nawet w obliczu szatañskich ataków otaczaj±cych go wiêziennych czy obozowych zwyrodnialców. Ojciec Maksymilian swoj± postaw± pokazywa³ wszystkim wokó³ jaki jest prawdziwy cel naszego ¿ycia na ziemi. Udowadnia³, ¿e nie jest wa¿nym to, by zachowaæ w³asne dobra i maj±tek a tak¿e nie jest wa¿ne dbanie o w³asne zdrowie, a nawet nie jest wa¿ne to by prze¿yæ obóz. A przecie¿, w zasadzie wszyscy inni wiê¼niowie uwa¿ali, ¿e w takim miejscu najwa¿niejszym jest w³a¶nie to, by prze¿yæ obóz i to za wszelk± cenê. Ojciec Maksymilian swoim postêpowaniem pokazywa³, ¿e du¿o wa¿niejsza jest mi³o¶æ do Boga i bli¼niego, zachowanie w czysto¶ci w³asnego sumienia, a wiêc nie splamienie siê ¿adnym, nawet najmniejszym grzechem a przede wszystkim grzechem nienawi¶ci do swoich oprawców. Najwyra¼niej mo¿na to by³o zauwa¿yæ podczas jego przebywania w g³odowym bunkrze ¶mierci, sk±d, po raz pierwszy w historii obozu, nie dochodzi³y ¿adne przekleñstwa tylko modlitwy i ¶piew pie¶ni religijnych. Tak, dziêki postawie tego ¶wiêtego wszyscy skazani na ¶mieræ g³odow± przygotowywali siê na spotkanie z Panem Jezusem i Jego Matk±, maj±c na ustach s³owa: nied³ugo ujrzê J±. Ofiara o. Maksymiliana pozwoli³a Franciszkowi Gajowniczkowi wytrzymaæ w obozie koncentracyjnym do wyzwolenia, szczê¶liwie powróciæ do swojej rodziny i prze¿yæ a¿ do roku 1995, kiedy maj±c 94 lata zmar³. Nie by³y to lata ³atwe, Polska Rzeczpospolita Ludowa nie ceni³a ludzi zwi±zanych z Ko¶cio³em a wrêcz wielu z nich szykanowa³a. Franciszek Gajowniczek nie by³ tu wyj±tkiem. Zdj. z ksi±¿ki ks. dr Paw³a S. Iliñskiego, B³ogos³awiony Maksymilian Kolbe na tle epoki, Londyn 1975. Dlatego mo¿e warto w tym miejscu postawiæ sobie dosyæ interesuj±ce pytanie, czy o. Maksymilian Kolbe, gdyby prze¿y³ wojnê, by³by tak znany i czczony jak ma to miejsce obecnie? Wydaje siê to bardzo w±tpliwe bior±c pod uwagê to, jak komuni¶ci potraktowali innych ksiê¿y, którzy prze¿yli obóz koncentracyjny. Czy te¿ w ogóle, jak potraktowali ludzi, którzy nie chcieli ugi±æ siê przed ich w³adz±. Poza tym, znajdujemy dzisiaj dokumenty, mówi±ce o tym, ¿e komuni¶ci uwa¿ali za przestêpstwo kultywowanie akurat pamiêci o o. Maksymilianie Kolbe. Uznawali, ¿e jest to wyj±tkowo niebezpieczne dla ich ustroju. W zachowanych archiwach ówczesnej S³u¿by Bezpieczeñstwa czy ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnêtrznych mo¿na znale¼æ: „dowody bezpo¶rednich szykan, jakie spotyka³y jego [¶wiêtego Maksymiliana] czcicieli i wspó³braci, a tak¿e materia³y powsta³e w wyniku inwigilacji pielgrzymek czy uroczysto¶ci religijnych w Niepokalanowie. Z dokumentów pozosta³ych po Wy¿szej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzier¿yñskiego w Legionowie (...) [mo¿na wyrobiæ sobie pogl±d], w jaki na kult o. Maksymiliana, a tak¿e na niego samego spogl±dali funkcjonariusze peerelowskiego MSW. Jak¿e wymownie brzmi± tytu³y prac dyplomowych pisanych w tej instytucji pod czujnym okiem komunistycznych majorów i pu³kowników: Zagro¿enia operacyjno-polityczne wynikaj±ce z kultu ¶w. Maksymiliana w O¶wiêcimiu. Przedsiêwziêcia operacyjne S³u¿by Bezpieczeñstwa zmierzaj±ce do pomniejszenia skutków tych zagro¿eñ, Ideologiczno-propagandowe oddzia³ywanie na spo³eczeñstwo polskie miesiêcznika „Rycerz Niepokalanej" w latach 1922-1986 czy Dzia³alno¶æ propagandowo-ideologiczna o¶rodka zakonnego w Niepokalanowie oraz wynikaj±ce st±d zadania operacyjne S³u¿by Bezpieczeñstwa"[1]. Tak beatyfikacja jak i kanonizacja o. Maksymiliana spowodowa³a olbrzymi rozwój jego kultu, nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami, a to bardzo nie podoba³o siê naszym ówczesnym w³adzom. St±d prowadzono ró¿norakie akcje przeciw kultywowaniu pamiêci o. Maksymiliana. Dzia³ania milicji i S³u¿by Bezpieczeñstwa polega³y w du¿ej mierze na wykorzystywaniu tajnych wspó³pracowników, którzy znajdowali siê w¶ród wiernych parafii bêd±cych w krêgu zainteresowania milicji. Tajni wspó³pracownicy znajdowali siê równie¿ w¶ród kap³anów, nawet tych, którzy byli zatrudnieni w Kurii. Na przyk³ad w roku 1972 „w Niepokalanowie podjêto siê zabezpieczenia operacyjnego ogólnopolskich uroczysto¶ci ko¶cielnych ku czci o. Maksymiliana Kolbego, organizowanych w dniach 18-25 czerwca. Jak z zaniepokojeniem konstatowali funkcjonariusze MSW: Z dotychczasowego rozpoznania operacyjnego, przygotowañ, programu, udzia³u hierarchii i przewidywanej frekwencji wynika, ¿e ko¶ció³ zamierza nadaæ wysok± rangê po beatyfikacyjnej imprezie niepokalanowskiej. Wed³ug za³o¿eñ episkopatu, ma ona byæ swojego rodzaju manifestacj± wiary narodu polskiego. Komitet organizacyjny uroczysto¶ci i hierarchia ko¶cielna w znacznym stopniu rozpropagowali imprezê na terenie ca³ego kraju i akcja w tej sprawie prowadzona jest przez ró¿ne komórki ko¶cio³a od oko³o pó³ roku"[2]. Aby otoczyæ odpowiednim nadzorem tê uroczysto¶æ powo³ano specjalny zespó³ funkcjonariuszy milicji, który by³ kierowany przez trzech zastêpców komendanta wojewódzkiego MO w Warszawie. Z kolei Powiatowa Rada Narodowa w O¶wiêcimiu notorycznie odmawia³a udzielenia pozwoleñ na organizowanie nabo¿eñstw ku czci o. Maksymiliana Kolbego na terenie obozu Auschwitz- Birkenau w celi ¶mierci o. Maksymiliana lub przy ¶cianie ¶mierci. Postêpowano tak, gdy¿ doskonale zdawano sobie sprawê z tego, ¿e ówczesny Ko¶ció³ w Polsce, czyli ca³y episkopat pod przewodnictwem Prymasa Polski kardyna³a Stefana Wyszyñskiego chcia³, aby wszelkie uroczysto¶ci zwi±zane z uroczysto¶ciami ku czci o. Maksymiliana Kolbe by³y w³a¶nie manifestacj± wiary narodu polskiego. A przecie¿ w³adza PRL chcia³a tylko manifestacji poparcia dla swoich dzia³añ. W naszym opracowaniu powinni¶my poruszyæ jeszcze bardzo trudny oraz mocno kontrowersyjny temat antysemityzmu, gdy¿ o to, do dnia dzisiejszego jest oskar¿any ¶wiêty Maksymilian Kolbe. Wszyscy wiemy, ¿e obecnie wystarczy choæby delikatnie i nawet ca³kiem s³usznie skrytykowaæ kogo¶, kto ma pochodzenie ¿ydowskie, by bardzo szybko, zostaæ oskar¿onym o antysemityzm. St±d, nie jeste¶my w stanie w tej pracy wykazaæ czy wspó³czesne zarzuty o antysemityzm w stosunku do o. Kolbego s± zasadne czy te¿ nie. Dlatego te¿, przedstawimy tylko kilka faktów i cytatów z pism o. Maksymiliana a czytelnik niech sam spróbuje wyci±gn±æ wnioski. W swojej niezbyt du¿ej ksi±¿ce Jêdrzej Giertych napisa³, ¿e „oskar¿enie ojca Kolbego o antysemityzm zaczê³o siê w Wiedniu przez og³oszenie artyku³u Ein antisemitischer Heiliger (Antysemicki ¶wiêty) w wydaniu lipcowym 1982 roku miesiêcznika Wiener Tagebuch"[3]. Ciekawe, ¿e ten zarzut jako pierwsi wystosowali potomkowie narodu, który z olbrzymi± rado¶ci± w 1938 roku, przyj±³ fakt przy³±czenia ich kraju do III Rzeszy niemieckiej, „W atmosferze entuzjazmu 14 marca 1938 roku Hitler przyby³ do Wiednia. (...) - Postarano siê o przyjêcie wyj±tkowe - mówi³ austriacki sprawozdawca radiowy. - Tu na Haldenplatz, na Ringu i przed pa³acem Habsburgów, tak jak w Berlinie, wita go morze g³ów, wzniesionych r±k, sztandarów i proporców. [Wszak] Przywódca nazistów by³ formalnie rzecz bior±c przez d³ugi czas obywatelem austriackim"[4]. Skoro ju¿ znamy przyczynê, dlaczego akurat z Wiednia musia³y pa¶æ te pierwsze oskar¿enia, to przyjrzyjmy siê im bli¿ej. W tym tek¶cie zarzucano o. Kolbemu redakcjê dwóch pism Ma³ego Dziennika i Rycerza Niepokalanej, które wed³ug wiedeñskich autorów „»opowiada³y siê (...) za w¶ciek³ym, rasowym antysemityzmem« (...) i og³asza³y »nie koñcz±ce siê tyrady« przeciwko »¿ydo-komunizmowi« i »przeciwko moralnemu zagro¿eniu ¶wiat³ej, polskiej m³odzie¿y przez zepsut± spo³eczno¶æ ¿ydowsk±«. Wiedeñska gazeta podaje tu smakowity przyk³ad. (...) [„Inn± bol±czk± letnisk s± wspólne pla¿e i k±piele mê¿czyzn i kobiet. Trzeba powiedzieæ, ¿e w bardzo wielu wypadkach ¿ydostwo zapocz±tkowuje wspólne harce w nieprzyzwoitych a czasem wprost bezwstydnych kostjumach. Ale zbyt pochopnie na¶laduj± ich katolicy i.... katoliczki. Pla¿e wygl±daj± jak dom publiczny, gdzie ludzie, zapomniawszy o duszy swojej i o wzglêdach przyzwoito¶ci, podniecaj± siê wzajemnie i roznamiêtniaj± na kszta³t zwierz±t rozigranych. To ju¿ jest wyzucie siê z wszelkiego wstydu i poczucia przyzwoito¶ci, nie mówi±c o dobrem wychowaniu. Bo trudno sobie wyobraziæ uczciw± kobietê czy skromn± pannê, by by³a tak odarta z wrodzonego poczucia wstydu, i¿by odwa¿y³a siê paradowaæ w kostjumie k±pielowym, a wiêc prawie nago, na oczach mê¿czyzn"[5].] (Rycerz Niepokalanej, nr 7 z 1934 roku)"[6]. Problem w tym, ¿e o. Kolbe nie by³ autorem tego tekstu, gdy¿ w tym czasie przebywa³ w Japonii i choæ mia³ pewien ogólny wp³yw na to czasopismo, to jednak „nie by³ on redaktorem tego pisma i nie bra³ udzia³u w codziennej pracy redaktorskiej"[7]. Wed³ug autorów wiedeñskiego artyku³u „antysemityzm polskiego duchowieñstwa - a w¶ród niego tak¿e Ojca Kolbego - przybiera³ takie formy, ¿e nawet polski rz±d czu³ siê zmuszonym zwróciæ siê w 1938 roku [sic!] do Watykanu ze skarg±, w której uskar¿a³ siê na zoologiczny antysemityzm (...) polskiego duchowieñstwa, ³±cznie z Ojcem Kolbe, wymienionym tu po nazwisku"[8]. Jêdrzej Giertych tak odpowiada na ten zarzut: „Nie istnieje ¶lad ¿adnego memorandum polskiego rz±du, adresowanego do Watykanu, zawieraj±cego oskar¿enia przeciwko polskiemu duchowieñstwu, a w szczególno¶ci przeciwko Ojcu Kolbemu. Prawdopodobnie memoria³ taki nigdy nie istnia³"[9]. W dalszej czê¶ci wiedeñskich zarzutów czytamy, ¿e „katoliccy antysemici wzywali do usuniêcia ¯ydów z ca³ego spo³eczeñstwa"[10], powo³uj±c siê na artyku³ ks. Jana Rostworowskiego z roku 1936. Ale artyku³ ten ukaza³ siê w ówczesnym jezuickim Przegl±dzie Powszechnym i nie mia³ nic wspólnego ani z o. Maksymilianem ani nawet z Niepokalanowem. Kolejny zarzut to sprzeciw Ma³ego Dziennika przeciwko „wspólnym szko³om dla katolików i ¯ydów i przeciwko uczeniu katolickich dzieci przez niewierz±cych"[11], co z kolei mia³o doprowadziæ na polskich uczelniach do tzw. gett ³awkowych. Okazuje siê jednak, ¿e te „tak zwane getta ³awkowe na polskich uniwersytetach nigdy nie zosta³y wprowadzone w ¿ycie, by³y one tylko projektem, wysuwanym przez narodowo usposobione grupy polskich studentów"[12]. Projekt ten powsta³, gdy¿ na wielu wydzia³ach polskich uniwersytetów by³a przewa¿aj±ca liczba ¯ydów ( na niektórych wydzia³ach siêgaj±ca „80 procent ogó³u studentów"[13]). Chciano w ten sposób unaoczniæ tê olbrzymi± dysproporcjê, ale nigdy tych gett ³awkowych oficjalnie nie nakazano. A wiêc wielkim k³amstwem jest to, aby „oskar¿aæ polskie katolickie duchowieñstwo, a Ojca Kolbego w szczególno¶ci, o odpowiedzialno¶æ za program wprowadzenia tych ³awek"[14]. Ten wiedeñski artyku³, który ¶mia³o mo¿na nazwaæ paszkwilem zakoñczono s³awami o gorzkim niesmaku , który pozostaje po kanonizacji o. Kolbego. Nam siê wydaje, ¿e zdecydowanie bardziej gorzki niesmak pozostaje po przeczytaniu tych wszystkich wyssanych z palca k³amstw. Antysemityzm najczê¶ciej definiowany jest jako wrogo¶æ czy te¿ niechêæ do ¯ydów. W Polsce przed II wojn± ¶wiatow± postrzegano wiêkszo¶æ ¯ydów (wydaje siê, ¿e nie bez racji), jako sympatyków komunizmu. Dostrzegano tak¿e ich zbyt wielki wp³yw na handel i gospodarkê krajow±. St±d te¿ pewnie bra³a siê ta niechêæ czy nawet wrogo¶æ do ¯ydów. Niektóre gazety a tak¿e partie polityczne, jak na przyk³ad Narodowa Demokracja, namawia³y Polaków do bojkotu wszystkiego co mia³o zwi±zek z ¯ydami. Warto te¿, przy ocenie o. Maksymiliana pamiêtaæ, ¿e by³y to czasy, kiedy jeszcze nie mówiono z takim uszanowaniem ani o poprawno¶ci politycznej ani o ekumenizmie. Wówczas w Nowym Testamencie, który by³ przet³umaczony przez ksiêdza Jakuba Wujka, znajdowa³ siê List do ¯ydów a nie do Hebrajczyków a Ko¶ció³ katolicki w wielkopi±tkowych mod³ach b³agalnych modli³ siê o nawrócenie ¯ydów w sposób nastêpuj±cy: „Módlmy siê tak¿e za przewrotnych ¿ydów [pisane z ma³ej litery], aby Bóg i Pan nasz usun±³ zas³onê z ich serc, by i oni uznali Jezusa Chrystusa, Pana naszego [tu usuniêto wezwanie flectamus genua, czyli zegnijmy kolana, które znajduje siê przy innych mod³ach b³agalnych odmawianych w Wielki Pi±tek]. Wszechmog±cy, wieczny Bo¿e, który tak¿e ¿ydowskiej przewrotno¶ci od swego mi³osierdzia nie odtr±casz, wys³uchaj pro¶by nasze, które za za¶lepienie ludu owego przynosimy, a¿eby poznawszy ¶wiat³o Twej prawdy, któr± jest Chrystus, byli wybawieni ze swych ciemno¶ci. Przez tego¿ Pana (...) [Jezusa Chrystusa]. Amen[15]. Jak wiele zmieni³o siê od tamtych czasów ¶wiadczyæ mo¿e w³a¶nie ta modlitwa, która by³a zmieniana kilka razy. Obecnie (wersja z Msza³u z roku 1986) brzmi tak: „Módlmy siê za ¯ydów, do których przodków Pan Bóg przemawia³, aby pomóg³ im wzrastaæ w mi³o¶ci ku Niemu i w wierno¶ci Jego przymierzu. Wszechmog±cy, wieczny Bo¿e, Ty da³e¶ swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; wys³uchaj ³askawie pro¶by swojego Ko¶cio³a, aby lud, który niegdy¶ by³ narodem wybranym, móg³ osi±gn±æ pe³niê odkupienia"[16]. A i tak nie jest to wersja ostateczna, bo ju¿ od 2009 roku istnieje jeszcze bardziej poprawny projekt tej modlitwy: „Módlmy siê za ¯ydów, do których najpierw Pan Bóg nasz przemówi³, aby pomóg³ im wzrastaæ w mi³o¶ci Jego Imienia i w wierno¶ci Jego przymierzu. (...) Wszechmog±cy, wieczny Bo¿e, Ty da³e¶ swoje obietnice Abrahamowi i jego potomstwu; wys³uchaj ³askawie pró¶b Twego Ko¶cio³a, aby lud, który jako pierwszy naby³e¶ na w³asno¶æ, móg³ osi±gn±æ pe³niê odkupienia. Przez Chrystusa, Pana naszego. W. Amen"[17]. Te zmiany ¶wiadcz± o tym, jak± obecnie trzeba wykazywaæ ostro¿no¶æ, nawet w modlitwach, aby nie obraziæ, tej bardzo wp³ywowej spo³eczno¶ci. A taka obraza mog³aby byæ powodem do oskar¿enia o antysemityzm, kto wie, czy nawet nie skrajny. Szereg ludzi rzucaj±cych to, tak no¶ne wspó³cze¶nie oskar¿enie, myli lub celowo miesza podawanie prawdziwych wydarzeñ i okoliczno¶ci z tendencyjnym k³amstwem. Ot, chocia¿by w Stanach Zjednoczonych, g³oszenie pogl±du, ¿e przemys³ filmowy jest w przewa¿aj±cej mierze w rêkach osób pochodzenia ¿ydowskiego, jest uznawane za przejaw antysemityzmu. A przecie¿ wydaje siê to byæ bezspornym faktem. W naszych czasach oskar¿enie o antysemityzm sta³o siê jednym z najciê¿szych argumentów do usuwania z ¿ycia publicznego osób, partii czy instytucji, których pogl±dy nie s± zgodne z obowi±zuj±c± w ca³ym ¶wiecie, tak zwan± poprawno¶ci± polityczn±. Wiemy, ¿e o. Kolbe by³ zdecydowanym wrogiem masonerii, czyli organizacji wrogiej Ko¶cio³owi i to dosyæ wyra¼nie zaakcentowali¶my we wcze¶niejszych czê¶ciach tej pracy. Ale teraz przyjrzymy siê, jak widzia³ i ocenia³ on ludzi bêd±cych cz³onkami ló¿ masoñskich? Kto wed³ug o. Kolbego tworzy³ te lo¿e? Kim byli ci, którzy mieli najwiêksze wp³ywy w tej ogólno¶wiatowej organizacji? Tego wszystkiego mo¿emy dowiedzieæ siê z jego pism, w których opisywa³ dzia³alno¶æ masonerii. O. Kolbe uwa¿a³ masoneriê za organizacjê bardzo szkodliw±, która jest g³ównym wrogiem Ko¶cio³a katolickiego. Wyra¿a³ równie¿ przekonanie, ¿e szeregowi cz³onkowie masonerii tzw. masoni niebiescy wykonuj± tylko pos³usznie polecenie i zadania stawiane im przez masonów czerwonych, czyli nieujawniaj±cych siê prawdziwych przywódców tej organizacji. A o tych szczytach w³adzy w masonerii tak pisa³ ju¿ w roku 1922, jeszcze przed wyjazdem do Grodna: „tzw. czerwona masoneria zacie¶nia siê do niewielkiej liczby osób, przewa¿nie ¯ydów, którzy w pe³ni ¶wiadomi swych celów kieruj± ca³± liczn± rzesz± mniej wiêcej o¶wieconych w sprawach organizacji masonów. G³owa ta jest nieznana i dzia³a zawsze w ukryciu by uniemo¿liwiæ przeciwdzia³anie. Oni to uk³adaj± plany roboty. Z ich warsztatu wysz³a rewolucja francuska szereg rewolucji w 1789 do 1815 roku, a tak¿e... wojna ¶wiatowa. Wedle ich wskazania pracowa³ Voltaire, d'Alembert, Rousseau, Diderot, Choiseul, Pombal, Aranda, Tanucci, Hangwitz, Byron, Mazzini, Palmerston Garibaldi i inni"[18]. To rozró¿nienie na masonów niebieskich i czerwonych pozwala nam zrozumieæ stanowisko o. Kolbego dotycz±ce modlitw za masonów. Wiedzia³ on, ¿e ci mniej o¶wieceni s± niewolnikami tych bardziej o¶wieconych a po masoñskich inicjacjach znajduj± siê oni w³a¶ciwie w sytuacji bez wyj¶cia wiêc dla uratowana ich dusz pozostawa³a tylko modlitwa. W swoim artykule, który ukaza³ siê w styczniowym Rycerzu Niepokalanej z 1926 roku, namawia³ on swoich cz³onków do codziennego odmawiania aktu strzelistego: „Niechaj ka¿dy z cz³onków i ka¿da z cz³onkiñ Milicji uwa¿nie, a gor±co co dzieñ odmawia nasz akt strzelisty: »O Maryjo bez grzechu poczêta módl siê za nami, którzy siê do Ciebie uciekamy... i za wszystkimi, którzy siê do Ciebie nie uciekaj±..., a zw³aszcza za masonami«..., bo masoni to nic innego jak tylko zorganizowana klika fanatycznych ¿ydów, d±¿±cych nieopatrznie do zniszczenia Ko¶cio³a katolickiego, któremu sam Bóg-Cz³owiek zapewni³, ¿e bramy piekielne nie zwyci꿱 go. Biedni, szaleni uderzaj± g³ow± o ska³ê"[19]. ..... Ale zwróæmy uwagê na to, co napisa³ w roku 1935 bêd±c w Japonii do o. Mariana Wójcika: „Mówi±c o (...)[¯]ydach bardzo bym uwa¿a³ na to, ¿eby czasem nie wzbudziæ albo nie pog³êbiæ nienawi¶ci do nich w czytelnikach i tak ju¿ nastrojonych do nich czasem nawet wrogo. Na ogó³ wiêcej bym siê stara³ o rozwój polskiego handlu i przemys³u, ni¿ piêtnowa³ (...)[¯]ydów. Oczywi¶cie zdarz± siê i wypadki z³ej woli z ich strony, kiedy to trzeba bêdzie wyst±piæ energiczniej, nie zapominaj±c jednak nigdy o tym, ¿e naszym pierwszorzêdnym celem jest zawsze nawrócenie i u¶wiêcenie dusz, czyli zdobycie ich dla Niepokalanej, mi³o¶æ ku wszelkim duszom, nawet (...)[¯]ydów i masonów, i heretyków itp."[20]. Pamiêtamy równie¿ to, ¿e prymicyjn± Mszê ¶wiêt± m³ody o. Maksymilian odprawi³ w ko¶ciele, w którym nawróci³ siê zatwardzia³y ¯yd Ratisbonne. Wspominali¶my równie¿ o tym, jak na pocz±tku okupacji Niemcy zakwaterowali w Niepokalanowie oko³o trzech i pó³ tysi±ca osób, w¶ród których by³o pó³tora tysi±ca ¯ydów. Wszystkich, bez wyj±tku Ojciec Maksymilian traktowa³ z mi³o¶ci± i wszystkich, bez wyj±tku obj±³ pomoc± tak materialn± jak i duchow±. Zorganizowa³ kwestê po okolicznych wioskach, aby zapewniæ ¿ywno¶æ dla wszystkich tych ludzi. Pos³uchajmy jeszcze jak o. Maksymilian odpowiada ojcu Prowincja³owi Anzelmowi Kubitowi, który, jak wynika z tej odpowiedzi, musia³ skar¿yæ siê na jednego z braci, który pewnie nie³adnie zachowa³ siê do ks. pra³ata Stanis³awa Trzeciaka: „Co do ks. pra³ata Trzeciaka, to i tu - jak zreszt± wszêdzie - jest te¿ druga strona medalu. Ja z ust jego te wszystkie uwagi s³ysza³em i wskutek tego odwo³a³em jednego z braci z Warszawy. Ale ks. pra³at jest takim antysemit± a¿ do szowinizmu, ¿e MD [ma³y Dziennik] nie mo¿e pój¶æ po jego linii i st±d nie wszystkie jego prace dostaj± siê na ³amy MD. A ¿e po odprawieniu kilku przekonanych o swej genialno¶ci pisarzy razem z ich utworami, którymi koniecznie chcieliby uszczê¶liwiæ MD, taki brat straci czasem równowagê nerwów i nawet ksiêdzu i to pra³atowi nie do¶æ grzecznie odpowie, to te¿ mo¿liwe - chocia¿ bynajmniej nie pochwa³y godne. O odpowiednich redaktorów to rzeczywi¶cie trudno; jest to kasta mocno moralnie zabagniona"[21]. Powinni¶my tu chyba wszyscy przyznaæ, ¿e trudno uwierzyæ w to, ¿e kap³an, który uwa¿a³ swojego wspó³brata w kap³añstwie za antysemitê, ba za szowinistê, sam by³ równie¿ antysemit±. A tak na marginesie, to wspó³cze¶ni ojcowie franciszkanie redaguj±cy to wydanie Pism o. Kolbego znale¼li piêkny dowód na obronê ks. Stanis³awa Trzeciaka: „O tym, ¿e ks. Stanis³aw Trzeciak odró¿nia³ jednak walkê z przerostem gospodarczych wp³ywów ¯ydów od nadrzêdnego prawa mi³o¶ci bli¼niego, ¶wiadczy jego rozmowa z s. Wand± Ga³czyñsk±, prze³o¿on± zak³adu Sióstr Niepokalanek w Warszawie przy ul. Kazimierzowskiej w pocz±tkach II wojny ¶wiatowej (wed³ug relacji Zuzanny Sienkiewiczowej): »Co grozi tym dziewczynkom katolickim, je¶li siostra nie bêdzie mia³a dla nich miejsca? - Bêd± siê uczy³y w gorszych warunkach albo mo¿e nawet strac± te lata szkolne. - A tamtym co grozi, gdyby siostra je st±d usunê³a? - Ksi±dz wie, pewna ¶mieræ. - Wiêc siostrze nie wolno siê wahaæ i zastanawiaæ; pierwszeñstwo tu maj± te ma³e, zagro¿one ¯ydóweczki«"[22]. Na zakoñczenie tych rozwa¿añ o antysemityzmie kap³anów polskich w okresie miêdzywojennym a w szczególno¶ci o. Maksymiliana, pos³uchajmy jeszcze wspó³czesnej opinii na ten temat napisanej przez Tomasza Terlikowskiego, doktora filozofii, który swój doktorat obroni³ na Uniwersytecie Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Warszawie: „...wielu z XIX-, a nawet XX-wiecznych ¶wiêtych - by³o w sensie ¶cis³ym antysemitami (zazwyczaj nie rasistowskimi, ale kulturowo-religijnymi), ale nie byli w stanie tego dostrzec czy zrozumieæ. ¦w. Faustyna chrzcz±c nieprzytomn± ¯ydówkê by³a przekonana, ¿e robi co¶ dobrego, nie widzia³a w tym naruszenia ani wolno¶ci religijnej, ani nadu¿ycia sakramentu, ani naruszenia prawa rodziny umieraj±cej. System przes³oni³ jej oczy. Wiara w to, ¿e Protoko³y mêdrców Syjonu s± prawdziwe d³ugo uniemo¿liwia³a ¶w. Maksymilianowi zrozumienie, ¿e niektóre z jego tekstów s± po¿ywk± do najgorszego rodzaju antysemityzmu. I wreszcie - by pos³u¿yæ siê przyk³adem nam bli¿szym - d³ugo, bardzo d³ugo nawet ¶wiêci pasterze (w tym papie¿e) byli przekonani, ¿e dobro Ko¶cio³a wymaga milczenia, a czasem uciszenia skrzywdzonych seksualnie. W ogromnej wiêkszo¶ci przypadków ta postawa nie wynika³a ze z³ej woli, ale z tego, ¿e osoby te funkcjonowa³y wewn±trz systemu, który je ogranicza³, narzuca³ im pewne stereotypy, przekonania, struktury my¶lenia i czytania Pisma ¦wiêtego czy Tradycji, które uniemo¿liwia³y spotkanie siê z odmienn± interpretacj± prawdy"[23]. Tê powy¿sz± opiniê, do¶æ, wszak¿e popularnego publicysty, skomentowa³o dwóch nie mniej znanych publicystów: „- Akurat tak siê sk³ada, ¿e pisa³em ksi±¿kê o ¶w. siostrze Faustynie, czyta³em nie tylko Dzienniczek, ale i wszystkie listy, (...) jakie siê zachowa³y i w³a¶ciwie nie dostrzegam tam ani ¶ladu antysemityzmu (...) nie natkn±³em siê na takie stwierdzenie w ¿adnych relacjach na jej temat. W przypadku ochrzczenia nieprzytomnej ¯ydówki, ¶w. Faustyna kierowa³a siê najwiêkszym dobrem, jakie z perspektywy chrze¶cijanina mo¿na otrzymaæ - zbawienie. A przepustk± do tego jest chrzest- komentowa³ s³owa Terlikowskiego publicysta Grzegorz Górny, w programie Ja Katolik EXTRA na kanale PCh24TV. - W zwi±zku z tym kierowa³a siê nie niechêci± czy wrogo¶ci±, ale chêci± podzielenia siê tym, co najcenniejsze. Moim zdaniem u¿ycie wobec niej stwierdzenia, ¿e by³a antysemitk± jest nieprawdziwe i ahistoryczne. Skoro »wszyscy jeste¶my dzieæmi swoich czasów«, ciê¿ko przyk³adaæ obecne miary do miar tamtego okresu - podkre¶la. W du¿o ostrzejszym tonie o artykule Tomasza Terlikowskiego wypowiedzia³ siê redaktor naczelny Do Rzeczy, Pawe³ Lisicki. „ ...nazwanie ¶w. Faustyny czy ¶w. Maksymiliana antysemitami redaktor Lisicki okre¶li³ wrêcz mianem »obrzydliwego« wybiegu. - »Tomasz Terlikowski mówi« w sensie ¶cis³ym byli antysemitami, ale sensie kulturowo-religijnym a nie rasowym. »Czyli rozumiem ten« ¶cis³y antysemita »nie jest rasowy. To jaki? Jak rozumiem zaraz siê oka¿e, ¿e bycie antysemit± w tym rozumieniu to jest bycie katolikiem, który uwa¿a, ¿e równie¿ ¯ydzi powinni rozpoznaæ Prawdê i zostaæ ochrzczeni. To jest antysemita w kontek¶cie »kulturowo-religijnym« - pyta retorycznie. - »U¿ywanie takich okre¶leñ wobec osób, które nie tylko s± ¶wiêtymi, ale te¿ pewnego rodzaju wzorami polsko¶ci jest obrzydliwe. Gdybym mia³ u¿yæ tak brutalnego jêzyka wobec osób, wobec których jestem nastawiony krytycznie, to bym siê dziesiêæ razy ugryz³ w jêzyk«. Pomijaj±c aspekt hagiograficzny, za »obrzydliwe« red. Lisicki uwa¿a równie¿ u¿ywanie takich zwrotów »zw³aszcza w roku 2021, kiedy Polakom próbuje siê przypi±æ powszechnie ³atkê antysemity«. (...) - »Wobec takich wypowiedzi jak najbardziej nale¿y u¿ywaæ s±du negatywnego moralnie. Jaka pozytywna nauka p³ynie z takich s³ów, które obrzucaj± b³otem najwiêkszych polskich ¶wiêtych? Rozumiem, ¿e mo¿emy obraæ tak± perspektywê i wobec wszystkich po kolei powiedzieæ np. ¿e ¶w. Stanis³aw by³ m¶ciwym konkurentem króla Boles³awa, ¶w. Wojciech chcia³ w nieludzki sposób nawracaæ biednych Prusów, nie rozumiej±c ich bogactwa kulturowego. Id¼my t± drog± i dojdziemy do kompletnego zniszczenia. Oka¿e siê, ¿e wszyscy ¶wiêci byli albo antysemitami, albo rasistami, albo radyka³ami albo nie wiadomo kim, bo nie rozumieli, ¿e ¿yjemy w ¶wiecie, w którym nie mo¿na nikogo dyskryminowaæ, a w ogóle to nie wiadomo na czym polega Prawda katolicka«.- doda³"[24]. Jak sami widzimy temat do dzisiaj budzi spore kontrowersje i jest zbyt obszerny by¶my go mogli tu w sposób wyczerpuj±cy omówiæ, dlatego to co us³yszeli¶my do tej pory, musi nam niestety wystarczyæ. 17 wrze¶nia 2021 roku nasz Sejm podj±³ uchwa³ê w sprawie upamiêtnienia ¶w. Maksymiliana Kolbe. Uchwa³a ta g³osi³a, ¿e „w 80 rocznicê ¶mierci ¶wiêtego Maksymiliana Marii Kolbego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, doceniaj±c jego zas³ugi dla narodu polskiego oraz ¶wiadectwo mi³o¶ci bli¼niego, oddaje ho³d mêczennikowi oraz sk³ada cze¶æ jego pamiêci"[25]. Ale nawet dla uczynienia tak przecie¿ symbolicznego gestu naszych pos³ów, znalaz³o siê w¶ród nich piêtnastu przeciwników tej uchwa³y i dziewiêtnastu, którzy nie wiedzieli, czy s± za czy te¿ przeciw i wstrzymali siê od g³osu. Na zakoñczenie ws³uchajmy siê w poni¿sze s³owa: „»Tylko mi³o¶æ jest twórcza« - s³owa te powtarza³ czêsto B³ogos³awiony Maksymilian Maria Kolbe, i ta mi³o¶æ do Boga, Jego Matki, Niepokalanej Dziewicy i mi³o¶æ do ludzi konsekwentnie przez ca³e ¿ycie rozwijana i wprowadzana w czyn sprawi³a, ¿e wyniesiony zosta³ na o³tarze. Mi³o¶æ ta pozwoli³a mu dokonaæ du¿o rzeczy wielkich w ci±gu ¿ycia i ona to sprawi³a, ¿e gdy przysz³y czasy w których wydawa³o siê, ¿e zwyciê¿a nienawi¶æ, odda³ on w ofierze w³asne ¿ycie, by ocaliæ bli¼niego, ojca rodziny, a innych dziewiêciu uratowaæ od uczucia nienawi¶ci do katów w godzinie ¶mierci i poprzez dobr± ¶mieræ, choæ w strasznych mêczarniach, doprowadziæ ich do ¿ycia wiecznego. Lata, w których ¿y³ B³. Maksymilian Kolbe, s± to lata dwu kataklizmów, pierwszej i drugiej wojny ¶wiatowej. W okresie tym narodzi³ siê z jednej strony komunizm z jego ateistyczn± postaw± i ewangeli± nienawi¶ci klasowej, z drugiej strony ¶wiat zachodni zacz±³ coraz bardziej ton±æ w pysze, nienawi¶ci rasowej, materializmie, rz±dzy u¿ycia i wygody i zacz±³ odchodziæ od religii i idea³ów opartych na zasadach moralnych. W tych to w³a¶nie czasach w¶ród bagna ludzkich niepohamowanych namiêtno¶ci wyrós³ czysty kwiat. Powo³a³ go Bóg do ¿ycia i pozwoli³ mu siê piêknie rozwin±æ, by istnieniem swym za¶wiadczy³, ¿e nie wszystko stracone, ¿e w¶ród najciemniejszej nocy mo¿e promieniowaæ ¶wiat³o, które stanie siê dla innych drogowskazem i ¼ród³em nadziei, ¿e dobro zwyciê¿y z³o, piêkno i czysto¶æ ducha zapanuje nad rozwi±z³o¶ci±. Heroiczna ofiara B³. Maksymilian a Kolbe by³a tylko naturalnym zakoñczeniem i uwieñczeniem jego ¿ycia. Kto¶, kto przez ca³e ¿ycie tak pracowa³ nad sob±, ¿y³ wiernie wed³ug wskazañ ojca duchowego ¶w. Franciszka, kto tak wielbi³ Boga i Matkê Jego Niepokalan±, nie móg³ w warunkach w jakich siê znalaz³ inaczej go zakoñczyæ, jak aktem heroicznej mi³o¶ci"[26]. Bibliografia: Jan Dobraczyñski, Sk±piec Bo¿y. Rzecz o. Maksymilianie Marii Kolbe (wyd. I) Niepokalanów 1946. Maria Winowska, Szaleniec Niepokalanej. Ojciec Maksymilian Kolbe, Niepokalanów 1957. Studia o ojcu Maksymilianie Kolbe, red. o. Joachim Roman Bar, Warszawa 1971. B³ogos³awiony Maksymilian w¶ród nas, red. Bp Bohdan Bejze, Warszawa 1972. F.X. Lesch O.F.M., Le bienheureux Maximilien Kolbe heros d'Auschwitz, Hauteville 1974. Ks. dr Pawe³ S. Iliñski, B³ogos³awiony Maksymilian Kolbe na tle epoki, Londyn 1975. Brat Juwentyn L. M³odo¿eniec, Zna³em o. Maksymiliana Kolbe cz³owieka, który ¿ycie odda³ za drugiego, Santa Severa - Rzym 1977. o. Leon Dyczewski OFMConv, ¦wiêty Maksymilian Maria Kolbe, Warszawa 1984. Polscy ¶wiêci, Tom 3, red. Joachim Roman Bar OFConv, Warszawa 1984. Danuta Czech, Kalendarz wydarzeñ w KL Auschwitz, O¶wiêcim-Brzezinka 1992. O. W³adys³aw Kluz OCD, 47 lat ¿ycia, Niepokalanów 1989. Benedykt Pawlak, Waldemar Moszkowski, Iskra Bo¿ego Pokoju z O³awy, Wroc³aw 1997. Ludwik Hass, Wolnomularze polscy w kraju i na ¶wiecie 1821- 1999, Warszawa 1999. Jan Dobraczyñski, Sk±piec Bo¿y (wyd. V) Niepokalanów 2004. Ks. Kazimierz D±browski, ¦wiêty Maksymilian Patron Pabianic, Pabianice 2006. ¦w. Maksymilian Maria Kolbe, Pisma, czê¶æ I, Niepokalanów 2007. ¦w. Maksymilian Maria Kolbe, Pisma, czê¶æ II, Niepokalanów 2008. Konferencje ¶wiêtego Maksymiliana Marii Kolbego, Opracowanie i redakcja: o. Jan Antoni Ksi±¿ek OFMConv br. W³adys³aw Kornel Kaczmarek OFMConv pod kierunkiem o. Joachima Romana, Niepokalanów 2009. Br. Francis Mary Kalvelage FI (red.), Maksymilian Kolbe ¶wiêty od Niepokalanej, Sandomierz 2011. Franciszek Piper, Polacy w KL Auschwitz, O¶wiêcim 2012. Philippe Maxence, Maksymilian Kolbe. Kap³an, dziennikarz, mêczennik (1894-1941), Warszawa 2013. Andre Frosard, Pamiêtajcie o mi³o¶ci Mêczeñstwo Maksymiliana Kolbego, Warszawa 2015. Ks. dr. Gerard Szmyd, Msza³ Rzymski na niedziele i ¶wiêta I i II klasy roku ko¶cielnego w jêzyku ³aciñskim i polskim, Lwów 1935, reprint wyd. 3DOM Czêstochowa 2019. Maciej Bartków, Kryptonim „Maksymilian" Walka komunistów z kultem o. Maksymiliana Kolbego, Niepokalanów 2020. Czes³aw Ryszka, Wiara i ofiara. ¯ycie, dzie³o i epoka ¶w. Maksymiliana M. Kolbego, Kraków 2021. Marta Bogacka, Bokser z Auschwitz losy Tadeusza Pietrzykowskiego, Warszawa 2021. Widzia³em cz³owieka niezwyk³ego-¶wiadectwa wiê¼niów Auschwitz o ¶w. Maksymilianie, oprac. O. Robert Maria Stachowiak OFMConv, Niepokalanów 2021. Joanna Wieliczka-Szarkowa, ¦wiêty Maksymilian Maria Kolbe Nie ma wiêkszej mi³o¶ci..., Kraków 2021. Jêdrzej Giertych, Ojciec Kolbe a sprawa ¿ydowska, Krzeszowice [b.r.]. Ks. Zygmunt J. Sochocki, Rycerz Niepokalanej Ojciec Maksymilian Kolbe, Londyn [b.r]. https://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/08-14a.php3 http://bazylikawnmp.pl/?site=show_news&id=94 http://3dstyle.pl/vtrip/maksymilian/start-pl.html https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2007/Przewodnik-Katolicki-34-2007/Diecezja-Wloclawska/Za-Zdunskiej-Woli-na-Jasna-Gore Jadwiga Treszkowa, Lwów w ¿yciu b³ogos³awionego Maksymiliana M. Kolbe, w biuletynie ko³o Lwowian nr 21 grudzieñ1971, s.25. Dost. w Intern. na str.: https://dlibra.kul.pl/dlibra/publication/2086/edition/1990/content https://liturgia.wiara.pl/doc/418520.Nutowy-zasobnik/8 http://www.chemindamourverslepere.com/tag/j%27irai+la+voir+un+jour https://www.franciszkanie.pl/artykuly/oczami-sw-maksymiliana-6-swietosc https://naszdziennik.pl/index.php/wiara/243612,sejm-podjal-uchwale-ws-upamietnienia-sw-maksymiliana-kolbego.html Gustaw Morcinek, Baræ Niepokalanej, art. w Go¶æ Niedzielny nr 11 z 14 marca 1948 r. https://www.sbc.org.pl/dlibra/publication/98715/edition/93021/content https://rycerzniepokalanej.pl/artykuly/tylko-milosc-jest-sila-tworcza/ https://www.fronda.pl/a/mpatynowskacialo-sw-maksymiliana-kolbe-nie-chcialo-splonac-w-krematorium-legenda-czy-prawda,76885.html https://niepokalanow.pl/dziedzictwo-kolbianskie/maksymilian-kolbe/fake-newsy/cialo-swietego-maksymiliana https://e-historia.edu.pl/main/articles/show/article:Tych-krzykow-przerazenia-nigdy-nie-zapomne---strach-w-obozie-183/ https://m.niedziela.pl/artykul/24109/Matka-meczennika---ukazala-sie-biografia https://voxdomini.pl/archiwa/swieci-i-ich-dziela/sw-maksymilian-m-kolbe/ https://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.ojs-doi-10_21697_pk_1968_11_3-4_05?q=bwmeta1.element.ojs-issn-2353-8104-year-1968-volume-11-issue-3-4;4&qt=CHILDREN-STATELESS http://web.diecezja.wloclawek.pl/Ateneum/bartoszewski_548.htm https://archiwum.rycerzniepokalanej.pl/biedni_1926_styczen_553 https://www.prchiz.pl/prchizmodlwielkopostpopup https://vademecumliturgiczne.pl/2018/02/28/wielkopiatkowa-modlitwa-wiernych-za-zydow/ https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/799272,Anschluss-Austrii-nazistowskie-wilki-w-austriackiej-owczarni https://archiwum.rycerzniepokalanej.pl/z-marja-niepokalana_1934_lipiec_2191 https://deon.pl/kosciol/komentarze/swietosc-system-reforma,1725794 [1] Maciej Bartków, Kryptonim „Maksymilian" Walka komunistów z kultem o. Maksymiliana Kolbego, Niepokalanów 2020, s. 11. [2]Tam¿e, s. 87. [3] Jêdrzej Giertych, Ojciec Kolbe a sprawa ¿ydowska, Krzeszowice [b.r.], s. 10. [4] https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/799272,Anschluss-Austrii-nazistowskie-wilki-w-austriackiej-owczarni [5] https://archiwum.rycerzniepokalanej.pl/z-marja-niepokalana_1934_lipiec_2191 [6] Jêdrzej Giertych, Ojciec Kolbe..., s. 11. [7] Tam¿e, s. 14. [8] Tam¿e, s. 11-12. [9] Tam¿e, s. 15. [10] Tam¿e, s. 12. [11] Tam¿e. [12] Tam¿e, s. 15. [13] Tam¿e. [14] Tam¿e, s. 16. [15]Ks. dr. Gerard Szmyd, Msza³ Rzymski na niedziele i ¶wiêta I i II klasy roku ko¶cielnego w jêzyku ³aciñskim i polskim, Lwów 1935, reprint wyd. 3DOM Czêstochowa 2019, s. 557-558. [16] https://www.prchiz.pl/prchizmodlwielkopostpopup [17] https://vademecumliturgiczne.pl/2018/02/28/wielkopiatkowa-modlitwa-wiernych-za-zydow/ [18] ¦w. Maksymilian Maria Kolbe, Pisma, czê¶æ II, Niepokalanów 2008, s. 276. [19] https://archiwum.rycerzniepokalanej.pl/biedni_1926_styczen_553 [20] [21] ¦w. Maksymilian Maria Kolbe, Pisma, czê¶æ I, Niepokalanów 2007, s. 900. [22] Tam¿e, s. 901. [23] https://deon.pl/kosciol/komentarze/swietosc-system-reforma,1725794 [24]https://pch24.pl/sw-faustyna-antysemitka-to-obrzydliwe-lisicki-mocno-w-pch24tv-o-tekscie-tomasza-terlikowskiego/ [25] https://naszdziennik.pl/index.php/wiara/243612,sejm-podjal-uchwale-ws-upamietnienia-sw-maksymiliana-kolbego.html [26] Jadwiga Treszkowa, Lwów w ¿yciu b³ogos³awionego Maksymiliana M. Kolbe, w biuletynie ko³o Lwowian nr 21 grudnia 1971, s.25. Dost. w Intern. na str.: https://dlibra.kul.pl/dlibra/publication/2086/edition/1990/content Powrót |