Komentarz na wstêp: Moja ma³a córeczko. Od ma³ego dziecka ojciec nie pragnie czci, a tym bardziej boja¼ni, ale mi³o¶ci i rado¶ci. Dziecko, które ufa swoim rodzicom i wie, ¿e jest kochane, jest bezpo¶rednie i szczere. Otwarcie wyra¿a swoje uczucia; ze wszystkim, co je boli, biegnie do nich, bo wie, ¿e zawsze spotka je mi³o¶æ, a nie nagana, strofowanie lub kara. A jaka jest rado¶æ ojca, który wie, ¿e dziecko cieszy siê jego obecno¶ci±, wita z rado¶ci±, zwierza siê ze wszystkiego i czuje siê szczê¶liwe, kiedy ojciec trzyma je za r±czkê. Idzie z nim ufnie, polega na nim i ma ¶wiadomo¶æ opieki i obrony ojca. Takim Ojcem jestem i pragnê, aby¶ posiad³a g³êbok± ¶wiadomo¶æ mojego prawdziwego ojcostwa. Dlatego zezwalam ci na zupe³n± swobodê, ¿e dopiero wtedy stajesz siê szczera i otwarta wzglêdem Mnie. A tego pragnê najbardziej. Cze¶æ odbieram, gdy ufasz Mi i polegasz na Mnie. Nie mo¿ecie uczciæ Mnie bardziej ni¿ przez pe³ne zaufanie i zawierzenie mi zawsze i we wszystkim. To uszczê¶liwia Mnie i pozwala mi tak was chroniæ i prowadziæ, jak tego potrzebujecie.[1] Komentarz przed aktem pokutnym: Dziecko moje. Jestem twoim Ojcem czuwaj±cym nad tob± w dzieñ i w nocy. Na rêkach ciê noszê, ochraniam i pomagam, a ty wci±¿ nie widzisz mojej pomocy (...). Kocham ciê tak, ¿e dajê ci najpiêkniejsz± s³u¿bê pod bezpo¶rednim kierownictwem mego Syna, ty jednak widzisz w niej tylko trudno¶ci. Nie ¿±dam od ciebie, by¶ robi³a wiêcej, ni¿ mo¿esz. Chciej zrozumieæ, ¿e podzielasz ból mego Syna. To On dzieli siê z tob± swoim cierpieniem. On pragnie twojego towarzystwa, wspó³udzia³u i wspó³czucia. Przecie¿ Syn mój ¿ycie da³ w straszliwych mêkach, by uratowaæ was, a wy ratunek odtr±cacie, nie chcecie pomocy, uciekacie od Jego mi³o¶ci. Jezus cierpi nies³ychanie wiedz±c, co stanie siê z ludzko¶ci± ¶lep± i s³ab± w okresie zbli¿aj±cych siê kataklizmów, i wzywa, prosi, b³aga tych, za których ¿ycie ofiarowa³, aby zechcieli oddaæ Mu siê w opiekê, oni za¶ nie chc±, odmawiaj±c Mu prawa do pomocy i ratunku. W tym najstraszliwszym cierpieniu szuka wspó³towarzyszy podzielaj±cych je. Czy¿ nie chcesz byæ jednym z nich? Chcia³a¶, by by³ ci przyjacielem - b±d¼ nim i ty.[2] Akt pokutny: 1. Je¿eli zachêcam was, aby¶cie byli wzglêdem Mnie jak dzieci, nie mówiê wam w przeno¶ni. Pragnê, aby¶cie ¿yli w prawdzie, a prawda jest taka, ¿e jestem wam Ojcem, a wy - dzieæmi moimi: zb³±kanymi, nieszczê¶liwymi, samotnymi, przera¿onymi na pustyni ¿ycia, póki nie chcecie mojej pomocy, póki samodzielnie stajecie przeciw niebezpieczeñstwom ¶wiata. Có¿ dzieje siê wtedy z wami? Za miskê soczewicy sprzedajecie swoje synostwo, wybrañstwo, odwieczne szczê¶cie mojego domu...[3] Ojcze! Przepraszamy Ciê za te momenty naszego ¿ycia, w których nie pozwalali¶my Tobie troszczyæ siê o nas, ale sami chcieli¶my zadbaæ o siebie. 2. (...) jestem Ojcem, a nie bogiem kar i bata. Jednak nawet Bóg, je¶li jest ojcem wolno¶ci bytów duchowych, mo¿e byæ bezradny. Moj± najwiêksz± kar± jest pozostawienie cz³owiekowi jego woli, je¶li pomimo wszelkich prób moich i usi³owañ trwa on w opornym mniemaniu o swojej wielko¶ci i samowystarczalno¶ci. Dla ducha cz³owieczego mo¿e staæ siê to zgub±, wiêc czuwam i do ostatniej sekundy ¿ycia czekam, czy cz³owiek wezwie Mnie. Staram siê uratowaæ go od zguby wieczystej, ale ¿ycie jego ju¿ zmarnowane zosta³o, zmarnotrawione, puste lub pe³ne odra¿aj±cego brudu krzywdy ludzkiej, niskich namiêtno¶ci, przewrotno¶ci i zdrady. Oto, jakie s± plony pychy.[4] Ojcze! Przepraszamy Ciê za niew³a¶ciwe wykorzystywanie wolnej woli, któr± nas obdarzy³e¶. 3. Ka¿dy z was ma w planach moich wyznaczone zadanie i do jego wykonania zostaje odpowiednio wyposa¿ony. Potem widzê, ¿e ci z synów moich, którym da³em najwiêcej - dla budowy mojego królestwa na ziemi - buduj±, lecz sobie, ziemskie, krótkotrwa³e pa³ace, przyw³aszczywszy sobie to, co im zaledwie u¿yczone zosta³o; a moja budowla oczekuje na robotników. Dlatego fundamenty zaledwie stoj±, a móg³by mój dom pomie¶ciæ ju¿ ca³± biedn±, b³±dz±c±, nieszczê¶liw± i zbola³± ludzko¶æ ziemi. Ze wzglêdu na jej cierpienia gniew mój spada na przeniewierców, i nie ma dla nich miejsca w domu Ojca, o ile nie nawróc± siê prosz±c o zmi³owanie. Dlatego surowo¶æ moja dla tych, którzy Mnie siê oddali na s³u¿bê, a potem lekcewa¿± j± i obracaj± na w³asne korzy¶ci, jest wielka: równa darom, których rozrzutnie u¿ywali dla dobra swego, a nie - bli¼nich.[5] Ojcze! Przepraszamy Ciê za niew³a¶ciwe wykorzystywanie Twoich darów. 4. (...) tam, gdzie dziecko wie, ¿e ma Ojca i jest kochane, nic nie mo¿e zerwaæ obopólnej wiêzi mi³o¶ci, a wiêc porozumienia i przyja¼ni Ojca ze swym dzieckiem. Dziecko chore ma prawo wo³aæ Ojca i wymagaæ pomocy. ¯±daæ jej - to prawo dziecka. Dla Ojca najbole¶niejsze jest, gdy nie jest wzywany; kiedy dziecko woli chorowaæ ni¿ prosiæ. Wtedy nawet wszechmog±cy Ojciec cierpi ból odrzucenia.[6] Ojcze! Przepraszamy Ciê za to, ¿e tak ma³o jeste¶ wzywany przez swoje dzieci. 5. Ja dajê wam szansê wspó³pracy ze Mn±, gdy¿ dzieci powinny wykazywaæ podobieñstwo do Ojca swego: darzyæ - jak On darzy, s³u¿yæ sob± bli¼nim, jak s³u¿y³ im Jezus, nie zniechêcaæ siê, nie zra¿aæ, nie przestawaæ kochaæ nawet najwiêkszego wroga, a przeciwnie, modliæ siê i ofiarowywaæ zañ - jak uczyni³em to Ja zawis³szy na krzy¿u. A¿ tak, (...), siêgaæ powinno podobieñstwo owo, chocia¿ nie dajê wam prób tak strasznych, a tylko codzienne propozycje spotkania i s³u¿enia wspólnie ¶wiatu, czyli tym wszystkim, z którymi was spotykam.[7] Ojcze! Przepraszamy Ciê za to, ¿e nie potrafimy kochaæ naszych wrogów. 6. (...) poddaj siê mojej woli i b±d¼ cierpliwy - Ja prowadzê swoimi drogami - ale zapewniam ciê, bêdziesz po¿yteczny... Chcia³bym, (...), aby¶ by³ raczej poddany Mnie z zupe³nym spokojem, jak Ja by³em poddany woli Ojca, ni¿ ¿eby¶ p³on±³ (nad)gorliwo¶ci±. S³uchaj Mnie w sercu, a poniewa¿ nie jeste¶ jeszcze wprawny, wiêc pytaj Mnie po prostu: "Ojcze, tak?" lub "Ojcze, nie?", a Ja ciê na pewno nie pozostawiê bez odpowiedzi.[8] Ojcze! Przepraszamy Ciê za to, ¿e jeszcze tak ma³o ws³uchujemy siê w Twój g³os w naszych sercach. Komentarz przed modlitw± wiernych: Szczê¶ciem moim jest, kiedy Mi ufacie, gdy polegacie na Mnie we wszystkim. Wtedy mogê otoczyæ was opiek±, zapewniæ bezpieczeñstwo, chroniæ i strzec. Wtedy wiem, ¿e dzieci moje licz± na Mnie, uznaj± Mnie Ojcem; bo nawet na ziemskim ojcu dziecko ufnie polega. Moja mi³o¶æ ojcowska pragnie was chroniæ, opiekowaæ siê wami, dbaæ o was w ka¿dej, nawet najdrobniejszej sprawie. Przecie¿ jeste¶cie tak bardzo s³abi, w±tli, tak delikatni jak najdrobniejsze kie³ki ro¶liny. Tyle wam trzeba pielêgnacji, troskliwo¶ci, tyle s³oñca mi³o¶ci, aby¶cie mogli rosn±æ zdrowo i rozwijaæ siê w ca³ej piêkno¶ci, któr± wam wybra³em. Im bardziej ranicie siê wzajemnie, im bardziej obci±¿a was ¶wiat, tym bardziej potrzebny wam jestem. Ale nie chcecie Mnie. Podejmujecie tê rozpaczliw± walkê sami, o w³asnych, tak w±t³ych si³ach. A Ja, wasz Ojciec, patrzê na te zmagania bezsilny, bo odrzucony, a Serce moje krwawi od waszych ³ez i bólu. Wszechmoc moja wyci±ga do was d³onie o mocy nieskoñczonej, a wy odpychacie je: wolicie konaæ z g³odu i bole¶ci, ni¿ wezwaæ Mnie, Ojca.[9] Modlitwa wiernych: 1. Wszystko, co rodzi siê w nim nowego, jest odrzucane i prze¶ladowane zawsze, zanim wyro¶nie i wyda owoce. "Ludzkie" zawsze walczyæ w nim bêdzie z "Bo¿ym", a Ko¶ció³ mój jest a¿ nazbyt "ludzki". Potrzeba mu oczyszczenia i dam mu je - z najwiêkszej mi³o¶ci - ale bêdzie to silne lekarstwo. W krajach, które przejd± chrzest krwi i grozy, Ko¶ció³ mój oszczêdzony nie bêdzie. Nie w ilo¶ci s³ug moich le¿y jego moc, a w ¶wiêto¶ci. Do¶wiadczê wiêc ich, jak z³oto w ogniu siê sprawdza, a czego nie dokona³a dobroæ moja, tego - byæ mo¿e - dokona lêk. Pytasz o Ko¶ció³ mój w twoim kraju. (...) Ja obudzê was z letargu. Oddzielê was od tego, co ¶wiatowe, wygodne, od po¿±dañ s³awy, znaczenia, bogactwa, od stawiania siebie przede Mn± w czynach i my¶lach.[10] Ojcze! Ty sam przeprowad¼ Ko¶ció³ przez drogê oczyszczenia, której tak bardzo potrzebuje.
2. Powiedz mu, ¿e je¶li on Mnie zawiedzie, to ten odcinek s³u¿by (ludzko¶ci), który dla niego wybra³em, pozostanie pusty, poniewa¿ tylko on z jego osobowo¶ci± i uzdolnieniami - jakimi go obdarzy³em - móg³by go wype³niæ. Powiedz (...), ¿e dlatego ¶wiat jest tak jeszcze niedojrza³y, a jednocze¶nie zbrukany, ¿e tylu ludzi odmawia Mi swojej wspó³pracy. A przecie¿ Ja, Ojciec wasz, wybieram dla ka¿dego z was to, co jest mu najbli¿sze, i mi³o¶æ do tej formy dzia³ania zaszczepiam w waszym sercu ju¿ w chwili poczêcia.[11] Ojcze! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów! Spraw, aby nigdy nie odmawiali Tobie swojej wspó³pracy i wiernie wype³niali zadania, do których ich powo³a³e¶. 3. Umacniaj w sobie pewno¶æ obecno¶ci mojej i wiedz, ¿e oczy moje nigdy z ciebie nie schodz±. Jestem Ojcem kochaj±cym, wyrozumia³ym i cierpliwym. Pragnê, by¶ ty na¶ladowa³ Mnie, Ojca swego. Pragnê, by obraz mój zosta³ na tobie odbity i sta³ siê dla wszystkich widoczny, aby¶ go nie przes³ania³ sob±, gdy¿ jest teraz wielka potrzeba dawania ¶wiadectwa. Tak daleko odeszli¶cie ode Mnie, dzieci, ¿e znów objawiaæ siê wam muszê w synach moich. I nie s³owa, a ¿ycie wasze ma ¶wiadczyæ o Mnie. Liczê na ciebie, synu. Drogi Mi jeste¶ i pragnê obdarzaæ ciê coraz hojniej, bo darzenie sprawia Mi rado¶æ. A je¶li je pow¶ci±gam, to czyniê tak ze wzglêdu na u³omno¶æ wasz±. Wasze dobre mniemanie o sobie mo¿e zahamowaæ deszcz moich darów. Uwa¿aj wiêc, synu, by nie ograniczaæ ³aski mojej, która przez ciebie dosiêgn±æ ma wielu i miej w pamiêci, ¿e dajê, by¶ mia³ co rozdawaæ mniej uposa¿onym. Ty za¶ niczego potrzebowaæ nie bêdziesz, bowiem Ja sam o ciebie dbaæ bêdê i swoim chlebem karmiæ, swoj± mi³o¶ci± nasycaæ, je¶li pozostaniesz Mi wierny, synu mój".[12] Ojcze! Prosimy Ciê za Ksiêdza Piotra. Odbij na Nim Swój obraz, aby dla wszystkich sta³ siê widoczny. 4. Jestem Ojcem ka¿dego cz³owieka i bêdê przy ka¿dym z was, który Mnie uzna i mi³osierdziu mojemu zawierzy. Jeste¶cie nie¶miertelni, dzieci, a chocia¿ przestali¶cie wierzyæ w ludzk± godno¶æ i wasz± przysz³o¶æ w królestwie moim, Ja nadal obiecujê j± wam. A poniewa¿ czasu mo¿ecie nie mieæ na odmianê, ¿al i naprawienie krzywd, obiecujê wam, ¿e odpuszczê wam wszystkie wasze winy za jedn± my¶l skruchy. Wystarczy Mi wasze "¯a³ujê", "Przebacz, Ojcze!", abym da³ wam ¿ycie wieczne - gdy¿ Jezus, Syn Bo¿y wykupi³ was swoj± Krwi±.[13] Ojcze! Prosimy Ciê za zatwardzia³ych grzeszników. Spraw, aby otworzyli swoje serca na Twoj± ojcowsk± mi³o¶æ i przebaczenie. 5. Pragnê tego, (...), by¶ poznawa³a Mnie i zachowywa³a s³owa moje. Pragnê byæ poznawanym. Teraz, kiedy nieprzyjaciel g³osi jawnie o Mnie k³amstwa, oskar¿enia i oszczerstwa, które wielu przyjmuje za prawdê (nawet w¶ród moich kap³anów s± niewierni i w±tpi±cy), teraz Ja zbli¿am siê na spotkanie z wami, aby¶cie sami poznali Mnie i uwierzyli. Poznaæ Boga na ziemi mo¿ecie przez Jego dzia³anie, wiêc ukazujê je wam. Nie widzisz Mnie oczyma cia³a, ale s³yszysz Mnie i rozumiesz oczyma duszy, bo w niej jest odbity obraz mój. Cia³o przestanie ci s³u¿yæ i wróci do ziemi, sk±d powsta³o, ale wci±¿ idziesz ku Mnie i wreszcie nast±pi oczekiwane spotkanie. Chcê, aby¶ wtedy rzuci³a siê w moje stêsknione ojcowskie ramiona przepe³niona szczê¶ciem, a nie zalêkniona i pe³na smutku z powodu swoich win. Dlatego przygotowujê ciê i otwieram siê przed tob±.[14] Ojcze! Przemieniaj nas i oczyszczaj, aby¶my kiedy¶, przepe³nieni szczê¶ciem, mogli rzuciæ siê w Twoje stêsknione ojcowskie ramiona. 6. Dajê wam moj± broñ: sam mówiê o mojej sta³ej i nieugaszonej mi³o¶ci do ka¿dego cz³owieka na ziemi. Mówiê wam, ¿e Ojcem mi³uj±cym jestem i wol± moj± jest, aby rozdaj±c mój dar nie zaprzeczano mi³o¶ci mojej; owszem, by rozdaj±cy upodabniali siê do Mnie, Boga swego, i tym sposobem torowali Mi drogê do ludzkich serc. Niech¿e wiêc szybko nak³adaj± szaty godowe, jedynie godne s³ug Boga, ci, którzy pierwsi podnios± sztandar mój. Im prawdziwszy bêdzie wizerunek mój na was odbity, tym wiêcej ludzi poci±gnie ku sobie, a Ja pragnê i¶æ w ¶wiat ku tym przede wszystkim, którzy siê "¼le maj±" i gin± beze Mnie. Ku tym serce moje siê wyrywa, którzy umieraj± w ciemno¶ciach b³êdu i pragn± Mnie, którym drogê ku Mnie zagradzano lub pozostawiano ich samych w ich niedoli.[15] Ojcze! Uzdalniaj nas, aby¶my mogli nie¶æ ¶wiatu orêdzie o Twojej sta³ej i nieugaszonej mi³o¶ci do ka¿dego cz³owieka. Komentarz na ofiarowanie: Dla tych, którzy swoje ¿ycie Mnie oddali do rozporz±dzenia - i ty do nich, (...), nale¿ysz - jestem wszystkim. Bóg nie by³by mi³o¶ci±, gdyby swojemu biednemu dziecku odbiera³ wszelkie nadzieje ¶wiata nie daj±c w zamian wiêcej. A mi³o¶æ Boga jest bezgraniczna. Dlatego On oddaje siê wam - ca³y. Mo¿ecie rozporz±dzaæ Jego moc±, mi³o¶ci±, opiek±. On staje siê wam przyjacielem i matka, towarzyszem pracy, s³u¿y wam rad±, udziela swojej si³y i m±dro¶ci, t³umaczy, wyja¶nia, o¶wieca, uczy, dzieli siê z wami swoimi troskami i projektami, wys³uchuje waszych zwierzeñ, pociesza w p³aczu. I nigdy siê nie zra¿a. Je¿eli cz³owiek oddaje Bogu to, co otrzyma³ - swoje ¿ycie, czyli wszystko, co ma i móg³by mieæ, Bóg oddaje cz³owiekowi swoj± nieskoñczono¶æ. I to jest sprawiedliwo¶æ Mi³o¶ci: Wszystko za wszystko. Nie ka¿dy chce takiej zamiany. Bo Bóg bêd±c mi³o¶ci± bezinteresown±, takiej¿e bezinteresowno¶ci po¿±da.[16] Komentarz przed dziêkczynieniem: (...) Ojciec wasz, z mi³o¶ci do was - takich, jakimi jeste¶cie obecnie - wystêpujê w obronie mojej w³asno¶ci, mojego daru dla was, jakim jest ziemia. Pomimo waszego z³a uratujê ziemiê, aby¶cie nie utracili nadziei powrotu do Mnie. Jestem Panem ziemi i Ojcem waszym. Syn mój powiedzia³ wam przypowie¶æ o ojcu mi³osiernym i synu marnotrawnym. To obraz ca³ej ludzko¶ci i ka¿dego z was. Syn powróci³, kiedy do¶wiadczy³ nadmiaru z³a. A ojciec, ojciec kochaj±cy, nie broni³ mu odej¶æ. Dlaczego? Bo mi³o¶æ nie zniewala, nie zatrzymuje si³±. Je¿eli Mi³o¶æ widzi, ¿e nie jest kochana - tak jak kochany i po¿±dany jest ¶wiat - pozwala odej¶æ i obdarza na drogê wedle swej mi³o¶ci i hojno¶ci. Mi³o¶æ wie, ¿e bogactwo darów mo¿e, choæ nie musi, spowodowaæ wiêksze i d³u¿sze oddalenie, a¿ do wyczerpania wszystkich ¶rodków; mo¿e te¿ spowodowaæ zgubê, ale Mi³o¶æ zawsze pok³ada nadziejê w podobieñstwie synów do Ojca, w wiêzi "krwi wspólnej", któr± zwi±za³ siê z wami Syn Bo¿y, S³owo Ojca. Mi³o¶æ ufa, ¿e dary otrzymane zostan± u¿yte dla szerzenia dobra, a nie zmarnotrawione. Dlatego daje wiêcej silniejszym, którzy je unie¶æ mog± i przez sw± si³ê wiêcej dobrego dokonaæ.[17] Dziêkczynienie: 1. Gdyby Bóg przesta³ kochaæ stworzenie swoje, zaprzeczy³by swojej naturze. Mi³owanie jest ¿yciem Boga. To Ja chcia³em ciê mieæ, dlatego istniejesz - z mojej mi³o¶ci. Czy¿ dobra matka mo¿e znienawidziæ swoje dziecko? A prêdzej by matka odrzuci³a niemowlê swoje, ni¿bym Ja porzuci³ moje biedne i s³abe, bezradne dziecko. Wiedz, ¿e kiedy zwracasz siê do Mnie, serce moje rozpala siê rado¶ci±. Zapominam na zawsze wszystkie twoje niewierno¶ci i cieszê siê tob± jak skarbem odzyskanym. Jeste¶cie moj± rado¶ci± i pociech±, kiedy wracacie do Ojca. Nic we Mnie nie ma wtedy prócz rado¶ci.[18] Ojcze! Dziêkujemy Ci za to, ¿e tak bardzo nas kochasz. 2. Wci±¿ lêkasz siê mojego niezadowolenia. Zastanów siê, czy dobry ojciec mo¿e okazywaæ niezadowolenie ma³emu dziecku, które stawia dopiero pierwsze kroki? Ojciec wie, ¿e to trudna nauka i ¿e ka¿dy upadek dziecko boli. Czy¿ mo¿na je ganiæ lub czego¶ wiêcej wymagaæ? Ojciec tylko zachêca i podtrzymuje, ale musi przestaæ nosiæ je na rêku, gdy¿ wtedy maleñstwo nigdy nie nauczy siê sztuki chodzenia.[19] Ojcze! Dziêkujemy Ci za to, ¿e jeste¶ dla nas tak wyrozumia³y i cierpliwy. 3. Serce moje, serce Ojca waszego p³acze nad wami, mi³o¶æ za¶ moja nie pozwala Mi zniewalaæ was, krêpowaæ. Wybra³em Syna umi³owanego na ofiarê mi³o¶ci. Od swojej okrutnej ¶mierci za was On staje na waszej drodze z rozwartymi ramionami, a rany Jego krwawi±. Postawi³em na waszych drogach krzy¿, ale zawsze jest na nim Syn mój, i kto przyjmuje krzy¿, przyjmuje Syna mojego - a to przymierze jest wieczne.[20] Ojcze! Dziêkujemy Ci za to, ¿e z mi³o¶ci do nas pos³a³e¶ na ¶wiat Swojego Syna. 4. (...), cieszê siê z ciebie, dajesz Mi du¿o rado¶ci. Pozwól, abym Ja z kolei móg³ nape³niæ ciê moj± rado¶ci±. Ja chcê z wami nie tylko modliæ siê, ale i ¶miaæ, radowaæ, cieszyæ siê obecno¶ci± wasz±. Ciê¿ko Mi, kiedy traktujecie Mnie jak Ojca tak szacownego, ¿e przychodzi siê do Niego jedynie sk³adaæ Mu uszanowanie i ho³dy. A Ja nie jestem tak stary (...), aby nie móc bawiæ siê z wami i cieszyæ siê wraz z wami ¶wiatem, jaki wam da³em, aby¶cie mieli co kochaæ. Synu, bierz udzia³ w rado¶ci moich dzieci. Zawsze wolê, je¿eli bezpo¶rednio¶æ, szczero¶æ, radosna spontaniczno¶æ wyprzedzaj± szacunek i sztywne pos³uszeñstwo, ni¿ gdyby by³o odwrotnie. Ja chcê ¿yæ z wami w rado¶ci.[21] Ojcze! Dziêkujemy Ci za to, ¿e nape³niasz nas Swoj± rado¶ci± objawiaj±c siê nam jako czu³y i kochaj±cy Ojciec. 5. (...), cokolwiek robisz, oddawaj to Mnie, pragn±c wykonaæ pracê jak najlepiej ze wzglêdu na Mnie samego. Wtedy Ja przyjmê twoje pragnienia jako twój najserdeczniejszy dar - i to bez wzglêdu na lepsze czy gorsze wykonanie pracy. Pracujecie wszyscy wedle danych wam mo¿liwo¶ci, umiejêtno¶ci i sprawno¶ci, lecz dla Mnie istotny jest tylko wasz zamiar, intencja, wasza wola. Je¶li serce wasze pragnie dzia³aæ dla mojej chwa³y, g³osi j±, tak jak umie; a Ja uszczê¶liwiony jestem wasz± pamiêci±, staraniem, wysi³kiem, chocia¿by nawet nic wam siê nie udawa³o. Mnie nie na doskona³o¶ci waszej i waszych dzie³ zale¿y, a na mi³o¶ci, któr± przez nie Mi okazujecie. Ojciec raduje siê z mi³o¶ci, jak± Mu córka okazuje, a nie z jej prezentów, gdy¿ wszystko ma lub mo¿e zdzia³aæ sam.[22] Ojcze! Dziêkujemy Ci za to, ¿e jeste¶ naszym Ojcem. 6. Pytasz, czy jeste¶ Mi mi³a. Czy Ojcu tak bezmiernie kochaj±cemu mo¿e byæ niemi³e Jego w³asne dziecko? Nawet gdyby znienawidzi³o Go, Ojciec kochaæ je bêdzie i tym bardziej troszczyæ siê o nie; czy¿ nie tak, córko?[23] Ojcze! Dziêkujemy Ci za to, ¿e mo¿emy byæ Twoimi dzieæmi. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Przyjaciele! Przychod¼cie do Mnie. Ja was uchroniê, bo kocham was. Wzywam do przyja¼ni ze Mn±. Przyjd¼cie do Mnie wszyscy. Nie obawiajcie siê Mnie. Poznajcie Mnie. Zrozumcie moj± bezwarunkow± mi³o¶æ i troskê o was. Poznajcie moj± opiekuñcz±, mi³osiern± naturê, moj± ³agodno¶æ, cierpliwo¶æ i ³askawo¶æ dla was. Poznajcie te¿ wasz± godno¶æ i wasze uprawnienia, którymi was obdarowa³em. Poznajcie wasze prawo do przyja¼ni ze Mn±. Nie bójcie siê wiêcej. Ja was nie s±dzê, nie karzê. Ja mi³ujê was, którzy z mi³o¶ci mojej powstali¶cie i ¿yjecie. Wyci±gam ku wam rêkê przyja¼ni. Zechciejcie przyj±æ d³oñ Boga i trwajmy w przyja¼ni, teraz i w domu moim, który wam otwar³em. Pozwólcie ogarn±æ siê Mi³o¶ci. Wszyscy. Ca³a ludzko¶æ. Wszystkie ukochane dzieci moje.[24] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Pytasz i niepokoisz siê, a tu jednego potrzeba: kochaj Mnie, a wiêc zawierz te¿ mojej mi³o¶ci do ciebie, i ¿yj w pokoju. Bo kto zawierza Mi prawdziwie - wie, ¿e nigdy nikogo nie opu¶ci³em i nie mo¿e siê to zdarzyæ, abym pozostawi³ lub odrzuci³ - sam - dziecko swoje. Jeszcze mocniej oprzyj siê na mi³o¶ci mojej do ciebie i z t± pewno¶ci± pe³nij codzienne swoje obowi±zki - wedle si³ swoich, nie ponad nie. Zawierzenie jest sprawdzianem mi³o¶ci, bêd±c wyrazem zaufania i zupe³nego zdania siê na wolê Umi³owanego. Bo jak¿e inaczej cz³owiek wyraziæ mo¿e mi³o¶æ swoj± Temu, który wszystko posiada, wszystko mo¿e i niczego nie potrzebuje... oprócz ufnego zawierzenia opornej i nieufnej woli cz³owieka. Tam, gdzie ju¿ ¿yje pe³ne zawierzenie, nie ma mowy o niepokoju, niepewno¶ci, obawach. To wszystko budzi w was nieprzyjaciel, aby zerwaæ wiê¼ przyja¼ni prawdziwej, opartej na wierze w rzetelno¶æ, prawo¶æ i mi³o¶æ Przyjaciela. [25] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Pragnê nauczyæ was prostoty w zwracaniu siê do Mnie, szczero¶ci i bezpo¶rednio¶ci, a¿ stan± siê one wasz± sta³± predyspozycj± duszy wzywaj±cej Ojca. Jak¿e spragniony jestem waszej ufno¶ci i zawierzenia Mi we wszystkich sprawach waszego ¿ycia. Jak¿e pragnê staæ siê wam nieodzownie potrzebny. Cierpiê stale g³ód nie odwzajemnionej mi³o¶ci. Dlatego kiedy znajdê dziecko szczerze i mocno kochaj±ce Mnie, zajmujê siê nim z wielk± rado¶ci± i prowadzê je, ucz±c i oczyszczaj±c, chroni±c i wspomagaj±c. Ubieram je te¿ we wszystkie ³aski, jakie pod¼wign±æ mo¿e. Szczê¶cie moje z odzewu duszy na moj± mi³o¶æ jest tak nieskoñczone, ¿e nie zaniedbam niczego, aby duszê tak±, niezale¿nie od jej s³abo¶ci, braków i wad, doprowadziæ do mego domu. Nie rozstajê siê z ni± nigdy i wiem o wszystkim, co jej dotyczy. Ka¿dy odruch serca pobudza mnie do ogarniêcia jej moj± mi³o¶ci±, a ka¿d± s³abo¶æ czy brak zapominam natychmiast, gdy dusza przeprasza i wzywa Mnie.[26] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Cze¶æ oddajecie Mi uznaj±c moj± mi³o¶æ do was, a nie bij±c czo³em i uni¿aj±c siê pe³ni lêku. Czy¿ mo¿na tak bardzo baæ siê kogo¶, kto kocha? Wiem, ¿e przera¿a was moja czysto¶æ i majestat wobec waszej nêdzy, lecz przecie¿ Ja was powo³a³em do bytu w takiej s³abo¶ci i "jednodniowo¶ci" ¿ycia na ziemi. Znam was takich, jakimi bêdziecie w domu moim, w mojej ¶wiêto¶ci, któr± was przyoblekê. To, co ziemskie, jest ska¿one z natury swojej, ale jest te¿ spragnione czysto¶ci, ¶wiêto¶ci, nieskazitelno¶ci mojej, w której odnajdzie siê w swej w³a¶ciwej istocie - skoñczonej, lecz podobnej Ojcu. Nie pragnê onie¶mielaæ nikogo, pragnê przyja¼ni waszej, zaufania, pe³nego zawierzenia Mi³o¶ci. Czy¿ nic wam nie mówi moja ¶mieræ za was? Wci±¿ stoicie z dala, biedni, chorzy i nieszczê¶liwi, sami ze sob± przeciw ¶wiatu. A moja mi³o¶æ ukrzy¿owana, pe³na mocy i ³aski, pragn±ca darzyæ, leczyæ, uzdrawiaæ was i chroniæ, trwa bezradna wobec waszej wolno¶ci i wci±¿ nas³uchuje, aby biec na pierwsze zawo³anie. Czy¿ taka mi³o¶æ onie¶miela?[27] [1] Anna, Bo¿e wychowanie, t. I, s. 67-68, (Orêdzie z 23 III 1983). [2] Tam¿e, s. 7, (Orêdzie z 27 X 1978). [3] Tam¿e, s. 26, (Orêdzie z 7 I 1983). [4] Tam¿e, s. 29. [5] Tam¿e. [6] Anna, Bo¿e wychowanie, t. II, s. 109. [7] Tam¿e, s. 250, (Orêdzie z 10 XI 1988). [8] Tam¿e, s. 266-267, (Orêdzie z 17 II 1988). [9] Bo¿e wychowanie, t. I, dz. cyt., s. 23, (Orêdzie z 1 XII 1982). [10] Tam¿e, s. 98, (Orêdzie z 25 VIII 1983). [11] Bo¿e wychowanie, t. II, dz. cyt., s. 334, (Orêdzie z 6 VII 1989). [12] Tam¿e, s. 126. [13] Tam¿e, s. 83. [14] Bo¿e wychowanie, t. I, dz. cyt., s. 46, (Orêdzie z 22 II 1983). [15] Bo¿e wychowanie, t. II, dz. cyt., s. 17-18. [16] Bo¿e wychowanie, t. I, dz. cyt., s. 30. [17] Tam¿e, s. 39. [18] Tam¿e, s. 46, (Orêdzie z 22 II 1983). [19] Tam¿e, s. 116, (Orêdzie z 16 II 1984). [20] Tam¿e, s. 26, (Orêdzie z 7 I 1983). [21] Bo¿e wychowanie, t. II, dz. cyt., s. 156, (Orêdzie z 21 XI 1987). [22] Tam¿e, s. 250, (Orêdzie z 10 XI 1988). [23] Tam¿e, s. 251, (Orêdzie z 10 XI 1988). [24] Bo¿e wychowanie, t. I, dz. cyt., s. 146, (Orêdzie z 2-6 VI 1985). [25] Bo¿e wychowanie, t. II, dz. cyt., s. 251, (Orêdzie z 10 XI 1988). [26] Bo¿e wychowanie, t. I, dz. cyt., s. 85, (Orêdzie z 26 V 1983). [27] Tam¿e, s. 104, (Orêdzie z 19 XI 1983).
Powrót |