B³ogos³awiona Boles³awa Lament Cz. II Boles³awa Lament obraz beatyfikacyjny i jego autor Zbigniew Koty³³o Zdjecie z Mszy beatyfikacyjnej w Bia³ymstoku z udzia³em Jana Paw³a. Obraz ze str. w Intern.: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ee/Boles%C5%82awa_Lament_mal._Zbigniew_Koty%C5%82%C5%82o.jpg Przez ca³y ten czas Boles³awa ci±gle my¶la³a o s³owach Leokadii Górczyñskiej, która by³a gotowa wst±piæ do zgromadzenia, które Boles³awa mia³aby w przysz³o¶ci za³o¿yæ. Dodatkowo, w czasie, kiedy z £ucj± Czechowsk± adaptowa³y wspólnie dom przy ul. Szk³owskiej, ta m³odziutka dziewczyna, która bardzo chcia³a zostaæ zakonnic±, tak wówczas powiedzia³a: „proszê pani, po co daleko szukaæ, za³ó¿my tu klasztor"[1]. Te dwa zdarzenia przypomina³y Boles³awie o przyrzeczeniu, które da³a Panu Bogu po ¶mierci brata, o jej powrocie do ¿ycia zakonnego. W 1905 roku przeniesiono ks. Eugeniusza ¦wiatope³k-Mirskiego na inn± parafiê (prawdopodobnie do Tobolska na Syberii) a na jego miejsce powo³ano bardzo bogobojnego kap³ana, ks. Józefa Chruckiego (b.d.), który szybko zosta³ spowiednikiem Boles³awy. Poniewa¿ chcia³ on dopomóc swoim gorliwym i pobo¿nym parafiankom w spe³nieniu ich zamierzeñ, zaprosi³ wiêc do Mohylewa swojego „przyjaciela, jezuitê pracuj±cego w Moskwie, o. Feliksa Wierciñskiego, aby poprowadzi³ rekolekcje oraz rozstrzygn±³ sprawê powo³ania zakonnego [Boles³awy] Lament, [Leokadii] Górczyñskiej i [£ucji] Czechowskiej, która (...) powróci³a do Mohylewa"[2]. Ojciec Wierciñski, by³ tajnym misjonarzem apostolskim i przyby³ na wezwanie swojego przyjaciela, jak ju¿ wspomniano z Moskwy, która jest oddalona do Mohylewa o 600 km, wiêc taka podró¿ by³a dla niego bardzo ryzykowna. Oczywi¶cie musia³ siê on poruszaæ incognito, bez stroju zakonnego. Ksi±dz Chrucki z pewno¶ci± nie nara¿a³by o. Wierciñskiego na takie niebezpieczeñstwo z powodu jakie¶ b³ahostki. Mo¿na wiêc z du¿± doz± prawdopodobieñstwa przyj±æ, ¿e jako spowiednik Boles³awy zna³ doskonale jej duszê i wiedzia³, ¿e „ kwestia za³o¿enia zgromadzenia jest przez ni± powa¿nie traktowana i istotnie autentyczna troska o sprawy Bo¿e jest g³ówn± motywacj± jej wytrwa³ych d±¿eñ"[3]. Ojciec Wierciñski poprowadzi³ rekolekcje i u niego odby³y trzy przysz³e zakonnice spowied¼ generaln±. Te rekolekcje by³y prowadzone bardzo dyskretnie i z zachowaniem du¿ej ostro¿no¶ci, najczê¶ciej „wieczorem w zamkniêtym na klucz ko¶ciele"[4]. Po ich zakoñczeniu ojciec jezuita oceni³, ¿e „wszystkie trzy rekolektantki maj± prawdziwe powo³anie zakonne. Uwa¿a³ te¿, ¿e wobec ogromnego braku zakonnic w Cesarstwie Rosyjskim i jednocze¶nie wobec wielkiego zapotrzebowania na religijn± dzia³alno¶æ sióstr zakonnych na tych terenach, wszystkie trzy powinny pozostaæ na miejscu i tu zorganizowaæ nowe zgromadzenie. Pewnym uspokojeniem i umocnieniem dla rekolektantek by³o jego zapewnienie, ¿e jako misjonarz apostolski ma prawo zak³adaæ nowe zgromadzenia zakonne. W tym celu pozosta³ te¿ w Mohylewie przez kilka nastêpnych dni i razem z Boles³aw± Lament opracowa³ pierwsze konstytucje oparte na sumariuszu regu³ jezuickich. Boles³awa Lament proponowa³a dla swego zgromadzenia nazwê Towarzystwo Jezusowe. Ojciec Wierciñski uzna³ j± za niestosown±, a przede wszystkim za niebezpieczn± ze wzglêdu na wielk± niechêæ organów rz±dowych wobec jezuitów w pañstwie rosyjskim. Wspólnie wiêc ustalono nazwê Towarzystwo ¶w. Rodziny. Jako szczególny cel obrano pracê nad powrotem prawos³awnych do Ko¶cio³a katolickiego, a tak¿e umacnianie katolików w ich wierze. W ten sposób Towarzystwo ¶w. Rodziny, które z up³ywem lat nazwano Zgromadzeniem Sióstr Misjonarek ¶w. Rodziny, faktycznie zapocz±tkowane zosta³o pod koniec pa¼dziernika 1905 r. [dok³adnie w niedzielê 25 pa¼dziernika[5]]. (...) Decyzja za³o¿enia Towarzystwa ¶w. Rodziny mia³a charakter ¶ci¶le religijny. O motywach tej decyzji sama m. Boles³awa napisa³a: »Grono dusz dobrej woli, widz±c op³akany stan Ko¶cio³a ¶wiêtego i zgubê dusz nie¶miertelnych, zapragnê³o oddaæ swe s³abe si³y niewie¶cie jako pomoc kap³anom Ko¶cio³a katolickiego w pracach apostolskich, szerzenia chwa³y Bo¿ej, ratowania dusz Krwi± Chrystusa Pana odkupionych«. W warunkach stworzonych przez administracjê carsk± zgromadzenie musia³o zdecydowaæ siê na ca³kowite ukrycie. Za³o¿ycielka, a zarazem g³ówna prze³o¿ona nowo powstaj±cej kongregacji, stanê³a wobec szczególnie trudnych i odpowiedzialnych zadañ. Nale¿a³o bowiem równocze¶nie kontynuowaæ pracê wychowawcz±, przygotowaæ przepisy zakonne, zatroszczyæ siê o kanoniczn± erekcjê zgromadzenia oraz tak zorganizowaæ codzienne ¿ycie sióstr, by mimo ukrycia, w istocie swej by³o ono ¿yciem zakonnym, i zapewniæ siostrom formacjê zakonn± i zawodow±"[6]. Oczywi¶cie g³ównymi patronami nowopowsta³ego zgromadzenia zostali „Jezus -Bóg Cz³owiek, Maryja Niepokalanie Poczêta -Matka Bo¿a, ¶wiêty Józef Najczystszy Oblubieniec Maryi"[7]. To oczywi¶cie oznacza³o, ¿e wzorem do wiernego na¶ladowania dla przysz³ych zakonnic mia³a byæ ca³a ¶wiêta Rodzina. Boles³awa Lament, ju¿ jako Matka prze³o¿ona naucza³a „¿e ca³a ¦wiêta Rodzina jest w³±czona w misjê zbawcz±. W scenie ucieczki do Egiptu widzi szczególn± inspiracjê do dzia³alno¶ci ewangelizacyjnej i misyjnej. W Dyrektorium pisa³a, zachêcaj±c siostry do pos³ugi apostolskiej: »W ucieczce do Egiptu mamy niedo¶cigniony wzór jako zakonnice Misjonarki ¦wiêtej Rodziny. ¦wiêty Józef oznajmia Maryi, ¿e trzeba zaraz uciekaæ do Egiptu, bo taki rozkaz z nieba otrzyma³. Ta Niepokalana Dziewica - Matka nie przedstawia Józefowi, ¿e to niemo¿liwe tak zaraz w nocy puszczaæ siê z ma³ym Dzieci±tkiem w podró¿ i do tego podró¿owaæ po nieznanych miejscach. Mog³aby wiele mieæ s³usznych racji i takowe przedstawiæ. Lecz nie, Naj¶wiêtsza Maryja Panna wierzy, i¿ Józef ¶wiêty otrzyma³ rozkaz z nieba, przeto uwa¿a go za wolê Bo¿±, tote¿ natychmiast szykuje Bo¿e Dzieci±tko do drogi, by spe³niæ wolê Ojca Przedwiecznego. I choæ serce Matki wyczuwa te wszystkie niewygody i cierpienia, jakie Boskie Dzieci±tko bêdzie mia³o do zniesienia w tej tu³aczce na obczy¼nie, pomiêdzy poganami, to z drugiej strony niezawodnie cieszy³a siê i radowa³a, ¿e Jej Boskie Dzieciê Jezus chce siê znale¼æ w Egipcie, ¿e obecno¶ci± swoj± pragnie u¶wiêciæ tam niejedn± duszê i te miejsca, na których przebywaæ bêdzie, a na których w przysz³o¶ci chwa³a Bo¿a szerzyæ siê bêdzie. A wiêc z weselem sz³a i nios³a Dzieciê Jezus do kraju pogan, pe³na rado¶ci i wesela, ¿e mo¿e w ten sposób przyczyniæ siê i pomagaæ duszom bli¼nich do poznania Jezusa. Jaki¿ to wzór nieoceniony dla zakonnic, Sióstr Misjonarek ¦wiêtej Rodziny. Ta Matka - Dziewica wêdruj±ca przez nieznane sobie miejsca, przez pustyniê, byleby zanie¶æ Jezusa duszom. Na¶ladujmy nasz ¶wiêty wzór, Naj¶wiêtsz± Maryjê Pannê id±c± do pogan i nios±c± im Jezusa. Pro¶my J± i b³agajmy, aby nas o¿ywia³ Jej duch w naszych pracach misyjnych. Z rado¶ci± i weselem id¼my wszêdzie, gdzie nam pos³uszeñstwo naka¿e, dok±d wola Bo¿a skieruje nas, a sprawimy tym rado¶æ Pani, Niepokalanej Opiekunce Maryi, tej pierwszej Misjonarce na ziemi«"[8]. Boles³awa, praktycznie od razu zosta³a wybrana prze³o¿on± generaln± tego zgromadzenia. Na polecenie o. Wierciñskiego g³osowanie by³o oczywi¶cie tajne. Po tym wyborze o. Wierciñski powierzy³ Matce Boles³awie równie¿ obowi±zki mistrzyni nowicjatu. Niemniej jednak wszystkie trzy siostry musia³y same tak¿e rozpocz±æ nowicjat, by po roku, w uroczysto¶æ ¶wiêtej rodziny z³o¿yæ ¶luby zakonne na rêce tego¿ ojca jezuity. Jak wcze¶niej wspomniano, jednym z celów Zgromadzenia ¶wiêtej Rodziny mia³o byæ nawracanie prawos³awnych na wiarê katolick±. By³o to wiêc zgromadzenie misyjne. Sama Boles³awa Lament tak napisa³a: „Wielkie zadanie Opatrzno¶æ Bo¿a zleci³a naszemu Zgromadzeniu do spe³nienia. Zgromadzenie ma pracowaæ wszêdzie, gdzie tylko tego wiêksza chwa³a Bo¿a bêdzie wymagaæ, lecz szczególnym jego celem jest praca nad powrotem oddzielonych chrze¶cijan..."[9]. Za chwilê spróbujemy dokoñczyæ to urwane zdanie i dowiedzieæ siê, gdzie mieli powróciæ ci oddzieleni chrze¶cijanie. Ale wcze¶niej zapoznajmy siê z o¶wiadczeniem, które znalaz³em w jednym z opracowañ o zgromadzeniu za³o¿onym przez Boles³awê Lament: „W latach 1969-1983 odby³y siê kapitu³y generalne nadzwyczajne, których celem by³o dostosowanie ustawodawstwa Zgromadzenia do wymogów Soboru Watykañskiego II i nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 r. Tak przepracowane Konstytucje i Dyrektorium Zgromadzenia, wydane drukiem 1984 roku"[10], s± podstaw± do ró¿nego typu tekstów zgodnych oczywi¶cie powy¿szymi wymogami. „Niestety nie zachowa³ siê ani jeden egzemplarz pierwotnych konstytucji. Wobec czego nie mo¿na odtworzyæ w dos³ownym brzmieniu okre¶lenia natury i wówczas wyznaczonego celu"[11]. Prawdopodobnie z ostro¿no¶ci nie sporz±dzano protoko³ów z tych wa¿nych aktów a byæ mo¿e one pó¼niej zaginê³y. „Z wcze¶niej ju¿ analizowanych projektów wynika, ¿e mia³ to byæ instytut ¶ci¶le zakonny. (...)Boles³awa (...) w swoich planach i pragnieniach broni³a i pielêgnowa³a, zawsze bardzo wysoko przez siebie cenione idea³y zakonne. Na pewno doskonale wiedzia³a, ¿e istota ¿ycia zakonnego polega przede wszystkim na sta³ym sposobie ¿ycia we wspólnocie wed³ug ¶lubowanych rad ewangelicznych. Przecie¿ przez przynajmniej siedem lat to ¿ycie zakonne osobi¶cie realizowa³a. Zapocz±tkowane w 1905 r. Towarzystwo ¶wiêtej Rodziny by³o w swej istocie zgromadzeniem zakonnym o ¶lubach prostych. Naczelnym celem zgromadzenia, podobnie jak wszystkich innych instytutów zakonnych, by³o u¶wiêcenie cz³onkiñ przez zachowanie trzech zwyk³ych ¶lubów i konstytucji. Je¶li natomiast chodzi o okre¶lenie celu szczegó³owego, to z pó¼niejszych wiarygodnych ¼róde³ dowiadujemy siê, ¿e najprawdopodobniej by³ on tak sprecyzowany, jak podaj± pierwsze konstytucje zgromadzenia, opracowane po przybyciu sióstr do Polski. Ojciec Wierciñski bowiem, w jednym z listów do prze³o¿onej generalne w dniu 29 listopada 1937 r. pisa³: Z mojej strony winszujê zacnemu zgromadzeniu ci±g³ego pomy¶lnego rozwoju na kresach wschodniej Polski. Widzê z rado¶ci±, ¿e siostry pozostaj± wierne swemu pierwotnemu celowi. Konstytucje te mówi³y, ¿e drugim, lecz szczególnym jego celem jest praca misyjna w¶ród wschodnich chrze¶cijan oraz praca nad zbawieniem i udoskonaleniem m³odzie¿y przez wychowanie i kszta³cenie jej tak w nauce religii, jak i w naukach ¶wieckich. Wyja¶nia³y dalej, ¿e praca misyjna Towarzystwa obejmuje tak chrze¶cijan, którzy od³±czyli siê od prawdziwego Ko¶cio³a, jak równie: i tych, którzy z nim s± zjednoczeni. Pierwszych pragnie Towarzystwo przywie¶æ znowu na ³ono Ko¶cio³a, drugich za¶ wzmocniæ w wierze katolickiej. [Troszkê dalej dowiemy siê jak wówczas rozumiano znaczenie s³owa misja.] (...) Przejêta kilkuwiekowym ju¿ rozdarciem Ko¶cio³a pragnê³a zaanga¿owaæ siê w dzie³o jednania. Tê unijn± pos³ugê, zgodnie zreszt± z powszechnym przekonaniem katolików, a przede wszystkim zgodnie z podchodzeniem do tego problemu ówczesnych papie¿y, rozumia³a g³ównie jako pomoc w nawróceniu i powrocie od³±czonych chrze¶cijan, zw³aszcza wschodnich, do Ko¶cio³a katolickiego"[12] Wiêc, raczej ¶mia³o mo¿na przyj±æ, ¿e w tym przerwanym zdaniu chodzi³o o powrót oddzielonych chrze¶cijan do Ko¶cio³a katolickiego. Ale dlaczego to zdanie zosta³o niedokoñczone? Wydaje siê, ¿e powodem mo¿e byæ to, ¿e obecnie próbuje siê uznaæ Boles³awê Lament za jedn± z inspiratorek ekumenizmu, w dzisiejszym jego rozumieniu. Trudno siê jednak z tym zgodziæ, gdy¿ w czasach, kiedy ona ¿y³a, ekumenizm by³ jedynie ruchem jednocz±cym tylko zwa¶nione zbory, wspólnoty i sekty protestanckie. Wówczas Ko¶ció³ katolicki, nie pojmowa³ pojêcia ekumenizmu w takim znaczeniu, jak to t³umaczy siê dzisiaj, czyli zjednoczenia w jednym Ko¶ciele wszystkich chrze¶cijan ³±cznie z wyznawcami religii pogañskich. Natomiast, w³a¶nie tego typu ruchy ekumeniczne by³y potêpiane „przez wszystkich papie¿y przed Drugim Soborem Watykañskim, a szczególnie przez papie¿a Piusa XI w encyklice Mortalium Animos (1928) i przez papie¿a Piusa XII w dokumencie Orientalis Ecclesiae (1944)"[13]. Warto zauwa¿yæ jak czêsto w wielu biografiach czy krótkich ¿yciorysach Boles³awy Lament podaje siê nastêpuj±ce powody jej wyjazdu do znajduj±cego siê w Imperium rosyjskim Mohylewa, a wiêc wyjecha³a po to.: „aby pracowaæ nad zjednoczeniem Ko¶cio³a z braæmi prawos³awnymi..."[14]. Chyba powinno byæ odwrotnie: pracowaæ nad zjednoczeniem braci prawos³awnych z Ko¶cio³em, albo: „powierzaj±c swe my¶li i pragnienia o jedno¶ci chrze¶cijan ojcu H. Ko¼miñskiemu, za jego rad± wyjecha³a na Bia³oru¶"[15], jedno¶æ chrze¶cijan to typowy zwrot fa³szywego ekumenizmu. Podobnie zniekszta³cany jest cel za³o¿enia jej zgromadzenia. Mamy tam takie okre¶lenia jak: „celem by³a dzia³alno¶æ ekumeniczna"[16], „udzia³ w dziele zjednoczenia chrze¶cijan"[17] czy te¿ „Celem Zgromadzenia by³a dzia³alno¶æ ekumeniczna: pracowanie nad zjednoczeniem Ko¶cio³a z braæmi prawos³awnymi..."[18], Niestety, podobnie uwa¿a³ ojciec ¶wiêty Jan Pawe³ II, który tak powiedzia³ o Boles³awie Lament: „Na d³ugo przed Soborem Watykañskim II sta³a siê inspiratork± ekumenizmu w ¿yciu codziennym przez mi³o¶æ"[19]. A jakie by³y pocz±tki ekumenizmu w Ko¶ciele katolickim? Zakres tego opracowania nie pozwala na bardzo dok³adne omówienie tego tematu, ale zapoznajmy siê choæ z kilkoma faktami: „Jedn± z g³ównych zasad wspó³¿ycia ze wszystkimi Nuncjusza Roncalliego, a szczególnie ju¿ papie¿a Jana XXIII, by³o powiedzenie: »szukaæ przede wszystkim tego co ³±czy, a nie tego co dzieli«. Tê zasadê dyplomata Roncalli szczególniej stosowa³ w sprawach ekumenizmu i sta³a siê ona jego g³ówn± zasad±, kiedy zosta³ wybrany na papie¿a. Przypomnijmy jednak, ¿e tradycyjna postawa Watykanu w tych sprawach by³a ca³kowicie odwrotna, gdy¿ instrukcja ¶wiêtego Urzêdu, z dnia 22 grudnia 1949 roku, odno¶nie ekumenizmu, nakazuje: »Niechaj biskupi czuwaj±, aby pod fa³szywym pretekstem, wed³ug którego nale¿y k³a¶æ nacisk na to co ³±czy, a nie na to co dzieli, nie faworyzowaæ niebezpiecznego indyferentyzmu [potêpiona przez Ko¶ció³ doktryna mówi±ca, ¿e w ka¿dej religii mo¿na osi±gn±æ zbawienie]«. Niestety, papie¿ Jan XXIII nie wyzby³ siê tej niebezpiecznej dla Ko¶cio³a zasady indyferentyzmu. Od czasu jego pontyfikatu zasada ta sta³a siê dominuj±ca w Watykanie, zw³aszcza w czasie obrad Drugiego Soboru Watykañskiego i po (...) [tym soborze], a tak¿e przejêta zosta³a przez nastêpnych papie¿y, a nawet, niestety, rozpowszechni³a siê niemal w ca³ym Ko¶ciele"[20]. Natomiast, poprzednik Jan XXIII, „Pius XII [który powtarza³, ¿e jest ostatnim papie¿em] absolutnie odrzuca³ ekumenizm, pojmowany jako zjednoczenie wszystkich istniej±cych wierzeñ chrze¶cijañskich bez uprzedniego powrotu do katolicyzmu, a tym bardziej ekumenizm pojêty jako wspólnota wszystkich religii lub te¿ jako synteza wszystkich wierzeñ, odrzuca³ bowiem wszelki synkretyzm"[21]. I jeszcze poczytajmy o pewnym dokumencie, który siê nazywa³: „Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio uchwalony przez II Sobór Watykañski 21 listopada 1964 roku sta³ siê dokumentem prze³omowym dla kszta³towania wspó³pracy Ko¶cio³a Rzymskokatolickiego z poza katolickimi Ko¶cio³ami i Wspólnotami chrze¶cijañskimi. Dokument ten czêsto bywa okre¶lany jako Magna Charta („Wielka karta") zarówno soborowego, jak i rzymskokatolickiego zaanga¿owania na rzecz jedno¶ci chrze¶cijan. Zaprezentowano w nim gruntown± zmianê rzymskokatolickiej logiki co do budowania miêdzyko¶cielnych odniesieñ. Jej istotnym elementem sta³ siê nowy jêzyk, pozbawiony s³ów potêpiaj±cych i wykluczaj±cych inaczej wierz±cych, a wyra¿aj±cy szacunek i uznanie dla wiernych z poza katolickich Ko¶cio³ów i Wspólnot chrze¶cijañskich. W dekrecie o ekumenizmie oficjalnie przyznano, ¿e w Ko¶cio³ach i Wspólnotach poza katolickich istniej± istotne elementy prawdy i dobra, a tak¿e rzeczywiste ¿ycie ³aski: „Same te Ko¶cio³y i [...] Wspólnoty, choæ w naszym przekonaniu podlegaj± brakom, wcale nie s± pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania siê przecie¿ po- s³ugiwaæ nimi jako ¶rodkami zbawienia, których moc pochodzi z samej pe³ni ³aski i prawdy, powierzonej Ko¶cio³owi katolickiemu" (...). O ile dawniej w Ko¶ciele Rzymskokatolickim zachêcano niekatolików do konwersji, o tyle w dekrecie o ekumenizmie sk³ania siê ich do dialogu"[22]. Ale wiemy wszyscy, ¿e Pan Jezus powiedzia³ id¼cie i nauczajcie a nie id¼cie i dialogujcie. Bibliografia: Praca zbiorowa, Podrêczna encyklopedya ko¶cielna, T.21/22, Warszawa 1910. -Praca zbiorowa, Podrêczna encyklopedya ko¶cielna, T.27/28, Warszawa 1912. - Henryk Fros SI, Franciszek Sowa, Twoje imiê; przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków 1975. - Oprac. o. Joachim Bar, Wybór pism Boles³awy Lament, Roma 1975. -S. Adriana Teresa Gronkiewicz, S³u¿ebnica Bo¿a Boles³awa Lament, w Polscy ¦wiêci T. 8, Warszawa 1987. - S. Adriana Teresa Gronkiewicz, ¯ycie i dzia³alno¶æ Boles³awy Marii Lament 1862 -1946 Za³o¿ycielki Zgromadzenia Sióstr Misjonarek ¶w. Rodziny, Warszawa 1990. -S. Gracja Krystyna Wasilewska, Na drogach apostolstwa, Lublin 1991. -Ilustrowany leksykon polskich ¶wiêtych, b³ogos³awionych i s³ug Bo¿ych w opracowaniu Gabriela Turowskiego, Kraków 2004. - Ks. Micha³ Poradowski, Trzydziestolecie Drugiego Soboru watykañskiego, Wroc³aw 2011. - O. Hugo Hoever SOCist, ¯ywoty ¶wiêtych pañskich na ka¿dy dzieñ, oprac. Olsztyn 2011. -Ewa Skar¿yñska, Bolesia - opowie¶æ o niezwyk³ych losach b³. Boles³awy Lament, Sandomierz 2012. - Ewa Czerwiñska, Polscy ¶wiêci i b³ogos³awieni, Warszawa 2013. - Praca zbiorowa, Encyklopedia ekumenizmu w Polsce (1964-2014), Kraków 2016. -Ks. Jan ¦ledzianowski, Polscy B³ogos³awieni i ¦wiêci w walce o wolno¶æ i godno¶æ Narodu, Kielce 2019. ¬ród³o https://imiona.net.pl/boleslawa-lament/ Uwaga! Przy publikacji podaj ¼ród³o © www.imiona.net.pl/. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bolka_bytomska http://siostryfranciszkanki.pl/o_nas/ - W³adys³aw Tarczyñski, £owicz - wiadomo¶ci historyczne z dodaniem innych szczegó³ów, £owicz 1899, s. 157. Dost. w intern. na str.: file:///C:/Users/Mariusz/AppData/Local/Temp/MicrosoftEdgeDownloads/b2647aef-b4a3-4b24-9b54-43471c63633b/%C5%81owicz%20%20%20wiadomo%C5%9Bci%20historyczne%20z%20dodaniem%20innych%20szczeg%C3%B3%C5%82%C3%B3w.pdf https://www.swietyduch.lowicz.pl/zgromadzenie-postac.html https://www.swietyduch.lowicz.pl/Praga-postac.html ks. Jan Wasilewski, Arcybiskupi i administratorowie archidiecezji mohylowskiej, Piñsk 1930. Dost. w Intern. na str.: https://pbc.biaman.pl/dlibra/show-content/publication/edition/6761?id=6761 http://www.swzygmunt.knc.pl/MARTYROLOGIUM/POLISHRELIGIOUS/vPOLISH/HTMs/POLISHRELIGIOUSmartyr3681.htm https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny-r1969-t12-n1_2/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny-r1969-t12-n1_2-s35-118/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny-r1969-t12-n1_2-s35-118.pdf https://miory1.wordpress.com/2006/09/11/ksiadz-eugeniusz-swiatopelk-mirski/ https://www.swietyduch.lowicz.pl/nowe-postac.html [1] Tam¿e, s.72. [2] Tam¿e, s. 76-77. [3] Tam¿e, s. 77. [4] Tam¿e, s. 79. [5] https://www.swietyduch.lowicz.pl/nowe-postac.html [6] S. Adriana Teresa Gronkiewicz, S³u¿ebnica Bo¿a Boles³awa..., s. 292. [7] Joanna Mieczys³awa Babiñska, ¦wiêta Rodzina w duchowo¶ci Zgromadzenia Sióstr Misjonarek ¦wiêtej Rodziny ¦wiêtej Rodziny, art. w Salvatoris Mater nr 4, T. 11, 2009 r., s. 77. Dost. w Intern. na str.: https://bazhum.muzhp.pl/czasopismo/622/?idno=15287 [8] Joanna Mieczys³awa Babiñska, ¦wiêta Rodzina w duchowo¶ci Zgromadzenia Sióstr Misjonarek ¦wiêtej Rodziny ¦wiêtej Rodziny, art. w Salvatoris Mater nr 4, T. 11, 2009 r., s. 84. [9] Oprac. o. Joachim Bar, Wybór pism..., s. 24. [10] Joanna Mieczys³awa Babiñska, ¦wiêta Rodzina w duchowo¶ci Zgromadzenia Sióstr Misjonarek ¦wiêtej Rodziny ¦wiêtej Rodziny, art. w Salvatoris Mater nr 4, T. 11, 2009 r., s. 78. [11] S. Adriana Teresa Gronkiewicz, ¯ycie i dzia³alno¶æ Boles³awy..., s. 84. [12] S. Adriana Teresa Gronkiewicz, ¯ycie i dzia³alno¶æ Boles³awy..., s. 84-85. [13] Ks. Micha³ Poradowski, Trzydziestolecie Drugiego Soboru watykañskiego, Wroc³aw 2011, s. 31. [14] Ilustrowany leksykon polskich ¶wiêtych, b³ogos³awionych i s³ug Bo¿ych w opracowaniu Gabriela Turowskiego, Kraków 2004, s. 118. [15] Ks. Jan ¦ledzianowski, Polscy B³ogos³awieni i ¦wiêci w walce o wolno¶æ i godno¶æ Narodu, Kielce 2019, s. 274. [16] Ilustrowany leksykon polskich..., s. 118 [17] Ewa Czerwiñska, Polscy ¶wiêci..., s. 101. [18] Ks. Jan ¦ledzianowski, Polscy B³ogos³awieni..., s. 274. [19] Ks. Jerzy Misiurek, Polscy ¶wieci i b³ogos³awieni; ¿ycie-duchowo¶æ-przes³anie, [20] Ks. Micha³ Poradowski, Trzydziestolecie Drugiego Soboru..., s. 37. [21] Ks. Micha³ Poradowski, Trzydziestolecie Drugiego Soboru..., s. 56. [22] Praca zbiorowa, Encyklopedia ekumenizmu w Polsce (1964-2014), Kraków 2016, s. 15.
Powrót |