B³. Klara Ludwika Szczêsna Cz. II
S. Klara Ludwika Szczêsna, Zdj. ze str. Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego: https://sercanki.org.pl/images/mklara/xm-klara-sancewicz-slajd.jpg.pagespeed.ic.H6O17Aq56h.webp Wspomniany wcze¶niej podzia³ sióstr na dwa chóry istnia³ w zgromadzeniu „tylko dwa lata, tj. do czasu opracowania przez Za³o¿yciela nowych Konstytucji"[1]. Ks. Pelczar zrezygnowa³ z tego podzia³u, dokonuj±c odpowiednich zapisów w tych nowych Ustawach Zgromadzenia S³u¿ebnic Serca Jezusowego, gdy¿ okaza³o siê, ¿e siostry przydzielone do pierwszego chóru wzrasta³y w swego rodzaju dumê a siostry bêd±ce w chórze drugim stawa³y siê coraz bardziej przygnêbione. Te drugie okazywa³y równie¿ pewne lekcewa¿enie matce Klarze, poniewa¿ uwa¿a³y one, ¿e ca³a, wyczerpuj±ca praca w zgromadzeniu jest im przydzielana. Takie zachowanie sióstr doprowadzi³o ksiêdza dyrektora do nastêpuj±cego wniosku: „Skoro siostry maj± równe obowi±zki, a wykszta³ceniem niewiele siê ró¿ni± od siebie, s³uszn± jest rzecz±, aby mia³y tak¿e równe prawa"[2]. Nowe Ustawy dla zgromadzenia zosta³y zatwierdzone przez biskupa Jana Puzynê 23 grudnia 1896 r. W tym czasie w zgromadzeniu by³o ju¿ „18 profesek, 12 nowicjuszek i 5 postulantek"[3]. Jednak ten brak podzia³u na dwa chóry okaza³ siê zbyt trudn± lekcj± pokory, ale tym razem dla sióstr, które by³y wcze¶niej w pierwszym chórze i w nied³ugim czasie „z o¶miu profesek pierwszochórowych utrzyma³y siê zaledwie trzy. By³y to m. Klara Szczêsna, s. Alojza Rostkowska i s. El¿bieta Wierzejska (...) Dla s. Klary owa zmiana w zgromadzeniu i wykruszenie siê kliku profesek by³o zapewne du¿± przykro¶ci±, ale na dalsz± metê atmosfera siê oczy¶ci³a i sytuacja w zgromadzeniu sta³a siê bardziej klarowna i bardziej stabilna, ³atwiejsza do kierowania"[4]. W kwietrniu1898 roku uda³o siê ks. Pelczarowi nabyæ kolejny, przylegaj±cy do nieruchomo¶ci zgromadzenia (na ul. Garncarskiej), grunt tak¿e od ksiê¿nej Wandy Jab³onowskiej. Wówczas rozpoczêto rozbudowê istniej±cego ju¿ klasztoru, budowê ko¶cio³a oraz „domu ¶w. Józefa, w którym mia³y zamieszkaæ starsze panie"[5]. Obie nowe nieruchomo¶ci w stanie surowym stanê³y ju¿ w grudniu 1898 r. Ale prace wykoñczeniowe i urz±dzanie wnêtrz potrwa³o znaczniej d³u¿ej. W czerwcu 1900 roku biskup Jan Puzyna po¶wiêci³ nowo wybudowany ko¶ció³, natomiast ks. Józef Pelczar, który zosta³ w tym czasie obrany biskupem diecezji Przemyskiej, po¶wiêci³ dom ¶w. Józefa oraz nowo dobudowan± czê¶æ klasztoru. Mog³oby siê wydawaæ, ¿e bp Pelczar obejmuj±c obowi±zki biskupie w Przemy¶lu zaniedba swoje krakowskie zgromadzenie, otó¿ nic bardziej mylnego. Dlatego warto tu, choæby pobie¿nie przybli¿yæ charakter tego, tak bardzo wa¿nego w ¿yciu Klary Szczêsnej kap³ana. Ju¿ podczas swojej intronizacji na stolec biskupi zwróci³ siê on do duchowieñstwa miêdzy innymi z takimi poleceniami: „Przede wszystkim b±d¼cie mê¿ami modlitwy (...) mê¿ami wszelkiej cnoty (modlitwa, czuwanie, nieustanna walka i praca, czêsta spowied¼) (...) b±d¼cie wreszcie mê¿ami pracy, bo praca naszym powo³aniem, naszym szczê¶ciem, nasz± chwa³±"[6]. Nic wiêc dziwnego w tym, ¿e skoro tak zachêca³ swoich kap³anów do pracy, to przecie¿ sam nie móg³ postêpowaæ inaczej. Oczywi¶cie, sam bêd±c cz³owiekiem modlitwy i wszelkiej cnoty, zwalcza³ w¶ród kap³anów nadmierne picie alkoholu, hazard i jakiekolwiek zaniedbywanie swoich obowi±zków a jego kary czy upomnienia by³y dosyæ surowe. Jednak, gdyby kto¶ pomy¶la³, ¿e bp Pelczar by³ cz³owiekiem zbyt surowym, szorstkim czy te¿ protekcjonalnym, to powinien wiedzieæ, ¿e zazwyczaj wyznacza³ on kary z du¿± mi³o¶ci± i w taki sposób, ¿eby zachêca³y ukaranego do poprawy oraz gorliwo¶ci w pracy „na niwie Pañskiej"[7]. Potrafi³ równie¿ zrezygnowaæ ze swojego zdania czy os±du, gdy wiêkszo¶æ uwa¿a³a inaczej ni¿ on. Tak siê sta³o miêdzy innymi na jednej z kapitu³ generalnych sióstr sercanek, ju¿ po ¶mierci m. Klary, kiedy to jedna z sióstr zaproponowa³a, aby tytu³ matka by³ zarezerwowany tylko dla prze³o¿onej generalnej. Biskup Pelczar chcia³ jednak, ¿eby wszystkie siostry prze³o¿one domów sercanek nosi³y to miano. Podczas g³osowania okaza³o siê, ¿e wiêkszo¶æ sióstr opowiedzia³a siê za wy³±czno¶ci± tego tytu³u dla matki generalnej. Wówczas ks. biskup Pelczar „uzna³ wolê wiêkszo¶ci kapitu³y za prawomocn± i obowi±zuj±c±"[8]. Mia³ te¿ biskup Pelczar spory dystans do siebie samego oraz du¿e poczucie humoru. Jako przyk³ad mo¿na przytoczyæ tu pewne zdarzenie, które spotka³o jednego z proboszczów, który udawa³ siê w³a¶nie do biskupa Pelczara ze skarg± na swojego wikarego. Otó¿ proboszcz ten id±c do pa³acu biskupiego, uk³ada³ sobie mowê, któr± zamierza³ wyg³osiæ w czasie wizyty u biskupa. Tak siê zapamiêta³ w tym przygotowaniu, ¿e zacz±³ tê mowê mówiæ na g³os, a traf chcia³, ¿e przed nim szed³, „ubrany w prost± sutannê i narzutkê"[9] biskup Pelczar, na którego nie zwróci³ uwagi. Chc±c, nie chc±c biskup Pelczar us³ysza³ za sob± takie przemy¶lenia proboszcza: „»Co on sobie my¶li, kogo on mi tu przys³a³... Pójdê do niego, powiem wszystko. Je¿eli mi za³atwi, to dobrze, a je¿eli mi nie za³atwi, to niech mnie poca³uje w...«. (...). [Wówczas] biskup przyspieszy³ kroku i przyj±³ proboszcza ubrany w insygnia w³adzy biskupiej. Po wys³uchaniu sprawy zapyta³: - Có¿ wobec tego mam robiæ? - Bardzo proszê Wasz± Ekscelencjê o pomy¶lne za³atwienie. - A co bêdzie, je¶li ci nie za³atwiê? - Ano, niech i tak bêdzie, - No wiêc, bracie kochany, nie mogê na razie przychyliæ siê do twojej pro¶by, - A, to w takim razie proszê Wasz± Ekscelencjê o arcypasterskie b³ogos³awieñstwo. Proboszcz upad³ do stóp biskupa, prze¿egna³ siê, uca³owa³ pier¶cieñ, zamierza³ odej¶æ. - Poczekaj, bracie. Poniewa¿ nie uwzglêdni³em twej pro¶by, chêtnie spe³niê drugie ¿yczenie, które wyrazi³e¶ przed chwil± na ulicy. Zrób tylko w ty³ zwrot... Proboszcz poczerwienia³, upad³ biskupowi do nóg, wyj±ka³: przepraszam. - Drogi bracie, bardzo ciê proszê, nie my¶l tak g³o¶no, bo widzisz, id±c przypadkiem ulic±, wszystko wys³ucha³em, co¶ mrucza³ pod nosem... Nakaza³ proboszczowi powstaæ, w skupieniu raz jeszcze wys³ucha³ ca³ej sprawy, po czym pomy¶lnie j± za³atwi³"[10]. Te przyk³ady chyba wystarcz±, aby mieæ choæ pobie¿ne wyobra¿enie o charakterze wspó³za³o¿yciela Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego. Na pocz±tku dwudziestego wieku Wis³a w Krakowie nie by³a jeszcze uregulowana a w pobli¿u ulicy Garncarskiej, gdzie sta³ dom zgromadzenia, p³ynê³a rzeczka Rudawa. Co kilka lat poziom Wis³y podnosi³ siê, co by³o powodem tego, „¿e wody Rudawy wciska³y siê do domu podziemnymi drogami, a nieraz wylewa³y siê poza brzegi. Nie bez powodu s±siedni± ulicê nazwano Wenecj±. Klêska powodzi trwa³a a¿ do czasu uregulowania Wis³y, zmiany biegu Rudawy i zasklepienia jej dawnego koryta. Kompleks klasztorny Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego przy ul. Garncarskiej. Zdj. z ksi±¿ki O. Cecyliana Niezgody OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika Szczêsna; Wspó³za³o¿ycielka Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego 1863-1916, Kraków 2015. Najwiêksza powód¼ mia³a miejsce w lipcu 1903 roku. Siostra Ignacja Weiss napisa³a we wspomnieniu: »Wielk± klêsk± dla naszego klasztoru by³ wylew Rudawy. (...) Czêsto zalewa³a piwnice naszego domu, np. 3 lipca 1903 [zala³a] czê¶æ Krakowa ni¿ej po³o¿on±, od strony Zwierzyñca. Od strony Plant, w kierunku Kopca Ko¶ciuszki by³o jedno morze wód. (...) Nasz klasztor, dom ¶w. Józefa i ko¶ció³ by³ zatopiony i odciêty od miasta. W ko¶ciele poziom wody zrówna³ siê z mens± wielkiego o³tarza. Kapelan ks. [Melchior] K±dzio³a (1865-1943) przeniós³ (...) Naj¶wiêtszy Sakrament do kaplicy na pierwsze piêtro. Konfesjona³y i ³awki p³ywa³y w wodzie, nawet stalle w prezbiterium zachwia³y siê. Parter klasztoru zalany by³ na wysoko¶æ pó³ metra. (...) [Po powodzi] trzeba by³o wymieniaæ szutrowania, pod³ogi i dokonaæ innych remontów"[11] Po tej powodzi, bardzo zmartwiona m. Klara napisa³a list, w którym skar¿y³a siê na to nieszczê¶cie. Wówczas bp Pelczar tak jej odpisa³: „Posz³o to z nawiedzenia Bo¿ego, a wiêc i za ten krzy¿ Panu Bogu dziêkowaæ nale¿y. Mniejsze to zreszt± nieszczê¶cie, ani¿eli gdyby która z sióstr grzech ¶miertelny pope³ni³a"[12]. To zdanie o tym, ¿e nic nie jest tak straszne jak grzech ¶miertelny, by³o czêst± odpowiedzi± ksiêdza biskupa na wszelkie utyskiwania sióstr nad jakimikolwiek stratami materialnymi. Poniewa¿ s±siedztwo Rudawy nara¿a³o ko¶ció³ na wilgoæ, wiêc m. Klara doprowadzi³a do zamontowania w ko¶ciele centralnego ogrzewania. Dziêki temu w ko¶ciele by³o bardzo ciep³o i przytulnie a to zachêca³o wiêksz± ilo¶æ wiernych do przebywania w nim. Czêsto w niedziele lub w ¶wiêta ilo¶æ wiernych by³a tak du¿a, ¿e ko¶ció³ nie móg³ ich pomie¶ciæ. Ksiê¿a tak¿e chêtnie odprawiali w nim Msze ¶wiête, tak ¿e powszechna by³a opinia, ¿e w tym ko¶ciele by³o tak du¿o mszy „jak w jakiej katedrze"[13]. W XIX i na pocz±tku XX wieku w ca³ej Europie, a wiêc i w Galicji, powszechn± chorob± by³a gru¼lica, która wówczas by³a chorob± nieuleczaln±. Dlatego te¿, umiera³o na ni± bardzo wielu ludzi. W¶ród sióstr ze Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego od momentu jego za³o¿enia do 1900 roku zmar³o na gru¼licê, czyli jak wówczas mówiono na suchoty, 7 sióstr, a czê¶æ sióstr, które czu³y siê bardzo os³abionymi, musia³o odej¶æ. Popularnym sposobem leczenia gru¼licy by³y wówczas wyjazdy osób chorych do o¶rodków sanatoryjnych. Dlatego te¿ bp. Józef Pelczar wspólnie z m. Klar± Szczêsn± zaczêli przemy¶liwaæ o „kuracyjnym domu w Zakopanem, by siostry zagro¿one gru¼lic± mog³y tam siê leczyæ czy choæby tylko odpoczywaæ"[14]. Zanim to jednak nast±pi³o, siostry rozpoczê³y pos³ugê przy chorych w zakopiañskim szpitaliku. Chodzi³y one równie¿ do domów, gdzie przebywali ludzie potrzebuj±cy pomocy. Wreszcie w 1904 roku zgromadzenie naby³o plac na £ukaszówkach i rok pó¼niej rozpoczêto budowê w³asnego domu, któr± zakoñczono w 1906 roku. W domu tym, oprócz pomieszczeñ dla sióstr, znajdowa³o siê poza klauzur± kilka pokoi dla pañ ¶wieckich i dla pañ s³u¿±cych, którymi opiekowa³y siê siostry. Znajdowa³a siê tam równie¿ du¿a i piêkna kaplica.
Dom sercanek w Zakopanem. Zdj. z ksi±¿ki O. Cecyliana Niezgody OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika Szczêsna; Wspó³za³o¿ycielka Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego 1863-1916, Kraków 2015. W 1905 roku do Krakowa przyjecha³ ks. August Schmidt (?-1932), który by³ opiekunem duchowym polskich dziewcz±t pracuj±cych w fabryce produkuj±cej w³ókno z juty w miejscowo¶ci Bischwiller w niemieckiej wówczas Alzacji. Ksi±dz August przyjecha³ do Polski w celu nauki jêzyka polskiego, by móc w³a¶ciwie pe³niæ swoje obowi±zki duszpasterskie. W czasie swojego pobytu w Krakowie pozna³ dzia³alno¶æ Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego i w imieniu kierownictwa fabryki poprosi³ „bpa Pelczara i m. Szczêsn±, by siostry objê³y zarz±d internatu fabrycznego dla 120 polskich robotnic. By³y to przewa¿nie dziewczêta z diecezji przemyskiej. Praca ks. Schmidta nad nimi by³a trudna, bo dziewczêta pozbawione duszpasterstwa i sakramentów w ojczystym jêzyku, ulega³y w znacznej mierze demoralizacji"[15]. Bp Pelczar i m. Klara oczywi¶cie podjêli siê tego zadania i we wrze¶niu 1905 roku trzy sercanki zosta³y wys³ane do Bischwiller. Po roku biskup wys³a³ tam jezuitê, ks. Stanis³awa Lica (1862-1935), który przeprowadzi³ rekolekcje dla sióstr i polskich pracownic. Bp Pelczar „pisa³ te¿ do (...) [sióstr i pracownic] listy pasterskie, które odczytywano wspólnie na zebraniach"[16]. W latach nastêpnych stara³ siê tak¿e wysy³aæ ka¿dego roku jednego kap³ana, który mia³ tam za zadanie nie¶æ duchow± pociechê, uczyæ i prowadziæ rekolekcje, spowiadaæ, oraz udzielaæ rad. W 1907 roku ponownie rekolekcje poprowadzi³ ks. Lic, gdy¿ pojawi³y siê w¶ród sióstr i pracownic w internacie „pewne nieporozumienia z zarz±dem fabryki"[17]. Wówczas biskup Pelczar napisa³ równie¿ list do dyrekcji fabryki z pro¶b±, „by lepiej podtrzymywa³a powagê sióstr"[18], a we wrze¶niu tego roku pojecha³a tam razem z dwiema siostrami, m. Klara Szczêsna. Tê wizytacjê w Bischwiller odby³a, robi±c przerwê w czasie swojej pielgrzymki do Lourdes, gdzie jecha³a, aby wymodliæ u Matki Bo¿ej ³askê zdrowia dla siebie. Sercanki z pracownicami fabryki w Bischwiller. Zdj. z ksi±¿ki O. Cecyliana Niezgody OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika Szczêsna; Wspó³za³o¿ycielka Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego 1863-1916, Kraków 2015. Matka Klara w³a¶ciwie przez ca³e swoje ¿ycie by³a bardzo schorowana, „cierpia³a na chorobê p³uc i serca, (...) [a jeszcze, dodatkowo] w 1903 roku pojawi³y siê nowe problemy zdrowotne. Lekarze krakowscy stwierdzili [u niej] nowotwór"[19]. Ona jednak znosi³a spokojnie te wszystkie swoje niedomagania zdrowotne, uznaj±c je za krzy¿, który powinna z szacunkiem i pokor± przyj±æ. Niemniej jednak, to w³a¶nie biskupowi Pelczarowi uda³o siê namówiæ m. Klarê, aby w trosce o swoje zdrowie koniecznie uda³a siê na tê pielgrzymkê do Lourdes. Przed wyjazdem, 13 wrze¶nia 1907 roku otrzyma³a ona obywatelstwo austriackie oraz przynale¿enie do miasta Krakowa. To obywatelstwo by³o jej bardzo potrzebne, gdy¿ planowana by³a w grudniu kapitu³a generalna w zgromadzeniu sercanek i wszystko wskazywa³o na to, ¿e na tej kapitule m. Klara zostanie wybrana prze³o¿on± generaln±. A w zaborze austriackim, aby piastowaæ takie stanowisko, trzeba by³o byæ obywatelem austriackim. Na dokumencie potwierdzaj±cym to obywatelstwo po raz pierwszy w dokumentach urzêdowych pojawia siê nazwisko Szczêsna. W jej odpisie aktu urodzenia, który by³ potrzebny do uzyskania tego obywatelstwa, przy literze „e, w nazwisku ojca Antoniego Szczesnego i w nazwisku ojca chrzestnego Franciszka Szczesnego"[20] dopisano ogonek tworz±c w ten sposób literê ê. £atwo to zauwa¿yæ, gdy¿ jest to wykonane innym atramentem i innym charakterem pisma. Biskup Józef Pelczar od chwili otrzymania sakry biskupiej zacz±³ zak³adaæ w swojej diecezji nowe domy sercanek. Powsta³y wiêc domy w Przemy¶lu [1899 r.], Ja¶liskach [1902 r.], Korczynie [1905 r.], Kro¶nie [1901 r.] i Bieczu. „Historya Zgromadzenia podaje, ¿e w 1907 roku by³o 12 domów filialnych zale¿nych od domu macierzystego w Krakowie: Lwów, Rzeszów [1899 r.], Tarnów [1905 r.]"[21]. Poniewa¿ ilo¶æ miejsc, gdzie dzia³a³y sercanki a tak¿e ich liczba bardzo szybko ros³a, wiêc koniecznym sta³o siê przej¶cie zgromadzenia „z prawa biskupiego, na jakim egzystowa³o dotychczas, na prawo papieskie"[22]. Ale, aby przeprowadziæ tak± reorganizacjê, nale¿a³o zwo³aæ, wspomnian± wcze¶niej, kapitu³ê generaln± zgromadzenia. Dlatego w grudniu 1907 roku bp Józef Pelczar, wspólnie z m. Klar±, zwo³a³ pierwsz± Kapitu³ê Generaln± Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego w Przemy¶lu. W Kapitule tej, której przewodniczy³ biskup Pelczar, uczestniczy³o 18 profesek wieczystych. „Miejscem obrad by³o Ni¿sze Seminarium Duchowne w Przemy¶lu. Siostry [zgodnie z oczekiwaniem] jednog³o¶nie wybra³y Matkê Klarê na prze³o¿on± generaln± a nastêpnie [wybrano Radê Generaln±, w sk³ad której wchodzi³y] cztery dyskretki, czyli radne generalne[23]: s. Ignacjê Weiss, która jednocze¶nie zosta³a wikari± generaln±, s. Ksawerê B³a¿ejowsk±, s. Weronikê ¯mudziñsk± i s. Feliksê Chomiñsk±. Sekretark± generaln± zosta³a wybrana s. Monika Ciechanowska, która od tego czasu zaczê³a prowadziæ kronikê zgromadzenia, któr± wcze¶niej pisa³ ks. Józef Sebastian Pelczar. Ekonomk± generaln± zosta³a s. Gertruda Soko³ówna, a mistrzyni± nowicjatu - s. Jadwiga Wilkowska. Nowy zarz±d powo³a³ te¿ prze³o¿one dla istniej±cych domów Zgromadzenia: w Krakowie - s. Gertruda Soko³ówna, we Lwowie - s. Alojza Rostkowska, w Zakopanem na £ukaszówkach - s. Weronika ¯mudziñska, w Korczynie - s. Serafina Zaboklicka, w Bischwiller - s. Kajetana Domek"[24]. W tym czasie wszystkich sióstr profesek „z wieczystymi ¶lubami [by³o] 26, z rocznymi ¶lubami 54, nowicjuszek 6, próbantek 12, martanek 20"[25]. Martanki to by³y tak zwane Tercjarki Stowarzyszone, które po o¶miu latach pracy w zgromadzeniu i wzorowym zachowaniu, by³y dopuszczane do sk³adania „¶lubów prosty rocznych wobec matki generalnej i (...) [otrzymywa³y] czarny welonik i ma³y krzy¿yk. [By³y nazywane] martankami (od imienia ¶w. Marty pos³uguj±cej Jezusowi). Te to martanki w pocz±tkowych latach sprawia³y m. Klarze pewne k³opoty. Mia³y pretensje o upodobnienie siê do sióstr. I tak, by zmieniæ im nazwê martanki na pomocnice, ubranie szare na czarne z w±skim szkaplerzem. Zwraca³y siê zawsze do ojca za³o¿yciela z pro¶bami o symbol serca na szkaplerzu, potem o d³ugo¶æ welonów i o ko³nierze. Za³o¿yciel sk³ania³ siê do ustêpstw, gdy chodzi³o o nazwê, a tak¿e co do szczegó³ów ubioru, ale w tym wypadku m. Klara, zapewne zgodnie z opini± sióstr, okaza³a siê nieustêpliwa, dlatego w dalszym ci±gu nazywane by³y martankami. W kronice w roku 1901 bp Pelczar zapisa³, ¿e »w maju i w czerwcu trzy siostry z trzema martankami pracowa³y jako misjonarki w trzech parafiach diecezji przemyskiej (...) w sierpniu [1902] objê³y cztery siostry z jedn± martank± zarz±d kuchni i pralni oraz opiekê nad infirmeri± w seminarium ch³opców«. Bardzo mo¿liwe, ¿e pewna ostro¿no¶æ czy rezerwa m. Klary w stosunku do martanek by³a z jednej strony podyktowana jej przywi±zaniem do honorackiego modelu tercjarek stowarzyszonych, a z drugiej strony obaw± zwi±zan± z k³opotami z ich powodu. Jeden z takich wypadków w czerwcu 1904 roku opisa³ bp Pelczar z pewnym widocznym oburzeniem: »Dwie martanki, z których jedna wysz³a dobrowolnie, a druga wydalona zosta³a, za¿±da³y od zgromadzenia zap³aty za sw± pracê w wysoko¶ci 6 000 koron; ale dzikie ich pretensje zosta³y odrzucone, acz sprawi³y niema³o przykro¶ci. Odt±d postanowiono ¿±daæ od ka¿dej kandydatki i martanki deklaracji na pi¶mie, i¿ w razie wyj¶cia lub wydalenia nie bêdzie sobie ro¶ciæ praw do ¿adnego wynagrodzenia za czas pobytu w zgromadzeniu«"[26]. Najprawdopodobniej dopiero przed swoj± ¶mierci± m. Klara ust±pi³a ze swego stanowiska wzglêdem martanek, co pozwoli³o biskupowi Pelczarowi podpisaæ i zatwierdziæ nowe Ustawy Sióstr Pomocnic Zgromadzenia S³u¿ebnic Serca Jezusowego z Trzeciego Zakonu ¶w. Franciszka z Asy¿u. By³o to swego rodzaju zwyciêstwo martanek, gdy¿ wówczas zaczêto nazywaæ je siostrami pomocnicami a nie martankami. „W 1962 roku, zgromadzenie dopu¶ci³o wszystkie ¿yj±ce wówczas siostry pomocnice - w liczbie 22 - do z³o¿enia ¶lubów zakonnych wieczystych i zosta³y zrównane w prawach i obowi±zkach z siostrami profeskami"[27]. Jako prze³o¿ona generalna, której kadencja, przewidziana by³a na 6 lat, m. Klara mia³a obowi±zek wizytowania domów zgromadzenia, gdzie sprawdza³a, jak siostry wype³nia³y swoje obowi±zki. W kronice zgromadzenia pozosta³y zapisy ¶wiadcz±ce, ¿e wizytowane siostry z rado¶ci± wita³y swoj± prze³o¿on± generaln± a ona „bardzo energicznie wesz³a w swoje obowi±zki i (...) ujê³a ster zgromadzenia w swe rêce, pozostaj±c w ¶cis³ej ³±czno¶ci z za³o¿ycielem - ¶w. J. S. Pelczarem"[28]. W 1908 roku m. Klara otrzyma³a przygotowane i przet³umaczone na ³acinê przez bp. Pelczara nowe Ustawy zgromadzenia. Aby uzyskaæ zatwierdzenie zakonu przez Stolicê Apostolsk±, potrzebne by³y jeszcze listy polecaj±ce od biskupów ordynariuszy pos³uguj±cych w Galicji. Uda³a siê wiêc do arcybiskupa Józefa Bilczewskiego urzêduj±cego we Lwowie, nastêpnie do biskupa Leona Wa³êgi z Tarnowa oraz do kardyna³a Jana Puzyny z Krakowa. Ten ostatni, co prawda z pewn± zw³ok±, ale tak jak i pozostali „popar³ starania sióstr o prawa papieskie dla zgromadzenia"[29] W tym te¿ roku, biskup Józef Pelczar wyjecha³ do Rzymu, aby wzi±æ udzia³ w uroczysto¶ci jubileuszu kap³añskiego papie¿a Piusa X. W czasie swojego pobytu „z³o¿y³ w Kongregacji dla zakonników pro¶bê o dekret pochwalny [Decretum Laudis] dla Zgromadzenia S³u¿ebnic Serca Jezusowego, popart± listami biskupów galicyjskich i odpowiednimi dokumentami"[30]. Natomiast Matka Klara Szczêsna, równie¿ w tym czasie, wnios³a do genera³a franciszkanów Dominika Reuter de Trentonio (b.d.) pro¶bê o wymagan± przez prawo ko¶cielne, afiliacjê jej zgromadzenia do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych ¶w. Franciszka z Asy¿u. Dekret o afiliacji zgromadzenie otrzyma³o w listopadzie 1908 roku. Z kolei dekret pochwalny zosta³ wydany ju¿ w lutym 1909 roku. Protektorem zgromadzenia zosta³, na pro¶bê biskupa Pelczara, kardyna³ Cagiano de Azevedo (1825-1927), ówczesny kanonik patriarchalnej Bazyliki watykañskiej. W darze kardyna³ protektor otrzyma³ wspaniale wyhaftowany przez sercanki z³otymi i jedwabnymi niæmi ornat, na którym przedstawiony by³ „Pan Jezus objawiaj±cy siê ¶w. Ma³gorzacie Marii Alacoque"[31]. W pa¼dzierniku 1910 roku, ca³y czas cierpi±c z powodu choroby nowotworowej, m. Klara Szczêsna przesz³a ciê¿k± operacjê w krakowskiej klinice „prof. Dobrowolskiego. Po operacji odpoczywa³a w Zakopanem. 7 maja 1911 roku pojecha³a jeszcze raz do Lourdes, [tym razem] by podziêkowaæ za ³askê zdrowia"[32]. Nastêpnie uda³a siê do Paray-le-Monial, do klasztoru sióstr wizytek, gdzie w XVII wieku ¶wiêtej Ma³gorzacie Marii Alacoque objawi³ siê Pan Jezus. „Owocem tych (...) [objawieñ, jak doskonale wiemy] by³o ustanowienie w Ko¶ciele Uroczysto¶ci Naj¶wiêtszego Serca Pana Jezusa oraz praktyka pierwszych 9 pi±tków miesi±ca"[33]. Warto przypomnieæ, ¿e Pan Jezus, w pierwszym ze swoich tamtejszych objawieñ przedstawi³ Ma³gorzacie Alacoque swoje „pragnienie, by jego mi³o¶æ by³a znana i czczona. Nied³ugo potem, w drugim objawieniu, ¶wiêta ujrza³a Serce Jezusa jakby na tronie z ognia, ja¶niej±ce bardziej ni¿ s³oñce, otoczone cierniow± koron±, zranione, z krzy¿em na szczycie. W tym widzeniu zosta³ jeszcze dok³adniej okre¶lony przedmiot kultu: niepojêta mi³o¶æ Zbawiciela, której symbolem jest Jego Naj¶wiêtsze Serce. Trzecie objawienie nada³o nabo¿eñstwu rys wynagrodzenia za mi³o¶æ wzgardzon±. Zbawiciel skar¿y³ siê w nim na ludzk± niewdziêczno¶æ i oziêb³o¶æ oraz wskaza³ praktyki wynagradzaj±ce (czêsta komunia ¶w., zw³aszcza w pierwsze pi±tki; godzina ¶wiêta). Wyj±tkowo¶æ czwartego objawienia polega³a natomiast na tym, ¿e Zbawiciel domaga³ siê kultu publicznego ustanowienia osobnego ¶wiêta ku czci Jego Serca"[34]. M. Klara Szczêsna w czasie tej swojej zagranicznej pielgrzymki po raz drugi wizytowa³a dom sercanek w Bischwiller oraz „otworzy³a jeszcze jeden dom w Alzacji w miejscowo¶ci Sennheim. Domy te sta³y siê pocz±tkiem nowej prowincji zgromadzenia we Francji"[35]. Kilka miesiêcy pó¼niej, w dniu 19 III 1912 roku w Rzymie zosta³ podpisany dekret zatwierdzaj±cy na siedem lat Zgromadzenie S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego. Ciekawostk± jest fakt, ¿e dekret zosta³ podpisany w dzieñ ¶wiêtego Józefa, a wiêc patrona biskupa Pelczara. Druga kapitu³a generalna zgromadzenia odby³a siê tak¿e w Przemy¶lu w 1913 roku, a wiêc po sze¶ciu latach, kiedy koñczy³a siê kadencja matki generalnej i jednocze¶nie kadencja Rady Generalnej. Na tej kapitule ponownie wybrano Klarê Szczêsn± na urz±d matki generalnej, mimo jej niechêci i jednak coraz bardziej pogarszaj±cego siê jej stanu zdrowia. W czasie I wojny ¶wiatowej siostry zosta³y powo³ane do pos³ugi przy chorych i rannych w szpitalach i lazaretach wojennych. Pos³ugê tê wykonywa³y z ca³ym oddaniem i po¶wiêceniem. Do m. Klary dochodzi³y pochlebne opinie i pisma „wyra¿aj±ce pe³ne uznanie dla sióstr, za wytrwanie na wyznaczonych stanowiskach s³u¿bowych w¶ród bardzo trudnych warunków i za ofiarne wspó³dzia³anie z kierownictwem (...) w niesieniu pomocy chorym"[36]. W pa¼dzierniku 1915 roku m. Klara zachorowa³a na chorobê serca, ale ju¿ w grudniu jej stan zdrowia uleg³ poprawie do tego stopnia, ¿e by³a w stanie przyjmowaæ siostry w swojej krakowskiej celi zakonnej. Jednak bêd±c zbyt s³ab±, nie wziê³a udzia³u w uroczysto¶ciach Bo¿ego Narodzenia. Jeszcze na pocz±tku stycznia 1916 roku przyjecha³ do niej biskup Pelczar, ale niestety, pod koniec tego miesi±ca stwierdzono u niej obustronne zapalenie p³uc, wówczas jej stan z ka¿dym dniem ulega³ pogorszeniu. Ale w³a¶nie podczas tej „ostatniej choroby uwydatni³ siê u niej ca³y zasób cnót, zw³aszcza duch pokory i zaparcia siebie. W najciê¿szych cierpieniach nie domaga³a siê niczego, ze wszystkiego by³a zawsze zadowolona, za wszystko wdziêczna... Gdy siostry chcia³y odprawiaæ razem z Matk± nowennê o jej zdrowie, odpowiedzia³a: Nie trzeba siê modliæ o zdrowie dla mnie, tylko o wype³nienie doskona³e ¶wiêtej woli Bo¿ej"[37]. „Matka Klara Szczêsna zmar³a w Krakowie w opinii ¶wiêto¶ci [w samo po³udnie] w dniu 7 lutego 1916 r., w wieku 53 lat. Przez 22 lata, a¿ do ¶mierci, by³a prze³o¿on± zgromadzenia, które w 1916 r. liczy³o ju¿ ponad 120 sióstr i by³o zatwierdzone przez Stolicê Apostolsk±. Zdjêcie po¶miertne b³. m. Klary ludwiki Szczêsnej w czasie nabo¿eñstwa ¿a³obnego. Zdj. z ksi±¿ki O. Cecyliana Niezgody OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika Szczêsna; Wspó³za³o¿ycielka Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego 1863-1916, Kraków 2015.
W dniu 25 marca 1994 r. kard. Franciszek Macharski otworzy³ w Krakowie proces beatyfikacyjny Matki Klary. 20 grudnia 2012 r. papie¿ Benedykt XVI podpisa³ dekret heroiczno¶ci jej cnót, a 5 czerwca 2015 r. papie¿ Franciszek promulgowa³ dekret o cudzie przypisywanym jej wstawiennictwu. Jej beatyfikacja odby³a siê w sanktuarium ¶w. Jana Paw³a II w Krakowie 27 wrze¶nia 2015 r. Przewodniczy³ jej ówczesny prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato"[38]. 10 lutego 1916 roku na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie odby³ siê pogrzeb m. Klary Ludwiki Szczêsnej, któr± pochowano w zakonnym grobowcu Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego. „G³ówne nabo¿eñstwo ¿a³obne odprawi³ biskup Józef Sebastian Pelczar. On te¿ poprowadzi³ kondukt na Cmentarzu Rakowickim"[39]. Przez czas swojej dzia³alno¶ci w zgromadzeniu, m. Klara wspólnie z bp. Józefem Pelczarem, otworzy³a blisko 30 domów zakonnych. „Odznacza³a siê duchem ubóstwa, pokory oraz szacunkiem i mi³o¶ci± do drugiego cz³owieka. Cechowa³a j± mi³o¶æ do Serca Bo¿ego oraz szczególne nabo¿eñstwo do Matki Bo¿ej i ¶w. Józefa. Dla sióstr by³a kochaj±c± i wymagaj±c± matk±, uczy³a umi³owania Serca Jezusowego nade wszystko i ofiarnej mi³o¶ci bli¼niego"[40]. „Biskup J.S. Pelczar w nauce, któr± mia³ do sióstr sercanek po pogrzebie m. Klary Szczêsnej, zachêca³ je, aby stara³y siê postêpowaæ w jej duchu: mi³o¶ci Boga, wierno¶ci ¶lubom i regule, i gorliwego wype³niania obowi±zków. Tak wiêc wskazywa³ na jej duchowo¶æ jako na wzór dla zgromadzenia. Mówi³ to w trosce o kszta³t duchowy wspólnoty sióstr w chwili dla nich niejako krytycznej. Zapewne owa zachêta za³o¿yciela bezpo¶rednio odnosi³a siê do sióstr wówczas tworz±cych zgromadzenie, ale po¶rednio tak¿e do sióstr przysz³ych"[41]. Tak duchowo¶æ biskupa Pelczara, któr± przekazywa³ siostrom w swoich bezpo¶rednich naukach i rekolekcjach, jak i w swoich ksi±¿kach, tak i duchowo¶æ m. Klary ca³y czas kszta³towa³y zgromadzenie sercanek. Jednak¿e duchowo¶æ Klary Szczêsnej dociera³a do sióstr „o wiele wê¿szym nurtem, bardziej na sposób jakiej¶ intuicji czy tradycji ani¿eli konkretnych przekazów ¼ród³owych, poniewa¿ bardzo niewiele nam po sobie zostawi³a. Wydaje siê, wobec tego, ¿e duchowo¶ci zgromadzenia ujêtej w s³owa trzeba szukaæ u za³o¿yciela, natomiast wzorow± realizacjê tej duchowo¶ci nale¿y dostrzegaæ u b³. m. Klary. W owej wzmiankowanej nauce po pogrzebie m. Klary za³o¿yciel po³o¿y³ nacisk na jej po¶wiêcenie, mi³o¶æ do zgromadzenia, troskliwo¶æ o jego dobro duchowe i materialne. Ten jej ¶cis³y zwi±zek ze wspólnot± sercañsk± ka¿e rozpatrywaæ jej duchowo¶æ na tle duchowo¶ci zgromadzenia oraz w nim, a nie w oderwaniu od niego. Trzeba wiêc rozpatrzyæ, o ile to mo¿liwe, te czynniki, które kszta³towa³y duchowo¶æ zgromadzenia jako ca³o¶ci. Do czynników kszta³tuj±cych duchowo¶æ wspólnoty zakonnej nale¿y zaliczyæ przede wszystkim regu³ê w jej szerokim rozumieniu, a wiêc kodeks moralno-prawny zgromadzenia, który bp J.S. Pelczar opracowa³ bardzo szczegó³owo w Ustawach, Wskazówkach oraz w Instrukcjach"[42]. Ustawy, inaczej zwane Konstytucjami, pisa³ on, jak ju¿ mieli¶my okazjê zauwa¿yæ kilkakrotnie, stale je poprawiaj±c i udoskonalaj±c. By³ on doktorem prawa kanonicznego, wiêc ta praca nie sprawia³a mu wiêkszych trudno¶ci. Oczywi¶cie, ich najwa¿niejszym celem by³o „uwielbienie Boga przez ¶wiête ¿ycie, zbawienie siebie i innych ludzi"[43] a tak¿e, ukierunkowywanie duchowo¶ci zgromadzenia „na tajemnicê Naj¶wiêtszego Serca Jezusa. [Przypomnijmy, ¿e] na pocz±tku powstawania zgromadzenia ks. Pelczar pos³ugiwa³ siê Konstytucjami S³ug Jezusa, zgromadzenia bezhabitowego za³o¿onego przez o. Honorata Ko¼miñskiego w zaborze rosyjskim. Pó¼niej przyst±pi³ do opracowania nowych Konstytucji, które opar³ na regule trzeciego Zakonu Franciszkañskiego. Za pierwsze Konstytucje mo¿na uznaæ Statut Stowarzyszenia Tercjarek ¶w. Franciszka pod nazw± Zgromadzenie S³u¿ebnic Serca Jezusowego, zatwierdzony na okres trzech lat przez kard Albina Dunajewskiego 20 marca 1894 r. Po jego ¶mierci podobnie uczyni³ bp Jan Puzyna 1895 roku, stwierdzaj±c, ¿e zgromadzenie posiada stosowne ustawy. Nowym aktem prawnym by³y Konstytucje albo Ustawy Zgromadzenia S³u¿ebnic Serca Jezusowego, moc± których zaprowadzono istnienie jednego chóru. Bp Jan Puzyna zatwierdzi³ je 23 grudnia 1896 roku. Konstytucje te nie zosta³y og³oszone drukiem, ich rêkopis znajduje siê w Archiwum Generalnym w Krakowie. Po raz pierwszy drukiem og³oszono Konstytucje w 1901 roku. Ich status prawny i relacjê do zgromadzenia regulowa³y Ustawy Tercjarek Stowarzyszonych Zgromadzenia S³u¿ebnic Serca Jezusowego, czyli tzw. Martanek, które wydano w 1902 roku w Przemy¶lu. Po ¶mierci Klary Szczêsnej, biskup Pelczar zatwierdzi³ i podpisa³ do druku nowe Ustawy... (...). Ostatecznie Konstytucje zatwierdzi³ papie¿ Pius XI w dniu 30 stycznia 1923 roku"[44]. Te wymienione wy¿ej, pierwsze Konstytucje, okre¶la³y oprócz wymienionego celu g³ównego, równie¿ cele specyficzne gromadzenia. W¶ród tych celi, „na pierwsze miejsce wysuwa siê »praca nad podniesieniem stanu s³u¿±cych i robotnic, pod wzglêdem religijnym, moralnym i materialnym, a w tej my¶li oddalaæ od jednych i drugich niebezpieczeñstwa, gro¿±ce ich cnocie, otwieraæ dla nich przytuliska i szko³y praktyczne, przysposabiaæ je przez odpowiedni± naukê do ich zawodów, wyrabiaæ w nich prawdziw± pobo¿no¶æ, pracowito¶æ i poczucie obowi±zku« (Konstytucje, R. II, § 4). Oprócz opieki na s³u¿±cymi i robotnicami, pierwsze Sercanki mia³y opiekowaæ siê chorymi w domach prywatnych zapewniaj±c im nie tylko opiekê pielêgniarsk±, ale równie¿ opiekê duchow±, szczególnie mia³y zatroszczyæ siê o spowied¼ i Komuniê ¶wiêt± oraz namaszczenie chorych. Konstytucje sercanek z roku 1904 napisane przez bp. Józefa Pelczara, obok list polecaj±cy bp. Leona Wa³êgi. Zdj. z ksi±¿ki O. Cecyliana Niezgody OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika Szczêsna; Wspó³za³o¿ycielka Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego 1863-1916, Kraków 2015. Ks. Józef Pelczar, pisz±c pierwsze Konstytucje dla S³u¿ebnic Serca Jezusowego, odwo³ywa³ siê do wcze¶niejszego do¶wiadczenia Matki Klary Szczêsnej wpisuj±c do charyzmatu Zgromadzenia równie¿: »Zarz±d i opiekê nad szpitalami, domami przytu³ku, domami pracy i innymi zak³adami publicznymi lub prywatnymi« (Konstytucje, R. II, § 4). W celach Zgromadzenia znalaz³y siê równie¿ takie zadania, jak nauczanie katechizmu dzieci i doros³ych, zw³aszcza na wsiach i w miasteczkach oraz prowadzenie ochronek. Aby podo³aæ tym zadaniom Sercanki powinny pracowaæ nad cnotami pobo¿no¶ci i po¶wiêcenia. [Od pewnego czasu] Zgromadzenie S³u¿ebnic Serca Jezusowego sk³ada³o siê tylko z jednego chóru i wszystkie siostry profeski by³y sobie równe. Zanim jednak osi±gnê³y profesjê wieczyst±, przechodzi³y przez etap aspirantury (³ac. aspirare - zmierzaæ), probacji (³ac. probare - próbowaæ, do¶wiadczaæ) i nowicjatu (³ac. novus - nowy) (.Konstytucje, R. III, § 5). Wszystkie profeski wieczyste (³ac. professare - wyznawaæ), czyli siostry, które z³o¿y³y ¶luby wieczyste, mia³y w Zgromadzeniu równe prawa i obowi±zki, prze³o¿ona jednak powinna dostosowaæ obowi±zki do mo¿liwo¶ci ka¿dej siostry. Zgodnie z pierwszymi Konstytucjami, Zgromadzenie by³o otwarte na przyjmowanie równie¿ panien i wdów ¿yj±cych w ¶wiecie, które pragnê³y mieæ udzia³ w sercañskim stylu ¿ycia. Takie osoby duchowo stowarzyszone mieszka³y prywatnie lub w domach prowadzonych przez Sercanki i wspiera³y Zgromadzenie materialnie i modlitw±, albo te¿ pracowa³y dla Zgromadzenia. Po d³u¿szej formacji mog³y byæ przyjête na mieszkanie do klasztoru jako tercjarki stowarzyszone. Do pierwszych Sercanek by³y przyjmowane panny i wdowy miêdzy 16 i 30 rokiem ¿ycia, które odkrywa³y w swoim sercu powo³anie zakonne i mog³y wykazaæ siê cnotliwym ¿yciem. Powinny te¿ mieæ wykszta³cenie na poziomie podstawowym lub uzupe³niæ je w szkole klasztornej. Warunkiem przyjêcia do Zgromadzenia wed³ug pierwszych Konstytucji by³o wniesienie posagu w wysoko¶ci 200 z³otych reñskich i wyprawy (pierzyna, bielizna po¶cielowa itp. por. R. III, § 6). Wykluczone ze Zgromadzenia by³y osoby pochodz±ce z nieprawego ³o¿a, lub prowadz±ce niemoralne ¿ycie czy te¿ obci±¿one chorobami psychicznymi. Konstytucje dopuszcza³y zwolnienie z wieku kanonicznego i posagu za zgod± Ksiêdza Dyrektora lub Prze³o¿onej Generalnej. Osoby, które nie ukoñczy³y 24 roku ¿ycia musia³y mieæ pozwolenie ojca lub opiekuna. Do Zgromadzenia przyjmowano równie¿ s³u¿±ce, je¶li mia³y odpowiednie zalety i przynajmniej minimum wykszta³cenia. Kandydatki do Zgromadzenia by³y przyjmowane osobi¶cie przez prze³o¿on± generaln± lub jej zastêpczyniê, która sprawdza³a przydatno¶æ osoby do ¿ycia we wspólnocie, pyta³a o powo³anie i sytuacjê rodzinn±. Warunkiem przyjêcia do Zgromadzenia by³ posag, czyli darowizna dla wspólnoty, jak± dawa³a rodzina lub kandydatka sama musia³a zapracowaæ (Konstytucje, R. III, § 7)"[45]. Ze wspomnieñ o m. Klarze dowiadujemy siê, „¿e bardzo pilnie stara³a siê zachowywaæ regu³ê jako wolê Bo¿±, owszem, ¿e sama by³a ¿yw± regu³± dla swoich sióstr. (...) U b³. Klary Szczêsnej nie spotykamy ani cienia kontestacji w stosunku do regu³y, ani nawet próby jej zmieniania, natomiast widzimy u niej ca³kowit± i gorliw± wierno¶æ duchowi i literze prawa zakonnego. Krótko mówi±c, m. Klara jest dla ka¿dej swojej siostry wzorem tego, jak byæ ¿yw± regu³±, wtopion± w organizm zgromadzenia i Ko¶cio³a. Drugim wa¿kim czynnikiem kszta³towania duchowo¶ci zgromadzenia i poszczególnych jego cz³onkiñ jest kierownictwo duchowe, które ma swoje praktyczne formy w kontroli osobistej, czyli w codziennym rachunku sumienia, ogólnym i szczegó³owym, oraz w przystêpowaniu do sakramentu pokuty. W owym czasie Ko¶ció³ z jednej strony dba³ o sta³o¶æ, systematyczno¶æ i czêstotliwo¶æ spowiedzi we wspólnotach zakonnych przez specjalnych spowiedników zwyczajnych, a z drugiej strony dawa³ mo¿no¶æ kierownictwa indywidualnego przez korzystanie z pos³ugi spowiedników kwartalnych i rekolekcyjnych oraz przygodnych. Nie mo¿na przeceniæ wp³ywu kierownictwa duchowego na ¿ycie wewnêtrzne. Widaæ to bardzo wyra¼nie na przyk³adzie m. Klary, która swoje d±¿enie do doskona³o¶ci ewangelicznej rozpoczê³a od kierownictwa b³. o. Honorata Ko¼miñskiego, prowadzi³a dalej w Lublinie u ks. rektora Antoniego Nojszewskiego, by ostatecznie poddaæ siê przewodnictwu ¶w. bpa J.S. Pelczara. Od samego pocz±tku zgromadzenia spowiednikami zwyczajnymi sióstr sercanek w Krakowie byli franciszkanie ... (...). Trzecim, niezmiernie wa¿nym czynnikiem, kszta³tuj±cym duchowo¶æ wspólnoty i osób indywidualnych, s± æwiczenia rekolekcyjne i dni skupienia. Bp J.S. Pelczar k³ad³ na nie wielki nacisk. Sam co roku odprawia³ rekolekcje przed uroczysto¶ci± swego patrona ¶w. Józefa Oblubieñca, przez trzy dni, zgodnie z prawem kanonicznym. Równie¿ zgodnie z tym prawem oraz ze zwyczajem zakonów od samego pocz±tku wprowadzi³ do Zgromadzenia S³u¿ebnic Serca Jezusowego rekolekcje o¶miodniowe"[46]. Bp. Pelczar w latach 1894 -1895, czyli przez pierwsze dwa lata zgromadzenia osobi¶cie prowadzi³ rekolekcje dla postulantek i nowicjuszek. Ale w pó¼niejszych latach zaczêli mu pomagaæ ojcowie jezuici i oczywi¶cie franciszkanie. W roku 1902 do³±czyli redemptory¶ci. Zdarza³y siê te¿ rekolekcje przeprowadzane przez ojców dominikanów. Kilkakrotnie prowadzi³ je kap³an ze Zgromadzenia Ksiê¿y Misjonarzy. Tylko raz, w 1912 r. przeprowadzi³ je kap³an diecezjalny. By³ to pra³at ks. Jan Mazanek (1858-1915). Bardzo istotn± rolê w kszta³towaniu ducha sercanek odegra³ jezuita o. Jan Rothenburger (1848-1912), którego bardzo ceni³ biskup Józef Pelczar, „który choæ nieskory do pochwa³, po pierwszych rekolekcjach o. Jana zaznaczy³, ¿e dawa³ je z wielk± gorliwo¶ci±, a po rekolekcjach w 1900 roku nazwa³ go wielkim przyjacielem zgromadzenia"[47]. [1] Karolina Maria Kasperkiewicz S£NSJ, Józef Sebastian Pelczar -za³o¿yciel... , s. 125. [2] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 84. [3] Tam¿e, s. 85. [4] Tam¿e. [5] Tam¿e, s. 95. [6] Marcin Ludwicki, Biskup; rzecz o ¶w. Józefie Sebastianie Pelczarze, Z±bki 2004, s. 72-73. [7] Tam¿e, s. 79. [8] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 127. [9] Marcin Ludwicki, Biskup; rzecz o ¶w. Józefie Sebastianie Pelczarze, Z±bki 2004, s. 79. [10] Tam¿e, s. 79-80. [11] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 98-99. [12] Tam¿e, s. 100. [13] Tam¿e, s. 101. [14] Tam¿e, s. 102. [15] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 107. [16] S. Julita Maria Nêdza, Sercanka, Zgromadzenie S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego (1894-1909), art. w Nasza Przesz³o¶æ t. X, Kraków 1959, s. 305. [17] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 108. [18] Tam¿e. [19] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika Szczêsna, Kraków 2018. s. 56. [20] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 30. [21] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika Szczêsna, Kraków 2018. s. 49. [22] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 111. [23] [24] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 51. [25] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 109. [26] Tam¿e, s. 87-88. [27] Tam¿e, s. 93. [28] Tam¿e, s. 119. [29] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 53. [30] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 122. [31] Tam¿e, s. 124. [32] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 56-57. [33] https://www.matteotravel.pl/ns,PARAY-LE-MONIAL--Objawienia-Serca-Jezusowego--Niespalniona-prosba-Zbawiciela- [34] https://sercanki.org.pl/serce-jezusa/historia-kultu-nsj [35] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 50. [36] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 139-140. [37] https://web.archive.org/web/20170121030156/http://sercanki.org.pl/-yciorys.html [38] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/02-07g.php3 [39] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 58. [40] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/02-07g.php3 [41] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 143. [42] Tam¿e, s. 143-144. [43] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 61. [44] Ks. Lech Król, Charyzmat Zgromadzenia S³u¿ebnic Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego, W³oc³awek 2012, s. 18, 19. [45] Ks. Jan Machniak, B³. Klara Ludwika..., s. 62-64. [46] O. Cecylian Niezgoda OFMConv, B³ogos³awiona Klara Ludwika..., s. 144-145, 147. [47] Tam¿e, s. 151. Powrót |