¦wiêty Wac³aw Cz.II Ok. 907 - 929 lub 935 (Odczytana na Wykrocie 3-4 listopada 2018 r. oraz 5-6 maja 2024 r.) ¦w. Wac³aw. Fragment rys. Aleksandra Lessera (1814-1884) Intern. ze str.: https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/96029 Ale to nie koniec pokrewieñstw, bo jak napisa³ dziekan Kosmas w swojej kronice Czechów, ten¿e mnich Krystian, zwany, czy te¿ przezywany przez Kosmasa Strachkwasem, by³ synem Boles³awa Okrutnego, a wiêc brata i zabójcy ¶wiêtego Wac³awa, jasnym staje siê, ¿e Krystian napisa³ wiêc ¿ywot swojego stryja i babki. Zatrzymajmy siê jeszcze przy tym, zdawa³oby siê, pobo¿nym i pokornym mnichu, synu Boles³awa Okrutnego. Jest on przyk³adem cz³owieka, który zaczyna wspaniale, ale koñczy tragicznie. Otó¿, kiedy ¶wiêty Wojciech jako biskup Pragi zamierza³ zrezygnowaæ z tej funkcji zaproponowa³ j± w³a¶nie Strachkwasowi, mówi±c tak: „»Twoja dostojno¶æ i uczono¶æ, ¶wi±tobliwo¶æ twojej natury bardzo siê nadaj± na urz±d biskupi. Aby to siê sta³o, ja tobie ustêpujê z wol± Bo¿± i moc± mojej w³adzy i bêdê siê stara³ wszelkimi pro¶bami, aby wolno by³o, by¶ by³ tu biskupem za mego ¿ycia«. I po³o¿y³ mu na ³ono pastora³ biskupi, trafem trzyma³ [go bowiem] w d³oni, który ów jakby szalony rzuci³ na ziemiê, i doda³ ponadto te s³owa: »Nie chcê, abym jak±kolwiek godno¶æ piastowa³ na ¶wiecie, uciekam od zaszczytów, gardzê przepychem ¶wiata, os±dzam siê niegodnym biskupiego dostojeñstwa ani nie zdo³am unie¶æ tak wielkiego ciê¿aru pasterskiej troski. Jestem mnichem, jestem umar³y; nie mogê grzebaæ umar³ych«. Na to biskup odpowiedzia³: »Wiedz, bracie, wiedz; czego teraz nie uczynisz na twoje dobro, uczynisz to pó¼niej, lecz z twoj± najwiêksz± szkod±«[2]". W jaki¶ czas potem, ten¿e Strachkwas (czyli mnich Krystian), który wcze¶niej przewodniczy³ poselstwu do Rzymu, aby ¶ci±gn±æ z powrotem do Pragi biskupa Wojciecha, (gdy¿ ten, wtedy opu¶ci³ coraz bardziej niepos³uszne mu swoje biskupstwo i od kilku lat przebywa³ w benedyktyñskim klasztorze w Rzymie na Awentynie), tym razem, (po kolejnej ucieczce ¶wiêtego biskupa z Pragi) sam postanowi³ go zast±piæ na tym stanowisku. Tak opisa³ to Kosmas: „Wtedy Strachkwas brat ksiêcia [Boles³awa II Pobo¿nego (ok. 935 - 999)], (...) widz±c, ¿e biskup by³ jakby s³usznie i wed³ug prawide³ odtr±cony przez swój lud, wezbran± pych± zapali³ siê do biskupstwa. I poniewa¿ ³atwo jest przymusiæ chc±cego, wnet nikczemny lud podniós³ na biskupi± katedrê tego nieuka i intryganta. Tak bowiem, tak dopuszcza czêsto Opatrzno¶æ Bo¿a, ¿e wzrasta si³a z³ych ludzi, tak jak w tym nieprawid³owym, ¶miesznym wyborze, [kiedy] osi±gnêli przewagê ziêciowie Cerery[3]. Albowiem by³ ten Strachkwas w szatach uk³adny, umys³em pyszny, w czynach nierozwa¿ny, z rozbieganymi oczyma, pró¿ny w s³owach, ob³udny w obyczajach i mnich pe³en b³êdów, i we wszystkich z³ych dzie³ach arcymistrz. Wstyd wiêcej opowiadaæ o niby biskupie Strachkwasie. Wystarczy ma³o s³ów zamiast wielu. Przybyli do arcybiskupa katedry mogunckiej, gdzie po za³atwieniu wed³ug przepisów wszystkiego, co by³o do za³atwienia, po pytaniu biskupim, przy ¶piewaj±cym litaniê chórze, gdy w porz±dku, w jakim zwyk³o siê [to] dziaæ, arcybiskup w infule pochyli³ siê na dywanie przed o³tarzem, a za nim w ¶rodku miêdzy dwoma sufraganami Strachkwas, który by³ wy¶wiêcany, gdy upad³ na ziemiê - och! Straszne po³o¿enie! - zosta³ pochwycony przez srogiego diab³a; i co s³uga Bo¿y niegdy¶ mu potajemnie przepowiada³, sta³o siê jawnie wobec duchowieñstwa i ca³ego ludu[4]". Tragiczny koniec ¿ycia dla cz³owieka, który mia³ w rodzinie ludzi ¶wiêtych, zna³ ich ¿ycie, by³ blisko ¿yj±cego w tym czasie, swojego krewnego ¶wiêtego Wojciecha, no i sam by³ osob± duchown±. To nazwanie Strachkwas, takie dosyæ niespotykane przezwisko, które nadano Krystianowi, Kosmas t³umaczy w ten sposób: „Jak zatem Boles³aw, niegodny nazwania bratem ¶wiêtego mê¿a, zdradliwie zaprosi³ by³ na ucztê brata swego, którego raczej zamy¶la³ zabiæ w celu zagarniêcia rz±dów królestwa, albo jak przed lud¼mi, lecz nie przed Bogiem, ukrywa³ winê bratobójstwa - s±dzê, ¿e wystarczaj±co opowiedziano w pochwale mêczeñstwa tego¿ ¶wiêtego mê¿a. Po koñcu jego ¿ycia drugi Kain, Boles³aw, otrzyma³ - och, ¼le nabyte - ksiêstwo. Podczas tej uczty, która - jak wy¿ej opowiadali¶my - obmierz³a by³a bratobójstwem ze, znakomitej ma³¿onki narodzi³ siê ksiêciu Boles³awowi niepospolity potomek; po tym zdarzeniu nadane mu by³o imiê Strachkwas, które t³umaczy siê straszna uczta. Jaka¿ mo¿e bowiem byæ straszniejsza uczta od tej, na której pope³niano bratobójstwo? Wiêc ksi±¿ê Boles³aw, ¶wiadomy pope³nionej zbrodni, boj±c siê kar piek³a, zawsze rozwa¿aj±c bystrym umys³em, jakim sposobem móg³by Bóg byæ przeb³agany za tê zbrodniê, z³o¿y³ Panu ¶lub s³owami: »Je¿eli ten mój syn - rzecze - zostanie przy ¿yciu, z ca³ego serca mego Bogu go po¶wiêcam, aby by³ kap³anem i s³u¿y³ Chrystusowi przez wszystkie dni swego ¿ycia, za mój grzech i za lud tej ziemi«"[5]. Jak wiemy, nie ka¿da ofiara jest mi³a Bogu i czasami bywa przez Niego nieprzyjêta. Najczêstszym powodem tego jest nasza wolna wola, dziêki której mo¿emy dokonywaæ ró¿nych wyborów. Niestety, czêsto zdarza siê, ¿e dokonujemy z³ych wyborów. Tak prawdopodobnie zdarzy³o siê z ofiar± Boles³awa Okrutnego, którego po¶wiêcony Bogu syn, Krystian - Strachkwas, mimo tego, ¿e przez d³ugi czas szed³ w³a¶ciw± drog± ku Bogu, to jednak pod koniec swojego ¿ycia zb³±dzi³ i przesta³ s³u¿yæ Chrystusowi. Wybra³ wiêc sobie innego pana. Przez wiele lat by³o, a i dzisiaj jest sporo kontrowersji dotycz±cych samego mnicha Krystiana. Najwiêcej z nich dotyczy³o tego, kim by³ mnich Krystian. Dzisiaj najbardziej wiarygodne wydaje siê to, co napisa³ Kosmas, ¿e by³ on synem Boles³awa I Okrutnego, zabójcy swojego brata ¶wiêtego Wac³awa. Historykom trudno by³o przyj±æ fakt, ¿e syn móg³by ¼le pisaæ o ojcu czy swojej babce. A przecie¿ mnich Krystian porównuje Boles³awa Okrutnego do Kaina i nazywa ojca bratobójc± (podobnie jak pó¼niej nazwie Boles³awa dziekan Kosmas). Równie¿ swoj± babkê Drahomirê nazywa³ bezbo¿n± pani± i porównywa³ do Izebel czy Ewy, która urodzi³a Kaina. Te inwektywy powodowa³y sceptycyzm biografów co do tak bliskiego powi±zania rodzinnego tych osób z mnichem Krystianem. Wiele jednak wskazuje na to, ¿e tak w³a¶nie by³o i ten syn po¶wiêcony Bogu przez ojca za swoje w³asne grzechy, który zosta³ kap³anem s³u¿±cym Chrystusowi, by³ autorem ¿ywota swojego stryja, ¶wiêtego Wac³awa i jego babki ¶wiêtej Ludmi³y. St±d te¿ wielu historyków przyznaje dzisiaj, ¿e Strachkwas i mnich Krystian to jedna i ta sama osoba. Chocia¿ poznali¶my ju¿ ¿ywot ¶wiêtego Wac³awa, jego babki ¶wiêtej Ludmi³y, poznali¶my te¿ wiele ró¿nych i ciekawych szczegó³ów, to jednak ca³y czas nie wiemy, dlaczego ¶wiêty Wac³aw zosta³ patronem Katedry Wawelskiej a kilka wieków pó¼niej nawet patronem Królestwa Polskiego? Pamiêtajmy tak¿e, ¿e ¶wiêty Wac³aw ¿y³ w czasach, gdy Polska by³a jeszcze krajem pogañskim. ¯eby poznaæ odpowied¼ na to pytanie, musimy jeszcze dok³adniej przyjrzeæ siê rodzinie naszego ¶wiêtego bohatera. Otó¿, Wac³aw by³ starszym bratem Boles³awa I Okrutnego, a ten mia³ syna Boles³awa II Pobo¿nego, oraz drugiego syna, którego po¶wiêci³ na s³u¿bê Chrystusowi, mnicha Krystiana, przezwanego Strachkwasem, ale mia³ równie¿, bardzo dobrze w Polsce znan± córkê, o imieniu Dobrawa (ok. 930 - 977). Wszak ksiê¿niczka ta, która zosta³a ¿on± Mieszka I (? - 992), jest Matk± chrzestn± Narodu Polskiego. Warto wiêc pamiêtaæ o tym, ¿e Dobrawa, zwana u nas równie¿ Dubrawk± lub D±brówk±, by³a bratanic± ¶wiêtego Wac³awa i prawnuczk± ¶wiêtej Ludmi³y. I to w³a¶nie nasza Matka chrzestna, Matka chrzestna ca³ego narodu polskiego, Dobrawa Przemy¶lidka [z dynastii Przemy¶lidów], jak przenikliwie i sensownie domy¶la³ siê profesor Feliks Koneczny (1862 -1949) „przywioz³a nam (...) kult pierwszego patrona, ¶wiêtego Wac³awa. Przywioz³a z sob± niew±tpliwie jak± partyku³ê jego relikwii. Towarzysz±cy jej kap³ani potrzebowali w Gnie¼nie na pocz±tek choæby jakiej kaplicy, w ka¿dym razie potrzebowali o³tarza, a o³tarz mo¿e byæ tylko na relikwiach; bez relikwii nie ma o³tarza. Relikwiarz musieli tedy mieæ ze sob±, bo przecie¿ i w drodze Mszê ¶wiêt± odprawiali; a có¿ naturalniejszego jak to, ¿e Dubrawka wziê³a ze sob± relikwie ¶wiêtego Wac³awa, bo by³ ¶wiêtym patronem jej w³asnego rodu, domu ksi±¿êcego Przemy¶lidów. Jako¿ za przyk³adem dworu naszej »matki chrzestnej« rozszerzy³a siê w nied³ugim czasie cze¶æ ¶wiêtego Wac³awa po ca³ej Polsce[6]". Z kolei wspó³czesny historyk, profesor Jerzy Rajman tak odpowiada na pytanie, dlaczego ¶wiêty Wac³aw jest patronem katedry wawelskiej? „Odpowied¼ na to pytanie zale¿y od ustalenia czasu powstania wawelskiego ko¶cio³a ¶w. Wac³awa. Celowo u¿y³em pojêcia wawelski ko¶ció³ ¶w. Wac³awa, a nie katedra, gdy¿ jak wiadomo, pocz±tki katedry i biskupstwa krakowskiego siêgaj± 1000 r., a wiêc czasów panowania Boles³awa Chrobrego (967 - 1025). Archeolodzy dopatruj± siê istnienia ko¶cio³a posadowionego na glinianym fundamencie, poprzednika murowanej katedry z czasów Chrobrego. Wezwanie ¶w. Wac³awa jest po¶wiadczone ¼ród³owo w odniesieniu do katedry krakowskiej w latach 60. XI wieku, o ile w ten sposób zinterpretujemy zapiskê w najstarszym kalendarzu liturgicznym z tzw. Kodeksu ksiê¿nej Gertrudy (1025 - 1108). Tak¿e najstarszy inwentarz ko¶cio³a katedralnego z pocz±tków XII wieku wymienia wezwanie ¶w. Wac³awa jako wezwanie katedry. Moim zdaniem, mo¿na przyj±æ, ¿e katedra krakowska od 1000 r. nosi³a wezwanie ¶wiêtego Wac³awa (s± w tej kwestii tak¿e inne hipotezy). Nic nie wiemy natomiast o ewentualnym poprzedniku katedry. Je¿eli rzeczywi¶cie istnia³ na tym samym miejscu wcze¶niejszy ko¶ció³, to jego powstanie mo¿na by ostro¿nie ³±czyæ z okresem rz±dów czeskich w Krakowie (trwa³y do ok. 990 r.). Czesi mogli wiêc wybudowaæ na Wawelu ko¶ció³ dedykowany swojemu narodowemu patronowi ¶wiêtemu Wac³awowi, ciesz±cemu siê w drugiej po³owie X wieku powszechnym kultem. Kwestia czeskiej fundacji ko¶cio³a ¶w. Wac³awa na Wawelu jest równie¿ tylko hipotez±. Wydaje siê ona jednak do¶æ prawdopodobna, gdy¿ Kraków by³ jednym z wa¿niejszych o¶rodków administracyjnych pañstwa czeskiego w X wieku. Trudno s±dziæ, ¿e czeski ¿upan [czyli dygnitarz, urzêdnik sêdzia czy starosta], rezyduj±cy na Wawelu, jego otoczenie, jacy¶ duchowni itd. nie chodzili do ko¶cio³a.(...) Przyjmuj±c za prawdopodobny wariant czeski, stwierdziæ musimy, ¿e Czesi, buduj±c w Krakowie ko¶ció³ ¶wiêtego Wac³awa, oddawali siê pod opiekê swojego ¶wiêtego. Odt±d Kraków pozostawaæ mia³ na zawsze pod patronatem ¶wiêtego Wac³awa. Si³± faktu stawa³ siê ten patronat równie¿ wymowny pod wzglêdem politycznym, za spraw± kultu ¶w. Wac³awa rozszerza³o siê panowanie Przemy¶lidów na ziemiach dawnego pañstewka Wi¶lan. Ekspansja piastowska zosta³a uwieñczona zdobyciem Krakowa oko³o 990 roku (raczej przed t± dat±). Boles³aw Chrobry, przystêpuj±c do tworzenia podstaw biskupstwa krakowskiego (zatwierdzonego na zje¼dzie gnie¼nieñskim w 1000 roku), móg³ wybudowaæ katedrê w dowolnym miejscu i pod dowolnym wezwaniem. Wybieraj±c dla niej ¶w. Wac³awa jako patrona, uszanowa³ miejscow± tradycjê, ale te¿ zamanifestowa³ swoje osobiste uczucia wobec czeskiego patrona. Przyjmujê tutaj, ¿e to fundator biskupstwa mia³ decyduj±cy wp³yw na dobór wezwania katedry[7]". ¦wiêty Wac³aw - obraz z O³tarza ¶wiêtego Wac³awa w katedrze wawelskiej. http://www.katedra-wawelska.pl/wp-content/uploads/2016/01/34_1.jpg Nasz pierwszy król, funduj±c wiêc ko¶ció³ na Wawelu, zrobi³ to zapewne ku pamiêci swojej matki, Dobrawy, której stryj Wac³aw, (a dla Boles³awa Chrobrego dziadek stryjeczny), by³ ju¿ bardzo znanym i popularnym ¶wiêtym. A wiêc zanim powsta³a katedra na Wawelu, pierwszy by³ ten przedromañski ko¶ció³ek, nazywany pierwsz± katedr± chrobrowsk±, pod wezwaniem ¶wiêtego Wac³awa. Nastêpn±, by³a katedra romañska postawiona na miejscu pierwszej, któr± wybudowano za panowania W³adys³awa Hermana [(1043 - 1102) st±d jej nazwa hermanowska]. Ta sp³onê³a w roku 1305. Po koronacji w 1320 roku W³adys³awa £okietka (1260 lub 1261 -1333) w zniszczonej jeszcze katedrze romañskiej, rozpoczêto budowê katedry gotyckiej, która po wielu przeróbkach stoi do dzisiaj. Jej patronami s± ¶wiêty Stanis³aw (1030-1079) jako pierwszy i ¶wiêty Wac³aw, który ust±pi³ miejsca Polakowi, choæ by³ tu wcze¶niej i by³ jej starszym Patronem[8], jak powiedzia³ to Jan Pawe³ II. „Do kanonizacji ¶wiêtego Stanis³awa (1253 r.) ¶w. Wac³aw by³ g³ównym patronem katedry i diecezji krakowskiej (olbrzymiej - na zachodzie diecezja obejmowa³a Bytom wraz z okrêgiem, a na wschodzie opiera³a swe granice o Bug). Nie przyæmi³o patronatu ¶wiêtego Wac³awa sprowadzenie w 1184 r. relikwii ¶wiêtego Floriana i umieszczenie ich na skrzy¿owaniu nawy g³ównej i transeptu romañskiej katedry. W jednym z dokumentów ksi±¿ê Boles³aw Wstydliwy wymieni³ jako swoich patronów [patroni nostri] zarówno ¶wiêtego Wac³awa, jak i ¶wiêtego Stanis³awa. (...) W 1436 r. czytamy w statucie synodalnym, [Synod ten zwo³a³ biskup krakowski, kardyna³ Zbigniew Ole¶nicki (1389-1455), ten sam, który pod Grunwaldem uratowa³ ¿ycie W³adys³awowi Jagielle (1362 lub 1352-1434)], ¿e ¶wiêci: Wac³aw, Wojciech, Florian i Stanis³aw s± patronami Krakowa i Królestwa Polskiego[9]". W Polsce obecnie jest kilka ko¶cio³ów, których patronem jest pierwszy ¶wiêty S³owianin, m.in. wspominana ju¿ oczywi¶cie krakowska Katedra Wawelska pod wezwaniem ¶wiêtych Stanis³awa i Wac³awa, równie¿ w Krakowie - Mogile, ko¶ció³ Wniebowziêcia Naj¶wiêtszej Maryi Panny i ¶wiêtego Wac³awa. Ko¶ció³ ten by³ konsekrowany w 1266 roku przez krakowskiego biskupa Jana Prandotê (1200 - 1266) herbu Odrow±¿, czy te¿ ko¶ció³ ¶wiêtego Wac³awa w Radomiu, który jest najstarszym ko¶cio³em w tym mie¶cie, ufundowanym jeszcze przez ksiêcia Leszka Bia³ego (1184 lub 1185 - 1227). S± te¿ i takie, jak parafia ¶w. Wac³awa na ulicy Korkowej w Warszawie, czy ko¶cio³y na ¦l±sku w Pniowie, w Krzanowicach, niedaleko Raciborza, i jeszcze w Irz±dzach, oko³o 30 kilometrów od Zawiercia, oraz we Wroc³awiu a tak¿e w ¦widnicy i jeszcze parê innych. Imiê Wac³aw jest zapo¿yczonym z jêzyka staroczeskiego (Vêceslav, Vìnceslav) dwucz³onowym imieniem s³owiañskim, któremu odpowiada³a polska forma Wiêces³aw. Oznacza dos³ownie wiêcej s³awny. „Forma czeska upowszechni³a siê prawdopodobnie od czasów panowania Wac³awa II (1271 - 1305), który koronowa³ siê na króla polskiego"[10]. Wydaje siê jednak, ¿e najwiêkszy wp³yw na upowszechnienie tego imienia mia³ w³a¶nie patron katedry wawelskiej ¶wiêty Wac³aw. Imiê to dzi¶ wystêpuje przewa¿nie w tej czeskiej formie. „Polska forma jest bardzo rzadka i wystêpuje w b³êdnych rekonstrukcjach Wienczys³aw i Wies³aw, powsta³ych dopiero w XIX wieku"[11]. W ikonografii ¶wiêty Wac³aw czêsto przedstawiany jest w zbroi rycerskiej, w stroju królewskim, niekiedy z proporcem lub tarcz± z or³em. Jego atrybutami s±: palma mêczeñstwa, winne grono i prasa do wyciskania wina, sztylet, w³ócznia lub anio³ podaj±cy mu w³óczniê, trumna niesiona przez anio³y[12]. „Z jego podobizn± bito monety czeskie. Kiedy Karol IV (1316 - 1378) odbywa³ koronacjê (1347), swoj± koronê przytkn±³ do relikwii ¶w. Wac³awa, które znajduj± siê w bogatym sarkofagu w kaplicy katedry ¶w. Wita. Odt±d koronê królów czeskich, a równie¿ pañstwo czeskie zaczêto nazywaæ »koron± ¶w. Wac³awa«. Papie¿ Benedykt XIV (1675 - 1758) zatwierdzi³ kult ¶w. Wac³awa w roku 1729 z okazji 800-lecia ¶mierci ¦wiêtego i rozszerzy³ jego cze¶æ na ca³y Ko¶ció³"[13]. ¦w. Wac³aw zdj. ze str. w Intern.: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-28a.php3 W Archiwum Krakowskiej Kapitu³y Katedralnej znajduj± siê pieczêcie z wizerunkami patronów ko¶cio³a katedralnego - ¶wiêtego Wac³awa i ¶wiêtego Stanis³awa. Pochodz± one z XIV i XV wieku. Równie¿ w kronice kronikarza niemieckiego Thietmara (975 - 1018) mo¿emy znale¼æ taki, krótki zapis o królu Wac³awie: „Powodzenie Ottona I zak³óci³y przeciwno¶ci rozliczne. Albowiem niegodziwy Boles³aw, który zabi³ brata swego, Bogu i królowi wiernego ksiêcia czeskiego Wac³awa, stawia³ przez d³ugi czas opór. Lecz król pokona³ go w koñcu mê¿nie"[14]. BIBLIOGRAFIA Encyklopedia katolicka, tom II, Lublin 1985. Fros Henryk SI, Franciszek Sowa, Twoje imiê, przewodnik onomastyczno- hagiograficzny, Kraków 1982. https://pl.wikipedia.org/wiki/Borzywoj https://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/09-28a.php3 https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-28a.php3 https://pl.wikipedia.org/wiki/Wac³aw_I_¦wiêty#cite_note-¦wiêty_Wac³aw_mêczennik-4 http://www.niedziela.pl/artykul/51353/nd/Sw-Waclaw-na-Wawelu http://dialogsercamilosci.eu/page/44/ http://www.swzygmunt.knc.pl/SAINTs/HTMs/0928stVENCESLAUSdukeandmartyr01.htm http://cyfrowe.mnw.art.pl/Content/37862/di16175_1(p).jpg https://c1.staticflickr.com/4/3902/32883772405_4643b83ae1_b.jpg http://akkk.com.pl/images/photos/Piecz3.jpg http://akkk.com.pl/zasob/pieczecie_luzne http://www.travelmaniacy.pl/profil,413,podroze,3392,czechy http://www.katedra-wawelska.pl/wp-content/uploads/2016/01/34_1.jpg http://www.parafiajadowniki.com/o-patronie-swietym-prokopie.html. http://nettg.pl/news/146790/swietego-prokopa-takze-wybrala-gornicza-brac Jasiñski Wojciech, Legenda Krystiana - autentyk czy mistyfikacja? ¯ywot i mêczeñstwo ¶w. Wac³awa i ¶w. Ludmi³y w ¶wietle analizy historycznej i filologicznej, https://repozytorium.amu.edu.pl/handle/10593/23589 Koneczny Feliks, ¦wiêci w dziejach narodu polskiego, Miejsce Piastowe 1937. Kosmasa kronika Czechów, przek³. Maria Wojciechowska, Wodzis³aw ¦l±ski 2012. Kronika Thietmara, t³. Marian Zygmunt Jedlicki, Kraków 2002. Legenda Krystiana, prze³. Miros³aw Wylêga³a OP, w: W krêgu ¿ywotów ¶wiêtego Wojciecha, Tyniec-Kraków 1997. Marecki Józef, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013. Polska i jej ¶wiêci, wybór i oprac. Hubert Wo³±cewicz, Kielce 2018. Ks. Skarga Piotr, ¯ywoty ¶wiêtych polskich, Kraków 1987. Ks. dr. Zygmunt Skar¿yñski, ¯ywoty ¶wiêtych polskich, Warszawa 1912 Spie¿ Jan Andrzej OP, ¦wiêty Wac³aw, Kraków 2007. ¯ywoty ¦wiêtych Pañskich, oprac. wg. ks. Piotra Skargi i innych, Miko³ów-Warszawa 1910. [1] W K.K. (po Vaticanum II) 28 wrze¶nia, wsp. obowi±zkowe; (przed Vaticanum II) równie¿ 28 wrze¶nia, ¶wiêto rytu pó³zdwojonego (sdx). [2] Kosmasa kronika..., s.87-88. [3] Prawdopodobnie chodzi o ziêcia z przymusu, rzymskiego boga podziemi Plutona, który porwa³ Prozerpinê (gr. Persefonê), córkê bogini p³odno¶ci i rolnictwa, Cerery lub Ceres (gr. Demeter). Na podstawie trudnego dla Cerery kompromisu, przetrzymywa³ Prozerpinê ka¿dej zimy u siebie a zwraca³ j± matce na wiosnê. Poniewa¿ w greckiej mitologii odpowiednikiem Plutona by³ bóg Hades, st±d byæ mo¿e liczba mnoga: ziêciowie. [4] Kosmasa kronika..., s.89. [5] Kosmasa kronika..., s.74-75. [6] Feliks Koneczny, ¦wiêci w dziejach narodu polskiego, Miejsce Piastowe 1937, s. 22. [7] http://www.niedziela.pl/artykul/51353/nd/Sw-Waclaw-na-Wawelu [8] Polska i jej ¶wiêci, wybór i oprac. Hubert Wo³±cewicz, Kielce 2018, s. 23. [9] http://www.niedziela.pl/artykul/51353/nd/Sw-Waclaw-na-Wawelu [10]Henryk Fros SI, Franciszek Sowa, Twoje imiê, przewodnik onomastyczno- hagiograficzny, Kraków 1982, s. 517. [11] Tam¿e. [12] Oprac. na podst. Józef Marecki, Lucyna Rotter, Jak czytaæ wizerunki ¶wiêtych, Kraków 2013, s. 799. [13] https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-28a.php3 [14] Kronika Thietmara, t³. Marian Zygmunt Jedlicki, Kraków 2002, s. 19. Powrót |