Komentarz na wstêp:
Gdyby ¶wiat ca³y podda³ siê pod panowanie Chrystusa królewskie, to bez w±tpienia sp³ynê³yby st±d obfite na ¶wiat b³ogos³awieñstwa. Jednak nawet bez wzglêdu na te b³ogos³awieñstwa Chrystus Pan królowaæ ¶wiatu musi, bo królowanie to jest bezwzglêdn± dla tego¿ ¶wiata konieczno¶ci±. Najprzód dlatego, poniewa¿ taka jest wola Bo¿a „Ja wszak¿e królem go ustanowi³em na Syjonie, górze mojej ¶wiêtej", powiada Bóg Ojciec o Mesjaszu i o sobie u psalmisty (...). Taki jest wyrazu rozkaz Bo¿y, a obowi±zkiem stworzeñ jest, rozkazu tego s³uchaæ. Nastêpnie to, co Chrystus Pan jako król zamierza uczyniæ, dla ca³ego ¶wiata jest nieodzownym warunkiem ¿ycia. Pierwszym bowiem celem królowania Chrystus Pana jest, ¿eby ¶wiat znowu pozna³ i uzna³ Boga Bogiem, cze¶æ Mu nale¿n± przywróci³ i mi³owa³ Go. Bo czy to nie On sam przykaza³: „Ja jestem Pan, Bóg twój... nie bêdziesz mia³ bogów cudzych przede mn± (...)? Czy¿ nie by³oby to okropne, gdyby ludzko¶æ zapomnia³a o Nim, który sam Jeden jest od wieków, od którego pochodzi ¶wiat ca³y i co tylko na nim jest, który ¶wiat ten utrzymuje, w którego domu ludzko¶æ ca³a mieszka, którego chleb spo¿ywa? Jak¿eby to byæ mog³o, ¿eby ludzko¶æ w miejsce Boga na tron wynios³a marne ba³wany albo tak zwany przypadek i ¶lepe si³y przyrody? Czy¿ to nie równa³oby siê wywróceniu wszelkiego porz±dku i najsmutniejszemu za¶lepieniu? Skoro za¶ Chrystus Pan Bogiem jest i zarazem Cz³owiekiem, czy¿ przeto ten sam prosty obowi±zek nie nakazuje czciæ i Jego tak¿e czci± bosk±?[1] Komentarz przed aktem pokutnym: Komu ¿ycie mi³e, na pok³ad i do wiose³! Ratujmy ton±cy ¶wiat! A jak¿e go wyratujemy? Do arki Noego wprowad¼my go, któr± jest - Ko¶ció³ Chrystusowy, to Jego królestwo. Tu jeszcze jest nadzieja ratunku, i tylko tu. Czy jednak naprawdê potrzebna jest a¿ gro¼ba, ¿eby nas sk³oniæ, by¶my przystali do Króla naszego, Jezusa Chrystusa? Wszak mi³o¶æ Jego to sprawi³a, ¿e zst±pi³ do nas, na te nisko¶ci ziemskie. „Albowiem tak Bóg umi³owa³ ¶wiat, ¿e Syna swego jednorodzonego da³ (Jan 3, 16). Czy¿by¶my naprawdê potrafili pozostaæ obojêtnymi i staæ na uboczu, gdy patrzymy na Jego mi³o¶æ, która kaza³a mu szukaæ nas i chodziæ za nami, a¿ siê Mu skrwawi³y nie tylko stopy, lecz samo Serce? A i teraz jeszcze czy¿ nie zabiega o nasz± mi³o¶æ, gdy pozostaje z nami w Przenaj¶wiêtszym Sakramencie? Czy¿by zreszt± do Chrystusa Pana nie powinna nas zawie¶æ w³asna nasza nêdza? Z tysi±ca krwawimy ran, z [miliona] serc ku niebu wzbija siê straszliwy okrzyk, który ¶wiadczy, ¿e ludzie s± spragnieni ¶wiat³a, szczê¶cia, tre¶ci ¿ycia, wybawienia, pokoju. I ca³y ¶wiat jak d³ugi i szeroki rozbrzmiewa pie¶ni± têsknoty za utracon± ojczyzn±, têsknoty, przejmuj±cej w swym bólu a¿ do szpiku ko¶ci, bo jest to têsknota do dawnej czysto¶ci, têsknota do uczucia pewno¶ci i spokoju, têsknota niewolników do wolno¶ci i swobody, têsknota opuszczonego do mi³o¶ci, têsknota utrapionego do niebieskiej ciszy, têsknota syna marnotrawnego do u¶cisku rodzicielskiego![2] Akt pokutny: 1. A ku przepa¶ci zbli¿a siê ¶wiat coraz bardziej, i nie umknie jej, je¿eli nie uzna z powrotem Chrystusa swoim królem i nie przywróci Mu wszystkich przynale¿nych praw, je¿eli Jego Osoby naj¶wiêtszej nie uczyni przedmiotem ogólnego kultu, a Jego prawa i nauki prawid³em [¿yciowym] jednostki i spo³eczeñstwa, ³aski za¶ Chrystusowej pomoc± i podpor± we wszystkich walkach; w koñcu: je¿eli mi³o¶ci Chrystusowej nie uczyni podstaw± spo³eczno¶ci ludzkiej i szczê¶cia swego.[3] Przepraszamy Cie, Jezu, za to, ¿e ¶wiat odmawia Tobie prawa do bycia jego Królem. 2. Czy wiêc ¶wiat potrzebuje Chrystusa? Na to pytanie odpowiada Chrystus Pan sam: tylko On jest drog± dla ¶wiata, który je¿eli t± drog± nie bêdzie kroczy³ pójdzie w przepa¶æ. Tylko Chrystus Pan jest ¶wiat³o¶ci± ¶wiata; je¿eliby ¶wiat wzgardzi³ t± ¶wiat³o¶ci to bêdzie kroczy³ w ciemno¶ciach. Tylko Chrystus jest ¿yciem ¶wiata; je¿eli ¶wiat nie bêdzie czerpa³ tego ¿ycia, wówczas obumrze. Tylko Chrystus jest, jak powiada na [innym] miejscu, dla ¶wiata drzwiami do nieba; je¿eli ¶wiat bêdzie siê wzbrania³ wej¶æ przez drzwi, to zostanie w ciemno¶ciach zewnêtrznych. On tylko jest dobrym i jedynie uprawnionym pasterzem ¶wiata, wszyscy inni s± „z³odzieje i zbójcy"; je¿eli ¶wiat nie pozwoli Mu byæ pasterzem, wówczas padnie ofiar± wilków. Chrystus Pan jako szczep winny jest jedynym po¶rednikiem ¿ycia ³aski; je¿eli ¶wiat nie zechce trwaæ w tym szczepie jako jego latoro¶l, wtedy uschnie i bêdzie precz odrzucony w ogieñ wieczny.[4] Przepraszamy Ciê, Jezu, za to, ¿e wci±¿ jeste¶ odrzucany przez swoje dzieci, które tak bardzo ukocha³e¶. 3. Wszystkie narody maj± znowu poznaæ Boga prawdziwego, czciæ Go i mi³owaæ, poddaæ siê Mu pos³usznie i prawa Jego uczyniæ prawid³em swego postêpowania. Tym to sposobem Pan Jezus pragnie przywróciæ znowu Bogu to miejsce w ¶wiecie, które Bogu nale¿y siê od samego pocz±tku, a ludzko¶æ przywie¶æ znowu do przyja¼ni z Bogiem, podnie¶æ j± z grzechu do cnoty, z ciemno¶ci do ¶wiat³a, z rozterki do pokoju, z bezw³adu do si³y moralnej, z bez³adu do porz±dku, z ¶mierci do ¿ycia, z gro¿±cej zatraty wiecznej do posiadania Boga na wieki, [jednym] s³owem do pierwotnego stanu.[5] Przepraszamy Ciê, Jezu, za to, ¿e Twoje prawa zosta³y usuniête z ¿ycia codziennego. 4. Tymczasem jak¿e dzisiaj rodzina zagro¿ona jest w swoich podstawach! Grozi jej rozk³ad i rozbicie. Nie do¶æ bowiem, ¿e w wielu rodzinach zgas³o dzisiaj ognisko [religii], wiary i pobo¿no¶ci, nie do¶æ, ¿e w niejednej rodzinie nie dojrzy ju¿ cz³owiek ani wizerunku Boga, ani o³tarzyka domowego, nie do¶æ, ¿e ju¿ siê tam nie s³yszy s³owa pacierza, nie do¶æ, ¿e w niejednej rodzinie, która zreszt± chce uchodziæ za chrze¶cijañsk±, zamiast chrze¶cijañskiego ducha obowi±zkowo¶ci, ofiarno¶ci i czysto¶ci obyczajów, panoszy siê chêæ u¿ywania, brak karno¶ci, brak mi³o¶ci i rozpasanie namiêtno¶ci, to ju¿ i same podstawy rodziny, czyli jedno¶æ i nierozerwalno¶æ ma³¿eñstwa, s± zagro¿one, tak, ¿e zachodzi niebezpieczeñstwo, i¿ ca³e ¿ycie rodzinne wnet zostanie odarte ze swego charakteru chrze¶cijañskiego, przybieraj±c na nowo formy pogañskie.[6] Przepraszamy Ciê, Jezu, za to, ¿e w tak wielu polskich rodzinach nie ma ju¿ dla Ciebie miejsca. 5. Oka¿my siê jednak Aposto³ami Chrystusowym tak¿e w ¿yciu [codziennym]. Dok±dkolwiek nas zawiod± okoliczno¶ci i obowi±zki, wszêdzie niechaj wiedz±, ¿e¶my chrze¶cijanami i ¿e „nie wstydzimy siê [Ewangelii] (List do Rzymian l, 16): niech o [tym] wiedz± nie tylko ci, co maj± te same co i my przekonania lecz tak¿e i ci, co inaczej my¶l±, a nawet niedowiarkowie i szydercy. A broñmy swej wiary i dotrzymujmy jej wierno¶ci, gdy pokusy na nas nacieraj± przeciw wierze i ¶wiat z nas szydzi. Tak jak to czynili pierwsi chrze¶cijanie wobec pogañskiego otoczenia. Dowied¼my ¶wiatu dzisiejszemu, ¿e¶my poddani królowi innemu, a nie ksiêciu ciemno¶ci, a poddany tego Króla czysty jest w obyczajach, pokorny, cichy, ³agodny, rzetelny, prawdomówny, cierpliwy i odwa¿ny w cierpieniu, i to dopiero jest prawdziwy uczeñ Chrystusa.[7] Przepraszamy Ciê, Jezu, za wszystkie momenty naszego ¿ycia, w których zabrak³o nam odwagi, aby broniæ swojej wiary i ¶wiadczyæ o Tobie. 6. A có¿ zamierza uczyniæ Jezus Chrystus przez królowanie w duszy twojej? Oto psalmista powiada;....„Podnosz±cy z ziemi nêdznego, a z gnoju wywy¿szaj±cy ubogiego. Aby go posadziæ z ksi±¿êty, z ksi±¿êty ludu swego" (Ps. 112, 7. 8). Otó¿ z prochu przyziemno¶ci pragnie ciê Chrystus pod¼wign±æ i przemieniæ w twór wy¿szego rodzaju, w istotê uduchowion±, w dzieciê ³aski Bo¿ej, w dzieciê Bo¿e. Czy¿by¶ móg³ nie pragn±æ tego? Z gnoju grzechu i namiêtno¶ci chce ciê wynie¶æ. A ty, czy¿by¶ nie czu³ ca³ego ciê¿aru i ca³ej hañby grzechu i wstydu kajdan i brzydot i mêki i bezw³adu grzech owego?[8] Przepraszamy Ciê, Jezu, za ka¿dy grzech, którym Ciebie obrazili¶my. Komentarz przed modlitw± wiernych: Jego wybieraj± swoim po¶rednikiem, ¿eby zanosi³ wszystkie ich potrzeby przed Ojca niebieskiego, swoim pojednawc±, który czyni zado¶æ za wszystkie ich grzechy i u³omno¶ci, swoim sprzymierzeñcem, który precz odpêdza ka¿dego wroga. Gdy ich dusza znajduje w otch³ani gwa³towno¶ci i gniewu, to siê zatapiaj± w g³êboko¶ci Jego cicho¶ci i pokory; gdy za¶ ich dusza tonie w odmêtach ciemno¶ci, wtedy zanurzaj± j± w g³êbiach Jego ¶wiat³o¶ci; je¿eli jêczy w piekle opuszczenia, wówczas zanurzaj± j± w morze Jego wesela; a je¿eli jest pogr±¿ona w przepa¶ci oziêb³o¶ci i grzechu, wtenczas zanurzaj± j± w o¿ywczych wodach Jego gorliwo¶ci i mi³osierdzia, a je¿eli ustaje w przepa¶ci ja¼ni, to siê ca³e zapuszczaj± w g³êbiê zaufania do Niego.[9] Modlitwa wiernych: 1. Nasze ¿ycie ko¶cielne ma prawo do spokojnego wystêpowania na zewn±trz. Chrystus Pan Ko¶ció³ swój za³o¿y³ jako widzialny. Chcia³, ¿eby by³ ¶wiat³em, którego siê nie k³adzie pod korzec, lecz stawi siê je na ¶wieczniku, aby ¶wieci³o wszystkim, którzy w domu s±. Ko¶ció³ Jego, to miasto na górze, które nie mo¿e byæ ukryte, lecz z daleka je widz± wszyscy. Ko¶ció³ Chrystusowy, to obóz Chrystusowych wojowników, którzy jak ongi¶, krocz±c przed ludem Bo¿ym z niewoli Egiptu, maj± mu wywalczyæ i utorowaæ drogê bezpieczn± do Ziemi Obiecanej. Ko¶ció³, to cia³o mistyczne Chrystusa, to narzêdzie, [którym] On pos³uguje siê, ¿eby daæ ¶wiatu ¿ycie i wznie¶æ w [nim] swoje królowanie. Dlatego Ko¶ció³ nie powinien zamykaæ siê w mistycznym pó³cieniu ¶wi±tyñ, czego siê niektórzy od niego domagaj±, lecz z podniesion± g³ow± winien wyj¶æ na pe³ne ¶wiat³o dzienne.[10] Módlmy siê za Ko¶ció³ ¦wiêty, aby wbrew wszystkim wrogom wszêdzie wznosi³ tron swemu Panu.[11] 2. Mê¿czyzn Chrystus Pan obdarzy³ tym zaszczytem, ¿e ich w pierwszym rzêdzie powo³a³ do swego na¶ladownictwa i na uczniów. (...) Tych wybra³ sobie na uczestników i towarzyszów swych podró¿y po Ziemi ¶w., ich wtajemniczy³ w swoje zamiary, ich uczyni³ powiernikami swych tajemnic, z nimi dzieli³ swoje rado¶ci i smutki, a w koñcu uczyni³ ich swoimi heroldami, ¿eby nie¶li jego królowanie na ¶wiat ca³y i zak³adali jego królestwo. Tak samo czyni³ Chrystus pó¼niej, i tak postêpuje tak¿e dzisiaj: spo¶ród mê¿czyzn wybiera swoich na namiestników, kardyna³ów, biskupów i kap³anów, ¿eby kierowali jego królestwem, ¿eby zwiastowali Go ¶wiatu i gotowali Mu drogê do serc ludzkich.[12] Módlmy siê za papie¿a, biskupów i kap³anów, aby zwiastowali Boga ¶wiatu, kierowali Jego królestwem oraz przygotowywali Mu drogê do ludzkich serc. 3. Pan Jezus nie chce zatem byæ samemu sobie panem, lecz s³ug± Ojca, nie chce forsowaæ swoich planów, lecz pragnie siê zastosowaæ do tych zamiarów, które Ojciec ma wzglêdem ¶wiata, i te chce zrealizowaæ. Ju¿ ten jeden szczegó³ przemawia za Nim, bo nic dla rz±dz±cego nie jest tak potrzebne, jak ¶cis³a ³±czno¶æ z najwy¿szym Rz±dc± ¶wiata, nic te¿ poddanym nie zapewnia spokoju i nie daje takiej gwarancji dobrych rz±dów, jak to, je¿eli król zamiary swoje mierzy planem tego, który ¶wiat uczyni³ i utrzymuje i dlatego lepiej wie, co dla ¶wiata jest dobre i skuteczniej tego chce, ani¿eli to potrafi³aby krótkowzroczna m±dro¶æ ludzka.[13] Módlmy siê za rz±dz±cych, aby pozostawali w ¶cis³ej ³±czno¶ci z najwy¿szym Rz±dcom ¶wiata i swoim ¿yciem wype³niali wolê Bo¿±. 4. Nadto Chrystus pragnie przez swoje królowanie przywróciæ pos³uch prawom Boskim. Czy¿ siê nie rozumie samo przez siê, ¿e skoro ca³y ¶wiat nale¿y do Boga, winien on tak¿e spe³niaæ Jego wolê, objawion± w przykazaniach Boskich? Wszak Bóg jest najwy¿szym panem jego. Zreszt± dla utrzymania porz±dku tak w¶ród pojedynczych ludzi jak i miêdzy spo³eczeñstwami [ludzkimi] konieczne jest przestrzeganie pewnych ustaw, przepisów, [jednym] s³owem prawa. A któ¿ zdo³a daæ bardziej celowe i rozumne przepisy dla wspó³¿ycia ludzi miêdzy sob±, je¿eli nie Ten, w którego my¶li ca³y ¶wiat powsta³, który go utrzymuje i [jednym] wejrzeniem obejmuje? Wszak wystarczy jeden rzut oka na przykazania Bo¿e, ¿eby siê przekonaæ, jak wielka w nich zamyka siê m±dro¶æ.[14] Módlmy siê, aby prawa ustanawiane w naszej Ojczy¼nie by³y zgodne z przykazaniami Bo¿ymi. 5. Pod Jego w³adaniem Rodzina w Nazarecie sta³a siê wzorem ka¿dej rodziny. Nie s³ychaæ tam k³ótni, nie gnie¼dzi siê tam ¿aden duch uporu, samowoli i kaprysów, lecz wszystko tchnie pobo¿no¶ci± i cnot±. W¶ród pracy, modlitwy, wzajemnej mi³o¶ci i w zgodzie p³yn± im dnie i lata, a Anio³owie Bo¿y otaczaj± to miejsce przeb³ogos³awione. [Takimi] chcia³by mieæ wszystkie rodziny Chrystus Pan, i dlatego we wszystkich chce zapanowaæ, byæ królem ich. Nie mo¿e On tego jednak uskuteczniæ bez nas. Ojcowie, matki i dzieci, wszyscy musz± Mu podaæ d³oñ, wszyscy musz± sobie za wzór przybraæ rodzinê w Nazarecie i staraæ siê na¶ladowaæ j± we [wszystkim].[15] Módlmy siê za polskie rodziny, aby podda³y siê pod panowanie Chrystusa i we wszystkim na¶ladowa³y ¦wiêt± Rodzinê w Nazarecie. 6. Skoro za¶ Chrystus przychodzi i chce byæ lekarzem wszystkich ran, skoro mo¿e zaspokoiæ g³ód, skoro synowi marnotrawnemu chce umo¿liwiæ powrót do domu rodzicielskiego - to czy¿by trzeba by³o dopiero wielu s³ów, ¿eby nas przekonaæ, ¿e¶my powinni Chrystusa z okrzykiem rado¶ci przywitaæ jako swego Króla? Skoro zatem ¶wiat dzisiejszy w [swoim] za¶lepieniu podnosi opêtañczy okrzyk: „Nie chcemy, ¿eby ten królowa³ nad nami!", to my przeciwstawmy mu nasze has³o: W s z y s t k o o d n o w i æ w C h r y s t u s i e![16] Módlmy siê za nas samych, aby¶my swoim ¿yciem nieustannie g³osili ¶wiatu, ¿e Chrystus jest jedynym Królem. Komentarz na ofiarowanie: Sk³adajmy czêsto ho³dy u stóp Króla naszego. Czyñmy to s³owami i pie¶niami, to nuc±c g³o¶ne pienia, to znowu w cicho¶ci Go chwal±c. Po¶wiêcajmy Mu te¿ nasze uczynki. Zróbmy z tego mi³y sobie zwyczaj, ¿eby Mu ofiarowaæ ka¿dego rana dzie³a ca³ego dnia, a wieczorem znowu to, co¶my w znojnej dokonali pracy, co¶my wycierpieli i przeboleli, wszystkie rozczarowania i troski, i, je¿eli by³y, uciechy niewinne i rado¶ci, zano¶my jako daninê nasz± na o³tarz - Królowi w ho³dzie![17] Komentarz przed dziêkczynieniem: Mimo to faktem jest, ¿e ludzko¶æ Boga straci³a z oczu, a wielu jeszcze dzisiaj nie odnalaz³o Go. I oto Chrystus przychodzi i pokazuje ¶wiatu na nowo jego cel i koniec, przystañ i ojczyznê, tj. Boga. „Ten jest ¿ywot wieczny, ¿eby poznali ciebie, jedynego Boga prawdziwego". Bóg wszystkich zaprasza na swoj± ucztê wiekuist±, na swoje gody. U Boga ludzko¶æ ma go¶ciæ na wieki, z Nim siê zjednoczyæ, wej¶æ we w³asne Jego szczê¶cie i w posiadanie Jego dóbr, tak jak ma³¿onka w dniu za¶lubin wchodzi w dobra i w dom swego mê¿a - oto jest weso³a nowina, któr± przynosi Chrystus. Teraz ludzko¶æ z rado¶ci± znowu wita cel swego ¿ycia, cel wielki bardzo, obfity w tre¶æ, daj±cy uczucie pewno¶ci. Teraz znowu warto ¿yæ. Teraz koniec b³±dzenia po falach oceanu ¿yciowego, teraz przystañ pewna i bezpieczna. Ale tylko przez Chrystusa. Nie masz tedy nad Niego pewniejszego przewodnika, skoro On tak gruntownie inny nadaje kierunek ca³emu ¿yciu.[18] Dziêkczynienie: 1. Oto przede [wszystkim] Jezus Chrystus jako król musi zaw³adn±æ dusz± ka¿dego cz³owieka z osobna opanowaæ w niej, czy to bêdzie dusza mê¿czyzny czy kobiety, m³odzieñca, dziewczyny czy dziecka. Ka¿da dusza ludzka musi stanowiæ niejako osobn± prowincjê królestwa Chrystusowego; dopiero, gdy prowincjami [tymi] zaw³adnie król - Chrystus, cala ludzko¶æ stanie siê [jednym] Jego królestwem. To te¿ Chrystus zabiega przede [wszystkim] o ka¿d± duszê z osobna, a wiêc tak¿e o twoj±.[19] Dziêkujemy Ci, Jezu, za to, ¿e zabiegasz o ka¿d± duszê z osobna i chcesz byæ Królem ka¿dego z nas. 2. O tak! Wszyscy bez wyj±tku s± drodzy i mili Chrystusowi Panu, nawet ci, co dot±d byli obojêtni dla Niego, nawet ci, co du¿o b³êdów pope³nili w [swoim] ¿yciu! Oto On nie przyszed³ szukaæ sprawiedliwych, lecz przyszed³, ¿eby niesprawiedliwych uczyniæ doskona³ymi. Dlatego wszyscy winni siê zbli¿yæ do Niego, uznaæ Jego w³adzê królewsk± i poddaæ siê jej, a z pewno¶ci± przekonaj± siê, nie tylko, ¿e Chrystus Królem jest dobrym i ³askawym, lecz tak¿e lepszymi czyni tych, co Go uznaj± i szczê¶ciem nape³nia ich dusze.[20] Dziêkujemy Ci, Jezu, za to, ¿e jeste¶ Królem dobrym i ³askawym i szczê¶ciem nape³niasz nasze dusze. 3. Nie tylko podnie¶æ ku wy¿ynom pragnie Chrystus Pan duszê twoj±, lecz chce jej tak¿e byæ Pocieszycielem we wszystkich cierpieniach. Pomocnikiem we wszelkich walkach tego ¿ycia, chce j± przykuæ do siebie wiêzami mi³o¶ci mocniejszej nad ¶mieræ. Chce byæ Pasterzem, któryby zawiód³ duszê twoj± na pastwisko dobre, Zbawc± i lekarzem, ¿eby koi³ i leczy³ rany, i Przyjacielem chce byæ, któryby siê za ni± uj±³ i potê¿nego u¿yczy³ ramienia ku obronie, i Królem chce byæ duszy twej, ¿eby za wierno¶æ dozgonn± wcieli³ j± do orszaku swego królewskiego, a kiedy¶ umie¶ciæ j± móg³ miêdzy niebieskimi dworzany swymi.[21] Dziêkujemy Ci, Jezu, za to, ¿e jeste¶ naszym Pocieszycielem we wszystkich cierpieniach i Pomocnikiem we wszelkich walkach naszego ¿ycia. 4. Chrystus chce tedy pod ber³em [swoim] zjednoczyæ ca³± ludzko¶æ, nie z ¿±dzy panowania, lecz jedynie po to, aby j± uwolniæ od ci±¿±cego na niej przekleñstwa, aby j± oczy¶ciæ, uszlachetniæ, wybawiæ i udoskonaliæ. Chce On j± zjednoczyæ w królestwie, w [którym] zakwitnie prawda, boja¼ñ Bo¿a, cnota, sprawiedliwo¶æ i mi³o¶æ wzajemna, w [którym] nastanie szczê¶cie, o ile ono jest mo¿ebne na tym padole ³ez, a pod koniec ¶wiata Pan Jezus królestwo to chce z³o¿yæ u stóp Ojca niebieskiego, aby je obj±³ w posiadanie i nape³ni³ swoj± ¶wiat³o¶ci±, swoj± chwa³± i weselem [swoim].[22] Dziêkujemy Ci, Jezu, za to, ¿e chcesz ca³± ludzko¶æ zjednoczyæ w królestwie prawdy mi³o¶ci i sprawiedliwo¶ci. 5. Tak jest! Jezus Chrystus jeszcze ¿yje! Mimo wszystkich prze¶ladowañ sztandar Jego królewski p³ynie ponad ziemiê i z ka¿dym dniem o nowych opowiada zdobyczach. Na ca³ym ¶wiecie jeszcze Jego Imiê ze czci± jest wymawiane, wszêdzie s± jego czciciele. Jego wierni mi³o¶nicy. Na ca³ym ¶wiecie Chrystus Pan jeszcze posiada ¶wi±tynie i o³tarze. Wci±¿ jeszcze widok Jego ¿³óbka w sercach ludzkich budzi uczucie rzewnej rado¶ci, wszêdzie ludzie p³acz± z Nim w Ogrodzie Oliwnym i pod s³upem biczowania, wszêdzie Jego Mêka i ¶mieræ jest dla serc ludzkich d¼wigni± i pomoc± w cierpieniach, wszêdzie On jest pojednaniem grzeszników z Ojcem w niebiosach, a gdy przyjdzie ostatnia godzina, wtedy pamiêæ na Jego ¶mieræ krzy¿ow± daje ludziom najlepsze oparcie i najskuteczniejsz± pociechê.[23] Dziêkujemy Ci, Jezu, za to, ¿e dajesz nam nadziejê na to, ¿e pod sztandarem Chrystusa Króla zwyciê¿ymy. 6. Przede wszystkim jednak umi³ujmy Pana i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa! Wszak mi³o¶æ jest s³odszym i najsilniejszym wêz³em, który nas zdo³a zjednoczyæ z królem naszym „Bóg jest mi³o¶æ, a mieszka w mi³o¶ci, w Bogu mieszka, a Bóg w nim (l. list ¶w. Jana 4, 6). Niejedni czcz± Pana Jezusa, ale niestety, boj± siê Go jako¶ i trzymaj± siê z daleka od Niego, dr¿±c przed Jego majestatem i wielko¶ci± i obawiaj± siê przysz³ego s±du. A przecie¿ królestwo Chrystusowe królestwem mi³o¶ci. Chrystus Pan wszak nie przyszed³ po to, ¿eby zatracaæ, lecz ¿eby zbawiaæ i ratowaæ. Mi³o¶ci± goreje Jego Serce ku wszystkim, mi³o¶æ objawia siê [we] wszystkich Jego s³owach i czynach. Wiêc tylko mi³o¶ci doprasza siê za wszystko i ufno¶ci, a nie boja¼ni i lêku. Zacznijmy¿ tedy mi³owaæ Go z ca³ego serca, szukajmy Go z mi³o¶ci±, s³u¿my Mu w mi³o¶ci i zno¶my cierpliwie nasze cierpienia z mi³o¶ci ku Niemu![24] Dziêkujemy Ci, Jezu, za tê wielki dar, jakim jest Twoj± mi³o¶æ do nas. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: S³uchaj, a Ja bêdê do Ciebie mówi³. Czy chcesz byæ moj± powiernic±, nale¿eæ do moich poufnych przyjació³? Wyda³em siê w rêce ludzi, którzy post±pili ze Mn± wedle swej woli. Uczyni³em to z mi³o¶ci. Teraz wydajê siê w Eucharystii i znowu ludzie postêpuj± ze Mn± jak chc±. Czyniê to z mi³o¶ci, a¿ do koñca, a¿ do koñca czasów. Macie swobodny wybór chcieæ lub nie chcieæ Mnie. A Ja trwam w postawie „stoj±cej", to znaczy, ¿e liczê siê z tym, ¿e zostanê przepêdzony. Czekam na wasz± decyzjê. Serce Moje niespokojne czeka, pragn±c waszego wyboru. Nieraz ludzie nie chc± nawet ¿ebym czeka³. Mówi± Mi: - Nigdy do mnie nie wejdziesz... jak gdybym by³ z³oczyñc±.(...) Bêdziecie s±dzeni z mi³o¶ci. Jak bardzo potrzeba Mi pocieszenia... Pocieszaj Mnie. Zapomnê o niewdziêcznych. Macie nade Mn± w³adzê, która zadziwi³aby was, gdyby¶cie j± znali. Jak¿e wy nie znacie potêgi Waszego Boga.[25]
Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Wymagam tak ma³o, tak ³atwo mo¿na Mnie zaspokoiæ. £±cz twoje czyny z Moimi. Gdy bêdziesz jedno ze Mn±, si³a twoja bêdzie nadludzka.(...) We dwoje dokonamy piêknych rzeczy. To przez ciebie zwracam siê do tej lub innej duszy, aby j± pokrzepiæ, albo j± zachêciæ, aby siê zbli¿y³a. Widzisz, nic nie zapali siê bez zetkniêcia. Zbli¿ siê do Mnie. Z³±cz siê ze Mn±, by staæ siê jednym. Pro¶ za tych, którzy siê boj±. Dusza zapala siê od duszy, jak ¶wieca od ¶wiecy. ¯yj odt±d my¶l±, ¿e twój najdro¿szy Przyjaciel jest stale przy tobie, a wp³yw twój bêdzie dziesiêciokrotnie pomno¿ony.[26] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Pomagaj Mi, aby wszyscy weszli do Nieba i pro¶ tych, którzy ju¿ weszli, aby wam pomagali. Mów do nich ze s³odycz±, z czu³o¶ci±. Jeden szorstki odruch móg³by ich oddaliæ jeszcze wiêcej. B±d¼ surowa dla siebie, a ³agodna dla innych. Chciej s³u¿yæ, przypomnij sobie, ¿e umywa³em stopy, ¿e nios³em ulgê, ¿e uzdrawia³em. Kiedy bêdzie do¶æ ¶wiêtych, oblicze ¶wiata ulegnie zmianie. Przypomnij sobie - wystarczy³oby kilku tylko, by ocaliæ Sodomê. Pozwalam ci s³u¿yæ Mi i kochaæ Mnie. S³u¿yæ Bogu... Gdyby¶ my¶la³a o tym szczê¶ciu... Ach, gdyby jeden jedyny dzieñ móg³ byæ jeszcze przyznany potêpionemu... Wyobra¼ sobie, jaki by on zrobi³ z niego u¿ytek... Bêdê ciê s³ucha³ z tak wielk± rado¶ci± - tak uwa¿nie, gdyby¶ wiedzia³a, powiedz im, aby do Mnie przyszli, by siê oddali Mi³o¶ci tacy, jacy s±. Przede wszystkim patrzê zawsze na wasz± intencjê, a dla czynów jestem pob³a¿liwy, je¶li siê co¶ nie uda. Powiedz im, aby przyszli![27] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Wo³aj mocno, gdy upadniesz. Wierz w Moj± mi³o¶æ. Przyzywaj Mnie. Czy¿ nie chwyci³em Piotra, gdy ton±³ w falach? Gdyby wiedziano, jak bardzo pragnê, by przychodzono do Mnie z prostot± i odrobin± serdeczno¶ci. Na ziemi potrzebujê wszystkich Moich dusz. Potrzebowa³em twego przyj¶cia na ¶wiat jako nowego serca do kochania Mnie. O wy, którzy jeste¶cie Moimi bardziej wra¿liwymi przyjació³mi, przychod¼cie zaspokoiæ Mój g³ód posiadania was.[28] [1]Otto Cohausz T.J., Jezus Chrystus Król ¦wiata, 1926, s. 22-23. [2] Tam¿e, s. 27. [3] Tam¿e, s. 26. [4] Tam¿e, s. 25. [5] Tam¿e, s. 21-22. [6] Tam¿e, s. 37. [7] Tam¿e, s. 50. [8] Tam¿e, s. 33. [9] Tam¿e, s. 36. [10] Tam¿e, s. 50. [11] Por. tam¿e. [12] Tam¿e, s. 45-46. [13] Tam¿e, s.20. [14] Tam¿e, s. 23. [15] Tam¿e, s. 40. [16] Tam¿e, s. 27. [17] Tam¿e, s. 35. [18] Tam¿e, s. 23-24. [19] Tam¿e, s. 32. [20] Tam¿e, s. 46. [21] Tam¿e, s. 34. [22] Tam¿e, s. 22. [23] Tam¿e, s. 32. [24] Tam¿e, s. 35-36. [25] B³. Anna Katarzyna Emmerich, w: https://mimj.pl/media/adoracje/Anna_Katarzyna_Emmerich.pdf. [26] Tam¿e. [27] Tam¿e. [28] Tam¿e. Powrót |