Modlitwa wiernych: 1. Jestem gotów dać ci to, czego ci brak. Jestem Ojcem, który zanim wyśle swe dziecko w świat, stara się uchronić je od złych kontaktów i rozmieszcza dokoła niego wszystko, co mu będzie potrzebne. Ten Ojciec ma dar widzenia swego dziecka, gdziekolwiek ono się znajduje. Jakby obawiał się, że jakiś porywacz mógłby Mu je zabrać. Wiedząc o tym, dziecko będzie szło swoją drogą pełne wdzięczności i miłości, bo będzie przypisywało Ojcu wszystkie szczęśliwe wydarzenia i myśl jego będzie dążyła do Niego jako do siły odśrodkowej. A ojciec będzie tym tak uszczęśliwiony, że pomnoży swe dobrodziejstwa, nie ukazując się nigdy, w obawie, by nie krępować przedmiotu swej miłości.[1] Duchu Święty! Prosimy Cię za Kościół Święty. Spraw, aby nieustannie prowadził swoich wiernych w ramiona kochającego Ojca i rozpalał w ich sercach miłość do Boga. 2. Przyoblecz się w Jezusa bez nieufności. Wierz z całego serca i po prostu. Tak właśnie My kochamy serca naszych stworzeń. O, mała córeczko Trójcy Świętej, idź zawsze naprzód, nie o własnych siłach, lecz o Naszych. Co dzień wznoś się wyżej niż dnia poprzedniego. Kochaj u źródła. Sław Chwałę. Przenikaj tajemnice, które pragniemy ujawnić. Zbliża się koniec czasów. Potrzeba Nam nowych świętości. Wszystko powinno się spełnić. Nie trzeba by mówiono: 'Wieki minęły, a Bóg nie był chwalony w taki czy inny sposób'. Bóg będzie sławiony na wszelkie sposoby, bardzo różne, ale tworzące całość tak, jak tysiąc różnych kwiatów tworzy wieniec. Idź więc swoją drogą nie dziwiąc się jej. Oddychaj na niej miłością...[2] Duchu Święty! Prosimy Cię o łaskę wiary i bezgranicznej ufności dla papieża, biskupów i kapłanów. Spraw, aby nieustannie chwalili i oddawali cześć Bogu. 3. Nie lękajcie się, nawet w chwili śmierci, zwłaszcza w chwili śmierci: to chwila ostatecznej ufności, to ogólna ekspiacja za całe życie, to drzwi, które mają się otworzyć. A Ja jestem za nimi. Niech ta myśl zrodzi niecierpliwość - jakże Mi ona będzie miła! Jestem tak wrażliwy na poruszenia waszych serc! Trzeba w to wierzyć. Trzeba wierzyć Miłości. Czy zawiodłem ciebie kiedy? Czy nie znalazłaś Mnie wielkim? A znasz Mnie tak mało... Czymże będzie spotkanie twarzą w twarz! Szukaj Mnie w Ewangelii, w przyrodzie. Kiedy się usuwam, szukaj Mnie nadal. Wiesz dobrze, że skończy się to spotkaniem... O! Moje drogie dzieci![3] Duchu Święty! Prosimy Cię za konających. Spraw, aby nie lękali się i ostatecznie zaufali Chrystusowi, który czeka na nich z otwartymi ramionami. 4. O moi drodzy złodzieje łask! Jak bardzo gotów jestem dziękować wam za wasze zuchwalstwo... Jakże pragnę, abyście Mnie jeszcze bardziej ograbiali... Wielu mniema, że jestem pełen złości i że pragnę jedynie zemsty. A Ja jestem tu, z wyciągniętymi ramionami i sercem otwartym... O, moi drodzy grzesznicy, tak bardzo wyczekiwani...[4] Duchu Święty! Prosimy Cię o łaskę nawrócenia dla zatwardziałych grzeszników. Spraw, aby ze skruszonymi sercami błagali Boga o przebaczenie. 5. Wiesz, że do każdej małej sprawy, każdej chwili najzwyklejszego dnia trzeba przypisywać wielkie znaczenie, bowiem w moich oczach Boga jedyną wartością jest intencja miłości jaką w nie wkładacie. Mówię ci to często, abyście niczego nie stracili: możecie być tak bogaci, tanim kosztem, i wzbogacać innych! Nie pozostawiajcie więc niczego w próżni. Wszystko dla Miłości.[5] Duchu Święty! Uzdolnij nas, abyśmy każdą czynność wykonywali z miłości i dla Miłości. 6. Pragnij. Pragnij iść naprzód... Pragnij świętości. Błagaj o nią jak biedaczka. Codziennie w tym miesiącu proś moją Matkę, aby cię prowadziła i doprowadziła do mego serca. To taka dobra Matka!... Dlaczego wątpisz? Twoje nędze?... Ona weźmie je na siebie. Ona im zaradzi.[6] Duchu Święty! Rozpalaj w naszych sercach ogień miłości do Matki Najświętszej, abyśmy w tym miesiącu szczególnie Jej poświęconym, okazali Matce Bożej naszą szczerą miłość i należną Jej cześć. Komentarz przed Komunią Świętą: Oddaj się ogołocona z siebie: nie masz nic i jesteś niczym. Kiedy siejesz nasienie, czy to ty stwarzasz drzewo? Jego kwiaty? Jego owoce i setki drzew, jakie ono zrodzi? To Ja. A twoje ciało? Pochodzi ode Mnie. Czy twoje serce, twój umysł pochodzą od ciebie? Nie, ode Mnie. Uważaj się za nagą i za nicość. Swoją nagość robaka połącz z moją pełną zasług nagością u stóp krzyża. Oddaj się tak Ojcu, w skrajnym ubóstwie, ale ufna w nieskończone bogactwo twego Zbawcy, a Ojciec rozpozna w tobie Siebie i Jego Miłość okryje cię. Ustanawiając Eucharystię widziałem wszystkie komunie. Wszystkie twoje: wczorajszą, dzisiejszą. Staraj się przyjmować je z miłością i dziękować Mi z miłością. Ponieważ oddaję się cały i ty oddaj się cała, nie myśląc nawet, że mogłabyś coś zachować dla siebie.[7] Komentarz po Komunii Świętej I: Zwracaj się często do mojej wrażliwości. Bo jestem wrażliwy, a większość uważa Mnie za obojętnego i dalekiego. Jestem bliższy wam, niż wy sami sobie. I wszystko to, co Mi mówicie z czułością, zachwyca i niesie rozkosz memu sercu. Wierz w to mocno. A wtedy częściej będziesz przychodziła do Mnie z miłością, nie widząc Mnie. Ale wierząc, tą pewną wiarą osiągniesz wielkie zasługi dla siebie i dla innych. I to takie łatwe zwracać się w swym sercu do Mnie jako do swego Jedynego: jedno spojrzenie, jeden uśmiech wewnętrzny, to tak wiele dla Mnie i to takie proste dla ciebie. Dawaj. Wydaje się, że Ja żebrzę. Moja miłość chwyta się wszelkich sposobów. Daj temu Żebrakowi, który czeka i którego kochasz. Później role się odwrócą. To Ja będę dawał, a ty odnajdziesz swoje dary w moich. Jakich wymian możemy dokonywać!...[8] Komentarz po Komunii Świętej II: O, myśl często o mojej obecnej miłości. Jestem wszędzie. Połóż głowę na moim sercu... ponieważ to Mi sprawia przyjemność. A czy ty nie jesteś szczęśliwa? Więc? Ach, gdybyś znała Dar Boży i Tego, który do ciebie mówi!... Przyjdź więc do Mnie i przyprowadź innych w sobie. Czy nie mogę uzdrawiać na odległość? Wymień ich tylko. Wiesz, że niektórzy uzdrowiciele nie potrzebują widzieć chorego, ale kiedy Mi o nich mówisz, Ja ich widzę i czy nie jestem Wielkim Uzdrowicielem? Tak, ciebie także chcę uzdrowić z twej słabej wiary, z twego życia bardziej obok Mnie niż we Mnie, z twojego słabego widzenia mojej Obecności. Pomyśl: 'On nie jest nieobecny, mój Wielki Przyjaciel, mój Oblubieniec. Jest tylko niewidzialny i nieuchwytny, ale jest tu, ze swym Szaleństwem Miłości' a będziesz brała moją miłość by Mi ją ofiarowywać jako twoją. Czy chcesz tego?[9] Komentarz po Komunii Świętej III: Nie pożałujesz tego, że oddałaś się Miłości. Idź naprzód tą drogą. Ja ci ją wskazuję, a ty idź nią, ponieważ Miłość idzie za tobą. (...) czy wiesz dobrze, że Ja jestem wszędzie? Żyjmy więc zawsze we dwoje. Powiedz sobie: jestem tu, ale nie sama. Czy zakochanych spotyka się oddzielnie? Myśl o mojej Obecności, to powiększy twą siłę, a czego nie dokonasz przez słabość, Ja uczynię za ciebie. Ofiaruj Mi również to, czego Mi się nie ofiarowuje w obecnych cierpieniach, ażeby tak wiele doświadczeń nie zostało straconych. I pozostań bardzo blisko mego serca. Lubisz odwiedzać tych, którzy cierpią na skutek samotności: mówisz im słowa delikatne... Daj je Mnie! Oczywiście teraz już nie mogę cierpieć i ty cieszysz się z tego; lecz w swoim czasie tyle wycierpiałem, że aż do końca świata wszystkie pokolenia mogą Mnie pocieszać. Czy to nie słodkie dla twego serca? Możesz wynagradzać za złości wszystkich czasów kochając Mnie coraz mocniej... wyrażając Mi wolę kochania i prosząc Mnie o pomoc.[10] [1] Gabriela Bossis, On i ja. Rozmowy duchowe Stwórcy ze swoim stworzeniem, Michalineum 2015, t. 2, s. 272. [2] Tamże, s. 144. [3] Tamże, s. 156. [4] Tamże, s. 67. [5] Tamże, s. 31. [6] Tamże, s. 30. [7] Tamże, s. 35-36. [8] Tamże, s. 146-147. [9] Tamże, s. 127. [10] Tamże, s. 88. Powrót |