Modlitwa wiernych: 1. Duchu Święty, Boże Miłości, Ty, który przez miłość jesteś więzią Trzech Osób Boskich, spoczywasz i znajdujesz szczęście pośród synów ludzkich. Dzięki Twej mocy i wdziękowi nieskalana czystość kwitnie na ziemi jak róża pośród cierni.[1] Módlmy się za Kościół święty, aby napełniony mocą Ducha Świętego i przeniknięty Jego miłością głosił światu Dobrą nowinę o Królestwie Bożym. 2. O Miłości, tylko Ty znasz drogę, która prowadzi do życia i prawdy. W Tobie spełnia się cudowne przymierze, które jednoczy Trzy Osoby Boskie. Dzięki Tobie, Duchu Święty, w naszych duszach goszczą drogocenne dary. Od Ciebie pochodzą płodne nasiona, które wydają owoce życia. Z Ciebie wypływa miód tak słodki, radość wspaniała, którą znajdujemy tylko w Bogu, przez Ciebie spływają na nas orzeźwiające strumienie błogosławieństw z nieba![2] Módlmy się za papieża, biskupów i kapłanów, aby napełnieni drogocennymi darami Ducha Świętego na nowo ożywili nabożeństwo do Ducha Świętego.
3. Duchu Święty! Miłości! Miłości! Wskaż drogę, która mnie zaprowadzi na miejsce przestronne, gdzie ścieżka życia wiedzie na pastwiska pełne rosy Bożej, gdzie znajdują zaspokojenie serca spragnione Bożej miłości.[3] Módlmy się za Księdza Piotra, aby Duch Święty prowadził Go tam, gdzie Jego serce spragnione Bożej miłości znajdzie zaspokojenie. 4. O ogniu Duchu, Wspomożycielu, który jesteś Życiem życia całego stworzenia. Święty jesteś Ty, który nadajesz życie kształtom. Święty jesteś Ty, który nakładasz balsam na szkodliwe złamania. Święty jesteś, który obwiązujesz ropiejące rany. O tchnienie świętości, o ogniu miłości. O łagodny smaku w sercach, deszczu w duszach, rozsiewający woń cnót. O czysta fontanno, w której widać, jak Bóg gromadzi nieznanych i odnajduje zagubionych. O osłono życia, nadziejo zjednoczenia wszystkich ludzi, zacisze piękna - zbaw wszystko, co istnieje![4] Módlmy się za cierpiących, smutnych i opuszczonych, aby Duch Święty uleczył ich zranione serca i dusze. 5. Duchu Święty, Boski Paraklecie, Ojcze ubogich, Pocieszycielu strapionych, Uświęcicielu dusz! (...) Kocham Cię całym sercem, bo jesteś dobrocią nieskończoną, która jedynie zasługuje na miłość. A ponieważ, nieczuły na Twe święte pragnienia, byłem niewdzięczny i obraziłem Cię tyloma grzechami, proszę o przebaczenie i żałuję, że Cię zasmuciłem, Dobroci najwyższa![5] Módlmy się za tych, którzy jeszcze są daleko od Boga, aby Duch Święty dotknął ich serc swoją uzdrawiającą miłością. 6. Duchu Święty, przyjdź do mego serca. Przyciągnij je do siebie Twoją mocą, Boże mój, i udziel mi bojaźni i miłości. O Chrystusie! Zachowaj mnie od wszelkiej złej myśli, rozgrzej mnie, rozpal Twoją miłością jakże słodką, a wszelki ciężar stanie się lekki! Mój Ojcze, mój słodki Panie, bądź obecny w tym wszystkim, co robię![6] Módlmy się za nas samych, aby Bóg był obecny w tym wszystkim, co robimy. [1] Św. Gertruda z Helfty, w: Skarbiec modlitw do Ducha Świętego, oprac. Sylwester Szefer, Kraków 2015, s. 53-54. [2] Tamże. [3] Tamże. [4] Św. Hildegarda z Bingen, w: Skarbiec modlitw do Ducha Świętego..., s. 51-53. [5] Św. Alfons Maria Liguori, w: Skarbiec modlitw do Ducha Świętego..., s. 57-58. [6] Św. Katarzyna ze Sieny, w: Skarbiec modlitw do Ducha Świętego..., s. 55-56. Powrót |