Modlitwa wiernych: 1. Tajemnica odnowy ¿arliwo¶ci to odnowa ducha ofiary, symbolizowanego przez ¶wiêty ogieñ Mi³o¶ci, poch³aniaj±cy i wyniszczaj±cy. Jednak nie ma odnowy ducha ofiary bez odnowy ducha modlitwy, który jest istotnym elementem gorliwo¶ci. To rzeczywi¶cie w modlitwie, przed swoim ukrzy¿owanym Zbawicielem, dusza naprawdê kochaj±ca rozpala siê gor±cym i wspania³omy¶lnym pragnieniem po¶wiêcenia siebie i cierpienia z Nim, jak On, aby pomóc Mu w zbawieniu ¶wiata![1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¶wiêty. Rozpalaj dusze Jego wiernych pragnieniem po¶wiêcenia siebie i cierpienia z Chrystusem, aby pomóc Mu w zbawieniu ¶wiata. 2. Czy nie powinni¶cie byæ wszyscy: kap³ani, zakonnicy, zakonnice, narzêdziami Mojej Mi³o¶ci dla dusz, a w tym celu - czystymi [Moimi] echami i przejrzysto¶ciami? Czy nie powinni¶cie byæ dla Mnie wiernymi echami-przekazicielami, swobodnymi i ¿ywymi przej¶ciami dla Mojego ¶wiat³a i s³owa ¯ycia?! Aby przekazywaæ i podawaæ trzeba otrzymywaæ. A ¿eby otrzymywaæ, trzeba s³uchaæ! (...) Prawdziwy aposto³ to ten, który potrafi prawdziwie przyj±æ za swoje s³owo Chrystusa. (...) [Prawdziwy aposto³] - dla osi±gniêcia tego celu - bez przerwy Mnie s³ucha, zawsze przebywa w Mojej szkole.[2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. Spraw, aby byli pos³usznymi narzêdziami Twojej Mi³o¶ci dla dusz i zawsze s³uchali Twojego g³osu. 3. Ja jestem wielk± Hosti± ognia, który pragnie rozszerzyæ Mnie na was i przez was, czyni±c z was ma³± hostiê ognia, ca³± rozpalon± i rozpalaj±c±. Ale aby dusza by³a rozpalona, aby ogieñ j± ogarn±³, musi byæ materia³em palnym, mog±cym zostaæ ca³kowicie poch³oniêtym, bez zachowania czegokolwiek opornego na spalenie siê! A kto taki bêdzie? Kto taki powinien byæ? Kto, je¶li nie dusza konsekrowana, która z definicji jest dusz± oddan± Mi³o¶ci, a wiêc -przeznaczon± w ogieñ, zachowan± dla ognia, jako ³up dla jego p³omieni? Kto z was taki jest? Znacie wielki znak rozpoznawczy, znak, znak bezb³êdny i niezast±piony. Jest nim serdeczno¶æ mi³o¶ci waszego Fiat, w stawce o mi³o¶æ Boskiego Upodobania![3] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ksiêdza Piotra. Rozpalaj Jego serce ogniem Twojej mi³o¶ci i spraw, aby wiernie wype³nia³ Twoj± ¶wiêt± wolê. 4. Zdobywcza moc promieniowania jest proporcjonalna do g³êbi skupienia! Jedynie bowiem z modlitewnego skupiania mo¿e p³yn±æ promieniowanie. Z tego skupienia, stale szczê¶liwie zaprz±taj±cego serce, p³ynie zbie¿no¶æ spojrzenia i nabiera mocy promieniowanie. Z tego skupienia rodzi siê atmosfera pokoju i czysto¶ci, która nieodparcie przyci±ga Moj± ³askê! To skupienie ogarnia [duszê] przenikaniem tego co Boskie i jako jedyne uzdalnia do przelania siê.[4] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê naucz nas w modlitewnym skupieniu trwaæ przed Obliczem Boga. 5. Pomagaæ Mi naprawdê i bezpo¶rednio w okazywaniu mi³o¶ci to okazywaæ j± ze Mn±; okazywaæ j± tak jak Ja; okazywaæ j± w Moim imieniu; okazywaæ j± wszystkim nale¿±cym do Mnie. Rozwa¿cie dobrze wszystkie te s³owa. To [pomaganie Mi] oznacza mieæ duszê nape³nion± i przelewaj±c± siê Moj± Bosk± i mi³osiern± Mi³o¶ci±. (...) [¯yæ naprawdê ¿yciem mi³o¶ci] to Mnie samego kochaæ tak± mi³o¶ci±, by wszystko co kocham, wszyscy, których kocham, byli objêci i ogarniêci t± Bosk± mi³o¶ci±.[5] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê nape³nij nasze dusze Twoj± Bosk± Mi³o¶ci± i uzdolnij nas do okazywania jej innym w Twoim imieniu. 6. Ci±gle bole¶nie ranione Serce nie zamyka siê nigdy, aby z jednej strony móc pozwalaæ wylewaæ siê stale na ¶wiat krwawym falom Jego odkupieñczej Mi³o¶ci; a z drugiej strony - otrzymywaæ od dusz mi³o¶æ wspó³odkupieñcz± pocieszaj±cego balsamu ich ofiary, przez g³êbokie przeszycie ich serca, podobne do przebicia serca Mojej Matki!(...) Okazuj±c Mi mi³o¶æ przez tak± ofiarê pozwalacie, abym Ja z kolei wam okaza³ Mi³o¶æ i rozradowa³ przez to Moje Serce.[6] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê spraw, aby ca³e nasze ¿ycie by³o ofiar± mi³o¶ci, sk³adan± u stóp Chrystusa, dla pocieszenia Jego bole¶nie ranionego Serca. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Oto, Panie, otwieram moj± pier¶; wejd¼ do niej o Boski ogniu; Jezu... Przyjd¼... chcia³abym byæ kul± Twych p³omieni, o Jezu... Przyjd¼... Przyjd¼, Jezu... Przyjd¼, umocnij ducha mego... Teraz wiem, jak s³odkie jest Twoje posiadanie! Znam Ciê, to Ty Jezu! Jak¿e jeste¶ dobry![7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Ty, Jezu, jeste¶ skarbem przeze mnie niepoznanym; lecz teraz pozna³am Ciê w ca³o¶ci, a zw³aszcza Twoje serce. Tak, ono jest moje, poniewa¿ wiele razy ofiarowa³e¶ mi je ca³e. Kto by powiedzia³, ¿e Twoje i moje serce bêd± na zawsze razem? Lecz Twoje jest pe³ne ¶wiat³a, a moje za¶ pe³ne ciemno¶ci. (...) Otó¿ tu, o Panie, moje cia³o jest gar¶ci± py³u; lecz duszê moj± Pan czyni wielk±. A dusza moja chwali p³omienn± mi³o¶æ Jezusa, który poruszony wspó³czuciem dla mojej nêdzy, ofiaruje mi wszelkie ¶rodki, bym dosiêg³a Jego mi³o¶ci.[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Dwie rzeczy, o Jezu, nape³niaj± mnie nieskoñczon± s³odycz±. To Ty w mi³o¶ci radujesz moj± duszê; a w bólu ja radujê Twoj±! Je¶li nie mogê Ciê kochaæ tak bardzo, jak tylko potrafiê, przyjmê Ciê do siebie. (...) Mój Jezu, ca³e moje szczê¶cie pochodzi od Ciebie, zawsze i wszêdzie bêdê Ciê szukaæ. Kiedy zapragnê Ciê znale¼æ, bêdê Ciê szukaæ zawsze w ciszy mojego serca.[9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Jezus, mój dobry Jezus daje siê coraz mocniej poczuæ, pyta mnie, czy Go kocham. I czy to Jezus widzi we mnie dobro, ¿e tak bardzo pragnie mojego towarzystwa? Gdy nastêpnie siê sobie przygl±dam, czujê, ¿e tracê si³y, czujê, ¿e s³abnê. I jak mnie pociesza drogi Jezus! Nie mogê oprzeæ siê, by powiedzieæ: Jezu, ilekroæ siê do Ciebie zwraca³am, ustawa³o we mnie wewnêtrzne strapienie. Twa wielko¶æ, o Panie, jest bez koñca, Twa dobroæ jest bez skazy.[10] [1] B³aganie Odkupiciela „z g³o¶nym wo³aniem i p³aczem" do po¶wiêconych Mu dusz (Orêdzia skierowane w latach 30-tych i 40-tych XX wieku do anonimowej francuskiej zakonnicy), Katowice 2017, s. 147. [2] Tam¿e, s. 128-129. [3] Tam¿e, s. 144-145. [4] Tam¿e, s. 131. [5] Tam¿e, s. 152-153. [6] Tam¿e, s. 150. [7] ¦w. Gemma Galgani, Sam na sam z Jezusem, Kraków 2018, s. 70. [8] Tam¿e, s. 34-35. [9] Tam¿e, s. 35. [10] Tam¿e, s. 44. Powrót |