Modlitwa wiernych: 1. Coraz bardziej przerażające zniszczenie rozciąga się w tej chwili nad biednym światem, z powodu nienawistnych intryg złego ducha, ducha ciemności. Jednak Moje Serce Zbawiciela - które pragnie ze wszystkich sił ocalić każdą duszę - gorąco pragnie, bardziej niż kiedykolwiek, zanieść każdej z nich odkupieńczą pociechę - przez nowe zstąpienie, nowe wylanie Mojego Ducha Miłości, Ducha Świętości.[1] Módlmy się za Kościół święty, aby Serce Zbawiciela przyniosło każdej duszy odkupieńczą pociechę - przez nowe wylanie Ducha Świętego. 2. O, wy wszystkie dusze konsekrowane! Czyż nie chcecie dać Mojemu Sercu pociechy, [płynącej z] pocieszenia waszych serc i wszystkich serc, przez szerokie wylanie Ducha Pocieszyciela, Płomienia Ojcowskiego Serca waszego Boga i Mojego Boga? Co zrobić [dla Mojego pocieszenia]? Dwie rzeczy. Wiecie jakie? Otworzyć się i zawołać. Otworzyć się przez Fiat - Niech się tak stanie; przez ofiarę aż do krwi, która wszystko oddaje pod miecz Miłości i zawołać: (...) Przyjdź! Zawołać krzykiem pokornym, błagającym i powierzającym, przechodzącym przez Serce Maryi i przyciągającym potoki miłości.[2] Módlmy się za papieża, biskupów i kapłanów, aby nieustannie przynosiły pociechę Sercu Jezusowemu, płynącą z pocieszenia ich serc, przez wylanie Ducha Pocieszyciela. 3. Czy może istnieć słodsza pociecha dla kochającego serca niż pocieszenie Serca Tego, kogo kocha? Mój Duch Pocieszyciel - przez swój wielki dar - uczy [umiejętności] pocieszania, Jego właściwa misja wobec dusz konsekrowanych polega na przynoszeniu im bezcennej pociechy.[3] Módlmy się za Księdza Piotra, aby Duch Święty przynosił Mu bezcenną pociechę i uczył umiejętności pocieszania Serca Tego, kogo kocha. 4. To Boski Oświeciciel. Jego Światło, będące samą Prawdą, zawsze pociesza. Czyż nie jest ono objawieniem samej Miłości? (...) O, Najświętsza Światłości! To Boski Ożywieciel. On przyobleka Swoją mocą, przemienia Swoim ogniem; przenika serca niewysłowioną pociechą Swej miłości. Zdrój żywy, miłość, ognia żar.[4] Módlmy się, abyśmy we wszystkich naszych sprawach zwracali się o radę do Boskiego Oświeciciela. 5. [Duch Święty] to Boski Naprawca. On oczyszcza, wymazuje, odbudowuje, pozostawiając duszę pocieszoną przez namaszczenie pokojem, który przewyższa wszelkie uczucia (...) [On jest] Namaszczeniem dusz.[5] Módlmy się, abyśmy w wielką uległością poddawali się oczyszczającemu działaniu Boskiego Naprawcy. 6. Najlepszy Pocieszycielu! O tak, Pocieszyciel! Jakże wspaniały! Przewyższający przez Swe dary wszelkie pragnienia i wszelkie potrzeby. (...) Duch Święty pragnie stać się wielkim Pocieszycielem wszystkich strapionych, najwyższą Pociechą we wszelkich troskach, wielkim Odnowicielem świata.[6] Módlmy się, abyśmy pocieszenia w naszych strapieniach szukali u Boskiego Ożywiciela, który przenika serca niewysłowioną pociechą Swej miłości. Komentarz przed Komunią Świętą: Otworzyć się, aby pozwolić wejść. Musicie otworzyć się dobrowolnie na Mnie, aby Mnie przyjąć do siebie; otworzyć siebie szeroko, całkowicie, stale, aby przyjmować nieustanne fale miłości! W tym celu trzeba usunąć, zdjąć to wszystko, co Mi zamyka dostęp, wejście do waszej duszy; to wszystko, co może być zasłoną lub tworzyć barierę między waszym sercem i Sercem Moim - czyli egoizm we wszystkich jego postaciach.[7]
Komentarz po Komunii Świętej I:
Nigdy nie tracić Mnie z oczu oznacza we wszystkich sprawach przyjmować Mój Boski punkt widzenia, którym jest - jak wiecie - podobanie się Mojemu Ojcu i Jego chwała. Taka jest jedyna prawdziwa i zawsze możliwa komunia spojrzeń, zakładająca i warunkująca zarazem komunię serc i pragnień. [Nie tracić Mnie z oczu] oznacza całkowity brak patrzenia na siebie, a to jest niezwykle rzadkie. Jakże mało mam dusz-małżonek, które potrafią Mnie kontemplować w nieskończoność, gdy tymczasem Moje oczy Zbawiciela i Małżonka nie męczą się patrzeniem na każdą z was z jakże wielką czułością.[8]
Komentarz po Komunii Świętej II: Proście Niepokalaną Dziewicę, aby nasze spojrzenia się spotykały i krzyżowały, mieszały się i zlewały ze stałością coraz bardziej przenikającą! Proście Ją o to, by już nigdy więcej nic nie stanęło pomiędzy nami! Błagajcie Ją także o to, aby was nauczyła kochać Mnie tak jak Ona, czyli sercem całkowicie zatraconym w Moim Sercu i nim owładniętym i w tym celu całkowicie odłączonym od siebie oraz od wszelkiego stworzenia. Oto [prawdziwa] komunia serc![9] Komentarz po Komunii Świętej III: Nie zapominajcie, że w każdej chwili, w sposób zdecydowany, wasza wola musi całkowicie splatać się z Moją wolą. [Musi się z nią] połączyć do tego stopnia, że zniknie w stałym akcie bardzo słodkiego miłosnego zrośnięcia się. [Jest to konieczne,] aby wasze spojrzenie pozostawało utkwione [we Mnie], a wasze serce trwało w komunii coraz bardziej uwielbiającej najwyższe wspaniałości Mojego Ojca. Na [miłosnym zrośnięciu się ze Mną] polega prawdziwe życie modlitwy.[10] [1] Błaganie Odkupiciela „z głośnym wołaniem i płaczem" do poświęconych Mu dusz (Orędzia skierowane w latach 30-tych i 40-tych XX wieku do anonimowej francuskiej zakonnicy), Katowice 2017, s. 244. [2] Tamże, s. 244-245. [3] Tamże, s. 245. [4] Tamże, s. 244. [5] Tamże. [6] Tamże. [7] Tamże, s. 149. [8] Tamże, s. 106. [9] Tamże. [10] Tamże. Powrót |