Modlitwa wiernych: 1. Syn Bo¿y jest kamieniem wêgielnym Ko¶cio³a, który powsta³ z Jego Ofiary; Ofiarê tê kontynuuje On przez wieki. Jezus Chrystus podtrzymuje Ko¶ció³ Swój, ratuje, wci±¿ oczyszcza i naprawia. Nie dozwala mu zgin±æ i w ka¿dym pokoleniu pobudza ludzi dobrej woli, aby z Nim pracowali. Dlatego Ko¶ció³ Bo¿y stoi i nigdy nie bêdzie zniszczony. Lecz w jego niedoskona³o¶ci i b³êdach najlepiej poznaæ mo¿na, jak wielka jest wolno¶æ wasza i swoboda w dzia³aniu, w czynieniu nawet - z³a. Bóg, bowiem przyjmuje was takimi, jakimi jeste¶cie, ¿yj±c we wspólnocie grzechu. Dopiero przy Jego pomocy mo¿ecie wyd¼wign±æ siê i staæ siê wolni. I to nie od radu, a po wielu latach mozo³u i upadków.[1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¦wiêty. Podtrzymuj Go, ratuj, wci±¿ oczyszczaj i naprawiaj. 2. Podajê Moj± naukê wszystkim ludziom dobrej woli, którzy pragn± zbli¿yæ siê do Mnie, a nie maj± pomocy. Wszystkim Moim ukochanym dzieciom, g³odnym Mojej blisko¶ci i szukaj±cym dróg zbli¿enia - po omacku, poniewa¿ nie maj± dla nich czasu ci, których po to powo³a³em, aby swoj± wiedz±, któr± im darmo dajê, s³u¿yli wam. Lecz oni sami rzadko d±¿± ku Przyja¼ni ze Mn±; tak ich niewielu j± zdobywa, ¿e brak im do¶wiadczenia i umiejêtno¶ci. To jest Mój ogromny ból, ¿e ci, których wzywam; by ze Mn± stali siê Jedno¶ci± - aby wam s³u¿yæ, rozwijaj± wy³±cznie umys³ i wolê na s³u¿bê rozumu, lecz nie - na s³u¿bê Mi³o¶ci. Nie jest to wy³±cznie ich wina. Pycha zakorzeni³a siê w Moim Ludzie. ¦wiat wabi was wszystkimi u³udami, jakie wytworzy³, by was uwie¶æ i z Mojej Drogi zawróciæ ku sobie.[2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. Spraw, aby nieustannie d±¿yli do Przyja¼ni z Tob± i s³u¿yli tym, do których ich pos³a³e¶. 3. Najwiêksze dzie³a powierzam najskromniejszym, najcichszym, do¶wiadczonym w próbach i przeciwno¶ciach. I prowadzê ich przez Krzy¿ow± drogê, aby odpad³y z nich wszelkie w³asne wyobra¿enia i przewidywania, a pozosta³o tylko to, co jest Moje, co czyste w intencjach i ofiarne w dzia³aniu. Inaczej zniszczy³aby was wasza aktywno¶æ. Ja za¶ dbam o wasze prawdziwe Dobro, o wasz± przysz³o¶æ.[3] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ksiêdza Piotra. Umacniaj Go na Krzy¿owej drodze, któr± Go prowadzisz. 4. To co nast±pi, stanie siê waszym postem i pokut±. Wy, Polacy, ju¿ zanurzeni jeste¶cie w trudno¶ciach i brakach, a tak ma³o kto z was zwraca siê ku Mnie. Reszta ¶wiata otrzyma bole¶niejsze leki - wedle potrzeby. Ci, którzy "roztyli siê" w dobrobycie i bo¿kiem swym uznali "syto¶æ", bez wzglêdu na nêdzê takich ludzi, jak oni sami, których za gorszych uznali - ci spotkaj± siê z tym cierpieniem, które zadaj± swoim bli¼nim. Aby uratowaæ ludzko¶æ, potrzeba powszechnego nieszczê¶cia, wstrz±su i grozy tak wielkiej, aby runê³y ustalone formy ¿ycia i w biedzie zjednoczy³ ich lêk, skoro odrzucili zjednoczenie w mi³o¶ci.[4] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê ratuj grzeszn± ludzko¶æ, która idzie na zatracenie. 5. Dziêkuj Mi, dziecko, ¿e was wprowadzi³em wcze¶niej w klêski i zniewolenia, i szybciej z nich wyprowadzê, gdy¿ to, co spotka ¶wiat, po stokroæ bêdzie sro¿sze. Chcê pomimo tego, co siê z wami dzieje, aby¶cie wy, ludzko¶æ ca³a, nadal ¿yli i s³u¿yli Mi w pokoju i rado¶ci. Pragnê dla was ¿ycia w Mojej Obecno¶ci i w przyja¼ni ze Mn±, i uczê was tego ró¿nymi sposobami.[5] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Polaków. Spraw, aby ¿yli w Przyja¼ni z Tob± i mogli s³u¿yæ Tobie w pokoju i rado¶ci. 6. Dlatego nie pragnijcie, dzieci, wielkich dzie³, nie wyobra¿ajcie sobie -siebie dokonuj±cych ich wiele i szumnie na Mojej s³u¿bie. Bo Ja nie tego chcê. Usi³ujcie ¿yæ ze Mn± w bliskiej przyja¼ni na co dzieñ - tam, gdzie teraz jeste¶cie - staraj±c siê byæ dla innych ludzi podobnymi do Mnie. Jak Ja wam s³u¿y³em zawsze, chêtnie, bez zap³aty i nagrody, bez dba³o¶ci o swoj± wygodê, powodzenie, uznanie - dlatego, ¿e potrzebowali¶cie Mnie - tak s³u¿cie i wy; z dnia na dzieñ staraj±c siê dawaæ z siebie wiêcej, lepiej, s³u¿±c pomoc±, rad±, cierpliwie wys³uchuj±c skarg, pocieszaj±c, orêduj±c - wedle charyzmatów z³o¿onych w was. A Ja o was nie zapomnê, gdy¿ nie schodzicie nigdy z Moich oczu.[6] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê uzdalniaj nas do ¿ycia w bliskiej przyja¼ni z Tob± i bycia dla innych ludzi podobnymi do Ciebie. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Zbli¿am siê do ka¿dego z was. Pragnê poznaæ wasze lêki, zgryzoty i cierpienie, by je z was zdj±æ - bo mogê zaradziæ wszystkiemu, co Mi dobrowolnie oddacie. Spójrzcie, nie ho³dów chcê i podziêkowañ, a ciê¿arów waszych. Nie zwracam siê do was, by rozmawiaæ o Sobie Samym, a zapytujê o to, co was gnêbi i przera¿a? Zbli¿am siê do was, by was ratowaæ, uszczê¶liwiaæ i obdarowaæ, a tak niewielu z was Mi wierzy. Tak ma³o dzieci Mojego Ludu chce Mojej przyja¼ni.[7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: Mi³o¶æ prawdziwa jest zupe³nym oddaniem siê temu, kogo siê wybra³o. Jest poddaniem swojej osoby - woli Ukochanego, bo w tym poddaniu ukazuje siê zawierzenie. Zawierzyæ bowiem zupe³nie mo¿na tylko temu, o kim wie siê na pewno, ¿e kocha, ¿e nigdy nie porzuci, nie skrzywdzi, ¿e bierze odpowiedzialno¶æ za los ufaj±cego. Ufno¶æ jest odpowiedzi± cz³owieka. Im szerszy obszar obejmuje, tym wiêcej daje wam wolno¶ci. O nic ju¿ troszczyæ siê nie potrzebuje ten, kto jest pewien, ¿e o niego kto¶ inny siê troszczy. Ten, kto wie, ¿e jest nieskoñczenie i na zawsze ukochany - nie jest ju¿ sam; nie szuka innych mi³o¶ci i ¿yje w pokoju wolny od lêków i przewidywañ z³ego. Wie bowiem, i¿ Umi³owany czuwa, strze¿e i umie obroniæ bezbronnego cz³owieka. Dlatego ów mo¿e od³o¿yæ broñ, pancerz i tarczê i i¶æ lekko, swobodnie, a ludziom okazywaæ twarz ³agodn± i u¶miech.[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Jestem Mi³o¶ci±, jestem te¿ waszym Bratem, Bogiem, Który sta³ siê takim, jak wy, cz³owiekiem, aby móc byæ waszym najbli¿szym towarzyszem ¿ycia i pozostaæ waszym przyjacielem - w wieczno¶ci. Ja, Bóg wasz, pragnê waszej przyja¼ni, zanim wy jej zapragniecie. Ja was ukocha³em, zanim poznali¶cie Mnie. Zanim zapragnêli¶cie odnale¼æ Mnie przy sobie - ju¿ przy was sta³em, ju¿ was broni³em, ju¿ was t³umaczy³em przed Ojcem, usprawiedliwia³em i przebacza³em wam. Zawsze uprzedzam was. Mi³o¶æ Moja os³ania was i ratuje, dodaje wam si³, leczy wasze rany. Ka¿dego z was po wielokroæ uratowa³em od ¶mierci i kalectwa. Zanim siê do Mnie zwrócicie - Ja ju¿ s³u¿ê wam Moj± Moc±.[9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III: Przyjaciel id±cy przy Mnie odczuwa Mój ból i pragnie Mi ul¿yæ. G³êboko przejmuje go to, co Mnie, poniewa¿ rozumiemy siê i wiele ju¿ wyjawi³em mu z Mojej Tajemnicy Mi³o¶ci. Przyjaciel zatrzymuje siê tam, gdzie Ja przystajê - nad nieszczê¶ciem ludzkim, i pyta Mnie, jak ma pomóc? Wtedy Ja, widz±c jego wspó³czucie i zrozumienie dla Mojego cierpienia, dajê mu wskazówki i wspólnie zabieramy siê do dzie³a mi³osierdzia. Nawet je¶li jest jeszcze niewprawny, s³aby czy kaleki, zawsze przyda Mi siê choæby tylko jego obecno¶æ i s³owa pociechy lub zachêty dla tych, którym potrzebna jest pomoc. Nie ma dla Mnie wiêkszej rado¶ci, jak dostrzec w was kie³kuj±ce i rozwijaj±ce siê ziarno Mojej Mi³o¶ci do cz³owieka, które w was z³o¿y³em. Chroniê je i pielêgnujê i powiadam wam - to, co rozpoczê³o ju¿ ¿yæ, nigdy nie zmarnieje, bo wzrasta pod Moj± D³oni±.[10] [1] Anna, Pozwólcie ogarn±æ siê mi³o¶ci, MICHALINEUM, wyd. II, s. 30-31. [2] Tam¿e, s. 96. [3] Tam¿e, s. 148. [4] Tam¿e, s. 96-97. [5] Tam¿e, s. 97. [6] Tam¿e, s. 148-149. [7] Tam¿e, s. 75-76. [8] Tam¿e, s. 75. [9] Tam¿e, s. 58. [10] Tam¿e, s. 101. Powrót |