Modlitwa wiernych: 1. Mi³o¶ci± dan± ¶wiatu jest Syn mój. On stoi na czele Ko¶cio³a, który za³o¿y³, by s³u¿yæ po wszystkie czasy i ka¿demu. Ko¶ció³ mój stanowi± ci, którzy pragn± w³±czyæ siê w dokonuj±ce siê dzie³o zbawienia ludzko¶ci. ¯yciem Ko¶cio³a, czyli wszystkich jego cz³onków, jest Jezus, Zbawiciel wasz. Jest on rzeczywistym ¿yciem twoim, tak jak i milionów innych moich dzieci. Znaczy to te¿, ¿e On i tylko On jest przewodnikiem Ko¶cio³a, a wy, pokolenie po pokoleniu, realizujecie Jego plany dla kolejnych epok - pod jednym wszak¿e warunkiem: ¿e stajecie siê wspó³partnerami Boga. Jest to mo¿liwe, kiedy rozumiecie swoj± pozycjê: Jego robotników, ¿o³nierzy, wykonawców Jego woli, a nie twórców swoich w³asnych koncepcji zbawiania ¶wiata. Oto pokora: zrozumienie swojego miejsca w planach Boga.[1] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za Ko¶ció³ ¦wiêty. Spraw, aby jego cz³onkowie, których wzywasz do wspó³pracy w dziele zbawienia ludzko¶ci, wiernie wykonywali Twoj± wolê. 2. Wszystko, nawet grzech, s³u¿y wam w drodze do mojego królestwa. Czasem jest konieczne, abym dopu¶ci³ do waszego, nawet g³êbokiego upadku, je¶li z uporem liczycie na swoje si³y, podczas gdy Ja pragnê, aby¶cie opierali siê na moich. Jest to szczególnie wa¿ne w przypadku moich kap³anów, którzy maj± dowodziæ na pierwszej linii frontu. Oni w nieustannym boju z nieprzyjacielem musz± zachowywaæ sta³± ³±czno¶æ ze swoim dowódc±, bo chocia¿ s± przygotowani do walki, to jednak ogólnych planów znaæ nie mog± i nie wiedz±, do czego bêd± u¿yci. Tylko dok³adne i ¶cis³e wykonywanie rozkazów gwarantuje zwyciêstwo. Oficer, choæby najwaleczniejszy, dzia³aj±c samowolnie i ¶lepo mo¿e zgubiæ siebie i podleg³ych sobie, bo nie otrzyma w porê pomocy. Mo¿e te¿ spowodowaæ przegranie bitwy (...). Szczególnie czuwam nad moimi kap³anami, bo obdarzam ich hojnie ze wzglêdu na ciê¿ar s³u¿by, a i po to, aby mieli czym s³u¿yæ tym, do których ich posy³am.[2] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê za papie¿a, biskupów i kap³anów. Spraw, aby nieustannie opierali siê na Tobie i pozostawali w sta³ej ³±czno¶ci z Tob±. 3. Kocham was mi³o¶ci± specjaln±. W waszym narodzie widzê realizatorów mojego dzie³a odnowienia oblicza ziemi. Liczê na was, dlatego szukam w¶ród was ludzi gorliwie zabiegaj±cych o moj± chwa³ê i chêtnych. Powo³ujê ich do mojej s³u¿by. Tu bêdziemy wspólnie budowaæ pierwsze fundamenty nowego gmachu ziemi. St±d roztoczyæ chcê przed zrozpaczon±, zbiednia³± i skruszon± ludzko¶ci± perspektywy mojego pokoju, mojego wizerunku sprawiedliwego narodu ¿yj±cego w zgodzie i mi³o¶ci ze Mn±, Królem waszym.[3] Duchu ¦wiêty! B³ogos³aw naszej Ojczy¼nie i spraw, aby by³a pos³uszna Twojej woli wzglêdem niej. 4. Tak pragnê s³yszeæ, ¿e jestem wam potrzebny, a wy (lud Bo¿y - Ko¶ció³) dobrze sobie radzicie beze Mnie - nawet, kiedy Mnie s³u¿ycie. Rozumiem wasz lêk przede Mn±. Tak boicie siê ryzyka konieczno¶ci pozostawienia wszystkiego, co¶cie zdobyli sobie sami, wobec mo¿liwo¶ci moich ¿±dañ, mojego zaproszenia do nie zaplanowanych dzia³añ, niepewnych wyników, ryzyka utraty dóbr zgromadzonych. Ryzyka trudu i ciê¿arowi drogi ze Mn± w nieznane. Bo na mojej drodze musicie zgodziæ siê, ¿e to Ja prowadzê, i tam dok±d chcê, i tak± drog±, w takim czasie i warunkach, które Mnie dogadzaj± - nie wam. Dlatego droga ze Mn± wydaje siê cz³owiekowi mroczna, niebezpieczna, trudna i niepewna, najczê¶ciej niewarta porzucenia znajomych i jasno wytyczonych dróg. Dla umys³u cz³owieczego jest ona tak±, bo jest to droga zaufania (a nie wiedzy i pe³ni ¶wiadomo¶ci celu). Trzeba zdaæ siê na moj± mi³o¶æ i ca³e ¿ycie rzuciæ na drug± szalê.[4] Duchu ¦wiêty! Prosimy Ciê we¼ nas za rêkê i prowad¼ drogami, które dla nas przeznaczy³e¶. 5. Czy wiesz, ¿e Ja szukam przyja¼ni z ka¿dym cz³owiekiem? ¯e tak jak ciebie ¶ciga³em, chroni³em i wci±¿ ponawia³em swoje zaproszenie do zaufania Mi, tak idê w ¶lad za ka¿dym, komu da³em ¿ycie? Czy wiesz, ¿e nikomu prawie nie jestem potrzebny? ¯yj± dla Mnie i s³u¿± Mi, ale nie kochaj± Mnie: Kochaj± namiêtnie swoje dusze, ale Mnie, który jestem ¿yciem i sercem dusz, odk³adaj± do historii, teologii, nauki o moralno¶ci. Jestem obiektem filozofowania, a nie ¿ywym, obecnym i spragnionym mi³o¶ci ludzkiej Jezusem -Bogiem, ale i cz³owiekiem. Mój g³ód wzajemnej mi³o¶ci jest g³odem cz³owieka, ale na miarê Boga - nieskoñczonym tak, jak nieskoñczona w warto¶ci jest moja ofiara za was.[5] Duchu ¦wiêty! Spraw, aby ka¿de z Twoich dzieci pokocha³o Ciê ca³ym swoim sercem. 6. Trud, praca na mojej roli, znoszenie niewygód i ciê¿arów dnia to moje najwiêksze dary dla was: i nie odejmê od was tego, co w zaufaniu ojcowskim wam powierzam: starañ - wraz ze Mn± - nad zbawieniem ¶wiata. Polegam na was i ufno¶æ moja w wasz± wierno¶æ, mi³o¶æ i dzielno¶æ powoduje, i¿ was w³a¶nie wybra³em, aby¶cie szli na przodzie z pochodni± mi³o¶ci mojej - aby zapaliæ ¶wiat. Niech dziêki wam o¿yje to, co ju¿ pó³umar³e by³o, nasyci siê przebaczeniem i nadziej±, co siê za odrzucone mia³o, a starcze, uschniête drzewo Europy niechaj znów zazieleni siê, zakwitnie i wyda owoce swoje.[6] Duchu ¦wiêty! Uzdalniaj nas do wiernego pe³nienia Twojej woli i realizacji zadañ, do których nas powo³ujesz. Komentarz przed Komuni± ¦wiêt±: Kiedy przychodzicie do sto³u mojego, mówicie Mi tym, ¿e potrzebujecie Mnie - Chleba ¯ycia - aby ¿yæ pe³niej, ¿e pragniecie zaspokoiæ g³ód i wiecie, ¿e nic go nie nasyci poza Mn±, wreszcie, ¿e kochacie Mnie i pragniecie przyj±æ Mnie w duszy waszej w sposób najpe³niejszy z mo¿liwych na ziemi. Jest to ¶wiadome wasze wyznanie mi³o¶ci i ufno¶ci, i wiary we Mnie. Teraz bowiem nie mo¿ecie zobaczyæ Mnie, jakim jestem prawdziwie. Stojê przed wami os³oniêty zas³onami wiary, ufno¶ci i mi³o¶ci, i poprzez nie oddajê siê wam ca³y, lecz dla zmys³ów niewidzialny. Tajemnica mojego oddania siê wam wiêksz± jest i bardziej niepojêt± ni¿ rzeczywisto¶æ mojej obecno¶ci w op³atku Hostii. Pomy¶l tylko, (...), jak nieskoñczon± jest mi³o¶æ, która zdaje siê - ca³kowicie bezbronna w malutkim okruchu materii na wasz± wolê. Zastanów siê te¿, jak wielk± jest wiara Boga w wasz± dobr± wolê i nadzieja Boga w wasze uratowanie i zbawienie, je¶li pozwala tak siê traktowaæ, jak dopuszczam do tego Ja, Pan Nieskoñczono¶ci . Mi³o¶æ moja w tym sakramencie umniejszy³a siê do nico¶ci prawie, a wszystko po to, aby was o¶mieliæ i poci±gn±æ ku sobie.[7] Komentarz po Komunii ¦wiêtej I: (...) Ja lubujê siê w uciszeniu, pokoju i w mi³osierdziu. Wszystkie moje stworzenia ogarniam mi³o¶ci± i podtrzymujê ich ¿ycie. Cz³owiekowi otworzy³em moje królestwo i nie przestajê zapraszaæ: Wejd¼cie i odpocznijcie w pokoju utrudzeni, znêkani, umêczeni i os³abli od p³aczu. Przy Mnie odnajdziecie swoje miejsce z dawna na was czekaj±ce. Odt±d na wieki ju¿ bêdziecie bezpieczni. Podzielê siê z wami moim szczê¶ciem, gdy¿ mam je w nadmiarze. Przyjd¼cie do Mnie wszyscy - wzywam was i otwieram moje ramiona. Chod¼cie, ukryjcie siê w nich przed lêkiem, samotno¶ci±, obojêtno¶ci± ¶wiata, przed wszystkim, co was niszczy i przera¿a. Ja jestem waszym bezpieczeñstwem, wasz± tarcz±, ucieczk± i oparciem - Ja, moc nieskoñczona, mi³osierdzie niezg³êbione, mi³o¶æ przebaczaj±ca odwiecznie i zawsze. Dlaczego Mnie siê lêkacie...?[8] Komentarz po Komunii ¦wiêtej II: Ja pragnê nape³niæ was sob± do granic mo¿liwo¶ci cz³owieka, ale czyñcie Mi miejsce, bo tam, gdzie Ja wchodzê, nie dzielê siê z nikim. Jestem jedynym Panem, jedynym nauczycielem i w³adc±, tak jak ka¿dy z was jest dla Mnie jedynym, niepowtarzalnym, ukochanym dzieckiem. Moja mi³o¶æ oddaje siê ca³a, lecz po¿±da wy³±czno¶ci. Pozwólcie zatem, bym obj±³ was moj± mi³o¶ci±, zamiast by¶cie kochali sami siebie, bowiem wasza mi³o¶æ w³asna nic dobrego wam nie da: ani was nie przemieni, ani nie uszlachetni, ani nie pod¼wignie, gdy¿ s³aba jest i ¶lepa. Bardziej kocha cia³o ni¿ duszê, bardziej przyjemno¶æ ni¿ obowi±zek, bardziej to, co pochlebia, ni¿ to, co prawdê o was wyra¿a. Mi³o¶æ w³asna zarozumia³a jest i egocentryczna, szuka w³asnej chwa³y i pragnie uznania, a w bli¼nich z upodobaniem ogl±da w³asne oblicze. Widzisz, (...), jak bardzo dziecinna, niedojrza³a i nierozs±dna jest mi³o¶æ w³asna cz³owieka? A Ja kocham ciê mi³o¶ci± ojcowsk±, troskliw± i przewiduj±c±, która wychowuje, karmi i nape³nia prawdziwym dobrem, dlatego ¿e czyni ciê zdoln± do darzenia dobrem, które Ja ci dajê. Bo Ja pragn±cym dawaæ nape³niam rêce niezniszczalnym z³otem mojej mi³o¶ci dla was. Oczekujê, (...), waszych pró¶b i pragnieñ, aby je spe³niaæ i cieszyæ siê wasz± rado¶ci±. Spodziewajcie siê wszystkiego ode Mnie.[9] Komentarz po Komunii ¦wiêtej III:
Kocham ciê, dziecko moje. Kocham ciê tak bardzo, ¿e nie mog³aby¶ znie¶æ si³y mojej mi³o¶ci - teraz. Dlatego ¿e ciê kocham i chcê, ¿eby¶ by³a ze Mn±, prowadzê ciê, uczê i kierujê. Taka, jak± jeste¶, nie mog³aby¶ byæ ze Mn±, dlatego przygotowujê ciê i oczyszczam przez do¶wiadczenia. Czyniê to z najwiêkszej ku tobie mi³o¶ci. Uszanuj moj± mi³o¶æ i b±d¼ Mi wdziêczna za wszystko, co ci dajê. Wszystko, co ciê spotyka, jest darem (mojej) mi³o¶ci. Przeka¿ to innym, bo mi³o¶æ moja jest jednakowa dla was wszystkich, jest bezgraniczna, ca³kowicie was obejmuj±ca i d±¿y tylko do waszego dobra - szczê¶cia w wiekuistym obcowaniu ze Mn± we wspólnej mi³o¶ci. Jeste¶cie moimi ukochanymi dzieæmi, wykonawcami moich planów, przyjació³mi, którzy - ufam - z ca³ego serca chc± i bêd± pracowaæ ze Mn± nios±c ludziom moj± mi³o¶æ i rado¶æ.[10] [1] Anna, Bo¿e wychowanie, s. 51, t. 1, (Orêdzie z 27 II 1983). [2] Tam¿e, s. 28, (Orêdzie z 10 I 1983). [3] Tam¿e, s. 10, (Orêdzie z 4 IV 1980). [4] Tam¿e, s. 158, (Orêdzie z 16 XII 1985). [5] Tam¿e, s. 21, (Orêdzie z 8 XI 1982). [6] Tam¿e, s. 27, (Orêdzie z 10 I 1983). [7] Tam¿e, s. 86, (Orêdzie z 2 VI 1983). [8] Tam¿e, s. 19, (Orêdzie z 29 X 1982). [9] Tam¿e, s. 90, (Orêdzie z 28 VI 1983). [10] Tam¿e, s. 5, (Orêdzie z 5 VII 1977). Powrót |