Modlitwa wiernych: 1. Boże niezmienny w bitwach! Najwspanialszą, najpiękniejszą, najbardziej pocieszającą i najcudowniejszą rzeczą jest widzieć, jak zwyciężasz bez walki, jak pokonujesz nie czyniąc zniszczenia, nie będąc widzianym ani spostrzeżonym, ani słyszanym przez swoich przeciwników. Pokój, spokój, milczenie i cisza to broń, którą Ty uczysz nas się dobrze posługiwać, i przy jej pomocy niszczyć wszystkich, którzy chcieliby z nami walczyć.[1] Prosimy Cię, Duchu Święty, za Kościół Święty. Spraw, aby Jego wierni zawsze walczyli przy pomocy tej broni, jaką jest pokój, milczenie i cisza; żeby pokonali samych siebie, a zwyciężywszy nad sobą, pokonali i zawstydzili na zawsze Szatana.[2] 2. Och! Czymże będzie oglądanie Ciebie na wieki wieków, w tej ogromnej nadchodzącej wieczności, dla tych, którzy Cię szukali, służyli Ci i kochali Cię? Czym będzie poszerzanie ich serc wszechogarniającą miłością, najczystszą i najbardziej zachwycającą, jaką jest ta, która wypływa z czystości i świętości Boga, Boskiej Istoty, z doskonałości Boga, które w Nim są zamknięte. Czym smakowanie ich, kiedy nikt nie będzie nam mógł w tym przeszkodzić ani zawadzać, ani tej radości umniejszyć, tylko raczej powiększyć.[3] Prosimy Cię , Duchu Święty za papieża, biskupów i kapłanów. Oświecaj ich swoim jasnym i pięknym światłem. Spraw, żeby nie pragnęli innej miłości niż Twoja.[4] 3. Ten Boski Nauczyciel ma Swoją szkołę we wnętrzu dusz, które Go o to proszą i które gorąco pragną mieć Go za Nauczyciela. Wykonuje swą pracę Nauczyciela bez hałasu słów i uczy duszę umierania dla siebie samej we wszystkim, żeby nie mieć życia inaczej jak tylko w Bogu. Sposób, w jaki uczy ten biegły Nauczyciel przynosi wielką pociechę; a nie chce On prowadzić swojej szkoły w innym miejscu - żeby nauczać dróg wiodących do prawdziwej świętości - jak tylko we wnętrzu naszej duszy. I uczy z takim kunsztem... i z taką zręcznością... jest tak biegły i tak mądry, tak potężny i przenikliwy, że choć dusza nie wie, jak to się dzieje, po krótkim czasie przebywania z Nim w tej szkole, czuje się odmieniona.[5] Módlmy się, abyśmy z wielki zapałem wstąpili do szkoły Ducha Świętego i praktykowali wszystko, czego nauczy nas Boski Nauczyciel. 4. Aby nasze czyny i ofiary zostały przyjęte, wszystkie one muszą być skierowane do jedynego celu, jakim jest zadowolenie Ciebie, i muszą być wykonywane tylko z miłości do Ciebie, i służyć pożytkowi dusz, bo na to zwracasz uwagę i w tym jest Twoja największa cześć i Twoja największa chwała. Uczynki wykonane z miłości do Ciebie są Ci miłe, ale o tych, które są wykonywane ku pożytkowi i zbawieniu dusz, o tych i tylko o tych mówisz, że przynoszą Ci największą cześć i największą chwałę.[6] Prosimy Cię, Duchu Święty, naucz nas praktykować miłość według Bożego zamysłu, żebyśmy przez nią mogli zadowolić i wysławiać tę Boską Istotę.[7] 5. Duch Święty jest wielkim miłośnikiem spokoju i ciszy, ale tego pokoju, który odczuwa dusza, kiedy nie szuka i nie pragnie niczego innego, jak tylko swojego Boga. Kiedy dusza trwa ciągle w takim spokoju i ciszy i nie ma innego pragnienia niż poznanie, jaka jest Wola Boża, żeby ją zaraz wypełnić, wówczas dusza cieszy się trwałym pokojem. A kiedy dusza posiada ten pokój, przychodzi do niej Duch Święty i zamieszkuje w niej, i rozporządza, rządzi i rozkazuje jak ktoś, kto jest w swoim własnym domu.[8] Módlmy się, aby w naszych duszach zawsze panował spokój i cisza. Módlmy się, abyśmy raczej woleli stracić wszystko niż pokój naszej duszy, tak bardzo potrzebny do tego, żeby osiągnąć nieustanną opiekę Ducha Świętego.[9] 6. O, Święty i Boży Duchu! Popatrz, że nie potrafimy wejść na drogi, które prowadzą nas do Ciebie. Bezinteresowna miłość, którą winniśmy Bogu, naszemu Panu i władcy, nie płonie w naszych duszach; i ciągłe umartwienie jest praktyką nieznaną, a te dwa ćwiczenia są nam tak potrzebne, żeby iść do Ciebie. O, Życie naszego życia i Duszo naszej duszy! Jak ptak potrzebuje skrzydeł, żeby latać, bo po to został stworzony, tak i my, Święty i Boży Duchu, nie mamy skrzydeł, żeby wzlecieć ku Tobie.[10] Prosimy Cię, Duchu Święty, przyjdź jako nauczyciel i ucz nas od dziś bezinteresownej miłości; rozpal ten ogień Bożej miłości w naszych duszach, a dzięki niemu na pewno z ochotą podejmiemy praktykę umartwienia.[11] [1] Służebnica Boża Francisca Javiera Del Valle, Decenarium. Dziesięć dni ku czci Ducha Świętego, Ząbki 2008, s. 139. [2] Por. tamże. [3] Tamże, s. 126. [4] Por. tamże, s. 125-126. [5] Tamże, s. 71. [6] Tamże, s. 51. [7] Tamże, s. 50. [8] Tamże, s. 52-53. [9] Por. tamże, s. 54. [10] Tamże, s. 77. [11] Tamże, s. 77-78. Powrót |