Modlitwa wiernych: 1. Trzeba cierpieć i czeka to wszystkich: zarówno sprawiedliwych jak i grzeszników; każdy musi nieść swój własny krzyż. Kto go niesie cierpliwie, zbawia się; kto zaś się buntuje, sam siebie zatraca. Te same cierpienia - naucza św. Augustyn - jednych wiodą do raju, innych prowadzą do piekła. Dzięki próbie cierpienia - stwierdza ten Święty - w Kościele Bożym oddziela się plewy od ziarna.[1] Duchu Święty! Prosimy Cię za Kościół Święty. Spraw, aby ukazywał swoim wiernym prawdziwy sens cierpienia i umacniał ich w codziennym dźwiganiu krzyża. 2. Nie ma nic milszego Bogu nad duszę cierpliwie i w pokoju znoszącą wszystkie krzyże, które spodoba się Bogu zesłać na nią. Miłość czyni miłującego podobnym do osoby umiłowanej. Św. Franciszek Salezy mówił: Ile ran w ciele Zbawiciela, tyle ust uczących nas, jak mamy cierpieć dla niego. Cała mądrość Świętych polegała na tym, żeby nieustannie i wytrwale znosić wszelkie cierpienia dla Pana Jezusa; to najkrótsza, a może najłatwiejsza droga do świętości.[2] Duchu Święty! Prosimy Cię za papieża, biskupów i kapłanów. Spraw, aby cierpliwie i w pokoju znosili wszystkie krzyże, które spodoba się Bogu zesłać na nich. 3. Oto, co Pan powiedział św. Teresie: „Sadzisz córko moja, że zasługa płynie z rozkoszowania się? Nie, polega ona na cierpieniu i miłowaniu. Spójrz na moje życie pełne udręk. Uwierz córko, że kto bardziej jest kochany przez mojego Ojca, proporcjonalnie do stopnia miłości otrzymuje więcej utrapień. Wpatruj się w moje rany, bo twoje cierpienia nigdy im nie dorównają. Niedorzecznością jest myśleć, że mój Ojciec uczyni swoimi przyjaciółmi ludzi, których nie doświadczył cierpieniem".[3] Duchu Święty! Prosimy Cię za Księdza Piotra. Spraw, aby wpatrując się w rany Chrystusa ofiarnie znosił cierpienia, które przyszło Mu znosić z miłości do Boga. 4. Nie przypuszczajmy nawet, żeby Bóg cieszył się z naszych cierpień i mógł być tak okrutnego usposobienia, żeby sprawiało Mu przyjemność patrzeć na biedy ludzkie i słyszeć jęki istot przez Niego stworzonych. Jest On Panem nieskończonej dobroci, pragnącym jedynie naszego najpełniejszego szczęścia; jest On Bogiem niewyczerpanej łaskawości i litości dla wszystkich, którzy Go wzywają.[4] Duchu Święty! Prosimy Cię za tych, którzy wciąż buntują się przeciw dźwiganiu swojego krzyża i oskarżają Boga o wszystkie nieszczęścia, jakie spotykają ich w życiu. Wlej w ich serca wiarę w nieskończoną dobroć i niewyczerpaną łaskawość Boga. 5. Aby osiągnąć jedność z Bogiem, konieczne są przeciwności. Bóg bowiem chce przez nie zniszczyć w nas wszystkie niegodziwe pragnienia. Dlatego wszelkie obelgi, pogarda, choroby, opuszczenia przez przyjaciół i krewnych, niepokoje i pokusy oraz różne inne przeciwności są nam konieczne. Bogu podoba się ten, kto nabywa hartu ducha przez podejmowane umartwienia (...). Ale jeszcze bardziej podoba Mu się ten, kto okazuje się mocny w znoszeniu z cierpliwością i radością krzyży zsyłanych mu przez Boga.[5] Duchu Święty! Umocnij nas i udziel nam wszelkich łask potrzebnych do znoszenia z cierpliwością i radością krzyży zsyłanych nam przez Boga. 6. Kto kocha Boga pośród cierpień, zdobywa sobie podwójną zasługę na niebo. Św. Wincenty a Paulo naucza, że brak cierpień w tym życiu powinien być uważany za wielką niełaskę ze strony Boga. Stwierdza też, że zarówno każde zgromadzenie, jak każda osoba pozbawiona cierpienia i ciesząca się aplauzem tego świata, są bliskie upadku. Z tego samego powodu św. Franciszek z Asyżu, przeżywając dzień bez znoszenia krzyża dla Boga, lękał się, że Bóg o nim zapomniał.[6] Duchu Święty! Rozpal nasze serca ogniem Twojej Miłości, abyśmy pośród naszych codziennych cierpień jeszcze bardziej ukochali Boga - Najczulszego ze wszystkich ojców. Komentarz przed Komunią Świętą: O Najświętsza Dziewico Maryjo, moja niebieska Matko, która kochasz mnie bardziej, aniżeli matka na ziemi zdoła kochać swoje dziecko. Ty tak bardzo pragniesz, abym godnie przyjął Twego Boskiego Syna. O moja Matko, spójrz, oto jestem Twoim biednym dzieckiem. Mnie tak wiele brakuje, abym mógł godnie przyjąć Jezusa do serca. Przybądź więc z pomocą, Matko Miłosierdzia, i przystrój skarbem swych cnót mą biedną duszę i me grzeszne serce. Wy święci Aniołowie i wszyscy Święci Boży, a zwłaszcza Ty, mój Aniele Stróżu, mój święty patronie od imienia (...) przybądźcie i przygotujcie moje serce, aby Jezus mógł znaleźć dla siebie godne mieszkanie. Amen.[7] Komentarz po Komunii Świętej I: Kocham Ciebie, Jezu: pomóż mi kochać Cię więcej. Chciałabym kochać Ciebie, Jezu, w sposób tak samo czysty, w jaki kochały Ciebie dziewice, z taką samą mocą, z jaką kochali Ciebie męczennicy, z taką samą miłością, jaką kochała Ciebie Maryja, Twoja Matka. Kochać Cię będę, Jezu, kochać Cię będę zawsze. Wtedy gdy powstaje dzień i gdy zapada noc. Kochać Cię będę w każdej godzinie, w każdym momencie mojego życia. Żyć będę, by kochać Ciebie, Panie. Umrę, by kochać Ciebie. Kiedyż , o Jezu, przejdę z ciemności do światła, ze śmierci do życia, od lęku, że Ciebie utracę, do radości, że posiądę Ciebie na zawsze? Przyjdź, Panie Jezu![8] Komentarz po Komunii Świętej II: Mój Boże, wierzę mocno, że jesteś prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie ołtarza. Uwielbiam Ciebie z głębi mojego serca. Z całą pokorą pragnę uczcić Twoją świętą obecność. Jakaż to pociecha, że Jezus jest zawsze z nami, że możemy poufnie rozmawiać z Nim od serca do serca! W tym cudownym Sakramencie uwielbiam teraz, tu na ziemi, Twój święty Majestat. Spraw, abym kiedyś mógł uwielbiać Ciebie na wieki w niebie! Amen.[9] Komentarz po Komunii Świętej III: O Panie, Boże mego serca, Twoja dobroć wobec mnie jest nieskończona. Ty, Panie, kochasz mnie nieskończenie więcej, niż ja mogę kochać siebie samego. Ty pragniesz mojego dobra i lepiej możesz zrealizować je, niż bym ja mógł to zrobić, o Panie. Uznaję to, co zdecydujesz względem mnie, o Boże mojego życia. Pomóż mi odpowiedzieć na Twoją miłość największą miłością. Panie, spraw by umiał powiedzieć „nie" temu wszystkiemu, co może oddzielić mnie od Ciebie. Ja nie mam nic i niczego nie pragnę, jeśli to nie jest od Ciebie, moje jedyne Dobro. Moje serce i moja wolność są tylko dla Ciebie, o mój Panie.[10] [1] Św. Alfons Liguori, O tym, co w życiu jest najważniejsze, wybór i opracowanie Piotr Koźlak CSsR, Warszawa 2015, s. 79-80. [2] Tamże, s. 83. [3] Tamże, s. 84. [4] Tamże, s. 80. [5] Tamże, s. 85-86. [6] Tamże, s. 81. [7] Prośba do Maryi, świętych Aniołów i Świętych, w: Przed Najświętszym Sakramentem. Modlitewnik, oprac. s. Maria Jadwiga Jastrzębska, Warszawa 2006, s. 77. [8] Św. Gemma Galgani, Pomóż mi kochać Ciebie, w: Przed Najświętszym Sakramentem..., s. 26. [9] Benedykt XV, Uwielbiam Cię z głębi serca, w: Przed Najświętszym Sakramentem..., s. 52-53. [10] Św. Wincenty a Paulo, Ty, Panie, kochasz mnie nieskończenie, w: Przed Najświętszym Sakramentem..., s. 120. Powrót |